Skocz do zawartości
IGNORED

Srebrne kable - które najlepsze.


dariuszkmoch

Rekomendowane odpowiedzi

Nie będę ukrywał, że zainspirowały mnie już wiele lat temu "kable o grubości karty kredytowej", nawet nie wiem, kto je reklamował i produkował. Potem były entuzjastyczne recenzje Nordosta. Na logikę to było bez sensu. Jednak jak się dobrze zastanowić, to nawet gdyby ten kabel wnosił rezystancję rzędu 1 czy nawet 2 Ohmy, to przy kolumnie 4 Ohmy nie stracimy więcej, niż 30% mocy, a to co zostanie nawet z 40 W-ów wystarczy. Teoretycznie najlepszy byłby przewód, którego nie widać, jak pajęczyna, zawieszony w powietrzu. Tego się akurat zrobić nie da. Zresztą przez pojedynczy taki drucik puszczałem bez przegrzewania 3A, a razy 5 to nawet za dużo. Dźwięk ma zresztą charakter impulsów, więc nie ma to większego znaczenia. Natomiast zjawiska opóźnień fazowych czy naskórkowość przy tej średnicy jest zminimalizowana. Próbowałem łączyć głośniki "solidami" o różnych średnicach i na moje może kiepskie ucho trzeba uciekać od dużych przekrojów. Max to 0,4mm średnicy. Zostałem przy licy, bo tak to ściśle można nazwać, a była najlepsza i uniwersalna. No, może w audio w aucie na konkurs hałasu 150 dB omy mają znaczenie, jednak zostanę (na razie, bo nigdy nie mów nigdy) przy swoim. Nawet nie dziwi mnie, jak czasem słyszę, że ktoś łączy budżetówkę Valhallą. Warto było spróbować, choć te moje druty nie kosztują 10 kzł. AB.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Nie ma czegos takiego jak dobre srebrne kable. Srebro zawsze albo osusza, gra konturami bez wypelnienia, albo nienaturalnie przeswietla dzwiek, albo wyostrza, albo tez spowalnia, uspokaja i "anemizuje" dzwiek. Nigdy wiecej srebra! Kosztem "finezji" i "wybrzmien" mamy znieksztalcony, nienaturalny dzwiek. Jest to oczywiscie moja opinia.

Nie będę ukrywał, że zainspirowały mnie już wiele lat temu "kable o grubości karty kredytowej", nawet nie wiem, kto je reklamował i produkował. Potem były entuzjastyczne recenzje Nordosta. Na logikę to było bez sensu. Jednak jak się dobrze zastanowić, to nawet gdyby ten kabel wnosił rezystancję rzędu 1 czy nawet 2 Ohmy, to przy kolumnie 4 Ohmy nie stracimy więcej, niż 30% mocy, a to co zostanie nawet z 40 W-ów wystarczy. Teoretycznie najlepszy byłby przewód, którego nie widać, jak pajęczyna, zawieszony w powietrzu. Tego się akurat zrobić nie da. Zresztą przez pojedynczy taki drucik puszczałem bez przegrzewania 3A, a razy 5 to nawet za dużo. Dźwięk ma zresztą charakter impulsów, więc nie ma to większego znaczenia. Natomiast zjawiska opóźnień fazowych czy naskórkowość przy tej średnicy jest zminimalizowana. Próbowałem łączyć głośniki "solidami" o różnych średnicach i na moje może kiepskie ucho trzeba uciekać od dużych przekrojów. Max to 0,4mm średnicy. Zostałem przy licy, bo tak to ściśle można nazwać, a była najlepsza i uniwersalna. No, może w audio w aucie na konkurs hałasu 150 dB omy mają znaczenie, jednak zostanę (na razie, bo nigdy nie mów nigdy) przy swoim. Nawet nie dziwi mnie, jak czasem słyszę, że ktoś łączy budżetówkę Valhallą. Warto było spróbować, choć te moje druty nie kosztują 10 kzł. AB.

być może ja też dużo kabli przerobiłem tańszych i próbowałem też solid cory o małych przekrojach , dla mnie przekrój poniżej 0,5mm2 jest wyraźny spadek dynamiki i kontroli głębokiego basu, dla mnie głośnikowy powinien mięć minimum 16awg czyli od 1,3mm2 , przewodniki jakie zauważyłem mi konstrukcyjnie pasują to miedź czysta najlepiej w teflonie ewentualnie pe w wiązce od kilkunastu drucików od średnicy ,2mm do 0,5mm , optymalnie ,3mm do ,4mm i w zależności od przekroju np 19drucików ,3mm to ok 16awg ,

Focal + Naim

Moim zdaniem najwyższe IC Argentum to świetne kable, wiele już o nich napisano. Przejrzystość, wypełnienie średnicy, bas potężny a jego wyższy zakres nie przysłania średnich. Do tego są bardzo szczegółowe, gładkie, dynamiczne z super stereofonią. Porównanie Argentum z najwyższym i kosztownym Fadelem wypada dla tego drugiego trochę zawstydzająco.

minidsp SHD Studio; Nordost Thor; DAC Musetec MH-DA005; Octave V80; Dynaudio C1; 2xREL.

  • 6 miesięcy później...

testował ktos kable Crystal cables? bazują na stopie złota ze srebrem. myślę właśnie o wymianie shunyaty venom na power piccolo

oferują szybki i "dzwięczny" dzwięk, dużo szczegółów i powietrza, bardzo dobrze kontrolowany bas. Posiadam sieciówkę Crystal Power Power oraz IC Crystal Micro.

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Byłem zafascynowany Albedo Monolithami. Grał u mnie cały ich set. Ktoś podrzucił mi na próbę YP Sound Argentum - miesiąc później Albedo poszły do ludzi. YP przewyższyły Monolithy w każdym aspekcie. Charakter podobny ale wszystkiego więcej. To tak jak przepiąć sprzęt z RCA na XLRy.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

tissot

 

 

Grupa Użytkownicy Postów 22 Rejestracja 01.02.2006 Napisano 13.02.2010 - 19:05

 

>siwy1

Przepraszam ,że osobiście nie mogę się zgodzić z Twoją opinią na temat kabli YP Sound Argentum.

Nie można uogólniać,że te kable są złe.

Stoję tutaj w obronie opinii kabli głośnikowych tego producenta. ( manufaktury)

Wręcz przeciwnie, używam kable głośnikowe YP Sound Argentum i jestem z nich co najmniej zadowolony !

Dobrze spisują się z lampą. W moim przypadku jest to 300B.

Tylko nie wiem dlaczego,dopiero po pół roku ten kabelek nabrał oczekiwanego wybrzmienia.

Jeśli chodzi o IC Sound Argentum w moim systemie -to było znaczniej gorzej.

Tutaj poniósł klęskę.

pozdrawiam tissot

 

 

 

Jak widać nie wszędzie i nie ze wszystkim :) Ale co to za manufaktura YP Sound Argentum? google mało coś widzą.

Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule jest prosta i zarazem skomplikowana. Najlepsze są te które najlepiej wpasują się do danego systemu. Niema chyba czegoś takiego jak najlepsze kable,CD czy wzmacniacz. Gra cały system i tylko w kategoriach danego systemu można coś oceniać. No i dochodzą do tego jeszcze preferencje słuchającego.

Na skróty to w audio się nie da.

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

  • 1 miesiąc później...

> rafal735r

 

Nie mogę podważać Twoich doświadczeń, nawet nie próbuję. Moje doświadczenia z Sonus Oliva są jednoznacznie negatywne - zamazane pasmo, brak góry, przejrzystości. Nie dobrze, nie dobrze...

  • 1 miesiąc później...

Kupiłem kilka dni temu dwa kable sieciowe-srebro Argento Flow Master Reference.Skasowały wszystko co do tej pory słuchałem.To jest niesamowite co te dwa kable zdziałały.Drogie ale warte każdej złotówki.Jeżeli wymiana miałaby dać tylko niewielkie zmiany-kosmetyczne to nie kupiłbym tych kabli.Ale okazały się rewelacyjne.Wcześniej miałem 2x Harmonix Studio Master 350.Słuchałem u siebie Acrolinka 9300 ale Argento FMR bardziej mi przypasował.

Albedo, albedo i jeszcze raz albedo. Bezlitośnie miażdżą dużo droższe kabelki.

One grają bardziej jakby były z miedzi, wysokie tony są słodkie i nie ostre ale zarazem diablo detaliczne.

Grają bardzo równo, moim zdaniem można brać nawet w ślepo.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.