Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Robi się coraz śmieszniej :

"Dwa dni po kompromitującej porażce z Ekwadorem i na trzy dni przed decydującym meczem z Niemcami nasz trener Paweł Janas wziął dzień wolny i spotyka się rodziną. Jego piłkarze wieczorem na zamkniętym spotkaniu mają omawiać sytuację. Trenera na nim nie będzie."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

>>>Ale masz wyobraźnie chłopie... Zapewniam Cię, że znacznie mniej głodowało niż teraz...

 

To nie wyobraźnia tylko statystyka. We wczesnych latach 50tych się nikomu nie przelewało, chyba że...ale tu już znowu trzeba do układów wracać.

 

>> dwudziestolatki dzisiejsze potrafią sie obecnie znacznie lepiej 'układać' niż dziadki. Układziki pilkarz- trener są na porządku dziennym...

 

A kiedyś tego twoim zdaniem nie było...mityczny okres lat 70-tych, gdy Orły, jak nieskalani rycerze na białych koniach pokonywali kolejne przeszkody ku piłkarskiej doskonałości pod okiem sędziwych trenerów-czarnoksiężników? Oj naiwnyś....

 

Układ w związku jest cały czas ten sam - tylko ludzie się zmieniają.

Witam

 

Kłócicie się Panowie, narzekacie, a wcale nie jest tak źle. Pomyślmy co by było, gdyby nas wrzucono do jednej grupy z WKS, Holandią i Argentyną? Dopiero byłby powód do zmartwienia :).

 

Odnośnie czasów PRL-owskich. Wtedy sport to była wizytówka kraju. Jeśli drużyna z kraju "socjalistycznego" okazała się lepsza w konfrontacji z "zachodnią" to znaczyło, że ustrój jest lepszy. Nie wiem jak to wyglądało w innych rejonach Polski ale wiem mniej więcej jak w Mielcu. To ile wtedy młodzieży trenowało piłkę, a ile teraz to sytuacja, której nie sposób porównać. Na sport kładziono znacznię większy nacisk niż teraz. Na co jak na co ale na sport środki musiały się znaleźć. To musiało przynieść efekty zwłaszcza, że praktycznie żaden z wyróżniających się piłkarzy nawet nie mógł myśleć o wyjeździe za granicę. Nie przed 33 rokiem życia.

 

Pozdrawiam

Tamten sport z lat minionych, to był czysto amatorski. Kładziono duży nacisk i trochę gotówki i wymagano tyle co od zawodowców, a płacono po amatorsku. W EneRDowie gotówka i nacisk był ogromny, nawet powstały specjalne fabryki sportowców... , ale w piłce jednak nie osiągnęli sukcesów.

 

Dziś młodzież ma wiele innych zajęć niż kopanie futbolówki. Mają internet, ipody, łatwiejsze piwo, nie wspominając o dragach, nie słuchają nauczycieli i są dumni, bo są targetem dla reklamodawców.

 

Dziś niewyjechanie za granicę dla piłkarza z dużym potencjałem, jest dla niego śmiercią zawodową, bo kto ma go wychować i wyszkolić? W Polsce brak wybitnych szkoleniowców. Wiele talentów marnuje się, lub przestają się rozwijać w którymś momencie.

I tu wracamy do punktu wyjścia...dobrze się u nas szkoli tylko bramkarzy. Ale i tak najlepiej jak wyjadą w młodości (Dudek,Kuszczak, Boruc - ten sam scenariusz). Wystarczy na Smolarka popatrzeć - wyszkolony od małego w Holandii i za holenderskie pieniądze. I na boisku to widać gołym okiem. Czyli jednak się da z Polaka zrobić zawodnika, ale niestety trzeba to robić za granicą.

Dzisiaj to już mi przeszło, w piatek to chciało mi sie wyć.

W miedzyczasie obejrzałem wszystkie mecze i nie odkryje tu Ameryki stwierdzeniem że nasi jak zwykle wypadli najgorzej. Z mojego punktu widzenie lepiej by było gdyby nas tam poprostu nie było. Nasz zespół nie zasłuzył na to żeby znaleźć sie w Niemczech niestety.

Oglądając Trynidad, Iran !!!! czy Angolę dochodzę do takich właśnie wniosków.

 

Szczególnie zimponował mi Trynidad, kraj w którym najprawdopodobniej narodowym sportem jest pływanie na desce, trochę ponad 1mln mieszkańców potrafił zebrać kilkunastu zawodników, którym poprostu się chce grać.

 

A my jak zwykle, arogancja, gwiazdorstwo i nieudolne tłumaczenia w stylu "nie wiem co sie stało, przecież dobrze nam szło" i na pocieszenie teksty w stylu że "jest jeszcze szansa bo jak Niemcy strzelą sobie pare bramek, a później Kostaryka wygra z Ekwadorem........to my nie strzelając na bramkę przeciwnika wyjdzemy"

 

I na koniec, tym razem kibice sie sprawdzili, więc co chyba przeciwnicy zawiedli bo nie strzelali do właściwej bramki.

Ja uważam że niekoniecznie za granicą. Wystarczy popatrzeć na piłkarzy ekwadoru, angoli, itp. Oni raczej nie mają wspaniałych boisk do grania ale jedno mają - zapał do ciężkiej pracy. Kiedyś oglądałem jakiś program o beckhamie - skąd wziął się fenomen jego doskonałych podań - nie z jakiegoś wspaniałego talentu tylko ciężka praca - zostawał po treningach i tłukł non stop dośrodkowania i strzały na bramkę. Aż do znudzenia.

A co z naszymi ? Większość grająca w I lidze uważa że są wielkimi gwiazdami polskiej piłki. Następny przykład - korea południowa na zeszłym mundialu - słaby zespół dorwał dobry trener i zrobił z nich dobrą drużynę. Niestety u nas tak się nie da bo każdy z naszych zawodników (oprócz smolarka ;) ) jedzie z nastawieniem że jest gwiazdą futbolu i nie muszą trenować. Jedyna rada - wziąć gówniarzy z młodzieżówki, trenera z zagranicy który wprowadzi reżim, 3 treningi dziennie i da się napewno coś zrobić.

niestety slyszecisze ma racje............ trynidad i tobago, iran to zajebiście grające druzyny przy Polakach - mają WOLĘ WALKI i chce im się biegać po boisku. To wszystko, to załatwia sprawę.

The odd get even.

Biegają szybciej bo mają właśnie wolę do walki a nie opieprzania się jak nasi leszczokopacze. Wola do walki nie tylko objawia się udzielaniem wywiadów i pieprzeniem że mamy szansę wygrać tylko tym że ciężko się pracuje wcześniej - przed MŚ.

Messer i tutaj się z Tobą muszę niestety zgodzić. Przynajmniej po części. Mecz taki jak ten z Hiszpanią trudno zapomnieć. Nie jestem zbyt wielkim zwolennikiem Hiszpanów (choć bardzo podoba mi się ich piłka i mogliby wreszcie coś osiągnąć) ale podczas tego meczu byłem po prostu wściekły.

Od jakiegoś już czasu wszystkie nasze klęski piłkarskie przyjmuję ze stoickim spokojem ale tak mnie zastanawia, czy ktoś wie ile Ci chłopcy zarabiają grając w piłkę w pierwszoligowych, zwłaszcza polskich klubach?

Czy jest jakaś specjalna kasa za wyjazd na MS?

Pewnie jest......

Ale chyba jeszcze za mało.

Messer ---> Nie do końca - zauważ że przy naszych zawodnikach nawet sędzia by nic nie pomógł. Nawet jakby nie uznał bramek przeciwników to przecież nie strzeli bramki dla naszych.

A co do gry koreanczyków to w meczu z polską też my byliśmy w takich samych nastrojach jak z ekwadorem - czyli nastawienie że gramy ze słabeuszami, a tu okazało się że maleńcy koreancy nie dość że naszych wyprzedzają w biegach to jeszcze skaczą wyżej.

słyszecisze, 12 Cze 2006, 09:39

 

>Dzisiaj to już mi przeszło, w piatek to chciało mi sie wyć.

> W miedzyczasie obejrzałem wszystkie mecze i nie odkryje tu Ameryki stwierdzeniem że nasi jak zwykle

>wypadli najgorzej. Z mojego punktu widzenie lepiej by było gdyby nas tam poprostu nie było. Nasz

>zespół nie zasłuzył na to żeby znaleźć sie w Niemczech niestety.

>Oglądając Trynidad, Iran !!!! czy Angolę dochodzę do takich właśnie wniosków.

>

>Szczególnie zimponował mi Trynidad, kraj w którym najprawdopodobniej narodowym sportem jest pływanie

>na desce, trochę ponad 1mln mieszkańców potrafił zebrać kilkunastu zawodników, którym poprostu się

>chce grać.

>

>A my jak zwykle, arogancja, gwiazdorstwo i nieudolne tłumaczenia w stylu "nie wiem co sie stało,

>przecież dobrze nam szło" i na pocieszenie teksty w stylu że "jest jeszcze szansa bo jak Niemcy

>strzelą sobie pare bramek, a później Kostaryka wygra z Ekwadorem......to my nie strzelając na

>bramkę przeciwnika wyjdzemy"

>

>I na koniec, tym razem kibice sie sprawdzili, więc co chyba przeciwnicy zawiedli bo nie strzelali do

>właściwej bramki.

 

 

 

Ladnie napisane, podpisuje sie obiema nogami.

Tak z mojej obserwacji to jeszcze nie bylo marniej grajacej druzyny niz Polska. Mysle o zaangazowaniu. Ale ostatnio zaswitala mi taka mysl - moze trner przedstawil 'koncepcje' a chlopcy pomysleli 'noooo, takich jaj to ja nie bede odstawial' i powietrze z nich uszlo. Nie, to chyba marna teoria.

 

pzdrw

 

soso

Kubek--> gdyby sędzia był "nasz" to by uznał gol Krzynówka (w końcu strzelił bramkę, więc jednak ma kto u nas strzelać), załatwił nam rzut karny, a pierwszej bramki dla Ekwadoru by nie uznał, bo odgwizdałby faul na naszym obrońcy. Każdy mecz da się przekręcić, nawet Polska-Brazylia.

Swoja droga - MediaMarkt obiecał w ciemno, ze kazdy kto kupi TV przed mistrzostwami dostanie zwrot kasy, jesli Polska wejdzie do pólfinału. Nie rozumiem dlaczego Listkiewicz nie obiecał chłopakom np. po 10 mln EUR na łeb za ten sam wyczyn - kto wie, może by jednak chociaż próbowali i nie musielibysmy sie aż tak wstydzić.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.