Skocz do zawartości
IGNORED

Ogromna dynamika


muria

Rekomendowane odpowiedzi

Prawda jest taka, że TY nie widzisz związku pomiędzy wynikiem pomiarów a słyszanym dźwiękiem (czy oglądanym obrazem). Nadal myślisz jak statystyczny człowiek średniowiecza, który nie wie co to nauka, tylko wierzy w czarownice itp. wymysły.

Kyle ,nie chcę się spierać bo nie o to w tym wątku chodzi ale zwróć uwagę na jedną sprawę .Mianowicie weźmy dwa głośniki np.:Seasa i Tonsila i w/g parametrów czysto technicznych oba głośniki mają SPL 90 dB ,impedancję 8 omów ,pasmo przenoszenia od 20 hz do 14 khz ,oba mają identyczny rozmiar membrany i co się okazuje ???Jeden głośnik brzmi wyśmienicie a drugi przeciętnie -parametry techniczne nie mówią jak coś będzie brzmieć.

Drugi przykład :

W/g parametrów czysto technicznych wzmacniacze tranzystorowe są o wiele lepsze pod każdym względem od leciwych lampowców a odsłuch weryfikuje , że tak nie jest ,bo to co najważniejsze czyli dźwięk ,brzmienie nie da się sprowadzić i opisać parametrami technicznymi.

 

Ale za to są głośniki bezcewkowe.

I owszem ,wielenaście lat temu ku zaskoczeniu większości audiofilów NASA (ta od podboju kosmosu)opracowała głośnik w którym membranę w ruch wprawiał silnik elektryczny.

Piotr

Kyle ,nie chcę się spierać bo nie o to w tym wątku chodzi ale zwróć uwagę na jedną sprawę .Mianowicie weźmy dwa głośniki np.:Seasa i Tonsila i w/g parametrów czysto technicznych oba głośniki mają SPL 90 dB ,impedancję 8 omów ,pasmo przenoszenia od 20 hz do 14 khz ,oba mają identyczny rozmiar membrany i co się okazuje ???Jeden głośnik brzmi wyśmienicie a drugi przeciętnie -parametry techniczne nie mówią jak coś będzie brzmieć.

Ich pomiar natężenia od częstotliwości, wykres wodospadowy, odpowiedź impulsowa, przebieg impedancji są identyczne? - wątpię. Podawanie "SPL 90, impedancja 8 Ohm, pasmo 20-14k" to praktycznie zero informacji.

 

W/g parametrów czysto technicznych wzmacniacze tranzystorowe są o wiele lepsze pod każdym względem od leciwych lampowców a odsłuch weryfikuje , że tak nie jest ,bo to co najważniejsze czyli dźwięk ,brzmienie nie da się sprowadzić i opisać parametrami technicznymi.

Odsłuch weryfikuje że wzmacniacze tranzystorowe mniej zniekształcają (inaczej w studiach nagraniowych znalazł by się przynajmniej jeden lampowiec napędzający monitory odsłuchowe) . Nawet producenci kolumn, którzy lubią zniekształcenia wzmacniaczy lampowych (mają "lampę" w swoich domach) przy budowie swoich produktów, bazują praktycznie na tranzystorowcach (było o tym pisane na tym forum, konkretny człowiek był wymieniony). A to że ktoś lubi takie czy inne zniekształcenia, to zupełnie inny temat.

Teoretyzując wielkim przełomem w konstrukcji głośnika byłoby zastosowanie cewki nawiniętej z drutu z rtęci ale trza by cewkę schłodzić do bardzo niskiej temperatury ,wówczas cewka stała by się nadprzewodnikiem i cały dostarczony prąd (ze wzmacniacza) byłby w stu procentach zamieniony na energię zmiennego pola magnetycznego ,który następnie by wprawiał membranę w ruch.

Amerykanie w latach 70-80 tych zbudowali potężne elektromagnesy nawinięte z drutu rtęciowego .Elektromagnesy były wykorzystane w silniku bezgłośnej łodzi podwodnej -ale to taka ciekawostka

Drugim wielkim i bardziej życiowym przełomem byłoby wykonanie membrany głośnika z kryształów stali (parokrotnie sztywniejsza i mocniejsza od stali czy tytanu w powszechnej formie a do tego bardzo lekka struktura )ale jest jeden problem ,we współczesnych laboratoriach potrafimy wytworzyć kryształy stali w śladowych ilościach a sam proces jest czasochłonny i bardzo drogi ,może kiedyś ?????

Piotr

Dobra, nie zagłębiając się w parametry głośników, które mogą powiedzieć trochę o dźwięku, ale w zasadzie nie przydają się osobie nie bawiącej się w składanie samodzielne kolumn, można uznać, że nie da się uzyskać super dynamiki dźwięku kupując sprzęt nowy poniżej 10 tys złotych.

 

Jest to smutne, aż zacząłem patrzeć na ebayu jak tam się mają Klipsch Heresy i Cornwall.

 

Jak to jest z tymi wysokoefektywnymi starociami? Czy to się psuje? Ryzyko, że ktoś spali głośniki jest chyba zerowe? Tylko pewnie nadal zostaje problem tego, co siedzi w głośnikach (patrzcie mój wątek o Dualach CL732 w zakładce DIY). Czyli niby wszystko pięknie a tu dpa.

 

we współczesnych laboratoriach potrafimy wytworzyć kryształy stali w śladowych ilościach a sam proces jest czasochłonny i bardzo drogi

Nawet hi-end nie wykorzystuje tego? Taki hi-end? :)

Od końca:

Mianowicie weźmy dwa głośniki np.:Seasa i Tonsila i w/g parametrów czysto technicznych oba głośniki mają SPL 90 dB ,impedancję 8 omów ,pasmo przenoszenia od 20 hz do 14 khz ,oba mają identyczny rozmiar membrany i co się okazuje ???Jeden głośnik brzmi wyśmienicie a drugi przeciętnie -parametry techniczne nie mówią jak coś będzie brzmieć.

Nie ma dwóch obiektów w naturze o identycznych parametrach.

Podałeś raptem 4 parametry...

 

Membrana może się dzielić różnie w zależności od materiału i konstrukcji. Żaden z podanych parametrów tego nie charakteryzuje...

Parametrów do zmierzenia może być bez liku...

Tylko po co?!

Człowiekowi one i tak niczego nie powiedzą...

 

Drugi przykład :

W/g parametrów czysto technicznych wzmacniacze tranzystorowe są o wiele lepsze pod każdym względem od leciwych lampowców a odsłuch weryfikuje , że tak nie jest ,bo to co najważniejsze czyli dźwięk ,brzmienie nie da się sprowadzić i opisać parametrami technicznymi.

I wzmacniacze tranzystorowe są lepsze.

A to, że lampa się dobrze sprzedaje, świadczy tylko o tym, że człowiek ze swoim niedoskonałym słuchem lubi parzyste harmoniczne, lubi swoiste ciepełko i dosłownie i w przenośni...

Oczywiście początek ery wzmacniaczy tranzystorowych i ich przykre zniekształcenia skrośne, również TIM zbudowały jeden z mitów o wyższości lampy.

 

cdn...

Ich pomiar natężenia od częstotliwości, wykres wodospadowy, odpowiedź impulsowa, przebieg impedancji są identyczne? - wątpię. Podawanie "SPL 90, impedancja 8 Ohm, pasmo 20-14k" to praktycznie zero informacji.

 

Odsłuch weryfikuje że wzmacniacze tranzystorowe mniej zniekształcają (inaczej w studiach nagraniowych znalazł by się przynajmniej jeden lampowiec napędzający monitory odsłuchowe) . Nawet producenci kolumn, którzy lubią zniekształcenia wzmacniaczy lampowych (mają "lampę" w swoich domach) przy budowie swoich produktów, bazują praktycznie na tranzystorowcach (było o tym pisane na tym forum, konkretny człowiek był wymieniony). A to że ktoś lubi takie czy inne zniekształcenia, to zupełnie inny temat.

Kyle jako przykład myślowy przedstawiłem głośnik Tonsilu oraz Seasa ,podejrzewam ,ze gdyby poszukać to znaleźlibyśmy 2 głośniki o zbliżonych lub identycznych parametrach a jednak każdy by brzmiał inaczej coś na podobieństwo kolumn głośnikowych

Piotr

Parametrów do zmierzenia może być bez liku...

Tylko po co?!

Człowiekowi one i tak niczego nie powiedzą...

Raczej bardzo duża ilość różnych parametrów jest trudna do ogarnięcia (tak by wiedzieć dokładnie jaki będzie słyszalny efekt końcowy).

 

Kyle jako przykład myślowy przedstawiłem głośnik Tonsilu oraz Seasa ,podejrzewam ,ze gdyby poszukać to znaleźlibyśmy 2 głośniki o zbliżonych lub identycznych parametrach a jednak każdy by brzmiał inaczej coś na podobieństwo kolumn głośnikowych

Jestem pewien że im więcej różnych pomiarów byśmy przeprowadzali, tym większe wychodziłyby różnice. Na dobrą sprawę dwa głośniki tego samego producenta, tego samego modelu głośnika brzmią inaczej - tym bardziej tyczy się to kolumn (pamiętam pomiary dwóch egz. B&W 7xx .... i to tylko wykres natężenia od częstotliwości ... różnice były dosyć spore w basie).

 

Chyba jeszcze najrówniej (pod wzgl. podobieństwa dwóch sztuk - czyli powtarzalność parametrów danego produktu) to potrafią grać elektronicznie korygowane kolumny aktywne (np. RCF Mytho są indywidualnie kalibrowane - dane korekcyjne zapisywane są do wewn. pamięci, z których to danych robi użytek zintegrowany procesor DSP).

Dobra, nie zagłębiając się w parametry głośników, które mogą powiedzieć trochę o dźwięku, ale w zasadzie nie przydają się osobie nie bawiącej się w składanie samodzielne kolumn, można uznać, że nie da się uzyskać super dynamiki dźwięku kupując sprzęt nowy poniżej 10 tys złotych.

 

Jest to smutne, aż zacząłem patrzeć na ebayu jak tam się mają Klipsch Heresy i Cornwall.

 

Jak to jest z tymi wysokoefektywnymi starociami? Czy to się psuje? Ryzyko, że ktoś spali głośniki jest chyba zerowe? Tylko pewnie nadal zostaje problem tego, co siedzi w głośnikach (patrzcie mój wątek o Dualach CL732 w zakładce DIY). Czyli niby wszystko pięknie a tu dpa.

 

 

Nawet hi-end nie wykorzystuje tego? Taki hi-end? :)

Muria możesz kupić kolumny Cervin Vega są dostępne w Warszawie ,mają efektywność 98 db a na basie jest głośnik 15 calowy.Trójdrożny zestaw do domu (2 kolumny)kosztują 4200 zł

 

Od końca:

 

Nie ma dwóch obiektów w naturze o identycznych parametrach.

Podałeś raptem 4 parametry...

 

Membrana może się dzielić różnie w zależności od materiału i konstrukcji. Żaden z podanych parametrów tego nie charakteryzuje...

Parametrów do zmierzenia może być bez liku...

Tylko po co?!

Człowiekowi one i tak niczego nie powiedzą...

 

 

I wzmacniacze tranzystorowe są lepsze.

A to, że lampa się dobrze sprzedaje, świadczy tylko o tym, że człowiek ze swoim niedoskonałym słuchem lubi parzyste harmoniczne, lubi swoiste ciepełko i dosłownie i w przenośni...

Oczywiście początek ery wzmacniaczy tranzystorowych i ich przykre zniekształcenia skrośne, również TIM zbudowały jeden z mitów o wyższości lampy.

 

cdn...

Wiem ,że nie ma dwóch identycznych płatków śniegu !!!!!

Ja nie mówię o starych wzmacniaczach tranzystorowych (na germanowych tranzystorach) porównaj brzmienie współczesnych wzmacniaczy lampowych i tranzystorowych i jeżeli wzmacniacze lampowe byłyby gorsze od tranzystorowych , to wyjaśnij nam czemu są tak drogie a często znacznie droższe od tych świetnych wzmacniaczy tranzystorowych i dlaczego tak wielu ludzi daje się nabierać na leciwą technologię i tyle gotowi są zapłacić?????????

Piotr

I wzmacniacze tranzystorowe są lepsze.

A to, że lampa się dobrze sprzedaje, świadczy tylko o tym, że człowiek ze swoim niedoskonałym słuchem lubi parzyste harmoniczne, lubi swoiste ciepełko i dosłownie i w przenośni...

Oczywiście początek ery wzmacniaczy tranzystorowych i ich przykre zniekształcenia skrośne, również TIM zbudowały jeden z mitów o wyższości lampy.

lampa wróciła gdy tranzystor doszedł do swego apogeum więc skucha o tym micie

nie słuchamy mitów, rzeczywistość to brak naturalnego/neutralnego źródła, głośników, wzmacniacza, wszystkiego brak by muzyka zagrała jak w realu

ci co sobie nie "ubarwiaja" świadomie i tak robią to nieświadomie kupując to w co wierzą

a co by nie postawili i tak świerszcza na polanie pod lasem ten hajend nie przegoni

czyli bicie piany o jakości grania z prundu to temat jak stąd do wieczności

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

To co jest lepsze technologicznie wcale nie musi być lepsze dla ludzkiego ucha. Również dźwięk bliższy realizmu wcale nie musi być lepszy dla ludzkiego ucha (zresztą widać jak wiele osób z tego forum lubi jasne systemy.

 

Te Cervin Vega to nie jest trochę taki zagraniczny Altus?

Ale za to są głośniki bezcewkowe.

Zawsze musi istnieć siła zdolna poruszyć membranę (membrana może być wstęga folii,...). I jeżeli głośnik działa na zasadzie np. elektrostatycznej to ma identyczne przywary jak przetworniki magnetoelektryczne indukcyjność; elektrostatyki mają pojemność. A pojemność to konieczność jej przeładowywania, a to nie następuje natychmiast. Pojawia się bezwładność.

 

Nie ma idealnego przetwornika. I nie będzie. Nie ma ani cudownych materiałów, a i prawa jeszcze nieodkryte niewiele zmienią...

Ja nie mówię o starych wzmacniaczach tranzystorowych (na germanowych tranzystorach) porównaj brzmienie współczesnych wzmacniaczy lampowych i tranzystorowych i jeżeli wzmacniacze lampowe byłyby gorsze od tranzystorowych , to wyjaśnij nam czemu są tak drogie a często znacznie droższe od tych świetnych wzmacniaczy tranzystorowych i dlaczego tak wielu ludzi daje się nabierać na leciwą technologię i tyle gotowi są zapłacić?????????

Porównuję, niemal na co dzień.

Przecież napisałem dlaczego ludzie lubią lampę.

 

Zbuduj wzmacniacz tranzystorowy i lampowy o porównywalnych parametrach. Cena lampowego będzie znacznie wyższa z powodu podzespołów i robocizny.

A dlaczego ceny są takie a nie inne nie musi mieć związku z jakością dźwięku.

To co jest lepsze technologicznie wcale nie musi być lepsze dla ludzkiego ucha. Również dźwięk bliższy realizmu wcale nie musi być lepszy dla ludzkiego ucha (zresztą widać jak wiele osób z tego forum lubi jasne systemy.

 

Te Cervin Vega to nie jest trochę taki zagraniczny Altus?

Muria nie wiem jak brzmią te kolumny ,nie słuchałem ich .Są to kolumny amerykańskie ,mają niezłe parametry ,gdybym mieszkał w Wa-wie na pewno bym ich posłuchał .

Piotr

lampa wróciła gdy tranzystor doszedł do swego apogeum więc skucha o tym micie

nie słuchamy mitów, rzeczywistość to brak naturalnego/neutralnego źródła, głośników, wzmacniacza, wszystkiego brak by muzyka zagrała jak w realu

ci co sobie nie "ubarwiaja" świadomie i tak robią to nieświadomie kupując to w co wierzą

a co by nie postawili i tak świerszcza na polanie pod lasem ten hajend nie przegoni

czyli bicie piany o jakości grania z prundu to temat jak stąd do wieczności

Jednak mity istnieją.

Co do reszty wypowiedzi zgoda. Po co podniecać się lampą?

Po co w ogóle prowadzić te wojny.

Każdy słucha tego co sprawia mu przyjemność.

Jednak mity istnieją.

Co do reszty wypowiedzi zgoda. Po co podniecać się lampą?

Po co w ogóle prowadzić te wojny.

Każdy słucha tego co sprawia mu przyjemność.

Ja uważam ,że wzmacniacze tak lampowe jak i tranzystorowe są dobre tak samo jak pomarańcze i mandarynki ...

Piotr

Muria nie wiem jak brzmią te kolumny ,nie słuchałem ich .Są to kolumny amerykańskie ,mają niezłe parametry ,gdybym mieszkał w Wa-wie na pewno bym ich posłuchał .

 

I niewykluczone, że jak będę chciał coś kupić to ich przesłucham, opinie mają zarówno dobre jak i złe z tego co widzę, więc nie da się bez własnych uszu tego ocenić.

I niewykluczone, że jak będę chciał coś kupić to ich przesłucham, opinie mają zarówno dobre jak i złe z tego co widzę, więc nie da się bez własnych uszu tego ocenić.

Muria jak chcesz ,to załóż nowy wątek z pytaniem o kolumny Cervin vega ,najlepiej aby się wypowiedzieli posiadacze w/w kolumn i napisali z jakimi kolumnami je porównywali ,to rzuciło by trochę światła na wyroby tej marki.Być może okaże się ,że brzmią tak jak kolumny HA 300 B ale kosztują jedną czwartą tego co Harpia Acoustics

Piotr

Grzegorz ale piszemy tu o dynamice głośnika a nie mocy przetwornika .Sa głośniki o efektywności 95 dB i mocy 500 wat i są takie o efektywności 83 dB i mocy 60 wat.Moc głośnika a efektywność głośnika ,to 2 różne parametry tak jak pasmo przenoszenia czy odpowiedź impulsowa nierozerwalnie związana z podatnością całego układu drgającego .

Wreszcie zgodziłeś się, ze to różne parametry ;).

 

Jeszcze taki eksperyment myślowy:

 

Ryk samolotu odrzutowego to powiedzmy 130dB. Próg słyszalności człowieka to 120dB.

Jeżeli głośnik o efektywności 95dB (przy 1W) zasilimy mocą 500W to otrzymamy dźwięk o natężeniu 123dB (próg bólu człowieka), taki o efektywności 98dB ryczałby jak silnik odrzutowy!

 

Oczywiście nie ma takich (o takich mocach) wysoko efektywnych głośników!

Nie trzeba na siłę usprawiedliwiać swoich tez ;).

 

A jeżeli są takie wysoko efektywne głośniki o takich mocach to znaczy, że są bardzo nieliniowe! Przy dużych mocach ich efektywność drastycznie spada...

Fizyki nie da się oszukać!

 

A dlaczego ich nie ma?

Bo musiałyby się rozlecieć.

 

W zakresie dużych natężeń dźwięku stosuje się inne techniki.

Acz widziałem zespół głośników przypominających normalne membranowe do symulowaniu potężnych ciśnień akustycznych w specjalnej komorze do badań. Ciśnienie to bodaj 150dB...?

Wreszcie zgodziłeś się, ze to różne parametry ;).

 

Jeszcze taki eksperyment myślowy:

 

Ryk samolotu odrzutowego to powiedzmy 130dB. Próg słyszalności człowieka to 120dB.

Jeżeli głośnik o efektywności 95dB (przy 1W) zasilimy mocą 500W to otrzymamy dźwięk o natężeniu 123dB (próg bólu człowieka), taki o efektywności 98dB ryczałby jak silnik odrzutowy!

 

Oczywiście nie ma takich (o takich mocach) wysoko efektywnych głośników!

Nie trzeba na siłę usprawiedliwiać swoich tez ;).

 

A jeżeli są takie wysoko efektywne głośniki o takich mocach to znaczy, że są bardzo nieliniowe! Przy dużych mocach ich efektywność drastycznie spada...

Fizyki nie da się oszukać!

 

A dlaczego ich nie ma?

Bo musiałyby się rozlecieć.

Grzesiu ale to co napisałeś dotyczy każdego głośnika niezależnie od efektywności.Każdy głośnik po przekroczeniu jego mocy wpada w zniekształcenia nieliniowe.

Piotr

Każdy klasyczny głośnik tak ma, że w miarę liniowy jest do 20 % mocy

 

muria - Cervin Vega są siermiężne ale dynamiczne, nie dla audiofila ale do rocka na tranzystorze jak najbardziej

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Każdy klasyczny głośnik tak ma, że w miarę liniowy jest do 20 % mocy

 

muria - Cervin Vega są siermiężne ale dynamiczne, nie dla audiofila ale do rocka na tranzystorze jak najbardziej

Mamel ,tak z ciekawości słuchałeś tych kolumn????Pytam ,gdyż nosiłem się z zamiarem kupna tych kolumn do wzmacniacza lampowego

 

Wreszcie zgodziłeś się, ze to różne parametry ;).

 

Jeszcze taki eksperyment myślowy:

 

Ryk samolotu odrzutowego to powiedzmy 130dB. Próg słyszalności człowieka to 120dB.

Jeżeli głośnik o efektywności 95dB (przy 1W) zasilimy mocą 500W to otrzymamy dźwięk o natężeniu 123dB (próg bólu człowieka), taki o efektywności 98dB ryczałby jak silnik odrzutowy!

 

Oczywiście nie ma takich (o takich mocach) wysoko efektywnych głośników!

Nie trzeba na siłę usprawiedliwiać swoich tez ;).

 

A jeżeli są takie wysoko efektywne głośniki o takich mocach to znaczy, że są bardzo nieliniowe! Przy dużych mocach ich efektywność drastycznie spada...

Fizyki nie da się oszukać!

 

A dlaczego ich nie ma?

Bo musiałyby się rozlecieć.

 

W zakresie dużych natężeń dźwięku stosuje się inne techniki.

Acz widziałem zespół głośników przypominających normalne membranowe do symulowaniu potężnych ciśnień akustycznych w specjalnej komorze do badań. Ciśnienie to bodaj 150dB...?

Ja się na nic nie zgodziłem ,od początku mówiłem ,że moc głośnika a efektywność głośnika ,to dwa różne parametry tak jak pasmo przenoszenia i impedancja

Piotr

słuchałem sporo modeli Cervin Vega ale w latach 90-tych gdy Puczyńscy (muzycy) dorabiali handlem ale nie na lampie, dość chropawe w górze i wyższym środku, nieco jazgotliwe ale jeb**cie było wymierne

może dziś bym to inaczej odebrał

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

słuchałem sporo modeli Cervin Vega ale w latach 90-tych gdy Puczyńscy (muzycy) dorabiali handlem ale nie na lampie, dość chropawe w górze i wyższym środku, nieco jazgotliwe ale jeb**cie było wymierne

może dziś bym to inaczej odebrał

Dzięki !!!!! Piotrek

Piotr

Jeśli nowe modele są jazgotliwe to jak dla mnie zdecydowanie odpadają te kolumny. Co mi po dynamice skoro po 2 minutach będę miał dość tego dźwięku. Założę wątek na ich temat, zobaczymy co inni powiedzą.

Mam 4 drożne Infinity Kappa 8.2i efektywność tylko 89db, pasmo 32-35000 +/-2db. Końcówka Yamaha M-65 2x200w przy 6 omach, 1150w poboru. Gra to dynamiką wgniatającą słuchającego w fotel. Dźwięk jest wprost kolosalny. Przy 1 wacie oddawanej mocy (końcówka ma wskaźniki wysterowania) pomieszczenie 22mk jest w 100% wypełnione pełnym dźwiękiem, a przy 3 watach w dosadniejszych partiach basowych potrafi zatrząść pokojem (drzwi, okna trzeszczą) i to przy zatkanym bass refleksie gąbką. Przepis to moim zdaniem bezkompromisowe, cztero drożne, duze amerykańskie kolumny (najlepiej wstęgi i 30cm na basie to minimum) i mocna co najmniej 200w końcówka. W stanach mają łazienki wielkości naszych salonów :) A coś w ich kolosalnych salonach musi grać.

 

Pozdrawiam.

Wielkie głośniki, wielkie moce, to chyba jasne, aby fizycznie poczuć dźwięk, a dynamiką jak na koncercie na żywo. Amerykańskie kolumny z tego słyną. Taki JBL rzadko jest polecany na tym forum, a dużo potrafi, podobnie sprawa się ma ze stosowaniem subwooferów (w zakresie niskotonowym występuje najczęściej deficyt) w stereo i elektroniczną korekcją. Beznamiętny liniowy dźwięk czy emocje?

Wg. mnie ma to również uzasadnienie teoretyczne.

Beznamiętny liniowy dźwięk czy emocje?

 

wstydź się Jerry, takie dywagacje przynależą ludziom nieosłuchanym bądź nie dysponującym systemem odpowiedniej klasy

tu nie ma nic za darmo, jeśli dźwięk nie jest podawany liniowo, jest delikatnie mówiąc odkształcony co wyraźnie odbija się miedzy innymi w ekspresji brzmienia instrumentów, potocznie zwanej dynamiką

łomotanie narządami wewnętrznymi to nie dynamika, to kaleka masturbacja

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.