Skocz do zawartości
IGNORED

Czy ABXowcy powinni miec zakaz pisania na forum czy wrecz przeciwnie?


antymalkontent

ABX  

63 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co myslicie o ABX w AUDIO i na AUDIOSTEREO

    • Powinni sie udzielać.
    • Powinni mieć zakaz pisania na forum.
    • Powinni mieć wlasną zakładke w ktorej by sobie rozmawiali sami ze soba.
    • Na laboratorium niech ida zamiast za audio sie brac.
    • Nie wiem nie znam sie.


Rekomendowane odpowiedzi

Mnie to śmieszy, jak ludzie strasznie zażarcie dyskutują na temat testów ABX, ale sami nigdy nie uczestniczyli w porządnym, prawdziwym teście ABX.

 

Odpowiadając na pytanie z topic'u, to powinni się wypowiadać, bo jest to otwarte forum. Natomiast ortodoksyjni wyznawcy jednych, czy drugich teorii powinni pamiętać, że każdy ma prawo do własnego zdania, bo każdy ma prawo słyszeć inaczej. Nieelegancko jest narzucać swoje poglądy komuś, kto togo nie chce.

W tym sęk że wszystkie znane mi wiarygodne eksperymenty naukowe w sposób zdecydowany wykluczyły możliwość rozpoznania przez człowieka aktualnie grającego odtwarzacza CD czy wzmacniacza. O kablach nie wspomnę. Wyniki miały charakter losowy a więc równie dobrze można było wskazywać urządzenie na podstawie rzutu monetą. Kolejne opracowania naukowe wyjaśniają dlaczego audiofile "słyszą". Jest to nic innego jak subiektywne wrażenie, jako że dźwięk to tylko jeden z elementów które przetwarza nasz mózg co ostatecznie sprawia że się "słyszy" różnice tam gdzie ich po prostu nie ma.

Fascynujące jest także to że audiofile bronią "słyszenia" mimo opracowań naukowych które jednoznacznie je wykluczają... Konkludując, na podstawie wiarygodnych eksperymentów, nie ma czegoś takiego: "każdy ma prawo do własnego zdania, bo każdy ma prawo słyszeć inaczej" ponieważ NIKT do tej pory nie rozpoznał danego urządzenia w wiarygodnym eksperymencie. To tak samo jakby powiedzieć, każdy ma prawo do własnego zdania w temacie czy 2+2=4.

The odd get even.

W tym sęk że wszystkie znane mi wiarygodne eksperymenty naukowe w sposób zdecydowany wykluczyły możliwość rozpoznania przez człowieka aktualnie grającego odtwarzacza CD czy wzmacniacza. O kablach nie wspomnę.

 

Ślepy tezt nigdy niczego nie wykluczy. Dorabiasz sobie własną teorię do własnego przekonania. Jedynym i prawidłowo logicznym stwierdzeniem w takim przypadku, jest to, że ślepy test nie potwierdził "słyszalności".

Niby semantycznie niedużo, ale róznica w inerpretacji zasadnicza.

I to w zasadzie wszystko, co można by tu o ślepych testach...

Ślepy tezt nigdy niczego nie wykluczy. Dorabiasz sobie własną teorię do własnego przekonania. Jedynym i prawidłowo logicznym stwierdzeniem w takim przypadku, jest to, że ślepy test nie potwierdził "słyszalności".

Niby semantycznie niedużo, ale róznica w inerpretacji zasadnicza.

I to w zasadzie wszystko, co można by tu o ślepych testach...

Tyle że ślepy test jest jedyną metodą akceptowaną przez naukę. To jest w ogóle podstawa aby test był wiarygodny. Może konkrety...

Artykuł "Do All Amplifiers sound the same?" Tani Pionek, NAD, Mark Levinson i kobyła Futterman. Grupa składała się ze sceptyków jak i audiofili. Przed ślepymi testami każdy mógł się przysłuchać urządzeniom. Cytat: "Practically all listeners, including Skeptics, felt at this point that there were audible differences-some with satisfaction, some with amazement" A wyniki już ślepego testu (ilość poprawnych odpowiedzi/ilość prób):

1. Levinson/Pioneer (audiofil) 4/16 - 25%;

2. Futterman/Pioneer (4 audiofili) 30/64 - 47%

3. Futterman/Pioneer (8 sceptyków) 74/128 - 58%

 

itd. itd. potem wyniki bez podziału na grupy, potem indywidualnie, w sumie 772 próby i 388 poprawnych odpowiedzi. Wnioski? "All interpretations of these results, therefore, lead to conclusion that correct choices were made totally by chance - there were no audible differences to be heard". Całość kończy się słowami: "But for now, the evidence would seem to suggest that distinctive amplifier sounds, if they exist at all, are so minute, that they form a poor basis for choosing one amplifier over another. Certainly, there are still differences between amps, but we are unlikely to hear them". I to tyle. Nie ma naukowego wiarygodnego eksperymentu który by potwierdził rewelacje audiofili.

The odd get even.

To taki żarcik?

 

Jasne.

 

Choć może u mnie gra. Tylko ja już niekoniecznie słyszę...

 

W pracy jestem w pokoju z taką Dziewczyną, która często słyszy jakieś piski. Patrzą na nią jak na nawiedzoną.

Ciekawe jakby w ślepym teście taki pisk wykryć?...

W tym sęk że wszystkie znane mi wiarygodne eksperymenty naukowe w sposób zdecydowany wykluczyły możliwość rozpoznania przez człowieka aktualnie grającego odtwarzacza CD czy wzmacniacza. O kablach nie wspomnę. Wyniki miały charakter losowy a więc równie dobrze można było wskazywać urządzenie na podstawie rzutu monetą. Kolejne opracowania naukowe wyjaśniają dlaczego audiofile "słyszą". Jest to nic innego jak subiektywne wrażenie, jako że dźwięk to tylko jeden z elementów które przetwarza nasz mózg co ostatecznie sprawia że się "słyszy" różnice tam gdzie ich po prostu nie ma.

Fascynujące jest także to że audiofile bronią "słyszenia" mimo opracowań naukowych które jednoznacznie je wykluczają... Konkludując, na podstawie wiarygodnych eksperymentów, nie ma czegoś takiego: "każdy ma prawo do własnego zdania, bo każdy ma prawo słyszeć inaczej" ponieważ NIKT do tej pory nie rozpoznał danego urządzenia w wiarygodnym eksperymencie. To tak samo jakby powiedzieć, każdy ma prawo do własnego zdania w temacie czy 2+2=4.

 

 

Cytat z Twoejego "o mnie" theli: "I więcej (sprzętu) nie będzie. Uleczony z choroby". To raczej forum dla chorych, nie chcących być zdrowymi, więc sceptycy - nie leczcie na siłe.

Xavian XN evo 250, Arcam Alpha 7r, Samsung BD-C5900, QED Silver Anniversary-XT, Sennheiser HD 555.

Nie przesadzajcie.

 

Każdy ma prawo, a może i nie ma, ale chce mieć określone poglądy czy zwyczaje.

 

Zwykle osoby o podobnym postrzeganiu świata tworzą swoje enklawy.

Pytanie brzmi:

Czy AudioStereo jest enklawą słyszących inaczej?

Cytat z Twoejego "o mnie" theli: "I więcej (sprzętu) nie będzie. Uleczony z choroby". To raczej forum dla chorych, nie chcących być zdrowymi, więc sceptycy - nie leczcie na siłe.

I to jest w sumie bardzo słuszna uwaga. Własciciele pionków i nadów mogą poczuć się lepiej a posiadacz marka levinsona i tak będzie twierdził że słyszy...:) OK, niech się liczy fun. Rzeczywiście, nic na siłę. Pozdrowienia.

The odd get even.

Ślepy tezt nigdy niczego nie wykluczy. Dorabiasz sobie własną teorię do własnego przekonania. Jedynym i prawidłowo logicznym stwierdzeniem w takim przypadku, jest to, że ślepy test nie potwierdził "słyszalności".

Niby semantycznie niedużo, ale róznica w inerpretacji zasadnicza.

I to w zasadzie wszystko, co można by tu o ślepych testach...

... Twoim zdaniem kable mają słyszalny wpływ na brzmienie tylko kiedy je widać. ... !!!

... Twoim zdaniem kable mają słyszalny wpływ na brzmienie tylko kiedy je widać. ... !!!

 

Brawo. Kolejne objawienie geniuszu ślepego testu. Tak, ni przypiął ni przyłatał, Ale gites jest, no nie?

Brawo. Kolejne objawienie geniuszu ślepego testu. Tak, ni przypiął ni przyłatał, Ale gites jest, no nie?

Nie wiem czy "gites" czy "nie gites", ale wytłumacz fenomen "nie słyszenia" w ślepym teście.

Ślepy, czy nie ślepy, nie ma to najmniejszego znaczenia. Piekny, gruby, zakończony ślicznymi i ciężkimi wtykami kablek potrafi zdziałać cuda. Od samego patrzenia można dostać zawrotu głowy. Dodajmy do tego parę "inteligentnie" sformułowanych zdań o zastosowanych w nim splotach, ekranach, technologiach kriogenicznych i już mamy biednego audiofila w potrzasku. A jeżeli jeszcze dodamy małą puszeczkę i napiszemy o np. "dopasowaniu falowym", to juz mamy czysta nirwanę ;)

 

a niech kupuja, marketnig na swiecie jest juz tak ogromny ze nie takie buble ludzie kupuja za gruba kase... (znajomy byl przedstawicielem wiec wiem co mowie) nie takie ideologie uwazaja za sluszne... a ludzi znajacych sie coraz mniej - i o to chodzi w tym sciemnionym biznesie:(

chwilowy brak działalności w audio.

Kumpel miał dawno van den hul'a The REVELATION, poszedłem na odsłuch w przekonaniu że będzie rewelacja, i faktycznie było super, kazdy z głośników było słychać osobno (4 way), po miesiącu wstąpiłem do niego no i dalej byłem pełen podziwu dla tych kabli, tyle tylko że po 15 min koleś powiedział mi że je pożyczył (kable ma schowane) a teraz napędza zwykłym za 5 zł/metr - i co?

 

Mistrzostwo:)

 

Tylko się nie przyznawaj, bo zaraz napiszą, że jesteś głuchy:)

 

Ach przepraszam, już napisali...z podniecenia nie zauważyłem, że wątek ma 2 strony.

Łoooo ciup !

Mistrzostwo:)

 

Tylko się nie przyznawaj, bo zaraz napiszą, że jesteś głuchy:)

 

Ach przepraszam, już napisali...z podniecenia nie zauważyłem, że wątek ma 2 strony.

 

Problem jest poważniejszy. Na tych "Van coś tam" jeśli było słychać każdy głośnik osobno, to było bardzo źle!

Zespół głośnikowy powinien być monolitem, dziurką, powinien zniknąć z pomieszczenia.

 

A tam każdy grał osobno! Do du..y!

Być może to był przewód wielożyłowy i każda z sekcji była podłączona żyłą innego rodzaju, a to spowodowało rozwarstwienie.

Przez co przekaz zrobił się bardziej czytelny.

Łoooo ciup !

Powinni mieć nawet zakaz czytania forum. Tak będzie najlepiej. Więcej ABXowców tym gorszy biznesik dla site. Po co mają zatruwać audiofilskie dusze jakimiś wątpliwościami wiary?

cyt"Problem jest poważniejszy. Na tych "Van coś tam" jeśli było słychać każdy głośnik osobno, to było bardzo źle!

Zespół głośnikowy powinien być monolitem, dziurką, powinien zniknąć z pomieszczenia.

A tam każdy grał osobno! Do du..y!"

 

cyt."Być może to był przewód wielożyłowy i każda z sekcji była podłączona żyłą innego rodzaju, a to spowodowało rozwarstwienie.

Przez co przekaz zrobił się bardziej czytelny."

 

Poważnie tak było słychać , paczki to Infinity (jakieś stare chyba Kappa 12) 4 way, szerokie na 50 cm, wysokie na 150 cm, i głębokie na 15 cm (tak na oko) obudowa zamknięta, paczki były podłączone na pojedyńczych terminalach.

Głośniki były nieco odsunięte od siebie (nie kolumny) i może dlatego taki był efekt, trudno powiedzieć.

Jednym słowem jak zobaczyłem te "węże ogrodowe" to wiadomo uśmiech od ucha do ucha.

Testy porównawcze nie są do przykrywania.

Nawet ludzie z pewnymi upośledzeniami (np. słuchu) są w stanie rozpoznać i porównać bodźce. Np badanie w trakcie wyznaczania audiogramu polega na rozpoznawaniu bodźca.

 

Tylko na Forum są ludzie którzy słyszą różnice ale nie potrafią zakomunikować tego we właściwym momencie ;). Podczas badania audiometrycznego byliby uznani za głuchych...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.