Skocz do zawartości
IGNORED

Cała prawda o polskich wkładkach serii MF-100.


Vlado

Rekomendowane odpowiedzi

omal z krzesla nie spadłem -" 30 letnia gumka" -:))) ....

 

ale tak na powaznie MF-100 jest twardo zawieszona , 101 i pozostałe mają inny dynamic compliance . Tej 100 jak zapodać 2,5-3,0 g na srednim lub ciezkim ramieniu to jest całkiem nieżly wynik. Jak na sferę ma wady i zalety.Kiedyś zapodałem znajomemu na Lenco-75 , kontra Nagaoka ten ze szlifem. No i czegos podobnego sie nie zpodziewal. Na marginesie tematu, Lenco -75 ma ramię do twardych igieł , w zestawieniu jest wypisane jakie wkładki wchodzą na ramię, a "nowi" nabywcy wyciągali te ramiona i na smietnik.....

Dopasować tę wkładkę i może zagrać.

Te serie 101-105, są jedynymi wkładkami z tej skali budżetu , które jako jedyne mogą "wyciągnąć" muzykę z pośród skwierczenia starych płyt . Żadne inne wkładki przy zgrywaniu do domeny cyfrowej nie sprawdziły się tak jako ostatnia deska ratunku. Ortofony nie były w stanie pracować przy takim poziomie zniszczenia nagrań. Dlatego korekcje RIAA we wzmacniaczach Foniki były uchylone w górnym zakresie pod MF-101,102,104,105. Kiedys widziałem opis tchniczny z jednym parametrem : zniekształcenia FIM na poziomie ok 0,6%. Pózniej nigdy nie było to podawane, i z takim poziomem nikt nie podawał tego parametru. W latach 1990-2000 wywozono te wkładki na Czechy i tam rozpływały się regularnie - to inny specyficzny rynek LP . Raz w miesiący przyjeżdżał taki Czech i wywoził z Krakowskiej giełdy torbę z ok 500 szt NOS. Ostania torba jaką wywiózł w ramach "handlu przemysłowego" to było ostatnie 350 szt ze st. magazynowego .To było w mojej obecności. Mam ok 10 takich wkładek z różnego okresu .Dziś używam tylko jako medium do wcześniej opisywanego zgrywania na zasadzie pogotowia ratunkowego. Obecnie używam wkładek MC i nigdy nie wróce do żadnej MM . :)))

  • 2 miesiące później...

Postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze odnośnie MF100. Z wkładką tą miałem pierwszy raz styczność kiedy wpadł mi w ręce Bernard GS-434 z 1988 roku wraz z nią na pokładzie. Grało to nieciekawie, strasznie sypało piaskiem więc czym prędzej po doprowadzeniu gramofonu do stanu cywilizowanego poleciałem do sklepu po AT95E, a MF-ka poleciała do szuflady. Niedawno stałem się posiadaczem G601A z 1976 roku. Siedziała tam również MF100, ale z napisem "Licencja TENOREL" Odpaliłem to celem sprawdzenia, nie oczekując nic specjalnego a tu niespodzianka: Wkładka, gdzie tylko ustawiłem prawidłowy nacisk igły i ją oczyściłem zagrała bardzo ciepło, z fajną przestrzenią, choć nie bez drobnych przeszkadzajek na górze pasma. Ogólnie wrażenie bardzo miłe. Śmiem twierdzić, że na samym początku produkcji MF-ek, jeszcze z napisem "Licencja TENOREL" mogły tam lecieć żywcem bebechy Tenorela, jak to już chyba wcześniej ktoś sugerował. Jeszcze większa niespodzianka spotkała mnie jak chciałem na próbę założyć do wkładki z 1976 roku igłę z tej z 1988 r. Nie udało mi się, choć obie to niby te same MF100. Igła z 1988 r. nie mieści się w otwór wkładki licencyjnej z 1976, a igła licencyjna siedzi z wyraźnym luzem we wkładce z 1988 roku. To może potwierdzać teorię o oryginalnym Tenorelu siedzącym w budzie MF-ki.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) post-47313-0-25576100-1354483890_thumb.jpgpost-47313-0-73825900-1354483893_thumb.jpgpost-47313-0-55265100-1354483900_thumb.jpg

 

Natomiast co do oryginalności samego Tenorela 2001: post-47313-0-65786500-1354484023_thumb.jpg

 

Przypomina wam to coś?

 

post-47313-0-73790200-1354484131.jpgpost-47313-0-95756300-1354484140_thumb.jpgpost-47313-0-69344300-1354484148_thumb.jpg

 

To Goldring 800

 

Znalazłem podobny wątek na pewnym rosyjskojęzycznym forum.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I o ile my możemy mówić, że MF-ki to klony Tenorela, to o ile dobrze zrozumiałem sam Tenorel jest klonem właśnie wyżej wymienionego Goldringa pamiętającego jeszcze lata 60.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i wątek nam się odświerzył :)

wydaje mi się, że "wrażenie odsłuchowe" w dużej mierze zależy od gatunku muzyki, która jest odtwarzana na gramofonie - ja też mam "Benka 434" z grudnia 1985 i jestem z niego zadowolony; po niewielkiej korekcji ustawień przeprowadzonej dzięki płycie testowej w zasadzie nie mam się do czego przyczepić; podłączony jest pod Fonicę PW9013, ew. bezpośrednio pod Koncerta przy przegrywaniu na taśmę; może rezonans należało by "ciut" obniżyć, bo nie przechodzi testu i przy ok. 18 Hz igła wypada z rowka; słucham przeważnie na słuchawkach - Beyerdynamic DT990PRO (jak już wspominałem wcześniej), więc tutaj nic mi nie oszukuje; ostatnio w moim "Benku" silnik "zakończył służbę" i założyłem w jego miejsce PRM-33-1.5L - taki od magnetofonu, z lewymi obrotami - po zamianie miejscami przewodów zasilających silniczek pracuje bez zarzutu i obroty "trzyma jak drut"; wracając zaś do samej muzyki - słucham głównie tanecznej i "pop-u", ale np. "Brothers in arms" Dire Straits czy też "Misplaced childhood" Marillionu brzmią bardzo dobrze; oczywiście są też drobne niedogodności, np. delikatny przydźwięk słyszalny przy dużym wzmocnieniu i zależny od położenia ramienia, ale tak głośno nie słucham , więc na razie sprawę pomijam (pewnie to trafko tak"sieje" - może zajmę się tym w przyszłości); kabel połączeniowy też najzwyklejszy - orginalny, taki jaki był zakładany w fabryce i zwykła wtyczka 5-pin, bez żadnych pozłacanych wynalazków; na razie nie boli mnie głowa z powodu, że nie mam kabla połączeniowego za 10 czy ileś tam tys. :))

kabel połączeniowy też najzwyklejszy - orginalny, taki jaki był zakładany w fabryce i zwykła wtyczka 5-pin, bez żadnych pozłacanych wynalazków; na razie nie boli mnie głowa z powodu, że nie mam kabla połączeniowego za 10 czy ileś tam tys. :))

Oj dostaniesz Ty popalić jak tylko chłopaki tu wejdą ;)

Oj dostaniesz Ty popalić jak tylko chłopaki tu wejdą ;)

powiem szczerze, że niewiele się tym "przejmuję" ;)); nie wpadam też w zachwyt nad MF-ką tą czy inną czy też innymi klockami Unitry; mnie one wystarczają w zupełności; liczy się przyjemność ze słuchania; szczerze mówiąc, jak czasem zerknę tu i ówdzie (na tym forum) i poczytam, jakie niektórzy mają problemy - "klocek za "dychę", a może za trzy (oczywiście rząd dziesiątek tys zł), ramię "hebanowe czy alabastrowe" ;)), to trochę śmiać mi się chce; ale niech im tam - widocznie nie mają innego zmartwienia; choć za pewne, obiektywnie rzecz starając się ująć, to tylko sugestia, że weszli na jeden stopień wyżej w dążeniu do ideału odsłuchu, kupując jakiś "hydropneumatyczny kabel" (czy też inny wynalazek) za ileśtam dziesiąt tys. zł; ostatnie przetworniki - głośniki i warunki ich pracy, czyli obudowa kolumny, pomieszczenie odsłuchowe, itp. - to ma decydujące znaczenie w ostatecznym efekcie, a osób ze słuchem "absolutnym", potrafiących rzeczywiście odróżnić (jeżeli to naprawdę możliwe) jakimi kablami, czy też jaki "klocek" gra, jest chyba niewiele (zakładam dobrą klasę sprzętu spełniającego normy hi-fi)

Myślę, że dyskusja o mf-100 jest kompletnie bez sensu. Każdy kto słuchał tej igły wie, że zostawia wszystkie goldringi, ortofony i inne pseudo audiofilskie produkty daleko z tyłu.

 

Sam mam taką igłę i schowałem do szuflady, bo coraz trudniej ją kupić i nie wiem co zrobię jak się zniszczy. Dlatego używam innej igły MC za 1500zł na otarcie łez, ale to nie ta klasa co mf-100. Jak uzbieram kilka mfek i będę miał zapas to znowu do nich wrócę.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Kwestia nacisku, że użyje analogowej wykładni. Jak ci lata, to słuchasz jak chcesz i na czym chcesz i OK. Ja w samochodzie np nie cuduję, nie mam ciśnienia, ale są tacy, co cudują i efekty są. Trudno powiedzieć, że nie ma. Nie jestem zaś tak ogranczony by twierdzić, że wyłożenie na coś setek tysięcy da iluzoryczny przyrost jakości.

 

Czyli mamy dwa aspekty. Brak cisnienia wynikający z luźnego podejścia do tematu ( każdy może mieć inne hobby, są tacy co kury czempiony hodują i się znają) i negowanie angażowania się czasowo i finansowo w dany temat. Bo wszystko jeździ tak samo, wszystko gra tak samo, wszystko wygląda tak samo.

O ile pierwszy aspekt jest najzupełniej normalny, o tyle drugi ...

 

kolego geelo7

 

Myślę, że dyskusja o mf-100 jest kompletnie bez sensu. Każdy kto słuchał tej igły wie, że zostawia wszystkie goldringi, ortofony i inne pseudo audiofilskie produkty daleko z tyłu.

 

Sam mam taką igłę i schowałem do szuflady, bo coraz trudniej ją kupić i nie wiem co zrobię jak się zniszczy. Dlatego używam innej igły MC za 1500zł na otarcie łez, ale to nie ta klasa co mf-100. Jak uzbieram kilka mfek i będę miał zapas to znowu do nich wrócę.

 

Robi się naprawdę kontrowersyjnie :)

Ja słuchałem, miałem i jestem zdania, że każda wkładka od stówki robi kuku MF 100

Czyli mamy dwa aspekty. Brak cisnienia wynikający z luźnego podejścia do tematu ( każdy może mieć inne hobby, są tacy co kury czempiony hodują i się znają) i negowanie angażowania się czasowo i finansowo w dany temat. Bo wszystko jeździ tak samo, wszystko gra tak samo, wszystko wygląda tak samo.

O ile pierwszy aspekt jest najzupełniej normalny, o tyle drugi ...

masz rację, ale nie do końca - podsumowując czas, który poświęciłem na poprawę swoich klocków (własnego pomysłu kolumny, doprowadzenie do "ładu" i następnie "podciągnięcie" Koncerta w parametrach, teraz przebudowa decka ZRK na trzygłowicowca) plus kasę, która na to poszła, to podejrzewam, że mógłym sobie kupić niezłe "klocki", ale ponieważ jestem uparty "jak koza w kapuście", więc staram się "wydusić" z Unitry co się da, choć mam świadomość, że "wyżej czegoś podskoczyć się nie da"; sprzęt grający ma nam umilać czas i mój w zasadzie spełnia tą rolę i podejrzewam, że stopnie satysfakcji w wrażeń dźwiękowych mamy na podobnym poziomie; może spróbuję "co nieco" poprawić w Benku, ale najpierw muszę dokończyć wspominanego wcześniej decka (wydawało się to "bajką", lecz niestety pojawia się po drodze mnóstwo problemów do rozwiązania)

Co jakiś czas na Forum słyszy sie takie głosy. Kiedys mnie to ruszało, teraz nie. Każdy ma prawo do wypowiedzi, tylko czemu na forum pasjonatów pisać, że tak ogólnie to ich pasja jest tylko fanaberią. Oprócz audiofilizmu pasjonuję się MTB. Mam kosztowny rower ale żadnych zawodów nie wygrałem, chciaż kilka edycji zaliczyłem. Taka karma. Ale pięknie jest i należy sie każdemu zakręconemu szacunek za pasję. Za to że chce się rozwijać, bo każda pasja rozwija. Pozdrowienia dla geelo07.

Przed chwilą po złożeniu G601a ustawiłem sobie tą tenorelowską MF-kę szablonem Lofgren A z TemplateGen zmieniając tylko odległość od szpindla do podstawy ramienia na 212 mm. Wkładka po wpasowaniu w szablon jest lekko przesunięta w osi wzdłużnej względem headshella. Nacisk 1,9 g. Zrobiłem odsłuch, potem ten sam kawałek na Benku z AT95A z naciskiem 2 g., potem jeszcze raz MF i znów AT. Coś mi nie pasowało ale siedziałem cicho i zapodałem żonce jej płytę z nakazem aby uczyniła to samo. To co powiedziała potwierdziło moje odczucia.

MF-ka gra żywiej od AT, jest mniej podatna na trzaski z płyty, ale ma wyraźny problem z odtwarzaniem wysokich tonów czyli to co zaobserwowałem już wcześniej, ale z drugiej strony przebieg jej igły to zagadka. Dźwięk z AT jest bardziej przymulony i słychać więcej trzasków na przykurzonej płycie, ale odtwarza je bardziej równomiernie i bez zadyszki w całym paśmie. Nie będę ukrywał, że w Benku wkładkę ustawiałem Baerwaldem z rcm i mimo kilku godzin gimnastyki nie wyszło to idealnie w 100%, więc to też może mieć wpływ na odsłuch (choć to i tak przepaść pomiędzy MF-ką z 1988 roku). Dla odmiany Lofgrenem ustawiłem w 5 minut. Jak sobie sprawię drugi headshell to będę mógł dokładnie zweryfikować na G601a odtwarzając raz za razem obie wkładki. Ale już dziś jestem ciekaw jakby mi ta konkretna licencyjna MF-ka zagrała z nową igłą od Tenorela. Aha, do tej pory patrzyłem na MF-ki jak większość - z pobłażaniem i lekkim uśmieszkiem. Jednak chce być obiektywny w tej ocenie.

Sam też chcę zrobić podobne porównanie jak dostanę drugi headshell oryginalny i właśnie myślałem o wkładce AT-95 lub ortofonie om-5 . Mam gs-420 Adam i wkładkę jak na zdjęciu licencja tenorel . Może ktoś określi co to za model wkładki . 100 czy 102 .

Co do dźwięku to puszczony przez phono w amplitunerze Denona avr 1800 gra przyzwoicie i lepiej niż się spodziewałem, porównuję do tego co słyszałem u znajomych na innych polskich gramofonach . Przez phono amplitunera puściłem sygnał na wzmacniacz Cyrus 8 i tu grało znacznie przestrzenniej i realistyczniej lecz bas zrobił się puchowaty a góra nieciekawa , stłamszona i głucha. Amplituner swoimi dźwiękowymi ograniczeniami maskuje niedoskonałości wkładki i sprawia że ogólnie dźwięk jest ok i sprawia frajdę z odsłuchu , na wzmacniaczu niestety wyszły ograniczenia systemu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

zaszalej na Shibatę .Jest do tej wkładki 2001

Gdzieś w holenderskich e-sklepach

 

Wiem. I nawet przeszło mi takie burżujstwo przez głowę ;) Nie szukałem głęboko, ale zdążyłem się zorientować, że o ile eliptyka idzie jakoś dostać to z Shibatą może być już gorzej. No i nie jest specjalnie tania.

<br />Ale już dziś jestem ciekaw jakby mi ta konkretna licencyjna MF-ka zagrała z nową igłą od Tenorela.<br />

 

- maga184 - tenorela nie polecam - z mf-ką gra moze minimalnie lepiej od AT95e - natomiast prawdziwa nirvana pojawi się, gdy założysz oryginalną igłę z napisem mf-100 na czole - ale musi być "nowa" nieużywana - nie jest łatwo, ale jeszcze można trafić :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

gdy założysz oryginalną igłę z napisem mf-100 na czole

Tylko teraz rodzi się zagadka, bo jak napisałem wcześniej to w moim przypadku igły z obu MF-100, które różniło ok. 12 lat i licencyjne wykonanie jednej z nich - nie były w pełni zamienne.

Znajomy z pracy poprosił mnie, żeby uruchomić jego zabytek czyli GS 461 z wkładką MF 104. Po wymianie jednego kondensatora zaczął sie rozpędzać i nawet "trzyma" obroty (w polskim stylu). Wkładka gra, góry prawie nie ma. Nie kładłem zadnego szablonu, tylko wyważyłem ramie. W porównaniu z moim Technicsem ten gramofon to straszny żużel. Jakość wykonania i przyjemnosć obsługi to przepaść.

 

mf1f.jpgmf2d.jpg

 

Tylko teraz rodzi się zagadka, bo jak napisałem wcześniej to w moim przypadku igły z obu MF-100, które różniło ok. 12 lat i licencyjne wykonanie jednej z nich - nie były w pełni zamienne.

- bo były igły parzyste i nieparzyste, różniły się m.in. rozmiarem trzpienia - miałem 101, 105, 102 i one grały słabo a nawet bardzo słabo - ale igła mf100 gra ok, anawet bardzo ok....

excelvinyl winylmania blog szukaj

- bo były igły parzyste i nieparzyste, różniły się m.in. rozmiarem trzpienia

 

Czytamy ze zrozumieniem, a jeszcze lepiej przyglądamy się zdjęciom, które wkleiłem.

Obie wkładki to MF100. Jedna z napisem "Licencja TENOREL" na brzuchu, druga bez.

Znajomy z pracy poprosił mnie, żeby uruchomić jego zabytek czyli GS 461 z wkładką MF 104. Po wymianie jednego kondensatora zaczął sie rozpędzać i nawet "trzyma" obroty (w polskim stylu). Wkładka gra, góry prawie nie ma. Nie kładłem zadnego szablonu, tylko wyważyłem ramie. W porównaniu z moim Technicsem ten gramofon to straszny żużel. Jakość wykonania i przyjemnosć obsługi to przepaść.

Mnie najbardziej smieszy jak widzę na aleegro takie strupy w cenach od 150 złotych w górę. Jak ma już pokrywę i w miarę nieporysowaną to chcą za takie 300-400 :-)

Co tu dużo mówić - jestem podobnego zdania. 75% polskich gramofonów (z szacunkiem jednak dla tych maszyn) z aledrogo jest po prostu wyciągniętych z szafy/pawlacza/strychu/piwnicy a czasem wręcz ze śmietnika złomem jak ten:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wisi toto od ponad pół roku, a w tym czasie staniał o złotówkę. Ich właściciele zwietrzyli interes na naiwnych. Nie dziwią mnie Adamy latające po 500 zł, ale Daniele sprzedające się ostatnio w okolicach 800 zł powoli już tak. Żeby było śmieszniej ostatnio na pewnym bazarze widziałem kompletnego Daniela za stówkę ale dałem sobie siana z tym cudem inżynierii serwisowej, a sam kupiłem tam swoją Giesześćsetjedynę za... 80 zł. Kompletną, nieobitą, z pokrywą w stanie bardzo dobrym, a nawet ciężarkiem antyskatingu. Jedyne koszty jakie poniosłem to nowa ósemka za 25 zł, i tulejki łożyska głównego za 3,50. No i dziś po zrobieniu, czyszczeniu i regulacji mógłbym to wystawić i poczekać na napaleńca, ale rozglądałem się dla siebie i sama wpadła mi w ręce.

Dorobiona jest do tych gramofonów sztuczna mitologia i ideologia, ale może sam zacznę oglądać częściej co na sprzedaż ma żuleria. Potem otworzę sobie browary, posiedzę ze dwa wieczory to sobie dorobię trochę do wypłaty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Lubelski Sezam znalazł niezłe rzeczy na śmietniku :) Może ludzie z akademików wyrzucają na koniec studiów.

 

G-620 wypadł tak gdzieś z 6 piętra, ale niektóre eksponaty wyglądają na wypadnięte ledwie z drugiegio.

-> frywolny - domyślam się, że przestawiony film ze spadającymi monitorami poleciłeś ku przestrodze forumowiczów, aby pewnych granic głupoty nie przekraczać (choć podobno Einstein powiedział, że ludzka głupota sięga dalej niż przestrzeń kosmiczna); na potwierdzenie swojej tezy stawiam argument, że skoro dobrze znasz się na gramofonach i słuchaniu z nich muzyki, być może masz i większą wrażliwość na kulturę, więc bliższeTobie są odczucia "wyższej materii", aniżeli podniecanie się z durnych popisów studenckiej braci, być może mającej w poszczególnych przypadkach problemy z własną głową

 

a tak nawiasem mówiąc - można odnieść wrażenie, że dla niektórych forumowiczów to wręcz przyjemność porównywanie wszystkiego co wyszło z Unitry do bezwartościowego złomu; ale jak nie mają innych źródeł pozytywnych wrażeń, to ich problem

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.