Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

I mój kolejny zakup z Discogs. Wydanie oryginał z USA. Kapitalny zakup i genialna płyta.
To trzeci album Elvina jako lidera i chyba najlepszy....
Jeszcze raz polecam oryginały bo to inna bajka - inne słuchanie. 5241f9b0ccf42d8c2a274efb116d8f78.jpgfa555081ac10f4a312b4b9943c985450.jpg

To ile płyt znasz Elvina Jonesa? I dlaczego akurat ta wymieniona ma być najlepsza? Elvin Jones, to pewnie ponad 50 płyt jako lider lub współlider. 

Parker's Mood

27 minut temu, piorasz napisał:

I mój kolejny zakup z Discogs. Wydanie oryginał z USA. Kapitalny zakup i genialna płyta.
To trzeci album Elvina jako lidera i chyba najlepszy....
Jeszcze raz polecam oryginały bo to inna bajka - inne słuchanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) fa555081ac10f4a312b4b9943c985450.jpg
 

A ja szybciutko ,,dałem nura" w zasoby tiadala i oczywiście ta płyta jak i kilkadziesiąt innych plyt z udzialem Elvina Jonesa jest dostępnych!   Ależ ten świat jest mały ...😀

Z przyjemnością posłucham.

 

Screenshot_20221028-195402_TIDAL.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
To ile płyt znasz Elvina Jonesa? I dlaczego akurat ta wymieniona ma być najlepsza? Elvin Jones, to pewnie ponad 50 płyt jako lider lub współlider. 
Heh
No ok masz mnie. Szczerze? Przeleciałem większość jako lidera. Ta mi najbardziej utkwiła w pamięci. Zatem mogę powiedzieć śmiało, że tak naprawdę nie znam dokładne jego innych dzieł. Wiesz jak jest... Czasem coś dobrego można ominąć i tu jak zawsze liczę na ciebie na jakie albumy zwrócić uwagę. Nie spiesz się tak jak ja
Ja to czasem za dużo chce łyknąć na raz. Wiesz, że późno zacząłem a zegar tyka bo mlody już nie będę

P.S.
No i jeszcze Illumination - ta mnie też bardzo wzięła. Ale to chyba sextet Garrisona.




..W każdym razie ja Tobie Marek w cale nie zazdroszczę. Te Twoje zniechęcenie do muzyki, do płyt... Przede mną jeszcze wiele, wiele przyjemności związanych z jazzem bo ciągle coś odkrywam.
Być może przed Tobą jeszcze to co ja mam dawno za sobą.... Ptaki, przyroda, podróże, motocykl, żeglarstwo, windsurfing, narty wodne i zimowe....Ech dużo bym jeszcze mógł wymienić. Granie na gitarze tez mam dawno za sobą. Ale nie znam tylu płyt co ty. Takie życie



No i następna w planie fascynacja to Sonny Simons. Już trochę zacząłem i coś czuję, że to znowu coś co kocham najbardziej.
Nie wiem czy było coś o nim pisanie ale chyba warto by kiedyś poświęcić mu więcej uwagi.
Coś co mnie wręcz zmiażdżyło to płyta "Burning Spirits". Oj!

W dniu 26.10.2022 o 20:38, jarrro napisał:

Wy tak naprawdę w kółko jazzu słuchacie?
Nie chce mi się w to wierzyć.

A skąd...ja słucham przeróżnej muzyki. Do jazzu wracam jak mam przesyt innej. Ale też często mieszam gatunki jednego dnia. Nie cierpię monotonii...nie tylko w muzyce. 😉

W dniu 26.10.2022 o 21:08, jarrro napisał:

Dziś jednak mam już inny nastrój i słucham sobie pierwszej płyty Van Der Graaf Generator

Wrzuć sobie następne, jak Ci się coś znudzi. 😉

Godzinę temu, piorasz napisał:

Nie spiesz się tak jak ja

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Ja to czasem za dużo chce łyknąć na raz.

Jakiś czas temu pisałeś coś zupełnie odwrotnego...że delektujesz się pojedynczymi płytami, słuchasz kilka razy jedną i nie idziesz na ilość tylko na jakość. 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Jakiś czas temu pisałeś coś zupełnie odwrotnego...że delektujesz się pojedynczymi płytami, słuchasz kilka razy jedną i nie idziesz na ilość tylko na jakość.
Bo tak nadal jest. Znajduję czas na spokojne słuchanie i tylko na to ten czas poświęcam ale czasem gdy spojrzę na skład to lampka mi się zaświeca żeby poznać co tam inni robią jako liderzy. I ostatnio okazuje się, że doznaję szoku bo odkrywam ciągle coś nowego czego czasowo póki co ogarnąć nie potrafię ale oczywiście przyjdzie na to swój czas.
Wiesz jak to jest. Poznajesz nowe rzeczy, które przyprawiają cię o gęsią skórę, patrzysz na skład i analizujesz. Analizujesz i zadajesz sobie pytanie dlaczego tak zajebiscie grają, kto gra, na czym gra i co gra.
Sound jazz to nie rock-prog - tu dzieje się o wiele więcej. Tu doznaję o wiele częściej ekstazy
Słuchasz i przerzucasz kolejną płytę i nagle się łapiesz na tym, że minęło 8h a Ty nadal chcesz słuchać. A gdy dorwiesz np takiego Simonsa i płyta się skończy to nie wiem co z sobą zrobić aby to coś nadal trwało - jak z Milesem, jak z Coltrane'em....




3 godziny temu, piorasz napisał:

Granie na gitarze tez mam dawno za sobą.

Nie żartuj, naprawdę? Masz fajne poczucie humoru - rozbawiłeś mnie ma maxa. 

Parker's Mood

3 godziny temu, piorasz napisał:

No i następna w planie fascynacja to Sonny Simons. Już trochę zacząłem i coś czuję, że to znowu coś co kocham najbardziej.
Nie wiem czy było coś o nim pisanie ale chyba warto by kiedyś poświęcić mu więcej uwagi.

Było, i to nie raz. 

1 minutę temu, Ajothe napisał:

Chicagochyba tylko Ty masz przed sobą granie na gitarze na tym forum 🤣

Powiem tak - jest granie i granie. Ale już nie będę więcej o tym wspominał. Szkoda mojej energii - zupełnie inaczej myślimy w temacie tego instrumentu. Sorry,

Parker's Mood

Nie żartuj, naprawdę? Masz fajne poczucie humoru - rozbawiłeś mnie ma maxa. 
Masz na myśli poziom mojego grania? Jasne, że nie był wysokich lotów ale granie a właściwie uczenie zjadło mi około 6 lat życia. Robiłem to z prawdziwa pasją i zaangażowaniem. Dziś dla mnie to tylko miłe wspomnienia. Nie ma do czego wracać.
Były też skrzypce i fortepian w 3 letniej szkole muzycznej ale o tym kiedyś wspominałem. Asem nigdy w tej dziedzinie nie byłem czego Tobie życzę.

P.S.
A i jeszcze jedno. Poziom gry na gitarze (zresztą na każdym instrumencie) zależy od ustawionej sobie samemu poprzeczki. Wtedy , gdy próbowałem coś tam brzdąkać miałem kilku kolegów, którzy również grali. Wielu z nich grało o wiele lepiej i nigdy ich nie mogłem dogonić. Szybko zrozumiałem, że nigdy tego nie zrobię gdyż do tego trzeba też odrobinę talentu. Chyba to był główny powód zerwania z tym na zawsze. No ale próbować trzeba bo nigdy nie wiadomo co w nas drzemie

Kiedyś potrafiłem to zagrać. Dobry rok nad tym siedziałem i myślę, że się udało. Jasne, że nie tak jak Mike ale byłem z siebie dumny.
Link do utworu:

9 godzin temu, Ajothe napisał:

Żartowałem jakby co...

Sorry -ja też żartowałem. Przerabiam gamy, obracam się w głównie w pentatonice i korzystam ze skal bluesowych. Generalnie kicha, słabo, beznadzieja i nie ma się czym chwalić. Okropne jest to moje granie - nikt nie chce słuchać 😉

Parker's Mood



nikt nie chce słuchać


A zależy Ci na tym?
Mnie najwięcej przyjemności sprawiało, gdy razem z kumplami spotykaliśmy się grajac razem na dwie, czasem trzy gitary. Nikt z nas nie myślał o jakiś publicznych występach.
Gdy byłem w wojsku byłem "naczelnym" gitarzystą i przygrywałem "starym" różne takie.... Plus był taki, że alkohol miałem zawsze darmowy ale cała reszta mnie męczyła bo nie dali mi żyć. Granie do pobudki, nie przespane noce....

Do czego dążę... Ano do tego, że mimo Twoich podśmiechujek jeśli coś tam już potrafisz grać to zawsze będzie tak, że dla jednych będziesz idolem a dla innych miernotą. Ja w pewnym momencie poczułem się miernotą i dałem sobie spokój.
Tak czy inaczej granie dla przyjemności, z przyjaciółmi dawało mi największą satysfakcję. Potem jednak nasze drogi się rozeszły. Rodzina, praca, przeprowadzka - życie. I jak pisałem - wspominam miło ale to zamknięty rozdział.

Faktycznie, Mike Oldfield jest godny do naśladowania, ale gdzie mnie grać jego piosenki - ja tylko gram dwa akordy, czasami jeden. Zapytam tak z ciekawości - lubisz tryb modalny?

Parker's Mood






Zapytam tak z ciekawości - lubisz tryb modalny?


No tak. Chcesz nas/mnie znowu zagiąć z teorii podobnie jak z wiedzy o jazzie
Powiem tak. Gdybym teraz po latach powrócił do rachunku z różniczkami to kosztowało by mnie to ponownie wiele wysiłku co przed laty ale pewnie dałbym radę trochę ćwicząc.
To samo tyczy się twojego pytania. Ale odpowiem. Nie wiem czy lubię tryb modalny bo tak naprawdę zapomniałem z czym się to je choć oczywiście coś tam kumam ale nie zastanawiam się nad tym jak słucham muzyki bo jest mi to obecnie zupełnie nieprzydatne.
Panie zlituj się więc
Minęło 30 lat kiedy ostatnio miałem gitarę w rencach

Sorry, nie chodzi o żadne zaginanie - grzecznie zapytałem czy lubisz Milesa i Coltrane? Ale spoko, nic się nie dzieje.

Parker's Mood

A jeżeli chodzi o Elvina, ale i o McCoya, to odnoszę wrażenie, że 'zamrozili' się w koncepcjach i brzmieniach klasycznego Kwartetu JC z Impulse, i tacy pozostali do końca. Do końca grali jedną i tę samą 'piosenkę'... co nie oznacza, absolutnie nie zrozumcie mnie żle, że nie warto odkrywać nagrań, płyt. Wręcz przeciwnie - mamy dużo fajnych rzeczy McCoya i Elvina Jonesa i jak najbardziej jest czego słuchać. Mówię tylko, że jak się zastanawiam czego posłuchać, to nie myślę ani o McCoy, ani o Elvinie. Jak najbardziej szanuję i cenię jednego i drugiego, jak zresztą wszystkich muzyków, którzy grali z Johnem Coltrane. Tu nie ma przypadków, a nawet jak są, to będą tylko i wyłącznie rarytasem.

Parker's Mood

Sorry, nie chodzi o żadne zaginanie - grzecznie zapytałem czy lubisz Milesa i Coltrane? Ale spoko, nic się nie dzieje.
No ok. Ale pytania nie rozumiem



Mówię tylko, że jak się zastanawiam czego posłuchać, to nie myślę ani o McCoy, ani o Elvinie.


Ok. Zatem podsuń coś na dzisiejszy wieczór jeśli coś ci do głowy przychodzi. Biorąc pod uwagę oczywiście moje ostatnie fascynacje, o których wspominałem i być może jeszcze nie znam w ogóle lub słabo.

Nie wiem? Ciężko mi polecić Elvina Jonesa...??? Nie wiem co znasz? Mam dużo płyt McCoya i najważniejsze Elvina. Dużo dobrych płyt - naprawdę nie wiem co polecić? Jak nic nie znasz, to może trzeba zacząć od klasyki...??? 'The Real McCoy', 'Illumination', 'Dear John C', 'Live at the Lighthouse' z Liebmanem. Sam McCoy Tyner, to już osobna historia - tutaj wachlarz się rozszerza.

Parker's Mood



Nie wiem? Ciężko mi polecić Elvina Jonesa...??? Nie wiem co znasz? Mam dużo płyt McCoya i najważniejsze Elvina. Dużo dobrych płyt - naprawdę nie wiem co polecić? Jak nic nie znasz, to może trzeba zacząć od klasyki...??? 'The Real McCoy', 'Illumination', 'Dear John C', 'Live at the Lighthouse' z Liebmanem. Sam McCoy Tyner, to już osobna historia - tutaj wachlarz się rozszerza.


To może jednak coś z Elvina? Jak pisałem wcześniej znam dobrze tylko "Elvin" i "Illumination" - resztę potraktowałem nieco po macoszemu ale będę sukcesywnie studiował na spokojnie.
10 godzin temu, piorasz napisał:

Kiedyś potrafiłem to zagrać. Dobry rok nad tym siedziałem i myślę, że się udało. Jasne, że nie tak jak Mike ale byłem z siebie dumny.
Link do utworu:
 

Oldfield był pod wpływem Al Di Meoli. 😆

8 godzin temu, piorasz napisał:

Ja w pewnym momencie poczułem się miernotą i dałem sobie spokój.

Jeśli potrafiłeś zagrać Taurus 3 to nie jesteś miernotą.

Jeśli potrafiłeś zagrać Taurus 3 to nie jesteś miernotą.
Tak tylko kosztowało mnie to rok - rozumiesz? Wszystko mi bardzo długo przychodziło - za długo. Studiować całe życie to nie dla mnie. Innym to o wiele szybciej wchodziło albo nawet odpuszczali i szli dalej. Doszedłem kiedyś do wniosku, że nie warto marnować energii na coś co cię po prostu przerasta. Bo zrobić jeden krok w czasie, gdy inni zrobili dziesięć to marnowanie czasu.

Najważniejsze to robić to na co ma się ochotę i co sprawia przyjemność.
Z grą na gitarze jest tak samo. Nie musisz być od razu McLaughlinem. Możesz np. ładnie grać przy ognisku. 😉

Najważniejsze to robić to na co ma się ochotę i co sprawia przyjemność.
Z grą na gitarze jest tak samo. Nie musisz być od razu McLaughlinem. Możesz np. ładnie grać przy ognisku.
No dokładnie. Przy ognisku to grałem 30 lat temu a teraz wolę przy grillu wypić i posłuchać młodszego pokolenia z gitarą
Jesienne i zimowe wieczory w weekend to dla mnie super pora na muzyczkę w domowych pieleszach. Latem inne rzeczy. Tak masz rację. Najważniejsze robić to na co ma się ochotę i poczuć, że nic nie musisz. Takiego uczucia życzę każdemu.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.