Skocz do zawartości
IGNORED

Struss Amplifiers - niecodzienne zjawisko na rynku


Inżynier37

Rekomendowane odpowiedzi

Nie bardzo rozumiem - cały czas wszystkim mówisz jakie to Infinity Kappa 8.2 i R90 (bo to chyba te kolumny są na zdjęciach) są trudne do napędzenia, i jak tylko duże końcówki Krella czy Metaxasa dają radę, a tu masz pretensje że mały zintegrowany Struś nie dał rady ...

 

Może Panu Strussowi też to tak przedstawiałeś jam nam teraz, że to takie tam kolumienki, nic trudnego do napędzenia. I pewnie nie znając dobrze tych kolumn, powiedział na odczepnego, że bez problemu napędzi (bo w sumie te twoje kolumny to taki ewenement 1 na 1000).

 

A tego i mocniejszy Krell 400xi nie napędzi.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Nie bardzo rozumiem - cały czas wszystkim mówisz jakie to Infinity Kappa 8.2 i R90 (bo to chyba te kolumny są na zdjęciach) są trudne do napędzenia, i jak tylko duże końcówki Krella czy Metaxasa dają radę, a tu masz pretensje że mały zintegrowany Struś nie dał rady ...

 

Może Panu Strussowi też to tak przedstawiałeś jam nam teraz, że to takie tam kolumienki, nic trudnego do napędzenia. I pewnie nie znając dobrze tych kolumn, powiedział na odczepnego, że bez problemu napędzi (bo w sumie te twoje kolumny to taki ewenement 1 na 1000).

 

A tego i mocniejszy Krell 400xi nie napędzi.

 

 

Elb. Chyba nie bardzo czytasz...

 

Struss, chwalony onegdaj przez konstruktora (i inne pisma), że kilka par kolumn w pewnym klubie stolicznym popędza bez przeszkód, okazał się miernotą na tle mocno budżetowego kompletu pre + power firmy CA!

I o to mnie tylko chodzi. Na tym tle mam zastrzeżenia. Bo obiecał mi, że będzie "pchał" na 100%, a mylił się!!!

 

Nie wiem, jakie kolumienki użytkujecie w audio-centrach.?

U mnie, na wsi - te wielkie, piękne skrzynie - najlepiej pasują od lat:)

 

Nie uważam, żeby Kappy 8.2i były wyjątkowo trudnymi głośnikami (na tle innych tej firmy).

Po raz piąty (chyba) powtarzam. CA było LEPSZE!!!

 

 

Wiem, że kolumn firmy Infinity (byłej), sporo znawców z branży uważa za ewenement z epoki kamienia. Większość z nich, widziało je tylko na obrazkach...

Rzadko który, zwłaszcza nowoczesny, "słupkowy" audiofil, nawet nie dopuszcza myśli o tak niskich zejściach basu (to psuje audiofilski dźwięk!) i co gorsza - okrutnych spadkach impedancji.

Choć tu i ówdzie twierdzą (ale oczywiście nie u nas), że np. panele Apogee Diva - to "wysoki koniec". A te potrzebują wyjątkowych spawarek.

 

Różne są drogi...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Struś gorszy od CA ? Koniec świata...forumowicz sprzedaje na Allegro modyfikowanego strusia, ale w tym wątku się nie odzywa, pewnie z przestrachu, że nigdy nie sprzeda wzmaka po kolejnej zadymie....

Pisał, pisał... Jemu gra ok, ma z głowy dylematy autora watku... Swoją drogą ten wątek to nagonka na Producenta czy krytyka jego konkretnego wyrobu?

Bo czepianie się polityki upgradowania/modernizacji wyrobów to wg mnie przesada. Od razu możnaby w ten sposób skreślić 90% producentów kolumn, w tym chyba 100% polskich, przecież tam mamy co chwilę kolejną wersję... A jakoś fankluby tych producentów funkcjonują na forum. Widać, Kalemu czasem wolno... A fakt, że efekt konkretnej modernizacji nie zadowolił autora tematu oznacza tylko tyle, że nie spełnił jego SUBIEKTYWNYCH oczekiwań. też zdarzyło mi się zlecic kilka modernizacji swoich elementów zestawu, w większości wypadków efekty były zdecydowanie mniejsze niż nadzieje, jakie obudziłem w sobie po czytaniu kwiecistych opisów efektów zmian, ale nie przyszłoby mi do głowy doszukiwać sie w tym oszustwa. Oszustwem byłoby, gdyby Inżynier-Autor-Wątku pomierzył dokładniw wszystkie parametry wzmacniacza przed i po, zrobił opis schematu i specyfikację elementów przed i po i wykazał, że kompletnie nic się nie zmieniło. Wtedy ok, a tak, jest tylko jego subiektywny pogląd, nie mający jeszcze nic wspólnego z oszustwem Producenta.

Nie każda zmiana dla każdego przynosi jednakowo sonicznie pozytywne odczucia, a czasem zmiana nie przynosi nic dobrego w kierunku oczekiwanym, bo nie tego kierunku dotyczyła...

 

Zuk x3 :) - mój wzmacniacz Audio Note doinwestowałem do dwukrotnej wartości jego zakupu, ale nadal nie potrafił wykrzesać z siebie dość zapału, aby zrobić cokolwiek pozytywnego z kolumnami Harbeth serii 5, co pewnie lepiej wyszłoby jakiemuś taniemu Rotelowi np. Nie oznacza to jednak dla mnie, że tani Rotel jest lepszy od tego Audio Note, po prostu Harbethy to nie jest środowisko dla niego. Być może Twoje Infinity są na zupełnie innym biegunie dopasowania niż Struss, co nie przekreśla jeszcze tego ostatniego w innych konfiguracjach. Może modernizacja poprawiła coś, jednak w stopniu nie wystarczającym dla Ciebie, co nie oznacza, ze nic w tej kwestii nie zmieniła.

pozdrawiam

Elb. Chyba nie bardzo czytasz...

 

Struss, chwalony onegdaj przez konstruktora (i inne pisma), że kilka par kolumn w pewnym klubie stolicznym popędza bez przeszkód, okazał się miernotą na tle mocno budżetowego kompletu pre + power firmy CA!

I o to mnie tylko chodzi. Na tym tle mam zastrzeżenia. Bo obiecał mi, że będzie "pchał" na 100%, a mylił się!!!

 

Nie wiem, jakie kolumienki użytkujecie w audio-centrach.?

U mnie, na wsi - te wielkie, piękne skrzynie - najlepiej pasują od lat:)

 

Nie uważam, żeby Kappy 8.2i były wyjątkowo trudnymi głośnikami (na tle innych tej firmy).

Po raz piąty (chyba) powtarzam. CA było LEPSZE!!!

 

 

Wiem, że kolumn firmy Infinity (byłej), sporo znawców z branży uważa za ewenement z epoki kamienia. Większość z nich, widziało je tylko na obrazkach...

Rzadko który, zwłaszcza nowoczesny, "słupkowy" audiofil, nawet nie dopuszcza myśli o tak niskich zejściach basu (to psuje audiofilski dźwięk!) i co gorsza - okrutnych spadkach impedancji.

Choć tu i ówdzie twierdzą (ale oczywiście nie u nas), że np. panele Apogee Diva - to "wysoki koniec". A te potrzebują wyjątkowych spawarek.

 

Różne są drogi...

 

Cieszę się twoim szczęściem :-) Co nie zmienia faktu, że są to kolumny do napędzenia których potrzeba dużej, wydajnej prądowo końcówki, a nie zwykłej integry, o czym sam wielokrotnie pisałeś na forum (mam zacytować twoje wpisy ?). Końcówka CA, cokolwiek byś o niej nie sądził, widocznie była na tyle duża, że to obciążenie udźwignęła. Zresztą tak sobie gębę CA wycierasz, a oni akurat mają w ofercie całkiem niegłupia końcówkę ...

 

Jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, gdy Struss pytany przez kogoś czy jego wzmacniacz pociągnie K8.2 czy R90, powiedział z automatu że tak, bo po prostu tak trudnych do napędzenia kolumn dotychczas nie spotkał, i jest to przypadek z gatunku 1 na 1000. Teraz pewnie już tak nie mówi.

 

Zresztą ocena wzmacniacza na podstawie tego czy uciągnie stare kolumny Infinity czy też nie, to moim zdaniem jakieś zupełne nieporozumienie. Wiele świetnych wzmacniaczy nie uciągnie tych kolumn. Czy to oznacza że są słabe ? Dla ciebie możliwe że tak, ale w wielu systemach sprawdzą się znakomicie, możliwe nawet że lepiej niż polecane przez Ciebie stare piece Krella. Zestawić system też trzeba umieć, a jak coś krytykować to z głową.

 

Bicie piany nic do dyskusji nie wnosi.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Do zyzio ->

W tym wątku napisałem n/t wydolności prądowej, a teraz napiszę więcej.

Moim podstawowym wzmacniaczem jest Audio Note OTO SE.

W muzyce jakiej jazz, wzmacniacz Struss, ani żaden inny tranzystor nie ma szans, bo to nie ten pułap osiągania barwy. Natomiast mam bardzo dobrze zrealizowaną płytę COCKTAILS & GUITARS. Ten srebrny krążek jest dla mnie bardzo dobrym testerem. Szczególnie określa skalę dynamiki oraz bas wzmacniacza i ogólnie całego systemu audio.

Na AN podobała mi się ta płyta, ale Struss pokazuje ją tak, jak powinna brzmieć. Mój AN zbyt sennie przedstawia te kawałki, Struss pokazał co to jest dynamika i porządny bas. Od tej pory wiem, że moja lampa nie do wszystkich utworów się nadaje i pewno złotym środkiem byłaby hybryda.

Staszek:

“Od razu możnaby w ten sposób skreślić 90% producentów kolumn, w tym chyba 100% polskich, przecież tam mamy co chwilę kolejną wersję...”

 

Nie mówimy o nowych wersjach produktów, lecz o upgrade. Aby nie tworzyć nowych mitów zapytałem, cóż takiego trzeba wymieniać (była mowa o wymianie czegoś materialnego) we wzmacniaczu audio?

Ciekawi mnie to, jako posiadacza wielu wzmacniaczy, tudzież konstruktora takowych. Wszystkie te konstrukcje działają doskonale od niedawna do 30 lat wstecz.

Powiem więcej. Gdybym miał grzebać w płytkach drukowanych, zastosowałbym nowe… Grzebalstwo wyraźnie pogarsza parametry elektroniki.

Rozumiem, że w tytułowych wzmacniaczach wymieniano całe moduły nie pojedyncze elementy (to byłaby zgroza).

Co do ceny. Jeśli produkt kosztuje 50 tys zł nie widzę problemu aby wymiana czegokolwiek kosztowała parę tys zł. Obracamy się w ramach określonej przecież marki.

 

Arwas:

“Gdzie pojawia się "zukzukzuk" tam blednie wszystko inne w obliczu jego starodawnych Infinity. Ma tak w każdym wątku o czymkolwiek by był :)”

 

Bo współczesne "kolumny" jak tu się je nazywa z pierdziawkami po 15cm na basie to żadna tam konkurencja dla Infinity ;).

Cieszę się twoim szczęściem :-) Co nie zmienia faktu, że są to kolumny do napędzenia których potrzeba dużej, wydajnej prądowo końcówki, a nie zwykłej integry, o czym sam wielokrotnie pisałeś na forum (mam zacytować twoje wpisy ?). Końcówka CA, cokolwiek byś o niej nie sądził, widocznie była na tyle duża, że to obciążenie udźwignęła. Zresztą tak sobie gębę CA wycierasz, a oni akurat mają w ofercie całkiem niegłupia końcówkę ...

 

Jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, gdy Struss pytany przez kogoś czy jego wzmacniacz pociągnie K8.2 czy R90, powiedział z automatu że tak, bo po prostu tak trudnych do napędzenia kolumn dotychczas nie spotkał, i jest to przypadek z gatunku 1 na 1000. Teraz pewnie już tak nie mówi.

 

Zresztą ocena wzmacniacza na podstawie tego czy uciągnie stare kolumny Infinity czy też nie, to moim zdaniem jakieś zupełne nieporozumienie. Wiele świetnych wzmacniaczy nie uciągnie tych kolumn. Czy to oznacza że są słabe ? Dla ciebie możliwe że tak, ale w wielu systemach sprawdzą się znakomicie, możliwe nawet że lepiej niż polecane przez Ciebie stare piece Krella. Zestawić system też trzeba umieć, a jak coś krytykować to z głową.

 

Bicie piany nic do dyskusji nie wnosi.

 

 

Elb.

 

To, co opisałem jest tylko nagą, stawiającą niektóre wytwory P. Strussa w nieco bladym świetle, ale PRAWDĄ, a nie "biciem piany" w dyskusji.

Wiem, że Wy tam, na górze, macie swoje towarzystwa wzajemnej adoracji, ale mnie to rybka...

Moje zdanie - przeciw Waszemu. Mogę?

 

Z głową oraz pewnym dystansem i skromnością - to mógł podchodzić do tematu Pan z Pruszkowa, któremu wydawało się, że wszystko wie i sdiełał lekarstwo na wszystkie choroby.

 

WYRAŹNIE określiłem Panu Hrynkiewiczowi moje problemy. Zdaje się, że ZROZUMIAŁ I ZAPEWNIŁ MNIE o tym, że Jego poprawki przyniosą 100% skutek. Chyba dwa razy odsyłałem wzmacniacz do Pruszkowa w pancernym opakowaniu. Oczywiście - klient żąda (jednak żądania nie zostały spełnione!), klient płaci.

 

Pierwszy raz - jedynie w celu przesunięcia w "górę" zabezpieczenia przed clippingiem (tak to chyba się zwie) wzmacniacza, bo żaden inny elektronik tego zrobić nie mógł (nie umiał?) Wzmacniacz był już po gwarancji.

Drugi raz - producent wkładał w skrzynkę bebechy od M-ki. Większe trafa i co tam jeszcze. Skutek już opisywałem.

 

To mnie uwiera, że facet (WIELKI GURU) okrutnie się mylił! A ja za to płaciłem.

Czyli co? Pewno, że w części moja naiwność. Ale i zwykłe NACIĄGACTWO - nie wywiązanie się z umowy!!!

 

Tak. Dla mnie wzmacniacze Strussa są słabe... prądowo! I tyle.

Celowo podparłem się kompletem CA, bo trzeba mieć punkt odniesienia.

 

Nie wciskaj też, że wyśmiewam CA (choć wielu innych to robiło).

Raczej STRUSSA na tle niewielkiej i tańszej elektroniki.

Nie porównuj starej końcówki P 500 (o ile pamiętam "placek" o wadze jakieś 7-8 kg i 65 W na kanał przy 8 omach) do dzisiejszego modelu 840. Do tego, na tylnej ściance P 500 było chyba "only 8 ohm"!

Zdaje się, że lepiej idzie Ci na wyższym pułapie sprzętowym...

 

Gdzieś polecałem Krelle?

 

Nie za dużo "konkretów" w Twoich inwektywach?

 

Arwas.

Nie - blednie. A może wpadać w clipping i wtedy działają zabezpieczenia (oby!).

 

 

Jak ja na Strussa, to Oni wsiedli na Infinity! Że takie dziwne, trudne, niemożliwe do napędzenia.

Tymczasem trzeba tylko umiejętnie zestawić system - jak pisze Elb:)

 

A może nowy wzmacniacz z Pruszkowa powstał w tymże celu? Wreszcie pociągnie? Czy może mała przeróbka?

 

Wielu dobrze zna, wie jak gra i dyskutuje o czymś, co niejednokrotnie widziało tylko na obrazku...

 

Pozdrawiam!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

=> zuk

Nie dziw się, bo gdziekolwiek się pojawisz są stare Infinity :))) To tak jakby ja na każdym kroku przerzucał Paradigma, że to ostatni cud świata :)) Na starych Infinity świat się nie kończy tak jak i na nowszych Paradigmach, a Ty tego zdaję się nie pojmujesz, tylko w kółko jedno i to samo ;). Możesz mieć pewność, że wielu zna Infinity i słuchało ich niejednokrotnie w latach 80-tych i 90-tych, często niestety z za słabymi wzmakami...(topowe integry Pionka, Denona, Akai....)ale były dostępne chociażby na Śląsku bez problemu najwyższe modele - w Gliwicach (Harvest na Górnych Wałów), w Katowicach na Pocztowej i Kościuszki - w dawnych sklepach RTV były za kosmiczne na tamte czasy kwoty, ale były i grały nie raz :). Miałem okazję ich słuchać w różnych warunkach - dostojne, spokojne brzmienie, szału nie było pewnie z powodu elektroniki, co by nie mówić wymagające są. Obecnie jeszcze dochodzi aspekt ich starości, kłopotów z dostępnością części, ewentualną naprawą jak i grymaszeniem w doborze elektroniki, nie dziw się więc, że 20-30-sto letnie Infinity nie stoją w każdym domu ;)

Powiem więcej. Gdybym miał grzebać w płytkach drukowanych, zastosowałbym nowe… Grzebalstwo wyraźnie pogarsza parametry elektroniki.

Rozumiem, że w tytułowych wzmacniaczach wymieniano całe moduły nie pojedyncze elementy (to byłaby zgroza).

 

Dobrze że w Audio Research nie mają Twojej wiedzy i doświadczenia ... inaczej nigdy nie zaoferowali by takiego upgradu jak w poniższym linku ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Along with the changes to the power supply, the input and output connectors are replaced with audiophile-grade gold-plated RCAs. Also, coupling and bypass capacitors on the main Printed Wiring Board are changed to brand names such as Infinicap, REL-Cap and WIMA.

 

Toż to 'zgroza' !

 

;-)

 

To, co opisałem jest tylko nagą, stawiającą niektóre wytwory P. Strussa w nieco bladym świetle, ale PRAWDĄ, a nie "biciem piany" w dyskusji.

Wiem, że Wy tam, na górze, macie swoje towarzystwa wzajemnej adoracji, ale mnie to rybka...

Moje zdanie - przeciw Waszemu. Mogę?

 

Co najwyżej wykazałeś, że nie są zdolne do napędzenia tak trudnych kolumn jakimi są Infinity. W czym pewnie niespecjalnie różnią się od 99% innych integr dostępnych na rynku.

 

Mój post nie jest postem w obronie Pana Strussa, z którym rozmawiałem w życiu zapewne mniej razy niż ty. Moje posty są próbą zachowania w tym wszystkim zdrowego rozsądku, którego w twoich postach po prostu brakuje. Dla mnie, jeżeli pozwolisz, EOT.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

No, to mamy audio-nostradamusa:) Niezupełnie...

Bo może wyjaśni nam zjawiska z przeszłości.

 

Wal...

biała kotka z kolumna sporo wyjaśnia

 

"trudne" kolumny to żadne kolumny i nic to nie znaczy, ze mają 30 lat

wystarczy posłuchać starych JBL, Alteca i innych Voice, tam nie ma problemu "wydajnego wzmacniacza"

chcecie mieć w domach słupki nie przekraczające 35cm szerokości? - no to macie

 

na marginesie - takie kappy graja od lat u mojego znajomego z takim strusiem; chłop czyta Was i śmieje się do rozpuku

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-10133-064212100 1294140912_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

I o własną kieszeń!

Jeśli jeszcze potrafię zrozumieć upgrade jakiegoś procesora w kinie domowym, albo w DACa (chociaż tutaj już trudniej), bo pojawia się nowy standard, jakaś nowa funkcja, to dobrze zaprojektowanym wzmacniacz takiego upgrade'u nie powinien wymagać, bo jest to zwyczjne naciąganie na kolejne wydatki. To zupełnie tak samo jak w opisywanej już tutaj sytuacji - jeszcze bardziej jaskrawej - mianowicie sprzedaży tych samych kart graficznych zpoblokowanymi firmwarowo funkcjami - zagrywka marketingowa o nazwie pozycjonowanie.

Jak zwykle nasz ulubieniec wykazuje się dobrą znajomością zasad, tyle że marketingowych. :)

 

Rany, chłopie! Gdzie Ty żyjesz????

Oczywiście, że chodzi o własną kieszeń! Miałeś co do tego jakieś wątpliwości?

Po to zakłada się firmę, po to się pracuje. ŻEBY SIĘ WZBOGACIĆ.

 

Dlaczego w tym kraju wstydem jest powiedzieć, że chcę się wzbogacić?

Ty sam dla idei pracujesz? Gratuluję w takim razie.

 

Nie, lepiej byłoby robić wszystko za darmo, żeby ludzie na forum mogli sobie wszystko kupić za pół darmo.

 

W czym przeszkadza Ci, że facet proponuje odpłatny update?

Żadne urządzenie nie jest doskonałe, każdy projekt się rozwija. Ewoluuje.

Jeśli uważasz, że lepsze jest wrogiem dobrego, że dźwięk Ci odpowiada - po cholerę robić ten update?

Bo właściciel firmy Cię zmusza?

Nie, od Ci tylko proponuje prosty i jasny układ. Kosztujący określoną kwotę update, który zmieni kilka elementów w dźwięku. Chcesz, idzesz na to, nie chcesz to nie.

 

Teraz firma będzie najgorsza z możliwych, bo ma śmiałość proponować płatny update sprawnego produktu. Cholera, co za bezczelność ze strony producenta. Przecież to on powinien płacić malkontentom za to, że śmie ulepszać swoją konstrukcję :)

 

Dla jasności - nie mam nic wspólnego ze Strussem, jego właścicielem ani jakąkolwiek firmą audio.

I po tym co tutaj widzę, gdybym był producentem jakiegoś sprzętu, w Polsce bym go nie sprzedawał.

Nie wypowiadam się również o jakości produktów Struss - nie znam ich. Tylko oceniam politykę firmy i podejście niektórych forumowiczów do niej.

 

Pozdrawiam

=> zuk

Nie dziw się, bo gdziekolwiek się pojawisz są stare Infinity :))) To tak jakby ja na każdym kroku przerzucał Paradigma, że to ostatni cud świata :)) Na starych Infinity świat się nie kończy tak jak i na nowszych Paradigmach, a Ty tego zdaję się nie pojmujesz, tylko w kółko jedno i to samo ;). Możesz mieć pewność, że wielu zna Infinity i słuchało ich niejednokrotnie w latach 80-tych i 90-tych, często niestety z za słabymi wzmakami...(topowe integry Pionka, Denona, Akai....)ale były dostępne chociażby na Śląsku bez problemu najwyższe modele - w Gliwicach (Harvest na Górnych Wałów), w Katowicach na Pocztowej i Kościuszki - w dawnych sklepach RTV były za kosmiczne na tamte czasy kwoty, ale były i grały nie raz :). Miałem okazję ich słuchać w różnych warunkach - dostojne, spokojne brzmienie, szału nie było pewnie z powodu elektroniki, co by nie mówić wymagające są. Obecnie jeszcze dochodzi aspekt ich starości, kłopotów z dostępnością części, ewentualną naprawą jak i grymaszeniem w doborze elektroniki, nie dziw się więc, że 20-30-sto letnie Infinity nie stoją w każdym domu ;)

 

Pisałem - "większość" nie miała okazji...

A gdzie ta większość?

Ty jesteś jeden. Nadto, sam przyznajesz, że słuchałeś tego i owego jedynie z integrami, bo na owe czasy w sklepach niewiele było...

 

To tak, jakby do B&W 801 podłączyć np. Yamahę model A 1000.

Wiesz jakie z tego zestawienia wyjdzie "radyjko"?,

 

Pamiętam, jak po zakupie kolejnego "ciężkiego" modelu, na tymże forum założyłem temat "z czym je zestawić?".

Wiesz ile było rzeczowych odpowiedzi?

NUL! Pewno z 2 posty. Jeden Elberoth rzucił gratulacje, coś o "białym kruku". Pewno on jeden z wielkich, tutejszych miał "jakieś" doświadczenie. Ale tego też nie jestem pewny...

Potem już się powtarza obiegowe, niekiedy nieadekwatne i nietrafione opinie, wydawane przez "kreatorów" (podobnie jak w wypadku wzmacniaczy z tego wątku).

 

 

Napisałem, com napisał.

Wedle moich informacji, np. starsze duże integry Denona radzą sobie z trudniejszymi "trumnami" niż te, na których wyłożył się Pruszków.

 

Więc uważam, że Struss to słabe prądowo wzmacniacze, albo też niedostosowane do spadków impedancji.

Wiele zależy od punktu siedzenia.

A Pan Struss po prostu, świadomie czy nie, wydoił mnie co nieco z kasy. To nie przystoi tak znamienitej postaci...

 

Szczerze?

Chciałem w przyszłości nabyć "S-kę", może wyżej? Trzeba przyznać, że Strussy to "sterylne", czysto i dynamicznie brzmiące wzmacniacze - mogą się podobać!

Lecz ich nie wydolność, zwłaszcza na tle innych, znacznie niżej ocenianych pudełek - wyleczyła mnie skutecznie z tego przedsięwzięcia.

 

I tyle.

 

To z Waszej strony padło pytanie "z czym grał Struss?". Bo to przecież niemożliwe. Strussy takie są, że och!!!

Potem zarzuty, że ja o Infinity. Zwykłe cwaniactwo:(

 

Jak nie można dokopać gościowi z jednej - to z drugiej...

 

Najlepszego!

 

 

 

P.S.

 

Elb.

Dlaczego pisząc prawdę, wykazuje się brakiem zdrowego rozsądku?

Infinity, przynajmniej te, na których padł Struss, to nie żadne mega trudne kolumny, co wykazałem poprzez porównanie do innych, niezbyt wyszukanych wzmacniaczy.

I Ty powtarzasz jedną z kolejnych obiegowych opinii...

Jedne na 1000? W jakim celu straszysz?

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Człowieku idź do psychiatry. O zakup licencji R500 zabiega obecnie kilka firm i to nie „palcem pisanych”, informacje nie pochodzą od Strussa. Rozmawiałem z panem Strussem przed Świętami, szykuje się Chopin MK IV SE. Ciekawe, co napiszesz skoro prasa wypowiadała się na temat MK IV w samych superlatywach. Jeśli ktoś słucha porad konstruktora w krótkim czasie za stosunkowo wymierne pieniądze szybko osiąga zadowolenie ze słuchania muzyki.

 

Czy słuchałeś, jak brzmiał prezentowany na Audio Show wzmacniacz, czy też piszesz na podstawie jakichś recenzji prasowych ? (jeżeli tak, to jakich - jeśli możesz podaj linki) Pytanie nie jest złośliwe, ale jestem zwyczajnie ciekawy.

Słaba wydajność prądowa Strussa,kolumny potrzebujące dużo prądu-co jeszcze wymyslicie????

a słuchaliście takiego Struss-a co na focie wrzucił Mamel?......na pewno nie,bo som tylko trzy takie,a

te infinity to widzę ,że tylko.......kambrydżem no i placki na nim smażyć mozna-to taki wielofunkcyjny piec)))

Staszek:

“Od razu możnaby w ten sposób skreślić 90% producentów kolumn, w tym chyba 100% polskich, przecież tam mamy co chwilę kolejną wersję...”

 

Nie mówimy o nowych wersjach produktów, lecz o upgrade.

 

Powiedzmy, że firma - np. Audio Academy - wypuszcza nową wersję modelu, powiedzmy Hyperion, zmieniając zwrotnicę. Ktoś prosi o dostosowanie starszej wersji do nowszej poprzez wymianę tej zwrotnicy. Pan Michał to wykona, bo taka jest prośba klienta. Wykona oczywiscie odpłatnie. Czyli dokona klasycznego upgradu kolumny... Więc możemy mówić o tym samym nazywając to raz: nowy model lub innym razem: upgradowany.

 

No, a jeżeli do tego Klient będzie rozczarowany zmianą, to napisze na audiostereo, że pan Michał to oszust i krętacz!

Rany, chłopie! Gdzie Ty żyjesz????

Oczywiście, że chodzi o własną kieszeń! Miałeś co do tego jakieś wątpliwości?

Po to zakłada się firmę, po to się pracuje. ŻEBY SIĘ WZBOGACIĆ.

 

Dlaczego w tym kraju wstydem jest powiedzieć, że chcę się wzbogacić?

Ty sam dla idei pracujesz? Gratuluję w takim razie.

 

Nie, lepiej byłoby robić wszystko za darmo, żeby ludzie na forum mogli sobie wszystko kupić za pół darmo.

 

W czym przeszkadza Ci, że facet proponuje odpłatny update?

Żadne urządzenie nie jest doskonałe, każdy projekt się rozwija. Ewoluuje.

Jeśli uważasz, że lepsze jest wrogiem dobrego, że dźwięk Ci odpowiada - po cholerę robić ten update?

Bo właściciel firmy Cię zmusza?

Nie, od Ci tylko proponuje prosty i jasny układ. Kosztujący określoną kwotę update, który zmieni kilka elementów w dźwięku. Chcesz, idzesz na to, nie chcesz to nie.

 

Teraz firma będzie najgorsza z możliwych, bo ma śmiałość proponować płatny update sprawnego produktu. Cholera, co za bezczelność ze strony producenta. Przecież to on powinien płacić malkontentom za to, że śmie ulepszać swoją konstrukcję :)

 

Dla jasności - nie mam nic wspólnego ze Strussem, jego właścicielem ani jakąkolwiek firmą audio.

 

Pozdrawiam

 

Po co ta ironia?

Zdaje się, że wielu ma ciągłe problemy ze zrozumieniem istoty sytuacji, którą przedstawiłem?

 

"No, a jeżeli do tego Klient będzie rozczarowany zmianą, to napisze na audiostereo, że pan Michał to oszust i krętacz!"

 

Kolejnym jest Staszek_s?

 

 

Uprzejmie WAS informuje (po raz n-ty), że w moim przypadku był PROSTY układ, nad którym z tak wielkim zapałem rozprawiacie.

 

Otóż za wszystko PŁACIŁEM, ile Twórca żądał. A On mi za te pieniądze odwalił fuchę:(

 

Producent miał dostosować swój produkt - wzmacniacz do moich wymagań za MOJE PIENIĄDZE.

Oczywiście, nikt mnie do tego nie zmuszał.

Nie mniej, mając problem pomyślałem (źle?), że twórca urządzenia jest w stanie najlepiej mu zaradzić. Tenże, w rozmowie telefonicznej wielokrotnie ZAPEWNIAŁ mnie solennie o skuteczności swoich "modyfikacji" (dokładnie tak to formułował).

 

Wiedział, czego oczekuję od produktu (żeby tylko grał na dużych poziomach głośności z moimi ówczesnymi kolumnami). Nie miał to być upgrade brzmienia, który dużo trudniej obiektywnie ocenić (czy np. brzmienie jest w "tę" stronę, co oczekiwałem?).

 

Potem 2 razy zarobił na mojej naiwności.

No - w sumie 3...

 

Więc co? Oszukiwał mnie, czy może jest niedouczony w kwestii trudnych kolumn?

 

Czy nie ten prąd w gniazdku? Bo faktycznie u nas jest słabo. Tylko, dlaczego reszta daje radę?

A może ja powinienem znać się lepiej od Niego?

 

Nie prosiłem, żeby przerobił mi wzmacniacz do wersji 2, czy "M"!

To P. Struss zaproponował powyższe rozwiązanie mego problemu. Wg Niego - było ono na 100% pewne!

Potem wziął kasę, a problem pozostał... sprzedany.

 

Czy Waszym zdaniem - spełnił warunki umowy? Czy może miałem płacić za dalsze modyfikacje?

Może przez te kilkanaście lat, które minęły doczekałbym się i dopłaciłbym do wersji R500???

Żenada...

 

 

Chyba jaśniej się nie da?

 

Abstrahując od jakości produktu. Na zawsze pozostanie niecodzienne "podejście" do klienta:(

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Nie ironizuję, przedstawiam tylko, jak można daną sytuację ubrać w słowa. W tym wypadku sytuację z pierwszego wpisu w wątku...

I to, że zmiana poprzez wymianę czegoś to nowa wersja czy tylko upgrade - to rzecz względna.

Boję się że z tego wątku laik będzie mógł wywnioskować że wzmacniacze Struss to syf, a ich twórca to pazerny człowiek który nie potrafi ich ani zaprojektować ani nawet poprawić. Tymczasem raczej tak nie jest. Są one pewnej (takiej krellowskiej) szkoły brzmienia i albo się ją lubi albo nie. Nie odnoszę się tu merytorycznie do twórcy wątku "przepłaciłem a nie gra lepiej więc mnie oszukano". Bo jak wiadomo to czy gra lepiej czy nie zależy nie tylko od wzmacniacza, ale też i od kliku innych czynników.

 

Znałem w życiu wiele osób które przepłaciło - i nie było lepiej. I nie mówimy tu o marnych 2000 zł ...

Boję się że z tego wątku laik będzie mógł wywnioskować że wzmacniacze Struss to syf, a ich twórca to pazerny człowiek który nie potrafi ich ani zaprojektować ani nawet poprawić. Tymczasem raczej tak nie jest. Są one pewnej (takiej krellowskiej) szkoły brzmienia i albo się ją lubi albo nie. Nie odnoszę się tu merytorycznie do twórcy wątku "przepłaciłem a nie gra lepiej więc mnie oszukano". Bo jak wiadomo to czy gra lepiej czy nie zależy nie tylko od wzmacniacza, ale też i od kliku innych czynników.

 

Znałem w życiu wiele osób które przepłaciło - i nie było lepiej. I nie mówimy tu o marnych 2000 zł ...

 

Można Ci tylko pozazdrościć - np. dla mnie 2000 zł do sporo pieniędzy. Jeżeli modyfikacja nie spełniła oczekiwać zleceniodawcy to z jego punktu widzenia są to wyrzucone pieniądze. Abstrahuję tu od tego, że akurat mi dzwięk wzmacniaczy p. Strussa się nie podobał (co prawda na AudioShow, ale jednak) - upodobania mogą być przecież różne.

Można Ci tylko pozazdrościć - np. dla mnie 2000 zł do sporo pieniędzy. Jeżeli modyfikacja nie spełniła oczekiwać zleceniodawcy to z jego punktu widzenia są to wyrzucone pieniądze. Abstrahuję tu od tego, że akurat mi dzwięk wzmacniaczy p. Strussa się nie podobał (co prawda na AudioShow, ale jednak) - upodobania mogą być przecież różne.

Tak - z punktu widzenia zleceniodawcy to wyrzucone pieniądze w błoto. Ale nie musi to być wyłączną winą modyfikacji wzmacniacza ...

Czytam wątek (chociaż nie na moje progi) i rozumiem dlaczego są pretensje do zukzukzuka, że sobie roi problem. Klient ma wzmacniacz, który w jego odczuciu gra słabo. Producent mówi, że jak zapłaci 2 tysiące to zrobi się poprawkę i zagra lepiej. Klient się zgadza, płaci po czym słyszy, że gra gorzej. Chyba jest coś w takim razie nie tak. Rozumiem jak by producent napisał - to gra tak i tak ma grać, upgrade tego nie poprawi to ok. Ale jeśli mówi, że będzie lepiej a nie jest... to chyba nie coś nie tak.

 

Oczywiście nie słyszałem jak gra wzmacniacz Stuss i pewnie długo jeszcze nie usłyszę ale wielokrotnie na tym forum w wielu wątkach czytałem (zwłaszcza przy wzmiankach o ABX), że wystarczającym testem jest to, że słyszy się różnicę w brzmieniu. Jeśli zukzukzuk słyszy różnicę na niekorzyść mimo, że miało być lepiej to... ;)

Zakładając, że wszystkie wzmacniacze brzmią tak samo, cały ten watek to jakaś paranoja…

 

Nikt nikogo nie nabrał, bo nie mogło brzmieć gorzej.

 

No tak, ale po co przepłacać skoro nie brzmi lepiej…

mialem stycznosc 2 krotnie z wyrobem tej firmy,

po raz pierwszy gdy go mialem odsluchac ,zje,,,l sie uklad wejsciowy,jakis uklad na wejsciu,podobno czuly na przepiecia???!!!specjalna procedura podpinania kabla sygnalowego.

drugi raz (inny egzemplarz) sluchalem go na elektostatach u slynnego szymona z galkowka,jak moj kolega zamienial swojego amplifona wm200,na strussa.

napisze krotko,bo sprawa miala miejsce z 7 lat temu,ale niesmak brzmienia strussa tkwi we mnie do dzis.

i jeszcze jedno,jesli producent twierdzi,ze prad wyjsciowy tego urzadzenia siega 100A(bo taka wartosc utkwila mi w pamieci),to jest prad jak w spawarce,i powinien napedzic wszystki mozliwe kolumny.

Zakładając, że wszystkie wzmacniacze brzmią tak samo, cały ten watek to jakaś paranoja…

 

Nikt nikogo nie nabrał, bo nie mogło brzmieć gorzej.

 

No tak, ale po co przepłacać skoro nie brzmi lepiej…

 

Normalnie najlepszy wpisik we watku i jeszcze jaki luzacki)))

 

i jeszcze jedno,jesli producent twierdzi,ze prad wyjsciowy tego urzadzenia siega 100A(bo taka wartosc utkwila mi w pamieci),to jest prad jak w spawarce,i powinien napedzic wszystki mozliwe kolumny.

 

Dzięki za przypomnienie ludziom, a przede wszystkim MNIE o tym, co mnie przywiodło do zakupu wzmacniacza z Pruszkowa.

Teraz zaświtało!

Było dokładnie jak piszesz.

Podawano gigantyczne wartości amperów dla Strussów i kilka par kolumn napędzanych na raz (z kolumnami akurat mi utkwiło)

Jako słabo doświadczony posiadacz sporych skrzyń, naczytałem się o owych bajkach, którymi Struss za pośrednictwem gazet czarował marketingowo.

W późniejszych rozmowach producent, tylko umiejętnie utwierdzał mnie w przekonaniu, że Strussy to najlepsze i najmocniejsze (!) wzmacniacze na świecie.

Ile w tym było prawdy, okazało się potem...

 

Zupełnie zapomniałem. Dzięki jeszcze raz!

 

Już zaczynałem mieć wrażenie, że to niemożliwe jest, aby TYLKO na mnie padło!

A wokoło rzesze zadowolonych, wniebowziętych o mało i pukających się w czoło. Czego ten gość chce?

 

POZDRAWIAM!

 

 

 

A Koledze Yuurei dziękuję za współczucie i proszę o ponowne przeczytanie oraz ZROZUMIENIE mego problemu (możesz potem wytłumaczyć np. Grzegorzowi).

 

Może już ostatni raz?

Forumowicz, który rozpoczął powyższy wątek jest niezadowolony z upgrade, czyli POLEPSZENIA brzmienia.Doprowadzenia go do wyższej klasy, poziomu.

 

Nad "polepszeniem brzmienia" można dyskutować w zasadzie w nieskończoność.

Czy ono nastąpiło faktycznie, czy nie? W jakich aspektach jest lepiej? W jakich gorzej? Czego oczekiwaliśmy? A na jakie zmiany umawialiśmy się (w brzmieniu).

Nie starczy czasu i papieru...

Jedno jest "ale". Być może ktoś inny (od niezadowolonego ze zmian) może odsłuchać ów upgrejdowany egzemplarz vis powiedzmy - seryjnego egzemplarza i stwierdzić, że jest lepiej!

Tu jest problem!

 

U mnie natomiast - wzmacniacz po upgrade, czy też modyfikacji do wyższego modelu (tak nazwał to twórca) - w aspekcie, którym oczekiwałem, w którym się UMAWIALIŚMY, a i sam PRODUCENT ZAPEWNIAŁ 100% SKUTKU (czyli TYLKO I WYŁĄCZNIE grania na wysokich poziomach głośności - nie chodziło mi o zmiany w brzmieniu!) - EWIDENTNIE NIE POPRAWIŁ SIĘ!!!

Bo w dalszym ciągu wyłączał się!

I każdy inny słuchający stwierdziłby TO SAMO - czyli NIEPODWAŻALNIE brak oczekiwanego skutku i brak wywiązania się z umowy (co prawda ustnej)!

 

Widzisz różnice?

 

Również pozdrawiam!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Zukzukzuk - ale ten Twój to już inny problem niż założyciela wątku. Jeżeli wzmacniacz nie spełniał (w określonych warunkach pomiaru) podanych w specyfikacji sprzętu parametrów - to miałbyś wg mnie pełne prawo dochodzenia swoich roszczeń. Tu sytuacja byłaby jasna - produkt nie spełnia nałożonych na niego (i deklarowanych przez producenta) kryteriów.

Czym innym natomiast jest subiektywne i dość enigmatyczne stwierdzenie Inżyniera 37: po upgradzie gra gorzej, zatem konstruktor to oszust!

A już zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie kwestionowanie przez niektórych sensu lub "politycznej poprawności" upgradowania przez producenta własnych wyrobów!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.