Skocz do zawartości
IGNORED

Klub Avangarde Acoustic


adamodoj
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 7 miesięcy temu...

Witam,

Ja gram na Avangarde uno pro z monoblokani GM70, pre Mcintosh c2200 i cd 201. fajnie to gra, choć w rocku trochę za miękko jak dla mnie, poszukuję kabli które poprawią kontury i podkreślą przestrzeń. Myślałem o nordostach, jak się u Ciebie sprawdzają bo widziałem w opisie że posiadasz?

strumieniowiec, lampy i tuby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie za dużo ludzi w naszym klubie :), mam pytanie, czy ktoś podłączał moduły basowe xlrami bezpośrednio do pre, a tuby głośnikowymi poprzez końcówkę? mam 2 wyjscia do końcówek z Maca 2200 i zastanawiam się czy to będzie miało jakiś wpływ na brzmienie?

strumieniowiec, lampy i tuby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Witam miłosników Avantgarde Acoustic. Od maja jestem szczęśliwym posiadaczem Uno Nano G2. Grałem na McIntoshu 6850, potem na

na monoblokach Phast SE i było znacznie lepiej. Od kilku dni jest Ayon Crossfire.

Bas jest podłaczony XLRami przez korektor basu Rives PARC (recenzja jest w Audio-Video z przed kilku lat). Pokój 20m2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem okazje sluchac kilku modeli w Nautilusie z roznym sprzetem (glownie Accuphase i Ayon) .... granie wysokiej jakosci, jednak nie przypadlo mi do gustu.

 

Z jakichs powodow w sekcji basowej zawsze byl obecny drobny przydzwiek sieciowy, takie lekkie buczenie - nie udalo sie w 100% zlikwidowac tej przypadlosci..

 

Na moje ucho, lekki brak spojnosci pasma (bas jakby oderwany od reszty), bas nisko schodzacy o charakterze subwoofera.Scena dzwiekowa niezbyt precyzyjna.Sluchajac mialem wrazenie jakiegos echa, poglosu.... cos co mozna porownac do prowadzenia rozmowy z przylozonymi do ust rekami w ksztalcie tuby... takie dziwne uczucie.

 

Podkreslam - to moje subiektywne odczucia - dzwiek dobrej klasy wymagajacy konesera tego typu prezentacji - ja poprostu lubie cos innego. Jesli chodzi o przydzwiek to lekkie zdziwienie, ze przy tym pulapie cenowym takie historie w ogole sie zdarzaja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VISTO, coś Ci nie wyszło z tym odsłuchem w Nautilusie.

Jestem posiadaczem i po codziennym słuchaniu fanem Avantgarde Acoustic. Żadnych przydźwięków nie obserwuję. Bas bez ograniczeń moze stwarzać wrzazenie subwófera, ale tylko przez chwilę.

Zależy czego szukasz. Dla mnie powrotu nie ma. Dynamika i wrażenie obecności jest nie powtarzalne.

PS. Dobrze że klub zaczął znów działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VISTO, coś Ci nie wyszło z tym odsłuchem w Nautilusie.

Jestem posiadaczem i po codziennym słuchaniu fanem Avantgarde Acoustic. Żadnych przydźwięków nie obserwuję. Bas bez ograniczeń moze stwarzać wrzazenie subwófera, ale tylko przez chwilę.

Zależy czego szukasz. Dla mnie powrotu nie ma. Dynamika i wrażenie obecności jest nie powtarzalne.

PS. Dobrze że klub zaczął znów działać.

 

Pewnie cos nie wyszlo...... ale bardziej Nautilusowi,ktory prezentowal, niz mnie - bylem tylko potencjalnym klientem..

Edytowane przez VISTO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

W jakich konfiguracjach słuchacie Avangatdów?, ja ostatnio podłączyłem Mcintosh 402 i jestem miło zaskoczony, świetny bas i wspaniała rytmika, muzyka jak na żywo.

Swietny bas i muzyka na żywo jest cechą kolumn, a nie udanego połączenia z McIntoshem 402. Te kolumny zagrają ze wszystkim, nawet, jak się dowiadujemy, z 400W na kanał tranzystorem (ciekawe na jakiej godzinie miałeś gałkę głośności?).

Mam McIntosha 6850, ale te kolumny pozwalają delektować się najlepszym dźwiękiem, jaki daje słabowita lampa SE. Teraz słucham SE na lampach 2A3 (2x 3,5W) i wszystkie McIntoshe, Lebeny, Ayony odpadają . Głośności nie brakuje - mogę słuchać dowolnie głosno,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Swietny bas i muzyka na żywo jest cechą kolumn, a nie udanego połączenia z McIntoshem 402. Te kolumny zagrają ze wszystkim, nawet, jak się dowiadujemy, z 400W na kanał tranzystorem (ciekawe na jakiej godzinie miałeś gałkę głośności?).

Mam McIntosha 6850, ale te kolumny pozwalają delektować się najlepszym dźwiękiem, jaki daje słabowita lampa SE. Teraz słucham SE na lampach 2A3 (2x 3,5W) i wszystkie McIntoshe, Lebeny, Ayony odpadają . Głośności nie brakuje - mogę słuchać dowolnie głosno,

Różne piece porównywałem z tymi kolumnami i nie zawsze było tak rózowo, co do regulacji głośności to sam byłem zaskoczony, na pre maka gałkę kręcę na poziom 20 i wcale nie jest strasznie głośno, na moich monoblokach GM70, które mają około 40w na kanał przy tym poziomie głośności mam większe natężenie dźwięku, W tych głośnikach fajne jest to, że można podłączyć 300b i tranzystor 400w i w obu przypadkach gra wyśmienicie, taką lampę jak Twoja chętnie bym posłuchał

 

Swietny bas i muzyka na żywo jest cechą kolumn, a nie udanego połączenia z McIntoshem 402. Te kolumny zagrają ze wszystkim, nawet, jak się dowiadujemy, z 400W na kanał tranzystorem (ciekawe na jakiej godzinie miałeś gałkę głośności?).

Mam McIntosha 6850, ale te kolumny pozwalają delektować się najlepszym dźwiękiem, jaki daje słabowita lampa SE. Teraz słucham SE na lampach 2A3 (2x 3,5W) i wszystkie McIntoshe, Lebeny, Ayony odpadają . Głośności nie brakuje - mogę słuchać dowolnie głosno,

Różne piece porównywałem z tymi kolumnami i nie zawsze było tak rózowo, co do regulacji głośności to sam byłem zaskoczony, na pre maka gałkę kręcę na poziom 20 i wcale nie jest strasznie głośno, na moich monoblokach GM70, które mają około 40w na kanał przy tym poziomie głośności mam większe natężenie dźwięku, W tych głośnikach fajne jest to, że można podłączyć 300b i tranzystor 400w i w obu przypadkach gra wyśmienicie, taką lampę jak Twoja chętnie bym posłuchał

strumieniowiec, lampy i tuby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów (gdyby objawiły się Koleżanki to witam tym bardziej) posiadaczy Avantgardów!

Faktycznie nie są aż tak uniwersalne i ze wszystkim nie grają tzn. grają ale nie tak jak potrafią. Z moich doświadczeń wynika, że wbrew pozorom, potrzebują trochę prądu tak, że ja zagorzały zwolennik lampy skończyłem na ASR Emitter... Prądu potrzebuje także sekcja basowa co szczególnie objawia się lepszą kontrolą basu co słychać wyraźnie po zmianie wzmaka na mocniejszy.

Jeden z kolegów wspomniał o przydźwięku sieciowym zasłyszanym na prezentacji i gdyby ktoś miał z tym problem to pomaga Humbaster od PS Audio, które to ustrojstwo eliminuje składową stałą obecną na linii AC - u mnie działa i to super tzn. bez sygnału jest cicho a nie było.

Generalnie to super fajne głośniki i mam nadzieję, że kiedyś przeskoczę na DUO Grosso

Pozdrawiam,

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów (gdyby objawiły się Koleżanki to witam tym bardziej) posiadaczy Avantgardów!

Faktycznie nie są aż tak uniwersalne i ze wszystkim nie grają tzn. grają ale nie tak jak potrafią. Z moich doświadczeń wynika, że wbrew pozorom, potrzebują trochę prądu tak, że ja zagorzały zwolennik lampy skończyłem na ASR Emitter... Prądu potrzebuje także sekcja basowa co szczególnie objawia się lepszą kontrolą basu co słychać wyraźnie po zmianie wzmaka na mocniejszy.

Jeden z kolegów wspomniał o przydźwięku sieciowym zasłyszanym na prezentacji i gdyby ktoś miał z tym problem to pomaga Humbaster od PS Audio, które to ustrojstwo eliminuje składową stałą obecną na linii AC - u mnie działa i to super tzn. bez sygnału jest cicho a nie było.

Generalnie to super fajne głośniki i mam nadzieję, że kiedyś przeskoczę na DUO Grosso

Pozdrawiam,

Grzesiek

No właśnie, po podłączeniu tranzystora zauważyć się dało dużą poprawę w jakości i kontroli basu, oraz ogólnie pojęty porządek na scenie:)

strumieniowiec, lampy i tuby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Już słyszałem że kolumny potrzebują kilkanaście watt, ale u mnie to się nie sprawdziło (20 m2). Zaznaczam jednak jeszcze raz - bas jest zasilany bezpośrednio z przedwznacniacza XLRami poprzez korektor akustyki PARC, po niskim napięciu, więc przez wzmacniacz o którym rozmawiamy bas odtwarzany nie przechodzi. Co ciekawe - wpływa jednak na jego barwę (podejrzewam poprzez średni bas). Integra pracuje w takim przypadku jak końcówka mocy z regulatorem głośności. Gałką w przedwzmacniaczu reguluję ogólną głośność, natomiast gałką integry - głosność części średnio-wysokotonowej, czyli innymi słowy ilość aktywnego basu (im więcej średnio-wysokich, tym stosunkowo mniej basu). I tutaj następna ciekawostka: akceptowalność róznicy tych głosności jest dosyć duża, t.j. przy stałej głośności basu, dźwięk był "normalny" przy zakresie głośności części średnio-wysokotonowej w zakresie od godź.1 do 2.30. Różni słuchacze przeferowali inne ustawienia w tym zakresie przy odsłuchu swoich płyt. Daje to niespotykane możliwosci regulacji charakteru dżwięku z pilota - świetnie się tym bawię. Dźwięk jest raz spokojniejszy, głębszy, "brytyjski", przy innym ustawieniu (pół sekundy - z pilota) błyszczący, pełny detali, konturowy.

Właśnie w takiej konfiguracji słuchałem wskazane wyżej wzmacniacze.

W sprawie McIntosha. Mojego 6850 (2 x 150W) - monobloki Phast SET (2 x 18W), jak napisał jeden z forumowiczów, "wciągnęły nosem".

Ostatnio wypożyczałem AirTight ATM-300. Żadny z dotychczasowych wzmacniaczy do niego się nie zblizyły niesamowitym wrażeniem obecności i sceny - coś niebywałego! Nawet mimo lekko poluzowanego basu. Ale trochę brumi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Witam ponownie. Czy klub zasnął? Dwa miesiące zero wpisów. Chcę się podzielić ciekawym doświadczeniem. Jak wiadomo w AA łatwo zmienić fazę pomiędzy średniotonowym a wysokotonowym głośnikiem - wystarczy odwrócić wtyczki. Po dzisiejszych eksperymentach stwierdzilem z całą pewnością iż faza ma znaczenie dla stereofonii, i nie potrafię tego wytłumaczyć. (Oczywiście w obu kanałach ustawienia są identyczne). Róznica była uderzająca! Najlepsze efekty przestrzenne uzyskałem gdy fazy były odwrotne, czyli czerwony kontakt średniotonowca był połaczony z czarnym wysokotonowca. Sprawdzane było na "Amused to Death" Rogera Watersa. Spróbójcie sami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Witam,to zjawisko było wytłumaczone szeroko w miesięczniku Audio, przy tescie Avantgardow, potem mogę podać nr, ja tez mam odwrócone fazy i w aspektach przestrzeni i stereofonii jest znaczna poprawa. Co do brumienia to ja miałem duży problem po czy okazało się ze jak zrobiłem porządek w kablach i problem zniknął

strumieniowiec, lampy i tuby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 rok później...

Witam miłośników Avantgarde Acoustic. Ponad rok nikt się nie wpisał, no to ja się wpiszę ponownie. Pozdrawiam znajomych którzy ten wpis odczytają. Od dziś zamiast Uno Nano grają u mnie Duo Grosso. Dzięki dystrubutorowi mogłem je porównać u siebie w domu wcześniej, więc na swoje nowe czekałem z niecierpliwością. Dzisiaj dotarły i słucham je non-stop od 12 godzin, tylko przekładam płyty. (Reszta toru jak napisałem wyzej). No cóż, targają mną emocję, poczucie szczęścia, nie powstrzymany uśmiech od ucha do ucha i wrazenie że lepszego dźwięku nie słyszałem.

Informacja dla sceptyków: mam swoje ponad 50 lat i muzyki i sprzet słucham od zawsze. W dawnych czasach (lata 70-te) zbierałem kasę by kupić Fonomastera i ZK-246. Kilka zestawów kolumnowych zrobiłem sam z liczeniem obudowy i zwrotnicy. Najlepsze były na białych 18-kach Monakorach, a później na Skan-Speekach kiedy można już było ich kupić. Porozdawałem kolegom u których grają do dziś. Inspiracją do kupienia pierwszych Avantgardów Uno Nano był tekst redaktora Kisiela, który napisał że kolumny musi sobie zrobić sam, a jednak Piko sobie kupił. Pana Kisiela poznałem osobiście i bardzo go szanuję, za wiedzę w konstruowaniu kolumn, za fachowe recenzje, i za to ze uznał że lepszych od Avantgardów i tak nie zrobi. Więc ja, amator, zrobiłem to samo.

Informacja dla sceptyków nr2: Kolumny grają w pokoju 20 m2. Jest to moja pracownia w której spędzam większość czasu. Może kiedyś przewędrują do salonu 40 m2, ale tak jak jest - podoba mi się bardzo. Nie odbieram że wiolonczela jest wielkości kontrabasu. Wszystko jest na miejscu, jak trzeba. Oczywiście wiem ze w salonie będzie prawdopodobnie lepiej, ale dla mnie jest wystarczająco dobrze, jest super. Na każdej muzyce. Początkującym słuchaczem nie jestem co próbowałem udowodnić w akapicie wyżej.

Wróćmy jednak do merytoryki. Najważniejsze brzmieniowe róznice pomiędzy Uno Nano a Duo Grosso:

1. Zdejmuję czapkę przed konstruktorami Avantgardów. Uno Nano jako "entry level" są bardziej efektowne - przy odsłuchu "szczęki opadają" (tak miałem u siebie w domu). Wysokich jest więcej, dla równowagi i bas trzeba dodać. Każda muzyka na tych kolumnach gra znacznie efektowniej niż na "konwecjonalnych". Detal, bas, szybkosć, przestrzeń - nie znają granic. Odsłuchujące goście (powiedzmy nie fachowcy w hi-endzie) siedzieli z zamkniętymi oczami i niedowierzaniem kręcili głowami, szcególnie jak nastawię coś efektownego (ostatni Dead Can Dance, Yello, Amused to Death Watersa, ale też operę). Ale... po dwóch latach słuchania wiem że "tubka potrafi ukłuć" - w okolicach 2 kHz. Słychać to czasami na starym rocku, na niektórych instrumentach (sitar).

2. Po zachwytach nad Uno Nano firma proponuje coś bardziej dojżałego - DUO. Wg mnie one są bliższe do dobrych kolumn konwencjonalnych. Na pierwszy rzut ucha "szczęki nie opadają". Ale na drugi rzut - tuby (w sensie negatywnym) nie słychać w ogóle, wysokich jest pozornie mniej, ale usłyszłem w KAŻDYM nagraniu detale których wcześniej nie było. Poczucie dźwięku na żywo jest bardzo sugestywne. W repertuarze operowym arię i orkiestra zagrały i zaśpiewały tak jak to uwielbiam na żywo - słychać każde skrzypce i każdy głos w chórze. Moja żona, nie słuchająca muzyki, spaliła zupę, słuchając razem ze mną wioli Savalla a potem Rostropowicza (wszystko solo, czyli "nuda") - słychać metal struny, drewno obudowy, oddech - muzyka - czarki po plecach.

Bas ma niuanse wcześniej mi nie znane. Pokłony Bjork. Stary rock - rewelacja. Led Zeppelin Whole Lotta Love w przerywniku z psychodelicznymi szumami (nie wiem jak to liepej określić) dźwięk krąży nad głową. Znam ten klasyk od początku - nigdy nic podobnego nie słyszałem.

Mogę szcegóły opisywać bez końca. Jestem zachwycony. Chętnych w Warszawie zapraczam na odsłuchy. Kolumny w pokoju dominują, miałem wątpliwości, ale mój syn powiedział że mu się podoba - widać co jest najważniejsze, najdroższe, i o co chodzi - koniec, kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam miłośników Avantgarde Acoustic. Ponad rok nikt się nie wpisał, no to ja się wpiszę ponownie. Pozdrawiam znajomych którzy ten wpis odczytają. Od dziś zamiast Uno Nano grają u mnie Duo Grosso. Dzięki dystrubutorowi mogłem je porównać u siebie w domu wcześniej, więc na swoje nowe czekałem z niecierpliwością. Dzisiaj dotarły i słucham je non-stop od 12 godzin, tylko przekładam płyty. (Reszta toru jak napisałem wyzej). No cóż, targają mną emocję, poczucie szczęścia, nie powstrzymany uśmiech od ucha do ucha i wrazenie że lepszego dźwięku nie słyszałem.

Informacja dla sceptyków: mam swoje ponad 50 lat i muzyki i sprzet słucham od zawsze. W dawnych czasach (lata 70-te) zbierałem kasę by kupić Fonomastera i ZK-246. Kilka zestawów kolumnowych zrobiłem sam z liczeniem obudowy i zwrotnicy. Najlepsze były na białych 18-kach Monakorach, a później na Skan-Speekach kiedy można już było ich kupić. Porozdawałem kolegom u których grają do dziś. Inspiracją do kupienia pierwszych Avantgardów Uno Nano był tekst redaktora Kisiela, który napisał że kolumny musi sobie zrobić sam, a jednak Piko sobie kupił. Pana Kisiela poznałem osobiście i bardzo go szanuję, za wiedzę w konstruowaniu kolumn, za fachowe recenzje, i za to ze uznał że lepszych od Avantgardów i tak nie zrobi. Więc ja, amator, zrobiłem to samo.

Informacja dla sceptyków nr2: Kolumny grają w pokoju 20 m2. Jest to moja pracownia w której spędzam większość czasu. Może kiedyś przewędrują do salonu 40 m2, ale tak jak jest - podoba mi się bardzo. Nie odbieram że wiolonczela jest wielkości kontrabasu. Wszystko jest na miejscu, jak trzeba. Oczywiście wiem ze w salonie będzie prawdopodobnie lepiej, ale dla mnie jest wystarczająco dobrze, jest super. Na każdej muzyce. Początkującym słuchaczem nie jestem co próbowałem udowodnić w akapicie wyżej.

Wróćmy jednak do merytoryki. Najważniejsze brzmieniowe róznice pomiędzy Uno Nano a Duo Grosso:

1. Zdejmuję czapkę przed konstruktorami Avantgardów. Uno Nano jako "entry level" są bardziej efektowne - przy odsłuchu "szczęki opadają" (tak miałem u siebie w domu). Wysokich jest więcej, dla równowagi i bas trzeba dodać. Każda muzyka na tych kolumnach gra znacznie efektowniej niż na "konwecjonalnych". Detal, bas, szybkosć, przestrzeń - nie znają granic. Odsłuchujące goście (powiedzmy nie fachowcy w hi-endzie) siedzieli z zamkniętymi oczami i niedowierzaniem kręcili głowami, szcególnie jak nastawię coś efektownego (ostatni Dead Can Dance, Yello, Amused to Death Watersa, ale też operę). Ale... po dwóch latach słuchania wiem że "tubka potrafi ukłuć" - w okolicach 2 kHz. Słychać to czasami na starym rocku, na niektórych instrumentach (sitar).

2. Po zachwytach nad Uno Nano firma proponuje coś bardziej dojżałego - DUO. Wg mnie one są bliższe do dobrych kolumn konwencjonalnych. Na pierwszy rzut ucha "szczęki nie opadają". Ale na drugi rzut - tuby (w sensie negatywnym) nie słychać w ogóle, wysokich jest pozornie mniej, ale usłyszłem w KAŻDYM nagraniu detale których wcześniej nie było. Poczucie dźwięku na żywo jest bardzo sugestywne. W repertuarze operowym arię i orkiestra zagrały i zaśpiewały tak jak to uwielbiam na żywo - słychać każde skrzypce i każdy głos w chórze. Moja żona, nie słuchająca muzyki, spaliła zupę, słuchając razem ze mną wioli Savalla a potem Rostropowicza (wszystko solo, czyli "nuda") - słychać metal struny, drewno obudowy, oddech - muzyka - czarki po plecach.

Bas ma niuanse wcześniej mi nie znane. Pokłony Bjork. Stary rock - rewelacja. Led Zeppelin Whole Lotta Love w przerywniku z psychodelicznymi szumami (nie wiem jak to liepej określić) dźwięk krąży nad głową. Znam ten klasyk od początku - nigdy nic podobnego nie słyszałem.

Mogę szcegóły opisywać bez końca. Jestem zachwycony. Chętnych w Warszawie zapraczam na odsłuchy. Kolumny w pokoju dominują, miałem wątpliwości, ale mój syn powiedział że mu się podoba - widać co jest najważniejsze, najdroższe, i o co chodzi - koniec, kropka.

 

Fajnie piszesz!

Mam daleko do Warszawy(:

Ale gdybym wpadł kiedyś, czy mógłbym się wprosić?

 

Pozdrawiam!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za sympatyczne odpowiedzi. Chętnych zapraszam do odsłuchów - proszę pisać na [email protected] .

Następne spostrzeżenia:

1. Załączona instrukcja podaje że należy słuchać w trójkącie równoramiennym o boku 3m. Ja mam 2 miejsca odzłuchu: na kanapie, trójkąt wynosi 2,4m, oraz za stołem pracy za kanapą, wtedy odległość do kolumny wynosi 3,3m. Warunki są więc zgrubsza spełnione. Wydłużyłem nózki kanapy (jestem starym majsterkowiczem) o 11 cm i teraz wysokość ucha jest 115 cm - dokładnie pomiędzy osie tub średnio i wysokotonowych. Co ciekawe poprawa nastąpiła głównie w basie - doszły wyższe składowe, dżięki czemu np. łatwo rozróżnić barwy poszczególnych kontrabasów.

2. W przypadku tych kolumn i tego pomieszczenia (20m2) niezbędna jest powściągliwość w ustawianiu głośności. Głośność bez zniekształceń jest praktycznie nie ograniczona, i jest to "nie normalne" . Zazwyczaj przy odsłuchach prezenterzy dają na "full", bo uważają że tak będzie lepszy efekt. Tutaj jest inaczej - potęga i emocje z każdym dokręceniem zachęca dokręcić jeszcze dalej. Doprawdy nie typowe doświdczenie. Mogę to porównać do nurkowania na dużą głębokość - nie ucina uszy, ale sciska łeb.

Poczucie potęgi i nieskrępowanego zapasu jest nie zwykłe. Dzisiaj słuchałem The Doors, Klausa Schulze, Requem Mozarta w wykonaniu Savalla oraz Marii Schnejder (którą poznałem osobiście w Bielsku-Białej na zadymce jazzowej rok temu, i której posiadam 7(!) wspaniałych płyt (nie do kupienia). Każda słuchana płyta jest wydażeniem. . Jutro "siadam" na winyle.

3. Dystrybutor "Nautilus" powiedział że Duo Grosso schodzą jak ciepłe bułeczki i że od AudioSchow w zeszłym roku sprzedali 4 sztuki (mam nadzieje że nie zdradzam tajemnicn handlowych). Uświadomiłem sobie że jestem "wybrańcem". Kolega powiedział że za te pieniądze można kupić nową super motolotnię. No tak, kolumny za stówę zobowiązują. Do czego? Chyba do tego że dźwięk jest tego wart. I tak to odbieram!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zapowiadałem "siadłem" dzisiaj na winyl. Tor winylowy to: gramofon VPI ScoutMaster (12kzł), wkładka Lyra Argo (5kzł), phonostage Manley Chinook (6.5kzł). Podaję ceny u dystrybutorów dla orientacji w klasie sprzętu. Duża niespodzianka - płyty wynylowe zagrały gorzej. Przy poprzednich kolumnach Uno Nano LP "błyszczało", było bezdyskusyjnie lepsze. A teraz wszystko się zrównało. Nie wiem czy się martwić czy cieszyć - kompaktów mam znacznie więcej, ale LP było referencją! Dead Can Dance Anastazja zagrały identycznie (mam obie wersje) - poprzednio LP było donoślejsze. Fantastyczne i wręcz spektakularne Ella Fitzgerald Songbook 4LP czy Yello One Second tym razem zagrały "zwyczajnie". Duże zaskoczenie. Przyczyny nie znam. Nawet nie wiem czy tak jest dobrze czy źle. Może nowe kolumny odkrywają ukryte wcześniej możliwości McIntoscha 500 i słabości wkładki lub Manleya? Kolumny są jednoznacznie lepsze, o kilka klas, słychać to bez dyskusyjnie! Odkrywam je cały czas przy wkładaniu kolejnych płyt. Zaproszeni słuchacze podobno słyszą wyższość analogu, ja nie słyszę. Intuicja mi podpowiada że przyczyną jest Manley Chinook. Może jest ktoś mądry na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 5 miesięcy temu...

Witam miłośników Avantgarde Acoustic. Ponad rok nikt się nie wpisał, no to ja się wpiszę ponownie. Pozdrawiam znajomych którzy ten wpis odczytają. Od dziś zamiast Uno Nano grają u mnie Duo Grosso. Dzięki dystrubutorowi mogłem je porównać u siebie w domu wcześniej, więc na swoje nowe czekałem z niecierpliwością. Dzisiaj dotarły i słucham je non-stop od 12 godzin, tylko przekładam płyty. (Reszta toru jak napisałem wyzej). No cóż, targają mną emocję, poczucie szczęścia, nie powstrzymany uśmiech od ucha do ucha i wrazenie że lepszego dźwięku nie słyszałem.

Informacja dla sceptyków: mam swoje ponad 50 lat i muzyki i sprzet słucham od zawsze. W dawnych czasach (lata 70-te) zbierałem kasę by kupić Fonomastera i ZK-246. Kilka zestawów kolumnowych zrobiłem sam z liczeniem obudowy i zwrotnicy. Najlepsze były na białych 18-kach Monakorach, a później na Skan-Speekach kiedy można już było ich kupić. Porozdawałem kolegom u których grają do dziś. Inspiracją do kupienia pierwszych Avantgardów Uno Nano był tekst redaktora Kisiela, który napisał że kolumny musi sobie zrobić sam, a jednak Piko sobie kupił. Pana Kisiela poznałem osobiście i bardzo go szanuję, za wiedzę w konstruowaniu kolumn, za fachowe recenzje, i za to ze uznał że lepszych od Avantgardów i tak nie zrobi. Więc ja, amator, zrobiłem to samo.

Informacja dla sceptyków nr2: Kolumny grają w pokoju 20 m2. Jest to moja pracownia w której spędzam większość czasu. Może kiedyś przewędrują do salonu 40 m2, ale tak jak jest - podoba mi się bardzo. Nie odbieram że wiolonczela jest wielkości kontrabasu. Wszystko jest na miejscu, jak trzeba. Oczywiście wiem ze w salonie będzie prawdopodobnie lepiej, ale dla mnie jest wystarczająco dobrze, jest super. Na każdej muzyce. Początkującym słuchaczem nie jestem co próbowałem udowodnić w akapicie wyżej.

Wróćmy jednak do merytoryki. Najważniejsze brzmieniowe róznice pomiędzy Uno Nano a Duo Grosso:

1. Zdejmuję czapkę przed konstruktorami Avantgardów. Uno Nano jako "entry level" są bardziej efektowne - przy odsłuchu "szczęki opadają" (tak miałem u siebie w domu). Wysokich jest więcej, dla równowagi i bas trzeba dodać. Każda muzyka na tych kolumnach gra znacznie efektowniej niż na "konwecjonalnych". Detal, bas, szybkosć, przestrzeń - nie znają granic. Odsłuchujące goście (powiedzmy nie fachowcy w hi-endzie) siedzieli z zamkniętymi oczami i niedowierzaniem kręcili głowami, szcególnie jak nastawię coś efektownego (ostatni Dead Can Dance, Yello, Amused to Death Watersa, ale też operę). Ale... po dwóch latach słuchania wiem że "tubka potrafi ukłuć" - w okolicach 2 kHz. Słychać to czasami na starym rocku, na niektórych instrumentach (sitar).

2. Po zachwytach nad Uno Nano firma proponuje coś bardziej dojżałego - DUO. Wg mnie one są bliższe do dobrych kolumn konwencjonalnych. Na pierwszy rzut ucha "szczęki nie opadają". Ale na drugi rzut - tuby (w sensie negatywnym) nie słychać w ogóle, wysokich jest pozornie mniej, ale usłyszłem w KAŻDYM nagraniu detale których wcześniej nie było. Poczucie dźwięku na żywo jest bardzo sugestywne. W repertuarze operowym arię i orkiestra zagrały i zaśpiewały tak jak to uwielbiam na żywo - słychać każde skrzypce i każdy głos w chórze. Moja żona, nie słuchająca muzyki, spaliła zupę, słuchając razem ze mną wioli Savalla a potem Rostropowicza (wszystko solo, czyli "nuda") - słychać metal struny, drewno obudowy, oddech - muzyka - czarki po plecach.

Bas ma niuanse wcześniej mi nie znane. Pokłony Bjork. Stary rock - rewelacja. Led Zeppelin Whole Lotta Love w przerywniku z psychodelicznymi szumami (nie wiem jak to liepej określić) dźwięk krąży nad głową. Znam ten klasyk od początku - nigdy nic podobnego nie słyszałem.

Mogę szcegóły opisywać bez końca. Jestem zachwycony. Chętnych w Warszawie zapraczam na odsłuchy. Kolumny w pokoju dominują, miałem wątpliwości, ale mój syn powiedział że mu się podoba - widać co jest najważniejsze, najdroższe, i o co chodzi - koniec, kropka.

...na liście wystawców tego roku AS niema Avantgarde więc ....a czy to zaproszenie to by było jeszcze aktualne?...nie wiem czy tak wypada się wpraszać?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to nie ma ? .... widzalem.

A mam/mialem zamiar posluchac doglebnie Zero 1.

A moim zdaniem jest czego sluchac ... za 10tys EUR dosatejemy kompletny system, potrzebne tyko zrodlo.

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sluchalem z topowa elektronika Cary, monobloki oba topowe modele, to tego slp-05 pre i cd oba 303 i 306, Avantgartdy to byly Uno Nano i Duo Omega, te drugie zdecydowanie lepsze. Chociaz te pierwsze chcialem kiedys kupic ze wzgledu na cene. Wspanialem bezposrednie i nasycone brzmienie to zasluga Cary. Sluchalem tez z elektronika Hegla, Ayona i Accuphase i w zadnej z tych konfiguracji moim zdaniem dzwiek nie mial wlasciwego nasycenia.

Edytowane przez Wojtek76

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sluchalem z topowa elektronika Cary, monobloki oba topowe modele, to tego slp-05 pre i cd oba 303 i 306, Avantgartdy to byly Uno Nano i Duo Omega, te drugie zdecydowanie lepsze. Chociaz te pierwsze chcialem kiedys kupic ze wzgledu na cene. Wspanialem bezposrednie i nasycone brzmienie to zasluga Cary. Sluchalem tez z elektronika Hegla, Ayona i Accuphase i w zadnej z tych konfiguracji moim zdaniem dzwiek nie mial wlasciwego nasycenia.

 

No to z Zero 1 jest prościej bo cała elektronika jest w środku :), łacznie z kartą analogową na życzenie.

Mało tego, wyglądają normalnie i mierzą normalnie. I nawet są w dwóch kolorach do wyboru!

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.