Skocz do zawartości
IGNORED

List otwarty do wydawców/redaktorów drukowanych periodyków audio-stereo,


Violet

Rekomendowane odpowiedzi

No więc mam zapotrzebowanie na opisy odsłuchów w zwykłych słabo przygotowanych pomieszczeniach ! :) .

Poza tym rezygnację z recenzji płyt. Więcej opisów i recenzji sprzętu z średniej półki.

"Oni rzekli: Panie, tu są dwa miecze. Odpowiedział im: Wystarczy." (Łk 22, 38)

"Lecz teraz - mówił dalej - kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz!" (Łk 22, 36)

  • 3 tygodnie później...

Moim zamysłem podczas zakładania tego wątku nie było to abyśmy rozpisywali się tu o rzetelności (lub jej braku) u redaktorów prasy audio, lecz byśmy podawali konktretne pomysły i zapotrzebowania na ewentualne artykuły.

 

Wiele czasopism drukowanych pisze o strefie DIY - np. w marcowym Stereophile jest obszerny, 5 stronicowy opis (plus fotografie) z procesu budowy gramofonu w warunkach domowych.

 

Po lekturze recenzji nowych Avalonów Transcendent pióra Wojciecha Pacuły niniejszym zgłaszam zapotrzebowanie na artykuł o procesie fornirowania kolumn oraz jego kosztach, w szczególności kosztach samego forniru.

Co wywołało u mnie takie zapotrzebowanie? Ano lektura cennika Audiosystemu:

 

Cena: 68 500 (okleiny z podstawowego wzornika)

84 000 (okleiny z dodatkowego wzornika)

 

Mamy do czynienie ze średniej wielkości podłogówkami, na dwóch osiemnstkach Etona, skąd takie ceny? Skąd 15 000 dopłaty do innego forniru?

Mówimy tu przecież wyłącznie o różnicy w cenie samego forniru - proces forniorowania mamy już w okazyjnej cenie 68 500 zł. (uff, co za ulga że budżetu starczyło).

 

Autor recenzji próbuje na własną rękę wyjaśnić ten fenomen, robi to niestety tak nieporadnie, że nawet 5-letnie dzieci wyczuwają bajkopisarstwo. Tu do poczytania:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Aha - po raz pierwszy od bardzo długiego czasu widzę recenzję o zabarwieniu krytycznym autorstwa WP.

Coś te Avalony lipne muszą być...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak wyżej już napisano - ja bym prawdy w magazynach Hi-Fi nie szukał. Tam jest taka sama "Prawda" jak dawniej w "Prawdzie". Nie chcę absolutne brnąć w jakiekolwiek oskarżenia, ale wiele "Produktów Roku" w roku następnym było przebojami, tyle, że w dziale "Sprzedam"... Kto szuka prawdy - ma internet i setki opinii użytkowników z całego świata dot. konkretnych klocków. Ja jednak nie o tym. Te recenzje trzeba UMIEĆ czytać, dokładnie jak wspomniano wyżej - i tyle.

"Magazyn Hi-Fi" był fajny ale... na swoje czasy. Nie oszukujmy się - w kraju, gdzie setki tysięcy dzieci przychodzi do szkoły głodne, drogi rasowy sprzęt Hi-Fi pozostaje raczej fanaberią, dostępną wąskiemu gronu osób bogatych, lub - jeszcze węższemu - osób niebogatych, które kupują go kosztem dużych wyrzeczeń. Jak może istnieć zasobna klasa średnia w kraju, gdzie dystrybucja PKB wygląda jak w typowej republice bananowej - 90% PKB trafia do kieszeni 5% społeczeństwa. Oczywiście te 5% to nadal 2 miliony osób w tak dużym kraju, jak Polska. I to praktycznie dla nich i ich rodzin są te magazyny Hi-Fi. Dlatego muszą mieć dobry papier i szata edytorska musi być atrakcyjna. Hi-Fi bowiem to jest luksus.

Dlatego w obecnych magazynach Hi-Fi nie widzę miejsca na vintage (bo wnioski mogą być bardzo smutne dla dystrybutorów niebotycznie drogiego badziewia) i na DIY (bo bogaty bałwan i tak nie wie, którą stroną trzyma się lutownicę).

Magazyny Hi-Fi niech sobie zostaną, jakie są... Komercha i jeszcze raz komercha. Ale dorosły człowiek rozumie realia i cieszy się łądnym wydaniem na ładnym papierze. Do tego jest dużo interesujących recenzji płyt, co bardzo sobie cenię.

Ratunek jednak jest. Gdzie? A w internecie! To ostatnie wolne medium (ciekawe, jak długo...).

Co komu szkodzić postawić polski portal vintage i tam porównywać sobie cokolwiek z czymkolwiek do upojenia?

Czemu hobbyści DIY nie postawią polskiego portalu? To może być prawdziwa wylęgarnia nowych idei, które w perspektywie przewrócą europejski rynek Hi-Fi do góry nogami! Naprawdę uważacie, że to święci garnki lepią?

To dlaczego wzmak DIY za klka stówek brzmi (czasami!!!) lepiej niż te firmowe za 8-10 tysiaków? A to problem znaleźć inwestora, który zdolnemu elektronikowi pozwoli tworzyć cuda kupowane na całym świecie? Taki portal DIY mógłby naprawdę dużo dobrego zrobić. Dla dłubaczy i dla Polski. Wcale nie przesadzam.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Nie kupujcie tego dziadostwa,to nie będzieci wylewać żalów.Internet też nie jest już nieubabrany,to forum również ma za paznokciami.

Trzeba myśleć i być czujnym.Bez przerwy,non stop.

Abstrahując od skromnej dopłaty do forniru, to cena tych Avalonów przekracza już granice bezczelności.

Za tyle można kupić np. B&W 802D czy Triangle Magellany. Duże, trójdrożne kolumny z potencjałem w zakresie niskich tonów, luksusowe wykonanie i najwyższej jakości głośniki. Przy nich te Avalony wyglądają jak ubogi krewny niestety.

No i hi-endowa kolumna na dwóch osiemnstkach - i to ma mieć hi-endowy bas i dynamikę?

Zna ktoś w ogóle drożej wycenione kolumny na dwóch osiemnastkach?

Moje Dynki są na dwóch osiemnastkach i mają bas alee nie kosztują aż tyle,zresztą nie zamieniłbym ich na te Zawalone.

Mi chodzi o bas bezkompromisowy, z pełną swobodą, zejściem, kontrolą i brakiem ograniczeń dynamicznych. Takim, jaki już prezentują kolumny za 70.000 PLN właśnie.

Z dwóch 18-tek etona będzie tylko namiastka takiego basu.

Już widzę te gadki panów redaktorów: że to dopiero 2 pozycja w cenniku Avalona i jak ktoś chce mieć lepszy bas, to musi dopłacić do wyższych modeli i jak to dobrze, że tak logicznie jest ta oferta skonstruowana, że juz za 70.000 można mieć prawie to samo, co oferują wyższe modele itp.

 

Swoją ścieżką ciekawa sprawa z tym cennikiem AVALONA.

Zaczęli z modelem Ascendant za około 30.000 i cena ta wydawała się mocno zawyżona jak na proste nieduże podłogówki. Redaktorzy robili dobrą minę do złej gry (np. Stryjecki), nie było za bardzo czego chwalić, to pisali o jakimś śnie o muzyce itp.

Nagle AVALON zmienił kopułkę, co było pretekstem do podniesienia ceny do 46.000 zł. Granice absurdu cenowego zostały już w tym momencie mocno nadszarpnięte.

Co nie przeszkodziło powtórzyć operacji wymiany kopułki, przy okazji weszły też trochę odnowione Etony i znowu mnożnik x 150% i zrobiło się chore 70.000zł.

Plus proomocja z extra fornirem jak ktoś sobie życzy.

Firma AVALON kroczy widać drogą GAMUTA, który nagle popodnosił wysokie juz ceny do poziomów absurdalnych. Ciężko będzie przekonać potencjalnego klienta (jelenia?), że nie jest zwyczajnie robiony w konia.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Swego czasu poszukując dla siebie amplitunera stereofonicznego uważnie śledziłem testy tychże m.in. w periodykach audio. Skupię się na testach w jednym z nich - "HiFi i Muzyka". Pierwszy test był w nr 11/06. Autor Mariusz Zwoliński przedstawił w nim swoje oceny 6 takich urządzeń Denon DRA-500AE i DRA-700AE, Harman Kardon HK3480, NAD C720BEE oraz Yamaha RX-497 i RX-797. Był to test napisany rzeczowo jeśli chodzi o budowę i sprawiał wrażenie wiarygodnego co do oceny odsłuchu oraz ocen końcowych. Ten sam autor w nr 3/11 zamieścił test pojedynczego amplitunera Yamaha R-S700. Test ten (przynajmniej dla mnie) jest typowym przykładem pisania na zamówienie. Praktycznie same zachwyty jeśli chodzi o wszytko. I mnóstwo nawiązań do "toporności" PRL-u - moim zdaniem zbytecznych i innych bajań - zamulaczy, bo autor powinien nawiązywać do amplitunerów ze swojego starszego testu oraz z niezłego testu w nr 9/09 (którego autor opisuje w nim Harman'a Kardon'a HK3390, Marantz'a SR5023 i NAD-a C725BEE. Porównując "700" Yamahy z wiekowym polskim "Amatorem" autor mógł pisać głupoty i piać z zachwytu. Jednak, gdyby porównał ją chociażby z wcześniejszą "797" to nie byłaby to już tak wielka rewelacja. Dla mnie jasno to wynika z "wrażeń odsłuchowych", "konkluzji" i przyznanych ocen cząstkowych - tego samego autora. Bo i "797" i "700" przyznał on "piątki" w kategoriach "brzmienie" i "jakość/cena". Poza tym starszy ma bardziej uporządkowane wnętrze.

Ludzie czy wy nie wiecie jak wygląda sprawa recenzji w polskiej prasie"fachowej" i myśle nie tylko?Masz produkt?Musisz dać za dobrą recenzje,to obowiązujące jest.Widzieliście krytyczne opinie?Takie co skopią produkt?Ja widziałem dwie,jednej nie sprawdzałem,druga to same brednie,chodzi o opinie Piegi P5,kolumny świetne ze wszech miar z dobrymi opiniami w prasie zagranicznej ale nie w naszej.Dystrybutor pewnie nie dał.Miałem te kolumny i powiem,że większych bzdur nie czytałem HI-Fi i Muzyka pisała(tak mi się wydaje)dawno...to było.Cała ta recenzja to nic innego jest jak płatna reklama...nic więcej tylko jelenia trzeba by w te brednie uwierzył i leciał w te pędy do sklepu.

Witam wszystkich bardzo serdecznie i pytam się................................................................

gdzie sie podziały te redachtory i opiniotwócze i sprawiedliwe moderatory i administratory w tym watku.

chyba nalezałoby sie ciut zainteresowac tym tematem-nie za wiele ale choćby ciutkę.

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

Jak wyżej już napisano - ja bym prawdy w magazynach Hi-Fi nie szukał. Tam jest taka sama "Prawda" jak dawniej w "Prawdzie". Nie chcę absolutne brnąć w jakiekolwiek oskarżenia, ale wiele "Produktów Roku" w roku następnym było przebojami, tyle, że w dziale "Sprzedam"... Kto szuka prawdy - ma internet i setki opinii użytkowników z całego świata dot. konkretnych klocków. Ja jednak nie o tym. Te recenzje trzeba UMIEĆ czytać, dokładnie jak wspomniano wyżej - i tyle.

"Magazyn Hi-Fi" był fajny ale... na swoje czasy. Nie oszukujmy się - w kraju, gdzie setki tysięcy dzieci przychodzi do szkoły głodne, drogi rasowy sprzęt Hi-Fi pozostaje raczej fanaberią, dostępną wąskiemu gronu osób bogatych, lub - jeszcze węższemu - osób niebogatych, które kupują go kosztem dużych wyrzeczeń. Jak może istnieć zasobna klasa średnia w kraju, gdzie dystrybucja PKB wygląda jak w typowej republice bananowej - 90% PKB trafia do kieszeni 5% społeczeństwa. Oczywiście te 5% to nadal 2 miliony osób w tak dużym kraju, jak Polska. I to praktycznie dla nich i ich rodzin są te magazyny Hi-Fi. Dlatego muszą mieć dobry papier i szata edytorska musi być atrakcyjna. Hi-Fi bowiem to jest luksus.

Dlatego w obecnych magazynach Hi-Fi nie widzę miejsca na vintage (bo wnioski mogą być bardzo smutne dla dystrybutorów niebotycznie drogiego badziewia) i na DIY (bo bogaty bałwan i tak nie wie, którą stroną trzyma się lutownicę).

Magazyny Hi-Fi niech sobie zostaną, jakie są... Komercha i jeszcze raz komercha. Ale dorosły człowiek rozumie realia i cieszy się łądnym wydaniem na ładnym papierze. Do tego jest dużo interesujących recenzji płyt, co bardzo sobie cenię.

Ratunek jednak jest. Gdzie? A w internecie! To ostatnie wolne medium (ciekawe, jak długo...).

Co komu szkodzić postawić polski portal vintage i tam porównywać sobie cokolwiek z czymkolwiek do upojenia?

Czemu hobbyści DIY nie postawią polskiego portalu? To może być prawdziwa wylęgarnia nowych idei, które w perspektywie przewrócą europejski rynek Hi-Fi do góry nogami! Naprawdę uważacie, że to święci garnki lepią?

To dlaczego wzmak DIY za klka stówek brzmi (czasami!!!) lepiej niż te firmowe za 8-10 tysiaków? A to problem znaleźć inwestora, który zdolnemu elektronikowi pozwoli tworzyć cuda kupowane na całym świecie? Taki portal DIY mógłby naprawdę dużo dobrego zrobić. Dla dłubaczy i dla Polski. Wcale nie przesadzam.

 

Nie no kurna Lenin wiecznie żywy.

P

Masz coś konkretnego do powiedzenia czy tylko tak sobie rzeźbisz?

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

Masz coś konkretnego do powiedzenia czy tylko tak sobie rzeźbisz?

 

 

Konkretnie wypowiedziałem się parę postów wcześniej,natomiast irytują mnie takie marksistowskie manifesty o niesprawiedliwym podziale dóbr i głodujących dzieciach,to jest zadanie dla rządzących-wybieraj ich mądrze to wszystkim będzie lepiej.Ten wątek jest poświęcony innym zagadnieniom a skoro uwiera Cię że są ludzie zamożniejsi od Ciebie, to wyprowadź się na Kubę lub Białoruś tam takie odezwy są w modzie od pół wieku,choć chleba,szczęścia i pieniędzy nikomu nie dały.

P

Widać Państwa niechęć do gazet na przykładzie częstotliwości ukazywania się audio-video.W ciągu ostatnich 12 miesięcy były dwa numery podwójne, anie były to wakacje.Dojdzie do tego niebawem numer wakacyjny zawsze dwu miesięczny.Po za tym kiedyś ukazywała się gazeta zaraz po pierwszym.Obecnie numer majowy ukazał się pod koniec maja , a obecnego czerwcowego brak a jest 19 czerwiec.Szkoda bo gazeta nawet niezła.Bo z reszty gazetek w Polsce nic się ciekawego nie dowiemy...

Kupowałem A/V od paru lat, mam tego badziewia pełno, od dwóch lat już nie kupuje, bo recenzje się nie pokrywają. Z ciągałem sprzęty z USA i Anglii, bo taniej. Kierując się wybitnymi recenzjami, jakość/cena.Ostatnim kompletem był Cambridge Audio 840, niesamowicie wychwalany zestaw, pojechałem do Liverpoolu po ukazaniu się recenzji,Największa porażka, roczne testy ze wszystkim co mogłem z pasować, aby to to wydało jakikolwiek dźwięk za takie pieniądze, wygrzewanie itp. Za reklamę w gazecie, sprzęt będzie wychwalany przez Panów redaktorów, że nie ma lepszego za tą cenę.

Konkretnie wypowiedziałem się parę postów wcześniej,natomiast irytują mnie takie marksistowskie manifesty o niesprawiedliwym podziale dóbr i głodujących dzieciach,to jest zadanie dla rządzących-wybieraj ich mądrze to wszystkim będzie lepiej.Ten wątek jest poświęcony innym zagadnieniom a skoro uwiera Cię że są ludzie zamożniejsi od Ciebie, to wyprowadź się na Kubę lub Białoruś tam takie odezwy są w modzie od pół wieku,choć chleba,szczęścia i pieniędzy nikomu nie dały.

P

 

1/ Skoro cię irytują, to nie czytaj. Ja wiem, że prawda boli i czasem widok kogoś grzebiącego w śmietniku za jedzeniem, potrafi niemile poruszyć resztki sumienia. Wyjściem jest mieszkanie w osiedlach ogrodzonych typu "Zatoka Czerwonych Świń". Tam tałatajstwo nie wlezie i nie zakłóci spokoju ducha.

2/ Co do podziału PKB, to nie jest moja wina, że w PL wygląda on, jak w republikach bananowych, wypisz wymaluj. I nie ma nic wspólnego z podziałem PKB w cywilizowanych krajach Zachodu. Moje poglądy mają tyle wspólnego z marksizmem, co koń z koniakiem. Osobiście czerwonych bym powywieszał na jednej latarni z hitlerowcami. 19 lat żyłem w komunie i wiem, czym to pachnie. Jestem natomiast zwolennikiem demokracji a nie modelu kraju pseudodemokratycznego, gdzie za piękną fasadą faktyczna władza spoczywa (i już zawsze będzie) w rękach oligarchii. Postkomunistycznej zresztą.

3/ Nie zamierzam już wybierać żadnego rządu w Polsce, bo to nie demokracja, tylko jej parodia. W prawdziwej demokracji wybór jest większy, niż pomiędzy złodziejem a kretynem. Kilku moich kolegów ze szkoły poszło "w politykę". Byli to ci najgłupsi i najbardziej leniwi - jak to wytłumaczyć? Uczciwego i mądrego polityka, cudownego człowieka o kryształowo czystych rękach, który rządzi DLA LUDZI i sam nic z tego nie ma (poważnie!!!) znam jednego. JEDNEGO! Jeden to trochę za mało, by ten kraj wyglądał normalnie.

4/ Fakt, że istnieją ludzie zamożniejsi ode mnie, ani trochę mnie nie uwiera. Ja nie jęczę, tylko robię swoje. I nie narzekam. Bardzo jestem daleki od narzekania. :) Nie oznacza to jednak, że jestem ślepy i nie widze co się z Polską dzieje.

5/ Co do Białorusi - to nie wiem, nie byłem. Co do Kuby - to byłem i mam uczucia mieszane. W każdym razie z Polski wyprowadziłem się już dawno temu, gdyż nie zgadzam się na sposób w jaki jest rządzony (a właściwie rozkradany) ten kraj. Nie zamierzam też ANI GROSZA z moich podatków przeznaczyć już nigdy w życiu na kretynów, złodziei i sługusów kacapów/szwabów. Mam polską telewizję i bieżący dostęp do polskiej prasy. Obserwuję zmiany z przerażeniem. Dystans pozwala mi na jeszcze szersze widzenie. I resztki włosów mi się jeżą gdy widzę, by zacytować Kazika, "coście sk***syny uczynili z tą krainą". Do Polski wrócę, gdy będzie normalnym krajem, który traktuje swych obywateli jak obywateli a nie jak dojne krowy. Gdy władza zrozumie że jest "z ludu i dla ludu" a nie dla koryta.

Czyli nigdy.

 

Ale nie wiem, skąd nabrałeś takiej politycznej fiksacji. Ja napisałem, to co napisałem, nie w celu szerzenia miazmatów marksistowskich, tylko w celu wykazania, iż rasowe Hi-Fi to w Polsce towar luksusowy i gazety traktujące o tym temacie też muszą być wydawane luksusowo. Chodziło mi o umiejscowienie zjawiska w jakiejś perspektywie społeczno - gospodarczej. I nic poza tym. Ale skoroś mnie sprowokował, to bardzo proszę...

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

1/ Skoro cię irytują, to nie czytaj. Ja wiem, że prawda boli i czasem widok kogoś grzebiącego w śmietniku za jedzeniem, potrafi niemile poruszyć resztki sumienia. Wyjściem jest mieszkanie w osiedlach ogrodzonych typu "Zatoka Czerwonych Świń". Tam tałatajstwo nie wlezie i nie zakłóci spokoju ducha.

2/ Co do podziału PKB, to nie jest moja wina, że w PL wygląda on, jak w republikach bananowych, wypisz wymaluj. I nie ma nic wspólnego z podziałem PKB w cywilizowanych krajach Zachodu. Moje poglądy mają tyle wspólnego z marksizmem, co koń z koniakiem. Osobiście czerwonych bym powywieszał na jednej latarni z hitlerowcami. 19 lat żyłem w komunie i wiem, czym to pachnie. Jestem natomiast zwolennikiem demokracji a nie modelu kraju pseudodemokratycznego, gdzie za piękną fasadą faktyczna władza spoczywa (i już zawsze będzie) w rękach oligarchii. Postkomunistycznej zresztą.

3/ Nie zamierzam już wybierać żadnego rządu w Polsce, bo to nie demokracja, tylko jej parodia. W prawdziwej demokracji wybór jest większy, niż pomiędzy złodziejem a kretynem. Kilku moich kolegów ze szkoły poszło "w politykę". Byli to ci najgłupsi i najbardziej leniwi - jak to wytłumaczyć? Uczciwego i mądrego polityka, cudownego człowieka o kryształowo czystych rękach, który rządzi DLA LUDZI i sam nic z tego nie ma (poważnie!!!) znam jednego. JEDNEGO! Jeden to trochę za mało, by ten kraj wyglądał normalnie.

4/ Fakt, że istnieją ludzie zamożniejsi ode mnie, ani trochę mnie nie uwiera. Ja nie jęczę, tylko robię swoje. I nie narzekam. Bardzo jestem daleki od narzekania. :) Nie oznacza to jednak, że jestem ślepy i nie widze co się z Polską dzieje.

5/ Co do Białorusi - to nie wiem, nie byłem. Co do Kuby - to byłem i mam uczucia mieszane. W każdym razie z Polski wyprowadziłem się już dawno temu, gdyż nie zgadzam się na sposób w jaki jest rządzony (a właściwie rozkradany) ten kraj. Nie zamierzam też ANI GROSZA z moich podatków przeznaczyć już nigdy w życiu na kretynów, złodziei i sługusów kacapów/szwabów. Mam polską telewizję i bieżący dostęp do polskiej prasy. Obserwuję zmiany z przerażeniem. Dystans pozwala mi na jeszcze szersze widzenie. I resztki włosów mi się jeżą gdy widzę, by zacytować Kazika, "coście sk***syny uczynili z tą krainą". Do Polski wrócę, gdy będzie normalnym krajem, który traktuje swych obywateli jak obywateli a nie jak dojne krowy. Gdy władza zrozumie że jest "z ludu i dla ludu" a nie dla koryta.

Czyli nigdy.

 

Ale nie wiem, skąd nabrałeś takiej politycznej fiksacji. Ja napisałem, to co napisałem, nie w celu szerzenia miazmatów marksistowskich, tylko w celu wykazania, iż rasowe Hi-Fi to w Polsce towar luksusowy i gazety traktujące o tym temacie też muszą być wydawane luksusowo. Chodziło mi o umiejscowienie zjawiska w jakiejś perspektywie społeczno - gospodarczej. I nic poza tym. Ale skoroś mnie sprowokował, to bardzo proszę...

 

Czyli poszedłeś na łatwiznę i zdezerterowałeś co nie przeszkadza Ci mieć gębę pełną frazesów i z założonymi rękami czekać aż Ojczyzna znormalnieje, to wtedy łaskawie TU wrócisz.Nie masz moralnej legitymACJI DO UJADANIA NA TEMAT BIEDY,CZY NIEKOMPETENCJI RZĄDZĄCYCH,BO PO PIERWSZE tu NIE MIESZKASZ A PO DRUGIE NIE KORZYSTASZ Z NAJWIĘKSZEJ ZDOBYCZY WOLNEJ pOLSKI JAKIM JEST GŁOS WYBORCZY.Oczekujesz zmian nie proponując nic w zamian,samo się nie zmieni,najłatwiej z "szerokiej perspektywy"wygłaszać idiotyzmy o czerwonych świniach lub komentując biedę.Co uczyniłeś dla tych,których inni zmusili do grzebania po śmietnikach,bo dobre słowo z wysokości szkalnej góry przyda się im tak jak świni siodło.

 

Nie chcę już więcej off topicować,więc jeśli masz zamiar coś mi odpowiedzieć zapraszam na priv.

Sorry za duże litery,włączył mi się caps lock i nie chce mi sie przepisywać.

 

P

Czyli poszedłeś na łatwiznę i zdezerterowałeś co nie przeszkadza Ci mieć gębę pełną frazesów i z założonymi rękami czekać aż Ojczyzna znormalnieje, to wtedy łaskawie TU wrócisz.Nie masz moralnej legitymACJI DO UJADANIA NA TEMAT BIEDY,CZY NIEKOMPETENCJI RZĄDZĄCYCH,BO PO PIERWSZE tu NIE MIESZKASZ A PO DRUGIE NIE KORZYSTASZ Z NAJWIĘKSZEJ ZDOBYCZY WOLNEJ pOLSKI JAKIM JEST GŁOS WYBORCZY.Oczekujesz zmian nie proponując nic w zamian,samo się nie zmieni,najłatwiej z "szerokiej perspektywy"wygłaszać idiotyzmy o czerwonych świniach lub komentując biedę.Co uczyniłeś dla tych,których inni zmusili do grzebania po śmietnikach,bo dobre słowo z wysokości szkalnej góry przyda się im tak jak świni siodło.

 

Nie chcę już więcej off topicować,więc jeśli masz zamiar coś mi odpowiedzieć zapraszam na priv.

Sorry za duże litery,włączył mi się caps lock i nie chce mi sie przepisywać.

 

P

 

Widzisz - problem polega na tym, iż na znormalnienie nie ma szans. Przynajmniej nie w pokojowym stylu. A czas rewolucji w Europie minął dość dawno. Ludzie w Polsce są do tego stopnia upodleni, że codziennie pozwalają władzy robić ze sobą takie rzeczy, które w normalnej demokracji nigdy by nie przeszły. "Tu nie będzie rewolucji", by znowu zacytować klasyka. Niestety - prawda jest taka, że metodami pokojowymi nic się obecnie nie da zdziałać i tylko fizyczna eliminacja systemu i jego beneficjentów może cokolwiek zmienić.

A odmawiając mi prawa głosu na temat mojego kraju, lokujesz się w jednym rzędzie z ubekami, którzy odmawiali głosu Giedroyciowi i innym w czasach "Kultury" paryskiej. Ja mam tylko jedno życie, nie chcę go zmarnować w niewoli. Politycznej i ekonomicznej. Za mojego życia nic się w Polsce nie zmieni - nie mam złudzeń. Starczy mi 16 lat kopania się z koniem. Nigdy więcej.

A z tej "Najwiekszej_Zdobyczy_Wolnej_Polski" to nie korzysta ok. 60% mieszkających w...Polsce Polaków! ;))) Zadanie domowe: przemyśl, dlaczego... :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

2/(...) Osobiście czerwonych bym powywieszał na jednej latarni z hitlerowcami. 19 lat żyłem w komunie (...)

W gadce to jesteś mocny! Skoro 19 lat żyłeś w komunie to miałeś okazje się wykazać swoim bohaterstwem! Takie pisanie wykracza raczej poza ten wątek. Od takich dyskusji jest "bocznica".

Dyskusje normalnie jak liberałowie kontra marksiści, a faktycznie jedynie fetyszyści.

Gazetki reklamowe rozdają za darmo. Za takie kolorowe reklamówki z „recenzjami” płacić mogą jedynie fetyszyści.

Jeśli się Wam nie podobają czasopisma audio, to po co je kupujecie??? To nie jest lektura pierwszej potrzeby ani rozwijająca w jakiejkolwiek istotnej dziedzinie. Bez niej też można przyjemnie słuchać muzyki w wysokiej jakości i dokonywać trafnych zakupów. A ulotki z reklamami i tak do was dotrą bo już raz ktoś za nie zapłacił w cenie sprzętu audio-video. Sami chętnie jeszcze raz dopłacacie za poczytanie pierdoł niczym z kolorowych czasopism dla kucharek, a potem biadolicie na forum, że to są reklamówki.

 

 

 

 

W gadce to jesteś mocny! Skoro 19 lat żyłeś w komunie to miałeś okazje się wykazać swoim bohaterstwem! Takie pisanie wykracza raczej poza ten wątek. Od takich dyskusji jest "bocznica".

Nie mógł się wykazać, bo ojciec za krótko moczył legitymacje PZPR w mleku i trudno było zjeść. no i co by powiedziała jego szkolna organizacja ZSMP !

  • 1 miesiąc później...

List otwarty do wydawców/redaktorów drukowanych periodyków audio-stereo,

 

czyli nasza lista życzeń i żalów.

 

 

Od pewnego czasu jestem, mówiąc delikatnie, zdegustowany jakością polskich drukowanych/papierowych miesięczników audio. I nie chodzi mi tu w żadnym razie o jakość edytorską poligrafii, bo ta jest na niezwykle wysokim poziomie. Mogę nawet zaryzykować twierdzenie, że jest ona na tak wysokim poziomie, że wręcz niespotykana na świecie. Prawie nikt nie drukuje na tak wytwornym grubym i świecącym papierze informacji o sprzęcie audio. Nasze czasopisma audio wyglądają jak jakieś life-stylowe periodyki, a powinny wyglądać, być może nieco ubożej, ale za to przydałoby się więcej w nich treści, merytoryki. Bo ich obecna zawartość jest niestety nieco uboga – często krążąca wokół kilku nowości. Pojawiają się jakieś mikro-porównania kolumn lub wzmacniaczy, ale moim zdaniem żaden numer poszczególnego czasopisma xyz nie jest na tyle interesujący całościowo, by go zawsze co miesiąc kupić.

 

Moim marzeniem, jest aby nasze krajowe czasopisma audio były wydawane w edytorskim (poligrafi) stylu np. Polityki lub Wprost oraz aby kosztem rezygnacji z "bizantyjskiego" papieru zawierały więcej pogłębionych opisów sprzętu hi-fi, czasami bardziej skupiały się na analogowych sprzętach – także vintage. Poza tym całkowicie pomijaną tematyką przez polskie czasopisma jest segment DIY oraz ogólnej modyfikacji sprzętu. Wydaje się również, że w dzisiejszych czasach jest taki natłok urządzeń hi-fi, że w jednym numerze może być ich więcej opisanych niż 8-10. Nie chcę wymieniać tu "z nazwiska”, które czasopisma szczególnie mi się nie podobają, ale napiszę, które, moim zdaniem, jest najlepsze – jest to Hi-Fi Choice – edycja polska. (Pomijam także internetowe wersje).

 

Czy jest jeszcze szansa, abyśmy doczekali się np. takiego Stereophile w polskim wydaniu (nie polskiej jego wersji)? Jak powinien wyglądać i co powinien zawierać idealny w naszym mniemaniu miesięcznik audio-stereo? Ile powinien kosztować? Na jakim papierze powinien być drukowany?

 

Bardzo proszę PT. forumowiczów o dopisywanie swoich list życzeń/próśb do wydawców/redaktorów polskiej prasy audio. Stwórzmy tu grupę nacisku na redaktorów, by pomóc im ewoluować w dobrą stronę dla ich i naszego pożytku.

 

Bardzo proszę o powstrzymanie się od wpisów sugerujących jakieś łapownictwo, korupcję, pisanie artykułów pod ewentualne zamówienie producentów – nie to jest tematem tego wątku. Osoby piszące o tym będą bezlitośnie banowane :)

Przyłączam się do apelu i proszę o nie opisywanie pierdół, jaki to wybitny sprzęt na każdej stronie kartki. I prosiłbym o rzetelne porównania z elektroniką VINTAGE.

Będę się streszczał, bo pora późna.

Nabywałem próbki wszystkich branżowych miesięczników, a siermiężny edytorsko gdyński Magazyn HiFi miałem nawet w komplecie (już nie mam, bo sprzedałem).

Obecnie pozostałem tylko przy Audio i nie chcę wytykać innym krajowym miesięcznikom, co mi się w nich nie podobało... zagłosowałem portfelem, kropka.

Do kupowanego (z sentymentu, bo od 10 lat?) Audio mam uwagę podstawową: nie bójcie się chłopaki oceniać, bo te okrągłe recenzje, w których i panu Bogu świeczkę, i diabłu ogarek - są na dłuższą metę niewiarygodne. Jakbym chciał czytać między wierszami, to kupowałbym Wróżkę czy inne cholerstwo. Zrezygnowaliście z punktacji, ale nie rezygnujcie z niezawoalowanej rzetelności.

Druga sprawa, to życzyłbym sobie wiedzieć, jaki był w użyciu sprzęt towarzyszący.

Natomiast wielkie brawa za pomiary!

I recenzje płyt.

I to chyba będzie dobre podsumowanie (cytat z recenzji A. Kisiela):

Niedawno dostałem bardzo obszerny list od Czytelnika, który wśród wielu ciekawych tematów, wyraził dezaprobatę dla mojego stwierdzenia zamieszczonego w jednym z testów Dynaudio, że jest to firma mało innowacyjna. Nie sądzę, abym odważył się wyrazić moje myśli tak wprost (jednak dwanaście lat redaktorowania nauczyło mnie koniecznej dla przetrwania politycznej poprawności), jednak nauczyło też Czytelników czytać między wierszami, więc jest między nami porozumienie i jakoś to się kręci. Zresztą może w przypływie nierozsądnej szczerości tak dosłownie napisałem, bo tak też myślę.

Ciekawe ilu z Was by miało odwagę pisać recenzje (i jak dlugo), która bezpośrednio pozbywała by Was nas pensji?

 

Dlatego niektórzy redaktorzy ustawiają się "politycznie" a inteligentni czytelnicy "politycznie tę postawę odczytują.

Kto czytał już wydania wakacyjne (lipiec-sierpień) naszych krajowych, polskich czasopism audio-stereo, ten wie, że treści w nich niewiele. A szkoda, bo w wakacje czytelnicy mają więcej czasu oraz skupienia by poczytać, pooglądać. A w naszych periodykach - wielka kanikuła. Jakie to nie marketingowe... Wygoda górą!

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Jak to jest, że producentów samochodów znacznie mniej i modeli od każdego raptem kilka, a tytułów o samochodach jest sporo, dużo różnorodności i przede wszystkim wszystko robione z pasją i potraktowane z każdej możliwej strony. Okraszone dodatkowo komentarzami, porównaniami, historią i historiami. Recenzje aż się mienią od informacji i zdjęć. I zaangażowaniem autorów.

 

Oddać muszę, że opisy kolumn w "Audio" się czyta. Olimp. Szkoda, że nie ma więcej takich przykładów. Reszta, to rzeczywiście teksty "sponsorowane" - wśród nich jeszcze P. Kłosa się czyta.

 

Chciałbym, aby ktoś odważył się wprowadzić w końcu odpłatny e-magazyn. Przynajmniej czasu na chodzenie by człowiek oszczędził. A za resztę zaprenumerował.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.