"Swit Odysei" czyli wjazd do Libii

[Jaro_747]

Trzeba być dużym naiwniakiem, żeby twierdzić, że państwa Zachodu mogą całkowicie dowolnie realizować swoje wizje np. wobec Libii - bez przyzwolenia i wiedzy USA.

 

Brałeś lekcje u jakuba102? Tak mi to wygląda.

 

Bez jakiej wiedzy??? Nie słyszałeś, że Francja jest w NATO?

[Gość dziadekwłodek]

Brałeś lekcje u jakuba102? Tak mi to wygląda.

 

Bez jakiej wiedzy??? Nie słyszałeś, że Francja jest w NATO?

 

Bogata argumentacja!

[Jaro_747]

Bogata argumentacja!

 

Taka argumentacja jakie przemyślenia ;-).

[Gość dziadekwłodek]

Taka argumentacja jakie przemyślenia ;-).

Może i jestem marnym robaczkiem intelektu, ale mądrzejsi ode mnie już na ten temat publicznie wypowiadali się w ten sposób: "(...)Dodajmy, że wojna z Libią została zaczęta przez Stany Zjednoczone i z ich decydującym, choć ukrywanym udziałem jest kontynuowana.(...)". A tu znajdziesz pełny tekst, z którego pochodzi cytowane przeze mnie zdanie: http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/bronislaw-lagowski-bez-uprzedzen-15.

[Jaro_747]

Bardzo cenie Łagowskiego ale od tego mam swój rozum żeby ocenić to, co czytam. Proponuję zapoznać się ze spojrzeniem ludzi którzy pewne rzeczy widzą od środka:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Prezydent dostał się jednak w ogień krytyki za zarządzanie sprawami zagranicznymi, w związku z tym, że na jego decyzje o międzynarodowej interwencji wojskowej w Libii większy wpływ wywarł modny filozof Bernard-Henri Levy niż minister spraw zagranicznych Alain Juppe."

 

Nie mam najmniejszych wątpliwości że gdyby decyzja o interwencji podjęta była w Waszyngtonie francuscy dyplomaci poskarżyli by się na amerykański dyktat. A oni skarżą sie na zupełnie coś innego:

"dyplomaci z Marly oskarżyli rząd o partactwo w podejściu do buntów w Egipcie i Tunezji, utrzymując, że francuskie wpływy niszczy krótkoterminowe, amatorskie podejście do polityki zagranicznej.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mamel]

a Wam się wydaje, że Sarkozy i Obama to inne drużyny?

[Gość dziadekwłodek]

Bardzo cenie Łagowskiego ale od tego mam swój rozum żeby ocenić to, co czytam. Proponuję zapoznać się ze spojrzeniem ludzi którzy pewne rzeczy widzą od środka:

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ciecia-budzetowe-uderza-w-pozycje-francji,1,4646871,wiadomosc.html

 

"Prezydent dostał się jednak w ogień krytyki za zarządzanie sprawami zagranicznymi, w związku z tym, że na jego decyzje o międzynarodowej interwencji wojskowej w Libii większy wpływ wywarł modny filozof Bernard-Henri Levy niż minister spraw zagranicznych Alain Juppe."

 

Nie mam najmniejszych wątpliwości że gdyby decyzja o interwencji podjęta była w Waszyngtonie francuscy dyplomaci poskarżyli by się na amerykański dyktat. A oni skarżą sie na zupełnie coś innego:

"dyplomaci z Marly oskarżyli rząd o partactwo w podejściu do buntów w Egipcie i Tunezji, utrzymując, że francuskie wpływy niszczy krótkoterminowe, amatorskie podejście do polityki zagranicznej.

 

Ten artykuł pokazuje jak słaba jest obecnie Francja na arenie międzynarodowej. Nie może prowadzić nawet nie tyle całkowicie samodzielnej polityki zagranicznej, co zgodnej z jej własnymi interesami. M.in. z powodów budżetowych i nieudolności prezydenta. Więc jak słabiutka Francja może publicznie skarżyć się na silne (jeszcze) USA. Podporządkowując się po cichu decyzjom Stanów Zjednoczonych, może liczyć na jakieś ochłapy. Niedługo może okazać się, że Francja jest w sytuacji Hiszpanii czy Portugalii.

[Jaro_747]

Francuzi mają rozdęte ego i ambicje coś tak jak my. Na rozgrzebanie afery sił im starczyło, na zakończenie już nie. Amerykanie zaangażowali się w Libii niechętnie bo Irak i Afganistan to już dla nich za dużo. Ich stosunek do całej sprawy wyraził ostatnio Gates. Z ich punktu widzenia Europa wmanewrowała ich w konflikt a sama umywa ręce. Są jeszcze inne czynniki które wpływają na niechęć USA do popierania jakiejkolwiek interwencji w Afryce Północnej ale to na inny temat.

[Gość dziadekwłodek]

Francuzi mają rozdęte ego i ambicje coś tak jak my. Na rozgrzebanie afery sił im starczyło, na zakończenie już nie. Amerykanie zaangażowali się w Libii niechętnie bo Irak i Afganistan to już dla nich za dużo. Ich stosunek do całej sprawy wyraził ostatnio Gates. Z ich punktu widzenia Europa wmanewrowała ich w konflikt a sama umywa ręce. Są jeszcze inne czynniki które wpływają na niechęć USA do popierania jakiejkolwiek interwencji w Afryce Północnej ale to na inny temat.

Biedni Amerykanie, jakoś zawsze w coś dają się wmanewrować. I ta ciągle żerująca na nich Europa. Wyjątkiem zaczynają być Niemcy powolutku zaczynają się dystansować od jednych i drugich.

[Gość dziadekwłodek]

Jak donosi portal "WP": "Libijski przywódca oraz dwóch jego współpracowników to osoby ścigane listem gończym. Wydał go wczoraj Międzynarodowy Trybunał w Hadze. Muammar Kadafi, jego syn Saif al-Islam Kadafi oraz szef libijskiego wywiadu Abdullah al-Sanussi zostali oskarżeni o zbrodnie przeciwko ludzkości.

 

Przygotowany przez prokuratora Trybunału akt oskarżenia liczy 74 strony. Zawiera zarzuty zbrodni przeciwko ludzkości, jakich Kadafi miał dopuścić się w lutym w czasie pierwszych dwóch tygodni libijskiego konfliktu. - Aresztowanie oskarżonych na tym etapie wydaje się niezbędne. Chodzi o to, by zapewnić ich stawienie się przed sądem i uniemożliwić im użycie władzy w celu utrudnienia lub podważania śledztwa - uzasadniała przewodnicząca składu sędziowskiego Sanji Monageng.

 

Po ogłoszeniu werdyktu euforia zapanowała w Benghazi, mieście, będącym główną siedzibą rebeliantów. - Sprawiedliwości stało się zadość - oświadczył szef Przejściowej Rady Narodowej Mustafa Abdel Dżalil. Z kolei rząd w Trypolisie oświadczył, że Libia nie uznaje jurysdykcji haskiego Trybunału dlatego orzeczenie jest bezprzedmiotowe.

 

Eksperci zwracają uwagę, że werdykt praktycznie zamyka możliwość rozwiązania libijskiego konfliktu drogą dyplomatyczną. - Jest to też policzek w stronę Unii Afrykańskiej, która ciągle próbowała doprowadzić do jakiegoś porozumienia politycznego - uważa Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

 

Pojawiają się też wątpliwości, czy list gończy będzie skuteczny. Taki sam list wydano dwa lata temu wobec prezydenta Sudanu Omara al-Baszira, który nadal jest na wolności. Decyzję Trybunału z zadowoleniem przyjęły Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i organizacje zajmujące się prawami człowieka. Ze zdziwieniem werdykt przyjęła natomiast Rosja.

Jest to dla mnie kolejny przykład totalnego ośmieszania się ważnej instytucji międzynarodowej pod dyktando USA. Widział to kto, aby jakiegokolwiek amerykańskiego polityka, najemnika lub żołnierza skazał jakikolwiek międzynarodowy trybunał. Międzynarodowy wymiar sprawiedliwość to jedna wielka kpina!

Cytat pochodzi z: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Kadafi-jest-poszukiwany-listem-gonczym,wid,13545592,wiadomosc.html.

[Gość dziadekwłodek]

Siłom powietrzny Anglii i Francji po kilku lotach bojowych, zakończonych zazwyczaj niecelnym bombardowaniem z góry wyznaczonych obiektów, skończyły się bomby i rakiety. Wobec tego zwróciły się do Niemców o pomoc w zaopatrzeniu w te akcesoria krzewienia pokoju i demokracji. Niemcy ochoczo wyrazili zgodę. Utylizacja kosztuje przecież dużo pieniędzy - a tak problem ze starym uzbrojeniem zostanie rozwiązany i jeszcze na tym zarobią.

[Jaro_747]

Gdyby nie pacyfistycznie nastawiona opinia publiczna wpadli by tam i rozpirzyli tych tłustych i starych capów w tydzień za małe pieniądze. A tak muszą zrzucać drogie bomby naprowadzane laserem na pojedyńcze czołgi.

[Gość dziadekwłodek]

Gdyby nie pacyfistycznie nastawiona opinia publiczna wpadli by tam i rozpirzyli tych tłustych i starych capów w tydzień za małe pieniądze. A tak muszą zrzucać drogie bomby naprowadzane laserem na pojedyńcze czołgi.

Ruszając na Irak i Afganistan w celu zaprowadzenia tam demokratycznego ładu i swobód, nie mieli przeciwko sobie pacyfistycznie nastawionej opinii publicznej, a ugrzęźli na dobre i robotę też spartolili - politycznie i wojskowo. Bo to partacze są.

[Jaro_747]

Ruszając na Irak i Afganistan w celu zaprowadzenia tam demokratycznego ładu i swobód, nie mieli przeciwko sobie pacyfistycznie nastawionej opinii publicznej, a ugrzęźli na dobre i robotę też spartolili - politycznie i wojskowo. Bo to partacze są.

 

Ale teraz mają. Tam nie mieli pomysłu co dalej. Tu sprawa jest prostsza - jest rząd "rewolucyjny" któremu można przekazać władzę.

[Gość dziadekwłodek]

Ale teraz mają. Tam nie mieli pomysłu co dalej. Tu sprawa jest prostsza - jest rząd "rewolucyjny" któremu można przekazać władzę.

Jakby było można to by już dawno przekazali. Są za słabi, aby pokonać nawet Kadafiego! Dlatego szukają poza militarnych rozwiązań - rezolucje ONZ, listy gończe MTS, itp.

[Jaro_747]

Jakby było można to by już dawno przekazali. Są za słabi, aby pokonać nawet Kadafiego! Dlatego szukają poza militarnych rozwiązań - rezolucje ONZ, listy gończe MTS, itp.

 

Puknij się chłopie w głowę! Na co za słabi? Na te stareńkie, niemodernizowane T-72, T-55 i BMP-1???

Każdy głupi wie, że problem nie jest militarny tylko polityczny i stąd te dyplomatyczne szachy.

[Gość dziadekwłodek]

Puknij się chłopie w głowę! Na co za słabi? Na te stareńkie, niemodernizowane T-72, T-55 i BMP-1???

Każdy głupi wie, że problem nie jest militarny tylko polityczny i stąd te dyplomatyczne szachy.

No widzisz, przemawia przez Ciebie siła i mądrość USA i NATO. Dlatego nie podejmuję się dalszej dyskusji.:-)

[Jaro_747]

No widzisz, przemawia przez Ciebie siła i mądrość USA i NATO. Dlatego nie podejmuję się dalszej dyskusji.:-)

 

Nie przemawia przeze mnie żadna siła i mądrość. Wystarczy COKOLWIEK poczytać i porównać parametry sprzętu. A Libijski sprzęt nie był modernizowany od bożej dawności. Co mogą T-72 zrobić Abramsom i Challengerom okazało się w Iraku. Mogą im skoczyć co najwyżej a Irak miał i nowszy sprzęt i lepiej wyszkolone wojsko.

 

Jak nie chce ci się szukać to proszę bardzo:

"Kilkunastoletnie embargo ONZ doprowadziło libijskie siły zbrojne na skraj technicznej katastrofy. Z powodu braku części zamiennych musiano wycofać z użycia dużą część ciężkiego sprzętu. Brak zakupów spowodował zaś, że uzbrojenie stało się niemal całkowicie przestarzałe.

 

Wystarczy wspomnieć, że podstawą wojsk lotniczych są MiG-i 23, wspierane przez Su-22, MiG-i 21 i Mirage F1. Na papierze tworzą one imponującą flotę ok. 200 samolotów, jednak większość z nich już dawno została wycofana z użytku operacyjnego.

 

Podobna sytuacja dotyczy wojsk pancernych. Mimo dostarczenia przez ZSRS ok. 2000 czołgów podstawowych, najliczniejsze z nich to pojazdy rodziny T-54/55, dzisiaj już zupełnie przestarzałe, a najnowszymi w libijskim arsenale były podstawowe wersje eksportowe (a więc zubożone) T-72, również dalekie od współczesnych standardów nowoczesności."

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Robert Gdansk]

Jaro siedzisz sobie w domku i wklejasz co raz to madrzejsze cytaty na temat wyszkolenia uzbrojenia itd...

Po pierwsze Dziadekwlodek chyba ma szersze pojecie na ten temat...

Po drugie nie wazne kto ma lepszy sprzet...ta operacja jest pogwalceniem podstawowego prawa panstwa do istnienia w niezaleznosci.

A ze dorobiono ideologie ktora pieknie z przewalkami Kaddafiego wspolgra..no coz dajcie mi czlowieka znajdzie na niego paragraf

[mamel]

Ale teraz mają. Tam nie mieli pomysłu co dalej. Tu sprawa jest prostsza - jest rząd "rewolucyjny" któremu można przekazać władzę.

podoba mi się ten cudzysłów :)

[Jaro_747]

Po pierwsze Dziadekwlodek chyba ma szersze pojecie na ten temat...

 

Po drugie nie wazne kto ma lepszy sprzet...ta operacja jest pogwalceniem podstawowego prawa panstwa do istnienia w niezaleznosci.

A ze dorobiono ideologie ktora pieknie z przewalkami Kaddafiego wspolgra..no coz dajcie mi czlowieka znajdzie na niego paragraf

 

ad. 1. Może ma, nikt nie broni mu tego pokazać, chętnie poczytam. Na razie nikt nie podważył tego, co pisałem na temat sprzętu.

 

ad. 2. Czy jest czy nie jest, można na ten temat dyskutować. Akurat o tym wiele nie pisałem, a w ostatnich wpisach w ogóle nie podejmowałem tego tematu.

[stench]

cała heca z przeciągającymi się dZiałaniami polega na tym, że nikt nie chce postawić fizycznie stopy w Libii, bo nawet przypadkiem czy po pijaku mogą tam zginąć żołnierze a żaden z polityków nie ma mandatu społeczeństwa do wybijania własnych wojaków żeby usunąć szurniętego kadafka

łatwo jest wszystko rozwalać z powietrza, ale okazuje się że do przejęcia kontroli niezbędna jest obecność na lądzie

[Jaro_747]

Nareszcie ktoś coś z sensem napisał. Jak stu Arabów zginie to będzie wiadomość na trzeciej stronie a jak jeden Francuz to zaraz będzie antywojenna demonstracja w Paryżu.

[Gość dziadekwłodek]

Libijscy buntownicy zwrócili się do państw Demokratycznego Zachodu, aby pozwolono im korzystać z zamrożonych zagranicznych kont Libii. Uzyskane w ten sposób pieniądze chcą przeznaczyć na zakupy broni. Najbardziej do jej sprzedaży rwie się Francja i niespodzianka, amerykański Kongres nie dał na to zgody rządowi. Amerykanie stracą możliwość zarobku? Nie przypuszczam. Zawsze mogą zastosować wariant z przeszłości - obejściowy powiedzmy. A taka forsa się zawsze przyda! W ten sposób wywołując kryzys w kraju zasobnym, można przeciwdziałać kryzysowi u siebie.

[jakub102]

Kadafi grozi, czy ma atomówkę?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[marek-1969]

żadnego mniejszego lub większego społeczeństwa nie nauczysz demokracji i cywilizacji jakie sami staramy się wyznawać . Dotyczy to przedewszystkim krajów arabskich .

pomaganie takim czy innym "rebeliantom" prowadzi do eskalacji wewnętrznych konfliktów , bo wysłanie komuś broni i doradców nie zmieni z dnia na dzień ludzkiej mentalności po obu stronach konfliktu.

[Jaro_747]

pomaganie takim czy innym "rebeliantom" prowadzi do eskalacji wewnętrznych konfliktów

 

U nas też za komuny był porządek a jak Zachód zaczął pomagać Solidarności to zrobił się burdel ;-).

[Gość dziadekwłodek]

U nas też za komuny był porządek a jak Zachód zaczął pomagać Solidarności to zrobił się burdel ;-).

Jedna z pozarządowych organizacji międzynarodowych ogłosiła, że rebelianci też naruszają prawa ludności cywilnej. Przyznał to zresztą jeden z jej watażków mieniący się pułkownikiem. Chodzi o prześladowanie przedstawicieli plemienia, które w walce udziału nie bierze, ale opowiada się nadal za dyktatorem. Ciekaw jestem, czy zajmie się tymi rebeliantami MTS?! Coś te porządki nie są najmocniejszą stroną Zachodu.A w ogóle to Zachód ma coraz mniej mocnych stron.

[Jaro_747]

Jedna z pozarządowych organizacji międzynarodowych ogłosiła, że rebelianci też naruszają prawa ludności cywilnej.(...) A w ogóle to Zachód ma coraz mniej mocnych stron.

 

Jakoś mnie to nie dziwi. Problem w proporcjach i pytaniu skąd się to wszystko wzięło. Jeżeli nie łapiesz to znaczy, że rozumujesz jak Erika Steinbach płacząca nad losem wypędzonych.

 

Jeżeli Zachód cię nie pociąga to zostały jeszcze trzy kierunki świata. Ponieważ jesteś na Zachodzie możesz wybrać, tzm gdzie trafisz może być już różnie więc lepiej dobrze się zastanów.

[Gość dziadekwłodek]

Jakoś mnie to nie dziwi. Problem w proporcjach i pytaniu skąd się to wszystko wzięło. Jeżeli nie łapiesz to znaczy, że rozumujesz jak Erika Steinbach płacząca nad losem wypędzonych.

 

Jeżeli Zachód cię nie pociąga to zostały jeszcze trzy kierunki świata. Ponieważ jesteś na Zachodzie możesz wybrać, tzm gdzie trafisz może być już różnie więc lepiej dobrze się zastanów.

Wzięło się to, z narzucania wszystkim swojej wizji świata przez Zachód i nieudolnych prób porządkowania go wg tej wizji. Sam Zachód nie potrafi uporać się ze swoimi wewnętrznymi problemami, które doprowadzą do jego zmarginalizowania, ale zawsze ma gotowe i najlepsze recepty dla innych. Jest to nowoczesna forma kolonializmu. Nie relatywizuję - tylko pokazuję, że o Libii nie mówi się obiektywnie - a to dlatego, że trzeba za wszelką cenę usprawiedliwić podjęte przeciwko temu państwu działania: bezprawne, bezmyślne i szkodliwe. Porównanie ze Steinbach jest godne powiedzenia, że walnąłeś jak chory w kubeł. Zobacz jak relatywizuje się fakty w innym wątku np. w sprawie rzezi na Kresach Wschodnich.

PS. Problemów migracyjnych nie mam. Korzystam z prawa do wolności wypowiedzi.;-)