Skocz do zawartości
IGNORED

Oszuści na Allegro!!!


goralejro
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kupowałem tylko płyty z klasyką oceniane przez sprzedawcę na 5 i -5 (jego najwyższe oceny). Kupiłem 10 płyt - z tego 5 zagrało na poziomie GOOD i niżej... Te reklamuję. 4 są znośne, ale bez rewelacji - tak na poziomie VG+/EX. Jedna NM.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no G to juz tylko na smietnik. W mojej ocenie VG jest najgorszym akceptowalnym stanem plyty, tzn. idzie tego jeszcze sluchac. Wszystko ponizej VG na smietnik, chyba ze plyta jest bardzo cenna z kolekcjonerskiego punktu widzenia. Mam AC/DC "If you want blood" - jedna z najlepszych koncertowek w historii rocka z 1978 roku w stanie G, muzyka zatem ciezka i halasliwa jak cholera a nie idzie tego sluchac juz przy stanie G, trzeszczy tak glosno i intensywnie ze szok chociaz przeskokow nie ma. Zatem trzymam sie zdania, ze ponizej VG to na smietnik, okladka moze byc nieco zniszczona czy potaegana ale winyl ponizej VG to juz masakra.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to czy VG cz G jest oceną bardzo subiektywną, podobnie jak odbiór płyty podczas sluchania (jednym trzaski przeszkadzaja innym nie) wiec pisanie ze G na smietnik jest co najmniej grubą przesadą :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Az mnie scielo z nog kiedy to zobaczylem. Jak mozna byc tak perfidnym pierd... oszustem!!! Sprzedawac wspolczesny pirat jako megarzadkie pierwsze australijskie wydanie!!! Juz sie nawet znalazla banda debili, ktorzy licytuja to "cacko" i beda pewnie je sobie wyrywac z rąk!!! Oryginal jest wart u nas kolo 400 zl, wipcx33 sporo zarobi na tym zlomie, szkoda ze w tak perfidny sposob. Jak walczyc z takimi bezczelnymi oszustwami?

 

Tutaj link do oryginalu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Kompletnie inny label wydania oryginalnego! To co on sprzedaje to masowa, wspolczesna podrobka, analogiczna sytuacja z Division Bell Pink Floyd!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

winylon, 29 Maj 2010, 20:36

 

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A czy to czasami nie jest australijski re-press z 1987 roku?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winylon jest nas niewielu walczących :-) ja po każdej reklamacji od wipcx33 dostawałem z wielką łachą maila z info, że jestem problemowy, że kupują u niego sami koneserzy i tylko ja reklamuję nabyte "cuda" :-)))) przestałem kupować na allegro bo to walka z wiatrakami, na ebayu mam przynajmniej możliwość reklamacji w paypal a na allepaserze mogę błagać sprzedającego żeby łaskawie po kilkudziesięciu próbach odpowiedział na mojego maila i łaskawie oddał mi moje pieniądze za kupiony szmelc :-) szkoda mi nerwów, lepiej oddać na biednych :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thrak, 29 Maj 2010, 08:34

>kolejny dziadzio w/g którego płyta winylowa "z definicji" ma zawierać trzaski i ma

>smażyć, a ty "głupi szczeniaku nabierz trochę pokory bo mogłeś trafić na jeszcze gorsze" :-)

 

thrak - czytając ten i wszystkie Twoje wpisy widzę, że mamy podobne doświadczenia :)

Może załóżmy watek typu najlepsze tłumaczenia sprzedawców płyt winylowych. Moje propozycje (mam tu nam myśli wszelkie kanały sprzedaży nie tylko serwis z tematu):

 

- ale przynajmniej okładka jest w super stanie

- a czego Pan oczekiwał po kilkudziesięciu letniej płycie ?

- sprzedaje tysiące płyt i Pan pierwszy ma zastrzeżenia

- nie będę odsłuchiwał płyt specjalnie dla Pana - przerzuciłem ich tysiące i rzut oka wystarcza do oceny płyty

- jak długo zajmuje się Pan winylem ? z Pańskiej oceny płyty wynika, ze nie ma Pan doświadczenia i wymaga zbyt wiele

- na reklamacje stanu płyty Mint sprzedający odpisuje - mamy lepszy stan jak Pan dopłaci wymienimy

... itd itp.

 

Na szczęście ze wszystkimi sprzedawcami zawsze był dobry kontakt i jak się nie zgadzaliśmy co do oceny płyty następował bezproblemowy zwrot i rozstanie bez urazy dla obydwu stron. Ale czas zmarnowany.

Wiec przynajmniej nie mam żadnych tak negatywnych doświadczeń, żeby kogoś wpisać w tym wątku.

 

Natomiast problem nie dotyczy niestety tylko naszego hobby i serwisu aukcyjnego z tematu:( Nie chce zrzędzić, ale spotykam się z tym na każdym kroku.

A przecież - przynajmniej ja - po prostu oczekuje towaru/usługi zgodnie z umową. Jak dochodzę swoich praw jestem postrzegany jak jakiś "freak". Dla przykładu, kiedy kupowałem mieszkanie umowa nie zawierała podstawowych danych nt. jej przedmiotu. Gdy chciałem to wyegzekwować dostałem łatkę upierdliwego klienta, a na koniec podsumowano, ze umowa jest standardowa dla wszystkich i nie będą jej zmieniać specjalnie dla mnie i jak mi się nie podoba to czekają w kolejce inni chętni. Dopiero rozmowa z członkiem zarządu, który był prawnikiem pomogła - trzeba było mu (a właściwie jej) wleźć na ambicje :) Ale udało się.

 

Dlatego wymagajmy - nie mowie tu o czepianiu się, ale o egzekwowaniu swoich praw w każdej dziedzinie - inaczej nic się nie zmieni.

Przepraszam za ten off-topic - ale to "zagadnienie" wkurza mnie od lat jak nic innego :)

 

brM.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam wpisy tego wątku i widzę jak szybko można kogoś posądzić o oszustwo. Myślę, że zanim wysunie się ostrzeżenia pod czyimś adresem, wpierw trzeba przeanalizować wszystkie "Za" i "Przeciw". Czy macie Panowie 100% pewność, że sprzedawca robi to z premedytacją, a może wynika to raczej z jego niewiedzy? Przyjrzałem się dwóm opisywanym wcześniej aukcjom i gdyby nie to, że wiedziałem (dzięki Wam), że istnieją wcześniejsze wydania, to myślałbym, że są to wydawnictwa typu "first press". Myślicie Panowie, że w dobie internetu można bez problemu znaleźć informację o pierwszych wydaniach? Moim zdaniem nie jest to takie łatwe. Łatwe jest tylko wtedy, gdy wie się, gdzie szukać. Na etykietach obu płyt widnieją daty wydania identyczne z tymi widniejącymi na labelach pierwszych wydań. Etykiety wydań późniejszych (także re-pressów) są inne, ale tylko pasjonaci o tym wiedzą. Płyta Metalliki "Ride The Lightning" - na podanej stronie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) nie znalazłem informacji, które wydanie jest pierwsze, a które drugie, a jedynie to, czym one się różnią. W przypadku płyty AC/DC winylon napisał "... masowa, wspolczesna podrobka...". Ja znalazłem informację, że jest to re-press z 1987 roku. Jeżeli jest to rzeczywiście 23 letni re-press, to czy o takim wydaniu można opisać "współczesna, masowa podróbka"? Innym problemem jest ocena stanu technicznego wydawnictwa. Nie wypowiadam się o stanie samych krążków, ponieważ przed wydaniem oceny musiałbym je przesłuchać, ale o okładkach napiszę jedno zdanie. Jeżeli mam zastrzeżenie co do stanu okładki, koperty wewnętrznej, to proszę o dodatkowe zdjęcia i jeżeli uważam, że ich stan zaniża wartość wydawnictwa i cena zakupu jest za wysoka , to w licytacji takiej płyty nie biorę udziału.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fontanero, 30 Maj 2010, 11:08

 

>... Myślę, że zanim wysunie się ostrzeżenia pod czyimś adresem, ...

 

Nie ostrzeżenia, a oskarżenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Jakieś dwa tygodnie temu zadałem pytanie zespołowi "Alle... ". Dlaczego są ambasadorami oszustwa i wszelkiego rodzaju oszustów. Poparłem to wieloma przykładami pseudo sprzedawców płyt analogowych oraz przykładami stosowania "komentarzy odwetowych" zaznaczając że na E-Bayu takie złe praktyki nie mają miejsca lub jeśli się zdarzają to bardzo rzadko. Nie zapomniałem poinformować też że sprzedawca z E-Baya po otrzymaniu pieniędzy przez PayPol nie ma możliwości wystawienia negatywnego komentarza.

Odpowiedzi nie otrzymałem do dzisiaj.

Wniosek: Nie kupuję analogów na "Alle... " a jeśli już to staram się zapłacić nie więcej niż 20PLN za sztukę, wcześniej pytając na jakie są zasady zwrotów w przypadku kiedy sprzedający nie wywiąże się z umowy kupna sprzedaży.

Drugi wniosek: Zarząd "Alle... " bardziej ceni oszustów a kupujących ma w dupie.

Pozdrawiam wszystkich melomanów.

paweljazz

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy

>macie Panowie 100% pewność, że sprzedawca robi to z premedytacją, a może wynika to raczej z jego

>niewiedzy? Przyjrzałem się dwóm opisywanym wcześniej aukcjom i gdyby nie to, że wiedziałem (dzięki

>Wam), że istnieją wcześniejsze wydania, to myślałbym, że są to wydawnictwa typu "first press".

 

Ja nie wnikam czy dziala z premedytacja bo nie mam mozliwosci zbadania jego psychicznej osobowosci ani motywow. Ja tylko oceniam fakty. To jest OSZUSTWO!!! Po jaka cholere dopisal First Press!!!? Ano po to aby wyludzic wieksza kase. A na to juz jest paragraf, dokladnie ten:

 

286 Kodeksu Karnego.

 

§ 1 Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto żąda korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy.

§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 4. Jeżeli czyn określony w § 1-3 popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego."

 

 

Przynam, ze nie wiedzialem o istnieniu tzw. repressu z 1987, postaram sie zbadac ta sprawe i porownac oba egzemplarze. Ale jestem 100% pewny, ze NIE JEST to pierwsze aus wydanie!!! Mam takze wiedze o licznych podrobach aus wydan, dzialajacych na podobnej zasadzie co podroby Division Bell! Jest ich od cholery na ebayu ale raczej nikt bezczelnie nie pisze, ze sa to 1 pressy aus!!!

 

 

Przyjrzałem się dwóm opisywanym wcześniej aukcjom i gdyby nie to, że wiedziałem (dzięki

>Wam), że istnieją wcześniejsze wydania, to myślałbym, że są to wydawnictwa typu "first press".

>Myślicie Panowie, że w dobie internetu można bez problemu znaleźć informację o pierwszych wydaniach?

>Moim zdaniem nie jest to takie łatwe. Łatwe jest tylko wtedy, gdy wie się, gdzie szukać. Na

>etykietach obu płyt widnieją daty wydania identyczne z tymi widniejącymi na labelach pierwszych

>wydań. Etykiety wydań późniejszych (także re-pressów) są inne, ale tylko pasjonaci o tym wiedzą.

>Płyta Metalliki "Ride The Lightning" - na podanej stronie

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) nie znalazłem informacji, które wydanie

>jest pierwsze, a które drugie, a jedynie to, czym one się różnią.

 

Widze, ze w ogole nie rozumiesz tematu. Mi kiedys jakis facet probowal wmowic, ze sprzedaje pierwsze KOMPAKTOWE wydanie SGT. Peppera Beatlesow wydane w 1967. Zapytalem na jakiej podstawie tak uwaza - napisal tak bo na kompakcie byla data 1967. Jakiez bylo jego zdziwienie kiedy go uswiadomilem, ze plyte CD wynaleziono w 1982 roku a pierwsze wydania Beatlesow pojawily sie jakies 5 lat pozniej kolo 1987 roku!!! Data 1967 to tzw. copyright, rok stworzenia dziela a nie wydania! Idac Twoim tokiem rozumowania widze, ze sądzisz podobnie. Wystarczy, ze na labelu czy okladce bedzie data 1984 i juz mamy 1 press, tak???

 

 

>Myślicie Panowie, że w dobie internetu można bez problemu znaleźć informację o pierwszych wydaniach?

 

Tak uwazam, ze jest w miare proste, szczegolnie teraz w dobie internetu i google. A jak nie jestem pewny to nie dopisuje ze jest to First Press!!!

 

 

Przyjrzałem się dwóm opisywanym wcześniej aukcjom i gdyby nie to, że wiedziałem (dzięki

>Wam), że istnieją wcześniejsze wydania, to myślałbym, że są to wydawnictwa typu "first press".

 

Wielu tak mysli i nieuczciwi handlarze to wykorzystuja. W rezultacie glupi ludzie czesto placa kilkaset zlotych za reedycje warta 50zl!!! To jest biznes! Poza tym jak ktos zawodowo zajmuje sie sprzedaza winyli to powinien posiadac wiedze nt. wydan jezeli do co drugiej plyty dopisuje 1 press!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>winylon

 

>A na to juz jest paragraf, dokladnie ten:

>286 Kodeksu Karnego.

 

Oczywiście masz rację, ale to tylko teoria nie mająca praktyki w przypadku kwot rzędu kilkudziesięciu zł, a nawet 200-300 zł. Takim argumentem może przejąć się ktoś uczciwy, rzetelny, wrażliwy. Ci którzy parają się handlem w sieci na co dzień, często w sposób nierzetelny, czy nieuczciwy wyśmieją taką pogróżkę, bo nikt nie pobiegnie do sądu o kwotę nawet 300 zł. Poza tym aby udowodnić oszustwa takie jak sprzedawanie podróbek, czy wadliwych płyt konieczny jest w sądzie tzw. tryb zwykły, czyli czekasz min. rok na rozprawę, na której musisz udowodnić oszustwo. Sensowniejszy byłby tryb tzw. nakazowy, kiedy sąd działa szybciej i rozpatruje sprawę na posiedzeniach zaocznych. Niestety dotyczy to spraw ewidentnych, zwykle o brak zapłaty. Pozew o dostawę towaru niezgodnego z opisem nie ma szans w tym trybie.

 

Moim zdaniem jedyna metoda na nierzetelnych sprzedawców winyli na aukcjach to tylko komentarz negatywny. I chrzanić ich akcje odwetowe!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj widze, ze nie czytasz forum Allegro :) Oszustwo i wyludzenie jest scigane z urzedu i kwota nie ma tutaj znaczenia, oczywiscie przy wydawaniu wyroku ma znaczenie. Na forum Allegro byly opisywane wygrane sprawy za oszustwa na kwote 50zl! Byly to pradziwe zdarzenia, zalaczone byly autentyczne skany wyrokow! Sprzedawca nie dosc, ze mial nasrane w papierach na cale zycie, gdyz mial wyrok to jeszcze oplacal wszyskie koszta i musial naprawic szkode!

 

>

>Moim zdaniem jedyna metoda na nierzetelnych sprzedawców winyli na aukcjach to tylko komentarz

>negatywny. I chrzanić ich akcje odwetowe!

 

Jak pisalem sa inne metody na bardzo dotkliwe zgnębienie sprzedawcy :) niz glupi negatyw!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>winylon

 

Faktycznie, nie czytam forum Allegro. Dużo tracę?

Nie twierdzę, że nie nikt nie próbuje w ogóle dochodzić sądownie swoich praw. Ale w kwestii źle opisanych, wystawionych i sprzedanych winyli zdarzył się jakiś przypadek? Wątpię. Wyobrażasz sobie jak prokurator ściga jakiegoś tam piece fo vinyl, bo napisał NM zamiast VG albo G? Czy też jak sąd wydaje wyrok na innego, który sprzedał re-issue first press zamiast first press? Pewnie biegłych sądowych potrafiących takie rzeczy rozstrzygnąć są całe zastępy.

No bez jaj!

Napisałeś: "głupie negatywy". Dlaczego głupie? Nie bierzesz tego pod uwagę przy ewentualnych zakupach? Negatywne komentarze u sprzedawcy nie mają znaczenia?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt, ze akurat winylowego przypadku nigdy nie bylo ale sporo sie naczytalem. Duzo sie dowiedzialem w kwestii praw konsumenckich jakie mi przysluguja. Sorry ale negatyw dla sprzedawcy kiedy ja jestem poteznie wqurwiony to nie jest zadna dla niego kara co nie oznacza, ze ich nie wystawiam!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>winylon, 30 Maj 2010, 16:59

 

>Sorry ale negatyw dla sprzedawcy

>kiedy ja jestem poteznie wqurwiony to nie jest zadna dla niego kara co nie oznacza, ze ich nie

>wystawiam!

 

No to akurat doskonale rozumiem. ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

winylon, 30 Maj 2010, 14:16

 

>Czy

>>macie Panowie 100% pewność, że sprzedawca robi to z premedytacją, a może wynika to raczej z jego

>>niewiedzy? Przyjrzałem się dwóm opisywanym wcześniej aukcjom i gdyby nie to, że wiedziałem (dzięki

>>Wam), że istnieją wcześniejsze wydania, to myślałbym, że są to wydawnictwa typu "first press".

>

>Ja nie wnikam czy dziala z premedytacja bo nie mam mozliwosci zbadania jego psychicznej osobowosci

>ani motywow. Ja tylko oceniam fakty. To jest OSZUSTWO!!! Po jaka cholere dopisal First Press!!!? Ano

>po to aby wyludzic wieksza kase. A na to juz jest paragraf, dokladnie ten:

>

>286 Kodeksu Karnego.

>

>§ 1 Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego

>rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu

>lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania podlega karze pozbawienia

>wolności od 6 miesięcy do lat 8.

>§ 2. Tej samej karze podlega, kto żąda korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej

>rzeczy.

>§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca

>podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

>§ 4. Jeżeli czyn określony w § 1-3 popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na

>wniosek pokrzywdzonego."

>

>

>Przynam, ze nie wiedzialem o istnieniu tzw. repressu z 1987, postaram sie zbadac ta sprawe i

>porownac oba egzemplarze. Ale jestem 100% pewny, ze NIE JEST to pierwsze aus wydanie!!! Mam takze

>wiedze o licznych podrobach aus wydan, dzialajacych na podobnej zasadzie co podroby Division Bell!

>Jest ich od cholery na ebayu ale raczej nikt bezczelnie nie pisze, ze sa to 1 pressy aus!!!

>

>

> Przyjrzałem się dwóm opisywanym wcześniej aukcjom i gdyby nie to, że wiedziałem (dzięki

>>Wam), że istnieją wcześniejsze wydania, to myślałbym, że są to wydawnictwa typu "first press".

>>Myślicie Panowie, że w dobie internetu można bez problemu znaleźć informację o pierwszych

>wydaniach?

>>Moim zdaniem nie jest to takie łatwe. Łatwe jest tylko wtedy, gdy wie się, gdzie szukać. Na

>>etykietach obu płyt widnieją daty wydania identyczne z tymi widniejącymi na labelach pierwszych

>>wydań. Etykiety wydań późniejszych (także re-pressów) są inne, ale tylko pasjonaci o tym wiedzą.

>>Płyta Metalliki "Ride The Lightning" - na podanej stronie

>>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) nie znalazłem informacji, które

>wydanie

>>jest pierwsze, a które drugie, a jedynie to, czym one się różnią.

>

>Widze, ze w ogole nie rozumiesz tematu. Mi kiedys jakis facet probowal wmowic, ze sprzedaje pierwsze

>KOMPAKTOWE wydanie SGT. Peppera Beatlesow wydane w 1967. Zapytalem na jakiej podstawie tak uwaza -

>napisal tak bo na kompakcie byla data 1967. Jakiez bylo jego zdziwienie kiedy go uswiadomilem, ze

>plyte CD wynaleziono w 1982 roku a pierwsze wydania Beatlesow pojawily sie jakies 5 lat pozniej kolo

>1987 roku!!! Data 1967 to tzw. copyright, rok stworzenia dziela a nie wydania! Idac Twoim tokiem

>rozumowania widze, ze sądzisz podobnie. Wystarczy, ze na labelu czy okladce bedzie data 1984 i juz

>mamy 1 press, tak???

>

>

>>Myślicie Panowie, że w dobie internetu można bez problemu znaleźć informację o pierwszych

>wydaniach?

>

>Tak uwazam, ze jest w miare proste, szczegolnie teraz w dobie internetu i google. A jak nie jestem

>pewny to nie dopisuje ze jest to First Press!!!

>

>

>Przyjrzałem się dwóm opisywanym wcześniej aukcjom i gdyby nie to, że wiedziałem (dzięki

>>Wam), że istnieją wcześniejsze wydania, to myślałbym, że są to wydawnictwa typu "first press".

>

>Wielu tak mysli i nieuczciwi handlarze to wykorzystuja. W rezultacie glupi ludzie czesto placa

>kilkaset zlotych za reedycje warta 50zl!!! To jest biznes! Poza tym jak ktos zawodowo zajmuje sie

>sprzedaza winyli to powinien posiadac wiedze nt. wydan jezeli do co drugiej plyty dopisuje 1

>press!!!

 

W skrócie:

- od oceny tego, czy jest to oszustwo, czy też nie, jest niezawisły sąd;

- informacje o re-pressie z 1987 roku można co jakiś czas znaleźć w internecie np.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ; nie znalazłem informacji, że jest to wydanie pirackie; to, że nie słyszał Pan o tym wydaniu jest potwierdzeniem tego, że nie jest łatwo znaleźć w internecie informacji, gdy nie wie się, gdzie szukać;

- copyright ©

- opis przy © - podmiot majątkowych praw autorskich

- liczba przy © - data pierwszego wydania płyty

- dla mnie liczy się muzyka, a nie numer wydania, a tzn, że staram się kupować płyty najlepiej wytłoczone.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hhahha!!! Ładny mi repress.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Doprawdy rozesmiales mnie do lez. Wspolczesne farbowane z lat 2008-2010 scierwo okreslasz "repressem" z 1987 :) Sorry ale od ladnych paru lat obserwuje plytki zarowno na Allegro jak tez Ebayu. Dziwnym trafem ten wysyp Twoich repressow z 1987 pojawil sie w ostatnim roku!!! Czyzby wytwornia wystawila hurtowo jakies zapasy magazynowe??? Doprawdy Twoja latwowiernosc jest godna politowania!

 

; nie znalazłem informacji, że jest to wydanie pirackie;

 

Dżizes. A znajdz mi sprzedawce na Allegro ktory by twierdzil, ze sprzedaje pirackie wydanie Division Bell??? To ze tego akurat Ty nie znalazles takiej informacji nie oznacza iz nie jest to PIRAT!

 

Nie wiem jak dlugo siedzisz w winylowym temacie ale Twoja latwowiernosc naraza Ciebie tylko na smiech. ALe dziekim takim osobom jak Ty winylowi handlarze dorabiaja sie kokosow.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zbadaniu tematu sklaniam sie do tego ze wipcx33 sprzedaje reedycje z 1987 roku. Gdyby podal numery matryc bylbym pewny oryginalu a nie wspolczesnej podrobki. Numer katalogowy wydania z 1979 i 1987 jest taki sam, zmienil sie tylko kolor labela i matryce.

 

Link do wydania aus z 1987 roku:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nie zmienia to faktu, ze jego aukcja to jedno wielkie OSZUSTWO! Probuje wcisnac ludziom plyte jako starsze, kilka razy drozsze pierwsze aus wydanie na granatowym labelu Alberta z 1979 roku!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie oryginalne edycje Highway To Hell na LP i CD.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest OK.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dodano 2010-05-30 20:36

popełniłem bląd przy opisie,oczywiście nie jest to pierwsze wydanie tylko australijski repress z 1987 dziękuję za zwrócenie uwagi przepraszam zainteresowanych

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...popełniłem bląd przy opisie, oczywiście nie jest to pierwsze wydanie tylko australijski repress

z 1987 dziękuję za zwrócenie uwagi przepraszam zainteresowanych..."

 

Ty, , nie byłoby dobrze gdybyś trochę ochłonął? Uprawiania infantylnej labelologii nikt Ci tu nie zabrania, ale jednak są pewne granice...Widzę, że dla Ciebie to ludzie są albo oszustami, albo są śmieszni, albo są debilami. Innych nie ma? Proponuję ,żebyś spojrzał na to wszystko z pewnego dystansu i tak nie szalał.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się już zgubiłem i nie wiem kto tu sprzedaje a kto kupuje...:((( wkurw tylko widzę. ale że ten cały wicx czy jak mu tam to ściemniacz - potwierdzam.

 

Davis, nosa można komuś co najwyżej utrzeć. podciera się nieco inne miejsce...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze, ze a tacy ludzie jak Winylon!!! Gdyby nie zapaleńcy i nie bojący się nazywać rzeczy po imieniu to takich cwaniaków byłoby jeszcze więcej!!! GRATULACJE!!! Ja nie mam takiego doświadczenia w labelologii ale też nie przywiązuję większej uwagi czy to 1-sze czy 3-cie tłoczenie, chociaż płacić za piraty typu Division Bell 400 pln nie mam zamiaru :-)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniższy wpis raczej nie dotyczy tego tematu ale nie chcę zakładać nowego typu "Klienci wariaci", czy "Nieogarnięci kupujący" :-) ta płyta

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) jest dostępna cały czas za 17.99 GBP plus wysyłka na terenie Europy chyba 3,50 GBP. Jak trzeba być "opóźnionym" i "oszołomionym" żeby płacić za to ponad 2xtyle ile jest warte. Może ktoś widzi w tym jakiś sens? :-D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>thrak,

"...Jak trzeba być "opóźnionym" i "oszołomionym" żeby płacić za to ponad 2xtyle ile jest warte..."

 

Czy to Ty wyznaczasz ceny vinyli na rynku światowym? Coś jest warte tyle, ile ktoś chce za to zapłacić i koniec-kropka. Czy mamy się Ciebie pytać co możemy kupić i ile nam wolno za to zapłacić, czy jak?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten swoje :-) człowieku ja nikomu nie chcę narzucać co i za ile ma kupować ale ta sama płyta dokładnie to samo tłoczenie jest dostępne za 17,99 na stronie porcupinetree.com Jeśli ktoś włazi na ebay i licytuje a potem umie za to zapłacić np. przez paypal to tak samo można kupić na ich stronie więc stąd moje pytanie, co tak omamia fanów winyli, że płacą za coś 2x tyle ile jest warte i co więcej jest dostępne za ta niższą cenę :-) Co innego jeśli są to unikaty, których jak kot napłakał w mint stanie. O co tu chodzi? :-) Kto to kupuje? Co/kto się za tym kryje? :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uwazam, ze labelogia powinna byc obowiazkowym przedmiotem w liceum :))) Jak kogos urazilem mocnymi wpisami to przepraszam. Ale nadal uwazam ze sprzedwanie czegos czym nie jest tylko w celu zarobienia duzo wiekszych pieniedzy i wykorzystywanie niewiedzy nabywcy to oszustwo!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>chociaż płacić za piraty typu Division Bell 400 pln nie mam zamiaru :-)))

 

Thrak Bella mozna kupic za jakies 50zl na roznego rodzaju elektronicznych szrotach w PL i Niemczech. Moze kupimy hurtem 10 szt., zawiazemy spolke, pokolorujemy jasnoniebieskim sprayem aby wygladal na blue Columbia USA i zaczniemy opylac farbowane scierwa na Allu za 300-400 PLN? A matryce byly recznie pisane w tym wydaniu wiec ja wyskrobie gwozdziem oryginalne numery a Ty pomalujesz sprejem winyl. :))))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.