Teoria Darwina. No właśnie, teoria czy prawo?

[reart]

Grzegorz7, 16 Lip 2010, 11:13

 

>Reart:

>"Twoja odpowiedź znaczy tylko tyle że nie masz albo nie chcesz mieć pojęcia lub próbujesz

>zatuszować kosmiczne problemy na jakie natrafiła idea BigBangu i naturalistyczne próby "wyjaśnienia"

>powstania wszechświata!!!

>Chesz o tym poważnie podyskutować? Chcesz się czegoś na ten temat dowiedzieć czy tylko masz zamiar

>rzucać w eter na odlew takie nonsensowne argumenty?

>Odpowiedz sobie i nam na to pytanie bo inaczej dyskusja nie ma sensu..."

>

>W swojej misji zaczynasz gubić logiczne rozumowanie. Za chwile zaczną się inwektywy.

>Jak jesteś taki oświecony to powiedz gdzie jest ta symetria we wszechświecie.

>Wystarczy spojrzeć nocą w niebo. Nie ma tam żadnego trójkątnego oka.

>

 

Grzegorz - wybacz moje zdenerwowanie - ale jak czytam że we wszechświecie nie ma porządku - pisane przez człowieka który mówi że zna się na kosmologii - to tak zareagowałem.

 

Żeby to więc uściślić - czy w kosmosie jest porządek czy nie Twoim zdaniem?

 

Albo co Ty rozumiesz przez porządek/nieporządek ?

 

Ja nie pytałem o symetrię tylko punktem sporu jak dla mnie stał sie porządek i potwierdzi to moim zdaniem każdy naukowiec kosmolog bo porządek praw natury, odkrywania jak zbudowany jest wszechświat to podstawa jego pracy.

Ty w swoim poście PORZĄDEK wszechświata zanegowałeś, więc wyjaśnij co masz na mysli.

Tym samym zanegowałeś jego, jak wnioskuję - zdumiewające zestrojenie - czy możesz się odnieść do zasady Antropicznej w którejkolwiek z jej postaci?

 

 

>Pewnie dajesz w wątpliwość kilka nieuniknionych kataklizmów jakie mogą zniszczyć Ziemię (kolizje

>galaktyki Droga Mleczna z Andromedą, śmierć Słońca poprzez czerwonego olbrzyma, uderzenie komety

>i/lub asteroidu, oddalanie się Księżyca co spowoduje destabilizację osi Ziemi,. . .

>Wymieniłem tylko kilka zagrożeń kosmicznych.

>Fajnie by było jakby Bóg ochronił gatunek ludzki :).

>

>Twoja wiedza pewnie nie widzi takich zdarzeń w kosmosie?

>

 

Grzegorz - podałeś kilka faktów czy potencjalnych zagrożeń - ale o co pytasz - w kontekście naszej dyskusji o ewolucji?

 

 

>O ile w biologii przegadasz mnie. O tyle o kosmologii nie masz wiedzy, a zarzucasz mi jej brak;).

>Typowa polemika z ograniczonym doktryną i wymachującym katechizmem bojownikiem o wiarę, nie o

>wiedzę.

>

 

Nie mam zamiaru się targować czyja wiedza większa. Pisałem juz kilka razy - jak czegoś nie wiem - mówię nie wiem - przecież czytałeś. To mi nie sprawia bólu i mam nadzieję że tobie również. Kazdy z nas ma jakies tam cząstkowe poznanie.

Ale z tym ograniczonym doktrynerem i katechizmem przesadziłeś bo na żadne dogmaty religijne się nie powoływałem.

 

 

>A propos biologii. Wyobraź sobie, że jestem zapalonym ogrodnikiem. Moją domeną są kwiaty. Spośród

>nich bawiłem się nawet o tworzenie nowych odmian lilii azjatyckich (możesz poczytać w Necie na czym

>polega taka zabawa).

>Obcując z przyroda w taki sposób jestem bliżej Boga, czego to słowo miałoby nie oznaczać. . .

>

 

Gratuluję pieknego hobby - może wkleisz jakieś fotki tych kwiatów - nie znam a wygląda to egzotycznie i ciekawie!

 

 

>Mózg:

>Reart, Twoje przenośnie są totalnie nie trafione. Co ma porysowany samochód (musiał być wcześniej

>nie porysowany) do uszkodzeń mózgu nie wynikających z winy człowieka. Ot tak po prostu, bubel

>kreacjonistyczny!

>W ewolucji niestety takie wady się zdarzają.

>

 

Grzegorz - nadal sie nie rozumiemy w kwestii jak sądzę zupełnie prostej analogii - jeżeli piekny, spod igły nowiutki model Porsche wyjedzie z fabryki i ktoś nasypał piasku do silnika, uderzył go na skrzyżowaniu i rozpruł drzwi lub nalał zamiast benzyny kwasu solnego do baku - to nadal jest to twoim zdaniem ewidentny dowód że Porche nie miał Projektanta?

 

 

mózg jak każdy organ podlega działaniu czynników chorobotwórczych, pasozytów, wirusów, toksyn, problemom podczas ciąży, rozwoju płodowego itp itd. Czy to dowodzi że nie miał Projektanta?

 

wyjaśnij o co chodzi?

 

 

>Reart:

>"Nic bardziej mylnego - rozwój wiedzy spowodował nieoczekiwana zmianę miejsc - czego udają lub

>nie chcą dostrzec i na wszelki wypadek aby ratować twarz posługują się protekcjonalnym tonem

>szyderstwa i kpiny."

>

>Szyderstwem posługujesz się Ty. Przeczytaj jeszcze raz Twoją odpowiedź do mnie. Najwyraźniej brak Ci

>argumentów.

>

 

Grzegorz - nie wiem które słowa uznałeś za kpinę czy szyderstwo - przepraszam - nie chciałem cię urazić.

 

Co do argumentów - to tylko pytanie - czy śledziłeś problemy natury zasadniczej na jakie napotyka teoria BigBangu?

Tylko nie potraktuj tego Grzegorz że ci zarzucam niewiedzę czy coś - po prostu pytam?

 

Oraz czy intersowałeś się teoriami powstania Układu Słonecznego?

 

 

>Oszczędź sobie również okrzyków w stylu:

>"A prawda was wyswobodzi jak powiedział Jezus Chrystus. Tego Wam życzę."

>

>Udajesz naukową polemikę a zaraz potem wtrącasz w to postać historyczną. Nawet nie wiadomo, czy

>istniejącą. Co już się zabulgotałeś?! Poproszę dowody istnienia!

 

Skoro historyczną to istniejącą ;-) Kontrowersje nt historyczności Jezusa skończyły się w XIX wieku więc moim zdaniem szkoda czasu. A Konfucjusza można cytować? ;-) zadziałała jakaś cenzura? Ale nie spirajmy się o to - ktoś może to uznać za off topic. I nie krzyczałem.

 

pozdrawiam - reart

[reart]

jozwa maryn, 16 Lip 2010, 11:39

 

(...)

>

>A ja cały czas jestem ciekaw, jaka tu religia jest w robocie, i jakie bóstwo. Bo że nie katolicka,

>to już widome. W sumie nie ma to wiele do rzeczy, ale ciekawość bierze, jaki konkretnie zespół

>wierzeń podziwiamy.

 

Szanowny Redaktorze !

odnoszę nieodparte wrażenie że jako naukowiec unikasz jak ognia dyskusji o merytorycznej stronie sporu o fakt ewolucji a uparcie wracasz do socjologicznych czy personalnych peryferiów...

 

jakieś 5 stron temu zaproponowałem abyśmy wrócili do podstaw i naukowo pod twoim czujnym okiem rozebrali na czynniki następujące problemu ewolucjonizmu - punkty od 1 do 4. Poprosiłeś mnie o punkty - podałem - liczę więc na ciąga dalszy z Twojej strony.

 

Propozycja jest nadal aktualna i może być obustronnie bardzo ciekawa i pouczająca. Chętnie skonfrontuję swój punkt widzenia z Twoim. Zapraszam.

 

 

5 stron temu:

 

jozwa maryn, 2 Lip 2010, 12:15

 

>"Ewolucjonizm już upadł. Kwestia czasu zanim to dotrze do świadomości ogółu. Nie wynika to

>bynajmniej z jakiegoś fundamentalizmu religijnego co wcześniej sugerowano. Upadł sam pod naporem

>faktów naukowych. Ta hipoteza bo nie nawet teoria jest skompromitowana. Rozwój wiedzy ją pogrążył

>bezpowrotnie."

>

>Tego rodzaju mocne stwierdzenie bardzo zyskuje, gdy pod spodem poda się te fakty naukowe, na które

>się powołuje. Najlepiej w punktach. Zatem?

 

Bardzo proszę:

1. samochód nie ma silnika - mutacje nie stanowią żadnej siły napędowej powstawania nowych gatunków

2. dobór naturalny może jedynie uśmiercić to co zepsuły mutacje

3. kronika skamielin nie potwierdza ewolucji - fatalny bilans ujemny form przejściowych - brakuje miliony takich form a potworków w skałach także nie ma. Eksplozja kambryjska to kolejny cios kroniki skamielin w model ewolucyjny itd

4. początki życia okazały się potwornie skomplikowane i powstanie życia przypadkiem jest niemozliwe

 

Tak więc do rzeczy - potwierdź lub zaprzecz jako biolog tym czterem punktom.

 

pozdrawiam - reart

[Grzegorz7]

Tak na poczekaniu. . .

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[reart]

Grzegorz7, 16 Lip 2010, 14:12

 

>Tak na poczekaniu. . .

 

Grzegorz - gratulacje - fantastyczny okaz!

 

Rozumiem z twojego maila że robisz jakieś eksperymenty krzyzówki itp? Obawiam się że wynajddziesz prawo Mendla po raz drugi ;-)

 

pozdrawiam - reart

[Grzegorz7]

Na potwierdzenie się odmiany potrzeba kilkunastu sezonów. Z takiej krzyżówki wyhodowane rośliny muszą być jeszcze potwierdzone przez odpowiednie organizacje aby je skatalogować.

Na końcu ma być tak aby z cebulek zawsze następne pokolenia powtarzały ukształtowane cechy.

Trwa to dopóki nie przyjdzie taka zima jak ostatnia albo w przypadku mojej działeczki: dziki ;(. Wówczas kończy się zabawa. . .

Na marginesie. Wiele odmian Lilii jest jadalnych co do cebul i kwiatów.

O zapachu nie musze mówić!

[lunaticos]

udokumentowana formacja przekształcenia byka w spidermana

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[reart]

Grzegorz7, 16 Lip 2010, 15:07

 

>Na potwierdzenie się odmiany potrzeba kilkunastu sezonów. Z takiej krzyżówki wyhodowane rośliny

>muszą być jeszcze potwierdzone przez odpowiednie organizacje aby je skatalogować.

>Na końcu ma być tak aby z cebulek zawsze następne pokolenia powtarzały ukształtowane cechy.

>Trwa to dopóki nie przyjdzie taka zima jak ostatnia albo w przypadku mojej działeczki: dziki ;(.

>Wówczas kończy się zabawa. . .

>Na marginesie. Wiele odmian Lilii jest jadalnych co do cebul i kwiatów.

>O zapachu nie musze mówić!

 

No, no, no to wygląda na to że jesteś hodowcą z prawdziwego zdarzenia a nawet selkcjonerem i manipulantem genetycznym ;-)

Potwierdzam ze lilie są przepiękne a zapach mają wręcz powalający ! Jak ci tak zakwitnie cały ogród to można zawrotu głowy dostać. Zazdroszczę ;-)

Mam nadzieję że dziki nie zniszczyły całkowicie Twoich lilii.

Mojej żonie na zaręczyny wrczyłem właśnie bukiet obłędnie wyglądających i pachnących lilii - pewnie stąd też pewne mój sentyment do tych kwiatów.

 

powodzenia w odbudowie populacji liliowej - reart

[reart]

lunaticos, 16 Lip 2010, 15:25

 

>udokumentowana formacja przekształcenia byka w spidermana

 

no nareszcie jakiś empiryczny i merytoryczny wpis - będę musiał odszczekac wszystko co dotąd napisałem - ta forma przejściowa mnie powaliła ;-)

[cir]

jakie NOWE gatunki?

czy rozróżniasz pojęcie odmian od gatunków - to podstawa dyskusji nt ewolucji

pomyliłeś pojęcia...>

 

>>>to jak nazwiesz e coli z ludzkimi genami produkujaca ludzka insuline, ludzkie czynnkiki krzepniecia, ludzki hormon wzrostu ,ludzka erytropoetyne

jak nazwiesz roslinne mieszance typu bawełna owadoodporna

nadal uwazasz ze to odmiany?

 

 

w jaki magiczny sposób terapia genowa udowadnia ewolucję???

wyjaśnij bliżej bo w tym momencie zrobiłeś jakąś kosmiczną woltę>

 

>>terapia komorkowa pozwala zostac niejako bodowniczym zywej materii, nie tworzysz nowego gatunku ale fakt tworzenia nowej zywej tkanki obdziera z całej mitologii powstanie zywego organizmu

stajesz sie zwczajnym rzemieslnikiem z narzedziami

 

 

 

>>>to ze takie rzeczy dzieja sie same dowodza wykopaliska i ewolucja poszczegolnych czesci organizmow do konkretnych narzadow czy całych systemów ciała dlatego pytałem sie czy studiowałes biologie

to mocna nauka z niewielka domieszka filozofii i religii

 

Skoro czegos dokonują (bynajmniej nie powstania NOWYCH gatunków !!! - nonsens) na drodze usilnych działań eksperymentalnych i rozważań teoretycznych to z tego wynika że to samo powstanie przez przypadek ? Wybacz kompletnie nie pojmuję tego rozumowania.>

 

>>>rozumiem ze chciałbys tu dodatek boskiego czynnika w tym wszystkim ale gdyby to było zarezerwowane dla Boga to zadbałby o to aby człowiek nie mogł sobie w tym pogrzebac

naprawde zalicz biologie, moze jeszcze cos medycznego na dokładke poczujesz jak ewolucja ,rozwoj wszystkich organizmów układa sie w skrajnie logiczny ciag

poznaj konkretny gatunek np rosliny i jej odmiany zobacz jak musiała sie dostosowac aby przezyc albo zniknac z Ziemi jako zbyt słaba aby zyc

zajmij sie praktyczna nauka a nie jej filozoficzno-religijna wersją a wtedy poczujesz geniusz selekcji naturalnejw tworzeniu nowego

[mamel]

cir - jak podetniesz skrzydła erudycji to wątek zamrze :))

[jozwa maryn]

Reart, kiedy go pytam o źródło jego interesujących przesądów, wykręca kota ogonem z żelaznym uporem. To musi być faktycznie coś potężnego, co najmniej kult Baala. Albo przynajmniej coś mocno wstydliwego. Jednocześnie nie ma oporów przed interrogowanmiem wszystkich innych o to, co uważa za ich przesądy religijne. Żąda ode mnie odpowiedzi na pytania, nie odpowiadajac na moje. Ale ja nie mam powodu odpowiadać na pytania z zakresu czyichś wierzeń. Wylicza kilka aksjomatów swojej wiary i żąda naukowej polemiki, w zamian oferując tylko gołe przekonanie. Przepraszam, ale ja nie rozmawiam z fanatykami o ich przesądach. Ja sobie mógłbym z księdzem Lemaitre porozmawiać, bo ten zna i szanuje metodę naukową, która mnie obowiązuje. To jest całkiem inny porządek.

[cir]

mamel

to zawodowiec, nawet posolony ogniem nie zaprzestanie

[maciomen 69]

jozwa maryn

 

Ale czemu próbujesz zdyskredytować rearta zarzucając mu brak spowiedzi przed Tobą? To bynajmniej nietaktowne. To Jego sprawa jakie są Jego przekonania.

Z tego co zauważyłem reart nie posługuje się w swych wypowiedziach retoryką religijną tylko naukową.

On Ciebie nie pyta o Twoje stanowisko w kwestii wiary tylko o argumenty naukowe popierające ewolucję.

Uszanuj więc proszę Jego prawo do niewypowiadania się w tym względzie, tym bardziej że nie tego dotyczy temat dyskusji.

 

Pozdrawiam

Maciek

[jozwa maryn]

Wszystkich wypytuje o to, co uważa za ich przekonania religijne, a sam się kryje, twierdząc tylko, że religia nie pozwala mu na "wiarę" w ewolucję. A co mnie obchodzi, na co mu religia pozwala? To jest niedyskutowalne. A o jego wyznanie pytam tylko z ciekawości i trochę jestem zaskoczony, że tak konsekwentnie je ukrywa, jednocześnei sie na nie powołując. Trochę to dziwne.

[jozwa maryn]

Poza tym, jeśli facet twierdzi, ze religia mu nie pozwala "wierzyć" w ewolucję, a jednocześnie usiłuje obalić ją na gruncie tego, co uważa za fakty naukowe, to jest bardzo grubo niekonsekwentny. Do tego stopnia, że wszelka naukowa dyskusja w oparciu o tak szemraną podstawę jest wykluczona. Marnowanie czasu, który można by poświęcić na seks, alkohol lub zażywanie tytoniu.

[mamel]

jozwa maryn, 16 Lip 2010, 20:04

<...że religia nie pozwala mu na "wiarę" w ewolucję.>

 

alboś coś mocno skrócił albo to bezsens; co ma stworzenie, które ma dla niejednych związek z religią do ewolucji postępującej dalej samoistnie przez eony w całym wszechświecie

[misiomor]

>> maciomen 69, 16 Lip 2010, 20:00

 

Jak na razie na pytanie o atawizmy (dlaczego czasem wężom rosną nogi wyposażone w palce, wielorybom tylne nogi, a delfinom - tylne płetwy) doczekałem się tylko tyrady nt. narządów homologicznych. To nie jest retoryka naukowa - tylko przeszukiwanie propagandowych broszurek celem znalezienia czegoś jako-tako pasującego.

 

A więc zamiast uznać że broszurki być może nie odpowiadają na wszystkie pytania - unikanie odpowiedzi, gadanie nie na temat i przywalanie niewygodnej dyskusji mnóstwem treści na inne tematy.

[maciomen 69]

misiomor

 

Zaraz,chwila.To wy obstajecie żarliwie przy ewolucji , więc powinniście posługiwać się całym zastępem naukowych argumentów a nie zadawać pytania.Ze strony rearta została przytoczona spora ilośc argumentów na które jak dotychczas nikt nie udzielił kontrkomentarza na podobnym zaawansowanym naukowo poziomie. Więc na czym ta duskusja tak wogóle ma sie opierać skoro na konkretnie postawione argumenty z poziomu biologii molekularnej niema odpowiedzi.Reart apelował o zbadanie konkretnych materiałów dowodowych.Zdobył sie ktos na to? Najlepiej odbić piłeczkę nie na temat typu - wasze broszurki.

A przeczytałeś Ty kiedyś taka broszurkę omawiająca najnowsze doniesienia z dziedziny nauki gdzie cytowane są wypowiedzi najtęższych umysłów uznanych i szanowanych w świecie nauki? Czytałeś? Czy tylko z góry przesądzasz o ich braku wartości?

Pozdr

Maciek

[jozwa maryn]

"alboś coś mocno skrócił albo to bezsens;"

 

 

Ba...

[jozwa maryn]

Takie argumenty, jaki naukowiec.

[misiomor]

>> maciomen 69, 16 Lip 2010, 21:00

 

Ja zadałem konkretne pytanie i nie doczekałem się odpowiedzi. Znaczy słabo przemyślany i zrozumiany temat albo podstawowe założenia do d..y.

 

Co do argumentów Reart'a - cała masa najtęższych umysłów i szanowanych w świecie nauki przez stulecia dowodziła że człowiek nigdy nie będzie latał. Kettering też wystąpił kiedyś przed szacownym zgromadzeniem Amerykańskiego Instytutu Inżynierów Elektryków i zgłosił wynalazek elektrycznego rozrusznika do samochodu, na co usłyszał że to mrzonka - nie da się zrobić tak małego i mocnego silnika, za duży prąd jak na kable itd. Po czym wszyscy wyszli przed gmach a Kettering kilkakrotnie uruchomił i zgasił samochód.

 

Tak - zgadza się że nie wiemy jak zaszła abiogeneza, tym niemniej twierdzenie że NA PEWNO ZAJŚĆ NIE MOGŁA jest takim samym ośmieszaniem się jak powyższe przykłady z lataniem czy rozrusznikiem. Nie wiemy czy i w jakich warunkach powstał samorzutnie pierwszy proto-replikator chemiczny ani nawet jak wyglądał. Niewykluczone że trzeba będzie jeszcze jakiś czas poczekać na odtworzenie go w laboratorium. Tym niemniej sporo poszlak wskazuje na to że jednak jakoś powstał.

 

BTW - Wasz związek wyznianiowy też ma co nieco za uszami - konkretnie to wiek ludzkości wynoszący jakoby ok. 6000 lat (dokładna data przesuwana parę razy żeby wyłgać się z niewybuchniętych końców świata). W całkowitej sprzeczności choćby z obserwowaną różnorodnością haplotypów mitochondrialnych i chromosomu Y oraz obserwowanym tempem ich mutacji, jak również zwykłą archeologią - a więc jesteście zainteresowani w mąceniu wody, sianiu ściemy i dyskredytowaniu uczciwej nauki.

[cir]

 

>>ja przeczytałem broszurke jak zechecic rozmowce do rozmowy zadajac mu w odpowiedni sposob pytania aby miał wrazenie ze zalezy nam na poznaniu jego zdania jednoczesnie majac głeboko w powazaniu jego wiedze , nie probujac nawet jej poznac jako ze jest niepotrzebna i oczywiscie fałszywa

[cir]

poznaniu naszego zdania

[mamel]

misiomor, 16 Lip 2010, 21:31

 

A mój indiański "związek wyznaniowy" skupiony wokół Andów nigdy nie przepowiadał końca świata i nawet datę 2012 traktuje jako początek a następne 10 tyś. jako lata szczęśliwości -:)))

idąc tym tropem, minione 6 tyś. lat to wiek naszej (bizantyjskiej) cywilizacji a ile ich było wcześniej?

[jozwa maryn]

"jak zechecic rozmowce do rozmowy zadajac mu w odpowiedni sposob pytania aby miał wrazenie ze zalezy nam na poznaniu jego zdania jednoczesnie majac głeboko w powazaniu jego wiedze , nie probujac nawet jej poznac jako ze jest niepotrzebna i oczywiscie fałszywa"

 

 

 

Brilliant. Tylko to nie zawsze chwyta, i wtedy słyszymy pretensje do niedoszłej ofiary, że nie chwyciła.

[Burczymucha]

Panowie.

Podstawowe pytanie o Reara brzmi, czy jakieś argumenty lub dowody mogłyby Go przekonać. Odpowiedź jest oczywista: NIE.

Dlatego iż w przeciwnym razie musiałby się postawić poza nawiasem swego wyznania. A dla świadków Jehowy jest to o wiele trudniejsze niż dla członków większości kościołów judeochrześcijańskich.

Dlatego będzie z uporem godnym lepszej sprawy, lansował te swoje herezje. Chyba wszyscy zauważyliśmy iż jest człowiekiem wykształconym i inteligentnym. Więc nie byłbym zdziwiony, jeśli wewnętrznie sam nie zgadza się ze swoimi argumentami. Ale traktuje to jako misję, no to nie może inaczej.

 

A dla ludzi wierzących, do których nie chwaląc się i ja się zaliczam, nauka z tego taka aby trzymać się z dala od zhierarchizowanych kościołów. Gdy czytam Księgę Rodzaju, nie muszę zatrudniać zbzikowanego matematyka aby wyliczył że ludzie 6 tysięcy lat temu jeździli na dinozaurach jak Fred i Barney. I jeszcze żeby przy okazji wyliczył tę kolejną nieszczęsną datę końca świata.

Nie muszę też szukać zbzikowanego chirurga aby udowadniać że pierwsza kobieta powstała z żebra pierwszego mężczyzny. Dla mnie przypowieść owa mówi o tym że jestem ze swoją kobietą jednością i że dlatego powinienem dbać o nią jak o samego siebie, bo w przeciwnym razie działam przeciwko sobie.

I szafa gra, bez względu na to ile archeolodzy znajdą skamielin gado-ptaków i ile lat ma populacja reniferów svalbardzkich.

 

Od około dwustu lat można nie przynależeć do żadnego wyznania bez obawy o życie i zdrowie. To naprawdę wspaniałe osiągnięcie ludzkości, może nawet największe. Więc dlaczego nie skorzystać ?

[maciomen 69]

Misiomor , cir, ,jozwa.

 

>Brilliant

 

Widzę że kółeczko wzajemnej adoracji zaczęło się nawzajem oklaskiwać.

 

Jako mój komentarz do zaistniałej sytuacji niech posłużą dwa wersety z Biblii.

 

Ew.Mat. 24:14

„ I ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom a potem nadejdzie koniec.”

 

Dz.Ap.13:40.41

„Dlatego baczcie, żeby nie przyszło na was to, co jest powiedziane u Proroków: ,‚Zobaczcie to, wy, okazujący pogardę, i zdumiewajcie się tym, i przepadnijcie, ponieważ ja dokonuję dzieła za dni waszych — dzieła, w które wcale nie uwierzycie, nawet jeśli ktoś wam o nim szczegółowo opowie’’

[misiomor]

Tak mi się przypomina skecz "Kissing Hank's ass", zwłaszcza tekst Johna pod koniec:

 

"When Hank kicks the shit out of you, I'll be there, counting my money and laughing."

[misiomor]

 

A tu wersja tekstowa:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Grzegorz7]

A ja jako zadeklarowany „nie wyznawca” wiary (w sensie religii) powiem, że każda z nich ma za uszami. . .

Na szczęście ani jedni ani drudzy mnie nie dorwą i nie ukamienują :). Dożyliśmy szczęśliwych czasów. Tylko jeszcze za dużo tych konfliktów o zabarwieniu religijnym właśnie na naszej kochanej Ziemi.

 

Być może takie oderwanie od wiary rodzi inne niebezpieczeństwa, na zasadzie: człowiek w coś musi wierzyć. . .

Być może. Ja jak popatrzę na swoje dziewczyny i roślinki na ogródku to wierzę, że coś jest na rzeczy.

Ale na pewno za poczynaniami tych chord wiernych nie stał i nie stoi Bóg, czym by nie był. Nawet Biblia to niezła beletrystyka o wyżynaniu.

Same religie są zbyt zadufane w sobie aby były słuszne. Są kreowane na wzór i podobieństwo człowieka, a nie Boga.

Zaraz, zaraz, o czym jest wątek?

Acha.

A więc nie ma znaczenia czy jest ta cała Ewolucja, czy jej nie ma.

Naturą rozsądnego człowieka jest dociekać prawdy.

Największym zaś bluźnierstwem jest upierać się przy swoich tezach i podpierać je Bogiem.

Jestem zwolennikiem religii rozsądku!