Warszawski Klub Audiofila i Melomana

[umka]

No i pobawiliśmy się tym ustrojstwem. Główne przesłanie, to brak oznak mulenia. Co ciekawe, wpływ czyszczenia prądu w niektórych realizacjach był na plus, by w innych dziwnie odchudzać dźwięk. Czyli jak to w życiu audiofila bywa, nie ma nic pewnego. ;-)

pozdr.

[jar1]

No i pobawiliśmy się tym ustrojstwem. Główne przesłanie, to brak oznak mulenia. Co ciekawe, wpływ czyszczenia prądu w niektórych realizacjach był na plus, by w innych dziwnie odchudzać dźwięk. Czyli jak to w życiu audiofila bywa, nie ma nic pewnego. ;-)

pozdr.

Najwięcej, to pobawił się Jacek, bo co chwila musiał przełączac na przemian raz z filtrem a zaraz bez. :)

Fakt, nie było od razu jednoznacznych opinii i chyba tak pozostało. Każdy musi sobie spóbować sam, najlepiej przez jakiś czas.

[umka]

Dzisiaj zostało zaprezentowane nowe wcielenie plikograja Jarka. Bardzo czytelny wyświetlacz mocno podniósł wartości wizualne i manualne urządzenia.

Do kompletu pobawiliśmy się nowością marki Copland na lampach KT120.

[twonk]

Fajnie się to razem zgrało. Jarka odtwarzacz gra dociążonym, wysyconym dźwiękiem, a Copland CTA 405A jest po "jaśniejszej stronie mocy" (chociaż z basem radzi sobie, jak na lampę, znakomicie). Słuchaliśmy bardzo różnej muzyki i z każdym gatunkiem ten zestaw radził sobie co najmniej dobrze. Kiedy przełączyliśmy na Lektora, zrobiło się już trochę za jasno.

Aha, nowy wyświetlacz w jarkowym odtwarzaczu podwyższa jego wartość postrzeganą przynajmniej dwukrotnie... ;-)

[neomammut]

Witam.

Jacek, przypominam o tym, byś zabrał swój przedwzmacniacz gramofonowy - wszystko jedno jaki, najlepiej, żeby miał full ustawień wkładki. Ja zabiorę gramofon, wydaje mi się, że to wkładka, ale nie mam pojęcia co jest nie tak.

 

Piotr, weź swojego MBL`a może, bo jeśli w moim phono jest problem z wkładką to długo nie posłuchamy :)

 

Dzięki!

[twonk]

A po co mam brać MBL-a? Przecież jest Lektor - czy może o czymś nie wiem? :)

[neomammut]

No podobno miałeś go któregoś dnia zabrać do klubu, chyba, że już był? :)

[twonk]

Akurat jutro nie bardzo mi pasuje. Mam katar, pewnie wpadnę tylko na krótko.

[neomammut]

OK. Ja już po chorobie, od wtorku do dzisiaj :) Jutro jeszcze siedzę w domu, ale do klubu wpadnę :D

[umka]

najlepiej, żeby miał full ustawień wkładki

 

A jaką masz założoną? MM czy MC?

Oczywiście ustawienia są.

[neomammut]

MM

 

Excel ES-70 E

Output Voltage: 3mV

Load Impedance: 47k ohms

 

I weźcie jakieś winylki obywatele :)

Edytowane 14 Listopada 2014 przez neomammut

[jar1]

Ja to mogę tylko pliki ale raczej nie masz odpowiedniej wkładki ;)

Edytowane 14 Listopada 2014 przez jar1

[neomammut]

No ciężko by było - choć są gramofony na USB :)

[neomammut]

Witam.

Jacek dziękuję za przytarganie przedwzmacniacza Phono, jestem wdzięczny. Nie wiem, co się stało, ale przesłuchałem dzisiaj parę płyt i gra obłędnie, znaczy się nie trzeszczy - naprawiło się? :)

 

Aha nie ma brumu żadnego, więc nie spasowały się urządzenia. Podejrzewam, że wkładka zbierała wszystko co tam było, cały syf i tyle. A preamp pięknie to przetwarzał na wartość słyszalną :)

 

Pozdrawiam

Marcin

 

PS: Podsumowując, weź nie przynoś takiego syfu na przyszłość :D

[umka]

Nie wiem dlaczego, ale nie zrobiłem fotek.

Co do jakości sprzętu, to ok. Będę przynosił tylko zintegrowane wszystko-mające kombajny. ;-)

pozdr.

[jar1]

W końcu to instytut jądrowy i nie ma się, co dziwić, że czuła i znakomita wkładka pokazała, co tam w powietrzu się dzieje ;)

[umka]

Panowie, zestaw jest już kompletny, ale środa chyba wypadnie ze wstępnych ustaleń wizytowych. Jutro będę wiedział na pewno i dam znać. Na razie dwie fotki.

pozdr.

[jello]

A u kogo to tak ładnie ?

[umka]

Nie wiem czy do końca ładnie. Dobrze, że nie dźwigałem tego sam. ;-)

[twonk]

No to daj znać kiedy Ci pasuje.

[umka]

Czwartek po 20 jest niezagrożony. Ale dam jeszcze znać.

[pmcomp]

Panowie, zestaw jest już kompletny, ale środa chyba wypadnie ze wstępnych ustaleń wizytowych. Jutro będę wiedział na pewno i dam znać. Na razie dwie fotki.

pozdr.

 

Ten procesor do akustyki włączony?

Jakie efekty?

 

Pozdro

[umka]

 

Ten procesor do akustyki włączony?

Jakie efekty?

 

Jeszcze się nie bawiłem decyzyjnie. ;-)

 

 

Panowie, jutrzejszy dzień (środa) jest niestety odwołany. Może w czwartek po 20?

pozdr.

[umka]

Spora grupa z KAIM-u zawitała w me progi. Nie wszyscy chcieli wystąpić, ale kilku chętnych się znalazło. Panowie chyba byli trochę zaskoczeni, że pomiędzy kolumnami były dźwięki, a nie żywi artyści. Niemniej jednak posiedzieli prawie 3 godziny, nie szczędząc sobie różnych docinek na temat postrzegania danego aspektu brzmienia. Czyli jak to w życiu bywa, każdy słyszy inaczej.

Pozdr.

[jar1]

Dzieki Jacku, jeszcze raz.

Rzeczywiście ten czas szybko zleciał. Naprawdę malowniczy zestaw. Prezentuje się wyśmienicie.

Mogę dodać, ze jak na taką cenę, to grał całkiem nieźle ;).

[pmcomp]

Spora grupa z KAIM-u zawitała w me progi. Nie wszyscy chcieli wystąpić, ale kilku chętnych się znalazło. Panowie chyba byli trochę zaskoczeni, że pomiędzy kolumnami były dźwięki, a nie żywi artyści. Niemniej jednak posiedzieli prawie 3 godziny, nie szczędząc sobie różnych docinek na temat postrzegania danego aspektu brzmienia. Czyli jak to w życiu bywa, każdy słyszy inaczej.

Pozdr.

 

Flaszek nie widzę ... znaczy słabe spotkanie ;).

Jacku, SM-ów Ci zabrakło?

 

A co z tym ustawianiem akustyki, badana była?

 

Pozdro

Edytowane 27 Listopada 2014 przez pmcomp

[twonk]

>Umka

Dziękujemy za możliwość posłuchania i sympatyczne spotkanie. Uwagami się nie przejmuj. ;-) Jak się ma przed sobą zestaw grający za tyle pieniędzy, to normalne jest, że chce się znaleźć w nim jakieś wady - a w każdym da się przecież coś znaleźć. Odwrotnie niż w przypadku tanich, dobrze grających zabawek, kiedy to "podciąga" się im jakość dźwięku - bo proszę - niedrogie, a jak fajnie gra. Ja tam mógłbym żyć z tym wczorajszym zestawem i z takim dźwiękiem... ;-) No, a dzięki temu, że nie biliśmy czołem o podłogę, nie musiałeś przynajmniej odkurzać wykładziny z łupieżu. ;-) I rzeczywiście w "El Cant de la Sibil-la (Catalunya)" Savalla granej z warstwy SACD takiej gradacji planów w głąb jeszcze do tej pory nie słyszałem. Na warstwie CD wszystko poszło "do przodu". Ciekawe, czy na obu warstwach jest ta sama realizacja, bo różnica była ogromna.

 

>pmcomp

Testowaliśmy ten wynalazek. Włączony i korygujący, włączony, ale nie korygujący oraz w ogóle wyrzucony z toru. To trzecie rozwiązanie najbardziej przypadło mi do gustu. ;-) Czyli, jak się domyślasz - raczej nie moja bajka. Wrażenie było takie, jakby korektor za wszelką cenę chciał podbić dół i górę pasma - co (dla mnie) brzmiało dość nienaturalnie. Jakieś "przeszkadzajki" typu dzwoneczki, które normalnie powinny sobie wybrzmiewać delikatnie w tle, nagle zaczęły "kłuć" w uszy, próbując grać pierwszoplanową rolę. O ile o bas można by się spierać - kiedy było lepiej - o tyle tę "górę" w ogóle bym wyłączył, pozostawiając do "poprawy" jedynie pasmo od 40 Hz do - powiedzmy - 500 Hz). Swoją drogą, Jacka pomieszczenie jest całkiem nieźle zaadaptowane akustycznie, więc może dlatego takie operacje nie są konieczne. Myślę, że w trudnych wnętrzach (gołe ściany i podłoga, szkło) ten korektor może być rozwiązaniem zbawiennym - ale nawet wtedy ja bym go ograniczył jedynie do korekcji basu i dolnej średnicy - tylko nie wiem, czy tam jest w ogóle taka możliwość, bo tego nie sprawdziliśmy...

Edytowane 28 Listopada 2014 przez twonk

[jar1]

I rzeczywiście w "El Cant de la Sibil-la (Catalunya)" Savalla granej z warstwy SACD takiej gradacji planów w głąb jeszcze do tej pory nie słyszałem. Na warstwie CD wszystko poszło "do przodu". Ciekawe, czy na obu warstwach jest ta sama realizacja, bo różnica była ogromna.

Ogólnie to ja wolę do przodu niż do tyłu ;)

[twonk]

W pewnych sytuacjach ja też. ;-) Ale akurat w tym przypadku wrażenie bycia "tam i wtedy", tzn. we wnętrzu kościoła, gdzie zrealizowano to nagranie, było niesamowite. :)

[jar1]

Jest trudno nabrać wystarczającego dystansu, gdy nalezy wyrobić sobie opinię o systemie za kasę tego rzędu.

Jedni szukaja dziurzy w całym, innym podoba się prawie wszystko ;) Dziesiątki przycisków i przełączników, możliwości róznej konfiguracji i kształtowania dźwięku wedle upodobań itd. oraz perfekcyjne wykonanie - robi duże wrażenie.

Accuphase ma swoją "szkołę" dźwięku i stosowanych rozwiązań technicznych. Zawsze odnoszę wrażenie, ze bardziej jest on właśnie techniczny niż muzykalny i emocjonalny w przekazywaniu muzyki. Świetnie się ogąda i słucha " z odległego planu" ale nieco tu za mało (dla mnie ) bycia częścią spektaklu.