Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

"To już słynne zdjęcie. Klasyka.

Kosowski łapie rosówki w Barsinghausen."

 

uśmiałem się

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja odnoszę wrażenie, że odkąd sędziowie dostali te swoje łoki toki, przez które mogą się kontaktować to idzie im coraz gorzej. Nie przypominam sobie, żeby na Euro '96 '00, mistrzostwach w USA, Francji było tyle pomyłek sędziów, czerwonych kartek. To już co najmniej drugi mecz na tych mistrzostwach, który zamienił się w farsę.

Hermes,

 

>Do wczoraj miałem wrażenie, że ten turniej

>będzie jednym z bardziej "czystych" w historii mistrzostw.

 

I ja mialem takie wrazenie. Ale niestety, Portugalia-Holandia to byl horror.

 

Czytalem przed chwila krytyke pisana przez Anglikow ktorzy za taki wlasnie obrot meczu winia 'malo doswiadczonego trenera' Holandii, ktory prawdopodobnie umotywowal swych zawodnikow w stylu 'za wszelka cene musimy ich zadusic'. No i chlopcy pojeli to na swoj sposob. Z kolei wielki lis i 'doswiadczony trener' Portugalii wykorzystal sytuacje i obrocil zaciecie Holendrow w swoj sukces. Holendrzy zabili sie wlasnymi rekami. Zamiast rozgrywac pilke walili z 30 m i to glownie niecelnie lub zjadaly ich nerwy w dobrych sytuacjach. Inna sprawa, ze obrona Portugalii jest jedna z lepiej zorganizowanych na mistrzostwach a nad Holania ciazyl syndrom Nistelrooya.

 

pzdrw

 

soso

Nie wiem skąd się to bierze ale Holandia prawie na każdej wielkiej imprezie ma problem z atmosferą w drużynie. Tym razem wypadła zdecydowanie poniżej oczekiwań. W 1998, za czasów Hiddinka bodajże, grali chyba najładniejszą piłkę w Mistrzostwach. Półfinał z Brazylią był po prostu piękny, później też nigdy nie było poniżej pewnego przyzwoitego poziomu za to teraz... tragedia.

 

Póki co najlepiej w 1/8 wypadli chyba Niemcy. Meksyk tak na początku przestraszył Argentynę, że niewiele brakowało a skończyłoby się karnymi. Przyznam, że bramka Rodrigeza przepiękna.

 

Portugalia mnie tak zniesmaczyła wczorajszym meczem, że liczę na to, że Anglicy wyprawią ich w podróż powrotną. Wydaje mi się, że dopóki grali wczoraj w piłkę byli lepsi od Holendrów. I zamiast starać się w normalny sposób strzelić drugą bramkę sięgneli po najbrudniesze triki i podstępy. Zaprezentowali "włoską" piłkę w najgorszym wydaniu.

 

Pozdrawiam

Hermes, powiedz mi otwarcie komu kibicowales, Holandii czy Portugalii? Powiem szczerze, ze bylem za Portugalia i moze dlatego nie podpadli mi tak bardzo jak Holandia, ktora wyszla sie bic.

 

pzdrw

 

soso

Soso, tak szczerze mówiąc nie miałem specjalnie ulubionej drużyny. Od dziecka kibicuję Realowi Madryt i mam jako taki sentyment do Louisa Figo. Nie myśl też, że z powodu sympatii do Realu nie trawię Barcelony i jej zawodników :), nic z tych rzeczy.

Deco uważam za jednego z lepszych pomocników na świecie. Choć jego zachowanie mnie czasami zastanawia. Np. sprawa z meczu Deportivo La Coruna - FC Porto, Deco był wtedy faulowany, przez swojego (tak określił go komentator) przyjaciela Jorge Andrade. Andrade wstał i po koleżeńsku jakby kopnął swego kumpla sugerując mu szybsze pozbieranie się z trawnika. Zachowanie Andrade było głupie i dostał zaraz czerwoną kartkę, jednak to co mnie trochę zdziwiło to zachowanie Deco, który swoją gestykulacją zaczął odstawiać "włoską pantomimę". Jak na przyjaciela zachował się... nieco chłodno.

Moja nie do końca obiektywna ocena (chyba o to Ci chodzi :)) może wynikać z lekkiego uprzedzenia do Portugalczyków po meczach Ligi Mistrzów. Chelsea - Barcelona (4:2), Carvalho fauluje bramkarza Barcy i wpada 4-ta bramka, do tego jeszcze jego kilka ataków na kości, Nuno Valente - nie pamiętam meczy ale przynajmniej kilka razy w walce o górną piłkę jego łokieć z premedytacją szukał przeciwnika, znalazł.

 

Generalnie chodzi mi o to, że nie znoszę zamaskowanych fauli, złośliwości mających na celu wyprowadzenie przeciwnika z równowagi. Dlatego takie zachowanie może trochę fałszować moją ocenę :).

 

Holendrzy faulowali w sposób niedoświadczony, chamsko i jawnie. Portugalia z finezją :) i to mnie doprowadzało do wściekłości, bo wyglądało na metodę.

 

Pozdrawiam i podkreślam, że nie chcę urazić kibiców żadnej z drużyn.

Hermes, po czesci zgadzam sie z ta teoria, bliskie, niewykorzystane, lub precyzyjniej, nieskomsumowane golem akcje dostarczaja emocji. Jednak z drugiej strony, to co napedza podniecenie, a moze bardziej tempo samej gry, amerykanska koszykowka jest tutaj znakomitym przykladem, jest szybkosc w zdobywaniu punktow i automatyczna kontrreakcja przeciwnika w pogini dogonienia, wyrownania punktowego. Oczywiscie nie mozna porownywac doslownie dwoch tak roznych pomimo ze granych pilka dyscyplin, ale Teksas i Miami byly znakomitym przykladem nieprawdopodobnej zacietej o ogromnym tempie walki o pilke. Nie jestem wielkim fanem ani europejskiego futbolu, NBA jest przeze mnie rzadko odwiedzany i poniewaz zespol Lakers jest obecnie malo istotny w lidze, ogladam tylko final. Byc moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze niskie prawdopodobienstwo strzelenia gola w pilce noznej jest czestym zrodlem zbyt monotonnych meczy.

 

Co do kar pienieznych, to wszystko zalezy od wysokosci i bledem jest banalizowanie bolu takiej metody nawet przy ogromnych wynagrodzeniach sportowcow. Kazda kara finansowa bardzo boli. To co jest jednak uniwersalne globalnie, bez wzgledu na dyscypline sportowa to ten grymas na gebie po decyzji sedziego, tutaj przyznam, ze to (ten sztucznie, iroczniecznie ilustruwany wyraz na gebie, czesto z glupkowato otwartymi ustami i udekorowany machajacymi konczynami) faktycznie wyglada jakby rezultat nieskromnego treningu....aktorskiego. Lubie ogladac te miny, poniewaz mozna sie niezle usmiac.

Włochy-Australia - przeszli lepsi, a własciwie cwańsi. Sędzia wygrał za Włochów. Kolejna WIELKA CHAŁA.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Ukraina w ćwierćfinale! Kto by pomyślał o tym przed mundialem.

W sumie dość przeciętna drużyna, ale nie jest bez szans w walce ze słabą narazie Italią o ile sędziowie będą bardziej obiektywni.

coraz smutniejszy ten mundial.

 

kangurom zabrakło niestety doświadczenia - miałem jakiś przebłysk jasnowidzenia, jak patrzyłem na zegar ... 93 minuta, a Australijczycy nie potrafią wybić piłki - gdziekolwiek! byle daleko, później nie potrafią zatrzymać Grosso w BEZPIECZNEJ odległości od pola karnego, i dają się podpuścić (wraz z sędzią) na dyskusyjny faul; ja wiedziałem że tak będzie :). Ale sędzia w TAKICH okolicznościach powinien się moim zdaniem bezwzględnie powstrzymać od gwizdnięcia - jednak nie podyktowany WĄTPLIWY karny jest zwyczajnie mniejszym złem niż ROZSTRZYGNIĘCIE meczu pochopną decyzją.

 

przy drugim meczu - po raz pierwszy mi się zdarzyło, że w spotkaniu o taką stawkę po 90 minutach miałem do tego stopnia dosyć, że wyłączyłem telewizor i poszedłem spać, żadna z tych drużyn nie zasługiwała na awans do ćwierćfinału.

 

za to Szwajcaria jest pierwszą (o ile się nie mylę) drużyną w historii MŚ, która kończy udział z czystym kontem bramkowym.

broy, 27 Cze 2006, 09:55

 

>cwaniactwo makaroniarzy przeszło wczoraj wszelkie normy

>szkoda kangurów

>szwajcarów też szkoda, ale jak ktoś nie strzela karnych...

>oba mecze zaskakująco słabe

>dziś czarny lud

 

Fakt, oba mecze slabawe ale tylko 3 druzyny byly slabe. Wlochy maja potencjal ale im sie nie bardzo chce jezli wydaje im sie, ze mozna bez wysilku przejsc dalej. Jeszcze zagraja dobry mecz.

 

pzdrw

 

soso

Witam

 

Jazz:-), bezapelacyjnie bramki są tym na co kibic czeka od pierwszej do ostatniej minuty. Choć bywają sytuacje, że modli się o wynik 0:0 :). Piłka nożna to specyficzna dyscyplina. Koszykówkę, piłkę ręczną, siatkówkę (to moja druga ulubiona dyscyplina sportu), by zostać przy grach zespołowych, nazwałbym jakby... "filmami akcji". Zawsze się coś dzieje.

Piłka nożna, ooo to już jest wyższa szkoła jazdy :). Często trzeba być koneserem by wydobyć z meczu kilka perełek, które usprawiedliwią sens spędzenia 90 minut przed telewizorem lub na stadionie. Pomiędzy tymi "spektaklami" dla wtajemniczonych trafiają się jednak mecze, które potrafią przykuć do fotela nawet osoby ignorujące zazwyczaj tą dyscyplinę sportu.

Poza tym to przecież kwestia gustu. Ja wychowałem się na piłce nożnej, kiedy tylko mogę oglądam mecze i gram w piłkę.

Gdzieś czytałem, że Amerykanie docenili wpływ piłki nożnej na ogólny rozwój fizyczny i podobno w szkołach ta dyscyplina jest całkiem popularna. Nie wiem ile w tym prawdy.

 

Wczorajszy dzień mistrzostw był faktycznie ciężki. Najpierw Włosi doprowadzili mnie do wściekłości. Dong, przy ostatniej akcji tego meczu miałem to samo wrażenie co Ty. Byłem niemal pewien, że albo będzie karny albo Włoch strzeli jakąś bramkę "kuriozum". No i stało się, krew mnie w tym momencie zalała.

 

Drugiego meczu też nie dałem rady obejrzeć do końca. Był po prostu strasznie słaby.

 

Dzień dzisiejszy zapowiada się za to pasjonująco. Oby tylko na zapowiedziach się nie skończyło. Przyznam się szczerze, że kibicuję dzisiaj Hiszpanii mam nadzieję, że słynne określenie ich postawy na dużych imprezach tym razem się nie sprawdzi.

 

Pozdrawiam.

> Hermes

 

Takie sytuacje (że coś wisi w powietrzu a później nieuchronnie się ziszcza) w piłce zdarzają się wcale nierzadko. I jest w tym zazwyczaj - oddając sprawiedliwość! w tym przypadku Włochom - szczególny rodzaj determinacji zespołu, który instynktownie wyczuwa szansę i w ostatniej chwili odmienia losy spotkania, wkładając całą energię w finalną akcję.

 

Poprzedni taki przypadek, to dramat Czechów w półfinale euro z Grecją - wtedy też patrząc, jak wszyscy Grecy nagle ściągają pod pole karne z ogniem w oczach - przed decydującym kornerem - czułem, jak to się zaraz skończy...

Ghanie będę kibicować z całej mocy. Szkoda, że trafili akurat na Brazylię. Boję się tego respektu, jaki poczują przed mistrzami, choć wyczytałam na Onecie, że Alberto Parreira też ma jakieś obawy, szczególnie co do agresywnej gry przeciwnika. Zupełnie nie rozumiem jego obaw. ;-)

Przecież Brazylijczyk też potrafi. Wystarczy przypomnieć sobie mecz Brazylia- Chorwacja.

Ł.A. Woman

Jestem za Ghana i Hiszpania. A jak bedzie zobaczymy. Obawiam sie, ze Ghana polegnie. Oby po walce. Co do Francji - takze obawiam sie - w tym wypadku o to, ze beda faulowali :-( Tak na pierwszy rzut oka Hiszpanie maja lepsza druzyne, mniej migotliwego trenera i chyba czegos naprawde chca a Francja - stary mistrz, ktory wciaz chce byc mistrzem mimo wszystko. A przeciez latka leca.

 

pzdrw

 

soso

Dong, ja takie przeczucie miewam zwykle w meczach włoskiej reprezentacji lub włoskich klubów, np. Barcelona - Juventus (chyba sprzed roku lub dwóch) :).

 

Ghanie kibicowałbym ze wszysktich sił ale... obawiam się, że jedyną drużyną, kótra potrafi powstrzymać Włochów to Brazylia. A to czego bym chciał najbardziej to teby by Włosi mistrzostwa świata nie zdobyli :). A tak poważnie to kto by nie wygrał w meczu Brazylia - Ghana to będzie mi szkoda przegranych, chyba, że będzie to kolejna rzeź.

 

Swoją drogą ciekawe kiedy doczekamy by tytuł zdobyła drużyna z Afryki?

Ale szkoda Kangurów! :( - zwazywszy, ze kolejnym przeciwnikiem byłaby Ukraina mieliby sporą szansę na półfinał - to by dopiero była sensacja i kolejny triumf Hiddinka.

Zważywszy na temperatury panujace w trakcie meczów jeden sędzia powinien sędziować tylko jedna połówkę meczu - w przerwie wyjmują z lodówki drugiego i ten, z jeszcze nie przegrzaną mózgownicą, sędziuje drugą połowę i dzięki temu nie popełnia błędów wynikających z zagotowania czachy.

Szkoda tez trochę Helvetów - ale oni sami sobie są winni.

A ten pomysl z 2 sedziami to nawet mi sie podoba - jezeli jeden sknocilby cos w jednej polowce to przynajmniej nie sedziowalby z obciazeniem drugiej. Na MS to calkiem sensowne rozwiazanie. Pomijam zupelnie kwestie temperatury i biegania bo sedziowie nie maja z tym problemu

 

pzdrw

 

soso

Intryguje mnie w tym wszystkim jedno zjawisko. Jak to się stało, że Ukraina doszła tak wysoko?

Przecież wydawało się, że to zespól słabszy nawet od Polaków ;-)

Niby ogladam te mecze, oglądam, ale czasem nie mogę się niektórym zupełnie kuriozalnym ich wynikom nadziwić ;-)

Pozdr.

Ł.A. Woman

Ja nie jestem za tym żeby dwóch sędziów biegało razem po boisku. Większe zamieszanie - no i może być przypadek że jeden uzna np że był faul - a drugi nie. I co wtedy ? Trzeci sędzia ??

Moim skromnym zdaniem od tego jest sędzia techniczny i przy dzisiejszym rozwoju techniki powinien ten sędzia mieć coś bardziej wspólnego z terminem "sędzia techniczny" - czyli przede wszystkim podgląd video. Nie brałby udziału bezpośredniego w grze tylko albo w razie wątpliwości sędziego głównego by mógł obejrzeć zapis lub w razie czego sędzia główny nie dostrzeże - maja już mikrofoniki i mogą się komunikować. Odpadają wówczas nieuznane bramki, niezauważone faule gdy sędzia się odwróci itd. A wbrew pozorom nie zajmuje to długo - wystarczy obejrzeć relacje z hokeja. No i jak sędzia nie popełnia błędów to piłkarze mniej się stresują. Jak sędzia widzi wszystkie faule i należycie reaguje to podejrzewam że i zawodnicy będą grali łagodniej (może poza wyjątkami - portugalia ;)) . Ale odpadną chęci zawodników np na walnięcie przeciwnika z bańki (a'la Figo) - bo to już kamera video zarejestruje.

>soso, 27 Cze 2006, 11:37

 

>A ten pomysl z 2 sedziami to nawet mi sie podoba - jezeli jeden sknocilby cos w jednej polowce to

>przynajmniej nie sedziowalby z obciazeniem drugiej. Na MS to calkiem sensowne rozwiazanie. Pomijam

>zupelnie kwestie temperatury i biegania bo sedziowie nie maja z tym problemu

 

 

To bardzo ciekawy pomysł. W tym układzie każdy mógłby przekupić jednego sędziego i mecz byłby bardziej sprawiedliwy ;-)

Juventus na 99% będzie grał w serie B, Milan, Fiorentina i chyba Lazio rozpoczną sezon z 20 punktami ujemnymi. Ciekawie będzie na rynku transferowym, bo chyba Buffon i reszta nie będą przez rok śmigać po drugoligowych boiskach.

lolo, 27 Cze 2006, 12:34

 

>Ustawianie meczów i przekupywanie sędziów. Nad włoską federacją ustanowiony jest przez rząd

>komisarz i jakość UEFA się nie buntuje ;-)

 

 

No i moim zdaniem włosi dobrze robią że interweniuje rząd mimo sprzeciwu FIFA i UEFA na to.

Nasz rząd też powinien wziąć sprawę w swoje ręce, wypieprzyć połowę "działaczy" i zrobić wreszcie porządek z pzpnem. Co nam grozi ? Wykluczenie z MŚ albo Euro ?? Nie zagramy w lidze mistrzów ?? HAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHA

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.