Skocz do zawartości
IGNORED

Czy w erze kapitalizmu przecietny kowalski bedzie mial kiedykolwiek dobrze?


antymalkontent

Rekomendowane odpowiedzi

To ,że wojna nakręca koniunkturę to bezsporny fakt z którego zdawał sobie sprawę Hitler , obiecując Niemcom wyjście z kryzysu i słowa dotrzymał- tyle historia.

Nie pisałem o bezrobotnych dla których mercedes u sąsiada jest obrazem niesprawiedliwości i przepaści ekonomicznej pomiędzy zainteresowanymi a właścicielem rzeczonego tu samochodu lecz o zazdrości i zawiści pomiędzy tymi , którzy mają trochę mniej od bliźnich

 

ale w kapitalizmie to rzecz oczywista przepasc ekonomiczna pomiedzy osobami, chec posiadania to co sasiad, kapitalizm zostal stworzony po to zeby kapitalista mogl wiele "docelowo wszystko" a reszta sluzyla do wypelniania jego celu, maxymalizacja rozwarstwienia to jeden z podstawowych elementow kapitalizmu i zarazem problemow, i jeszcze wliczajac to ze zdolnosci umiejetnosci upor i wszystko inne nie daje absolutnie zadnej gwaranbcji sukcesu i dolaczenia do grupy kapitalistow (w przyszlosci nie bedzie dawal zadnych gwarancji kazda z tych cech) a kluczowym elementem jest pochodzenie, co moze dodatkowo kumulowac negatywne emocje, gdyz delikwent gdy troche przyjrzy sie blizej systemowi to zda sobie sprawe ze on teoretycznie oferuje nieograniczone mozliwosci a praktycznie tylko dla ludzi z odpowienim pochodzeniem a dla reszty to jak wygrana w totolotka = skorzystanie z mozliwosci kapitalizmu

chwilowy brak działalności w audio.

To ,że wojna nakręca koniunkturę to bezsporny fakt z którego zdawał sobie sprawę Hitler , obiecując Niemcom wyjście z kryzysu i słowa dotrzymał- tyle historia.

jak widać z tej histori ni epotrafisz wyciagnąć żadnych wniosków. Hitler dał niemcom zagładę dzieki wojnie. Koniunkturę nakręcały mu roboty publiczne i zbrojenia. Bezrobocie w Niemczech - rejestrowane przekraczało wtedy 20% - to zupełnie jak niedawno w Polsce w 2000 roku, ale rzeczywiste szacuje się na 40%. Hitler zmniejszył bezrobocie pompowaniem pieniędzy w przemysł i wprowadzeniem partyjno-państwowego nadzoru nad kapitalistami. Wprowadził większa redystrybucje pieniądza wewnątrz gospodarki, ale jednoczesnie realne płace po 1933 roku nie zwiekszyły się. Kierowanie pieniędzy w rozwój przemysłu zbrojeniowego zamiast w konsumpcję musiało zakończyć się załamaniem gospodarki od którego ucieczką była wojna.

Wzrost gospodarczy nastepuje ale po wojnie, w krajach które rozbudowały przemysł na potrzeby wojnenne, nie został on zniszczon y w czasie wojny i w krajach tych działaja rynkowe mechanizmy pozwalające zmienić profil produkcji oraz wytworzyć duży popyt u konsumentów.

Samo nakręcanie koniunktury w wyniku rozbudowy przemysłu dla celów zbrojeniowych nie prowadzi do niczego dobrego. Przykładem było ZSRR które pod koniec lat 50-tych miało wzrost gospodarczy szacowany przez ekonomistów na zachodzie wiekszy niż USA. Tylko że pienidze szły w inwerstycje nie dajace bezpośrednie konsumpcji bardziej złożonych towarów więc szybko sie załamało. W podobną pułapkę wpedził USA R.Reagan w latach 80-tych programami zbrojeniowymi. Długi jakie zostawił spłaciły sie dopiero pod koniec ery Clintona.

 

 

Nie pisałem o bezrobotnych dla których mercedes u sąsiada jest obrazem niesprawiedliwości i przepaści ekonomicznej pomiędzy zainteresowanymi a właścicielem rzeczonego tu samochodu lecz o zazdrości i zawiści pomiędzy tymi , którzy mają trochę mniej od bliźnich

Trochę czyli ile mniej?? Jednego mercedesa zamiast dwóch, czy moze tylko koło od mercedesa??? opowiadanie ludziom że są źli bo zazdroszczą mniejszości bogactwa świadczy raczej o niskiej empatii, a nie postawie prospołecznej jaką chcesz widzieć w swoich poglądach.

jak widać z tej histori ni epotrafisz wyciagnąć żadnych wniosków. Hitler dał niemcom zagładę dzieki wojnie. Koniunkturę nakręcały mu roboty publiczne i zbrojenia. Bezrobocie w Niemczech - rejestrowane przekraczało wtedy 20% - to zupełnie jak niedawno w Polsce w 2000 roku, ale rzeczywiste szacuje się na 40%. Hitler zmniejszył bezrobocie pompowaniem pieniędzy w przemysł i wprowadzeniem partyjno-państwowego nadzoru nad kapitalistami. Wprowadził większa redystrybucje pieniądza wewnątrz gospodarki, ale jednoczesnie realne płace po 1933 roku nie zwiekszyły się. Kierowanie pieniędzy w rozwój przemysłu zbrojeniowego zamiast w konsumpcję musiało zakończyć się załamaniem gospodarki od którego ucieczką była wojna.

Wzrost gospodarczy nastepuje ale po wojnie, w krajach które rozbudowały przemysł na potrzeby wojnenne, nie został on zniszczon y w czasie wojny i w krajach tych działaja rynkowe mechanizmy pozwalające zmienić profil produkcji oraz wytworzyć duży popyt u konsumentów.

Samo nakręcanie koniunktury w wyniku rozbudowy przemysłu dla celów zbrojeniowych nie prowadzi do niczego dobrego. Przykładem było ZSRR które pod koniec lat 50-tych miało wzrost gospodarczy szacowany przez ekonomistów na zachodzie wiekszy niż USA. Tylko że pienidze szły w inwerstycje nie dajace bezpośrednie konsumpcji bardziej złożonych towarów więc szybko sie załamało. W podobną pułapkę wpedził USA R.Reagan w latach 80-tych programami zbrojeniowymi. Długi jakie zostawił spłaciły sie dopiero pod koniec ery Clintona.

 

 

 

Kubri ja to wszystko doskonale wiem i jestem zagorzałym przeciwnikiem wojny niezależnie od celu jaki tej wojnie przyświeca .

Wojna jest dla mnie znacznie gorsza niż największe klęski żywiołowe i nie jest żadnym rozwiązaniem na bolączki trapiące współczesny świat .Zgoda buduje , niezgoda rujnuje .

A propos Reagan-a i jego administracji nigdy nie miał (mięli) zamiaru prowadzić "kosmicznego " wyścigu zbrojeń , zwanego planem gwiezdnych wojen ,to był haczyk , blef ,który połknęli Rosjanie , co doprowadziło do ekonomicznego upadku ZSRR i związanych z tym implikacji między innymi do upadku mocarstwa radzieckiego , który po części przyczynił się do wolności Polski (Rosja była już zbyt słaba aby interweniować zbrojnie w Polsce)Wolność Polski ,to nie tylko niewątpliwa zasługa naszego papieża , L.Wałęsy , to również upadek ZSRR i międzynarodowego klimatu jaki miał miejsce w latach 80

 

 

 

 

Trochę czyli ile mniej?? Jednego mercedesa zamiast dwóch, czy moze tylko koło od mercedesa??? opowiadanie ludziom że są źli bo zazdroszczą mniejszości bogactwa świadczy raczej o niskiej empatii, a nie postawie prospołecznej jaką chcesz widzieć w swoich poglądach.

 

 

 

Ja nie wmawiam i nigdy nawet nie pomyślałem , że ludzie ,którzy zazdroszczą mniejszości bogactwa są źli !!!Czemu nadinterpretujesz moje słowa ????

Mówię o takiej zazdrości i zawiści jak to zgrabnie ujął M. Wiśniewski :" jak u mnie rośnie ładniejszy bez niż u mojego sąsiada ,to już mi zazdrości i mnie nie lubi .W swoim poście nie pisałem o skrajnych różnicach , że jeden ma 2 mercedesy a drugi nie ma na chleb - staraj się czytać miedzy wierszami aby doszukiwać się sensu moich wypowiedzi , dziękuję

Piotr

Mozesz pisac o "mniejszych różnicach" tylko że w rzeczywistości te różnice sa ogromne i sie powiekszają. Gdyby róznice były małe to gospodarka miałaby szansę na stabilny rozwój i w społeczeństwie ilośc zazdroszczących i nienawidzących bogatych ulegałaby zmniejszaniu.

Przez najbliższe sto lat pracownik w polskiej firmie prowadzonej przez polskiego kapitalistę nie będzie miał się dobrze. Polski kapitalista ma dopiero dwadzieścia lat a to zdecydowanie za mało żeby jego wnuki były już należycie zabezpieczone. To nic, że na Zachodzie fortuny budowano przez kilka pokoleń. Polak-kapitalista potrafi i zrobi to szybciej. Polski kapitalista postrzega swojego pracownika przez pryzmat kosztów a nie jako współtwórcę zysku, jaki by on tam nie był. Ta mentalność ma się u nas dobrze i przez co najmniej sto lat nie ma co liczyć, że się w tym temacie coś zmieni.

historycy szacuja bezrobocie w Niemczech lat 30-stych na 40%, dane oficjalne z tamtych czasów z Niemiec były różne, nikt nie prowadził takiej statystyki która mozna odniesc do dzisiejszej ewidencji.

W 2000 roku w Polsce stopa Bezrobocia 22% w Łodzi 24%. Niemiecka prasa branzowa pisała wtedy o "katastrofie społecznej w Polsce" przyrównując ten stan do wielkości bezrobocia w Niemczech z początku lat 30stych

 

Polski kapitalista postrzega swojego pracownika przez pryzmat kosztów a nie jako współtwórcę zysku,

kazdy kapitalista postrzeba pracownika przez pryzmat zysków jeśli tylko system prawa i zabezpieczeń ze strony Państwa mu na to pozwala. Duzi w niczym sie tu nie różnią od małych. Nieprzypadkowo taką wielką karierę zrobiły dowcipy obrazkowe Dilberta na temat roli pracowników w korporacji. Teraz już nie ma w dużych firmach działów personalnych, są działy "zasobów ludzkich" i "rekrutacji". Przy takim bezrobociu nie trzeba sie przejmować personami (no chyba, że sa umocowani politycznie). Pracownicy dla kapitalisty są zrekrutowanym zasobem ludzkim. Najlepiej jakby ich w ogóle nie było, żeby nie generowali kosztów i wszystko robiło się samo.

 

.

jak widać z tej histori ni epotrafisz wyciagnąć żadnych wniosków. Hitler dał niemcom zagładę dzieki wojnie. Koniunkturę nakręcały mu roboty publiczne i zbrojenia. Bezrobocie w Niemczech - rejestrowane przekraczało wtedy 20% - to zupełnie jak niedawno w Polsce w 2000 roku, ale rzeczywiste szacuje się na 40%. Hitler zmniejszył bezrobocie pompowaniem pieniędzy w przemysł i wprowadzeniem partyjno-państwowego nadzoru nad kapitalistami. Wprowadził większa redystrybucje pieniądza wewnątrz gospodarki, ale jednoczesnie realne płace po 1933 roku nie zwiekszyły się. Kierowanie pieniędzy w rozwój przemysłu zbrojeniowego zamiast w konsumpcję musiało zakończyć się załamaniem gospodarki od którego ucieczką była wojna.

Wzrost gospodarczy nastepuje ale po wojnie, w krajach które rozbudowały przemysł na potrzeby wojnenne, nie został on zniszczon y w czasie wojny i w krajach tych działaja rynkowe mechanizmy pozwalające zmienić profil produkcji oraz wytworzyć duży popyt u konsumentów.

Samo nakręcanie koniunktury w wyniku rozbudowy przemysłu dla celów zbrojeniowych nie prowadzi do niczego dobrego. Przykładem było ZSRR które pod koniec lat 50-tych miało wzrost gospodarczy szacowany przez ekonomistów na zachodzie wiekszy niż USA. Tylko że pienidze szły w inwerstycje nie dajace bezpośrednie konsumpcji bardziej złożonych towarów więc szybko sie załamało. W podobną pułapkę wpedził USA R.Reagan w latach 80-tych programami zbrojeniowymi. Długi jakie zostawił spłaciły sie dopiero pod koniec ery Clintona.

 

 

 

Trochę czyli ile mniej?? Jednego mercedesa zamiast dwóch, czy moze tylko koło od mercedesa??? opowiadanie ludziom że są źli bo zazdroszczą mniejszości bogactwa świadczy raczej o niskiej empatii, a nie postawie prospołecznej jaką chcesz widzieć w swoich poglądach.

 

 

Troche inaczej bylo. Hitler odstrzelil Rohm'a i dowodztwo SA aby zdobyc wladze absolutna dla siebie. Potrzebowal kasy na SS aby wladze swa chronic gdyby zbrodnia wydala sie za szybko. Kase dostal bo zobowiazal sie nie nacjonalizowac gospodarki co bylo w programie NSDAP. Hitler poddal tylko gospodarke kontroli ale od samego poczatku celem jego dyktatury byla wojna. Pierwsze rzadanie jakie postawil przed gospodarka to pelna autarkia i postawienie na stopie wojennej od zaraz. Dzieki centralnemu planowaniu i nowemu systemowi finansowemu tempo rozwoju niemieckiej gospodarki bylo niedoscignione po dzis dzien. W ciagu dwoch lat Niemcy mialy rosnacy pozytywny bilans wymiany handlowej z zagranica czyli gromadzily dewizy. Tragedia Niemcow, ze byl idiota. Wielbiono go bo ludzie mysleli, ze cud gospodarczy to jego zasluga a na gospodarce to sie on znal tak jak krowa na wyzszej matematyce.

 

pozdrawiam,

bez wdawania sie w szczegóły. Ani wojna ani zbrojenia nie sa w stanie utrzymać wzrostu gospodarczego. Oczywiście wzrost będzie bo inwestycje w gospodarce kapitalistycznej przełoza sie na wzrost zatrudnienia. Na jakis czas. Do momentu kiedy trzeba będzie coś z nieproduktywnymi zabawkami wojennymi zrobić.

bez wdawania sie w szczegóły. Ani wojna ani zbrojenia nie sa w stanie utrzymać wzrostu gospodarczego. Oczywiście wzrost będzie bo inwestycje w gospodarce kapitalistycznej przełoza sie na wzrost zatrudnienia. Na jakis czas. Do momentu kiedy trzeba będzie coś z nieproduktywnymi zabawkami wojennymi zrobić.

 

W tym przypadku, właśnie wojna oznacza konsumcję. Dlatego tyle jest wojenek w Afryce, Bliskim Wschodzie i jeszcze gdzie się tam da.

Mój znajomy ma znajomego, który jakiś czas temu otworzył interes i stał się "byznesmenem".

O swojej załodze mówi:"dostają tyle na wypłaty aby mogli przeżyć do jutra i przyjść do roboty (śmiech)"

Powiecie, że to odosobniony przypadek? Ja szczerze w to wątpię.

bez wdawania sie w szczegóły. Ani wojna ani zbrojenia nie sa w stanie utrzymać wzrostu gospodarczego. Oczywiście wzrost będzie bo inwestycje w gospodarce kapitalistycznej przełoza sie na wzrost zatrudnienia. Na jakis czas. Do momentu kiedy trzeba będzie coś z nieproduktywnymi zabawkami wojennymi zrobić.

 

 

W Niemczech Hitlera to kapitalizm nie funkcjonowal, byl nominalny. Ale istota rzeczy jest co innego. Wazne na jakim poziomie technologicznym sie jest i jakie ma sie moce produkcyjne. Np jesli polowa sily roboczej jest w stanie wyprodukowac wszystko co cala sila robocza potrzebuje i co potrzeba aby budowac te czolgi, rakiety czy latajace talerze to nie ma najmnniejszego problemu.

 

Gdyby prawidlowo zorganizowac produkcje i wykorzystac obecne technologie ma maxa to w przemysle i zwiazanych dziedzinach zatrudnienie mozna by zmniejszyc do paru gora kilku procent calego Labour Force (zakladajac obecny czas pracy) aby wyprodukowac dosc produktow konsumpcyjnych dla kazdego.

 

Co do wojny to jak juz naprodukowalismy dosc uzbrojenia i przewaga dostateczna osiagnieta to wojna jak najbardziej sie oplaca. Swiat mozna miec caly dla siebie. A to niezly kawlek Real Estate. Nie mow, ze bys nie chcial miec gdybys mogl. Mnie by sie przydal. I wiesz ile mlodych zdrowych kobitek czeka na zwyciezce? Nie potrzeba sie rozrywac jak to muslimy niektore robia majac nadzieje, ze w niebie niezly przydzial dziewic dostana. A tu na ziemi sa setki milionow z 3.5 mld do zagospodarowania.

 

 

pozdrawiam,

 

Mój znajomy ma znajomego, który jakiś czas temu otworzył interes i stał się "byznesmenem".

O swojej załodze mówi:"dostają tyle na wypłaty aby mogli przeżyć do jutra i przyjść do roboty (śmiech)"

Powiecie, że to odosobniony przypadek? Ja szczerze w to wątpię.

 

 

Marx dokladnie tak twierdzil. Wyglada, ze nadal ma racje.

 

pozdrawiam

O swojej załodze mówi:"dostają tyle na wypłaty aby mogli przeżyć do jutra i przyjść do roboty (śmiech)"

Musi mu uswiadomić że to stanowczo za dużo. Bo mają jeszcze tyle siły żeby mu gardło poderżnąć. Niech ich weźmie głodem.

O swojej załodze mówi:"dostają tyle na wypłaty aby mogli przeżyć do jutra i przyjść do roboty (śmiech)"

płaciłem godnie, później jeszcze więcej a i tak nadal kradli

po co płacić więcej, żadne pieniądze nie zmienią myślenia pracownika, że zawsze jest wykorzystywany przez właściciela

bo ten drań ma lepiej ode mnie! - a co on lepszy?

a dasz za darmo i pogonisz to się obrazi- taka polska przypadłość

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Pracownik najmeny to, jak pierniczy robotą to go wypieprzą ale za to człowiek na stanowisku za spiepzrenie dostaje ekstra wielkie pieniądze...

"Rafał Kapler, który w poniedziałek podał się do dymisji, dostanie gigantyczną premię za pracę w NCS. Jak powiedziała minister sportu, Joanna Mucha, ze wstępnych wyliczeń wynika, że będzie to ok. 570 tys. złotych."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

płaciłem godnie, później jeszcze więcej a i tak nadal kradli

po co płacić więcej, żadne pieniądze nie zmienią myślenia pracownika, że zawsze jest wykorzystywany przez właściciela

bo ten drań ma lepiej ode mnie! - a co on lepszy?

a dasz za darmo i pogonisz to się obrazi- taka polska przypadłość

Dużo w tym prawdy !! Choć z drugiej strony ludzie bogaci również kradną.

Piotr

godnie, to znaczy ile??

pięćset siedemdziesiąt tysięcy - pasi?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

płaciłem godnie, później jeszcze więcej a i tak nadal kradli

po co płacić więcej, żadne pieniądze nie zmienią myślenia pracownika, że zawsze jest wykorzystywany przez właściciela

bo ten drań ma lepiej ode mnie! - a co on lepszy?

a dasz za darmo i pogonisz to się obrazi- taka polska przypadłość

 

 

Czy się stoi czy się leży ...? Stereotyp z zaszłości.

 

Pracownik najmeny to, jak pierniczy robotą to go wypieprzą ale za to człowiek na stanowisku za spiepzrenie dostaje ekstra wielkie pieniądze...

"Rafał Kapler, który w poniedziałek podał się do dymisji, dostanie gigantyczną premię za pracę w NCS. Jak powiedziała minister sportu, Joanna Mucha, ze wstępnych wyliczeń wynika, że będzie to ok. 570 tys. złotych."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

To przecież takie obecnie tyPOwe, płaci się za sukces. Nie ważne, ze robotę trzeba przecież dobrze zrobić a pobierane za to wynagrodzenie do tego zobowiązuje. Liczy się sukces. Jak mechanik weźmie Ci kasę za naprawę auta to jeszcze podjedź w dniu następnym i zapłać mu za sukces. Usterka usunięta.

 

Brakuje nam greckiej mentalności żeby zrobić z tym wszystki porządej raz a dobrze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Brakuje nam greckiej mentalności żeby zrobić z tym wszystki porządej raz a dobrze.

 

Raz a dobrze, to sie nawet wysrać w życiu nie można. Entropia rośnie więc sprzątać należy cały czas.

Ciekawi mnie jedna rzecz. Grecja wprawdzie tego nie ogłosiła ale tak naprawdę jest bankrutem. Właśnie ta niewypłacalna Grecja zatwierdziła wysokość minimalnej pensji w kwocie 600 euro. Wypłacanie 2400 złotych nie powinno greckim przedsiębiorstwom w normalnym funkcjonowaniu w niczym przeszkadzać.

Tymczasem na naszej zielonej wyspie, gdzie wszystko nie robi nic innego jak tylko idzie ku lepszemu, wynosi ono obecnie 1500 złotych (a niedawno jeszcze 1386 zł). Nasze firmy mają się dobrze skoro kasują za stadion dwa razy więcej niż to robią Niemcy u siebie. Firmy w Grecji mają się kiepsko.

Pani Goździkowa ... !

A tak trenuje się bydło na prywatnych uczelniach:

 

To nie bylo trenowanie bydla , uszyszales ostatnie zdanie ??

 

Gosciu poprostu wytlumaczyl cos na podstawie przykladu i nic wiecej.

tutaj mozna poczytac troche o tym super systemie zwanym kapitalizmem, hahaha

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

chwilowy brak działalności w audio.

A ja mam w dupie przeciętnego Kowalskiego i jest mi obojętny jego los.

 

Codziennie odprowadzam dziecko do szkoły, na piechotę bo blisko a i spacer dobrze zrobi. Muszę w jednym miejscu przekroczyć uliczkę osiedlową. Sznur aut - oczywiście z dziećmi do szkoły, walka aby przejść na drugą stronę, kilkukrotnie samochód przejechał nam prawie po stopach i z przykrością stwierdzam że za każdym razem była to troskliwa mamusia. Przy szkole, tłum dzieci zmierza do wejścia, obok ścieżki stoi facet, pali papierosa, rozmawia przez komóre, w trakcie głośno pada "k**wa mać", zwracam uwagę aby sobie darował, gość się na mnie patrzy jakbym mówił że za rogiem ufo wylądowało. Droga do pracy, przejście dla pieszych, kobieta z wózkim niesmiało udaje że właściwie to jej nie ma, sznur aut w dwie strony, zatrzymuję się, gość za mną o mało nie wjeżdża mi w dupę po czym mruga światłami, że co ja do cholery wyprawiam. Trzypasmowa droga, przeciętny kowalski za***rdala do pracy środkowym lub lewym pasem, nic to że wyprzedzam go z prawej, czasem używam klaksonu - nie raz zobaczyłem w odpowiedzi środkowy palec. Również pozdrowiłem. W przychodni, jestem z dzieciakiem, nie wiem co mu jest, ma wysoką gorączkę, leci mi z rąk i wymiotuje, lekarz zgadza się aby nas przyjąć poza kolejnością, na to z oburzeniem wstaje matka która przyszła ze zdrową nastolatką do zwykłej kontroli. Idę z dziećmi na dwór, na trawnik wejść się nie da ponieważ jest zasrany przez przeciętnego psa przeciętnego kowalskiego. Jadę z wizytą na weekend do Wrocka, do moich rodziców, nowy dwór, blokowisko, w nocy spać się nie da ponieważ przeciętny kowalski nawalił się i potrzebuje ryczeć na całe gardło. Ponad dziesięć lat temu wplątałem się w związek z kobietą, która jak się potem okazało, pochodziła z narkomańskiej rodziny. Nie wiem co mnie opętało, po jaką cholerę zakiełkowała w głowie myśl aby jej pomóc, ani się obejrzałem a po uszy tkwiłem w toksycznym związku, skierowanym na rekompensatę jej deficytów z dzieciństwa, a ja przy próbie odejścia słyszałem że ona popełni samobójstwo. Odszedłem, ona samobójstwa nie popełniła, tyle że po takim praniu mózgu byłem właściwie wrakiem człowieka i pół roku leczyłem się psychiatrycznie. Mój przyjaciel - miał żonę która siedziała w domu i "szukała pracy", do tego dziecko które ona życzyła sobie posyłać do przedszkola i miała psa którego kochała. Najśmieszniejsze że to ona w końcu odeszła bo znalazła kogoś z większą kasą... W dwóch moich poprzednich pracach, powiedzmy sobie szczerze, korporacjach, w tym jedna warszawska, nie było zwykłej normalnej relacji, była relacja aby na plecach "kumpla" wspinać się wyżej i wyżej... I to taki niewielki wycinek z moich spraw z kowalskimi.

 

Jak we wstępie - w dupie mam kowalskiego i w dupie mam to czy gnoi go komuna, kapitalizm czy co tam jeszcze. Mam wąskie grono przyjaciół i rodzinę - o nich się troszczę. Świat już dawno dał mi do zrozumienia abym się odpier**lił i nie próbował go zbawiać, więc tego nie robię ponieważ staram się wyciągać wnioski. Któryś z chłopaków ze Slayera, Hanneman albo King powiedział "ludzie są debilami i wszyscy o tym wiedzą" - ja się do końca pod tym nie podpisuję, biorę pod uwagę wersję że to ja jestem nienormalny, ale to właściwie i tak niczego nie zmienia.....

 

Kind regards.

The odd get even.

A ja mam w dupie przeciętnego Kowalskiego i jest mi obojętny jego los.

 

Codziennie odprowadzam dziecko do szkoły, na piechotę bo blisko a i spacer dobrze zrobi. Muszę w jednym miejscu przekroczyć uliczkę osiedlową. Sznur aut - oczywiście z dziećmi do szkoły, walka aby przejść na drugą stronę, kilkukrotnie samochód przejechał nam prawie po stopach i z przykrością stwierdzam że za każdym razem była to troskliwa mamusia. Przy szkole, tłum dzieci zmierza do wejścia, obok ścieżki stoi facet, pali papierosa, rozmawia przez komóre, w trakcie głośno pada "k**wa mać", zwracam uwagę aby sobie darował, gość się na mnie patrzy jakbym mówił że za rogiem ufo wylądowało. Droga do pracy, przejście dla pieszych, kobieta z wózkim niesmiało udaje że właściwie to jej nie ma, sznur aut w dwie strony, zatrzymuję się, gość za mną o mało nie wjeżdża mi w dupę po czym mruga światłami, że co ja do cholery wyprawiam. Trzypasmowa droga, przeciętny kowalski za***rdala do pracy środkowym lub lewym pasem, nic to że wyprzedzam go z prawej, czasem używam klaksonu - nie raz zobaczyłem w odpowiedzi środkowy palec. Również pozdrowiłem. W przychodni, jestem z dzieciakiem, nie wiem co mu jest, ma wysoką gorączkę, leci mi z rąk i wymiotuje, lekarz zgadza się aby nas przyjąć poza kolejnością, na to z oburzeniem wstaje matka która przyszła ze zdrową nastolatką do zwykłej kontroli. Idę z dziećmi na dwór, na trawnik wejść się nie da ponieważ jest zasrany przez przeciętnego psa przeciętnego kowalskiego. Jadę z wizytą na weekend do Wrocka, do moich rodziców, nowy dwór, blokowisko, w nocy spać się nie da ponieważ przeciętny kowalski nawalił się i potrzebuje ryczeć na całe gardło. Ponad dziesięć lat temu wplątałem się w związek z kobietą, która jak się potem okazało, pochodziła z narkomańskiej rodziny. Nie wiem co mnie opętało, po jaką cholerę zakiełkowała w głowie myśl aby jej pomóc, ani się obejrzałem a po uszy tkwiłem w toksycznym związku, skierowanym na rekompensatę jej deficytów z dzieciństwa, a ja przy próbie odejścia słyszałem że ona popełni samobójstwo. Odszedłem, ona samobójstwa nie popełniła, tyle że po takim praniu mózgu byłem właściwie wrakiem człowieka i pół roku leczyłem się psychiatrycznie. Mój przyjaciel - miał żonę która siedziała w domu i "szukała pracy", do tego dziecko które ona życzyła sobie posyłać do przedszkola i miała psa którego kochała. Najśmieszniejsze że to ona w końcu odeszła bo znalazła kogoś z większą kasą... W dwóch moich poprzednich pracach, powiedzmy sobie szczerze, korporacjach, w tym jedna warszawska, nie było zwykłej normalnej relacji, była relacja aby na plecach "kumpla" wspinać się wyżej i wyżej... I to taki niewielki wycinek z moich spraw z kowalskimi.

 

Jak we wstępie - w dupie mam kowalskiego i w dupie mam to czy gnoi go komuna, kapitalizm czy co tam jeszcze. Mam wąskie grono przyjaciół i rodzinę - o nich się troszczę. Świat już dawno dał mi do zrozumienia abym się odpier**lił i nie próbował go zbawiać, więc tego nie robię ponieważ staram się wyciągać wnioski. Któryś z chłopaków ze Slayera, Hanneman albo King powiedział "ludzie są debilami i wszyscy o tym wiedzą" - ja się do końca pod tym nie podpisuję, biorę pod uwagę wersję że to ja jestem nienormalny, ale to właściwie i tak niczego nie zmienia.....

 

Kind regards.

 

No, niezłe kwiatki.... kowalski.

theli28,

 

Nie dziwie sie Twemu rozgoryczeniu. Z takim zyciorysem to dobrze, ze jeszcze sam siebie nie masz w dupie.

 

Ja nie biore tego tematu o "Kowalskim" literalnie. Ja rozumiem ten temat tak: czy zwykly czlowiek uczciwie pracujac bedzie jeszcze kiedykolwiek uczciwie wynagradzany? czyli, ze zarobi tyle ile wynosi wartosc jego pracy. Ale moze inni rozumia ten temat inaczej.

 

pozdrawiam,

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.