Skocz do zawartości
IGNORED

Kolarstwo Szosowe


captainspaulding

Rekomendowane odpowiedzi

dwoch bogów kolarstwa,swego czasu najlepsi w górach i czasówkach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-20305-100000014 1282144779_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1735846
Udostępnij na innych stronach

Ten był chyba najlepszy ever, Eddy Merckx - "Kanibal"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1735903
Udostępnij na innych stronach

Bernard Hinault

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1735907
Udostępnij na innych stronach

To były czasy - śmigali bez kasków, jak w reklamie Mountain Dew 'wole beeeeeez' ;-) Choć teraz też można, bo w zawodowym kolarstwie zawsze był ten wybór niby.

 

Co do golenia łydy, to swego czasu miałem przed tym wielkie opory,ale presja starszych kolegów była duża ;-) I do tego względy higieniczno-medyczne: w owłosione giry trudno wciera się maści + po wypadku zrywanie plastrów = bolesna mimowolna depilacja ;-) także lepiej jednak golić. No i estetyczne względy. Zawsze zastanawiało mnie, że ludzie podziwiają sportowców, kolarzy, lekkoatletów i nie zauważają tego, że wszyscy oni golą nogi. Tolerancja tutaj jest dużo wyższa niż gdyby zobaczyć faceta na plaży z wydepilowanymi nogami i pachami.

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1736380
Udostępnij na innych stronach

Aha - a akces do wątku zgłaszam jako były kolarz (nie tylko szosa), a dodatkowo zamieszkuję obecnie przy stacji metra Eddy Mercx więc chyba mogę co..? ;-)

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1736382
Udostępnij na innych stronach

A swoje pierwsze bicykle szosowe pamiętacie?Na jakich ramkach składaliście?Tak koło 88`pamiętam jak dzisiaj:Rama Jaguar,Huragan.Osprzętowo to korby z Rometu na klin 52/42 z.Wielotryb bylejaki,łańcuch Sedis i przerzutka Favorit.Pamiętam jak sobie złożyłem bike`a na ramce startszose i osprzęcie harkowa żywcem skopiowanym z kampanioli.Ale to śmigało.Może kiedyś złożę jakąś fajną szosówkę.Teraz jest w czym wybierać.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1736751
Udostępnij na innych stronach

Sylwek, przypomniałeś stare czasy. Ja 13 lat temu wyleczyłem się z szosy (tłok na drogach, agresywni kierowcy). Powiedziałem dość. Na góralu śmigam mniejsze odległości, ale bezpiecznie i wygodnie. A jak czasami dotrzymam kroku grupie „kolarzy” to i u mnie radość większa a i w grupie szacunek należny. A bywało, oj bywało.

Nogi golę systematycznie. Tutaj nie ma wyboru. Dlaczego? Nie wiem. Robię to od 20 lat. Chyba względy estetyczne. Nie no, na pewno.

Bywały sezony 7 - 6tys km, teraz 4 - 5. Ale dalej mi się chce.

 

pozdrowienia dla płd. Warszawy.

Wszystkie wakacje w górach Kiedyś góry Sowie i okolice, teraz Karkonosze, okolice Kotliny Kłodzkiej, Wisła. No i jak najwiecej po stronie czeskiej. Większa kultura i piffo lepsze :-)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1736821
Udostępnij na innych stronach

Sylwek, ja podobnie: rama po ojcu, huragan, najpierw bez przerzutki w ogóle, potem na favoritce. Rama była za duża, jajka obcierałem sobie systematycznie, tym bardziej, że na początku nie miałem spodenek z wszywką (to było marzenie tak koło 1990 r.) ;). Korby rometu na klin, to był standard. Na początku szytki (opony bezdętkowe) i tzw. lekkie koła to też było marzenie.

Gdy zaczynałem zabawę w kolarstwo i ja i mój klub byliśmy biedni. Zresztą, pamiętam czasy, gdy u nas do sportu wyczynowego nie było nic: kasków, osprzętu, strojów. Dzisiaj możesz kupic wszystko - carbonowe ramy, obręcze, wszystko na wyczynowym poziomie. Ale dlatego może potrafię to docenić.

Ja z szosą pożegnałem się w juniorach. W ogóle z wyczynowym kolarstwem. Miałem wybór - operacje kolan i dalsza kariera, albo odpuszczenie. Wybrałem to drugie. Obecnie śmigam na góralu i odkrywam przyjemność jazdy po górach i bezdrożach. Góral to jednak co innego niż klasyczny przełaj ;-) Jeździł ktoś przełaj z Was?

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1737097
Udostępnij na innych stronach

romekjagoda, 20 Sie 2010, 12:38

Czolem

A powiedz dlaczego miales problemy z kolanami? Predyspozycje (np. genetyczne) czy zbyt duze obciazenia jak byles juniorem?

Witam wszystkich uprawiajacych kolarstwo. Ja jezdze na szosie, choc juz 5-ty krzyzyk mi leci....

Pzdr

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1737396
Udostępnij na innych stronach

Hej,

no u mnie problemy z kolanami zaczęły sie od zbyt dużego obciążenia. Trenowałem i jeździłem wyczynowo od 11 roku życia, robiąc we wczesnych latach kilka, potem kilkanaście tysięcy km rocznie. Gdy zaczęliśmy sie zbliżać w kat. junior młodszy i junior do pułapu 2 tys kmów miesięcznie zaczęły się dolegliwości, tym bardziej, że w sezionie zimowym dochodziła siłownia z dużymi obciążeniami. Zaczęły się problemy z mazią w kolanach i tarcie powodowało permanentny ból. To sie da zooperować, z tym, że jak się rozgrzebie kolana raz, to potem już tylko z górki i kolejne operacje (przy intensywnej ich eksploatacji). Także wybrałem zdrowie i ścieżkę bardziej edukacyjną niż sportową. Zresztą wielkim talentem nie byłem - to co wygrałem zawdzięczam tylko ciężkiej harówce, klubowi i kolegom oraz rodzicom. Ci utalentowani mieli może łatwiej, ale nie zawsze potrafili to wykorzystać, bo bywali leniw(s)i.

Niemniej nigdy nie żałowałem tego co dał mi wyczynowy sport: pod względem fizycznym, psychicznym i wspomnień oraz satysfakcji.

A na rowerku pomykam teraz rekreacyjnie, dla przyjemności - formy / kondycji takiej już nie mam, bo kolarstwo zastąpiła siatkówka, ale co nieco w nogach zostało ;-)

Pozdrawiam wszystkich kolarzy - szosowych, torowych, przełajowców, górali ;-) i tych co golą i nie golą łydy ;-)

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1740263
Udostępnij na innych stronach

Moje pierwsze spodenki uszyła mi babcia - do zwykłych lajkrowych ;-) wstawiła mi irchę i jakąś cienką gąbkę. Było o niebo lepiej - zużycie zasypki dla niemowlaków na obtarcia drastycznie spadło ;-)

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1740267
Udostępnij na innych stronach

konankombo, 24 Sie 2010, 16:33

 

>romekjagoda, 24 Sie 2010, 10:35

>>...bo

>>kolarstwo zastąpiła siatkówka, ale co nieco w nogach zostało ;-)

>

>To życzę nie mniej mocnych kolan jak do kolarstwa i zdrowia...

 

Konankombo,

w siatce jest lepiej, znaczy kolana dostaja relatywnie mniej niż w kolarstwie. W kolarstwie kolana pracują non stop w bardzo monotonny i jednopłaszyznowy sposób, tak jak tłok w silniku - góra-dół. W Siatce, mimo, iż są obciążone znaczną część czasu jest znacznie większa różnorodność ruchu. Dla mnie to się sprawdza, kolana nie bolą; przypuszczam, że przez te kilka lat przerwy od intensywnego roweru znacznie się kolana same z siebie zregenerowały, plus chodziłem na rehabilitację (co przez lekarza partacza przyspożyło mi gronkowca w kolanach, ale to inna historia...). Poza tym siatka to już nie ta intensywność co kolarstwo wyczynowe - obecnie 2 treningi plus mecz w tygodniu, w lidze amatorskiej, to nie to samo jednak co intensywność wcześniejszego treningu kolarskiego.

Paradoksalnie, zamiast kolan odzywają się inne kontuzje z okresu kolarstwa ;-) Człowiek niby młody, a 'sport to zdrowie' - takie, że czasami się czujesz połamany jakby Cię nieźle obili albo artretyzm chycił ;-)

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1740605
Udostępnij na innych stronach

Kolarstwo i siatkówka to zupełnie inny wysiłek dla nóg i mięśni. Z tego, co słyszałem siatkarze mają zakaz jazdy na rowerze. Mój kolego, siatkarz amator po tygodniu jazdy ze mną na rowerze nie mógł podskoczyć do siatki. Zupełnie inny rodzaj wysiłku dla mięśni.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1740694
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo w kolarstwie masz ograniczony zakres ruchów, podobno kolaże są słabo rozciągnięci- tak wyczytałem nie wiem czy to prawda. Trenowałem jakieś 6 lat siatkówkę podobnie jak Romek, do juniora, też dużo treningów i wyjazdów. I kontuzji też się naoglądałem trochę, np. moje jakieś 5-krotne skręcenie kostki to nic w porównaniu do skręcenia kolana u kolegi, połamane palce i problemy z kręgosłupami też były...

 

Żeby nie było całkiem poza tematem... w Polsce są jeszcze ładne, mało uczęszczane przez samochody miejsca do pojeżdżenia. Z większych wyjazdów to jeździłem na Mazurach i w Bieszczadach. Ze względu na mordercze podjazdy i strome, szybkie zjazdy w Bieszczadach preferuję Mazury, choć widoki trochę gorsze. Znacie jeszcze jakieś takie miejsca na rower?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1740851
Udostępnij na innych stronach

YunnanTEA, 24 Sie 2010, 20:24

Z tego, co słyszałem siatkarze

>mają zakaz jazdy na rowerze. Mój kolego, siatkarz amator po tygodniu jazdy ze mną na rowerze nie

>mógł podskoczyć do siatki. Zupełnie inny rodzaj wysiłku dla mięśni.

 

Ja te ok 10 dniowe wyjazdy miałem jeszcze jak jeszcze trenowałem i uważam że trochę dzięki nim trochę wzmocniłem nogi, myślę że rekreacyjnie raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Teraz czasami wychodzę pojeździć i samemu nie chce mi się daleko jechać więc robię trasy np kilkanaście km, ale bardzo intensywne- "pompuję mimo że nogi puchną", bo jakoś cały czas wolę ćwiczyć dynamikę niż długodystansową formę.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1740857
Udostępnij na innych stronach
  • Użytkownicy+

Witam

Miguel Indurain był moim idolem. Ciekawe czy syn dorówna ojcu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Kilka lat jeździłem amatorsko (92-98), parę wyścigów nic wielkiego. Za późno się wziąłem za ten sport, za to brata zaprowadziłem do klubu, gdzie kolana załatwił jak Romek.

Miałem ramę huragana, widelec robiony na zamówienie, osprzęt na początku faworit, później shimano 105 i 600-kę, koła na "szytkach". Po jakimś czasie dorobiłem się ciuchów, butów wpinanych i licznika bez przewodu (Vetta) :-) .

Dorobiłem się też dwóch zabiegów, brat zresztą też.

Ciuchy jeszcze gdzieś są, moooże jeszcze kiedyś.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1740887
Udostępnij na innych stronach

YunnanTEA, 24 Sie 2010, 20:24

 

>Kolarstwo i siatkówka to zupełnie inny wysiłek dla nóg i mięśni. Z tego, co słyszałem siatkarze

>mają zakaz jazdy na rowerze. Mój kolego, siatkarz amator po tygodniu jazdy ze mną na rowerze nie

>mógł podskoczyć do siatki. Zupełnie inny rodzaj wysiłku dla mięśni.

>

>Pozdrawiam.

 

YunnanTEa, racja - w siatkówce praca nóg jest b. dynamiczna - tutaj siła z roweru może wręcz przeszkadzać, bo co z tego, że masz silne nogi, jak jesteś wolny w najściu na siatkę, mniej zwinny. W kolarstwie praca nóg to typowo siłowy wysiłek - góra dół, tłok. Tutaj o dynamice można mówić też, ale w innych relacjach - są przecież tez sprinterzy, których nogi jednak z dynamicznym wisiłkiem raczej niewiele mają wspólnego. Sprinterzy w kolarstiw mają takie giry, jak kulturyście, górę ciała zresztą też. Sam swego czasu ścigając się w sprincie torowym nie mogłem kupić na siebie spodni, bo żadne na uda nie wchodziły... W kolarstwie sprint to bardzo silne i rozbudowane nogi + plus wysiłek beztlenowy. I taka dynamika z siatkówkową nie ma nic wspólnego.

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1741033
Udostępnij na innych stronach

palton, 25 Sie 2010, 01:00

 

>Witam

>Miguel Indurain był moim idolem. Ciekawe czy syn dorówna ojcu

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>

>Kilka lat jeździłem amatorsko (92-98), parę wyścigów nic wielkiego. Za późno się wziąłem za ten

>sport, za to brata zaprowadziłem do klubu, gdzie kolana załatwił jak Romek.

>Miałem ramę huragana, widelec robiony na zamówienie, osprzęt na początku faworit, później shimano

>105 i 600-kę, koła na "szytkach". Po jakimś czasie dorobiłem się ciuchów, butów wpinanych i licznika

>bez przewodu (Vetta) :-) .

>Dorobiłem się też dwóch zabiegów, brat zresztą też.

>Ciuchy jeszcze gdzieś są, moooże jeszcze kiedyś.

 

hehe, Miguel to był idol wszysktich. Obok zaraz Zenek Jaskuła. Jako gówniarz mało się nie posikałem jak na podsumowaniu sezonu w makroregionie przyjechał do nas i gadał o kolarstwie, dawał autografy. To sa wspomnienia... ;-)

 

W sferze sprzętu to marzeniem były np. proste widelce, przerzutka w klamce, osprzęt shimano 105 lux, albo campagnolo ;-)

Ciuchy trzymam do dziś, wciąż się w nie mieszcze i nawet nie są luźne w udach, także nie jest źle ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1741036
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie jakiś fajny temat !

 

Może i już wielkim fanatykiem szosy nie jestem, ale cały czas czynnie uprawiam kolarnictwo szosowe,

no chyba trochę przesadziłem ledwo 2 -3 tyś kilosów na sezon, to jest nic w porównaniu do tego co było. Ale to wynika po części z braku czasu a po części z nasycenia "kilometrowego". Kolana mam zdrowe, nie wiem ja to Wy koledzy robicie że wam tak szybko poleciały ? Chyba wasi trenerzy to byli jacyś amatorzy ? Może jeździliście na letniaka w często panujące u nas chłody ?

Napiszcie może jaki posiadacie obecnie sprzęt , mój jest teraz w lekkiej rozsypce ułamała mi sie kierownica - taka karbonowa , tak że poleciałem na widelec i koło ,sie wszystko połamało sie .

W czasach stali i alu to niedopomyślenia.

Powklejam wkrótce trochę fotek szos moich kolegów bo mają bardzo fajne i drogie ,

mój bike przy ichnich to tandeta i staroć . Postęp jest teraz straszny i żeby mieć zawodniczy rower to trzeba wszystko zmieniać co 2 - 3 lata, he połamania kół trzepaki.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1741227
Udostępnij na innych stronach

leoneq, 25 Sie 2010, 14:45

 

Kolana mam

>zdrowe, nie wiem ja to Wy koledzy robicie że wam tak szybko poleciały ? Chyba wasi trenerzy to byli

>jacyś amatorzy ? Może jeździliście na letniaka w często panujące u nas chłody ?

 

Leoneq, to gratuluję końskiego zdrowia i zdrowych kolan. Co znaczy szybko poleciały kolana? To jest kwestia obciążeń i treningu normalnego, na wyczynowym poziomie. Nie wiem ile Ty jeździłeś miesięcznie/rocznie, jak długo i w jakim wieku, ale u mnie w klubie w grupie juniorów jakieś 80% kolegów miało zwichrowane kolana. Jakość trenerów nie ma tu nic do rzeczy - Ci byli dobrzy, bo jako klub trzepaliśmy wiele medali na szosie i torze w każdym sezonie. To był raczej może niedobór inwestycji w zaplecze medyczne, a na pewno konsekwencja/koszt udziału w krajowej czołówce.

 

Ja kolana chroniłem jeżdżąc z gazetami i folią zimą, jesienią i wiosną. Ale to nie od przeziębienia, jak pisałem, tylko od zbytniego obciążenia - może miałem predyspozycje, może w wieku intensywnego rozwoju nastolatka obciążenia dochodzące do 20 tys. kmów rocznie to zbyt dużo było? Nie wiem. Ale nie było to coś wyjątkowego na tle innych kolarzy.

 

pozdrawiam

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1741264
Udostępnij na innych stronach

może w wieku intensywnego rozwoju nastolatka obciążenia dochodzące do 20 tys. kmów rocznie to zbyt dużo było

 

A było i to chyba o wiele, medale na MP w młodzikach i koniec kariery w orlikach albo i wcześniej w pacyfiku jeździłeś?

 

Ile km. rocznie pokonują zawodowcy ?

 

Nasz G.Gwiazdowski skończył przedwcześnie karierę przez kolana. Przejechał cały niemal TDF z kontuzją kolana, tak go podtrzymywał na duchu Baranowski że mu sie całkiem zdarlo.

Wiem że to sport dla wybitnych twardzieli o końskim zdrowiu a przedewszystkim dla talentów , ja takowym niebyłem - na szczęscie, bo w Polsce na tym sporcie ostatnio to i na chleb ze smalce nie zarobisz będąc nawet takim Rutkiewiczem .

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1741287
Udostępnij na innych stronach

leoneq, 25 Sie 2010, 16:06

 

>może w wieku intensywnego rozwoju nastolatka obciążenia dochodzące do 20 tys. kmów rocznie to zbyt

>dużo było

>

>A było i to chyba o wiele, medale na MP w młodzikach i koniec kariery w orlikach albo i wcześniej w

>pacyfiku jeździłeś?

>

>Ile km. rocznie pokonują zawodowcy ?

>

>Nasz G.Gwiazdowski skończył przedwcześnie karierę przez kolana. Przejechał cały niemal TDF z

>kontuzją kolana, tak go podtrzymywał na duchu Baranowski że mu sie całkiem zdarlo.

>Wiem że to sport dla wybitnych twardzieli o końskim zdrowiu a przedewszystkim dla talentów , ja

>takowym niebyłem - na szczęscie, bo w Polsce na tym sporcie ostatnio to i na chleb ze smalce nie

>zarobisz będąc nawet takim Rutkiewiczem .

 

Leoneq, masz zupełną rację - u nas nie ma polityki długodystansowego rozwoju kolarza, tylko jest tartak - zajobać ile się da, a, że chłopak skończy na juniorach czy orlikach i w wielkim sporcie nie zaistnieje, to już nic. Dotyczy to tak samo szosy, jak i toru. Mamy naprawdę wybitnych juniorów i ogólnie młodzież. Ale nie ma polityki kształcenia kolarzy, tak by szczyt formy osiągnęli w wieku optymalnym dla kolarza, tj. ok 30 roku +, gdy organizm jest wydolny i zdrowy. Niestety.

Zauważ natomiast jak jest u Włochów, Niemców, Hiszpanów, Belgów... tam naprawdę dopiero zawodnicy od 25 roku mniej więcej zaczynają brylować, bo nabyli wydolność, odporność, nadrabiają doświadczenie i koło 30 roku życia dopiero zaczynają walczyć o najwyższe laury.

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1741378
Udostępnij na innych stronach

palton, 25 Sie 2010, 17:27

 

>Romek, leoneq wy w Pacifiku jeździliście ?

 

Robert, no co Ty?! ;-) Ja z Kalisza jestem. (napoje) Hellena Kalisz ;-) potem KTK (budynie) Winiary Kalisz ;-), a na początku to w ogóle Włókniarz Kalisz (to jescze z lat '80/90).

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/65051-kolarstwo-szosowe/#findComment-1741381
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.