DAC z XLR

[wolfgang87]

Hej

 

jako że pierwszy post, zatem witam wszystkich :)

 

Szukam DACa z wejsciem optycznym/cyfrowym i wyjsciem zbalansowanym XLR. Bardzo fajnie, gdyby był zasilany wtykiem z gniazdem IEC.

 

Obecnie slucham z Julii, idzie to zbalansowanymi jackami przechodzacymi w XLR do wzmacniacza homemade ;) I sie tak zastanawiam, co by tego nie sprobowac poprawic. Macie jakies propozycje? Cos co wydaje sie byc lepsze niz piekna Julia. Oczywiscie nie mam tu na mysli DACow za naście tysięcy ;)

[yayacek]

Hej

 

jako że pierwszy post, zatem witam wszystkich :)

 

Szukam DACa z wejsciem optycznym/cyfrowym i wyjsciem zbalansowanym XLR. Bardzo fajnie, gdyby był zasilany wtykiem z gniazdem IEC.

 

Obecnie slucham z Julii, idzie to zbalansowanymi jackami przechodzacymi w XLR do wzmacniacza homemade ;) I sie tak zastanawiam, co by tego nie sprobowac poprawic. Macie jakies propozycje? Cos co wydaje sie byc lepsze niz piekna Julia. Oczywiscie nie mam tu na mysli DACow za naście tysięcy ;)

 

E-MU 0404 USB - parametrami zabija wiekszość daców na rynku. Uważam, że to doskonała karta/przetwornik a cena wręcz rewelacyjna w stosunku do mozliwosci.

 

RDL HR-DAC1 - cena w Polsce około 2500 zł - brzydki jak cholera :)

 

Zasilanie w powyższych klockach jest inne niż oczekujesz.

Radziłby Ci zainteresować się sprzętem pro. Bardzo często jest to sprzęt tańszy od klocków domowego hi-fi lecz niemal zawsze jest brzydszy.

 

Na szybko przychodzi mi do głowy Mytek Stereo 96 DAC - studyjny klocek ze wszystkimi wymogami o jakie pytasz (też brzydki). Cena - hmm, chyba cos koło 3500 zł ale można znaleźć czasem za wiele niżej z drugiej ręki

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jancio]

Hej

 

jako że pierwszy post, zatem witam wszystkich :)

 

Szukam DACa z wejsciem optycznym/cyfrowym i wyjsciem zbalansowanym XLR. Bardzo fajnie, gdyby był zasilany wtykiem z gniazdem IEC.

Obecnie slucham z Julii, idzie to zbalansowanymi jackami przechodzacymi w XLR do wzmacniacza homemade ;) I sie tak zastanawiam, co by tego nie sprobowac poprawic. Macie jakies propozycje? Cos co wydaje sie byc lepsze niz piekna Julia. Oczywiscie nie mam tu na mysli DACow za naście tysięcy ;)

 

Behringer ultramatch pro src2496, behringer ultracurve deq2496.

Co prawda, nie nazywają się dac-ami, ale oczywiście, są nimi.

Kosci AKM, takie już masz na julci. Ale jeśli pożądasz zmian...

 

Każdy z nich możesz śmiało potraktować jako "dac z dodatkami, z wyjściami zbalansowanymi, regulowanymi (głośność w domenie cyfrowej)". Dodatków nie ma obowiązku używać, wyjść zbalansowanych zresztą też nie, z tym że niezbalansowanych wyjść nie ma (jest toslink).

A czy będzie lepiej niż z pięknej? Nie bardzo wiem, co miałoby być "lepiej". To już mocno zależy od twojej wyobraźni i podatności na autosugeatię, i od tego czy zechcesz wykorzystać wbudowane "dodatki" do tych daców (korektor akustyki pomieszczenia/kompresor/dynamizer/hq upsampler/stereo width control/graficzny EQ, parametryczny EQ) :)

 

Jancio

[yayacek]

Behringer ultramatch pro src2496, behringer ultracurve deq2496.

 

Tak jest - bardzo dobra propozycja. Pro src2496 to kombajn jeśli chodzi o konwersję cyfrową. Takich funkcji nie uświadczysz w zwykłych domowych przetwornikach. Bardzo udany produkt i nie warto przejmować się w tym wypadku, że to Behringer - firma wyszydzana i pogardzana na rynku pro.

[arczi87]

A jak Ci będzie brakować to ostatnio w wątku "dłubiemy..." zamieściłem linka i padło dodatkowych informacji. Możesz drugie tyle włożyć w behera i myślę że bardzo dobry dac z tego wyjdzie.

Pozdrawiam Arczi

[Jancio]

A jak Ci będzie brakować to ostatnio w wątku "dłubiemy..." zamieściłem linka i padło dodatkowych informacji. Możesz drugie tyle włożyć w behera i myślę że bardzo dobry dac z tego wyjdzie.

Pozdrawiam Arczi

 

Ja, po swoich wcześniejszych doświadczeniach z "dłubaniem", czyli szeroko pojętymi "apgrejdami" dac-ów, a zwłaszcza po przyjrzeniu się (krytycznym) wynikom tych dłubanin, stwierdzam że fajna to jest zabawa dla pasjonatów, ale dopóki sprzęt nie jest 'broken by design', to jedyne co się w ten sposób osiąga to satysfakcja że się wymieniło trochę elektroniki, i nadal gra!. Dobrze jeśli się przy okazji nic nie popsuje.

Akurat deq2496 jest tak fajnym dacem, nawet jeśli z jakiegoś powodu nie chcemy użyć go jako korektora akustyki (co jest IMO najwazniejszą funkcjonalnością tej maszyny), że, jak dla mnie - nie psuć, słuchać.

A jak ktoś chce coś zmodyfikować w dźwięku, to raczej należy pokręcić gałeczkami tegoż (po coś ma korektory parametryczny i graficzny) , a nie robić mu wiwisekcję :)

Ale jak kto lubi. Jak dla mnie jest znakomity.

Ale rozumiem że pasjonaci nie czują się dobrze z niezmodyfikowanym sprzętem :)

 

Jancio

[wolfgang87]

Dzieki za odpowiedzi. Zapomniałem istotnie dodać na początku: sprzęt służy do słuchania muzyki.

 

E-MU 0404 USB - odpada. Myślę, że Julia jest...no po prostu piękniejsza :)

 

RDL HR-DAC1 - tu się temat rozważy. Nie jest brzydki, ujdzie ;)

 

Mytek Stereo 96 DAC - Drogie, ale pociągające

 

Co do sprzetu studyjnego to on ma jedną wadę: kupe nadmiarowych rzeczy. Z kręciołków to ja chce mieć tylko wybór źródła, włącznik i jeśli to konieczne, to regulator głośności :) Reszta zbędna. Nigdy raczej nie skorzystam, więc nie chcę płacić za te na pewno znakomite - ale jednak zbędne - equalizery i kręciołki.

 

Przeróbki to fajna sprawa. Mam miłego brata, który mi skręcił wzmaka. Sam mam niestety 2 lewe ręce do elektroniki. Ale widziałem, że przerabianie Cd Marantza wyszło mu na dobre. Całkiem fajny sprzęt jak go podrasować :)

[arczi87]

Jancio jak zerkniesz do wątku, to tam idzie nawet gotowe kity kupić. Zasilanie i cała płytka analogówki która jest pozbawiona błędów jakie zrobił behringer. No i wtedy można kręcić :).

Koniec offtopu

 

Myślałeś o audiolabie na które było ostatnio zamówienie na AS. CD i dac w jednym i gra to podobno bardzo przyzwoicie :).

 

Pozdrawiam arczi

[Kyle]

RDL HR-DAC1 - tu się temat rozważy. Nie jest brzydki, ujdzie ;)

Tylko ma wybitnie niewygodną regulację głośności.

 

Osobiście używam TC BMC-2 - świetny sprzęt (i balans przy regulacji głośności ma idealny).

 

E-MU 0404USB jest świetny w swojej cenie (choć regulacja nie jest tak doskonała jak w BMC-2).

 

 

Ciekawe: jak zapytałem jednego antyfana dla czego pisze że E-MU jest kiepskie, to nie potrafił konkretnie odpowiedzieć ... napisał dosłownie "jest do dupy bo tak" .... LOL (było to zanim osobiście go przetestowałem).

 

ps. owy antyfan e-mu 0404 USB polecał za to echo audiofire ... jeśli Echo Audiofire gra to tak jak prawdomówność jegomościa to, to echo audiofire musi być niezłym g...

[yayacek]

Dzieki za odpowiedzi. Zapomniałem istotnie dodać na początku: sprzęt służy do słuchania muzyki.

 

E-MU 0404 USB - odpada. Myślę, że Julia jest...no po prostu piękniejsza :)

 

A tak z ciekawości to dlaczego odpada?

E-MU 0404 USB może pracować samodzielnie bez uruchamiana komputera oraz ma niezależną sprzętową regulację głośności na wyjściu liniowym i słuchawkowym. Juli@ to zupełnie co innego - zupełnie inna funkcjonalność

 

Co do sprzetu studyjnego to on ma jedną wadę: kupe nadmiarowych rzeczy.

 

Niekoniecznie. Kupując procesor sygnałowy masz wówczas przetwornik + kręciołki i dodatki, natomiast kupując przetwornik stricte (jak wspomniany Mytek) otrzymujesz goły, zwykły DAC. Kwestia wyboru co komu potrzebne.

[Jancio]

Jancio jak zerkniesz do wątku, to tam idzie nawet gotowe kity kupić. Zasilanie i cała płytka analogówki która jest pozbawiona błędów jakie zrobił behringer. No i wtedy można kręcić :).

Koniec offtopu

 

A na czym polegają te błędy? To znaczy, jak one się przekładają na dźwięk?

Zrobiłem pomiary swojemu egzemplarzowi, szumy, THD+N, separacja kanałów - wszystko daleko poza czymś co człowiek może usłyszeć.

Gra idealnie. Po wyrównaniu głośności - nieodróżnialny od innych daców jakie mam.

Zmiana charakterystyki brzmienia na nieliniową mnie nie interesuje. A ponieważ jest to korektor cyfrowy - wręcz wydaje się absurdalna, mogę to zrobić jednym ruchem gałki, w razie kaprysu. A także dodać "kopa" albo spowolnić dźwięk. PO CO miałbym chcieć coś takiego robić analogowymi układami?

Żeby nie wiedzieć co on tak naprawdę psuje w dźwięku?

Pytanie - co takie grzebanie miałoby wnieść wymiernego, i czy ktokolwiek kto skorzystał z tych "kitów" - zrobił coś takiego, że mając dwa egzemplarze, jeden przerobił, a drugi służył jako "grupa kontrolna", tak żeby móc słuchać obu, przełączając tylko źródło?

Bo to że po "grzebaniu" słyszymy co chcemy słyszeć, to ja już wiem.

Ja się już w życiu naciąłem na "upgrade" dac, które dało poprawę że o rany. Dwie klasy do przodu, i każdy, nawet zaprzyjaźniony sceptyk to słyszał.

Upgrade nie było fake - rzeczywiście wymieniony cały stopień wyjściowy, zasilanie...cudo. Tyle że, dużo później, po pomiarach, okazało się że gra nieco głośniej niż "referencyjny". Po wyrównaniu poziomów wyjść...są nieodróżnialne.

Na pewno nie będę go ruszać "od środka". Zresztą po co, skoro jestem zadowolony, a przez większość czasu i tak pracuje u mnie jako wyłącznie cyfrowe urządzenie, toslink in, toslink out do innego dac-a. Nie dla dźwięku, a dla funkcjonalności (ten zewnętrzny ma więcej wejść).

 

Myślałeś o audiolabie na które było ostatnio zamówienie na AS. CD i dac w jednym i gra to podobno bardzo przyzwoicie :).

Pozdrawiam arczi

 

Fajna rzecz, tylko że od jakiegoś czasu przestawiłem się na audio-pc i CD odpalam od wielkiego dzwonu, jak ktoś przyniesie swoje płytki tylko...

Swoje natychmiast zrzucam do flaców i...na półkę do kolekcji.

 

pozdrawiam

Jancio

 

Dzieki za odpowiedzi. Zapomniałem istotnie dodać na początku: sprzęt służy do słuchania muzyki.

 

E-MU 0404 USB - odpada. Myślę, że Julia jest...no po prostu piękniejsza :)

 

No ładna jest, ale skoro masz ciągoty na "skok na bok" to wiesz jak jest...uroda nie trwa wiecznie :)

Funkcjonalność z czasem sie docenia.

 

Co do sprzetu studyjnego to on ma jedną wadę: kupe nadmiarowych rzeczy.

Z kręciołków to ja chce mieć tylko wybór źródła, włącznik i jeśli to konieczne, to regulator głośności :) Reszta zbędna.

 

Niekoniecznie. Te wszystkie "nadmiarowe rzeczy" to nie są układy analogowe. To nie działa tak, że nawet na bypass, zawsze coś pogorszy.

Dopóki ich nie używasz, są idealnie przezroczyste. To w pełni cyfrowa maszyna.

 

Najważniejszy jest korektor akustyki. Druga, ważna dla mnie funkcjonalność - to, co ciekawe (bo kupując nawet nie wiedziałem że to ma, mnie chodziło o korekcję akustyki pomieszczenia właśnie, nie mieszkam w wytłumionym studio) kompresor.

Okazał się niesamowicie przydatny, jak przychodzą goście nieaudiofilscy i nie chcę mieć dźwięku "full range dynamic" - tylko taki skompresowany "radiowy" dźwięk w tle.

 

To specyficzny sprzęt, nie namawiam.

Ale zobacz sobie, co może wypasiony "dac".

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

pozdrawiam

Jancio

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Fr@ntz]

polecę Stello DA 100 Signature

 

[Xentrix]

Z mniej technicznych zabawek, spoza działki profesjonalnej warto sprawdzić Xindak DAC-8 (obecnie około 3 tys.)

Posiada RCA na tranzystorze i na lampie, no i także XLR. Do tego są dwie możliwości ustawienia upsamplingu 24/96 i 24/192,

co pozwala na dopasowanie go do własnych preferencji dźwiękowych.

Niestety nie słuchałem z wyjść XLR, bo nie mam takiej możliwości, ale wyjście ze stopniem lampowym daje naprawdę dobry

dźwięk, z dobrą barwą i rozdzielczością.

 

Pozdro

Xen

[wolfgang87]

Dzięki za następne propozycje. Teraz będzie okres długiego grzebania po sieci w poszukiwaniu opinii :)

 

A jeśli już zdradzać, to warto z czymś piękniejszym. E-MU 0404 USB jest podobnej klasy co Julia, więc raczej nie będzie rewolucyjnej różnicy.

 

Niekoniecznie. Te wszystkie "nadmiarowe rzeczy" to nie są układy analogowe. To nie działa tak, że nawet na bypass, zawsze coś pogorszy.

Dopóki ich nie używasz, są idealnie przezroczyste. To w pełni cyfrowa maszyna.

 

Z tym się zgodzę i nie zgodzę. Ostatnio jak poczytałem o standardzie RedBook to zmiękłem z bólu. Zakupiliśmy płyn do czyszczenia płytek CD. Płytek CD, które są rzekomo cyfrowym formatem. Oczywiście płyn pomógł. Dzwiek byl nieco lepszy. Plyn poprawil tez plyty SACD oraz DVD-A. Czyli tę całą cyfrowość o kant kuli można potłuc.

 

Jedno jest pewne: za te efekty się zapłaci, gdyż - w to akurat wierzę - są one prawdopodobnie dość dobrej jakości. Dlatego cenię sobie np. Julię, za to, że nie ma w niej 8 wyjść, 10 potencjometrów, dodatkowego badziewiastego softu. Po prostu mam tylko to co mi potrzebne do słuchania i naprawde niewiele więcej. I to jest OK.

 

Okazał się niesamowicie przydatny, jak przychodzą goście nieaudiofilscy i nie chcę mieć dźwięku "full range dynamic" - tylko taki skompresowany "radiowy" dźwięk w tle.

 

Jak już tacy goście przyjdą, a doczłapię się kiedyś etapu porządnych kolumn, to zapuszczę odpowiedni efekt w foobarze ;)

[yayacek]

E-MU 0404 USB jest podobnej klasy co Julia, więc raczej nie będzie rewolucyjnej różnicy.

 

No cóz, nic na siłę. Julia a EMU to dwa inne światy ale Twój wybór.

 

Zakupiliśmy płyn do czyszczenia płytek CD. Płytek CD, które są rzekomo cyfrowym formatem. Oczywiście płyn pomógł. Dzwiek byl nieco lepszy. Plyn poprawil tez plyty SACD oraz DVD-A. Czyli tę całą cyfrowość o kant kuli można potłuc.

 

Po takim wpisie wymiękam, nie licz na mój dalszy udział w dyskusji. Magiczny płyn zmieniający brzmienie CD (czyli działający jak cyfrowy procesor sygnałowy) - to musi być szatański wynalazek.

Radziłbym kupić też płyn do wycierania płyt DVD - może poprawi się w filmach odcień błękitu a czerwony nie będzie taki wyrazisty i kłujący w oczy.

[fenixx3000]

ja używam Electrocompaniet ECD-1 (

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Widziałem gdzieś ostatnio używkę poniżej 3 kPLN. Polecam szczerze.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wolfgang87]

ja używam Electrocompaniet ECD-1 (

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Widziałem gdzieś ostatnio używkę poniżej 3 kPLN. Polecam szczerze.

 

O masz ci los, następny ciekawy typ ;)

 

No cóz, nic na siłę. Julia a EMU to dwa inne światy ale Twój wybór.

 

Widziałem w necie opinie bardzo podzielone. Zmuszasz mnie, żebym jeszcze raz poczytał. Akurat to Emu, w przeciwieństwie do reszty typów, to jeszcze może uda mi się gdzieś posłuchać.

 

Po takim wpisie wymiękam, nie licz na mój dalszy udział w dyskusji. Magiczny płyn zmieniający brzmienie CD (czyli działający jak cyfrowy procesor sygnałowy) - to musi być szatański wynalazek.

Radziłbym kupić też płyn do wycierania płyt DVD - może poprawi się w filmach odcień błękitu a czerwony nie będzie taki wyrazisty i kłujący w oczy.

 

Ten płyn na pewno działa też na DVD. Ale nie znam standardów formatu DVD-Video. Uwierz mi, że stare zależałe płyty bardzo zyskują po posmarowaniu magicznym płynem. A skąd się to bierze? Czytałeś na pewno o standardzie RedBook. Podglądnij sobie w jakimś programie audio jak wygląda korekcja błędów. Np. w WaveLabie. Wygładza fragment idealnie. Jeśli płyta stara, sterana życiem, albo nawet leciutko porysowana na całej powierzchni, to takich błędów jest mnóstwo. I wszystkie koryguje się właśnie poprzez wygładzenie całego fragmentu na pałę. A ze plyn jest magiczny - to sie zgodze :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lumperator]

Jeśli płyta stara, sterana życiem, albo nawet leciutko porysowana na całej powierzchni, to takich błędów jest mnóstwo. I wszystkie koryguje się właśnie poprzez wygładzenie całego fragmentu na pałę. A ze plyn jest magiczny - to sie zgodze :)

Dobrze, ze ja już płyt CD nie używam. Na szczęście plików na HDD smarować nie trzeba. Chyba, ze dysk trzeba nasmarować. Cholera... trudny żywot audiofila.

[wolfgang87]

Dobrze, ze ja już płyt CD nie używam. Na szczęście plików na HDD smarować nie trzeba. Chyba, ze dysk trzeba nasmarować. Cholera... trudny żywot audiofila.

 

Nu, zdecydowanie. Dlatego nie ma to jak PC Audio. Skoro wydawcy nas olali i produkują nienazbyt trwałe nośniki cyfrowe to pozostaje kupić CD, zripować i... postawić na półkę ;)

[Jancio]

Nu, zdecydowanie. Dlatego nie ma to jak PC Audio. Skoro wydawcy nas olali i produkują nienazbyt trwałe nośniki cyfrowe to pozostaje kupić CD, zripować i... postawić na półkę ;)

 

Oj, tam, zaraz "pozostaje"...

Jak się dobrze urządzi sobie audio-pc, to myśl o powrocie do fizycznych nośników i konieczność posiadania osobnego urządzenia do odtwarzania tych nośników, wydaje się...co najmniej dziwna.

Bez możliwości układania playlist z kilku płyt? Zabawa w DJ-a z przekładaniem płytek? Brak możliwości poprawienia kiepsko brzmiących (ale znakomitych muzycznie) nagrań z poziomu "zródła"?

Dla mnie nie ma już powrotu (dobrowolnego).

Jancio