Skocz do zawartości
IGNORED

Katastrofa Tu 154M, teorie spiskowe...


foxbat

Rekomendowane odpowiedzi

nie ma czegos takiego jak typowe ustawienie radiolatarni, dokumentacje lotniska piloci mieli..

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

Pierwszym karygodnym bledem pilotow bylo przekroczenie MINIMA i tego nie neguje. Gdyby nie ten fakt dalsze ew. spiskowe czy losowe sytuacje nie mialy by miejsca.

Ale chyba kazdy rosadny przyzna ze atmosfera byla napieta i presja na pilotow tez. Wiec pytanie dlaczego raczej nie jest na miesjcu.

Pytanie jest dlaczego piloci mimo ostrzezen o ziemi, mimo (podobno) swiadomego schodzenia ponizej 40m nie robili nic by sie ratowac??

Z tego co wiemy (a wiemy sprzeczne informacje i dosc skape) dopiero kilkanascie metrow nad ziemia zaczeli sie ratowac!

Nikt mi nie powie ze chcieli za 20m nad ziemia przeciec 1km przez miasto szukajac pasa....

Wydaje mi sie ze byli przekonani o tym ze w koncu z tego mleka swiata pasa sie wylonia, a kiedy zobaczyli drzewa bylo juz za pozno. To tez tlumaczy ignorowanie komunikatow TAWSa i innych ktore to zapewne sie odzywaly.

>Robert Gdansk, 26 Maj 2010, 23:14

 

Dla mnie zastanawiające jest to, że do pewnego momentu samolot schodził pod normalnym (czyli prawidłowym) kątem, następnie (niestety nie pamiętam w jakiej odległości od pasa) poszedł bardziej stromo. Pamiętam, jak Fiszer mówił, że bardziej płaskie podejście mogło być całkiem rozsądnym pomysłem, bo pozwalało "przymierzyć" się do pasa na dłuższym odcinku. Widząc to wieża ostrzegała że zeszli poniżej ścieżki ale odpowiedzi nie było. Gdyby nie jar może by się udało, ale zadziałał cholerny łańcuch drobnych błędów które zsumowały się w wielką tragedię.

Jestem Europejczykiem.

 

>YunnanTEA, 26 Maj 2010, 23:29

 

>jaro747

>twierdziłem, ze śledztwo prowadzone jest prawidłowo? >

>

>Czyli nie prawidłowo?

>

>W którym momencie stwierdziłeś, że śledztwo nie jest prowadzone prawidłowo?

>Przypomnij mi.

 

Sprytnie odwracasz temat. Nie mówiłem, że śledztwo prowadzone jest prawidłowo tak samo, jak nie twierdziłem, że jest prowadzone nieprawidłowo. Skoro nie miałem wystarczających informacji nie zabierałem na ten temat głosu.

 

Mam nadzieję, że w odróżnieniu od politycznie podjaranych kolegów zrozumiesz o co chodzi.

Jestem Europejczykiem.

 

>YunnanTEA, 26 Maj 2010, 23:39

 

>foxbot

>

>

>Przecież komisja CCCP wyjaśniła: BO NIE BYLI SZKOLENI w cccp!

>No ręce opadają.

 

No właśnie, ale na twoje wpisy. Masz klapki no oczach kolego, może byś tak zaczął troszkę rozumek włączył?

Jestem Europejczykiem.

 

>Jaro_747, 26 Maj 2010, 23:33

>Dla mnie zastanawiające jest to, że do pewnego momentu samolot schodził pod normalnym (czyli

>prawidłowym) kątem, następnie (niestety nie pamiętam w jakiej odległości od pasa) poszedł bardziej

>stromo.

 

No wlasnie...wez na logike. Nie widzisz nic...mleko za szyba. Lecisz 300km/h i nagle walisz w dol bo chcesz ziemie zobaczyc mimo ze wiesz ze pas jest dalego?

Tam bylo 4 czlonkow zalogi..kazdy mial wlasne zycie rodzine itd...gdyby nawet kapitan zwiariowal i chcial lotem nurkowym popelnic samobojstwo reszta by dala rade go powstrzymac.

Jakas informacja musiala byc na tyle istotna ze zaczeli isc na spotkanie z gruntem.

 

Kiedys jechalem w nocy we mgle..mleko straszne. Droga waska. Wyprzedza (!) mnie auto, jedzie szybko i pewnie mimo ze nic nie widze oprocz jego tylnich swiatel. Troche ryzykowne ale trzymam sie jego ogona i tak smigamy. Wrescie patrze koles sie zatrzymal..wiec ja tez.

On podchodzi i sie pyta czemu wjechalem na jego podworko...

Tutaj moglo byc podobnie...z braku mozliwosci wizualnego okreslania pozycji lecieli na przyrzady i kwitowanie z wiezy. Jesli gdzies tutaj nastapilo zafalszowanie to wynik wiadomy.

YunnanTEA, 26 Maj 2010, 23:48

 

>OK.

>Możemy zatem przyjąć, że śledźtwo nie jest prowadzone prawidłowo, w odróżnieniu od stwierdzenia, że

>jest prowadzone nie prawidłowo;-)

 

Na jakiej podstawie? Decyzji Prezesa?

 

Problemy z logiką widzę na forum od dawna więc dalej kolegi nie będę męczył.

Jestem Europejczykiem.

 

>Robert Gdansk, 26 Maj 2010, 23:52

 

>Tam bylo 4 czlonkow zalogi..kazdy mial wlasne zycie rodzine itd...gdyby nawet kapitan zwiariowal i

>chcial lotem nurkowym popelnic samobojstwo reszta by dala rade go powstrzymac.

 

Kiedy rzeczy mają się trochę inaczej. Z tego co wiadomo na wysokości 80m drugi pilot zasugerował odejście. Nawigator cały czas podawał wysokość, pewnie warto było by usłyszeć ton jego głosu gdy po kolei mówił 50, 40, 30, 20.

Jestem Europejczykiem.

 

>Kiedy rzeczy mają się trochę inaczej. Z tego co wiadomo na wysokości 80m drugi pilot zasugerował

>odejście. Nawigator cały czas podawał wysokość, pewnie warto było by usłyszeć ton jego głosu gdy po

>kolei mówił 50, 40, 30, 20.

 

Narazie nic nie wiadomo oprocz tego ze grubo przed pasem wypakowal w drzewa a powinien byc ze 100m wyzej...

reszta to plotki, pogloski i wiadmosci ktore sa dementowane zaraz po ogloszeniu...

wiec tak naprawde hipotezy rodza sie jak grzyby po deszczu z racji braku porzadnej informacji.

Odnoszę wrażenie, że Robertowi odpowiedziałem możliwie wyczerpująco jak na ograniczoną objętość. Może jego pytania zawierają jakąś tezę czy sugestię ale facet przynajmniej uczciwie i uważnie czyta co piszę. Ja staram się robić to samo, czyli na sensowne pytania staram się udzielić sensownych odpowiedzi. Jeżeli mamy różne zdania to O.K. ale przynajmniej jest jakaś wymiana myśli.

Jestem Europejczykiem.

 

>Robert Gdansk, 27 Maj 2010, 00:20

 

>Narazie nic nie wiadomo oprocz tego ze grubo przed pasem wypakowal w drzewa a powinien byc ze 100m

>wyzej...

>reszta to plotki, pogloski i wiadmosci ktore sa dementowane zaraz po ogloszeniu...

 

Zawartość skrzynek ma być u nas w poniedziałek i ponoć będzie udostępniona. Poczekamy, zobaczymy.

Jestem Europejczykiem.

 

Jaro_747

Ja zawsze lubie porozmawiac w sposob sensowny dlatego dziekuje za normalna atmosfere (a ciezko na tym forum o merytoryczne przepychanki).

Jesli jeszcze nie czytales to zajrzyj na lotnictwo.net.pl jest tam topik na 75 stron bardzo ciekawy i dla laika jakim jestem dziala jak kubel zimnej wody :)

Co nie zmienia faktu ze narazie pewne rzeczy kupy sie nie trzymaja (wg mojej opini i nie tylko) dlatego draze temat.

Tutaj tez wlasciwym wydaje sie cytat z ww forum lotnikow:

 

"Lądowanie,tak jak je przedstawia E.Klich, wygląda tak absurdalnie,że rozum sam szuka jakichś zewnętrznych (np.wieża) czy technicznych przyczyn katastrofy"

>Robert Gdansk, 27 Maj 2010, 00:39

 

 

>"Lądowanie,tak jak je przedstawia E.Klich, wygląda tak absurdalnie,że rozum sam szuka jakichś

>zewnętrznych (np.wieża) czy technicznych przyczyn katastrofy"

 

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe. Historia lotnictwa zna nie takie przypadki. Np. katastrofa samolotu egipskiego w 2004 roku. Samolot po starcie wszedł w przechył który skończył się w wodzie. Samolot był technicznie sprawny, pogoda dobra, nic się nie działo. Tak do końca przyczyna nie jest znana, ale najbardziej prawdopodobną przyczyną była dezorientacja przestrzenna kapitana. Drugi pilot widział co się dzieje ale nie miał odwagi zwrócić uwagi kapitanowi.

 

Reasumując - sprawny samolot przy dobrej pogodzie wbił się w wodę. W porównaniu z tym, co zdarzyło się w Smoleńsku to dopiero zagadka i pole do spekulacji. A wszystko wskazuje na to, że wytłumaczenie było dość prozaiczne.

Jestem Europejczykiem.

 

Oczywiscie ale jakie jest prawdopodobienstwo takiego "niesamowicie durnego" ladowania na oslep?

Mysle ze latwiej mozna by przyjac hipteze o np blednym prowadzeniu z ziemi (badz usterce) w ktorej to piloci podejmujac bezsensowne ryzyko (zejscie ponizej minima) dodatkowo mieli zafalszowany obraz sytuacji.

To tez by wyjasnialo pozniejsze zachowanie rosjan (emerytura czlowieka ktory prowadzil rozmowy z wiezy, brak nalezytego zabezpieczenia miejsca katastrofy, sprzeczne informacje i granie na jedna melodie od poczatku - wina pilotow)

Ja sam bym psioczyl na nich gdyby nie udalo im sie w pas trafic..gdyby go przelecieli i wpakowali sie w drzewa za pasem ale oni zeszli ponizej minima grubo wczesniej niz powinni !

Co u licha oni widzileli, slyszeli ze postanowili ryzykowac opadanie do 80m (pozniej mieli uchodzic) na sporo niz wymaga sciezka podejscia!

Robert Gdansk, 27 Maj 2010, 09:52

 

>Mysle ze latwiej mozna by przyjac hipteze o np blednym prowadzeniu z ziemi (badz usterce) w ktorej

>to piloci podejmujac bezsensowne ryzyko (zejscie ponizej minima) dodatkowo mieli zafalszowany obraz

>sytuacji

 

Póki co, nie ma ku temu dotąd żadnych przesłanek. Przeczą takiej tezie odczyty ze skrzynek, nie wykryto żadnych nieprawidówości w działaniu urządzeń. Warunki pogodowe, jakie były są znane i kwestionować ich chyba nie można.

Oczywiście można założyć jeszcze spisek WSZYTSKICH - tylko prawdopodobieństwo utrzymanie tego w tajemnicy jest jeszcze bardziej minimalne. A przede wsztystkim, po co? Jaki miałbyby być motyw?

jar1 >

No ja przeslanki widze... i juz je wymienialem, zreszta nie tylko ja.

Pozatym gdyby np okazalo sie ze kontroler popelnil blad ( i poszedl szybciutko na emeryture) to myslisz ze w rosji jest tak NIEZALEZNIE by komisja ten fakt ujela w raporcie?

Skandal miedzynarodowy...

robert, w rosji to pilot kwituje sytuacje kontrolerowi, a nie kontroler pilotowi... z tego co mowili wczesniej, wydal komende "HORYZONT" a oni nie wykonali, schodzili dalej... prawda jest taka, ze co by nie podali, to jedni beda wierzyc w spisek, drudzy w blad... gdyby nie raport z katastrofy CASY czy Bryzy nigdy bym nie uwierzyl, ze mozna tak postapic jak jak zrobila to zaloga w w/w przypadkach...

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

Foxbat > oczywiscie, kazdy ma prawo do wlasnej interpretacji.

Co do CASY to podobno (tak sie mowi w pewnych kregach) generalicja po pijaku chciala polatac i efekt jest jak widac oplakany.

Foxbat> jeszcze jedno - czy przypomiasz sobie by kontroler lotow w czasie wywiadu ktory zreszta mozna na necie znalesc stwierdzil ze podal komende HORYZONT?? Bo ja nie...przypominam natomiast sobie jak twierdzil ze polacy mieli problem z rosyjskim i moze nie zrozumieli liczb. A od pewnej wysokosci przestali kwitowac.

Teraz nagle sie slyszy o komendzie HORYZONT ktora w zupelnie innym swietle stawia dzialania pilotow.

Rozumiem ze kilka godzin po tragedii osoba sciagajaca samolot zapomniala w czasie wywiadu wspomniec o tak istotnym elemencie tak?

Dla przypomnienia bo coraz dziwniejsze informacje ida w eter:

ZAPIS ROZMOWY DZIENNIKARKI PORTALU LIFE NEWS Z PAWŁEM PLUSINEM

 

Jak wyglądała wasza rozmowa?

Zaproponowano im lądowanie na zapasowym lotnisku, a oni odmówili.

 

Pan im zaproponował?

Tak

 

Z jakiej przyczyny?

Ponieważ widziałem, że pogoda zaczęła się pogarszać.

 

Jaka była odpowiedź?

Odpowiedź: „Ilość paliwa pozwala mi, zrobić jedno podejście, a jeśli nie wyląduję, to polecę na zapasowe lotnisko”

 

Mieliśmy informację, że proponowano mu lądowanie w innych miastach.

To też mu proponowałem.

 

A dlaczego odmówił?

To jego trzeba by spytać.

 

Dlaczego oni podjęli taką decyzję? Kłócili się, a może aktywnie obstawali przy swoim tak, że Pan nie był w stanie ich przekonać?

Taka była decyzja dowódcy załogi (samolotu).

 

Co dalej? Powiedział, że zrobi jeszcze jedno okrążenie i poleci na zapasowe lotnisko?

Nie, powiedział, że jeśli nie usiądzie, to pójdzie na zapasowe lotnisko.

 

A jakie były Pana dalsze działania?

Dalej wszystko tak, jak było mówione. Nie mogę nic więcej powiedzieć.

 

No, ale co było dalej? Oni przerwali łączność?

Nie, dlaczego? On długo był połączony.

 

Co mówili?

To czego od nich chciałem. Oni najpierw informowali, a potem przestali dawać jakąkolwiek informację…

 

Przestali słuchać Pana poleceń ?

Oni powinni podawać KWIT (wysokość), ale go nie przekazywali.

 

A co to jest KWIT?

To są dane o wysokości przy podchodzeniu do lądowania.

 

Oni nawet nie podawali Panu informacji o wysokości, na której był samolot?

Nie podawali.

 

A jakie jest niebezpieczeństwo tego, że oni nie podawali KWITU?

Z załogą prowadzi się kontakt radiowy i przez radio powinni podawać KWIT.

 

No, a dlaczego nie podali tego KWITU?

A skąd mam wiedzieć? Dlatego, że słabo znają j. rosyjski.

 

A co? Wśród załogi nie było znających rosyjski?

Byli, ale dla nich liczby (po rosyjsku –przyp. tłum.) to jednak trudność.

 

Czyli nie miał Pan żadnej informacji o wysokości?

Nie, nie miałem.

 

Czyli wychodzi na to, że on jeszcze raz zrobił koło, podszedł do lądowania, nie usiadł, a następnie skierował się na zapasowe lotnisko? Czy było inaczej?

Nie, nie, inaczej. Zrobił jedno podejście i tyle. Potem zaczął podejście do lądowania.

 

Zaczął podejście do lądowania, którego mu Pan zabraniał?

Nie mogłem mu zabronić. Ja mu rekomendowałem, że nie należy go wykonywać.

-------------------------------

robert

 

>Ja mu rekomendowałem, że nie należy go wykonywać.

 

HORYZONT - przerwanie, przejscie w lot horyzontalny...

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.