Skocz do zawartości
IGNORED

Basik vs wielkość...


jarkog

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Jak to człowiek raz się zarazi kombinowaniem to przestać nie może :)

Na szczęście z pozytywnym skutkiem :)

O co chodzi? A o BAS właśnie. Od dziś nie uwierzę w prawdziwy bas w małym pomieszczeniu. Mam pokój 21m2 i powinno być nie najgorzej. Ale... no właśnie, jak miałem kolumny na długiej ścianie, to o basie w zasadzie za wiele dobrego nie można było powiedzieć. Niby słychać sporo dołu ale jakoś tak lekko i bez przekonania. Pominę, że w tym ustawieniu były też wzbudzenia i potrafiło czasem zadudnić. Scena nawet ciekawa. Przeniosłem sprzęt na ścianę krótką odległość odsłuchu zwiększyła się z 3 do ok. 4m. Szczęśliwie znikły dudnienia a i bas pojawił się zupełnie inny, bardziej masywny i taki nawet czasem lekko masujący. Ale człowiek, czasem wstanie musząc podejść do sprzętu, to i zauważy zawsze coś intrygującego. Mianowicie bas zanikał ale nie zupełnie a tylko tracił wtedy tę MASSĘ/energetyczny CIĘŻAR. No to, ja w drugą stronę... :) 5m i zacząłem odnajdywać co raz lepszy basik. Ciężar i energia wyraźnie wzrastała (nie mylić z jakimś rozbieganym i bezładnie walającym się po pomieszczeniu). Max udało mi się te pięć metrów uzyskać uszu od membran. Mimo to nie mogłem nie zachwycać się nim, o dziwo, z drugiego pokoju. Zresztą dotyczy to w zasadzie całego pasma. Ale aby nie rozwlekać, skupmy się na samym basie. Pomyślałem sobie skoro taki fajny z jeszcze dalszej odległości (bo z innego pokoju) to przyszło mi do głowy, że mam jeszcze możliwość rzucić kolumny (w zasadzie samą część niskotonową) na plecy. I okazało się, że tak wydłużona droga basu pionowo w sufit i dopiero do mojego miejsca odsłuchowego dała jeszcze lepszy rezultat.

Namacalny, głęboki daje odczuć swoją masę/energię już przy bardzo cichym odsłuchu grubo przed godziną 9:00 na PrimaLunie i na niezbyt efektywnym zestawie.

Dodam, że aby taki bas mieć na zawsze nie da się niestety utrzymać trójkąta równobocznego w moim LIVE ROOM (560mx370m). Tym bardziej jak ktoś ma paczki wszystko w jednym. Ale polecam warto spróbować i posmakować tego dołu co do uszu dochodzi gdy paczki są b.daleko od nas. To mnie przekonuje że bas wymaga jednak odległości i to sporej. A o tę w małych pomieszczeniach jednak dość trudno. Dotąd nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bas może być pożądanym zjawiskiem o zupełnie innej JAKOŚCI. Wydawało mi się, że jego niedostatek w niczym nie przeszkadza. Ale teraz jak już wiem JAK potrafi zabrzmieć, nie wyobrażam sobie jego nieobecności mimo to, byłem zawsze przeciwnikiem jakiegoś łupiącego basowania.

Pozdrawiam i jeszcze raz namawiam na taką próbę. Ciekaw jestem waszych opinii o tym co u Was będzie można usłyszeć w podobny sposób.

Jarek

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/74014-basik-vs-wielko%C5%9B%C4%87/
Udostępnij na innych stronach

ciekawe ciekawe jak znajde sily i checi to moze przeprowadze sie na chwile z 16m2 do 30m2 i zobacze co z tym basem bedzie zdziwie sie bardzo jesli bedzie go wiecej i bedzie on lepszy yyy jesli tak bedzie to chyba tego nie przezyje bo w tym pomieszczeniu 30m2 nie moge miec mojego audio narazie...

Ja mam niestety kolumny tylko 3m od miejsca odsluchu, ale zaobserwowalem podobna rekacje. Jak siedze blizej kolumn, czyli nie oparty na brzegu kanapy bas jest taki sobie, a jak sie solidnie opre i odsune bardziej do tylu robi sie juz go wiele wiecej itp. Mysle ze jest to tez kwestia tylnej sciany. Im blizej niej glowa tym bas bardziej podbity.

?👈

O co chodzi? A o BAS właśnie. Od dziś nie uwierzę w prawdziwy bas w małym pomieszczeniu. Mam pokój 21m2 i powinno być nie najgorzej. Ale... no właśnie, jak miałem kolumny na długiej ścianie, to o basie w zasadzie za wiele dobrego nie można było powiedzieć. Niby słychać sporo dołu ale jakoś tak lekko i bez przekonania. Pominę, że w tym ustawieniu były też wzbudzenia i potrafiło czasem zadudnić. Scena nawet ciekawa. Przeniosłem sprzęt na ścianę krótką odległość odsłuchu zwiększyła się z 3 do ok. 4m. Szczęśliwie znikły dudnienia a i bas pojawił się zupełnie inny, bardziej masywny i taki nawet czasem lekko masujący. Ale człowiek, czasem wstanie musząc podejść do sprzętu, to i zauważy zawsze coś intrygującego. Mianowicie bas zanikał ale nie zupełnie a tylko tracił wtedy tę MASSĘ/energetyczny CIĘŻAR. No to, ja w drugą stronę... :) 5m i zacząłem odnajdywać co raz lepszy basik. Ciężar i energia wyraźnie wzrastała (nie mylić z jakimś rozbieganym i bezładnie walającym się po pomieszczeniu). Max udało mi się te pięć metrów uzyskać uszu od membran.

 

po prostu w danym miejscu najbardziej Ci się podoba rozkład interferencji ;) Idę o zakład, że płasko to tam na pewno nie jest, tak jak w żadnym pomieszczeniu domowym...

Pewno lubisz podbity bas...

A to o czym piszesz to "odkrył" zapewne każdy, kto chodził po pomieszczeniu, gdy grała muzyka... w każdym miejscu brzmi inaczej :)) normalnie nobla powinieneś dostać za to "odkrycie" :)))

Ja mam niestety kolumny tylko 3m od miejsca odsluchu, ale zaobserwowalem podobna rekacje. Jak siedze blizej kolumn, czyli nie oparty na brzegu kanapy bas jest taki sobie, a jak sie solidnie opre i odsune bardziej do tylu robi sie juz go wiele wiecej itp. Mysle ze jest to tez kwestia tylnej sciany. Im blizej niej glowa tym bas bardziej podbity.

 

O to nawet można się zakładać ;-) I to jakby naturalne, bo na raz w pewnych chwilach dociera do nas prawie 2 razy mocniejszy bas. Jeden z kolumn, a drugi przed milisekundą odbity od ściany. A najlepiej byłoby i tak usiąść w rogu pokoju dla "super basiku" oraz skierowanie na róg kolumn ;-)

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

hejka

u mnie w pomieszczeniu ok 17-18m2 przy ustawieniu kolumn na dłuższej ścianie basu jest tyle ze nie da się wytrzymać, jest on podbity gdzie tylko się da, dudni i zagłusza wszystko, gdy sprzęt jest na krótszej ścianie odsunięty od bocznych ścian o ok 70 i od tylnej ok 100cm gra tak jak powinien, szczęście że mogę sobie pozwolić na takie ustawienie, szkoda, że nie mogę powiększyć mojego pokoju, generalnie uważam że 60% sukcesu to odpowiednie pomieszczenie i ustawienie sprzętu, kolumny i cała reszta jest też oczywiście ważna ale jeśli nie ma dobrego pomieszczania i ustawienia to dupa zbita, można ratować się jakimiś wyciszeniami, meblami itp. ale to pomoże tylko częściowo. Ciekawy jestem jakie efekty da połączenie korektora cyfrowego z mikrofonem, który na bieżąco wpływa na sygnał? ma ktoś jakiś do wypożyczenia?

Witam

 

Jak to człowiek raz się zarazi kombinowaniem to przestać nie może :)

Na szczęście z pozytywnym skutkiem :)

O co chodzi? A o BAS właśnie. Od dziś nie uwierzę w prawdziwy bas w małym pomieszczeniu. Mam pokój 21m2 i powinno być nie najgorzej. Ale... no właśnie, jak miałem kolumny na długiej ścianie, to o basie w zasadzie za wiele dobrego nie można było powiedzieć. Niby słychać sporo dołu ale jakoś tak lekko i bez przekonania. Pominę, że w tym ustawieniu były też wzbudzenia i potrafiło czasem zadudnić. Scena nawet ciekawa. Przeniosłem sprzęt na ścianę krótką odległość odsłuchu zwiększyła się z 3 do ok. 4m. Szczęśliwie znikły dudnienia a i bas pojawił się zupełnie inny, bardziej masywny i taki nawet czasem lekko masujący. Ale człowiek, czasem wstanie musząc podejść do sprzętu, to i zauważy zawsze coś intrygującego. Mianowicie bas zanikał ale nie zupełnie a tylko tracił wtedy tę MASSĘ/energetyczny CIĘŻAR. No to, ja w drugą stronę... :) 5m i zacząłem odnajdywać co raz lepszy basik. Ciężar i energia wyraźnie wzrastała (nie mylić z jakimś rozbieganym i bezładnie walającym się po pomieszczeniu). Max udało mi się te pięć metrów uzyskać uszu od membran. Mimo to nie mogłem nie zachwycać się nim, o dziwo, z drugiego pokoju. Zresztą dotyczy to w zasadzie całego pasma. Ale aby nie rozwlekać, skupmy się na samym basie. Pomyślałem sobie skoro taki fajny z jeszcze dalszej odległości (bo z innego pokoju) to przyszło mi do głowy, że mam jeszcze możliwość rzucić kolumny (w zasadzie samą część niskotonową) na plecy. I okazało się, że tak wydłużona droga basu pionowo w sufit i dopiero do mojego miejsca odsłuchowego dała jeszcze lepszy rezultat.

Namacalny, głęboki daje odczuć swoją masę/energię już przy bardzo cichym odsłuchu grubo przed godziną 9:00 na PrimaLunie i na niezbyt efektywnym zestawie.

Dodam, że aby taki bas mieć na zawsze nie da się niestety utrzymać trójkąta równobocznego w moim LIVE ROOM (560mx370m). Tym bardziej jak ktoś ma paczki wszystko w jednym. Ale polecam warto spróbować i posmakować tego dołu co do uszu dochodzi gdy paczki są b.daleko od nas. To mnie przekonuje że bas wymaga jednak odległości i to sporej. A o tę w małych pomieszczeniach jednak dość trudno. Dotąd nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bas może być pożądanym zjawiskiem o zupełnie innej JAKOŚCI. Wydawało mi się, że jego niedostatek w niczym nie przeszkadza. Ale teraz jak już wiem JAK potrafi zabrzmieć, nie wyobrażam sobie jego nieobecności mimo to, byłem zawsze przeciwnikiem jakiegoś łupiącego basowania.

Pozdrawiam i jeszcze raz namawiam na taką próbę. Ciekaw jestem waszych opinii o tym co u Was będzie można usłyszeć w podobny sposób.

Jarek

Błędne wnioski. Głównie piszesz o zjawisku fal stojących (nawet o tym nie wiedząc). To że bas jest jedynie przy większych odległościach to błędny wiosek, wysunięty w Twoim przypadku z tego że lubisz podbity bas występujący w miejscu wzbudzania (np. 5m od kolumn).

 

Wynieś kolumny do lasu/otwartą przestrzeń (tam gdzie nie ma odbić od ścian jak w pokoju = nie ma fal stojących/rezonansów pomieszczenia) i tam posłuchaj jak zmienia się bas wzgl. odległości i czy przy tych 5m dystansu będzie lepszy niż przy np. 3m :)

po prostu w danym miejscu najbardziej Ci się podoba rozkład interferencji ;) Idę o zakład, że płasko to tam na pewno nie jest, tak jak w żadnym pomieszczeniu domowym...

Pewno lubisz podbity bas...

Nie czytasz uważnie. Jak by mi się jedynie zwiększyła ilość basu, to bym się tym nie podniecał bo samego jego nadmiaru nigdy nie lubiłem. Ale o tym kto czytał uważnie pierwszy post to wie.

A to o czym piszesz to "odkrył" zapewne każdy, kto chodził po pomieszczeniu, gdy grała muzyka... w każdym miejscu brzmi inaczej :)) normalnie nobla powinieneś dostać za to "odkrycie" :)))

Za nobla to ci podziekuję, bo nie jest mi do szczęścia potrzebny :))). Weź go sobie. Dokładnie pamiętam jak jeszcze z Amigi na fizyce, prezentowano mi generowane fale akustyczne. I jak różne były odległości poszczególnych (max, min, zero) punktów okresu fal w zależności od częstotliwości. Spoko. I o to tu chodzi z małymi i dużymi pomieszczeniami. Wystarczy sobie policzyć ile metrów w powietrzu ma fala o częstotliwości chociaż 60HZ i wszystko się stanie jasne bez Nobla.

 

Piszę o prawdziwym basie a nie o takim tłoczącym jedynie powietrze. Ten bas ma siłę (nie mylić z głośnością) masę, energię i daje ponadto taką zaskakującą namacalność (a nie jakieś bum bum nie wiadome skąd). Wzrasta dzięki temu monumentalizm utworu, który dopiero dzięki temu odbiera się w całej pełni. Nie jestem recenzentem :) więc wybaczcie szczupłość słownictwa w opisie :) Podkreślam, ja nie odbieram tego jako dużo basu ale jako zmianę jego jakości na prawdziwą energię dźwięku, głębię utworu i zarazem solidność podstawy. Nadmiar podbitego basu miewałem już drzewiej i zapewniam że to nie to samo. Takiego wręcz nie mogę słuchać. Ameryki nie odkryłem. Ale bas dla siebie już tak. Tak, niby to wszystko wszyscy wiemy, zdaję sobie sprawę, ale NIE ZAWSZE tę wiedzę wprowadzamy w praktykę. Piszę o tym aby namówić innych do spróbowania. Na pewno warto. Miałem przeczucie aby zaplanować modułowe paczki z osobnymi skrzynkami na każdy z trzech pasm. Teraz trzeba tylko to umiejętnie wykorzystać. ;)

 

Bravo32

Zapewniam, że dźwięk w rogu pokoju to porażka. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego. :) To nie to samo.

 

Dla jasności mam paczki w OZ. W sumie mam też monitory Kef Q1 z dziurą BR. Będę musiał też podłączyć i spróbować z ciekawości. Chociaż one zejścia to za dużego raczej nie mają. :)

Pozdrawiam

J

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Dla jasności mam paczki w OZ. W sumie mam też monitory Kef Q1 z dziurą BR. Będę musiał też podłączyć i spróbować z ciekawości. Chociaż one zejścia to za dużego raczej nie mają. :)

Pozdrawiam

J

Zejście na nich słychać ... po usunięciu ogromnego podbicia przy 120-125 Hz (np. poprzez YPAO) które to podbicie przysłania niższy bas (i nie tylko).

Błędne wnioski. Głównie piszesz o zjawisku fal stojących (nawet o tym nie wiedząc).

Zapewniam że moje ucho fal stojących nie trawi, są po prostu nieprzyjemne i to bardzo. Generowałem sobie w pomieszczeniu Audiacity różne fale, aż meble się wzbudzały. Tego nie da się słuchać po prostu. Taki dźwięk jest przytłaczający i wszechobecny nie wiadomo skąd dobiegający. To zwyczajny nieznośny bałagan akustyczny i tyle.

To że bas jest jedynie przy większych odległościach to błędny wiosek, wysunięty w Twoim przypadku z tego że lubisz podbity bas występujący w miejscu wzbudzania (np. 5m od kolumn).

Oj chyba Ty błądzisz odrobinkę :) Policz długość fali dla 60Hz, potem dla niższej częstotliwości (16Hz). Zapoznaj się z budową okresu fali a zrozumiesz gdzie jest najlepszy punkt odsłuchu dla 16Hz.

Wynieś kolumny do lasu/otwartą przestrzeń (tam gdzie nie ma odbić od ścian jak w pokoju = nie ma fal stojących/rezonansów pomieszczenia) i tam posłuchaj jak zmienia się bas wzgl. odległości i czy przy tych 5m dystansu będzie lepszy niż przy np. 3m :)

Będzie, będzie lepszy. A przy 3 metrach, nie ważne gdzie, to najlepszy ten "bas" będzie o "jedynie" jakiej częstotliwości?... właśnie, policzcie sobie. :)

Z wyliczeń w zasadzie wychodzi mi, że z odległości 3m to my prawdziwego niskiego basu to nigdy nie usłyszymy. A że nam się wydaje że słyszymy bas z 3m, to właśnie dzięki pomieszczeniu a raczej jego wadom. Bo najniższego zejścia bezpośrednio z głośnika z tej odległości to raczej moim zdaniem się nie usłyszy. W swoich warunkach słyszę już zauważalną zmianę osłabienia energii w basie po zbliżeniu głowy o 0,5 metra do głośników A więc (4,5m). Słychać ten bas cały czas, ale po prostu traci na wadze i głębokości zejścia. :) Z obliczeń mi wychodzi, że przy obecnym ustawieniu, to odczuwam tę głębie i masę dzięki jakimś 16Hz. I tak to właśnie odczuwam i dlatego mnie to tak odrobinę szokuje. Czy to możliwe, to jeszcze muszę sprawdzić generatorem jakimś, ale teraz nie mam warunków do eksperymentów bo mam gości od wczoraj.

Pozdrawiam

J

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Zapewniam że moje ucho fal stojących nie trawi, są po prostu nieprzyjemne i to bardzo. Generowałem sobie w pomieszczeni Audiacity różne fale aż meble się wzbudzały. Tego nie da się słuchać po prostu. Taki dźwięk jest przytłaczający i wszechobecny nie wiadomo skat dobiegający. To zwyczajny nieznośny bałagan akustyczny i tyle.

 

Oj chyba Ty bądzisz odrobinkę :) Policz długość fali dla 60Hz, potem dla niższej częstotliwości (16Hz). Zapoznaj się z budową okresu fali a zrozumiesz gdzie jest najlepszy punkt odsłuchu dla 16Hz.

 

Będzie, będzie lepszy. A przy 3 metrach, nie ważne gdzie, to najlepszy ten "bas" będzie o "jedynie" jakiej częstotliwości?... właśnie, policzcie sobie. :)

Z wyliczeń w zasadzie wychodzi mi, że z odległości 3m to my prawdziwego niskiego basu to nigdy nie usłyszymy. A że nam się wydaje że słyszymy baz z 3m, to właśnie dzięki pomieszczeniu a raczej jego wadom. Bo najniższego zejścia bezpośrednio z głośnika z tej odległości to raczej moim zdaniem się nie usłyszy. W swoich warunkach słyszę już zauważalną zmianę osłabienia energii w basie po zbliżeniu głowy o 0,5 metra do głośników A więc (4,5m). Słychać ten bas cały czas, ale po prostu traci na wadze i głębokości zejścia. :) Z obliczeń mi wychodzi, że przy obecnym ustawieniu, to odczuwam tę głębie i masę dzięki jakimś 16Hz. I tak to właśnie odczuwam i dlatego mnie to tak odrobinę szokuje. CZy to możliwe, to jeszcze muszę sprawdzić generatorem jakimś, ale teraz nie mam warunków do eksperymentów bo mam gości od wczoraj.

Pozdrawiam

J

Jak wytłumaczysz słyszalność niskich częstotliwości na słuchawkach? Jak wytłumaczysz obecność ciśnienia akustycznego przy częstotliwości 20-30Hz kiedy mikrofon pomiarowy jest oddalony o 1 metr? (oczywiście przy pomiarach kolumn które tak nisko schodzą do 20-30 Hz przy np. -2db, wykonanych w komorze bezechowej)

 

... zanim zarzucisz mi "braki" radzę się zastanowić czy sam nie jesteś w błędzie ;)

 

ps. Twoje wnioski oparte na obliczeniach (że nawet z 3m nie będzie basu) są błędne (zwróć uwagę że nie zarzucam Ci błędu w obliczeniach, tylko błąd w chwili wyciągania wniosków z tych prawidłowych obliczeń)

Zejście na nich słychać ... po usunięciu ogromnego podbicia przy 120-125 Hz (np. poprzez YPAO) które to podbicie przysłania niższy bas (i nie tylko).

Porównywałem je w domu z APS'ami Aeon przez miesiąc. Pomijając moje doświadczenie (niewielkie) jednocześnie mogłem je słyszeć. I powiem, że owszem APS'y wypadły lepiej szczególnie na dole pasma ale środek nie wskazywał na jakieś drastyczne zmiany sugerujące podbicie w Kefach o którym mówisz. środki co mnie zadziwiło były dość podobne. Kumpel mi przełączał ja jemu i trudno było jednoznacznie usłyszeć gorszość Q1. Ale nie neguję tego bo może jeszcze nie umiem tak dokładnie słuchać. :)

 

Co do słuchawek to jakieś już próby wyjaśnienia tego zjawiska były Podejmowane. Padały terminy ciśnieniowego oddziaływania czy coś takiego. Fizyka jest fizyką, fala falą a nauka nauką. I pewnie Nauka ma wyjaśnienie tego słuchawkowego substytutu prawdziwego basu :))). Ma to związek pewnie z całokształtem mikroskali zjawiska dziejącego się w bezpośrednim pobliżu samego ucha. Tak samo jak musi być wtedy inna (czyt. dużo mniejsza) moc dostarczana do ucha. A wyjaśnij mi może gdzie ten bas słuchawkowy się podziewa jak słuchawki położysz na stole? Ja nie zgłębiałem tego. Nie słucham na słuchawkach w zasadzie wcale. Jak na razie :). Akustyka dokanałowa (ucha)jest pewnie zupełnie czymś innym niż "przed kanałowa". Słuchawek tu nie mieszajmy, bo to tak jakby porównywać lornetkę z mikroskopem :))). Niby tu i tu można zobaczyć ten sam obiekt ale jednak nie w tej skali i nie z tą samą GO.

 

Co do obliczeń, to na wykresie okresu fali, znając długość fali, łatwo jest określić odległość gdy jej wartość jest najkorzystniejsza do najlepszego jej usłyszenia. A fale stojące w moim obecnym ustawieniu praktycznie nie są słyszalne. Bo mam pseudo bastrapy w rogach pokoju ze słupków meblowych. Pewnie wiele niekorzystnych spraw eliminują mimo że nie są ustrojami scricte profi. Jak miałem zestaw na dłuższej ścianie i inne rozmieszczenie gratów, to fale stojące były niemal wszechobecne.

Dyskutujemy tu, to poproszę o łopatologiczne wyjaśnienie moich błędnych wniosków. Ale konkretnie a nie po łebkach. Bo chciałbym w takim razie znać gdzie się mylę. Nie twierdzę, że mam monopol na rację, bo nie w tym celu założyłem ten wątek. Ciekawi mnie też czy wystawiałeś faktycznie głośniki w tym lesie i czy faktycznie bas na trzecim metrze był lepszy niż na 5m? Pod warunkiem, że kolumny potrafiły faktycznie radzić sobie z tym słyszanym na 5 metrze.

Zgodzić to mógłbym się z tym, że w przestrzeni faktycznie lepiej słychać by było, bo brak jest zakłóceń pomieszczenia. Chociaż są tacy co twierdzą, że w komorze bezechowej nie da się przyjemnie słuchać zestawów stereo.

Ale nie mogę się zgodzić z tym, że w pustej przestrzeni lepiej słychać bas na 3'im metrze niż na 5'tym, pod warunkiem, że kolumny schodzą bardzo nisko. Bo skrzynki :))) co mają bas do ok30Hz, to faktycznie wydaje się ze będzie słychać najlepiej na 3m bo dalej to już niekoniecznie aż do kolejnego okresu najniższego zakresu fal.

Celem wątku było skłonienie do podobnych zabaw z ustawieniami i wzajemnego wyciągania wniosków oraz do dalszej dyskusji. Przecież w nas wielu siła :).

Pozdrawiam

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Porównywałem je w domu z APS'ami Aeon przez miesiąc. Pomijając moje doświadczenie (niewielkie) jednocześnie mogłem je słyszeć. I powiem, że owszem APS'y wypadły lepiej szczególnie na dole pasma ale środek nie wskazywał na jakieś drastyczne zmiany sugerujące podbicie w Kefach o którym mówisz.

Dla mnie 125Hz to zdecydowanie nie jest środek ... raczej wyższy bas. ;)

 

Co do reszty ... fala dźwiękowa to zmiana ciśnienia rozchodząca się kuliście - jeśli sobie to wyobrazisz to zauważysz że można być znacznie bliżej kolumn niż wynosi długość fali by zmianę ciśnienia słyszeć. Doświadczenia to udowadniają (pomiar charakterystyki kolumn z niewielkich odległości).

Miał być edit poprzedniego posta ale już nie zdążyłem :)

 

Jak wytłumaczysz obecność ciśnienia akustycznego przy częstotliwości 20-30Hz kiedy mikrofon pomiarowy jest oddalony o 1 metr? (oczywiście przy pomiarach kolumn które tak nisko schodzą do 20-30 Hz przy np. -2db, wykonanych w komorze bezechowej)

Otóż tak, że w odległości jednego metra od głośnika nawet fala basu o okresie 16,5m na odległości 1m, ma wartość amplitudy już ok. 1/4 maksymalnej jej watrości i mikrofon potrafi to po prostu zarejestrować (z odpowiednim spadkiem).

Dla mnie 125Hz to zdecydowanie nie jest środek ... raczej wyższy bas. ;)

Oczywiście zgoda ;)

Chociaż w niektórych popierdółkach to już basss :)))

Ale nie obyłoby się to bez wpływu na barwę środka ;).

... jeśli sobie to wyobrazisz to zauważysz że można być znacznie bliżej kolumn niż wynosi długość fali by zmianę ciśnienia słyszeć. Doświadczenia to udowadniają (pomiar charakterystyki kolumn z niewielkich odległości).

W zasadzie to na to odpowiedziałem już w powyżej spóźnionym edicie.

Dlatego tak naprawdę do strojenia kolumn powinno się ustawiać mikrofon w celu zdjęcia charakterystyki w miejscu odsłuchowym i w pomieszczeniu gdzie ten odsłuch będzie miał zawsze miejsce.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Nie nakręcaj sie tak na te 16 Hz ;) nie usłyszych tego w pokoju chyba że z 10 metrów odległości.

 

Zamontuj sobie program WINisd i wygeneruj sobie 20 Hz i inne, zobaczysz jak to słychać.. No chyba że jestem w błedzie i moj komputer nie jest w stanie wysłac takiej czestotliwości na wzmacniacz ale nie sądze.Takie czestotliwośco słychać co najmniej z 10 metrów odległości od kolumny i to nie bylejakiej.

 

Lubie słuchac w odległości 1,80 od kolumn a kolumny w odległosci 2,20 od siebie. W takim układzie bas jest w porządku. Pokój mam 16m.

 

( u mnie bas jest słyszalny bodajże od 37 Hz wzwyż i tak to już jest chyba nie tylko u mnie)

Nie nakręcaj sie tak na te 16 Hz ;) nie usłyszych tego w pokoju chyba że z 10 metrów odległości.

 

Zamontuj sobie program WINisd i wygeneruj sobie 20 Hz i inne, zobaczysz jak to słychać.. No chyba że jestem w błedzie i moj komputer nie jest w stanie wysłac takiej czestotliwości na wzmacniacz ale nie sądze.

 

Lubie słuchac w odległości 1,80 od kolumn a kolumny w odległosci 2,20 od siebie. W takim układzie bas jest w porządku. Pokój mam 16m.

 

( u mnie bas jest słyszalny bodajże od 37 Hz wzwyż i tak to już jest chyba nie tylko u mnie)

Nie muszę się nakrecać, jak badałem Generowanym sinusem APSy to przy 25Hz już nic nie słyszałem ale o dziwo 30Hz słychać było nawet ok. A jeżeli chodzi o Kef Q1 to w zapiskach mam tak:

Niskotonowy:

60Hz słychać

50Hz ledwie

40Hz w zasadzie nic

30Hz zupełnie nic

i wszystko tak z 4 meterków przynajmniej odsłuchiwane.

 

A teraz mam spore paczki z osobną sekcją niskotonową, nie wspominając o większej membranie. Tak więc o te moje (na razie domniemywane) 16Hz może nie powinno być tak trudno. Ale generatorem to jeszcze zweryfikuje. :) Może jutro będę miał chwilkę na spróbowanie.

 

Co do twoich 40Hz to spróbuj się usadowić w odległości 2m a nawet trochę dalej i posłuchaj basu. Możliwe że będzie ciekawszy. No chyba, że pomieszczenie na to nie pozwoli ze względu na odległość od bazy lub z powodu akustyki. Wiadomo, różnie może być.

Pozdrawiam

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

20Hz ciężko usłyszeć. 30 Hz już raczej tak...

 

W tych AEON`ach Jarka to w zakresie poniżej 40 Hz to słychać „dziurę” a nie basy z muzyki. Dlatego Jarek przebąkuje o nieprawdziwym basie…

 

Zapewniam, że basy słychać niezależnie od wielkości pomieszczenia.

 

Takie terminy:

Bas falowy i bas ciśnieniowy. W naszych pokojach mamy do czynienia z tym drugim.

 

Przykład z basem w słuchawkach, dodam o basie w samochodzie…

Oczywiście, że w pomieszczeniach są rezonanse przybierające skrajnie postać fal stojących. Nie dziwota. Z basem są problemy.

 

Antidotum?

Dobre wytłumienie, inne ustroje (pułapki basowe), korekcja elektroniczna analogowa i (coraz bardziej dostępna) cyfrowa…

 

Przemieszczanie po pokoju to nie tylko bas, to przestrzeń w której gdzieniegdzie tylko zachodzi (jeżeli w ogóle) zbieżność faz przetworników. A przecież tak walczy się o fazę (zwrotnice, pochyłe ścianki,…).

Kolega poruszył sprawę, która nigdy mnie nie zastanawiała, a teraz wydała się bardzo interesująca. Jak to jest z tym niskim basem ? Czytając to forum (i sąsiednie) utrwaliłem sobie w głowie jako rzecz oczywistą, że aby uzyskać niski bas (powiedzmy 20-30hz) trzeba mieć duży pokój. Czy faktycznie tak jest ?

Dla przykładu :

Tutaj widać jak ciśnie servo, w piosence (irytującej, bo większość na ju tubie ją puszczają lansując się swoimi subami), która opiera się na niskim basie. Jak widać ciśnienie jest niezłe, 121db ? Przy okazji zapytam (bo powoli się przymierzam do zakupu nowego suba) - jaki efekt może być przy velodajnie cht 15q (albo jakimś innym 15') w 22m2 ? Tutaj na forum wszyscy powtarzają to samo, czyli (w tym wypadku), że 15' to za dużo do 22m2 - jednak czy faktycznie tak jest ? Przegladając internet spotkałem wiele opinii dot. dużych głośników w małych metrażach, wskazujących na to, że wszystko jest ok z basem. Pomijam oczywiście kwestię szybkości/precyzji basu z 15'.

Zapewniam, że basy słychać niezależnie od wielkości pomieszczenia.

Z tym to prawda, nie ma co dyskutować ale chodzi mi o jakość/poziom tego basu. Tak jak opisałem słyszenie basu przez mikrofon z 1 metra wcześniej. Wiadomo fala nie jest prostą ale jakimś tam sinusem i ma swoje maxi i minima. :) Generowany bas będzie różnie słyszalny w różnych odległościach od zestawów. Szczególnie w pomieszczeniu gdzie mógłby się rozchodzić bez jego większego wpływu. Po za tym dochodzi do tego nakładanie się (mieszanie) z innymi częstotliwościami. Do tego my pewnie słyszymy też jakąś wypadkową tego wszystkiego. Jeżeli siedzimy w odległości X od głośników i w tym miejscu akurat wypada sporo maxów amplitud różnych częstotliwości, to możne się zdarzyć ze one przykryją inne częstotliwości których amplituda akurat w tym miejscu (odsłuchowym) jeszcze nie zdążyła osiągnąć maxa. Albo już zaczyna się zmniejszać. Tak to ja widzę. Różnej długości fale to różne długości okresów. A w okresie danej fali wiadomo, wartość amplitudy jest zmienna.

 

Edit:

Zergonyac

 

Zastanów się dlaczego na ulicy auto z subem najpierw słychać potem widać :))) A potem poczytaj o dudnieniach i dowiesz się co słychać wewnątrz auta :)))) Nie znam się ale tak to widzę. :) Podobnie może być w za małych i do tego "gołych" pokojach.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Zergonyac:

 

A co chcesz od szybkości i precyzji basu z 15 cali? ;)

W domu na 20m2 mam obecnie 12 cali we frontach. Cięte przy 800Hz. Wysoko?!

 

I zadziwiają wszystkich.

 

Jako niegdysiejszy grajek miałem szafy obsadzone 15 calowymi wooferami po 4 ;). Koledzy w piecach gitarowych mają takie i gra to do 3kHz i wyżej… ale tu wskazane są zniekształcenia ;)

 

Oczywiście jestem zwolennikiem cięcia basu przy około 100-150 Hz i stosowania znakomitych średniotonowców, ale to jak sam robię. Tym bardziej zadziwiają mnie również te wspomniane „znajdy” z piwnicy ;)

 

Jarko:

 

Jesteś wytrawnym słuchaczem. Nie napisałem nic czego być nie wiedział. Tak sobie tylko dyskutujemy.

To prawda z tymi strzałkami i węzłami. Ale to dotyczy całego pasma. Jakoś chyba na basie jako tako mi już gra ;).

Czy 10' nie zagra szybciej i precyzyjniej od 15' ?

Tak by the way, zastanawiam się czy pakować się w wyższy model cht Q, czy może w starszą serie SPL (30cm) w tej samej cenie w sumie co cht 15q. Czy w ogóle ominąć velodajna. Odsłuchy będą wskazane :)

Fala dźwiękowa o częstotliwości 20 hz ma długość(rozchodzi się we wszystkich kierunkach :góra ,dół ,lewo , prawo) ok 20 metrów mało kto

ma pokój o takiej kubaturze i stąd nie jesteśmy w stanie w przeciętnym pokoju o dł.4m na 4 m szer. i wys. 2,5 m usłyszeć niskich częstotliwości ,wspomnianych 20 hz.Zwróćcie uwagę na jeden oczywisty fakt : włączcie sobie muzykę z partiami basowymi i porównajcie jak niski w odbiorze jest bas w pokoju odsłuchowym a o ile niższy jest np .w przedpokoju oddalonym od pokoju odsłuchowego o 3 , 5 lub więcej metrów.Praw fizyki się nie oszuka.Odrębną sprawą jest akustyka pomieszczenia ,odpowiedź impulsowa danego głośnika niskotonowego,strojenie obudowy ,która jest zawsze jakimś kompromisem zależności NISKI CZY SZYBKI BAS choć ,to też w dużej mierze zależy od jakości i parametrów danego głośnika ,wzmacniacza itd.

Natomiast wszystkim stawiam pół litra wódki jeżeli usłyszą częstotliwość 10 hz , oraz dobre piwo jeżeli przy grającej muzyce na poziomie głośności 70-80 decybeli usłyszą częstotliwość 20 - 30 hz lub 18 - 20 khz , ułomności naszego słuchu nie da się przeskoczyć .

Piotr

U mnie w piwnicy czekają stu litrowe skrzynie na jakies głośniki i chyba powędrują do nich Peerlesy z kopułką za jakiś czas musze tylko załatwic naprawde dobrą zwrotnice. Takie pudła dają fajny bas choc ostatnio wole poprawnośc całego pasma niż swietny bas a reszta do d. stąd dawno nie używam moich DIY.

Mistrzowie basu zauważyłem to własnie głośnik 10 cali albo dwa 17centymetrowe załadowane do ogromnej obudowy 100-150 litrów.

Zobaczymy,ponowie testy jak te pudła zbuduje i zobaczymy co z tego wyniknie.W domu zaś bedzie niespokojnie,wszystko dostanie wibracji łącznie ze stropem:)

Jarkog ja kiedys słuchałem tylko w ten sposob że głosniki 4 metry odemnie a ja podścianą,tak jest najwiecej basu.Ostatnio bardziej interesuje mnie scena, poprawność aniżeli bas. Wielka moc,wzorowy bas i poprawnośc-połączenie tych wszystkich cech jest zarezerwowane dla najdroższych kolumn trój i wiecej drożnych.

Osobiście uważam ,kiedyś robiłem kolumny ,że bardzo ważną kwestią jest obudowa i kształt skrzynki .Zrób eksperyment i zrób dwie identyczne obudowy ,jedną z mdf-u ,drugą z betonu -zobaczysz jak duża jest różnica na korzyść kolumny betonowej w reprodukcji basu.Następny eksperyment : zrób 2 obudowy o tym samym litrażu i umieść głośnik średniotonowy w prostopadłościennej obudowie a potem w obudowie kulistej -też zobaczysz jak wielka jest różnica ,w obudowie kulistej ,przy zgaszonym świetle nie zlokalizujesz głośnika ,tak bardzo jest przestrzenny dzwięk niezależnie ,czy umieścisz zwykły głośnik od telewizora czy będzie to scan-speak-mnie się po prostu już nie chce bawić i nie mam czasu ale poeksperymentuj -warto.Bardzo dobre są obudowy ,tak zwane otwarte przegrody

Piotr

Fala dźwiękowa o częstotliwości 20 hz ma długość(rozchodzi się we wszystkich kierunkach :góra ,dół ,lewo , prawo) ok 20 metrów mało kto

ma pokój o takiej kubaturze i stąd nie jesteśmy w stanie w przeciętnym pokoju o dł.4m na 4 m szer. i wys. 2,5 m usłyszeć niskich częstotliwości ,wspomnianych 20 hz.

Bzdura. Nie jesteśmy w stanie usłyszeć tych 20 hz bo 99,999% kolumn ma tam ogromny spadek natężenia.

 

Zastanów się dlaczego na ulicy auto z subem najpierw słychać potem widać :)))

Bo głośno nap...a - wybacz że takim językiem, ale w 100% oddaje to istotę rzeczy.

 

Z tym to prawda, nie ma co dyskutować ale chodzi mi o jakość/poziom tego basu. Tak jak opisałem słyszenie basu przez mikrofon z 1 metra wcześniej. Wiadomo fala nie jest prostą ale jakimś tam sinusem i ma swoje maxi i minima.

Tak, i ten sinus się przemieszcza ... czyli słyszysz cały sinus 20Hz z odległości nawet 1cm od kolumny (pod warunkiem że masz taką która to odtworzy).

Fala dźwiękowa o częstotliwości 20 hz ma długość(rozchodzi się we wszystkich kierunkach :góra ,dół ,lewo , prawo) ok 20 metrów mało kto

ma pokój o takiej kubaturze i stąd nie jesteśmy w stanie w przeciętnym pokoju o dł.4m na 4 m szer. i wys. 2,5 m usłyszeć niskich częstotliwości ,wspomnianych 20 hz.

 

Tu ciężko mi się z tobą zgodzić tak jednoznacznie. Dobrze byłoby jak wpadłby tu ktoś obeznany z tematyką falowości dźwięku. A moim zdaniem gdybyś miał tak 100% racji, to faktycznie mierzenie głośnika z 1m nie miałoby sensu. Ale jednak mikrofon rejestruje i te najniższe częstotliwości. Więc jednak i w odległości jednego metra ten bas jest. Chyba że mikrofon sam go dodaje, z czym chyba się nie zgodzimy nawet obaj. Jak ja to rozumiem to napisałem wcześniej )(czoraj,13:09).

Co innego gdy mówimy o tym jak go słychać z mniejszych odległości. Jeżeli go nie słychać lub słychać bardzo słabo to widocznie z powodu wcześniej przeze mnie opisanego. Tak to rozumiem ale głowy sobie nie dam uciąć bo fizykę miałem dość dawno temu. Muszę sobie odświeżyć szkolą zabawę generatorem w domu. Ale tak naprawdę to jaki słyszymy dźwięk w danym miejscu, to moim zdaniem zależy od tego, w jakim punkcie okresu danej fali(np. basu) znajdują się nasze uszy.

Zwróćcie uwagę na jeden oczywisty fakt : włączcie sobie muzykę z partiami basowymi i porównajcie jak niski w odbiorze jest bas w pokoju odsłuchowym a o ile niższy jest np .w przedpokoju oddalonym od pokoju odsłuchowego o 3 , 5 lub więcej metrów.Praw fizyki się nie oszuka.

Oczywiście że praw fizyki się nie oszuka (chociaż? :) ). Ale poważnie wyjaśniając to po mojemu, to co tu napisałeś...

A jesteś pewien ze w drugim pokoju słyszysz w opisanej sytuacji jedynie bas niższy a nie ten sam, tylko o wyższym poziomie energii (wartości amplitudy)? Tu trzeba by to wyjaśnić w jakiś praktyczny sposób, bo możemy się tu trochę pogubić.

Ja uważam, że w pokoju odsłuchowym pewnie słyszymy ten sam bas (czyli tę samą częstotliwość tylko o wartości amplitudy gdzieś jeszcze pomiędzy węzłem a strzałką. A w drugim pokoju/przedpokoju słyszymy ten sam bas ale już o amplitudzie (energii) jaką ta fala posiada w punkcie strzałki. Myślę, że tak właśnie może być i to wyjaśniałoby te zjawisko lepszego basu, takiego bardziej energetycznego i dobitniejszego właśnie (czyt. o większej energii) w drugim pokoju.

 

Natomiast wszystkim stawiam pół litra wódki jeżeli usłyszą częstotliwość 10 hz , oraz dobre piwo jeżeli przy grającej muzyce na poziomie głośności 70-80 decybeli usłyszą częstotliwość 20 - 30 hz lub 18 - 20 khz , ułomności naszego słuchu nie da się przeskoczyć .

Fala akustyczne poniżej 16Hz to już właściwie infradźwięki :))). A te 16-20Hz to spróbuje sobie zapuścić dziś jak bedę miał możliwość.

 

U mnie w piwnicy czekają stu litrowe skrzynie na jakies głośniki

 

Co do obudów to miałem i 140litrowe na same niskotonowce :). Ale za duże do mojego pokoju się jednak okazały :) Wtedy licząc je wychodziło mi, o ile dobrze pamiętam, że spokojnie powinny zejść z niewielkim spadkiem chyba poniżej 20Hz.

 

Kyle:

"Tak, i ten sinus się przemieszcza..."

O, jest to cenna uwaga. Ale teraz jeszcze trzeba by dokładnie się dowiedzieć jaki jest czas początkowego narastania fali od zera do wartości max. np. tych 20Hz. Idealnym teoretycznie momentem powstawania fali jest nieskończenie krótki czas w którym od zera, wartość max jest osiągana natychmiast. Czyli bez okresu narastania. Wykresem takiego stanu rzeczy byłaby w zasadzie linia prosta równoległa do poziomej osi czasu zaczynająca się od razu w punkcie wartości maksymalnej (przy 0sec). Ale życie to nie sama teoria. Mamy tu zawsze jakieś opóźnienie narastania sygnału w samym źródle, bezwładność głośników, opór środowiska w którym rozchodzi się fala, i pewnie jeszcze kilka rzeczy o których nie mam pojęcia.

Tak więc zanim amplituda fali 20Hz osiągnie max to jakiś czas (a z tym i odległość) upłynie.

Teraz ważne pytanie- w jakiej odległości od głośnika fala np. 20Hz osiągnie swoją pierwszą maksymalną wartość amplitudy? Myślę, że bez większego błędu możemy przyjąć ze fala taka osiągnie swój max właśnie w pierwszej ćwiartce okresu. A dla fali 20Hz będzie to odległość ok. czwartego metra. I wtedy ta fala powinna mieć najlepsze walory soniczne dla naszego ucha.

Co o tym myślicie?

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Ale teraz jeszcze trzeba by dokładnie się dowiedzieć jaki jest czas początkowego narastania fali od zera do wartości max. np. tych 20Hz. Idealnym teoretycznie momentem powstawania fali jest nieskończenie krótki czas w którym od zera, wartość max jest osiągana natychmiast.

Albo inaczej - nie musi to być "nieskończenie krótki czas narastania".

 

Tak więc zanim amplituda fali 20Hz osiągnie max to jakiś czas (a z tym i odległość) upłynie.

Taki sam jak przy odległości 1m jak i 500m ;) ... 0,025s? (0,05s to już jest cały okres przy 20Hz czyli 1/20 s)

 

340 [m/s]x0,025=8,5[m](tyle ma połowa okresu)

 

Tak czy inaczej nie wiem po kiego to liczę skoro i tak to nie ma znaczenia. Poza stratą energii tak samo usłyszysz 20 Hz z 1 cm jak i 10m (przy 1cm będzie głośniej, bo bliżej źródła - mniejsza strata energii)

 

Chyba że miałeś na myśli narastanie od 0 to 4,25m - 1/4 okresu

Użytkownik 23031970 dnia 18.11.2010 - 01:18 napisał

Fala dźwiękowa o częstotliwości 20 hz ma długość(rozchodzi się we wszystkich kierunkach :góra ,dół ,lewo , prawo) ok 20 metrów mało kto

ma pokój o takiej kubaturze i stąd nie jesteśmy w stanie w przeciętnym pokoju o dł.4m na 4 m szer. i wys. 2,5 m usłyszeć niskich częstotliwości ,wspomnianych 20 hz.

 

Bzdura. Nie jesteśmy w stanie usłyszeć tych 20 hz bo 99,999% kolumn ma tam ogromny spadek natężenia.

 

 

Mówię o kolumnach , głośnikach , które przenoszą taką częstotliwość

 

Użytkownik jarkog dnia 18.11.2010 - 00:24 napisał

Zastanów się dlaczego na ulicy auto z subem najpierw słychać potem widać :)))

 

Bo głośno nap...a - wybacz że takim językiem, ale w 100% oddaje to istotę rzeczy.

 

 

Bo dźwięk (fala dźwiękowa)przemieszcza się szybciej niż samochód. Najpierw widzimy błyskawicę ,potem słyszymy grom

 

A jesteś pewien ze w drugim pokoju słyszysz w opisanej sytuacji jedynie bas niższy a nie ten sam, tylko o wyższym poziomie energii (wartości amplitudy)? Tu trzeba by to wyjaśnić w jakiś praktyczny sposób, bo możemy się tu trochę pogubić.

Ja uważam, że w pokoju odsłuchowym pewnie słyszymy ten sam bas (czyli tę samą częstotliwość tylko o wartości amplitudy gdzieś jeszcze pomiędzy węzłem a strzałką. A w drugim pokoju/przedpokoju słyszymy ten sam bas ale już o amplitudzie (energii) jaką ta fala posiada w punkcie strzałki. Myślę, że tak właśnie może być i to wyjaśniałoby te zjawisko lepszego basu, takiego bardziej energetycznego i dobitniejszego właśnie (czyt. o większej energii) w drugim pokoju.

 

 

Nie chodzi o energię fali dźwiękowej lecz częstotliwość fali dźwiękowej ,dlatego z rozmysłem użyłem słów "niższy bas" a nie mocniejszy ,czy silniejszy

Piotr

Fala dźwiękowa o częstotliwości 20 hz ma długość(rozchodzi się we wszystkich kierunkach :góra ,dół ,lewo , prawo) ok 20 metrów mało kto

ma pokój o takiej kubaturze i stąd nie jesteśmy w stanie w przeciętnym pokoju o dł.4m na 4 m szer. i wys. 2,5 m usłyszeć niskich częstotliwości ,wspomnianych 20 hz.

 

Mówię o kolumnach , głośnikach , które przenoszą taką częstotliwość

W takim razie w takim pokoju (4x4x2,5m), z takimi kolumnami (20Hz przy nie gorzej niż np. -2dB wzgl. średniego natężenia całego pasma) bez problemu te 20Hz usłyszysz.

 

 

Zastanów się dlaczego na ulicy auto z subem najpierw słychać potem widać :)))

 

Bo dźwięk (fala dźwiękowa)przemieszcza się szybciej niż samochód.

A to swoją drogą.

O, jest to cenna uwaga. Ale teraz jeszcze trzeba by dokładnie się dowiedzieć jaki jest czas początkowego narastania fali od zera do wartości max. np. tych 20Hz. Idealnym teoretycznie momentem powstawania fali jest nieskończenie krótki czas w którym od zera, wartość max jest osiągana natychmiast.

 

 

Nie gniewaj się na mnie ,ale to jest nieprawda - zastanów się co oznacza HZ lub KHZ ????

Jednostka hertz oznacza częstotliwość amplitudy fali w jednostce czasu i nie ma czegoś takiego jak "nieskończenie krótki czas w którym fala od zera narasta"Czy to będzie 1 hertz czy 300 MHZ jest to amplituda drgań fali w jednostce czasu w tym przypadku częstotliwość w ciągu 1 sekundy - tyle współczesna fizyka

Piotr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.