Skocz do zawartości
IGNORED

ODTWARZACZ PLIKÓW LEPSZY OD HIGH-END CD ...


BoDeX

Rekomendowane odpowiedzi

Ripowanie zwykłych płyt do FLACa, tylko po to aby słuchać tego na odtwarzaczu strumieniowym mija się celem IMO. Raz że dźwięk gorszy niż z Pucciniego czy innego Reimyo (nie dlatego że format gorszy, tylko dlatego że odtwarzacze plików ciągle nie zrealizowały tkwiącego w nich potencjału),

 

nieprawda, i w ten sposób tworzą się mity. Odtwarzacze strumieniowe są równie dobre jak KAŻDY odtwarzacz CD. Dlaczego ? Bo nie ma sensownego powodu, żeby było inaczej. To że komuś się wydaje, że "słyszy", że jest gorzej, to nie jest sensowny powód...

nieprawda, i w ten sposób tworzą się mity. Odtwarzacze strumieniowe są równie dobre jak KAŻDY odtwarzacz CD. Dlaczego ? Bo nie ma sensownego powodu, żeby było inaczej. To że komuś się wydaje, że "słyszy", że jest gorzej, to nie jest sensowny powód...

Skoro Archaniol caly czas obskakuje forum, to moze by go przyjac do moderacji. Niech chlopak sobie dorobi przy okazji.

Moze by przeszedl wtedy na ciemna strone mocy ... i uslyszal?

Moze niema jeszcze odtwarzaczy strumieniowych tak dobrych jak Puccini, ale niedlugo beda;) Juz pare naprawde ekskluzywnych marek sie za nie wzielo. Przyklad dzisiaj Elberoth podal- AA. Mysle, ze kierunek usb jest chybiony, chociaz sam do filmow uzywam, komp plus dac. Niemniej muze ciagne wireless poprzez squeezeboxa. Duzo mediaplayerow ma wbudowana obsluge wireless, niektore dac, a nawet zintegrowane systemy grajace jak ten dla przykladu;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Kierunek jest jak najbardziej dobry. Tylko niech najpierw się ustali jakiś standard transmisji (USB, Firewire, Ethernet), potem niech wszyscy popracują nad interface'ami, a na koniec wytwórnie niech rozszerzą katalogi o pliki Hi-Res.

 

Wtedy - rozumiem.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Wszystko przyjdzie z czasem. Co najwaniejsz, ze nie bedzie trzeba latac i szukac po sklepach plyty, czy sciagac krazka z japoni, tylko sciagniemy bezposrednio od wytworni na kompa lub w przyszlosci na mediaplayer. Mysle, ze to jest przyszlosc i zastapi calkowicie cd, winyl moze jedynie przetrwa, ale tylko u prawdziwych audiofili, i to tez nie wszystkich.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

I to jest clou problemu, i powód dla którego w najbliższym czasie odtwarzacza sieciowego nie kupię. Minie jeszcze pewnie 5-6 lat zanim będziemy mieli REALNY wybór płyt w wysokiej rozdzielczości. A coś w tym czasie słuchać trzeba.

 

Ripowanie zwykłych płyt do FLACa, tylko po to aby słuchać tego na odtwarzaczu strumieniowym mija się celem IMO. Raz że dźwięk gorszy niż z Pucciniego czy innego Reimyo (nie dlatego że format gorszy, tylko dlatego że odtwarzacze plików ciągle nie zrealizowały tkwiącego w nich potencjału), a dwa, że zamiast otwartego i świecącego laptopa, wolę zwykły tradycyjny wyświetlacz w odtwarzaczu i pilota w ręku.

 

A z komputerem muszę wstawać z fotela aby coś uruchomić/zatrzymać/przeskoczyć, ekran mi świeci, dysk w kompie szumi, co pewien czas muzykę szlag trafia bo właśnie się Norton uruchomił lub cały system uśpił.

 

Jak to mówią - a idź Pan w ch.. z takim graniem i taka wygodą. Zwykłe CD jest 3x bardziej wygodne.

 

Ale dlaczego zrzucasz własny brak umiejętności zorganizowania sobie tego, na sprzęt?

Piszesz : "dźwięk gorszy niż z Pucciniego czy innego Reimyo". Potrafisz to uzasadnić jakoś inaczej niż "lubię jak Puccini zniekształca dźwięk"? Wiesz że istnieje takie coś jak convolver?

Już nie mówię nawet o wtyczkach VST, zdaję sobie sprawę że to forum audiofilskie. Od 4 lat istnieje plugin do foobara, możesz sobie w domu zasymulować dowolny wzmacniacz lampowy, dowolny efekt, dowolną akustykę wnętrza. Wszystko to, co da się policzyć.

Możesz nawet "tylko" dorzucić sobie parzyste harmoniczne, żeby "docieplić" dźwięk, skoro liniowa charakterystyka bez zniekształceń brzmi w Twoich uszach "gorzej" (już dawno wyleczyłem się z poglądu że audiofile dążą do "naturalnego" dźwięku. wręcz przeciwnie, uważają go za nudny, bez charakteru)

 

Jeśli używasz foobara, interfejsu Asio dla usb->s/pdif (nie jakieś asio4all), masz źródło bit-perfect.

To że recenzenci w Audio słyszą różnicę, między interfejsami, znaczy tylko tyle, że ją słyszą, nie że ona istnieje naprawdę. Albo że któryś interfejs robi niejawne konwersje do 48Khz n.p. (wszystkie na chipach CMI na przykład). Ale to wtedy nie jest transport.

Mikrofony pomiarowe nie słyszą różnicy, dla mnie są wiarygodniejsze, sorki. Przewyższają czułością ucho ludzkie o rzędy wielkości.

Tylko brakuje im mózgu który by sobie wyobrażał to i owo :)

 

Piszesz dalej :

"A z komputerem muszę wstawać z fotela aby coś uruchomić/zatrzymać/przeskoczyć"

 

skoro Cię już poinformowałem o istnieniu convolvera, to gratis dorzucę info o istnieniu klawiatur/myszy bezprzewodowych.

dalej :

"zamiast otwartego i świecącego laptopa, wolę zwykły tradycyjny wyświetlacz w odtwarzaczu i pilota w ręku. "

 

No tu już mówisz o własnych preferencjach, nic mi do tego.

Natomiast, laptop MOŻE być zamknięty, nie musi mieć właczonego oszczędzania energii, wreszcie może mieć wyjście hdmi (również za sprawą zewnętrznej karty grafiki) podłączone do tv z takim wejściem. A na nim, możesz wszystko. łącznie z symulatorem wyświetlacza w odtwarzaczu.

 

Można to zrobić na wiele sposobów, takie domowe centrum hi-fi-video. Bo oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby z tego oglądać filmy blue-ray, czy odtwarzać pliki audio 24/96.

 

I będzie to do spóły kosztowało tyle co jeden Puccini, którego brzmienia nie możesz zmienić, potrafi tylko czytać CD i...i to wszystko.

 

jak kto woli :)

Ale nie pisz że się nie da.

To jest droga dla tych co chcą mieć dobry dźwięk, a nie obcować z egzotycznymi, drogimi urządzeniami z manufaktur.

Może nie to forum :)

 

Jancio

Of course, equalizers are an absolute heresy - so go ahead and burn me at the stake(Thorsten Loesch).

Gość rochu

(Konto usunięte)

Moze niema jeszcze odtwarzaczy strumieniowych tak dobrych jak Puccini, ale niedlugo beda;)(...)

 

Niewątpliwie tak zapewne w przyszłości będzie.

Nie mniej temat wątku brzmi: "ODTWARZACZ PLIKÓW LEPSZY OD HIGH-END CD ...", czyli chodzi o czas teraźniejszy.

 

Na marginesie. Na computeraudiophile ostatnimi czasy pojawiło się kilka dyskusji podważających supremację audio z komputera względem CD.

Jakiś rok temu sytuacja byłaby raczej nie do pomyślenia.

Może więc kwestia tytułowej wyższości nie jest tak oczywista jak się niektórym wydaje?

Gość rochu

(Konto usunięte)

Ale dlaczego zrzucasz własny brak umiejętności zorganizowania sobie tego, na sprzęt?

 

Nie każdy ma ochotę być komputerowym geekiem. .

 

 

To jest droga dla tych co chcą mieć dobry dźwięk, a nie obcować z egzotycznymi, drogimi urządzeniami z manufaktur.

Może nie to forum :)

 

Tak. To nie to forum. Elektroda będzie bardziej właściwa dla takiego podejścia.

 

 

Na marginesie.

Czasami warto wyjść mentalnie poza gainclona, lampizację i anty-kable.

Spróbuj. To nie boli.

W odtwarzaczach plików wydaje się ciekawym rozwiązaniem możliwość rozłączenia części "obsługowej" od części grającej, czyli komputer czy coś podobnego odpowiada mi za obsługę, ustawiam gdzie mi wygodnie, konfiguruję jak mi wygodnie, a za część grającą odpowiada DAC- dopieram aby dźwięk był "fajny". To jest dobre.

 

Jakiś rok temu wybrałem bratu to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jak coś w rodzaju serwera muzycznego połączonego z odtwarzaczem filmów. O jakości dźwięku i do czego jest to podłączone nie wypowiem się, bo wstyd. Mogę za to powiedzieć o wygodzie - nie ma wygody. Denerwujące jest włączanie TV aby zmienić album, sterowanie z klawiatury i myszy też jest niewygodne - zawalają cały stolik, do tego Asrock lekko szumi i popiskuje.

Podejrzewam, że droższe rozwiązania z pilotem wyposażonym w wyświetlacz są dobrą drogą, używanie telewizora czy wyświetlacza w laptopie jest bardzo niewygodne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Używam nettopa Acer Revo 3610. Podłączony po USB do Beresforda TC 7520. Jedzie na Linuxie Ubuntu.

- faktycznie aby sobie pograć, trzeba włączyć monitor. Ustawia się w programie odtwarzającym playlisty tego co chcemy słuchać i gra.

- do tej pory, z braku czasu nie rozwiązałem sprawy pilota, w jaki jest wyposażony Acer (konfiguracja pod Linuxem). A to by wiele dało.

- Jednak sprzet jest cichy, grać moze także z dysku USB, pendriva, ma swój dysk (niestety mały 160 GB).

- Po HDMI jest podłączony do TV LCD. Przydałby się jednak jakiś mały LCD, podpięty o VGA jako tylko "display do muzyki". Niestety takie LCD są chyba drogie.

"Oni rzekli: Panie, tu są dwa miecze. Odpowiedział im: Wystarczy." (Łk 22, 38)

"Lecz teraz - mówił dalej - kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz!" (Łk 22, 36)

Jezeli komus zalezy na odtwarzaniu tylko plikow muzycznych, ceni sobie wygode, a wiec pilota, brak szumu komputerowego, brak koniecznoisci ekranu laptopa, czy jugo klawiatury ... : sa juz do kupienia odtwarzacze multimedialne odtwarzajace pliki bezstratne, majace male ekrany w pilocie lub w samym serwerku, czytajace z podlaczonych bankow danych poprzez USB (HDD 2,5" lub pendrive), majace wyjscia cyfrowe do zew. DAC-a ktory zapewni dobra jakosc dzwieku. Oferta tych urzadzen powieksza sie z dnia na dzien, ze wspomne o Squeezeboxie czy TEAC WAP-2200,

To puszczanie muzyki z pliku zgranego na plyte CD jest owa kolacja przy swiecach, a ta sama muzyka odtwarzana tyle ze pliku na dysku twardym jest jak hamburger na stojaco ? Przedziwne porownanie.

Nie wiem, co miałeś na myśli pisząc "z pliku zgranego na plyte CD", ja myślę jednak o płytach tłoczonych. W takim przypadku różnica jest nie tylko w sposobie dostępu do nagrań ale też w jakości ich podania - i tu właśnie wspomniana wcześniej restauracja. Mi osobiście nie jest wszystko jedno z jakiego materiału są wykonane sztućce, którymi mam zjeść coś dobrego :)

 

 

To jesli mozesz wyjasnic, o co chodzi w 'naszym' hobby, tak konkretnie ? Na przegladaniu i szukaniu danej plyty na polkach czy tez raczej na sluchaniu muzyki, bo ja myslalem ze to ostatnie, a tu widac niekoniecznie...

Jasne, że mogę wyjaśnić, choć oczywiście będzie to tylko mój punkt widzenia - nie mogę przecież nikomu zabronić stołowania się w McDonalds. Dla mnie hobby to nie tylko samo słuchanie, ale także szukanie, zdobywanie nagrań, oglądanie i czytanie materiałów dołączonych do CD, a wreszcie samo umieszczanie krążka w napędzie. Oczywiście skupiając się tylko na części związanej z nośnikami, bo nie powinno się zapominać o sprzęcie, pokoju, nastroju słuchacza - to dla mnie rzeczy nierozerwalne, bez których słuchanie to nie hobby a tylko bezduszne słuchanie...

I to jest clou problemu, i powód dla którego w najbliższym czasie odtwarzacza sieciowego nie kupię. Minie jeszcze pewnie 5-6 lat zanim będziemy mieli REALNY wybór płyt w wysokiej rozdzielczości. A coś w tym czasie słuchać trzeba.

 

Ripowanie zwykłych płyt do FLACa, tylko po to aby słuchać tego na odtwarzaczu strumieniowym mija się celem IMO. Raz że dźwięk gorszy niż z Pucciniego czy innego Reimyo (nie dlatego że format gorszy, tylko dlatego że odtwarzacze plików ciągle nie zrealizowały tkwiącego w nich potencjału), a dwa, że zamiast otwartego i świecącego laptopa, wolę zwykły tradycyjny wyświetlacz w odtwarzaczu i pilota w ręku.

 

A z komputerem muszę wstawać z fotela aby coś uruchomić/zatrzymać/przeskoczyć, ekran mi świeci, dysk w kompie szumi, co pewien czas muzykę szlag trafia bo właśnie się Norton uruchomił lub cały system uśpił.

 

Jak to mówią - a idź Pan w ch.. z takim graniem i taka wygodą. Zwykłe CD jest 3x bardziej wygodne.

 

1. Nie trzeba wstawać z fotela. Obsługa z pilota taka sama jak CDP.

2. Żaden ekran laptopa nie musi się świecić.

3. Laptop nie jest potrzebny. Wystraczy np QNAP.

4. Dysk w cichej obudowie jest praktycznie niesłyszalny. Chyba że ucho przystawisz.

5. Muzyki szlag nie trafia. Nic się nie rwie.

6. Nie musisz podnościć z fotela 4 liter aby zmienić płyte !!!

 

Pobawiłeś się klockami LEGO DUPLO a piszesz o funkcjonalności klocków LEGO TECHNIC.

Kolega Jancio chyba forum pomylił ;-)

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

1. Nie trzeba wstawać z fotela. Obsługa z pilota taka sama jak CDP.

2. Żaden ekran laptopa nie musi się świecić.

3. Laptop nie jest potrzebny. Wystraczy np QNAP.

4. Dysk w cichej obudowie jest praktycznie niesłyszalny. Chyba że ucho przystawisz.

5. Muzyki szlag nie trafia. Nic się nie rwie.

6. Nie musisz podnościć z fotela 4 liter aby zmienić płyte !!!

 

Pobawiłeś się klockami LEGO DUPLO a piszesz o funkcjonalności klocków LEGO TECHNIC.

 

Według tych kryteriów to ipod jest jeszcze lepszy :)

1. Nie trzeba wstawać z fotela. Obsługa z pilota taka sama jak CDP.

2. Żaden ekran laptopa nie musi się świecić.

3. Laptop nie jest potrzebny. Wystraczy np QNAP.

4. Dysk w cichej obudowie jest praktycznie niesłyszalny. Chyba że ucho przystawisz.

5. Muzyki szlag nie trafia. Nic się nie rwie.

6. Nie musisz podnościć z fotela 4 liter aby zmienić płyte !!!

 

Pobawiłeś się klockami LEGO DUPLO a piszesz o funkcjonalności klocków LEGO TECHNIC.

 

Może i można ... tylko widzisz, trzeba mieć już sporo wiedzy aby to wszystko skonfigurować. Nie każdy jest komputerowym geekiem, jak to trafnie ujął rochu. A już po tych kilku postach widać, że problemy z tym mam nie tylko ja. Czyli nie ma rozwiązań dostępnych dla przeciętnego konsumenta - audiofila. Sytuacja jest trochę jak z komputerami do własnego montażu w końcówce lat 70-tych. Pasjonaci twierdzili że są dostępne, kto chciał mógł sobie złożyć (LOL) ... ale czy było to zgodne ze stanem faktycznym ?

 

Poza tym, nawet jeżeli muzyki nie będzie rwał, nawet jeżeli ktoś wymyśli jakiegoś pilota do tego (tylko nie touch screena, tylko zwykłego plastikowego pilota z gumowymi klawiszami którego można obsługiwać po ciemku po omacku), nawet jak będą jakieś aplikacje wyłączające monitor po 10s po ostatniej komendzie aby mi po ciemnym pokoju nie świecił, to i tak wszystkie zaklęcia tego świata nie zmienią dwóch kluczowych dla mnie rzeczy:

 

1) braku plików HiRes w jakimkolwiek rozsądnym wyborze

2) tego że z kompa gra gorzej

 

Więc po co mam sobie to wszystko instalować i robić doktorat z informatyki ? Żeby odtwarzać parę płyt HiRes w koło Macieju ? Nie widzę sensu, skoro reszta płyt (16/44.1) ma grać gorzej. Czyli klasyczne zamienił stryjek siekierkę na kijek.

 

A jak jeszcze pomyśle o pracy jaka by mnie czekała przy zgrywaniu tego do FLACa ... dziękuję postoję :-)

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Tak, ale gro użytkowników tutaj też zaparcie twierdzi, że wystarczy bit-perfect, otóż jest to bzdura i mit, bo 95% dostępnych interfejsów audio spełnia ten warunek, który tak naprawdę o niczym nie świadczy. Nie jest też prawdą, że każdy komputer w roli transportu spisuje się jednakowo. Można samemu złożyć świetny serwer audio, ale trzeba się mocno nagimnastykować.

 

Poza tym, nawet jeżeli muzyki nie będzie rwał, nawet jeżeli ktoś wymyśli jakiegoś pilota do tego (tylko nie touch screena, tylko zwykłego plastikowego pilota z gumowymi klawiszami którego można obsługiwać po ciemku po omacku), nawet jak będą jakieś aplikacje wyłączające monitor po 10s po ostatniej komendzie aby mi po ciemnym pokoju nie świecił, to i tak wszystkie zaklęcia tego świata nie zmienią dwóch kluczowych dla mnie rzeczy:

 

1) braku plików HiRes w jakimkolwiek rozsądnym wyborze

2) tego że z kompa gra gorzej

 

Więc po co mam sobie to wszystko instalować i robić doktorat z informatyki ? Żeby odtwarzać parę płyt HiRes w koło Macieju ? Nie widzę sensu, skoro reszta płyt (16/44.1) ma grać gorzej. Czyli klasyczne zamienił stryjek siekierkę na kijek.

 

A jak jeszcze pomyśle o pracy jaka by mnie czekała przy zgrywaniu tego do FLACa ... dziękuję postoję :-)

 

Mylisz się bardzo. Ze zwykłego kompa zgoda, ale na pewno nie z mojego, hehe. Mam nadzieję, że johny będzie mógł niebawem opisać wrażenia z serwera, który dla niego konfiguruję. Wspominał już, że podobne rozwiązanie zostawiło w tyle dCS Scarlatti w roli transportu. Ja jestem pewien tego, że mój serwer "zagra" jeszcze lepiej.

Nie, nie prawda, to MÓJ będzie najlepszy :-)

 

PS. Nie ma jak skromność konstruktora ;-)

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Nie, nie pomylił forum. Te dwie dziedziny rozpoczęły proces przenikania i jeśli producenci zauważą, tak jak LINN, że tędy droga i zaczną budować urządzenia stricte "MUSIC SERWER" w rozsądnych cenach, to mniej

skostniała i nasiąknięta "konwenansami" z obcowaniem z CD brać audiofilska może doceni ten nowy sposób

na obcowanie z muzuką przeniesioną na wyższy poziom odbioru. Wystarczy jedynie aby szanowany przez to

grono producent rozpoczął produkcję urządzenia, które poprzez swoją prestiżową budowę da "nacieszyć oko"

(to bardzo ważny aspekt dla audiofila) nie będzie wymagało do działania jakiejś "komputerowej" wiedzy,

może dodatkowo jakiś stopień poddany zostanie lampizacji, no i obsługa nie będzie nastręczać kłopotu,

to wówczas ... lody zostaną złamane. Póki co to niesienie kaganka oświaty skazane jest na niezrozumienie

tematyki i dziecięce zarzuty o koncumpcji a`la McDonalds i rodowych sztućcach :)

 

Piękna, archaiczna i minimalistyczna obudowa w pełnym formacie i słusznej wadze - wyświetlacz AMOLED

z niezbędnymi inforamcjami, oczywiście wielofunkcyjny, pokazujący także okładki, a nawet zmieniający

się w majestatyczne mierniki wskazówkowe to tylko powierzchowność. W środku zaś : slot na obudowane

dyski SSD i przemyślana elektronika, która zasysa najwyższej jakośi "muzyczne dane" i bez jakichkolwiek

zakłóceń i zbędnych interfejsów podaje na wejście topowego DAC-a i pięknymi gniazdami na zewnątrz. :)

Żadnych "komputerów", ruchomych części i dysków , żadnych komputerowych złącz - jedynie zasilanie i wyjście.

 

Taki minimalistyczny player mógłby złamać serce niejednego audiofila, który po prostu boi się nowego - nie

zna się, a chciałby jednak poruszać się w estetyce na której się wychował i wiernie się jej trzyma ! :)

 

Szkoda, że firmie LINN nie zależy na porównaniu swojego systemu z klasycznymi High-End playerami i przekonanie "środowiska", że to duży postęp - już nawet nie w wygodzie, ale przede wszystkim w jakości

odtwarzanego dźwięku, a o to chyba wszystkim chodzi....

Gość rochu

(Konto usunięte)

Nie, nie pomylił forum. Te dwie dziedziny rozpoczęły proces przenikania i jeśli producenci zauważą, tak jak LINN, że tędy droga i zaczną budować urządzenia stricte "MUSIC SERWER" w rozsądnych cenach, to mniej

skostniała i nasiąknięta "konwenansami" z obcowaniem z CD brać audiofilska może doceni ten nowy sposób

na obcowanie z muzuką przeniesioną na wyższy poziom odbioru. Wystarczy jedynie aby szanowany przez to

grono producent rozpoczął produkcję urządzenia, które poprzez swoją prestiżową budowę da "nacieszyć oko"

(to bardzo ważny aspekt dla audiofila) nie będzie wymagało do działania jakiejś "komputerowej" wiedzy,

może dodatkowo jakiś stopień poddany zostanie lampizacji, no i obsługa nie będzie nastręczać kłopotu,

to wówczas ... lody zostaną złamane. Póki co to niesienie kaganka oświaty skazane jest na niezrozumienie

tematyki i dziecięce zarzuty o koncumpcji a`la McDonalds i rodowych sztućcach :)

 

Piękna, archaiczna i minimalistyczna obudowa w pełnym formacie i słusznej wadze - wyświetlacz AMOLED

z niezbędnymi inforamcjami, oczywiście wielofunkcyjny, pokazujący także okładki, a nawet zmieniający

się w majestatyczne mierniki wskazówkowe to tylko powierzchowność. W środku zaś : slot na obudowane

dyski SSD i przemyślana elektronika, która zasysa najwyższej jakośi "muzyczne dane" i bez jakichkolwiek

zakłóceń i zbędnych interfejsów podaje na wejście topowego DAC-a i pięknymi gniazdami na zewnątrz. :)

Żadnych "komputerów", ruchomych części i dysków , żadnych komputerowych złącz - jedynie zasilanie i wyjście.

 

Taki minimalistyczny player mógłby złamać serce niejednego audiofila, który po prostu boi się nowego - nie

zna się, a chciałby jednak poruszać się w estetyce na której się wychował i wiernie się jej trzyma ! :)

 

Szkoda, że firmie LINN nie zależy na porównaniu swojego systemu z klasycznymi High-End playerami i przekonanie "środowiska", że to duży postęp - już nawet nie w wygodzie, ale przede wszystkim w jakości

odtwarzanego dźwięku, a o to chyba wszystkim chodzi....

 

 

Czy Kolega aby nie powinien być oznaczony na niebiesko jako "branża"?

Rochu - idź gdzie indziej, nie psuj powietrza, a przede wszystkim naucz się cytować i nie zaśmiecaj wątku.

BRANŻA to Cię zrobiła i przy niej trwasz ... Masz coś konkretnego do napisania, to wysil się i przelej

to na ekran, a nie jak do tej pory zauważyłem, w każdym wątku tylko generujesz nic nie wnoszące posty.

Też tak mi się wydawało że ktoś z Linna za tymi wpisami stoi :-)

 

W każdym poście tylko Linn, Linn i Linn. Ujawnijmy się ! To nie wstyd ! Jak mógł Jacyków, to ty też dasz radę !

 

j/k

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Przypominam, że na CD też mamy pliki. To nie jest wojna Analogu z Cyfrą, tylko Starej Cyfry z Nową Cyfrą. Zmienia się tylko sposób „podawania”. Inna sprawa, że jakoś lepiej mi się słucha, gdy miętoszę okładkę w łapach. Myślę jednak, że to bardziej przyzwyczajenie niż potrzeba. Pewnie ktoś w końcu wpadnie na handel samymi książeczkami za dodatkową opłatą :)

Słyszałem w pokoju Linna pliki podwyższonej rozdzielczości i mogę powiedzieć: WoW! I nie chodzi tu o błyskawiczny dostęp (całkiem lubię grzebć w zbiorach), tylko o jakość dźwięku. Pamiętajmy, że staruszka 16/44,1 ma już 30 lat :) Kupię sobie, gdy dobre serwery będą kosztowały z drugiej ręki ok. 3000 zł. Jednak mojego poczciwego Nada zostawię aż padnie mu optyka.

Właśnie: mam 2 CD z martwymi laserami. Chyba serwerowi to nie grozi?

Też tak mi się wydawało że ktoś z Linna za tymi wpisami stoi :-)

 

Manie wszelakie i natręctwa można leczyć, ale OK - pomogę ci w zrozumieniu, bo chyba masz jedynie z tym trudności...

 

Linn odchodząc od produkcji CD i angażując się w playery " z pliku " byl prekursorem, więc cżęste odwoływanie się do

niego nie jest żadną kryptoreklamą, jakiej tu pelno w wykonaniu znamienitych forumowiczów, a jedynie nawiązanie do

producenta, który zauważył i docenił ten inny sposób transferu, nic więcej ... ale złośliwi węszą i szukają dziury w całym,

zamiast skupić się na merytoryce, a może i na konfrontacji takiego rozwiązania ze swoim "archaicznym", 30 letnim systemem. :)

 

Mało tego - mogę śmiało dopisać ... walić LINNa z jego rozbudowanymi systemami

i kosmicznymi cenami - na pewno można prościej i zdecydowanie taniej, a to chyba

także jest czasami argumentem. Ale szcun dla firmy za obraną drogę rozwoju ...

Przypominam, że na CD też mamy pliki. To nie jest wojna Analogu z Cyfrą, tylko Starej Cyfry z Nową Cyfrą. Zmienia się tylko sposób „podawania”.

 

A przepraszam, że tak zapytam - czy na tym forum ktoś to kwestionuje ?

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnosząc się do tytułu wątku:

Moim zdaniem odtwarzacz strumieniowy w swej idei będzie lepszy.

Tak jak teraz są hi-endowe cd-playery i transporty, tak będą hi-endowe streamery.

W moim mniemaniu minus obecnych streamerów wynika z przymusu działania w sieci.

Osobiście czekam na streamer, który nie będzie wymagał sieci, internetu, zaawansowanych umiejętności IT itd. Po prostu plug&play.

Jeśli taki sprzęt się pojawi w sensownej cenie, CDP odejdzie do lamusa tak jak magnetofony szpulowe, kasetowe, magnetowidy itp.

To zwykła ewolucja.

Jakość będzie lepsza (już jest nie gorsza od CD), funkcjonalność teraz jest problematyczna - dla niektórych lepsza ze wzgl. na wielkie możliwości multimedialne, dla innych gorsza bo zbyt zaawansowana dla nich technicznie. Jeśli producenci zrobią streamer dla kompletnych dyletantów technicznych, to tylko będzie ostateczne potwierdzenie nowej ery hi-fi.

Nie mogę się doczekać...

Twój post potwierdza to, co napisałem powyżej - absolutnie się zgadzam, to stopień niby skomplikowania i

komputerowych naleciałości odstrasza zagorzałych fanów. Player teoretycznie opisany powyżej ( obudowa

nawiązująca do tradycji high-end i prostota obsługi + nośnik SSD w odpowiedniej kieszeni) złamie serca niejednego zagorzalca "klasycznego" high-endu... ktoś musi jedynie dostrzec ICH potrzeby i estetykę,

bo urządzenia nie wyglądające "poważnie" budzą jedynie ICH śmiech, no ale taki tego hobby urok ... a szkoda,

że aspekt POPRAWY nie jest najważniejszy ! :)

 

No i proszę - ANCIENT AUDIO odkrył rozwiązanie !!!!!!!

 

 

ancientaudiosdmusaaudio.jpg

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.