Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo się cieszę, że moje pieniądze nie zasilają już tego systemu żywienia... a lato już tuż tuż. Lepiej zapłacić 4x więcej uczciwemu rolnikowi niż płacić tym mordercom!

Edytowane przez Piotr_1

dieta śródziemnomorska jest dobra dla mieskanców tamtych okolic. To jest właśnie wytwór dietetyków... Można sobie ją w d wsadzić :)

 

A gorzała to trucizna. nawet najmniejsza ilość obciąża wątrobe. W dzisejszych czasach wątroba ma i tak za dużo do roboty. Nawet mała ilość wina pita do obiadu jest niekorzystna. Tym bardziej wino produkowane na masową skale nadaje sie do zlewu :) Najlepsze własnej produkcji, choć żeby je pić i nie wyrządzać szkód organizmowi trzeba jeść ogólnie mówiąc - zdrowo:)

Humorek znów nie dopisuje? Może znów się obrazisz na jakiś czas, a nam w swojej miernocie pozwolisz wypracować trafniejsze poglądy? Dieta śródziemnomorska nie istnieje. W każdym kraju jest trochę inna. Jedni jedzą ryby przez całe życie a inni zielsko. Mają różne preferencje, dostępność i budżet. Są też tacy, co jedzą kartofle z oliwą i twierdzą że to zdrowe. Są tacy co jedzą mięso i tacy co nie. Są tacy co jedzą tłusto i tacy co chudo. Inaczej to wygląda w Turcji, inaczej w Grecji, inaczej na Sardynii, inaczej we Włoszech, inaczej na Sycylii, w każdym regionie Włoch inaczej. Należałoby się raczej doszukać w którym regionie ludzie są najzdrowsi, najszczęśliwsi i żyją długo.

 

Chciałeś zdyskredytować tak ciekawą postać? Na jakiej podstawie? Na takiej, że zadaje jakieś filozoficzne pytania? Znasz na nie wszystkie odpowiedź? Zapewne tak, ale nie powiesz.

a czy to wątek religijny chyba nie wiec o religii nie musze rozmawiac, natomiast zoolog z brakiem jakiejkolwiek oficjalnej pracy w temacie zywienia ludzi jest tylko kaznodzieja

 

dieta zwana w podrecznikach srodziemnomorską jest jedna bo jest to pojecie umowne okreslajace konkretne zestawienia pokarmów jakosciowe i ilosciowe a nie zywcem przeniesiony jadłospis jakiegos kraju z basenu morza srodziemnego z piciem wina :) - ale nie znasz podstaw stad nieporozumienie

 

wiecej nie przeszkadzam

Edytowane przez cir

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Tak, jest dla nas takie określenie jak dieta śródziemnomorska, ale to takie uogólnienie na to, że ktoś je coś innego niż my.

Uogólnienie na coś obcego.

Natomiast są dziesiątki jak nie setki regionów, gdzie ludzie żywią się tam skrajnie inaczej. Ale raczej można ogólnie powiedzieć że jedzą więcej warzyw, owoców, ryb i ziół w stosunku do nas.

A także przywiązują większą uwagę do smaku, jedzenia i całej otoczki. Jedzenie bardziej kultywują. A bardziej dosadnym językiem to określając - statystycznie w stosunku do nich żremy gówno.

 

 

Jak widać lepszy zoolog niż lekarz. Bo ten przynajmniej wie, że nic jeszcze nie wie. A lekarz wie, że wszystko wie i wie, że wszyscy oprócz niego są głupkami. Dlatego lekarz nie prowadzi badań ani eksperymentów, bo nie musi :) Oczywiście... lekarz ma monopol na wiedzę. Każdy inny kto coś wie, a nie jest lekarzem, jest szamanem i groźnym dla społeczeństwa wywrotowcem. Powinno się go zamknąć, gdyż jego wiedza nie jest tak wszechstronna jak lekarska nabyta ciężkimi studiami, boskim darem i nadprzyrodzoną inteligencją, a także intuicją i bystrym okiem koniecznym do tego zawodu.

 

I powinien być zakaz czytania informacji w internecie bez uprawnień lekarskich. Wszak każdy człowiek to głupek i bez lekarza sobie zaszkodzi.

Edytowane przez Piotr_1

żywieniem czyli dietetyką zajmują sie zawodowo w naszym kraju dietetycy a do zrozumienia o co chodzi w jedzeniu potrzeba biologii z fizjologią czlowieka czyli np zrobic uczciwie mature z biologii

lekarz tu nie jest potrzebny

zawodowo lekarze zajmuja sie zywieniem dietami przemysłowymi ktore nie przypominaja normalnego jedzenia

tyle w kwestii

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Ty Cir najczęściej stajesz w opozycji. Jesteś taki prześmiewczy w stosunku do propozycji podawanych tu przez Kolegów. Może to i dobrze mieć takiego szydercę w wątku...

Czasami jednak podziel się swoją wiedzą.

W innym przypadku dajesz dowód temu, że dietetycy niewiele wiedzą o jedzeniu...

Ty Cir najczęściej stajesz w opozycji. Jesteś taki prześmiewczy w stosunku do propozycji podawanych tu przez Kolegów. Może to i dobrze mieć takiego szydercę w wątku...

Czasami jednak podziel się swoją wiedzą.

W innym przypadku dajesz dowód temu, że dietetycy niewiele wiedzą o jedzeniu...

kazdy z was pisze co innego , w dodatku wszystko opiera czysto na własnym przeswiadczeniu lub opinii dziwnych autorytetów a nie faktach,nikt nie chce sie skalac wiedza ogolna czego dowodem jest chocby pojmowanie diety srodziemnomorskiej jako kuchni konkretnego panstwa czy regionu

pojęcie o dietach w naszym kraju jest tragiczne, tylko odchudzanie jeszcze kogos interesuje

jedna z najwiekszych sieci marketów spożywczych zaczeła sprzedaz niezłej diety bezglutenowej -diety stosowanej w konkretnej chorobie- bo ich szef działu handlowego myslał ze to jedna z modnych kuchni świata :) tak jak chinska,włoska, arabska to przecież jaja są totalne

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

stary chyba już jesteś... lubisz fuknąć, mnie interesują kulinaria śródziemnomorskie, ale zrezygnowałem z obróbek termicznych i nie chcę się w to zagłębiać. Toteż Tobie mówię, że podejścia regionalne do żywienia są bardzo radykalne u tych narodów. Jeżeli przedstawisz jakieś przepisy z wioski 100km dalej, to zostaniesz wyśmiany i twoje danie może wylądować w śmietniku. Nikt nawet nie będzie starał się być uprzejmy. Tradycja, uwarunkowania regionalne, bogactwo różnic, podejść do żywienia, to właśnie rejon M. Śródziemnego. W Turcji tobie powiedzą że Grecy się nie znają i odwrotnie. Wiele przypraw i motywów jest wspólnych i oba narody sobie przypisują na nie wyłączność. Ale różnice są ogromne. Cechą wspólną może być prostota dań, jakość składników, kunszt i doświadczenie.

 

To jest bardzo ciekawa wyprawa, mały przekrój Włoch, kilka odcinków:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nie gotuję już, ale mam nawet jego książkę z przepisami z tej wyprawy. Jeżeli nie jesteście na raw diecie, to jest bardzo fajnie wydana i inspirująca:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Albo ostatnio leci na discowery, polecam: "Rick Stein i kuchnia śródziemnomorska"

 

 

!!!RAW POWER!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Piotr_1

Cir podziel się wiedzą teoretyczną z nami bo praktycznej pewnie nie posiadasz. Niedoświadczony racjonalny szyderca który broni swojego świata myśli i wyobrażeń. Poszerz trochę swój świat.

 

Ja po 2 miesiącach diety rozgrzewającej nabieram ochoty na surowizny :)

tłusty czwartek

najpierw cir mnie tyrał, że podaje piramide żywienia (itp), którą wymyślili dietetycy, teraz zachwala diete śródziemnomorską i dietetyków. Niestety dieta śródziemnomorska była modna kilka lat temu. Teraz coraz częściej sie mówi na dietetyce, że taki sposób odżywiania wcle nie jest taki zdrowy.

Dlaczego w Ekwadorze, Pakistanie, na Kaukazie żyje najwięcej długowiecznych ludzi? Jednym z czynników ich długowieczności jest jedzenie. I jakoś nikt nie promuje ich diety...

 

Ap ropo dietetyki. Na SGGW uczą takiego podejścia - kłam bo pacjent cie okłamuje.

 

 

 

Lekarze uczą sie dietetyki? Hmmm. może jakiś niewielki procent. A tu wspominam o lekarzach rodzinnych pierwszego kontaktu.

  • Moderatorzy

moje zdrowe śniadanie:

tłusty ser twarogowy, śmietana 12, posiekany szczypior, koperek i odrobina soli ,

od tego pieczywo (niestety białe) z 82% masłem

 

nadmiar tłuszczu już spaliłem na rowerze

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

moje dzisiejsze śniadanie:

 

duży kubek cisowianki z cytryną

herbatka z pokrzywy

 

rower 20 min, pompki i podciągania:)

 

spory placek z mąki żytniej z kiełkami lucerny i rzodkiewki polany olejem lnianym z dodatkiem musztardy francuskiej( kiełki i reszta dodana po ostygnięciu placka)

moje dzisiejsze śniadanie:

 

duży kubek cisowianki z cytryną

herbatka z pokrzywy

 

rower 20 min, pompki i podciągania:)

 

spory placek z mąki żytniej z kiełkami lucerny i rzodkiewki polany olejem lnianym z dodatkiem musztardy francuskiej( kiełki i reszta dodana po ostygnięciu placka)

 

I to tak podobnie zostanie na codzień?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

codziennie po wstaniu z łóżka piję wodę z cytryną i jakąś herbatkę ziołowa - pokrzywa, mniszek lekarski, mieszanka na wypłukanie toksyn - takie mam teraz, ale chce kupować inne. Sporo tego jest. Do jedzenia to różnie. zazwyczaj chleb razowy z warzywami, kiełkami i olejem lnianym, albo musli(mieszanka wg mojego uznania, sam kupuję półprodukty) z mlekiem sojowym - wiem, wiem urosną mi piersi, dlatego nie polecam tego innym. Placek 2x w tyg mi sie trafia średnio(moj wynalazek, lubie to jeść). Na drugie śniadanie jem coś bardziej białkowego z warzywami. Pomiedzy śniadaniami wypijam sok owocowy lub warzywny własnej roboty( nie zawsze). Staram sie nie łączyć białka zwierzęcego ze skrobią(ogólnie węglowodanami). Owoce i soki owocowe całkiem osobno zjadam/wypijam:)

 

cały czas eksperymentuje, obserwuję reakcje organizmu. Wiem, że przede mną jeszcze długa droga do idealnego jadłospisu, ale sie nie poddaje :)

Ja siódmy tydzień 95% raw. Surowizna. W międzyczasie były mrozy, jakoś nie odczułem ich. Jak było minus dwadzieścia, szedłem w piżamie do garażu i nie zmarzłem. Jedynie sąsiad mi powiedział że tym razem to przegiąłem... bo zamieć była :) To mit o konieczności jedzenia szmalcu zimą. !!!RAW POWER!!!

Ja dużo i niezdrowo ostatnio jadłem i piłem sporo whisky i piwa więc dostałem nieżytu żołądka.Przeszedłem podczas leczenia na lekką i zdrową dietę więc ozdrowiałem ale co to za życie ;-).Tak jak inni spalam nadmierne tłuszcze cwiczeniami a dokładnie kettlebellem.Osobiscie radziłbym za bardzo sie nie przejmować ziółkami ,sojami i innymi dietami bo szkoda życia i czasu.Tyle smaków i trunków do wypróbowania .

Grundig High Fidelity

Ja dużo i niezdrowo ostatnio jadłem i piłem sporo whisky i piwa więc dostałem nieżytu żołądka.Przeszedłem podczas leczenia na lekką i zdrową dietę więc ozdrowiałem ale co to za życie ;-).Tak jak inni spalam nadmierne tłuszcze cwiczeniami a dokładnie kettlebellem.Osobiscie radziłbym za bardzo sie nie przejmować ziółkami ,sojami i innymi dietami bo szkoda życia i czasu.Tyle smaków i trunków do wypróbowania .

 

Uwierz mi że natura przygotowała tyle wspaniałych smaków, że jest dokładnie odwrotnie i dopiero dzięki niej życie może nabrać prawdziwego smaku :D Czasem to co nam się wydaje łatwe i dobre, utrudnia nasze życie, a to co wydaje się niedobre i skomplikowane już po krótkim czasie "owocuje". Podobnie bywa z pracą z której nie jesteśmy zadowoleni. Na początku trudny krok aby znaleźć inną, ale potem lepsze życie.

Zostają surowe warzywa plus surowe mieso oraz ryba.Wszystko inne jest juz zmodyfikowane choćby przez podgrzanie na ognisku.Ja zjadłem dzis kalafior z cerrfura i kurczaka nie wiem skad i żyję a nawet mam sie dobrze.Do tego pije po pół butelki czerwonego wina z Chile dziennie bo mi zasmakowało cos ostatnio :-)

Oczywiscie że bym chciał kupic sobie bez problemu kure co nie rosła w klatce , mleko od krowy czy najprawdziwszy miód z pasieki.Ale żyjąc w wielkim miescie nie mam łatwego dostepu do takich rzeczy.I tak wiekszosci dostepnych w sklepach produktów nie kupuję bo sie nie nadaja do jedzenia.Ale nie popadam w skrajnośc tylko staram sie przetrwac w wielkim miescie.

Grundig High Fidelity

  • Moderatorzy

Piotrek, też lubię surowiznę, ale ile można jeść tatara?

mięso i surowe jajko - ok, ale cebula to udręka dla innych...

 

Zdzislaw, napisz trochę o tym magicznym placku(przepis), może się przyjmie ?

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Człowiek nie krowa i nie może się tak surowizną żywić /inny żołądek/, jednak gotowanie lub obgotowywanie jest wskazane najlepiej w szybkowarze.

Raz ostatnio spróbowałem podgotować kalafiora, brokuły i marchewkę na duro praktycznie, czyli jeszcze twardsze niż aldente. Po prostu twarde. 2 minuty w 4 litrach wrzątku. Nie podchodzi mi już takie gotowane coś. Ani nie ma tyle smaku, ani nie jest soczyste, bo wysuszone, ani chrupiącę, ani przyjemne. Nic z tych rzeczy. Po prostu papu dla babci z lekkim aromatem i o smaku kartonu. Warzywna glina. Tpfffu. Kwestia przyzwyczajeń. Po pewnym czasie przyzwyczajenia się zmieniają i stare nie mają racji bytu.

Lubię jeść dobre rzeczy, także moja dieta jest bogata i zróżnicowana. Mięso to bym zjadł. Jakbym widział takie dzikie, świeże, ładne, każdy chyba czuje jak wygląda i pachnie ładne mięso. A że takiego czegoś nie ma w sklepach, I wygląd mięsa jest raczej obrzydliwy niż apetyczny, to nie mam na nie ochoty. Alkoholu też mniej piję, jak już to tylko wino, najlepiej spoza EU, takie, które wiem że jest smaczne a zarazem wyczuwalnie zbyt mocno nie szkodzi. Nie czarujmy się, alkohol szkodzi.

 

RAW POWER!!!

Edytowane przez Piotr_1

Zostają surowe warzywa plus surowe mieso oraz ryba.Wszystko inne jest juz zmodyfikowane choćby przez podgrzanie na ognisku.Ja zjadłem dzis kalafior z cerrfura i kurczaka nie wiem skad i żyję a nawet mam sie dobrze.Do tego pije po pół butelki czerwonego wina z Chile dziennie bo mi zasmakowało cos ostatnio :-)

Oczywiscie że bym chciał kupic sobie bez problemu kure co nie rosła w klatce , mleko od krowy czy najprawdziwszy miód z pasieki.Ale żyjąc w wielkim miescie nie mam łatwego dostepu do takich rzeczy.I tak wiekszosci dostepnych w sklepach produktów nie kupuję bo sie nie nadaja do jedzenia.Ale nie popadam w skrajnośc tylko staram sie przetrwac w wielkim miescie.

 

 

Najważniejsze co ludzie powinni pojąć to ich możliwość wyboru. Niektórzy nie mają wiedzy co wybrać. Ale jak już sie ją posiądzie wtedy można dokonać wyboru. Polecam.

 

Co do surowego mięsa i ryb - bogate źródło pasożytów - poszukajcie inf. na ten temat nie chce mi sie pisać.

 

Surowe jajka - źródło awidyny.

 

mój placek: mąka żytnia(młyny wodne), jajko, odrobina mleka sojowego tudzież ryżowego na rozrzedzenie konsystencji i tyle. Całość w ciągłej fazie eksperymentalnej, chce pozbyć sie jajka i mleka z przepisu. Niedługo wypróbuję mąkę orkiszową.

 

Gotowane vs surowe powinno być spożywane w stosunku 1:1 z lekką przewagą surowizny. Samo gotowane żarcie obniża odporność.

dzis trafiłem na dobra ciepłą przystawke skład to zielenina jak do sałałatki greckiej ale z kozią fetą z grila, swieza oliwa, oliwki z solanki

mocny charakterystyczny smak tej osobliwej fety- razem wspaniałe jedzenie

 

proporcja gotowane do surowego jest indywidualna dla kazdego bo mamy rózne kichy

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Jak ktoś nie wytrzymuje surowych warzyw (ja mam problemy, mój Brat żadnych ;) to polecam parowar. Delikatne podgrzanie na parze jeszcze zachowuje wartości podobne do surowizny a już zaczyna być zjadliwe... Tak traktowane brokuły, brukselka,... same pyszności!

Fajne .A ja już w niedzielę grillunek odpaliłem. Jak sobie pomyśle jak taki grillunek wygląda za 4 - 5 miechów to mnie zmroziło.Mowa o pomidorach i zieleninie ( bo kurczak od chłopa --- twardy co nie co mimo że brojler ). Ale jazda:))))))

Pozdr

 

Fajne .A ja już w niedzielę grillunek odpaliłem. Jak sobie pomyśle jak taki grillunek wygląda za 4 - 5 miechów to mnie zmroziło.Mowa o pomidorach i zieleninie ( bo kurczak od chłopa --- twardy co nie co mimo że brojler ). Ale jazda:))))))

Pozdr

No i ziemniaki w folii --- uff

Nie ma trudnych głośników - tylko prądu czasem brak

Ja

Moja nowa kobieta 40+ wbiła mi igiełkę od akupunktury między żebra w punkt wątroby- zrobiło mi się zimno, zimny oddech, ból... To co propagują racjonalni idioci- woda mineralna, zielona herbata,owoce południowe, odejście od ognia i natury w dłuższej perspektywie powoduje wyziębienie organizmu, osłabienie i choroby. Potem "normalni" lekarze- specjaliści od jednego organu faszerują cię chemią.

tłusty czwartek

Piotr

A wiesz że nie. Może ziemniaki tak raz na czas, ale tylko gotowane. Unikam soli. Nawet jak wędzę to nie solę. Oczywiście wszyscy mlaskają --- ale czemu nie słone , byłoby lepsze. Zawsze odpowiadam --- to wio do sklepu , tam macie solone.

Pozdr

Nie ma trudnych głośników - tylko prądu czasem brak

Ja

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.