Najorginalniejsze kreacje jazzowe 1990 - dziś

[Jakew]

Zainspirowany przez Wojciecha, który jest jednym z największych znawców jazzu na forum, proponuję byśmy zastanowili się nad tytułami płyt i nazwiskami twórców, które/którzy potrafiły wnieść sporo oryginalności w trudnym dla oryginalności jazzowej czasie post Ellingtonowsko-Parkerowsko-Monkowsko-Colemanowsko-Coltraneowsko-Davisowskim.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Oh,co za ironia!I skąd ta data 1990?

Czyli wg. Ciebie jazz zaczął się od Ellingtona i skończył w 1990r.?No Coleman jeszcze żyje.Czyli przed Ellingtonem nie było nic?

Wymienieni przez Ciebie muzycy wzięli się z Saturna? Nie ulegali wpływom poprzedników?A ci kolejnym poprzednikom?

W ten sposób brak oryginalności można zarzucić każdemu!No i co słuchać w kółko tych samych 5-10 płyt?( jest tak szkoła!)

[Jakew]

W kwestii formalnej. Proponuję by - zgodnie z duchem wątku - dla wspierania oryginalności wykluczyć tu negację!, a postawić na kreację - innymi słowy w wątku nie zajmujemy się negowaniem wskazań uczestników, a tylko myślimy śmiało o swoich własnych.

[Gość glubisz]

Wiadomo: Wadada Leo Smith, William Parker, Hamid Drake, Paal Nilssen Love.

[Jakew]

Negacje wstrzymane. Uzasadnienia wyborów - wymagane. No nie chcemy wątku - książki telefonicznej i to bez numeru telefonu nawet. Musi być co najmniej tytuł płyty jeśli już ktoś naprawdę nie życzy sobie uzasadnić nazwiska.

 

Oh,co za ironia!I skąd ta data 1990?

Czyli wg. Ciebie jazz zaczął się od Ellingtona i skończył w 1990r.?No Coleman jeszcze żyje.Czyli przed Ellingtonem nie było nic?

Wymienieni przez Ciebie muzycy wzięli się z Saturna? Nie ulegali wpływom poprzedników?A ci kolejnym poprzednikom?

W ten sposób brak oryginalności można zarzucić każdemu!No i co słuchać w kółko tych samych 5-10 płyt?( jest tak szkoła!)

 

 

Wojciechu, do kreatywnej roboty, do roboty. Nie nadajesz się do analizy, nadajesz się do kreacji!

[wojciech iwaszczukiewicz]

Jakew nie będę się bawił w wyliczanki sam dobrze wiesz,że są muzycy kraetywni i oryginalni.Znamy ich obaj.Pewnie nie na miarę tych wymienionych przez Ciebie ale jaki jest sens porównywania np. Ravela do Mozarta?Każda epoka ma swoich faworytów.No chyba,że wierzysz w koniec historii?

[Gość glubisz]

Negacje wstrzymane. Uzasadnienia wyborów - wymagane. No nie chcemy wątku - książki telefonicznej i to bez numeru telefonu nawet. Musi być co najmniej tytuł płyty jeśli już ktoś naprawdę nie życzy sobie uzasadnić nazwiska.

Jak mam to uzasadnić skoro to muzycy którzy po prostu najwięcej poszukują (a przy okazji nie są niszowi) i niemal wszystko co od nich wychodzi jest inowacyjne. Samo to sprawia że są oryginalni.

[Jakew]

Jakew nie będę się bawił w wyliczanki sam dobrze wiesz,że są muzycy kraetywni i oryginalni.Znamy ich obaj.Pewnie nie na miarę tych wymienionych przez Ciebie ale jaki jest sens porównywania np. Ravela do Mozarta?Każda epoka ma swoich faworytów.No chyba,że wierzysz w koniec historii?

 

 

Nie potrzebują być na miarę tamtych, im bliżej szczytu tym trudniej wykonać chocby jeden krok. Żadna wyliczanka - maksimum dwie płyty na uczestnika dyskusji. Dwa trudne kroki. Nikogo nie porównujemy.

[Chicago]

Zainspirowany przez Wojciecha, który jest jednym z największych znawców jazzu na forum, proponuję byśmy zastanowili się nad tytułami płyt i nazwiskami twórców, które/którzy potrafiły wnieść sporo oryginalności w trudnym dla oryginalności jazzowej czasie post Ellingtonowsko-Parkerowsko-Monkowsko-Colemanowsko-Coltraneowsko-Davisowskim.

 

Czy mozna przedstawiac rowniez jazzowe osiagniecia latynosow ?

Mysle, ze ten gatunek ma bardzo wiele do zaoferowania, nie tylko

w kwestii stricte latynoskiej.

[Jakew]

Czy mozna przedstawiac rowniez jazzowe osiagniecia latynosow ?

Mysle, ze ten gatunek ma bardzo wiele do zaoferowania, nie tylko

w kwestii stricte latynoskiej.

 

 

Oczywiście, jazz kocha tolerancję.