Super Audio CD - taka piękna katastrofa!

[misiomor]

Ilu w porównaniu do nich odwróciło się od CD?

Audioholik, Asfanter, Abandon, ARTON55 i jeszcze kiedyś był niejaki Sillmar. Czyżbym kogoś pominął?

 

A więc ludzie którzy mają dostęp do innych urządzeń studyjnych i mogą ocenić rzetelnie brzmienie danego urządzenia w porównaniu do innych urządzeń tego typu. Co w tym złego?

To że są to osoby powiązane z przemysłem nagraniowym. A obecnie trwa przekonywanie - zwłaszcza mniejszych firm fonograficznych - że tylko skuteczne wylansowanie mody na SACD pozwoli im przetrwać.

[audioholik]

Audioholik, Asfanter, Abandon, ARTON55 i jeszcze kiedyś był niejaki Sillmar. Czyżbym kogoś pominął?

 

 

Była na ten temat ankieta na forum Audiostereo ostatnio, z której wynikało, że forumowicze idący w zaparte i wciąż słuchający tylko 16 bitowych płyt są już obecnie w mniejszości. Także pomijasz większość użytkowników forum audiostereo.

[Gość rochu]

(...) forumowicze idący w zaparte i wciąż słuchający tylko 16 bitowych płyt są już obecnie w mniejszości.

 

Stary, nie wiem co brałeś ale zmień może dilera.

[audioholik]

To że są to osoby powiązane z przemysłem nagraniowym. A obecnie trwa przekonywanie - zwłaszcza mniejszych firm fonograficznych - że tylko skuteczne wylansowanie mody na SACD pozwoli im przetrwać.

 

[ARTON55]

>Misiomor

 

Gdzie Ty Sorbonę kończyłeś?

 

To Ci trochę podpowiem, z tych co przy CD pozostali to mniej więcej wygląda tak. I nie te rzędy wielkości.

 

[Bobcat]

Różnica jest taka że ja nie sformułowałem nic na kształt "prawa Ray'a Dolby'ego" - dekretującego nieodwracalność przesiadki z 2.0 na 5.1.

To nie jest żadne Prawo Dolby'ego tylko cytat z jego wypowiedzi.

[barmanekm]

Ale się grubo pomylił Ray. Akurat ja (i wiele innych osób) słuchałem wiele razy wielokanału i jakoś mogę słuchać dalej stereo. Nawet filmy mogę oglądać w stereo - nie przeszkadza mi to. W 95% filmów jakie oglądam, wielokanał jest sprawą drugorzędną. Chociaż czasami są i takie, że jest fajnie z wielokanałem. Muzykę też wolę w stereo. Musiałoby mnie to na prawdę jarać aby dostawiać kolumny, plątać kable i takie tam. Oczywiście gdyby mi się podobało to bym tak zrobił... ale zdecydowanie wolę stereo.

[neomammut]

Dzisiaj wszystko jest kwestią mody i lansowania się. Nie twierdze, że wszyscy, ale z dyskusji niestety wynika jasno. Żyjcie dalej w tym swoim kłamstwie.....

 

Artron, nie szalej, bo Ci się wykresy skończą i co będziesz wstawiał?

[gatto1]

@gatto1,

 

Winyle można zgrać na dysk. Bez problemu można wykonać kopię cyfrową płyt LP ;)

Można zgrać na dysk, ale to już nie będzie oryginał! Zawsze też można było zgrać na taśmę. Ale wartość oryginału pozostaje.

 

Niestety SACD wcale nie ma lepszych parametrów. Szum kwantyzacji w pasmie słyszalnym ma WYŻSZY niż CD, nie mówiąc już o totalnej katastrofie w bliskich ultradźwiękach.

Czy słyszałeś ten szum?

Ile dB ten szum wynosi na 1 kHz?

[audioholik]

 

Czy słyszałeś ten szum?

Ile dB ten szum wynosi na 1 kHz?

 

poniżej -120dB , człowiek nie jest w stanie usłyszeć tego szumu bo rzadko nagrania wykonywane są z taką dynamiką. Szum możesz usłyszeć na taśmie albo vinylu, nie na SACD.

 

[misiomor]

Czy słyszałeś ten szum?

Sam nie słyszałem, bo do SACD zniechęciłem się na etapie wstępnego rozpoznania - nie mam nawet jednej płyty w tym formacie. Tym niemniej znam profesjonalistów audio którym chciało się zrobić odsłuchy i odrzucili ów format dosłyszawszy się zamulającego nalotu.

 

Ile dB ten szum wynosi na 1 kHz?

Szumów nie mierzy się przy jakiejś częstotliwości tylko za jakieś pasmo. I w pasmie akustycznym 20Hz - 20kHz szum kwantyzacji SACD dla sygnału 1kHz -90dBfs jest WYŻSZY niż ów sygnał. Dla CD jest odwrotnie. Nie powiem ile dokładnie ma ów szum - musiałbym w tym celu dostać pliki FFT od Stereophile. Do tego dochodzi jeszcze większej mocy szum ultradźwiękowy - którego wpływ na pasmo słyszalne będzie zależał od użytego wzmacniacza.

[audioholik]

Sam nie słyszałem, bo do SACD zniechęciłem się na etapie wstępnego rozpoznania - nie mam nawet jednej płyty w tym formacie.

 

Tak właśnie zakładałem. Ktoś inny pewnie zaraz napisze, że zniechęcił się do vinylu bo naczytał się o szumie LP i to nie ma prawa zagrać.

[misiomor]

PS. Co ciekawe - 1-bit kwantyzacja z kształtowaniem szumów ma tym większe szumy kwantyzacji im mniejszy sygnał ma przenieść. Dokładnie odwrotnie niż byśmy chcieli. PCM ma ów szum mniej więcej stały w funkcji wielkości sygnału.

 

Kodowanie sygnału -90dB przy pomocy zerojedynkowego przełączania między poziomami 6dB (dodatnim i ujemnym) to kiepski pomysł.

[gatto1]

Przyznaję, że na temat szumu to było prowokacyjne pytanie, bo nie da się bezpośrednio usłyszeć tyego szumu. Jeśli usłuszymy, czy nawet zmierzymy, to tylko szum na wyjściu odtwarzacza, czyli szum całej obróbki matematycznej + szum elementów analogowych. Kolega audioholik zresztą ładny podał wykresik na temat szumu SACD :-)

[ARTON55]

Można sobie porównać. W paśmie słyszalnym poziom szumów jest wyższy.

 

[gatto1]

PS. Co ciekawe - 1-bit kwantyzacja z kształtowaniem szumów ma tym większe szumy kwantyzacji im mniejszy sygnał ma przenieść. Dokładnie odwrotnie niż byśmy chcieli...

Eeeee, rozumiem, czyli jak sygnał maleje aż do zera, to szum wzrasta aż do łomotu :-( Ależ paskudne jest to SACD! Trza nabyć korki do uszu...

[audioholik]

Ci którzy nie słyszeli nigdy w życiu SACD, tak jak najgłośniejszy w wątku misiomor, niech przynajmniej posłuchają urywków mp3 zapowiadających nową płytę SACD Erica Bibb'a która wkrótce powinna się ukazać na rynku nakładem wytwórni Opus3. Sample pod poniższym linkiem:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pełna jakość akustycznych możliwości DSD dostępna oczywiście tylko na krążku SACD.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[misiomor]

Przyznaję, że na temat szumu to było prowokacyjne pytanie, bo nie da się bezpośrednio usłyszeć tyego szumu. Jeśli usłuszymy, czy nawet zmierzymy, to tylko szum na wyjściu odtwarzacza, czyli szum całej obróbki matematycznej + szum elementów analogowych.

Obawiam się że w cichym pomieszczeniu, z gałką głośności odkręconą na coś w okolicach 0dBfs -> 110dB w miejscu odsłuchowym, puszczając cichy fragment muzyki, a tym bardziej ton testowy 1kHz -90dBfs z płyty SACD używanej przez Stereophile, możemy usłyszeć szum kwantyzacji SACD. Dla CD jest praktycznie pewność że szum kwantyzacji zniknie nam w szumach pomieszczenia, nawet najcichszego.

 

Kolega audioholik zresztą ładny podał wykresik na temat szumu SACD :-)

Robiony dla dużego sygnału. SACD ma problemy kiedy sygnał jest mały.

[ARTON55]

[misiomor]

Znowu duży sygnał...

[ARTON55]

>Misiomor

 

Widać nie do tej szkoły chodziłeś

 

Na SACD przy niskich poziomach jest dużo lepsza prezentacja słabych sygnałów niż z CD, to słychać.

[misiomor]

Pomiary Stereophile dla -90dBfs mówią co innego, podobnie jak podstawowe zrozumienie o co chodzi w kwantyzacji 1-bit z czy bez kształtowania szumów.

[ARTON55]

Sygnał jest duży bo tak się robi prawidłowo pomiary. Sinus małosygnałowy dla 16/44,1 nie przypomina sinusa.

 

Jakby tu powiedzieć . Nie ogarniasz całości zagadnienia.

[audioholik]

PS nie wiem w jakim bitracie są powyższe mp3 Erica Bibba, ale nawet w najlepszym scenariuszu tj 320kbps, daleko im do 2.8224Mb/s Super Audio CD.

[misiomor]

Sygnał jest duży bo tak się robi prawidłowo pomiary.

Prawidłowo - tzn. w sposób przedstawiający SACD w jak najlepszym świetle. Dowód przez założenie tezy...

 

PS. Pomiary zniekształceń intermodulacyjnych stopni wyjściowych odtwarzacza rzeczywiście lepiej robić dużym sygnałem. Tym niemniej taki pomiar zupełnie nie nadaje się do wyciągania wniosków nt. szumu kwantyzacji dla małych sygnałów.

 

Sinus małosygnałowy dla 16/44,1 nie przypomina sinusa.

Widmowo przypomina go dużo lepiej niż tenże sam sinus przepuszczony przez DSD. To mówią pomiary które podlinkowałem.

[gatto1]

Obawiam się że w cichym pomieszczeniu, z gałką głośności odkręconą na coś w okolicach 0dBfs -> 110dB w miejscu odsłuchowym, puszczając cichy fragment muzyki, a tym bardziej ton testowy 1kHz -90dBfs z płyty SACD używanej przez Stereophile, możemy usłyszeć szum kwantyzacji SACD. Dla CD jest praktycznie pewność że szum kwantyzacji zniknie nam w szumach pomieszczenia, nawet najcichszego

Obawiam się, że szum kwantyzacji możemy jedynie podziwiać na wykresach, ewentualnie sztucznie go wygenerować zgodnie z wykresami i potem odtworzyć na miłym dla ucha poziomie głośności. Zarówno CD jak i SACD to są kody cyfrowe w stosunku do których można używać pojęcie "szum", ale jest to wyłącznie abstrakcja matematyczna. Absolutnie nie ma żadnej możliwości bezpośredniego usłyszenia ani kodu CD ani kodu SACD, ani sygnału w tym kodzie ani szumu kwantyzacji. To co możemy usłyszeć - to jest wynik wielu operacji matematycznych nad tymi kodami oraz szum powstający w wyniku tych operacji. Oczywiście szum kwantyzacji ma wpływ na to co mamy na wyjściu odtwarzacza. Tak samo krowa ma wpływ na to co wychodzi z maszynki do mięsa, ale to co z niej wychodzi raczej krowy nie przypomina:-)

[Grzegorz7]

Pomiary Stereophile dla -90dBfs mówią...

 

Stereophile to ci sami co kable słyszą?

[misiomor]

Jeżeli szum kwantyzacji na wykresie ma wystarczającą moc w jakimś pasmie, możemy go usłyszeć przez głośniki. W podanym przykładzie - zamiast ditherowanego tonu 1kHz -90dBfs (ledwo słyszalnego jeżeli w ogóle) na SACD usłyszymy pisk w najwyższej oktawie, którego zdecydowanie nie powinno tam być.

 

Stereophile to ci sami co kable słyszą?

Mierzą różne rzeczy dość solidnie.

[ARTON55]

>Misiomor

Te pomiary są robione standardowo dla wszystkich pleyerów. PCM 16/44,1 całkowicie degraduje małe sygnały i wysokie częstotliwości jakoś Twoje analizy tego nie zauważają. Nie wiesz co jest ważne. Gdybyś słuchał płyt to byś wiedział jakie są różnice i czym się charakteryzują formaty. Prostota procesu DSD i stosowanie łagodnego filtrowania w połączeniu z gęstym zapisem składa się na sukces soniczny wobec degradującego formatu.

[Grzegorz7]

Ja tam się nie znam.

Ale słucham SACD. I z reguły jest dobrze.

 

A znacie mnie, że w obronie CD stoję w jednym szeregu z Disco i innymi Kolegami...

Temperuję też zapędy gęstoformatowców ;)

...

 

Może już zaczynam źle słyszeć? ;) I tych szumów w SACD nie słyszę...

Ale wiem o zjawisku maskowania.

 

Na pewno te szumy są maskowane przez muzykę!

 

Wybrnąłem? ;)