Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

Dzisiaj wystąpił cedek goniący według niektórych produkty za dwie dychy. ;-)

 

 

TDA 1540 14-sto bitowiec,napęd CDM1(wczesna produkcja CDM0)szklana soczewka w polu magnetycznym,podwójne wyjścia w tym jedna para regulowanych. Świetna maszyna. Jak wypadł?

Wypadl gorzej od klubowego Lectora, mniejsza rozdzielczosc, troche rozbuchany dol( w pewnym stopniu wina pomieszczenia) ze slabsza kontrola, za to zagral b miekko-co moglo sie podobac, chociaz nie musialo, mial b. ladna barwe i zero ostrosci, wg mnie im dluzej gral tym bardziej sie podobal, na ostrzejszym roku ACDC/Led Zeppelin podobal mi sie bardziej od Lectora, chociaz innym podobal sie bardziej Lector. Generalnie, jezeli lubimy miekkie barwne granie, bez ostrosci to moze sie podobac. Co do twierdzenia, ze bije wszystko do 20 t. to jednak wydaje sie troche przesadzone. Tak to przynajmniej wyszlo w klubie.

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Te 20 tysięcy, to trochę przekorna złośliwość z mojej strony. ;-)

Cedek zagrał nieźle, ale trochę więcej informacji by się przydało. Ja lubię wypełnienie, ale to nie może być jedyną zaletą. Zresztą nawet w muzyce dawnej z barwą było nazbyt obficie, gdyż instrumenty drewniane straciły dźwięk stroika, dając efekt mocno napompowanej tuby. Może trzeba zastanowić się nad leczeniem bebechów?

Może trzeba zastanowić się nad leczeniem bebechów?

 

Wystarczy dodać ( wymienić ) kilka przewodów na srebrne lub srebrzone. Tylko co zrobisz z 14 bitowym przetwornikiem ?

Tu jest problem braku rozdzielczości - żeby chociaż był 16 bitowy wtedy dźwięk byłby na przyzwoitym poziomie.

Grał tak sobie, chociaż zupełnie inaczej niż odtwarzacze z jego epoki - bo z piękną barwą. Tyle że ta wystarcza przy muzyce typu jedna gitara i wokal - a i to nie każdej... ;-) Jakby to powiedzieć... klubowy Lektor pokazywał muzykę jak dobrze wyostrzony obiektyw (toutes proportions gardees), a Revox grał pięknymi "plamami" jak rozogniskowana portretówka. ;-) Brakowało sporo informacji. I nie łączyłbym tego z 14 bitowym przetwornikiem, bo jakiś czas temu bliźniaczy Studer Horneta miał trochę inne przypadłości. Prawdopodobnie w obu wyschły kondensatory, tylko w różnych miejscach. Dałbym im obu szansę i powymieniał elektrolity.

Te 20 tysięcy, to trochę przekorna złośliwość z mojej strony. ;-)

Aleś Ty pamiętliwy ;)

Nie da sie ukryć, że to hobby oparte jest na emocjach, więc i też wiele wypowiadanych opinii i ocen dokonywana jest pod wpływem emocji. Tak juz jest i zawsze trzeba brać na takie opiniie sporą poprawkę. Tak samo i na to, co ja czasem gadam ;)

Odnośnie tego Revoxa, barwa bardzo dobra. Natomiast główna maniera (ja to już tak odbieram) to miękkość, kosztem drive'u i energetyczności. Taki czyściutki, śliczniutki, chłopczyk blondynek z anielskim wyrazem twarzy :)

Biorąc pod uwagę to, ze Lektor IV do super zadziornych i dynamicznych też nie należy, to pod tym względem ten Revox wypadła znacznie słabiej.

I ciężko się słucha rocka bez drive'u...

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

Ale ten 14 bitowiec jest przecież najważniejszy w tym Revox-ie? Czy nie?

 

 

Tak,TDA1540 jest wystarczający i bardzo muzykalny,podobnie jak jego następca 1541. Philips bardzo długo się upierał żeby do formatu Red Book zapisać właśnie 14 bitów,tym bardziej,że pierwsze japońskie daki 16/44,1 grały koszmarnie. Konia z rzędem temu,kto na podstawie samych daków 1540 i 1541 rozróżni rozdzielczość. Srebro to bardzo dobry kierunek poszukiwań,podobnie jak rada umki o np.re cappingu. Na ebay można kupić cały set do wnętrza tego grajka. Ja mam pytanie o klubowego Lectora,to jest jak rozumiem referencja do której wszystko jest porównywane?znam ten cdp i wiem jak gra,czy on był w KAiM jakoś grzebany?

Lektor IV stoi, po prostu w KAiM cały czas. Dlatego jest używany ;) Znamy jak gra i co potrafi grać w róznych zestawieniach.

 

Raczej grzebany nie był, bo nie pamietam.

>Paweł Skurzewski

Referencję to przecież każdy z klubowiczów ma w domu. :) A w klubie mamy dobrze nam znany i - co ważne - zgrany z pomieszczeniem zestaw, grający na tyle dobrze, żeby było słychać każdą zmianę komponentu. Nie jest topowy, ale bardzo dobrze "skalibrowany". ;-)

Edytowane przez twonk
Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

>Paweł Skurzewski

Referencję to przecież każdy z klubowiczów ma w domu. :) A w klubie mamy dobrze nam znany i - co ważne - zgrany z pomieszczeniem zestaw, grający na tyle dobrze, żeby było słychać każdą zmianę komponentu. Nie jest topowy, ale bardzo dobrze "skalibrowany". ;-)

 

twonku Drogi,nic zaczepliwego. Akurat do Twojej osoby mam ogromny szacunek. Pytałem,bo wiem,że wiele gratów porównujecie i zawsze punktem odniesienia jest Lector. Myślałem,że jest jakiś modowany,bo przyznam szczerze i bardzo subiektywnie,że moje wspomnienia związane z maszyną Waszczyszyna,są takie sobie. Poza tym,czytam Wasze przygody zawsze z ciekawością.

Nie odebrałem tego jako zaczepkę. Tyle że słowo "referencja" jest odbierane jako "top" czy "wzorzec idealnego dźwięku". A Lektor IV ma swoje słabości, które znamy. Podobnie Ugoda w wersji autorskiej czy AlephX. I tak samo kolumny Elica oraz kable Sapr. Tym niemniej wszystko to razem gra na tyle przyzwoicie, że bardzo dobrze nadaje się do porównań - zarówno "w górę", jak i "w dół". Dla umownej wartości "góry" i "dołu", bo cena jednak nie gra - w każdym razie nie zawsze. :)

Edytowane przez twonk
  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj będę miał trochę staroci do posłuchania. Ostatnio jakoś mi tak się zebrało na wspominki ;)

Pamiętacie, jak ostatnio Ondriejowi się nie podobała realizacja piosenki The Swinging Blue Jeans - You're No Good?

Mam inną wersję - mono. Obie (tamta stereo i ta mono) wydane przez EMI, ale ta mono gra chyba lepiej ;).

Warto posłuchać. Poza tym, tych piosenek słucha się teraz z przyjemnościa.

Jest moda na wydawanie staroci, wiele z nich naprawdę dobrze grających w porównaniu do poczatków cyfry. Oczywiście, nie zawsze nowe oznacza lepsze. Bardzo często jest tak, że technicznie jest lepeij, ale klimat gdzieś odleciał. Tak, jak to ostatnio słuchaliśmy dla Riders On The Storm - The Doors.

realizacia by mi sie pewnie podobala, gdyby cyfrowo nieschrzanili remaster. sa przypadki kiedy sie nawet uda poprawic oryginalny dzwiek.

z mojego doswiadczenia ale wynika, ze wiekszosc remasterow jest tylko nie udana powtorka z rozrywki niestety :(

dzis mnie niestety nie bedzie, rodzinne sprawy i takie tam.... szkoda bo chetnie bym posluchal ta mono wersje :)
Edytowane przez elektroboy

Wersja mono zupełnie inna, słuchało się z przyjemnością. Wszystkim się podobała bardziej. Nawet były głosy, ze bardziej przestrzennie ;).

Ale dzisiaj był też Ayon...

Lampowiec Spitfire Ayona wypadl b. dobrze, na poczatku gral slabo, ale jak sie rozegral, tak po godzinie i ustawieniu biasu(niewiadomo czy to mialo jakis wplyw), to zaczal grac naprawde ladnie-nasyconym barwnym dzwiekiem z niezla przestrzenia.

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Ja, niestety, nie jestem w stanie sobie dać odpowiedzi, co wart jest dźwiek z tego wzmacniacza.

Pokazał w ciągu trzech godzin grania dwa przeciwstawne sobie oblicza. Zaczął od przerysowanej górnej części pasma, krzykliwej średnicy i braku basu a skończył na czarującym i miękkim zmuleniu z przewagą basu.

Rzadko w klubie aż takich zmian doświadczaliśmy - ja nawet nie pamietam. To już jest sygnał do zastanowienia się i nie podejmowania pochopnych decyzji.

Pytanie, czy to jedynie sprawa niewygrzania i zachodzących w zwiąku z tym zmianach w dźwieku. Wtedy powinno, po jakims czasie nastąpić odbicie od zmulenia do jakiegoś stanu pomiędzy początkiem a końcem. I może być dobrze.

Jeśli nie, to można spodziewać się dalszego zmulania i utraty energetyczności, gdzie w pewnym momencie już nawet "ta barwa" nie zrekompensuje braku drive'u i energetyczności.

Bo jednak dziwnym się wydaje, żeby odbierać nagrania Yello w taki sposób, jakby się słuchało płyt Jacintha'y ;)

Edytowane przez jar1

Ja, niestety, nie jestem w stanie sobie dać odpowiedzi, co wart jest dźwiek z tego wzmacniacza.

Pokazał w ciągu trzech godzin grania dwa przeciwstawne sobie oblicza. Zaczął od przerysowanej górnej części pasma, krzykliwej średnicy i braku basu a skończył na czarującym i miękkim zmuleniu z przewagą basu.

Rzadko w klubie aż takich zmian doświadczaliśmy - ja nawet nie pamietam. To już jest sygnał do zastanowienia się i nie podejmowania pochopnych decyzji.

Pytanie, czy to jedynie sprawa niewygrzania i zachodzących w zwiąku z tym zmianach w dźwieku. Wtedy powinno, po jakims czasie nastąpić odbicie od zmulenia do jakiegoś stanu pomiędzy początkiem a końcem. I może być dobrze.

Jeśli nie, to można spodziewać się dalszego zmulania i utraty energetyczności, gdzie w pewnym momencie już nawet "ta barwa" nie zrekompensuje braku drive'u i energetyczności.

Bo jednak dziwnym się wydaje, żeby odbierać nagrania Yello w taki sposób, jakby się słuchało płyt Jacintha'y ;)

Pewnie sa kolumny, ktore byly by lepiej dopasowane do takiego rodzaju dzwieku po zagrzaniu lampowego wmacniacza. Naprz. takie co maja 98dB skutecznosc i sa zbudowane na papierowym szybkim basie. Te "nasze" klubowe na pewno do takich, przyjaznych lampie, nie naleza. No i akustyka pomieszczenia tez nie pomaga koltroli basu w zakresie do ok.150-200Hz. W tym zakresie klubowe kolumienki wymagaja doskonala kontrole od strony wzmacniacza. Taka, ktora zadna, nawet najlepsza najmocniejsza lampa nie wyczaruje. Rozwiazanie bylo by ewentualnie uzycie biampingu (dol tranzystor, reszta lampa). Ale to juz inna bajka. Edytowane przez elektroboy

Kolumny szczególnie przyjazne lampie nie są, ale bez przesady - "mordercze" też nie. Mają uczciwe 8 omów, a lampy to lubią. No i ten wzmacniacz ma 30 watów na kanał, a to już sporo. Pomieszczenie klubowe nie jest przecież wielkie, a słuchamy z normalną głośnością. Zaskakujące było to, że wzmacniacz najpierw przez półtorej godziny "darł ryja" i już praktycznie wyrobiliśmy sobie o nim zdanie, że to kolejny "sucholec", żeby potem w ciągu może pół godziny (może nawet szybciej?) przejść metamorfozę w "misiaczka", którego wprawdzie dało się słuchać całkiem przyjemnie (relaksacyjnie wręcz), ale któremu z kolei zaczęło brakować "otwarcia" i informacji na górze. Jacek będzie go teraz wygrzewał przez co najmniej tydzień i naprawdę bardzo jestem ciekaw, jak ten dźwięk jeszcze się zmieni. :)

Dopiero znalazłem chwilę czasu na wklejenie fotek bohatera ostatniego piątku.

 

Sam jestem ciekawy, jak zagra po ustabilizowaniu się. W klubie na początku chciałem karmić go gęstymi kablami, ale pod koniec grał zbyt gęsto. U mnie stał trzy tygodnie bez prądu, a nie wiadomo ile wcześniej w salonie. Pogrzeję go razem z cedekiem i zobaczę, co z tego wyjdzie. Jednak trzeba przyznać, że w środkowej części procesu rozgrzewki grał zaskakująco dźwięcznie z ciekawym basem. Jak to mówi Stary Audiofil: "Jest potencjał". ;-)

post-12283-0-97294200-1443984807_thumb.jpg

post-12283-0-75804600-1443984816_thumb.jpg

post-12283-0-04023600-1443984825_thumb.jpg

post-12283-0-20574900-1443984833_thumb.jpg

post-12283-0-90621800-1443984842_thumb.jpg

post-12283-0-16922800-1443984852_thumb.jpg

na początku chciałem karmić go gęstymi kablami

 

Można poprosić o wyjaśnienie, co to są gęste kable?

"Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów."

Można poprosić o wyjaśnienie, co to są gęste kable?

Skrót myślowy połączony z metaforą - zrozumiały dla większości audiofilów. Coś jak w żargonie fotograficznym "jasny obiektyw" (albo wręcz "jasna stałka"). I nie, nie damy się w tym wątku wciągnąć w dyskusję o kablach... ;-)

 

>Szymon

Jacek zacytował tylko jedno z jego ulubionych określeń. ;-)

Edytowane przez twonk

I nie, nie damy się w tym wątku wciągnąć w dyskusję o kablach... ;-)

 

Nigdy nie dyskutuję o kablach. Po prostu zainteresowało mnie co to jest.

"Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów."

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.