Skocz do zawartości
IGNORED

Piotr Kaczkowski


andrzej analogowy

Rekomendowane odpowiedzi

Do dziś się , Dominik , trzęsę gdy przypomnę sobie Twojego posta. Nr 61 - sprawdziłem. Jeśli chodzi o Panów Kaczkowskiego i Beksińskiego - proszę ode mnie nie wymagać nic , ponad to , że byli / są to TYTANI radia. Głosy , umiejętności , wiedza , styl , Ich miłość do muzyki... Dla mnie - najlepsi !!! Pozdrawiam - Jacek.

Mówi się że nie ma osób których nie można by zastąpić , zapewne tak, ale wyjątkiem jest Piotr Kaczkowski

A mnie Piotr Kaczkowski szczególnie zaraził miłością do Genesis, jego tłumaczenia tekstów były bajeczne, no i samo słowo wypowiedziane przez niego Genesis to już leciały ciarki po plecach. Dzięki Ci Panie Piotrze za jedną z najgenialniejszych płyt rocka Foxtrot... i wszystkie, wszystkie inne. Choćby i taką przelotną Lights in the night... i suplement do Winds and Whutering maksisingiel Spot the Pidgeon i Jona Andersona z Vangelisem i innego Andersona z Jethro... kłaniam się nisko.

Dzięki Ci Panie Piotrze za jedną z najgenialniejszych płyt rocka Foxtrot...

To mnie teraz zadziwiłeś, bo nie wiedziałem, że Kaczkowski tyle lat ukrywa się pod pseudonimem Gabriel, niesamowite. To jak już temat leci, w tym tonie, to ja chciałbym podziękować za pyszne śniadanie i dobrą kawę, które sobie właśnie przygotowałem. Wielkie dzięki Panie Kaczkowski! ;)

4m a co było podane na śniadanie ?

 

Ja p. Kaczkowskiemu dziękuje, przede wszystkim, za pokazanie Quidam i Riverside.

 

Ciągle jeszcze słyszę, je głos, jak wymawia Quuuidam, gdy "Hands off" z albumu "The Fifth Season - Live in Concert" dobiegło końca.

Zawsze sądziłem, że Quidam i Riverside to zespoły, które spopularyzował też Piotr, tyle, że Kosiński. Ale kto by się takimi drobiazgami przejmował:)

 

Na następcę Beksińskiego w Trójce, próbował kreować się Stelmach.

Zawsze sądziłem, że Quidam i Riverside to zespoły, które spopularyzował też Piotr, tyle, że Kosiński. Ale kto by się takimi drobiazgami przejmował:)

 

 

to słabo to temu Kosińskiemu wyszło, do mnie nie dotarł, i jest mi obce to nazwisko.

 

Użytkownik Aconitum dnia 12.10.2013 - 14:23 napisał

Zawsze sądziłem, że Quidam i Riverside to zespoły, które spopularyzował też Piotr, tyle, że Kosiński. Ale kto by się takimi drobiazgami przejmował:)

 

to słabo to temu Kosińskiemu wyszło, do mnie nie dotarł, i jest mi obce to nazwisko.

 

Oj, Dominik, nieładnie ;)

Piotr Kosiński to również historia radiowej Trójki - Noc Muzycznych Pejzaży - świetna audycja nadawana w nocy z czwartku na piątek :)

To mnie teraz zadziwiłeś, bo nie wiedziałem, że Kaczkowski tyle lat ukrywa się pod pseudonimem Gabriel, niesamowite.

Rzeczywiście skrótem myślowym przegiąłem przypisując zasługi Kaczkowskiemu. No cóż dawno nie zaglądałem na to forum i już zapomniałem, że jadowitość to podstawa istnienia na tym forum. A kawka przynajmniej smakowała?

Jadowitość to podstawa istnienia na tym forum, a nienawiść to jego bytu treść ;) Być może jestem jedną z nielicznych osób w Polsce, które nigdy nie słyszały audycji Kaczkowskiego, a siedzą w tych klimatach muzycznych, stąd wybacz mi proszę, że rozbawił mnie Twój post, w którym wyrażasz ogromną wdzięczność panu Kaczkowskiemu za płytę Foxtrot grupy Genesis. Nie czuję się przez to ani gorszy, ani lepszy, lecz chciałbym nieśmiało zauważyć, że istnieją osoby, którym pan Kaczkowski nie był potrzebny do objawienia tysięcy płyt i poznali je bez jego udziału. Rozumiem, że fajnie jest mieć swojego guru, który na srebrnej tacy w wykwintny sposób prezentuje starannie wyselekcjonowaną muzyczną strawę kanapowym leniom, ale w wielu silniej tkwi człowiek dziki, eksplorator i myśliwy. Czy inny punkt podejścia do muzyki można nazwać wylewaniem jadu, atakiem na Kaczkowskiego w Polsce i jego wyznawców? Otóż, można :)

że fajnie jest mieć swojego guru, który na srebrnej tacy w wykwintny sposób prezentuje starannie wyselekcjonowaną muzyczną strawę kanapowym leniom,

 

 

W wieku 10-15 lat nie byłem kanapowym leniem, nie byłem też dzieckiem marynarza, bonza partyjnego ani ubeka i za wiele, wiele muzyki którą pierwszy raz usłyszałem dzięki Piotrowi Kaczkowskiemu -

WIELKIE DZIĘKI.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Kiedyś kolega mocno zachęcał mnie do słuchania Trójki, ale słuchając paru audycji Manna czy Beksińskiego ziewałem równie szeroko jak ten ziewający koleś w Twoim awatarze i dałem sobie z tą stacją spokój, choć tych panów lubię za ich jadowite teksty, hehe :) Kaczkowskiego pewnie też bym polubił, jeżeli wymieniacie go w ich towarzystwie.

A co ma wiek z tym wspólnego? :) Czyżbym wyczuwał jakieś aluzje do niedojrzałości, dziecinności? Nawiasem mówiąc ten kolega namawiający mnie do słuchania ziewającej stacji grającej ziewającą muzykę dla ziewających ludzi jest ode mnie młodszy. Po prostu jestem dzieckiem Księżyka i Chłopeckiego, a nie Kaczki i Beksy.

Księżyk na początku lat 90-tych był słaby, dopiero później się wyrobił:)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Księżyka i Chłopeckiego,

 

 

Tylko jakie to ma przełożenie na Kaczora i Beksę?

 

A co ma wiek z tym wspólnego?

 

Ma i owszem.

Kaczkowski i koledzy z trójki to muzyczne wpływy przełomu lat 60/70 i 70/80.

Beksiński to raczej osobowość niż gust muzyczny, a raczej osobowość w połączeniu z muzyką jaką prezentował.

Czyli ostatni (jedyny?) taki romantyk radiowego XX wieku u nas.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Dalej nie rozumiem co wiek ma mieć wspólnego z uwielbieniem Kaczkowskiego, jeżeli wśród osób w moim wieku, o parę lat młodszych i starszych, są osoby, które Kaczkowskiego słuchają niemal na kolanach i są osoby, które uważają Kaczkowskiego za zmanierowanego nudziarza. W sensie, że gdy ktoś nie ma 50 lat to nie będzie 'należycie' słuchać muzyki z lat 60-80? Powtórzę: wśród osób w moim wieku, o parę lat młodszych i starszych, są osoby, które muzyki z tych lat słuchają niemal na kolanach i są osoby, które taka muzyka nudzi. Co ich wiek ma z tym wspólnego? :)

Znaczy nie rozumiesz w ogóle tematu - szczególnie w kontekście miejsca i czasu.

Poza tym nie widzę tu pola do dyskusji tym bardziej, że ja Kaczkowskiego nie słucham już od lat nastu.

 

Poza tym nudno nigdy nie było.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Masz rację, nie rozumiem w ogóle tematu, ze smarkaczem nie ma pola do dyskusji ;) Zanim po upadku komuny muzyka szeroko pojawiła się w mediach i na pirackich kasetach najwięcej najcenniejszych informacji zdobywało się pocztą pantoflową z sieci kontaktów nawiązywanych dzięki adresom przekazywanych od znajomych dla znajomych, jeżdżeniu w celu przegrania jednego albumu na drugi koniec kraju czy późniejszej wymianie kasetami, gdy już się miało jako taką bazę tytułóww ofercie. 50 oddanych sprawie fanów muzyki >> radio za komuny. I to dzięki kolegom usłyszałem wiele płyt, których nigdy nie usłyszałbym z radia, gdzie 'w kontekście miejsca i czasu' grało się muzykę bezpieczną, ocenzurowaną, poprawną obyczajowo i politycznie, nienaruszającą ładu społecznego, gdzie forsowano słabości własnego gustu jako obiektywną wizję muzyki, a bez lojalki i kapusiostwa nie wpuszczano przed mikrofon, gdzie najciekawsze w rocku rzeczy nie miały najmniejszego prawa zaistnieć na antenie. No, ale skąd to mają wiedzieć osoby, które znają muzykę tylko z tego co komunistyczne radio i tv podsunęło im na srebrnej tacy w wykwintnym i bezpiecznym opakowaniu? ;) To nie kwestia wieku, lecz kwestia indywidualna czy to reżimowe radio czy też ówczesny drugi obieg był wiodącym źródłem muzyki.

 

ps. i wyobraź sobie, że nie trzeba było być 'dzieckiem marynarza, bonza partyjnego ani ubeka', aby mieć alternatywę dla Kaczkowskiego. Swoją drogą typowa wymówka kanapowego lenia - żonie też się tak tłumaczysz, gdy przynosisz wypłatę, a ona się pyta gdzie są pieniądze? ;)

Panowie, bez osobistych wycieczek - to bez sensu.

Trochę alternatywnej muzyki przed 1989 rokiem grała (o ironio) Rozgłośnia Harcerska.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Co ich wiek ma z tym wspólnego?

 

ano tyle ma wspólnego, że jak wychodziła płyta na zachodzie - za żelazną kurtyną - to Kaczor ją puszczał w polskim radiu, a my ją nagrywaliśmy na szpulowcach :)

Motyla noga! Kurze pióro!

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

ano tyle ma wspólnego, że jak wychodziła płyta na zachodzie - za żelazną kurtyną - to Kaczor ją puszczał w polskim radiu, a my ją nagrywaliśmy na szpulowcach :)

Tego mu nie odbieram i odbierać nie zamierzam. Wiadomo, że radio w tej naszej komunistycznej pabiedzie było ważnym źródłem muzyki, ale kurcze no nie było też tak, że gdyby nie Kaczkowski to w Polsce nikt poza partyjnymi cenzorami i ubekami nie znałby rocka. Jakaś kacza sekta normalnie... W nawiązaniu do tego Kaczkowskiego przypomniało mi się zaraz jak znajomy kiedyś walnął, że gdyby nie jego osoba (a dokładniej jego lewy handelek tzw. niezależne distro) to Polska nie znałaby Coil lub Current 93 (nie pamiętam już dokładnie), więc trochę mu jednak jako Polacy zawdzięczamy, hehe :) Coś w ten deseń historia. Spoko jednak, rozumiem ten temat z punktu widzenia osoby, która 90% muzyki zawdzięcza podaniom Kaczkowskiego i próbuje sobie wyobrazić co zawierałby jej mały intymny muzyczny świat bez tych 90% od Kaczkowskiego.

Na następcę Beksińskiego w Trójce, próbował kreować się Stelmach.

 

Próbował i nadal próbuje. Ale też stara się trochę naśladować Kaczkowskiego

"klimatycznym głosem". :)

Znam Piotrka osobiście (tzn. znałem kilkanaście lat temu, tak samo zresztą jak Tomka Beksińskiego).

To bardzo sympatyczny Chłopak, a u Kaczkowskiego zdawał egzamin, na podstawie którego został

przyjęty do radiowej "Trójki".

Jakaś kacza sekta normalnie...

 

Ha ha ha... I to się nadaje do TV. Też jestem dzieckiem kaczym i lubiłem jego środowe muzyczne poczty i czwartkowe mini maxy, ale żeby wykreował ten człowiek u mnie jakikolwiek gust...??? O nie! Odszedłem bardzo daleko, a pan PK został z Parplami... chyba do końca. Najbardziej mi się podobały jego recenzje: "oh, jak cudnie grali".

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.