Skocz do zawartości
IGNORED

Ciekawy artykuł o tym jak Amerykanie uczyli się od Japończyków robić samochody i co im z tego wyszło


Krak_oN

Rekomendowane odpowiedzi

rafaell.s.cable

No cóż to już legenda, Japończyk woli teraz zamiast po pracy dalej pijac z kolegami rozmawiać dalej o pracy korzystać z życia. Praca jest dla frajerów a Japończyk jest już nią zmęczony.

 

Pisząc to nie miałem na myśli pracowania ponad siły. Gdybym chciał opisać to co mam na myśli, to musiałbym stworzyć niemałe opracowanie. Sam pracowałem przez długi okres jak cyborg od rana do wieczora, więc wiem co to znaczy. Trzeba mieć czas dla siebie.

  • 7 miesięcy później...

Odświeżam temat, a przy okazji taka ciekawostka - niemiecka policja zakupiła nowe toyoty prius :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak jak w temacie, właśnie natknąłem się w sieci na ciekawy artykuł o tym jak Amerykanie uczyli się od Japończyków robić samochody. Co o tym myślicie ?.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A najlepszy z tego jest tekst o porównaniu przez Japończyków Amerykańskich pracowników do subkultury o klimatach więziennych.

 

 

Nic nie napisali o inwazji japońskich "turystów" na Stany i Europę. Dzięki nim w Japonii rozwinął się mocno rynek aparatów fotograficznych.

 

Pamiętam jak wszedł nowy model mercedesa klasy S, gdzieś w połowie lat 90-tych. Pierwsze kilka dni targi były zamknięte dla publiki, tylko branża i prasa motoryzacyjna. Ci tak zwani dziennikarze japońscy oblegali tak mocno pokazywane auto, że inni ten dzień sobie zupełnie już odpuścili.

Japońce tak mocno byli zainteresowani dokładnym opisaniem tego samochodu w swoim periodyku, że aż miarkami wszystko musieli dokładnie pomierzyć.

Za niedługo pojawił się ... lexus. Wymiary identyczne. Długość, szerokość, ... rozstaw pedałów w środku, ... wysokość na którą unosiła sie klapa bagażnika. Co do milimetra to samo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co jak co ale Japońce są znani z wyrobu solidnych narzędzi :

 

 

Mam wujka co całe życie robi na wiertarkach, i jego firma zakupiła w końcu wiertarki Hitachi, testowali na okrągło chyba wszystko co jest u nas dostępne na rynku i najwytrzymalsze okazały się właśnie wiertarki Hitachi, bo tam gdzie Bosch już musiał bezwzględnie odpocząć, to na Hitachi można jeszcze sporo dłużej pracować.

Jest taka opinia o Japończykach : mało co potrafią sami wymyśleć - kopiują innych i udoskonalają.

Co jak co ale Japońce są znani z wyrobu solidnych narzędzi :

 

 

Mam wujka co całe życie robi na wiertarkach, i jego firma zakupiła w końcu wiertarki Hitachi, testowali na okrągło chyba wszystko co jest u nas dostępne na rynku i najwytrzymalsze okazały się właśnie wiertarki Hitachi, bo tam gdzie Bosch już musiał bezwzględnie odpocząć, to na Hitachi można jeszcze sporo dłużej pracować.

 

dodaj do tego sprzęty firmy Makita - też doskonałe profi narzędzia.

Powrót po dłuższej przerwie...

Co jak co ale Japońce są znani z wyrobu solidnych narzędzi :

 

dobry polski kowal (czy z innego kraju ;) ) zrobi równie dobry miecz, co te katany na filmie. Żaden rocket science. Tak naprawdę wszystkie nowe japońskie katany to podróbki. Bardzo dobre technologicznie, ale żaden tam rocket science. Technologia wytwarzania stali macedońskiej/toledańskiej została zapomniana.

 

Nie ździwił bym się, gdyby wszystkie pokazane na filmiku testy przeszła polska szabla jazdy z czasów międzywojennych.

 

Z pamięci: szabla dla WP musiała kilkukrotnie przeciąć gruby drut STALOWY (a nie miedzianą rurkę, jak na filmie) i się nie wyszczerbić.

 

polska szabla model 1934r.

 

cyt:

 

Aby szabla zakwalifikowała się do odbioru musiała:

- przebić sztychem blachę grubości 2 mm przez spuszczenie głowni z wysokości 2 metrów;

- pięciokrotnie przeciąć pręt stalowy o średnicy 5 mm na podkładzie ołowianym bez uszkodzenia ostrza;

- przejść próbę uderzenia grzbietem i płazem głowni w obły pień twardego drewna bez pęknięć okładziny i uszkodzenia głowni;

- głownia oparta na drewnie i poddana ręcznemu naciskowi kilkakrotnie i obustronnie (strzałka ugięcia 150 mm w każdą stronę) nie mogła się odkształcić;

- pochwa płasko ułożona na dwóch podkładkach (przy szyjce i ostrodze), obciążona ciężarem 120 kg, nie mogła wykazać odkształceń ani pęknięć;

 

 

źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dobry polski kowal (czy z innego kraju ;) ) zrobi równie dobry miecz, co te katany na filmie. Żaden rocket science. Tak naprawdę wszystkie nowe japońskie katany to podróbki. Bardzo dobre technologicznie, ale żaden tam rocket science. Technologia wytwarzania stali macedońskiej/toledańskiej została zapomniana.

 

 

 

 

Bady, nie mam żadnego pojęcia o katanach, ale jednak te tradycyjnie wytwarzane były innowacyjne i unikatowe. Znalazłem na szybko coś takiego:

 

Nie miejsce tu na szczegółowe omawianie zależności między składem i strukturą, a własnościami poszczególnych rodzajów stali, ograniczymy się tylko do krótkiego stwierdzenia: wraz ze wzrostem zawartości węgla w stopie rośnie jego wytrzymałość, sprężystość i twardość, ale również kruchość i wrażliwość na uderzenia. Staje się on również znacznie trudniej obrabialny. Zdolność do hartowania mają stale o zawartości węgla większej niż ok. 0,35%.To, tak znaczne zróżnicowanie własności stali, stawiało przed konstruktorami broni, pozornie nierozwiązywalne zadanie. Do wykonania miecza nie można było użyć miękkiej stali niskowęglowej. Zastosowanie stali o podwyższonej zawartości węgla zapewniłoby wprawdzie odpowiednie własności wytrzymałościowe ostrza, ale pociągnęłoby za sobą wzrost kruchości, stwarzając tym samym możliwość pęknięcia klingi przy zadawaniu lub, co gorsza, parowaniu ciosu przeciwnika. Jedynym możliwym wyjściem z tej sytuacji wydaje się przyjęcie rozwiązania kompromisowego, polegającego na takim doborze zawartości węgla w stali, aby uzyskać wystarczającą wytrzymałość i twardość ostrza, zachowując odporność na pękanie przy uderzeniu. Znalezienie właściwej proporcji mogło zapewnić producentom uznanie i rynki zbytu sięgające niekiedy najdalszych granic ówczesnego świata. Tak właśnie narodziła się sława stali bergamskiej czy toledańskiej, a przede wszystkim legendarnej stali damasceńskiej.

 

Tymczasem twórcy japońskiego miecza potrafili znaleźć inne, znacznie lepsze rozwiązanie, umożliwiające im pełniejsze wykorzystanie własności poszczególnych rodzajów stali. Klinga takiego miecza wykonywana była w części podstawowej ze stali o niskiej, wynoszącej ok.0,4%, zawartości węgla, co według dzisiejszych normatywów odpowiada "stali konstrukcyjnej wyższej jakości", wąski zaś obszar tworzący krawędź tnącą ostrza, sporządzano z innego, znacznie twardszego rodzaju stali o podwyższonej do ponad 1% zawartości węgla. To dzisiejsza "stal narzędziowa". Widoczna na powierzchni ostrza linia yakiba oddzielała jaśniejszą, bardzo twardą strefę przyostrzową, o podwyższonej zawartości cementytu, od ciemniejszej powierzchni pozostałej części klingi, wykonanej z mniej twardej, ale i znacznie mniej kruchej stali niskowęglowej. Proste! A przecież nigdzie poza Japonią takiej technologii w produkcji broni nie użyto. Jak więc przebiegał proces technologiczny umożliwiający już przed dwunastoma wiekami wykonanie ostrzy, których jakość jest do dziś przedmiotem podziwu wielu znawców?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Pan doktor piszący ten tekst z jednej strony zupełnie nie docenia dorobku kowalstwa w europie, to raz. Dwa, że pomimo tego przepisu na japoński miecz nie jesteśmy w stanie wyprodukować ostrza takiej jakości, jakiej było ono wytwarzane przez japońskich mistrzów kiedyś.

 

Stal damasceńska i toledańska również charakteryzowały się strukturą bardzo cienkich płytek (tak właśnie definiuje się te stale). I całkiem wątpię, czy ostrza były z jednego gatunku, co próbuje dowieść autor. Mi się wydaje, że to norma - środek z miękkiej, giętkiej stali i zewnętrze/ostrze z twardej.

Znalazłem na kanale youtube tej firmy jeszcze inne demonstracje różnych broni siecznych :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

I jeszcze taka ciekawostka, na amerykańskim kanale Spike emitowany był kiedyś ciekawy program gdzie specjaliści od broni i walk starali się wykonać jak najdokładniejsze symulacje porównawcze (szacując zwyciestwo biorąc pod uwagę uzbrojenie,styl walki itp)walk wojowników z różnych epok itp, poniżej przykład :

 

Deadliest Warrior - Viking vs. Samurai

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Własnie teraz na BBC Knowledge leci film dokumentalny o upadku Detroid. Efekcie upadku przemysłu samochodowego w USA i zmniejszaniu sfery produkcyjnej w skutek akumulacji i transferowania kapitału.

Warto popatrzeć co przyciósł im romans z komunistycznym rezimem Chin od połowy lat 70-tych XXw.

 

Jesli chodzi o szable, miecze itp. to stal damasceńska była dokładnie tym samym co stal uzywana w japońskich mieczach. Róznice w twardości uzyskuje się przez zakuwanie i skręcanie stali w roznej temperaturze. Róznica jest tylko taka że w Japonii nadal istnieją rzemieślnicy wykonujący takie miecze metodami sprzed wieków, albo przynajmniej tak się im wydaje. Dlatego są niesamowicie drogie. I nic poza tym. Broń biała europejska była równie dobra i równie zaawansowana technologicznie. Do tego jej własności są możliwe do odtworzenia metodami przemysłowymi i zreszta były do czasu kiedy wojsko opierało się na kawalerii.

Po prostu w przeciwieństwie do tradycyjnej broni japońskiej, europejska specjalizowała się i róznicowała wraz z rozwojem uzbrojenia ochronnego na przestrzeni wieków znacznie szybciej.

>Arku

 

Twardość to jedynie składowa całości techniki w damascenach.

(czy też inaczej: uzyskanie wysokiej twardości ostrza to tylko jeden z problemów, które trzeba pokonać podczas wytwarzania dobrej klingi).

 

 

 

Trzeba by poczytać z jakichś naprawdę dobrych źródeł, a jakoś wątpię w istnienie takich w internecie.

 

Zresztą wystarczy popatrzeć na cytat powyżej tego doktora (zapewne metalurgii, albo nauk pokrewnych), który nie bardzo rozumie pojęcie stali damasceńskiej.

jakiej techniki? Nie pisałem o technice - poza tym że klinga powstawała przez wielokrotne zakuwanie stali - o czym wiadomo, wątpie żeby ktoś dokładnie znał proces technologiczny sprzed wieków. Natomiast wynikiem było wykucie klingi która rdzeń miała miekki a ostrze twarde. W sumie nic takiego co by obecnie nie było znane bo każde narzedzie skrawające do tego zmierza.

No muszę mieć tu ostatnie słowo. Wg powyższego arta twardość ostrza była uzyskana dzięki nawęglaniu, a następnie kalaniu/hartowaniu ostrza.

 

IMHO wielokrotne przekuwanie ma raczej na celu zwiększenie wytrzymałości materiału poprzez wytworzenie struktury płatowej(czy jak się tam ona zwie) w stali.

 

 

Z ciekawostek (byłem kiedyś na wykładzie o broni białej), te autentyczne katany były kute prosto. Dopiero podczas hartowania wyginały się do kształtu, jaki widać. Nie będę się wdawał w szczegóły, ale to całkiem możliwe, bo stal po zahartowaniu zmienia strukturę zwiększając swoją objętość.

 

I nie pisz Arku, że tak samo techniki wytwarzania broni znane były w Europie. Stal damasceńska to był top of the top, i tylko nieliczni potrafili wytwarzać taką broń. To też jest głównym powodem zapomnienia procesów technologicznych, dzięki którym uzyskiwano takie struktury. To była wiedza chroniona i nie dzielono się nią z nikim, poza swoimi. W Indiach zapomniano, jak wytwarzać stal w dymarkach, w europie, jak tworzyć z niej broń. Bo warto tu dodać, że stal na damasceny była przywożona przez handlarzy aż z Indii.

ale przeciez ten rys na klindze to własnie jest skutek wielokrotnego przekuwania. Damasceny miały to samo tylko tej struktury nie wydobywano dla wygladu. Dlatego klinga ma wieksza wytrzymałość w jednej płaszczyżnie a sprężystosć w prostopadłej. Szable Polskie od pewnego okresu były ze stali damascenskiej. I zgadza się to był import przeważnie z bliskiego wschodu w dodatku drogi. Rozpowszechniony zresztą w czasach wojen na kresach. Szabla sie "wykrzywiła" coraz bardziej ale raczej nie z powodu hartowania tylko po to żeby ciąć mongolskie kufajki, pózniej jeszcze sie pogrubiła tez nie z powodu technologii tylko zeby łatwiej ciąc nią z siodła itd. itp.

Jeśli japońskie wykrzywiały się same z siebie to znaczy że to było ograniczenie technologii a nie celowe działanie (prawdopodobnie tak było bo widziałem film o wykuwaniu takiej klingi).

Dziś nie dojdziemy ile z tego było efektem stosowanej technologii produkcji a ile przemyślanym doskonaleniem broni.

 

W przeciwieństwie do Europy, w Japonii jest jeszcze kilku ludzi którzy wykonują japońskie miecze tradycyjnymi metodami i tak jak wtedy też im róznie wychodzą, na co w nowoczesnej metalurgii przemysłowej po prostu nie ma miejsca.

Jakby mi ktoś chciał taką podarować, to przyjme nawet za darmo ;)

Subaru wygrało w niemczech ze wszystkimi innymi markami w kategorii zadowolenie klienta z użytkowania pojazdu i za najlepszy serwis :

 

''11 stycznia , 2012

.Wyniki kolejnego badania przeprowadzonego przez niemiecki instytut ADAC, dotyczyły poziomu zadowolenia kierowców korzystających z pojazdów aż trzydziestu pięciu różnych marek w roku 2011. Ankietowani wypowiedzieli się nie tylko w kwestii samych produktów, lecz również usług świadczonych przez poszczególne firmy i… już po raz ósmy z rzędu marka Subaru w Niemczech okazała się numerem jeden w kategorii poziomu zapewnianego serwisu!

 

Jest nam niezwykle miło podzielić się informacją, iż w badaniu, w którym zdecydowało się wziąć udział aż 43 000 czytelników niemieckiego periodyku "ADAC Motorwelt" to właśnie opiekę, jaką Subaru otacza kierowców, oraz poziom świadczonych usług po raz kolejny uznano za najlepsze wśród konkurencji.

..''

 

Maleńczuk i jego subaru wrx sti :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

to prawda ale pod koniec lat 90-tych podobny plebiscyt na najmniejsza awaryjnosc wg ADAC wygrał Nissan Almera.

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

najlepiej musiala wygladac karta kanban bomby zrzuconej na hiroshime - kiedy ja pobrano z magazynu w stanach amerykanski planista wydal druga na produkcje nowej bomby w usa i kanban transportowy dla niej - a to wszystko dlatego ze klient w hiroshimie pobral bombe oddajac jej karte kanban.

swoja drogą kanban jest genialny - to jednoczesnie komunikacja i przeplyw...ale amerykanie wypaczyli zasady produkcji odchudzonej i zaczeli tworzyc kanbanowy hipermarket z bombami - niedobrze- gdyby je regularnie zrzucali - mozna by produkowac tylko pod bieżace zlecenie - klient wyciaga bombe - dostawca wyciaga z produkcji nową - produkcja wyciaga od podwykonawców czesci - a tak zapas czyli koszty

Japonce sie od wszystkich uczyli a najwiecej od Niemcow tylko, ze od nich nikt sie uczyc nie potrafil choc podobno Walsa mial ochote ale mu nie wyszlo. Co do jakosci japonskich samochodow to od dekad zajmuja niemal wszystkie miejsca w pierwszej dziesiatce najbardziej niezawodnych samochodow.

 

pozdrawiam,

Kiedyś oglądałem na kanale discovery program o programie rozwoju Japońskich rakiet kosmicznych i zostało tam powiedziane i udowodnione na przykładach rozwiązań technicznych że Japończycy z założenia zawsze kopiują od innych jak najmniej jak się tylko da, przy czym kolejność jest taka że jeśli faktycznie w czymś są nowiciuszami i nie mają jeszcze w jakiejś dziedzinie swojego opracowania to najpierw oczywiście go kopiują (bo taka jest kolej rzeczy) w większym lub mniejszym stopniu aby jak najbardziej dogłębnie zbadać i opanować daną kwestię a jak już mają wiedzą na czym stoją to potem zawsze mają ambicję aby to zrobić w jak największym stopniu odmiennie po swojemu i nawet jeśli znacznie wygodniej i taniej byłoby oprzeć się na już sprawdzonych rozwiązaniach z innych krajów, to zawsze stawiają sobie za punkt honoru aby ich produkt był lepszy a zarazem jak najbardziej odmienny, co czasem kończy się nadmiernym przekombinowaniem i potem muszą nieraz bardzo długo dopracowywać swoje rozwiązania. No ale dzięki takiemu podejściu produkty Japońskie mają swój specyficzny oryginalny charakter.

  • Moderatorzy

to dlatego Japonia nie jest pionierem lotów kosmicznych........... :)

Rosja dla odmiany skopiowała, udoskonaliła i dziś jako jedyna lata (mam na myśli stary chiński wynalazek chyba z przed 1500 lat - rakietę)

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Wszyscy wychwalają japońskie produkty przez pryzmat, a raczej wystawowe szyby, Pewexu. Mało kto wie, że japońskie samochody jeszcze na początku lat 90-tych uchodziły za źle jeżdżące, rdzewiejące, psujące się jednorazówki, które żeby mogły się sprzedawać były dużo tańsze, ale i lepiej doposażone, od ich europejskich odpowiedników.

Na początku tychże lat fiat sprzedawał w Niemczech więcej sztuk samochodów niż wszystkie marki japońskie razem wzięte! Niektóre marki japońskie wzięły jednak sobie to do serca, inne nie.

W historii motoryzacji to koncerny japońskie mogą "pochwalić się" największą liczbą aut wzywanych kampaniami naprawczymi do serwisów.

 

ps: największy mit, to mit toyoty (ale też i to chyba najlepsza marka japońska)

ps: największy mit, to mit toyoty>>>>>>>>>>> mit mitem ,ale mam toyote corolle i poza wymianami olejow i filtrow nie widzila serwisu.

Znajomy ma z tego samego rocznika Octavie i caly czas jakies gownienka ,swiecacy silnik czy jakies inne kontolki to norma.

Ponoc z nowym pasatem tez sa niezle jajca.Co do produkcji z lat 80-90 w Japoni,moj znajomy w roku hmmm 86-87 kupil nissana suny w pewexie,silnik diesla.

Zrobil nim chyba z trylion kilometrow,i gdyby nie to ze juz mu sie znudzil i troche rdzewial to jedzil by pewnie nim jeszcze dzis.

W historii motoryzacji to koncerny japońskie mogą "pochwalić się" największą liczbą aut wzywanych kampaniami naprawczymi do serwisów.

Inne koncerny załatwiały to po cichu ;)

Taka ciekawostka, niedawno był na TVN reportaż pod tytułem ''kiedy skończy się ropa'', reportaż był o różnych firmach (najczęściej niemieckich ale nie tylko) które robią w Dubaju i Emiratach projekty rozbudowy alternatywnych źródeł energii, projektują energooszczędne osiedla, miasta itp, i co ciekawe Niemieccy właściciele firm, inżynierowie, projektanci itp poruszają się tam w tych krajach wyłącznie samochodami Japońskiemi a najczęściej terenowymi nissanami, ciekawe dlaczego ? . Podobnie ciekawe jest też to, że w tych krajach gdzie wykorzystuje się pick-upy jako platformy dla uzbrojenia, to najczęściej widzi się samochody marki toyota.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Inne koncerny załatwiały to po cichu ;)

 

 

Byłem ciekaw czy ktoś o tym wie:)

Tak się bowiem składa, że to właśnie toyota, by nie stracić nienagannej opini o swoich samochodach (o ile do prasy już coś nie wyciekło) przy okazji pobytu samochodu na serwisie (wymiana oleju i tym podobne) dokonuje takich "cichych napraw".

Raz zadzwoniłem do toyoty, znany i duży diler tej marki, z pytaniem czy u nich jest serwis całodobowy? Tak - odpowiedziała panienka z recepcji. A dlaczego, przecież toyota jest niezawodna? Dłuuuuugi i serdeczny śmiech.

 

ps: duży serwis; wszystkie wymiany oleju dadzą radę zrobić tylko prze dwie zmiany.

 

A, i klient oczywiście myśli,że był tylko na wymianie oleju.

Czyli pracownik oczernił przed (potencjalnym) klientem własnego pracodawcę?

Dziwne, bo w Turbo kamerze pracownicy zawsze stali za 'firmą'

 

A to że, w Yariskach skrzynie potrafią być podmienione na nowe bez wiedzy klienta też czytałem, o dziwo również na tym forum ;)

Jedyna czesc jaka sie w moim nisanie popsula to byla pompa wspomagania ukladu sterujacego. Mazda ani razu. Wystarczy wymieniac oleje nie tylko w silniku i wszystkie plyny i jezdza japonce calkiem dobrze. A bmw, audii, wv sypia sie az huczy i merce tez ale juz troche zadziej choc coraz czesciej. Po tej stronie globusa dominuja japonce a ostanio coraz wiecej koreanskich aut. Z europejskich bmw i volvo (stare volva sa nie do zdarcia) choc to juz nie europejskie auto. Oczywiscie jest pelno miejscowych wersji GMH, Ford'a i Toyoty.

 

pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.