Skocz do zawartości
IGNORED

Event horizon.


szybki Gonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Naprawdę wiesz o czym piszesz?

 

Z całą stanowczością odpowiadam - wiem.

 

Jak może zwiększać się prędkość wirowania elektronów? Podaj wzór

 

Gdy napiszę ten wzór, to Ci go podam.

Choć wzór ten każdy z nas widzi, wystarczy zadrzeć głowę do góry.

"Jak i na Ziemi, tak i w Niebie".

 

To po prostu ruch systemów planetarnych, na tyle zróżnicowanych budową, że mogłyby wszystkie ich kompozycje wypełnić "kwadraty" Mendelejewa.

Z całą stanowczością odpowiadam - wiem.

 

 

 

Gdy napiszę ten wzór, to Ci go podam.

Choć wzór ten każdy z nas widzi, wystarczy zadrzeć głowę do góry.

"Jak i na Ziemi, tak i w Niebie".

 

To po prostu ruch systemów planetarnych, na tyle zróżnicowanych budową, że mogłyby wszystkie ich kompozycje wypełnić "kwadraty" Mendelejewa.

 

w takim razie napisz czym jest wg Ciebie prąd.

jestem ciekaw.

Focal + Naim

Panie Bej obejrzałem pierwszy film , który Pan wkleił , jest rzeczywiście bardzo interesujący , jeszcze raz dziękuję i nie omieszkam obejrzeć pozostałych części , gdyby natknął się Pan na równie ciekawe filmy i umieścił do nich linki , będę bardzo rad , pozdrawiam serdecznie , Piotrek

 

Przeciez od tego filmu zaczal sie watek liczacy 25 stron:)

 

Pozdrawiam!

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Jak się zrzuci z dużej wysokości ułożone puzzle to też nie ma co się spodziewać że wszystkie kawałki z powrotem wskoczą w swoje miejsca.

Dokładnie to samo jest z ferromagnetykami po namagnesowaniu. Domeny magnetyczne osiadają w pewnym minimum potencjału ale nie jest to jedyne minimum ani minimum globalne. Zaburzenie o energii większej niż wysokość studni potencjałów przestawia układ w inny makroskopowy stan. Jednak minimów bezładnie ułożonych domen jest zdecydowanie więcej niż uporządkowanych więc działa 2 zasada termodynamiki. Ale teoretycznie po uderzeniu może być lepsze namagnesowanie niż przed. Z bardzo małym prawdopodobieństwem.

 

Dzięki za wyjaśnienie !

 

Prąd elektryczny - definicja

Prądem elektrycznym nazywamy uporządkowany ruch ładunków elektrycznych

 

Przyczynami takiego uporządkowanego ruchu są przede wszystkim siły elektryczne. Ładunki dodatnie poruszają się zgodnie ze zwrotem linii pola, ładunki ujemne w kierunku przeciwnym. Siły elektryczne nazywamy zwykle siłami kulombowskimi. Inne czynniki, które mogą wywoływać taki ruch to tzw. siły postronne. Są nimi np. siły magnetyczne, dyfuzja cząstek naładowanych itp.

 

Pole elektryczne wywołujące prąd elektryczny w przewodniku jest określone różnica potencjałów, która jest równa stosunkowi pracy pola WE do wartości przemieszczonego ładunku:

 

Co to jest prąd elektryczny

 

Prąd elektryczny to uporządkowany ruch ładunków elektrycznych (dodatnich lub ujemnych). Nośnikami tych ładunków mogą być elektrony lub jony. W obwodach elektrycznych, w których nośnikami ładunków są elektrony, przyjmuje się umowny kierunek przepływu prądu, który z przyczyn historycznych jest przeciwny do kierunku rzeczywistego. Warunkiem uporządkowanego ruchu ładunków elektrycznych jest istnienie pola elektrycznego. Takie pole występuje między biegunami źródła napięcia. Źródłami napięcia są akumulatory, ogniwa galwaniczne, prądnice. W prądnicach energia mechaniczna, a w ogniwach i akumulatorach energia chemiczna zmieniają się w energię elektryczną, dzięki której w źródle napięcia powstaje nadmiar elektronów na katodzie i ich niedobór na anodzie. Między anodą i katodą wytwarza się różnica potencjałów, czyli napięcie.

Piotr

Było by naprawdę fajnie jak byś wkleił coś o tych tajemniczych ładunkach.

 

Definicja prądu jest jak najbardziej prawidłowa...można powiedzieć o prądzie rzecznym uporządkowany ruch płynu-wody zgodny ze spadkiem, woda płynie dołem...tak, każdy sobie może iść i obejrzeć prąd rzeczny, są fotki, filmy, wielu ludzi o tym dużo opowie, ale z prądem elektrycznym jest jakoś bardziej zwięźle - ogólna definicja i pewnie kilogramy niejasnych dla większości teorii. Którędy płyną ładunki w przewodzie? Czy w przewodzie właśnie odłączonym od źródła napięcia ładunki są w środku, czy na zewnątrz? Czy ładunki potrafią się przemieszczać od środka przewodu na powierzchnię i odwrotnie?

 

Proponuje rozważyć to na przykładzie dziwnie skonstruowanego przewodu zwanego potocznie kondensatorem. Z podstawówki wiadomo, że kondensator ma pojemność prop. do powierzchni S i odwrotnie prop. do D, czyli odległości między okładkami...niech parametry izolatora pozostaną niezmienne. Gdzie są ładunki, to każdy powie, że na powierzchni okładek...gdzie są ładunki, kiedy płynie prąd - dużo powie że w środku, ale czy na pewno?

 

Zakładając (ja na razie jestem o tym przekonany), że prąd płynie po wierzchu pojawia się kwestia dlaczego grzeje się przewód?

 

Pomysł został pogrzebany przez teoria kwantów.

 

W teorii kwantowej mamy jeszcze wirujące elektrony w kształcie kulek?

 

Jakiś czas temu oglądałem film w jakiś sposób promujący kwantowe cuda i dziwy...było o splątanych hmm...cząstkach, było o roli obserwatora, co jest bardzo fajne i w jakiś sposób nawiązuje do tradycji, czy religii. Otóż rola obserwatora sprowadza się do wyboru jednej z pośród niekończonej liczby możliwości albo inaczej obserwator ukierunkowuje świat swoimi...powiedzmy obserwacjami, które powodują reakcje itd. Gdyby to była prawda, był by to nie lada przełom w nauce i myśleniu, tylko obawiam się, że o tym było już wiadomo dawno i cienie tej wiedzy przetrwały w niektórych tradycjach i religiach...dla mnie w każdym bądź razie ma to sens, choć nie za bardzo wierzę w możliwość kontroli tego procesu przez obserwatora. Kto wie, czy teorie kwantowe nie są wynikiem takiego procesu, czyli po prostu wydumane przez kwantowego obserwatora i co gorsza nadal ewoluują pod jego czujnym okiem.

 

Kolejne udowodnienie strat energii.

Dlaczego w dość długim przewodniku następują straty energii elektrycznej ?

Ano dlatego że przekazywanie tej energii następuje przez coraz dłuższy ciąg atomów, kolejnym elektronom, i w rezultacie przekazywana energia jest coraz mniejsza.

A grzanie się byt cienkiego przewodnika ?

Zbyt mala siatka , zbyt duża ilość energii przekazywana kolejnym elektronom.

 

Elektrony, atomy, czyli to co jest w środku w wyniku przepływu ładunków musi jakoś zareagować i reaguje w efekcie czego się grzeje. Dlaczego grubszy przewód grzeje się mniej i ma mniejsze straty, to nawet bazując na wcześniejszych wpisach można się domyśleć...to chyba nie były nawet w większości moje wpisy

Zasadniczo w teorii kwantowej mamy rozkłady prawdopodobieństwa położenia i prędkości (pędu) związane analizą harmoniczną. Możemy mieć coś co przypomina elektrony w kształcie kulek kiedy ich położenie jest oznaczone (delta Diraca) ale wówczas ich pęd jest całkowicie nieoznaczony i na odwrót. Wariant pośredni przypomina paczki falowe.

Problem pomiaru tak naprawdę rozkłada teorię kwantową. Jeżeli nawet przyjmiemy jakieś arbitralne kryterium od jakiej skali układ może wykonywać pomiar na samym sobie (redukując wektor stanu) i dzięki czemu widzimy interferencję elektronu ale nie interferencje piłek tensiowych, to kompletnie nie wiadomo z czego to kryterium wynika. Jest wyjęte z kapelusza (jak przykładowo kryterium jednego grawitonu).

A prąd sobie płynie całym przekrojem przy czym jak jest zmienny to zaczyna bliżej powierzchni bo zmienne E indukuje zmienne B które wnika do wewnątrz przewodnika indukując prądy wirowe przeciwne w środku do prądu zasadniczego, a zgodne na powierzchni.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Elektrony, atomy, czyli to co jest w środku w wyniku przepływu ładunków musi jakoś zareagować i reaguje w efekcie czego się grzeje. Dlaczego grubszy przewód grzeje się mniej i ma mniejsze straty, to nawet bazując na wcześniejszych wpisach można się domyśleć...to chyba nie były nawet w większości moje wpisy

 

Tu nie ma nic w środku, czy na wierzchu.

Miedziany przewód elektryczny składa się cały z atomów miedzi.

Jeśli by przyjąć moją koncepcję za słuszną, to wiele spraw można prościej wyjaśnić.

W stanie spoczynku, czyli bez wpływu medium zewnętrznego, przewód ma pewną stałą energię atomów, elektronów itd.

W przypadku oddziaływania medium, jakim jest zmienne pole magnetyczne - magnes - wzrasta energia elektronów.

Ale one nie wyskakują ze swoich orbit, gdyż pomimo dużej energii, utrzymuje je w wiązaniach siła przyciągania jadra, oraz wiązania między atomowe - one pozostają w dalszym ciągu w siatce krystalicznej budowy przewodnika.

Tą energię przekazują sąsiednim wiązaniom, aby zachować równowagę w siatce.

Prąd elektryczny to nie jest uporządkowany ruch elektronów - to uporządkowane przekazywanie energii elektronów, pomiędzy nimi.

 

Gdy laskę ebonitową mocno się potrze suchą bawełną, to zostaje naelektryzowana ładunkami - tak ?

Ładunki te gromadzą się na wierzchniej części ebonitu.

Czy wraz ze zbliżeniem ebonitu do jakiegoś uziemionego, a o innym potencjale elementu, "uciekają z tego ebonitu elektrony ?

Przecież następuje przeskok iskry, napięcie jakieś jest pomiędzy ebonitem i "uziemiaczem", więc i prąd płynie.

Ja bym powiedział, że ładunki znajdujące się na powierzchni laski ebonitowej mają na tyle duży potencjał, czy energie że są w stanie przeskoczyć/przepłynąć na drugi przedmiot pod warunkiem, że na tym przedmiocie będzie tych ładunków mniej. Niczym to się nie różni od podłączenia do okładek kondensatora przewodów...ładunki na powierzchni kondensatora rozpłyną się również po powierzchni przewodu.

 

Pierwszego akapitu chyba nie rozumiem. Przepływ ładunków następuje wskutek ruchu elektronów? - zrozumiałem, że ładunek jest czymś innym, jest jakąś energią przekazywaną za ich pośrednictwem. Z tego wynika, że musi być duże zagęszczenie elektronów, aby prąd popłynął...czy w powietrzu, albo próżni jest ich wystarczająco dużo? a w ebonicie?

Z jakich powodów ładunki nie miały by gromadzić się w objętości przewodnika, skoro ładunki są przechowywane w elektronach? Jak wezmę jeden atom metalu mogę przechować w jakimś jego miejscu ładunek, dołożę drugi atom i ładunek rozpłynie się równo między obydwa atomy itd. Czemu więc nie mogę zbudować kondensatora, który by gromadził ładunek w objętości zamiast jak udaje się dotychczas tylko na powierzchni?

 

A prąd sobie płynie całym przekrojem przy czym jak jest zmienny to zaczyna bliżej powierzchni bo zmienne E indukuje zmienne B które wnika do wewnątrz przewodnika indukując prądy wirowe przeciwne w środku do prądu zasadniczego, a zgodne na powierzchni.

 

Wydaję mi się, że po prostu efekt przepływu ładunków jest obserwowany w całym przekroju przewodu w postaci takich zjawisk.

 

Zasadniczo w teorii kwantowej mamy rozkłady prawdopodobieństwa położenia i prędkości (pędu) związane analizą harmoniczną. Możemy mieć coś co przypomina elektrony w kształcie kulek kiedy ich położenie jest oznaczone (delta Diraca) ale wówczas ich pęd jest całkowicie nieoznaczony i na odwrót. Wariant pośredni przypomina paczki falowe.

 

Może to kwestia pomiaru, czyli kiedy robimy pomiar i jaki stosujemy filtr. Tyle modeli atomu mogło powstać z tego właśnie powodu i pewnie autorom wszystko się zgadza. W jakimś czasie mamy falę, która w momentach jest obserwowana w kształcie cząstki - tak to w tej chwili rozumiem.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Tak się utarło mówić powszechnie, że są to ładunki, a w rzeczywistości jest to energia elektronów, i to akurat tych będących na powierzchni ebonitu.

Zauważ, że po pewnym czasie tracona jest ta energia, ale nie dlatego że w jakiś dziwny sposób "wyparowała", tylko dlatego ze sam materiał nie jest tak naprawdę dobrym przewodnikiem, a wręcz izolatorem, a więc energia przekazywana wgłąb ebonitu potrzebuje znacznie dłuższego czasu na wyrównanie potencjału energetycznego z sąsiadującymi elektronami.

Zredukujesz średnicę tej laski, i w dalszym ciągu energia elektronów będzie się zbierać na powierzchni tego pręta.

A tylko dlatego, że oddziałujesz nań powierzchniowo.

Są opracowane tabelki na różną przenikalność elektryczną dla różnych materiałów.

I te opracowania są prawidłowe, ale powinny być zweryfikowane jedynie w jednym aspekcie - energetycznym elektronu.

 

Nie wiem bo tego nie analizowałem, jak to jest w przypadku kondensatora, i czy "ładowanie" jego, zwłaszcza ładowanie, jest tylko powierzchniowe.

Ale uważam że energia jest gromadzona w całej siatce krystalicznej okładzin, we wszystkich elektronach.

Zwłaszcza, że do pełnego naładowania nie wystarczy tylko krótki impuls, bo to pełne ładowanie jednak trochę trwa w czasie.

I mimo tego że ten czas jest liczony w ns, czy też ms, to jednak jest to jakaś krzywa czasu.

Reszta dzieje się jak powyżej napisałem, maleje prąd ładowania, gdyż coraz mniej elektronów osiąga właściwy "potencjał" energetyczny, choć poprawniej i po mojemu - wartość energetyczną elektronu.

 

Zauważ jeszcze jedna sprawę, a mianowicie - ładowanie kondensatora napięciem przekraczającym jego Umax.

Albo na skutek niedostatecznej bariery izolacyjnej nastąpi przebicie na okładzinach, albo, co się również zdarza - rozerwie go.

A dlaczego rozerwie ?

Bo ilość nagromadzonej energii w elektronach jest po prostu krytyczna, i zaczyna się struktura siatkowa nagrzewać.

Ruch elektronów w zakresie własnych orbit jest tak gwałtowny, że wyzwalana jest temperatura.

Dalej już wiadomo co się dzieje, elektrolit, zamknięte, w miarę szczelne "opakowanie" i bummm.

W przewodniku ładunki gromadzą się na powierzchni bo się odpychają i ostatnim miejscem gdzie się moga udać jest powierzchnia. Ich gęstość powierzchniowa zależy od promienia krzywizny co łatwo sprawdzić eksperymentalnie (różne igły, kolce w doświadczeniach z elektrostatyką).

W izolatorze ładunki gromadzą się na powierzchni bo nigdzie indziej nie mogą (z def. izolatora).

Ładunki gromadzą się na powierzchni, więc czemu miały by wnikać do przewodu, kiedy się przemieszczają (prąd).

 

Przewodzenie, przepływ może wg. mnie występować częściowo wewnątrz, jednak ładunki od razu znajdują sobie łatwiejszą drogę przesuwając się ku powierzchni...takie zjawisko występuje np. poruszającym się przewodniku w polu magnetycznym, które powoduje zakłócenia (mówiąc ogólnie, bo procesu nie znam) w strukturze metalu i w efekcie powstawanie ładunków...ładunki oczywiście przemieszczają się ku powierzchni i tam pozostają.

 

W izolatorze ładunki gromadzą się na powierzchni bo nigdzie indziej nie mogą (z def. izolatora).

 

No tak, ładunki są na izolatorze, mimo to izolator nie jest w stanie przewodzić prądu jak metal i w ten sposób trudno o podejrzewać metale o powierzchniowy przepływ ładunków, skoro w izolatory prądu nie przewodzą. To co napisałem wyżej nie może być więc prawdą.

Ładunek nadmiarowy gromadzi się na powierzchni a nie cały. Elektrony które są nośnikami prądu są w równowadze elektrycznej z jonami sieci krystalicznej. Są to przecież elektrony ich zewnętrznych powłok czyli elektrycznie obojętnych atomów. Jak do metalu doprowadzi się ładunek nadmiarowy (naelektryzuje się go) to ten ładunek zgromadzi się na powierzchni tworząc pow. ekwipotencjalną (z prawa Gaussa dla pola elektr.)

Odkryto największą strukturę we Wszechświecie

 

 

dzisiaj, 11:37

 

Naukowcy odkryli coś, co nie powinno w ogóle istnieć. To grupa kwazarów, która rozciąga się na długość czterech miliardów lat świetlnych. Jest to najbardziej masywna struktura we Wszechświecie - informuje serwis theatlantic.com.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Fot. AFP

 

 

Grupa składająca się z 73 kwazarów jest największą strukturą jaką kiedykolwiek zaobserwowano we Wszechświecie. Jest zlokalizowana w pobliżu innej duże grupy kwazarów.

Rozciąga się ona średnio na odległość 1,6 miliarda lat świetlnych, ale w najbardziej oddalonych od siebie punktach ma aż cztery miliardy lat. Dla

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Droga Mleczna, gdzie znajduje się nasz glob, rozciąga się w przybliżeniu na około 100 tys. lat świetlnych.

Według obecnie obowiązującej zasady kosmologicznej wynika, że nie powinniśmy zaobserwować struktury większej niż 1,2 mld lat świetlnych, dlatego to odkrycie jest tak ważne. Podważa ono zasadę kosmologiczną, która od lat uznawana jest za pewnik.

Struktura została odkryta przez zespół kierowany przez Rogera Clowesa z University of Central Lancashire. Odkrycie zostało ogłoszone 11 stycznia na łamach "Monthly Notices of the

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Astronomical Society".

Kwazar to obiekt gwiazdopodobny charakteryzujący się małymi rozmiarami kątowymi (jak

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ) oraz kilkoma (lub wszystkimi) z następujących cech: wyraźnie przesuniętym ku czerwieni widmem, nadwyżką promieniowania w ultrafiolecie i silnym promieniowaniem radiowym oraz zmiennością promieniowania. Kwazary są interpretowane jako bardzo odległe jądra aktywnych galaktyk.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Jeżeli dobrze pamiętam , to gigantyczna energia kwazarów jest generowana w wyniku anihilacji materii z antymaterią , znajdują się one na krańcach widzialnego wszechświata gdzie prawdopodobnie znajdują się duże pokłady antymaterii , jeżeli coś pomyliłem , proszę o sprostowanie .

Piotr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Co o tym sądzicie ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Co o tym sądzicie ?

 

A oglądałeś film James`a Camerona "Grób Chrystusa" ?

Bo to niejako dopełnienie tej historii, znanej z prelekcji Nassima, i to pomimo tego, że KK mocno zaprzecza tym faktom http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,3957095.html naprawdę warto zapoznać się z tym materiałem filmowym.

Podczas oglądania filmu, można łatwo zdefiniować, komu tak naprawdę zależy na ukryciu prawdy.

  • Moderatorzy

jak silny jest efekt żyroskopowy można łatwo sprawdzić: wystarczy koło rowerowe złapać jedną ręką za oś z 1 strony i zakręcić kołem.

 

A oglądałeś film James`a Camerona "Grób Chrystusa" ?

Bo to niejako dopełnienie tej historii, znanej z prelekcji Nassima, i to pomimo tego, że KK mocno zaprzecza tym faktom

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) warto zapoznać się z tym materiałem filmowym.

Podczas oglądania filmu, można łatwo zdefiniować, komu tak naprawdę zależy na ukryciu prawdy.

nie chodzi, daj inny adres

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • Moderatorzy

Dzień dobry,

odgrzebałem w szpargałach przykład z programu TV regionalnej Szczecin pt. Nie udawaj Greka dotyczący matematyki i jej paradoksów.

Na tubce znaleźć nie mogłem.

 

mamy 2 trójkąty prostokątne o przyprostokątnych 3 i 8,

mamy 2 trapezy prostokątne o podstawach 3 i 5.

 

budujemy z nich kwadrat :

 

potem przestawiamy figury i tworzymy z nich prostokąt.

 

pole kwadratu wynosi : 8x8 = 64

pole prostokąta wynosi 5x13 = 65

 

jedyne co mi przyszło to sprawdzić to wg zasady podobieństwa trójkątów .

i się nie zgadza bo zbadałem trójkąty w prostokącie wg proporcji długości boków(iloczyn skrajny=iloczynowi środkowemu :

 

8/13=3/5 40=39

 

może ktoś wymyśli coś innego na udowodnienie prawdziwości pierwotnych przekształceń figur.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Weźmy dolny "trójkąt" wydzielony w "prostokącie" przez "przekątną".

8/3 z trójkąta prostokątnego (pierwszy składnik) jest różny od 5/(5-3) z trapezu (drugi składnik dolnego "trójkąta") ergo:

dolny "trójkąt" to nie trójkąt a czworokąt o jednym z kątów wewnętrznych bardzo zbliżonych ale różnych od 180 st.

Po prostu te cztery figury wbrew pozorom nie dopełniają się do prostokąta.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.