Skocz do zawartości
IGNORED

Kabel USB - też gra


LTJ Sonic

Rekomendowane odpowiedzi

Belkin raczej tani jest i mam go nadal, choć jak pisałem powyżej może nabędę ProCab ;)

 

JAcek70 - potestuj. Czekamy na wnioski.

ok, jutro zamówię, do piatku powinien być i w weekend sprawdzę. Tylko czy mój słuch nada się do takich testów? ;)

Jak czytam na forum i w prasie audio opisy brzmień sprzętu, kabli itp to czasem zastanawiam się czy nie iść do laryngologa ;)

Ale postaram sie rzetelnie podejść do tematu

Jak czytam na forum i w prasie audio opisy brzmień sprzętu, kabli itp to czasem zastanawiam się czy nie iść do laryngologa ;)

Nie Ty i nie do laryngologa ;)

Akurat to, że czasami jakiejś różnicy nie słyszysz, najlepiej świadczy o Tobie i o Twoim słuchu.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Jak zwykle masz rochu rację.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

ok, jutro zamówię, do piatku powinien być i w weekend sprawdzę. Tylko czy mój słuch nada się do takich testów? ;)

Jak czytam na forum i w prasie audio opisy brzmień sprzętu, kabli itp to czasem zastanawiam się czy nie iść do laryngologa ;)

Ale postaram sie rzetelnie podejść do tematu

 

Nie trzeba wiele pisać. Po prostu subiektywnie stwierdź czy Twoja ulubiona muzyka brzmi dla Ciebie lepiej, słyszysz wiecej szczegółów, masz lepsze stereo, co dzieje się z basem itp. Tak zwyczajnie, jako słuchacz.

 

Co do opisów dźwięku - Sam recenzowałem kiedyś płyty z muzyką elektroniczną. DObrze mi to wychodziło, bo lubię ten rodzaj muzyki i "pióro samo pisało" :) . Operowałem słownictwem znanym i rozumianym przez fanów tego rodzaju muzyki. Pewnie podobnie mają recenzenci sprzętu - lubią to co robią, potrafią słowami opisać to co słyszą, operują określonym słownictwem. Tylko,że mi za moje recenzje nikt nie płacił... ;)

"Oni rzekli: Panie, tu są dwa miecze. Odpowiedział im: Wystarczy." (Łk 22, 38)

"Lecz teraz - mówił dalej - kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz!" (Łk 22, 36)

ok, jutro zamówię, do piatku powinien być i w weekend sprawdzę. Tylko czy mój słuch nada się do takich testów? ;)

Jak czytam na forum i w prasie audio opisy brzmień sprzętu, kabli itp to czasem zastanawiam się czy nie iść do laryngologa ;)

Ale postaram sie rzetelnie podejść do tematu

powtorze za pewnym klasykiem "blogoslawieni, ktorzy nie uslyszeli a uwierzyli" ;-) ja tez mam chyba problemy ze sluchem i wielu rzeczy nie slysze ;-)

znam to uczucie, kiedy inni opowiadaja o gwaltownym powiekszeniu sie sceny, uporzadkowaniu zrodel, wyrownaniu kontroli basu itd., a my siedzimy i sluchamy i sluchamy i rzeczywiscie czlowiek zaczyna watpic w sprawiedliwosc, dlaczego oni slysza a my nie, co jest z nami nie tak?!

ale to chyba na szczescie, ze nie naleze do typu audiofilskich nietoperzy. zobacz ile kasy mozna zaoszczedzic i w spokoju sluchac muzyki.

 

Co do opisów dźwięku - Sam recenzowałem kiedyś płyty z muzyką elektroniczną. DObrze mi to wychodziło, bo lubię ten rodzaj muzyki i "pióro samo pisało" :) . Operowałem słownictwem znanym i rozumianym przez fanów tego rodzaju muzyki. Pewnie podobnie mają recenzenci sprzętu - lubią to co robią, potrafią słowami opisać to co słyszą, operują określonym słownictwem. Tylko,że mi za moje recenzje nikt nie płacił... ;)

i to wlasnie jest jak slepy test - przy braku jakichkolwiek zobowiazan - a juz szczegolnie finansowych, testy i recenzje sa jakby bardziej szczere.

a tak btw. czy spotkales sie moze z tworczoscia matthiasa frey? szukam jego plyt, ale w polsce to koszmar (sa dostepne tylko 2, ktore juz mmam ;-))

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Jeżeli w DAC'u jest prawdziwie asynchroniczny interfejs USB (z dobrym zegarem lub możliwością podłączenia zewnętrznego) to teoretycznie powinno to zredukować zewnętrzny jitter. W kwestii zakłóceń, które włażą po kablu to przydał by się izolator USB (np.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ). Ten z linka niestety nie obsługuje HighSpeed (ani LowSpeed, tylko FullSpeed).

 

Czyli gdyby zainwestować w DAC'a i zastosować taki wynalazek to teoretycznie ani kabelek, ani serwer muzyczny nie powinny wpływać na dźwięk. Czyli można by zaoszczędzić sporo kasy.

Jak niestety dopiero przymierzam się do zakupu DACa i budowy serwera, więc tylko teoretyzuję. Może ktoś już takie próby podejmował i może się podzielić wrażeniami.

Wydaje mi się, że przy odpowiedniej konfiguracji można grać na kabelku USB od drukarki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wydaje mi się, że przy odpowiedniej konfiguracji można grać na kabelku USB od drukarki.

 

Moja codzienna praktyka potwierdza, że zastosowanie asynchronicznego konwertera USB/SPDIF zwalnia nas z trosk o jakość kabla USB.

Ten od drukarki też świetnie "zagra", tak samo dobrze jak ten "audiofilski".

Nie neguję wpływu kabli kabli na dźwięk ale akurat w TYM przypadku taka jest specyfika transmisji, że inwestycja w drogie kable nic nie wnosi, choć zapewne poprawia samopoczucie właściciela.

Ja w imię dobrego samopoczucia wymieniłem kabel drukarkowy na taki bardziej "koszerny". Poprawy dźwięku nie ma żadnej, ale kabelek ładniejszy. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Moja codzienna praktyka potwierdza, że zastosowanie asynchronicznego konwertera USB/SPDIF zwalnia nas z trosk o jakość kabla USB.

Ten od drukarki też świetnie "zagra", tak samo dobrze jak ten "audiofilski".

Nie neguję wpływu kabli kabli na dźwięk ale akurat w TYM przypadku taka jest specyfika transmisji, że inwestycja w drogie kable nic nie wnosi, choć zapewne poprawia samopoczucie właściciela.

Ja w imię dobrego samopoczucia wymieniłem kabel drukarkowy na taki bardziej "koszerny". Poprawy dźwięku nie ma żadnej, ale kabelek ładniejszy. :)

Jeszcze niedawno też tak myślałem, ale niestety po przetestowaniu kilku kabli zmieniłem zdanie - różne kable brzmią różnie, przy czym nie zawsze kabel droższy był lepszy. Dodatkowo polecam lekturę z forum gdzie słyszących kable USB nie uważa się za .... :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dość ciekawy jest wątek testowania kabli USB z DAC-iem który posiada własne zasilanie - proponuje się wtedy odcięcie nitki 5V zasilania w kablu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Źle mnie nie zrozum - ja nie odsądzam "słyszących kable USB" od czci i wiary.

Mówię tylko, że w MOIM systemie i w MOJEJ konfiguracji z konwerterem USB/SPDIF, JA OSOBIŚCIE nie słyszę różnicy.

I - co najważniejsze - nie chcę nikomu psuć biznesu ;) i absolutnie nie potępiam osób, które Z WŁASNEJ KIESZENI wydają ciężkie pieniądze na kable USB.

Nie moje małpy, nie mój cyrk.

Zresztą - to zdrowszy wydatek, niż na wódkę. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Na naszym runku z kabli nieco droższych znalazłem jedynie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

W tym drugim przypadku jest również wersja 0.5m i ta by mnie najbardziej interesowała :)

 

W chwili obecnej posiadam:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Łudzę się, że znajdzie się ktoś kto miał w swoich rękach te kable:) i może coś na ich temat powiedzieć.

 

 

Na temat NuForce Impulse niestety nie znalazłem żadnych danych technicznych oprócz lakonicznego opisu, że niby lepszy bo zaprojektowany specjalnie... Monster Cable w porównaniu do Philips przesył 2x szybszy. Ale czy to ma się jakoś do jakości dźwięku? Warto czy nie wiem, że przy obecnym kablu pojawiają się małe trzaski przy przejściu z jednego nagrania na drugie oraz przy przełączaniu stron internetowych (na innym wątku ktoś również to zauważył).

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Warto czy nie wiem, że przy obecnym kablu pojawiają się małe trzaski przy przejściu z jednego nagrania na drugie oraz przy przełączaniu stron internetowych (na innym wątku ktoś również to zauważył).

 

pozdrawiam

 

 

Sławku!!! Wracaj już z tych nart, albo ze szpitala, skądkolwiek...

Wracaj i wytłumacz człowiekowi, że jeśli wyda XXX albo XXXX złotych na kabel USB to wcale nie przestanie mu od tego trzeszczeć przy zmianie utworów czy przeglądaniu neta! :) KABEL USB NIE MA Z TYM NIC WSPÓLNEGO!!! Trzaski nie "robią się" na kablu!

Do @fabularasa - wiedza o tym, na czym polega asynchroniczna transmisja USB może uchronić Cię przed zbędnymi wydatkami. Wiedza to potęga!

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Żadna z tych opcji nie uchroni Cię przed trzaskami. Może spróbuj pobawić się wielkością bufora. Ja mam koszerne 50ms, podobno im mniejszy, tym lepsza jakość dźwięku, ale większy bufor powinien pomóc na trzaski przy przeglądaniu neta z jednoczesnym odsłuchem. Mi trochę pomaga. Jeśli chodzi o trzaski na początku utworu to zdaniem Sławka w moim konwerterze zastosowano jakieś czary mary i... nie trzeszczy. Algorytm przetwarzający sygnał USB na SPDIF te trzaski wycina. Bez konwertera trzaski na początku utworu są.

Wszystko bierze się z gównianej zintegrowanej karty dźwiękowej Realtek, póki jej nie zastąpię inną, jestem skazany na trzaski. Teraz kupiłem nowy komputer, karta jest lepsza - 6 kanałów, może więc już z trzaskami będzie sobie lepiej radzić? Ale sprawdzę to dopiero w Święta, teraz mam za dużo pracy i bieganiny.

Kolejną przyczyną, szczególnie trzasków w trakcie przeglądania neta, jest ciulowa integracja Foobara z systemem Windows. Krótko mówiąc - twórcy Windows nie przewidzieli, że komp posłuży do transmisji muzyki i nie dali jej odtwarzaniu i transmisji systemowych priorytetów.

Trochę może pomóc program Fidelizer. Spróbuj - jest za darmo.

Odpowiadając na kolejne pytanie Asio4All to emulacja a nie "prawdziwe" ASIO, dlatego dość obciąża system i też może być przyczyną problemów. Mi na WASAPI działa chyba bardziej gładko. W każdym razie Asio4All jakoś przestało mi leżeć. Może mnie wyśmieją ale w ogóle mam wrażenie że z WASAPI jakość odtwarzania jest lepsza. Pewno to tylko sugestia.

A jak już nic nie pomoże, to zawsze pozostaje

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest panaceum (a raczej - pacaneum) na wszystkie bolączki...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Wszystko bierze się z gównianej zintegrowanej karty dźwiękowej Realtek, póki jej nie zastąpię inną, jestem skazany na trzaski. Teraz kupiłem nowy komputer, karta jest lepsza - 6 kanałów, może więc już z trzaskami będzie sobie lepiej radzić? Ale sprawdzę to dopiero w Święta, teraz mam za dużo pracy i bieganiny.

 

Wraz nuForce (nie pamiętam dokładnie czy to ten DAC) jest instrukcja konfiguracji AISO4ALL, w której jest informacja, aby całkowicie wyłączyć inne karty dźwiękowe, więc nie wiem czy będzie jakaś różnica przy jej wymianie.

Żadna z tych opcji nie uchroni Cię przed trzaskami. Może spróbuj pobawić się wielkością bufora. Ja mam koszerne 50ms, podobno im mniejszy, tym lepsza jakość dźwięku, ale większy bufor powinien pomóc na trzaski przy przeglądaniu neta z jednoczesnym odsłuchem. Mi trochę pomaga. Jeśli chodzi o trzaski na początku utworu to zdaniem Sławka w moim konwerterze zastosowano jakieś czary mary i... nie trzeszczy. Algorytm przetwarzający sygnał USB na SPDIF te trzaski wycina. Bez konwertera trzaski na początku utworu są.

Wszystko bierze się z gównianej zintegrowanej karty dźwiękowej Realtek, póki jej nie zastąpię inną, jestem skazany na trzaski. Teraz kupiłem nowy komputer, karta jest lepsza - 6 kanałów, może więc już z trzaskami będzie sobie lepiej radzić? Ale sprawdzę to dopiero w Święta, teraz mam za dużo pracy i bieganiny.

Kolejną przyczyną, szczególnie trzasków w trakcie przeglądania neta, jest ciulowa integracja Foobara z systemem Windows. Krótko mówiąc - twórcy Windows nie przewidzieli, że komp posłuży do transmisji muzyki i nie dali jej odtwarzaniu i transmisji systemowych priorytetów.

Trochę może pomóc program Fidelizer. Spróbuj - jest za darmo.

Odpowiadając na kolejne pytanie Asio4All to emulacja a nie "prawdziwe" ASIO, dlatego dość obciąża system i też może być przyczyną problemów. Mi na WASAPI działa chyba bardziej gładko. W każdym razie Asio4All jakoś przestało mi leżeć. Może mnie wyśmieją ale w ogóle mam wrażenie że z WASAPI jakość odtwarzania jest lepsza. Pewno to tylko sugestia.

A jak już nic nie pomoże, to zawsze pozostaje

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest panaceum (a raczej - pacaneum) na wszystkie bolączki...

chcesz mieć dobrą optymalizację mulimediów to potestuj osxa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Focal + Naim

No, wielu twierdzi, że białe gra ładniej, w tym goście z 6Moons którym wierzę bezwarunkowo. :)

I tak jak mówisz - po prostu system jest lepszy do grania muzyczki.

Ale mam alergię na białe, będę dalej z Billem walczył.

Twardym czeba być a nie miętkim... ;)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Jeśli ktoś używa przetwornika lub DAC USB z własnym zasilaniem, proponuję spróbować tego co na zdjęciu:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Fr@ntz słyszy różnicę... Musi mieć uszy i sprzęt HiEnd ;) .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Oni rzekli: Panie, tu są dwa miecze. Odpowiedział im: Wystarczy." (Łk 22, 38)

"Lecz teraz - mówił dalej - kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz!" (Łk 22, 36)

Szkoda, że Sławek gdzieś się zapodział... On by najlepiej wytłumaczył:

1/ jaka jest prędkość transferu USB 2.0

2/ jakiej prędkości wymaga strumieniowanie pliku audio w jakości CD i jaki stanowi to % możliwości USB 2.0

3/ co to jest transmisja asynchroniczna i do czego jest potrzebna

4/ co z korekcją błędów w takiej transmisji

5/ i gdzie w związku z powyższym można sobie wsadzić srebrny/złoty/platynowy kabel USB z przewodnikami pływającymi w oleju/18-to letniej whisky Single Malt/roztworze nadmanganianu potasu

 

Ktoś pisze takie rzeczy i ktoś je czyta.

Ważne, aby czytać ze zrozumieniem.

 

Czy naprawdę ktokolwiek przy zdrowych zmysłach uważa, że jeśli mając 2 kable USB: kosztowny i słabej jakości, zacznę drukować na plujce Pana Tadeusza, to cud - kabel przeleje mi na papier słowa Wieszcza co do joty, zaś po podłączeniu marnego kabla plujka wydrukuje mi Wielki Atlas Ryb Północnego Atlantyku?

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Bardzo możliwe. To się nie da wykluczyć! :)

Zauważ jednak plusy takiej konfiguracji - odpada mi wydatek 2690 zł na przyzwoity kabel USB.

Mogę używać nieprzyzwoitych - z nieprzyzwoicie wielką przyjemnością. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Szkoda, że Sławek gdzieś się zapodział... On by najlepiej wytłumaczył:

 

Nie zapodział się, tylko czasem musi popracować, żeby pieniążki zarobić, bynajmniej nie na audiofilski kabel USB :)

 

1/ jaka jest prędkość transferu USB 2.0

2/ jakiej prędkości wymaga strumieniowanie pliku audio w jakości CD i jaki stanowi to % możliwości USB 2.0

3/ co to jest transmisja asynchroniczna i do czego jest potrzebna

4/ co z korekcją błędów w takiej transmisji

5/ i gdzie w związku z powyższym można sobie wsadzić srebrny/złoty/platynowy kabel USB z przewodnikami pływającymi w oleju/18-to letniej whisky Single Malt/roztworze nadmanganianu potasu

 

Co do reszty Twoich podpunktów, to wyjaśniałem to już nie raz i nie dwa, więc nie mam już ochoty ani sił się powtarzać.

 

W ramach komentarza, napiszę tylko jedną rzecz, którą też już zresztą swojego czasu wyartykuowałem. Zamiast kupować "audiofilskie" kable USB, 155 tysięcy razy lepszym pomysłem jest zainwestować równorzędną kwotę w nowy optymalnie zaprojektowany konwerter USB-Spdif, który będzie odporny na jakość kabla, dzięki nadmiarowej transmisji i pracy w trybie master i dzięki porządnej izolacji galwanicznej.

 

Kupowanie "audiofilskiego" kabla, aby "poprawić" niedomagania kiepskiego konwertera USB, a każdy konwerter, który wprowadza coś do dźwięku po zmianie kabla, na dzień dobry zasługuje na miano kiepskiego, to taka sama robota, jak kupowanie złotej farby, aby zamalować nią zardzewiałą blachę, zamiast tę blachę wymienić na nową, odporną na korozję.

 

Polecanie komuś kabla USB nawet podanego w złotym pudełku wyściełanym atłasem za kilkaset złotych, uważam za wysoce dyskusyjne, zamiast polecenia mu po prostu kupna choćby V-Linka, który z racji na swoją konstrukcję, identycznie zagra na przerobionym sznurze od żelazka, jak i na "audiofilskim" kablu USB.

 

Identycznie dobrze, to żeby była jasność.

 

EDIT

 

No i z audiofilskim kablem USB jest jeszcze jeden mały problem, powiedzmy że ten kabel z czystego srebra kosztuje 2 tysiące, to normalnie wstyd go wpiąć w gniazdko USB za 4,5 centa nalutowane na płytę, a już nie daj Boże, jak USB jest na front panelu podłączonym kablem za 15 centów, albo na śledziu, z kablem równie "kosztownym" i "audiofilskim" za kolejne centów 15. Toż to dramat.

 

To samo ma często miejsce w notebookach. Widziałem już niejednego notebooka, w którym gniazda USB, jako, że są rozplanowane na przeciwległych bokach, z racji na konstrukcję samego notebooka i wygodę wyprowadzeń, to też są prowadzone kablami wewnątrz obudowy !!!! O Bosz, zgroza, czasem taki kabel ma i ze 20 centymetrów, dramat w trzech aktach. I co przypniemy do niego taki "Pure Silver" za równowartość notebooka ?!

 

Nie dajmy się zwariować, są jakieś granice, toż to zwykły ludzki rozsądek i logika podpowiadają.

Jeśli jest to metoda na pozbycie się trzasków i tego typu nieprzyjemności to gdzie można kupić coś takiego w Polsce? Znalazłem tutaj

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ale nie mam pojęcie jak się tam kupuje (ewentualnie proszę o instrukcję na priv :) ). No i jeszcze jaki kabelek ;) zakupić aby to podłączyć do wzmacniacza z wejściem RCA.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

V-Link, już w wersji pierwszej nie przenosi żadnych trzasków, zero przecinek zero, najmniejszego stuknięcia nie uświadczysz, także przy gwałtownym przepinaniu, czy też zmianie utworów, pluginów w Foobarze itd. Więc metoda na pewno skuteczna.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.