Fascynacje jazzowe

[piorasz]

... i jako super-strażak!
 

O co tu chodzi z tym fortepianem płonącym? Wygląda to na jakieś chore dziwactwo.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mdavis]

Dla fanów, wielbicieli Free Jazz, do których nie należę 🙂

Horace Tapscott Quintet - "The Quintet"

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Recenzja:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

10 minut temu, piorasz napisał:

O co tu chodzi z tym fortepianem płonącym? Wygląda to na jakieś chore dziwactwo.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o... 'happening', i być może o reklamę jakiegoś projektu. Japoński projektant graficzny, Kiyoshi Awazu, poprosił Yosuke Yamashita o udział w jego projekcie/filmie krótkometrażowym, zatytułowanym 'Płonący Fortepian'. Historia ta wydarzyła się w 1973 roku. Po trzydziestu pięciu latach, Yosuke powtórzył ten pomysł, ale dlaczego to zrobił, to naprawdę nie wiem i nie zastanawiam się nad tym. Ludzie mają różne pomysły - czasami robią to po to, żeby zaistnieć; innym razem po to, żeby zarobić, a jeszcze innym po to, żeby coś udowodnić - udowodnić sobie i innym. Jest co jest - mamy jazzmana-strażaka, który nie tylko nie gasił pożaru, ale i umiejętnie go wzniecał, zostając na pokładzie prawie do końca, niczym Kapitan Titanica

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

W dniu 15.10.2022 o 12:22, piorasz napisał:

Przykład

Wybrałeś najdroższego sprzedawcę, i dlaczego akurat pierwszą płytę Pharoah 'trzeba mieć' z japońskiej Venus Records za $299.00 lub $399.00, a nie oryginalne amerykańskie wydanie bezpośrednio z ESP-Disk za $20.00...???

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mdavis]

Godzinę temu, Chicago napisał:

Wybrałeś najdroższego sprzedawcę, i dlaczego akurat pierwszą płytę Pharoah 'trzeba mieć' z japońskiej Venus Records za $299.00 lub $399.00, a nie oryginalne amerykańskie wydanie bezpośrednio z ESP-Disk za $20.00...???

Dokładnie:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Wybrałeś najdroższego sprzedawcę, i dlaczego akurat pierwszą płytę Pharoah 'trzeba mieć' z japońskiej Venus Records za $299.00 lub $399.00, a nie oryginalne amerykańskie wydanie bezpośrednio z ESP-Disk za $20.00...???

Dzięki. Ja po prostu to przegapiłem. Nie mam pojęcia dlaczego. Płytka już zamowiona

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mdavis]

32 minuty temu, piorasz napisał:

Dzięki. Ja po prostu to przegapiłem. Nie mam pojęcia dlaczego. Płytka już zamowiona

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W jakim sklepie ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

W jakim sklepie ?

Na Discogs używkę oryginał USA

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mdavis]

W tym roku mija 50 lat od wydania poniższej płyty (październik 1972r.): on the corner 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Polecam rozszerzoną wersję: the complete on the corner sessions z 2007r. 

PS. Dość ciężko do zdobycia, dostania. 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 18 Października 2022 przez mdavis

[wojciech iwaszczukiewicz]

Jestem już po koncercie Jamesa Brandona Lewisa w warszawskim Pardon to tu. Wrażenia niesamowite bo ten koncert to była petarda. James grał z towarzyszeniem wiolonczelisty Ch. Hoffmana i perk. M. Jaffe . Najpierw parę słów o grze lidera. Ma wspaniałe  coltranowskie brzmienie saksofonu. Grał mocnym , soczystym dźwiękiem z zadziwiającą swobodą techniczną . Jego gra to prawdziwa synteza współczesnego saksofonu jazzowego. Jak wspomniałem najwięcej było odniesień  do Coltrane'a ale i do D. Murray'a ( gra w górnych rejestrach ) . Do free ale i do r&b , soulu, Hendrixa czy rapu . Grał błyskotliwe, długie solówki z niesamowitą energią , czadem, napięciem emocjonalnym co natychmiast udzielało się publiczności . Towarzyszyła mu znakomita sekcja z subtelnym wiolonczelistą i fantastycznym perkusistą . Grał z rockową energią ale jednocześnie z jazzową subtelnością , wrażliwością na niuans czy kolorystykę. Grali materiał z najnowszej płyty. Znakomity koncert . Zachęcam do kupowania jego płyt . Ja mam " Jesup Wagon " , " An Unruly Manifesto" i " Molecular ".

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

A ja z kolei wrócę do staroci. Przyszła płytka o której wspaniałem kilka dni temu. Tacy wytrawni melomani jak Chicago czy Wojciech pewnie się tą muzyka dawno temu zachwycali. Ja mam tą przyjemność pd kilku miesięcy - najpierw na streamingu a teraz na CD. Oczywiste było po pierwszym słuchaniu, że tą pozycję trzeba mieć. Co tu dużo pisać - skład na zdjęciu a płytkę można wysłuchać na Tidal. Dla mnie obowiązkowa lektura
Kupiłem oryginał na Discogs. Jakość wzorowa.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

'The Cry' już masz, o ile pamiętam. Teraz 'Firebirds' dochodzi do kompletu. Super! Jedne z najważniejszych w ogóle, i jedyne z Contemporary Records. Ta z Enja Records, też jest warta uwagi. I oczywiście sesja dla CIMP Records - 'The Mystery Of Prince Lasha' z The Odean Pope Trio. Ale to już trochę cięszy stuff.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

I oczywiście sesja dla CIMP Records - 'The Mystery Of Prince Lasha' z The Odean Pope Trio. Ale to już trochę cięszy stuff.

Ojojoj, ojojoj... Kurcze nie znam. Ale mnie zaciekawiłeś.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[GREGPAT]

W dniu 19.10.2022 o 09:59, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Jestem już po koncercie Jamesa Brandona Lewisa w warszawskim Pardon to tu. Wrażenia niesamowite bo ten koncert to była petarda. James grał z towarzyszeniem wiolonczelisty Ch. Hoffmana i perk. M. Jaffe . Najpierw parę słów o grze lidera. Ma wspaniałe  coltranowskie brzmienie saksofonu. Grał mocnym , soczystym dźwiękiem z zadziwiającą swobodą techniczną . Jego gra to prawdziwa synteza współczesnego saksofonu jazzowego. Jak wspomniałem najwięcej było odniesień  do Coltrane'a ale i do D. Murray'a ( gra w górnych rejestrach ) . Do free ale i do r&b , soulu, Hendrixa czy rapu . Grał błyskotliwe, długie solówki z niesamowitą energią , czadem, napięciem emocjonalnym co natychmiast udzielało się publiczności . Towarzyszyła mu znakomita sekcja z subtelnym wiolonczelistą i fantastycznym perkusistą . Grał z rockową energią ale jednocześnie z jazzową subtelnością , wrażliwością na niuans czy kolorystykę. Grali materiał z najnowszej płyty. Znakomity koncert . Zachęcam do kupowania jego płyt . Ja mam " Jesup Wagon " , " An Unruly Manifesto" i " Molecular ".

A ja jestem po 3 koncertach. Bardzo udany tydzień. Wtorek - Ambrose Akinmusire z kwartetem w NOSPR, środa - wspomniany James Brandon Lewis Trio, czwartek - Kurt Rosenwinkel Trio - te dwa w ramach Palm Jazz w Gliwicach.

o J.B. Lewis'ie  pisał Wojciech - zgadzam się w całości. Akinmusire na koncercie to coś innego niż płyty. Koncert to "czysty jazz" bez rapu, recytacji , itp i jak dla mnie tak jest lepiej. Rosenwinkel, tu się przyznam, że dla mnie to, wstyd się przyznać,  odkrycie. Jakoś tak wyszło, że do tej pory nie dotarłem do jego płyt. Tym większe zaskoczenie, że też taki gość mi gdzieś umknął. Może Chicago coś o nim skrobnie " po linii " gitary 😉

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Rosenwinkel, to gigant - moja fascynacja kiedyś. Pisałem o nim nie raz i nie dwa - w tym wątku i w Nowościach Jazzowych. Znam go od początku do końca - znakomity gitarzysta jazzu progresywnego. Też go widziałem 'live'. Dość bogata dyskografia - pod własnym nazwiskiem poleciłbym pierwszą płytkę, bo warto posłuchać jak zaczynał, póżniej może trzecią dla Criss Cross, chociaż zarówno pierwsza z Fresh Sound jak i ta trzecia z Criss Cross, to bardziej 'szkolne' granie. Stuff, który zrobił na mnie wrażenie, to płyty 'The Next Step' i 'Deep Song' z Verve i koncertowa, podwójna 'The Remedy' z własnego labela Rosenwinkela - 'Wommusic'. 'Reflection' w trio z Harlandem i Revisem, też jest świetna - oprócz tytułowego Monka, ogrywają 'Ask Me Now' i m.in. dwie kompozycje Shortera. 'Star of Jupiter' też dobrze, ale już nie tak dobrze jak na 'The Remedy'. Poza tym, oczywiście wszystko z Paulem Motianem - cztery płyty, i pewnie wszystko z Markiem Turnerem - też cztery płyty. Co jeszcze? Patrz -> Aaron Goldberg, Brian Blade, Seamus Blake, Chris Cheek, Larry Goldings - 'Big Stuff', Tim Hagans - 'Animation Imagination', Chris Potter - 'Vertigo', Jakob Dinessen Quartet - 'Everything Will Be All Right' i 'Around'.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

A ja jestem po 3 koncertach. Bardzo udany tydzień. Wtorek - Ambrose Akinmusire z kwartetem w NOSPR, środa - wspomniany James Brandon Lewis Trio, czwartek - Kurt Rosenwinkel Trio - te dwa w ramach Palm Jazz w Gliwicach.
o J.B. Lewis'ie  pisał Wojciech - zgadzam się w całości. Akinmusire na koncercie to coś innego niż płyty. Koncert to "czysty jazz" bez rapu, recytacji , itp i jak dla mnie tak jest lepiej. Rosenwinkel, tu się przyznam, że dla mnie to, wstyd się przyznać,  odkrycie. Jakoś tak wyszło, że do tej pory nie dotarłem do jego płyt. Tym większe zaskoczenie, że też taki gość mi gdzieś umknął. Może Chicago coś o nim skrobnie " po linii " gitary
 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak ja Wam zazdroszczę wolnego czasu w tygodniu. Do NOSPR mam 1 km ale w tygodniu zupełnie nie mogę. A najlepsze koncerty zawsze w tygodniu

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[GREGPAT]

9 minut temu, piorasz napisał:

Jak ja Wam zazdroszczę wolnego czasu w tygodniu. Do NOSPR mam 1 km ale w tygodniu zupełnie nie mogę. A najlepsze koncerty zawsze w tygodniu

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

to do NOSPR mamy tyle samo. czyli na maksa licząc żyjemy 2 km od siebie. Może uda się w jakiś weekend koncert w NOSPR ( też bywają) połączyć ze spożyciem ;). Ja się np; wybieram 26.11 - sobota na Count Basie Orchestra. A jakby jednak wtorek siadł to 22.11 jest Steve Coleman and Five Elements.  

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

to do NOSPR mamy tyle samo. czyli na maksa licząc żyjemy 2 km od siebie. Może uda się w jakiś weekend koncert w NOSPR ( też bywają) połączyć ze spożyciem ;). Ja się np; wybieram 26.11 - sobota na Count Basie Orchestra. A jakby jednak wtorek siadł to 22.11 jest Steve Coleman and Five Elements.  

A, że spytam bez sprawdzenia na Count Basie Orchestra kupię jeszcze bilety? Z doświadczenia wiem, że ciężko bez karnetu. Jeśli tak to ja się piszę.
P.S.
Kurcze chyba są z tego co widzę....Dam znać czy udało mi się kupić.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[GREGPAT]

45 minut temu, piorasz napisał:

 

 

A, że spytam bez sprawdzenia na Count Basie Orchestra kupię jeszcze bilety? Z doświadczenia wiem, że ciężko bez karnetu. Jeśli tak to ja się piszę.
P.S.
Kurcze chyba są z tego co widzę....Dam znać czy udało mi się kupić.

 

👍

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Chyba jednak odpuszczam ten koncert, gdyż ceny biletów zwaliły mnie z nóg a x2 (nie wyobrażam sobie iść bez żony) dają niezłą sumkę

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Rozbieramy box Ornette Colemana - co by nie powiedzieć, piękny jest ten komplet, ale tak jak już napisałem w innym wątku, nie wiem dlaczego to kupiłem. Od dawna mam cały atlantycki lot Ornette Colemana na oryginalnych pojedyńczych płytach CD. W każdym razie, gdyby ktoś chciał mieć, to polecam, bo ten komplet nagrań jest jedną z najważniejszych historii jazzu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mdavis]

Mała kolekcja płyt z katalogu BGO Records.

Niektóre tytuły są trudno do zdobycia np. Miroslav Vitous, Al Di Meola, Benson - Farrell. 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PS. Na chwilę obecną, to co chciałem mieć z katalogu BGO Records to zakupiłem. Chyba, że coś nowego zostanie wydane. 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[kangie]

26 października 1913 r. urodził się Charlie Barnet - saksofonista jazzowy i kompozytor. Zmarł 4 września 1991 roku w wieku 77 lat.

 

Szczyt popularności Charlie Barneta przypadł na lata 1939–1941. W 1939 roku wraz ze swoją orkiestrą wykonał standard jazzowy „Cherokee” napisany przez Ray'a Noble'a i zaaranżowany przez Billy May'a.

Charlie Barnet and His Orchestra – Cherokee

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Standard 'Cherokee' był/jest wykonywany przez wielu znakomitych i znakomicie sprawnych jazzmanów. Największą popularność zdobyła wersja Charlie Parkera i to on się przyczynił do ustandardowienia 'Cherokee' w rozumieniu jazzowej improwizacji. Z kompozycji tej powstało dość dużo kontrafaktów i wersja Charlie Parkera, to słynne 'Ko-Ko' i 'Warmin Up a Riff'; Gigi Grice z kolei zrobił z 'Cherokee' kompozycję 'Brown Skins'; Donaldowi Birdowi posłużyło 'Cherokee' do skomponowania 'The Injuns'; Teddy Charles zrobił z 'Cherokee' 'Kokochee'; Warm Marsh skomponował na podstawie 'Cherokee' - 'Marshmallow'; świetny i niesłusznie zapomniany Jimmy Raney zrobił z 'Cherokee' utwór 'Parker 51'; Red Rodney skomponował na podstawie 'Cherokee' utwór 'The Red Tornado'; George Coleman zrobił z 'Cherokee' 'Apache Dance'...

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jarrro]

Wy tak naprawdę w kółko jazzu słuchacie?
Nie chce mi się w to wierzyć.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[kangie]

Bo życie to jeden wielki Jazz...

😉

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jarrro]

Ja szybko się nudzę, słuchając jakiejś płyty. Szukam czegoś odpowiedniego do nastroju i nie mogę nic znaleźć, nic mnie nie zachwyca, nic nie pomaga w życiu. Bo muzyka życie ma czynić piękniejszym. Wczoraj tak żonglowałem gatunkami różnymi, z początku na Spotify radio Chata Bakera, mam słabość do wokalnego jazzu. W końcu mnie ta słodycz zmęczyła, zemdliło niespodziewanie i włączyłem Sun Ra The Heliocentric Worlds of Sun Ra, Volume One, płytę z roku 1965. I to było objawienie. Być może to free jazz, trudno mi orzec, ale wyciszony, muzycy skupieni, bębny nieprawdopodobnie wspaniałe, o dźwięku nasyconym i pełnym. Niech ci, którzy szukają przygód muzycznych i są otwarci swą odwagą, koniecznie posłuchają tej płyty. Dziś jednak mam już inny nastrój i słucham sobie pierwszej płyty Van Der Graaf Generator . Jest tam i jazz, ale więcej rocka nieśmiertelnego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

16 godzin temu, jarrro napisał:

Ja szybko się nudzę, słuchając jakiejś płyty. Szukam czegoś odpowiedniego do nastroju i nie mogę nic znaleźć, nic mnie nie zachwyca, nic nie pomaga w życiu.

Mówią, że najlepszym sposobem na muzyczny marazm i wypalenie, jest zostawienie muzyki na jakiś czas. Tak robili nawet najwięksi muzycy, więc dlaczego nie miałby tego zrobić słuchacz i fan muzyki...??? Znam muzyków, którzy mieli taki okres w swoim życiu - totalna pustka i wypalenie. Zostawiali granie na jakiś czas i po okresie dłuższej lub krótszej absencji, wracali z powrotem do muzyki i do muzykowania ze zdwojoną siłą i nową motywacją... albo w ogóle nie wracali i obierali sobie zupełnie inny, pozamuzyczny i pozaartystyczny kierunek w życiu.

Dobrze jest czasami olać to całe stereo, płyty i ten cały muzyczny zgiełk. Warto pójść do lasu, parku i być z dala od miejskiego zgiełku, gwaru i szumu; posłuchać ptaków co mają do powiedzenia, jak i oczywiście całej przyrody. To buduje i ładuje akumulartory. Ptaki, to są stworzenia naprawdę wolne - dużo można się od nich dowiedzieć i nauczyć, szczególnie jak się jest pasjonatem free. Jak to mawiał broy - 'słuchajcie ludzie ptaków'.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mdavis]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Miles Davis Art by Colin Chapman

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[GB]

Dobra rzecz mi się dzisiaj trafiła:

Zainspirowałeś mnie i zamówiłem dwie płyty tego zespołu pochodzącego z Persji.

O ile płyta w barwach żółci to takie połączenie elementów muzyki ludowej, etnicznej i jazzu o tyle ta w ciemnych to typowe etno grane na Chabibi Daf - perskich bębnach pokazanych na drugim zdjęciu.

Obie płyty dobrze zrealizowane a bębny prezentują się świetnie moim systemie.





______________
Pozdrawiam
Grzegorz

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )