Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Chicago
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Też nie przepadam za 'ubogacaniem elektronicznym' akustycznych instrumentów i generalnie za ubogacaniem w 'świecidełka' akustycznego jazzu, chociaż jak najbardziej są w muzyce jazzowej momenty, w których takie świadome kombinacje z elektroniką mają rację bytu i mi nie przeszkadzają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bardzo lubię jak jest to umiejętnie robione. Wczoraj Tomasz Dabrowski obsługiwał swoisty pedalboard, który wykorzystywał głównie jako delay i czasami looper z modyfikacjami i galkologia. Tworzył tym klimat i tło w spokojnych utworach. 

Perkusista Kasi Pietrzko, zrobił też na mnie pozytywne wrażenie szerokimi środkami wyrazu. Ztosowal chyba wszystkie rodzaje drumsticków, dodatkowo miał mini talerzyki, po które sięgał i poza traktowaniem ich jak trojkat, posługiwał się nimi jak pałkami, ciekawy efekt 😁

Styl gry poza jazzowym, czasami był rockowy w mocnych momentach. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Ajothe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach










Też nie przepadam za 'ubogacaniem elektronicznym' akustycznych instrumentów i generalnie za ubogacaniem w 'świecidełka' akustycznego jazzu, chociaż jak najbardziej są w muzyce jazzowej momenty, w których takie świadome kombinacje z elektroniką mają rację bytu i mi nie przeszkadzają.


Pamiętam jak H. Hancock się rozwijał "techniczne" a może lepsze słowo było by "technologicznie". Momentami nie dało się tego słuchać ("Rockit") ale z drugiej strony był to ciekawy eksperyment, który dziś odbieram zupełnie inaczej niż dawniej.
Na marginesie teledysk "Rockit" całkiem fajny (szczególnie w latach jego powstania).

Pamiętam jak dziś. To był prawdziwy Future Shock





Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba nigdy nie przekonam się do eksperymentów HH z jego okresu 'electronic funk-fusion', ale wiadomo jak jest - 'never say never'. Jeżeli chodzi o 'elektronikę', to nie widzę i nie słyszę nic 'mocniejszego' i kreatywniejszego niż projekty George Lewisa - chodzi mi oczywiście o George Lewisa z Chicago, chociaż muszę od razu powiedzieć, że George Lewis ze starego jazzu, czyli ten z Nowego Orleanu i urodzony zaledwie rok po urodzeniu Duke Ellingtona, to też kawał muzyki jazzowej i kawał historii jazzu. Tak czy siak, zarówno George Lewis z roku 1952 z Chicago, jak i ten z 1900 z Nowego Orleanu, to moje pełne fascynacje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




Ja chyba nigdy nie przekonam się do eksperymentów HH z jego okresu 'electronic funk-fusion',


Ja nie ukrywam, że w okresie powstania "Future Shock" byłem w czarnej d... w jazzie ale Rockit był mi znany (jasne, że nie ma ta płyta nic wspólnego z jazzem). Czy mi się podobało? Oj nie do końca ale pamiętam właśnie ten teledysk, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Komercjalizm? Owszem
A cała ta płyta jest totalnie do bani a w najlepszych czasach dla pop-u to był prawdziwy kicz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Marku, że w tym wątku ale raczej nie ma odpowiedniego, więc nadużywam znajomości
Z tamtego niechlubnego okresu H.H pamiętam genialną płytę, do której wracam do dziś. Oczywiście znów nie ma nic wspólnego z jazzem za co przepraszam z góry pisząc o tym. Jest/była za to zajebiscie amerykańska co wówczas robiło na mnie ogromne wrażenie. Chodzi o:
Grandmaster Flash @ The Furoius Five. No może nie cała płyta ale na pewno zasługują na szczególne uznanie "The Messages" i "New York, New York".
Dla mnie perełka wszechczasów. d3478da590eda9ec7d6bcf518d2ec200.jpg











Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się Wam drodzy koledzy do czegoś. Zawsze marzyłem o emigracji do USA . Stąd też czasem fascynacje stricte amerykańskiej muzyki. Nie będę tutaj pisał o jaką muzykę chodzi bo i tak mam świadomość, że nadużywam gościnności.
Mógłbym się nawet dziś wyprowadzić ale coś mnie powstrzymuje. Nie chcę pisać co bo to cała moja osobista filozofia z przeprowadzką związaną nawet do innego miasta w Polsce.
Może kiedyś dorosnę ale póki co żyję marzeniami. Gadałem o tym kiedyś z Chicago na priv. Trochę mnie zniechęcił ale też nie do końca zrozumiał moje intencje.
Bo gdybyśmy się z żoną jednak zdecydowali na ten krok czy mielibyśmy jeszcze jakieś marzenia?
Niczego w sumie nam w Polsce nie brakuje - jeśli wiecie co mam na myśli....
No może czasem mnie wk***iają Polacy. Poważnie.



Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wspomniałem o moim ulubionym standardzie 'Freedom Jazz Dance', pochodzącym od Eddie Harrisa, ale o samym Eddie Harrisie to w sumie rzadko rozmawiamy, a powinniśmy, ponieważ jest to dość znacząca postać w historii jazzu. Przede wszystkim, Eddie Harris był muzykiem kompletnym, dobrze wykształconym (Roosevelt University) i biegle grającym nie tylko na saksofonie tenorowym, ale także na pianinie elektrycznym, organach i w póżniejszym okresie na fortepianie i wibrafonie. Poza tymi zaletami, był w stanie napisać i zagrać 'hity', które opanowały cały świat, m.in. właśnie 'Freedom Jazz Dance' i, a jakże, 'Listen Here' - pochodzący ze słynnego albumu 'The Electrifying Eddie Harris'. W 1969 roku, Eddie Harris wystąpił z pianistą i wokalistą Les McCann na 'Montreux Jazz Festival', gdzie ich sesja, bez żadnej próby i treningu tak na maxa zaimponowała publiczności i organizatorom, że Atlantic Records wydała z tej sesji płytę 'Swiss Movement', która to płyta stała się jednym z najlepiej sprzedających się albumów jazzowych w historii, finalnie z nominacją do Grammy.

Dzisiaj słucham 'The Lost Album Plus Better Half' - płytka Eddie Harrisa z jego najwcześniejszego okresu, w którym to oktresie nagrywał dla słynnej kiedyś Vee Jay Records - chicagowskiego labela specjalizującego się z jazzie, bluesie, R&B i Rock&Rollu. Nagrywali dla niej m.in. Bennie Green, Gene Ammons, Paul Chambers, Lee Morgan, Wayne Shorter, Wynton Kelly, The Young Lions, Jimmy Reed, Memphis Slim, John Lee Hooker, Billy Preston...

... i co jest świetnego w kompilacji 'The Lost Album Plus Better Half'...??? Ano to, że jest tu niesamowity feel, groove, rytm... i słucha się tego 'szybko' i z zainteresowaniem, ponieważ oprócz oczywiście Eddie Harrisa, grają nam m.in. Bunky Green, Ira Sullivan, Willie Pickens i Joe D'Orio...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_5822.thumb.jpg.52488c5dddf7023b42969f67a0877d3c.jpg

IMG_5824.thumb.jpg.9af74667f0c4baf736a2457920744b13.jpgIMG_5825.thumb.jpg.40eb017796aa97f709f7a35e630acdaf.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i zapomniałem o wersji Eddie Palmieri, z którym to grał na festiwalach mój nauczyciel od percussion, kolega i sąsiad pochodzący z Puerto Rico.

Eddie Palmieri i 'Listen Here' z wirtuozerskim i gwiazdorskim składem, m.in. z Christanem McBride i Michaelem Breckerem.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykra sprawa - Pharoah, to jedna z wielkich postaci, rocznik 1940. To już prawie koniec żyjących mistrzów tej generacji - zostało już tylko kilku z czasów najpłodniejszych jazzu. Wielka szkoda i wielka strata.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Pharoah Sanders zmarł…
Ja pier**lę ....
Przykra sprawa - Pharoah, to jedna z wielkich postaci, rocznik 1940. To już prawie koniec żyjących mistrzów tej generacji - zostało już tylko kilku z czasów najpłodniejszych jazzu. Wielka szkoda i wielka strata.
Pharoah to przede wszystkim gość, żyjący.... Nie wierzę... Mamo! Dopiero go pokochałem .... Żal straszny.Ciekawe czy Wojciech coś napisze. Bo znowu mnie wk***ia - milczeniem.
Wiem - tylko psy szczekają z byle powodu ale Wojciech chyba nie jest psem tylko człowiekiem....
Niech inni dają mi za te słowa rozgrzeszenie.


Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
We wrześniu tego roku też odszedł Ramsey Lewis o którym pisałem 
Uwielbiam jego muzykę 
Bawi cię to?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, piorasz napisał:

Bawi cię to?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak może śmierć bawić. Mnie nie !!! 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piorasz - jak się upijesz to nie pisz tutaj proszę, bo masz wtedy wyraźny problem z głową.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez soundchaser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Piorasz - jak się upijesz to nie pisz tutaj proszę, bo masz wtedy wyraźny problem z głową.
Dziękuję za uwagę. Zupełnie nie zrozumiałeś kontekstu. Typowe....
Za to właśnie nie lubię polskich Januszów - zero obycia w świecie - wybacz za szczerość.
Jak może śmierć bawić. Mnie nie !!! 
Mnie oczywiście też nie to cholernie przykre.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień Memorial to Miles za mną. 

Wczorajszy wieczór opanował w pierwszej kolejności Labirynt '22.

Grupa z lat 90tych w składzie oryginalnym za wyjątkiem perkusisty. 

24.09.22-Kielce.-Na-zdjeciu-zespol-Labir

Lider Krzysztof Majchrzak bardzo sympatyczny i żywiołowy. Wrażenia świetne, granie trochę mi się kojarzyło miejscami z Simon Philips serią protocol, na myśl groove przywoływał również Stratus - Chambersa. Jazz z elementami fusion. Skrzypce i Sax świetnie się uzupełniały. Bas Pana Krzysztofa bardzo zróżnicowany i nisko brzmiący jakby pod perkusją....ciekawy efekt. Sporo klangowego grania było. Ciekawie była też wykorzystywana basówka stojąca pionowo, na której grał niczym Tonny Levin 🙂.  

Kompozycje były przeplatane świetnymi improwizacjami, był nawet element zabawny polegający na rzucaniu jakimiś kulkami i losowaniu kto będzie improwizował 😁 

 

Druga część wieczoru Piotr Wojtasik Quintet i Anna Maria Jopek:

24.09.22-Kielce.-Na-zdjeciu-Anna-Maria-J

Zaczęli świetnym jazzowym utworem, po którym weszła Anna wykonując jazzową interpretację Zacznij od Bacha śp. Wodeckiego. Znakomita rzecz, wbiło mnie w fotel. Wokal Anny nieznany mi od tej strony spowodował jeszcze większe uznanie i zadziwienie....operuje głosem jak instrument o niezwykłym brzmieniu. Byłem zszokowany też wokalistyką właśnie instrumentalna, bez słów, w tych momentach trąbka i saksofon musiały się strasznie wysilać by nie zostać do końca zdominowane wokalem Jopek w momentach wspólnego współbrzmienia....szokujące wrażenie. 

Dodatkowym niesamowitym utworem z udziałem Jopek był ten, w którym wykorzystywała biały śpiew. Siła niczym Lagertha z Wikingów. 

Piotr Wojtasik ze swoim kwintetem klasa...wszyscy prezentowali równy wysoki poziom, a szczególnie podobał mi się perkusista Pan Jonkisz. 

Bardzo żałuję, że nie było do kupienia płyty Jopek z Wojtasikiem....kurde bardzo!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kręci mnie od kilku dni 'Freedom Jazz Dance', więc sięgam po płyty z tym nagraniem i za każdym razem jest moc. Kolejny 'FJD', którego słuchałem, pochodzi z półki Jamesa Cartera z koncertowej płytki 'Live At Baker's Keyboard Lounge'. Cała płyta bardzo dobra, wypełniona wirtuozerią i mistrzostwem genialnego Jamesa Cartera, który to zaprosił do wspólnego grania przed publicznością w Detroit dwóch niesamowitych tenorzystów - Davida Murray i Johnny Griffina. No coż - gwiazdorski skład, gwiazdorskie i wirtuozerskie granie i gwiazdorski feel! Jest Moc!

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna, niemalże zapomniana perełka z Blue Note, to płytka 'Natural Essence' z końca 1967 roku. Płyta należąca do zdolnego, wytrawnego i zmysłowego tenorzysty Tyrone Washingtona, który to zupełnie zniknął z pola widzenia, a szkoda, bo to co ukazał na jedynej swoje płycie dla Blue Note, jest naprawdę warte poznania i jak najbardziej uznania. I nie przeszkadza mi zupełnie nic a nic, że muzyka z 'Natural Essence' jest mocno 'umoczona' w dojrzałym  coltraneowskim sosie, który zawiera w sobie takie 'składniki' jak Woody Show, James Spaulding, Kenny Barron, Reggie Workman i Joe Chambers - jak widzimy, 'składniki' są organiczne spod znaku najwyższej jakości i wzięte z górnej półki. Super granie, super płyta!

Tyrone Washington, oprócz tego znakomitego debiutu w Blue Note, nagrał jako lider jeszcze trzy płyty, włącznie z niewydaną do dzisiaj drugą sesją dla Blue Note z Jackiem DeJohnette, Herbie Hancockiem i Herbie Lewisem na pokładzie. Jak widać, ten drugi set dla BN aż się prosi o wydanie, ale jak na razie chyba nikt się o to jeszcze nie postarał. Niestety, nic nie wiadomo co się stało z Tyrone Washingtonem i co gość robił lub robi po swojej dość krótkiej aktywności artystycznej na jazzowej scenie, w każdym razie był aktywny od póżnych lat 60-tych do połowy 70-tych i ślad po nim zaginął. Jednak warto zwrócić uwagę na kilka płyt z jego udziałem jako sideman, a że nie ma tego też dużo, to tym bardziej zachęcam do eksploracji tych rzeczy, bo są to nieszablonowe i istotne płyty w historii jazzu. Gdzie więc mamy do posłuchania Tyrone Washingtona w roli sidemana? Mamy go na znakomitej 'Brilliant Circles' Stanleya Cowella, mamy go z Horace Silverem na 'The Jody Grind', mamy go na świetnej płytce Larry Younga 'Contrasts', mamy go na 'Blown Bone' Roswella Rudd i mamy go na płytce 'Brains on Fire' Heinera Stadlera, o czym nie pamiętałem, a powinienem, ponieważ aranżer Heiner Stadler jest jednym z tych artystów, którzy zawsze są i pozostaną w mojej pamięci.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, być może ktoś już o tym pisał, przepraszam jeśli nie doczytałem .

Na Netflix ciekawy film " Blues dla Jazzmena".

Fajna realizacja i daje nam Europejczykom podgląd w jakich warunkach powstawał jazz a wcześniej blues i swing. Klimat tamtych czasów, chyba fani jazzu powinni zobaczyć.

Więcej nie piszę, niech każdy sam sobie zdanie wyrobi... Ale warto....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Lech W napisał:

Na Netflix ciekawy film " Blues dla Jazzmena".

Raczej "Blues Jazzmena".

Obejrzę na pewno, po "the birth of cool".

W.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Filwoj napisał:

Raczej "Blues Jazzmena".

Obejrzę na pewno, po "the birth of cool".

W.

Tak masz rację. Mój błąd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy
W dniu 25.09.2022 o 11:01, Ajothe napisał:

Kolejny dzień Memorial to Miles za mną. 

28 września 1991 r.

✝ Zmarł Miles Davis (wł. Miles Dewey Davis III) - trębacz i kompozytor jazzowy. Urodził się 26 maja 1926 r.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, piszę z opóźnieniem, bo zaczął się tydzień, a w niedziele nie miałem już czasu.

Finał Memorial to Miles w Kielcach rozpoczął się tak:

16 nasto osobowy big band. Styl grania oddaje nagranie z Witkacego. Super wyluzowane granie. Niestety nagranie z youtube nie oddaje kompletnie mocy akustycznej dęciaków, które są wypłaszczone...

To było swojego rodzaju przeżycie, energetyczna ściana dźwięku, kompozycje wprawiały w rych największych sztywniaków. Wybawiłem się na siedząco, a utwór acapella "Kosma" Jorgosa Skoliosa dał moment wytchnienia i zadumki. Sam wokalista przeuroczy i pełen humoru facet. Wszyscy muzycy przekazali super energię. 

Koncert zaczął się apelem o pokój w Ukrainie i wolność. 

Specjalną uwagę poświęciłem gitarze elektrycznej  jako, że to mój konik. Pierwsze zdziwienie mnie ogarnęło jak zobaczyłem rockowo metalowego Ibaneza z serii SA...nietypowo jak na jazz band, ale solówki cięły znakomicie przez sekcje oraz dęciaki. Bardzo dobre smaczne i przyjemne granie. Był nawet utwór z rytmem w przesterze 😁 także czad.

Poziom Energii bardzo wysoki. Perkusista grał zdecydowanie i uzupełniał go bębniarz na bongosach i innych kongach. 

Lider zespołu flecista Pan Popek poza grą i solówkami zajmował się dyrygenturą. 

Jeśli gdzieś u Was zobaczycie na afiszach Young Power New Edition, warto iść! 

Niestety nie ma płyty, a chciałem kupić...  szukają sponsora także tego....polecam 😁

 

Drugim koncertem był Mino Cinelu. Pan, który w 1983r. Przyjechal do Polski z samym Milesem Davisem.

To był koncert w dużej mierze perkusyjno wokalny. Mino na perkusjonaliach wszelakiej maści, zestaw perkusyjny z młodym perkusistą. 

Do tego Basista wielki jak szafa z jazz bassem i szafą z headem ampega.

Skład zamykała pani saksofonistka że srebrym saksem. 

Koncert rozpoczął Mino perkusyjny wokalnym utworem zagranym solo...klimaty afrykańsko elektro jazzowe. Po utworze dołączyła reszta. 

Mino bardzo żywiołowy i kontaktowy, mówiący słabo, ale nad wyraz komunikatywnie po polsku! Wyprowadził Basiste na środek i dal mu poszaleć. Basista okazał się klasowy 😁. Później podczas grania korzystal w intrygujący sposób z efektów, czasami załączanych tylko na jeden mocny akord. Był moment gruzu fuzowego, który od gniecenia flaków, przeszył też mózg 🤣....

Pani saksofonistka nie zawiodła. Solówki były bardzo ciekawe, nie nudzące, posiadające swój styl, ale nie były to też jakieś krzykliwe popisy czy jazgoty co doceniłem.

Perkusista również zrobił świetne wrażenie, czuć było, że ważne jest dla niego jak brzmi. Grał bardzo w punkt, bardzo sterylnie i czyściutko. Były to smaczki na talerzach i robienie miejsca dla Mino, ale było również energetyczne granie z mocnym pierdolnięciem i przejściami po tomach 🙂

Fajne było spontaniczne wołanie na scenę ludzi z poprzedniego składu do improwizowania!

"Paweł chodź!" Krzyczal Mino, po jakimś czasie przyszedł z werblem i dawali czadu na drumsach.

"Jest Pan Popek?", gdzie Pan Popek?! Po dłuższej chwili wypełnionej ciągłym graniem zjawił się lider flecista z Young Power i próbował wejść w klimat Mino.

Było widać, że nie jest to łatwe, ale po pauzie namysłu wystawił super solo 😁.

Szkoda, że się już skończyło, ale było warto i polecam każdemu to wydarzenie w Kielcach. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji. Może kogoś zainteresuje

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeszcze w tym sklepie niczego nie kupowałem ale chyba trzeba będzie coś sobie wybrać

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 25.09.2022 o 19:04, Chicago napisał:

Kolejna, niemalże zapomniana perełka z Blue Note, to płytka 'Natural Essence' z końca 1967 roku. Płyta należąca do zdolnego, wytrawnego i zmysłowego tenorzysty Tyrone Washingtona, który to zupełnie zniknął z pola widzenia, a szkoda, bo to co ukazał na jedynej swoje płycie dla Blue Note, jest naprawdę warte poznania i jak najbardziej uznania. I nie przeszkadza mi zupełnie nic a nic, że muzyka z 'Natural Essence' jest mocno 'umoczona' w dojrzałym  coltraneowskim sosie, który zawiera w sobie takie 'składniki' jak Woody Show, James Spaulding, Kenny Barron, Reggie Workman i Joe Chambers - jak widzimy, 'składniki' są organiczne spod znaku najwyższej jakości i wzięte z górnej półki. Super granie, super płyta!

Tyrone Washington, oprócz tego znakomitego debiutu w Blue Note, nagrał jako lider jeszcze trzy płyty, włącznie z niewydaną do dzisiaj drugą sesją dla Blue Note z Jackiem DeJohnette, Herbie Hancockiem i Herbie Lewisem na pokładzie. Jak widać, ten drugi set dla BN aż się prosi o wydanie, ale jak na razie chyba nikt się o to jeszcze nie postarał. Niestety, nic nie wiadomo co się stało z Tyrone Washingtonem i co gość robił lub robi po swojej dość krótkiej aktywności artystycznej na jazzowej scenie, w każdym razie był aktywny od póżnych lat 60-tych do połowy 70-tych i ślad po nim zaginął. Jednak warto zwrócić uwagę na kilka płyt z jego udziałem jako sideman, a że nie ma tego też dużo, to tym bardziej zachęcam do eksploracji tych rzeczy, bo są to nieszablonowe i istotne płyty w historii jazzu. Gdzie więc mamy do posłuchania Tyrone Washingtona w roli sidemana? Mamy go na znakomitej 'Brilliant Circles' Stanleya Cowella, mamy go z Horace Silverem na 'The Jody Grind', mamy go na świetnej płytce Larry Younga 'Contrasts', mamy go na 'Blown Bone' Roswella Rudd i mamy go na płytce 'Brains on Fire' Heinera Stadlera, o czym nie pamiętałem, a powinienem, ponieważ aranżer Heiner Stadler jest jednym z tych artystów, którzy zawsze są i pozostaną w mojej pamięci.

 

 

Właściwie do wznowienia tej płyty przez BN nie znałem tego muzyka. Mam ją na winylu . To znakomita muzyka ale oczywiście utrzymana w konwencji tamtych czasów czyli mainstreamu . Jest w tym czad i czar.

Ajothe

Ja wybieram się na Rona Cartera .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Panowie, piszę z opóźnieniem, bo zaczął się tydzień, a w niedziele nie miałem już czasu.
Finał Memorial to Miles w Kielcach rozpoczął się tak:
16 nasto osobowy big band. Styl grania oddaje nagranie z Witkacego. Super wyluzowane granie. Niestety nagranie z youtube nie oddaje kompletnie mocy akustycznej dęciaków, które są wypłaszczone...
To było swojego rodzaju przeżycie, energetyczna ściana dźwięku, kompozycje wprawiały w rych największych sztywniaków. Wybawiłem się na siedząco, a utwór acapella "Kosma" Jorgosa Skoliosa dał moment wytchnienia i zadumki. Sam wokalista przeuroczy i pełen humoru facet. Wszyscy muzycy przekazali super energię. 
Koncert zaczął się apelem o pokój w Ukrainie i wolność. 
Specjalną uwagę poświęciłem gitarze elektrycznej  jako, że to mój konik. Pierwsze zdziwienie mnie ogarnęło jak zobaczyłem rockowo metalowego Ibaneza z serii SA...nietypowo jak na jazz band, ale solówki cięły znakomicie przez sekcje oraz dęciaki. Bardzo dobre smaczne i przyjemne granie. Był nawet utwór z rytmem w przesterze także czad.
Poziom Energii bardzo wysoki. Perkusista grał zdecydowanie i uzupełniał go bębniarz na bongosach i innych kongach. 
Lider zespołu flecista Pan Popek poza grą i solówkami zajmował się dyrygenturą. 
Jeśli gdzieś u Was zobaczycie na afiszach Young Power New Edition, warto iść! 
Niestety nie ma płyty, a chciałem kupić...  szukają sponsora także tego....polecam
 
Drugim koncertem był Mino Cinelu. Pan, który w 1983r. Przyjechal do Polski z samym Milesem Davisem.
To był koncert w dużej mierze perkusyjno wokalny. Mino na perkusjonaliach wszelakiej maści, zestaw perkusyjny z młodym perkusistą. 
Do tego Basista wielki jak szafa z jazz bassem i szafą z headem ampega.
Skład zamykała pani saksofonistka że srebrym saksem. 
Koncert rozpoczął Mino perkusyjny wokalnym utworem zagranym solo...klimaty afrykańsko elektro jazzowe. Po utworze dołączyła reszta. 
Mino bardzo żywiołowy i kontaktowy, mówiący słabo, ale nad wyraz komunikatywnie po polsku! Wyprowadził Basiste na środek i dal mu poszaleć. Basista okazał się klasowy . Później podczas grania korzystal w intrygujący sposób z efektów, czasami załączanych tylko na jeden mocny akord. Był moment gruzu fuzowego, który od gniecenia flaków, przeszył też mózg ....
Pani saksofonistka nie zawiodła. Solówki były bardzo ciekawe, nie nudzące, posiadające swój styl, ale nie były to też jakieś krzykliwe popisy czy jazgoty co doceniłem.
Perkusista również zrobił świetne wrażenie, czuć było, że ważne jest dla niego jak brzmi. Grał bardzo w punkt, bardzo sterylnie i czyściutko. Były to smaczki na talerzach i robienie miejsca dla Mino, ale było również energetyczne granie z mocnym pierdolnięciem i przejściami po tomach
Fajne było spontaniczne wołanie na scenę ludzi z poprzedniego składu do improwizowania!
"Paweł chodź!" Krzyczal Mino, po jakimś czasie przyszedł z werblem i dawali czadu na drumsach.
"Jest Pan Popek?", gdzie Pan Popek?! Po dłuższej chwili wypełnionej ciągłym graniem zjawił się lider flecista z Young Power i próbował wejść w klimat Mino.
Było widać, że nie jest to łatwe, ale po pauzie namysłu wystawił super solo .
Szkoda, że się już skończyło, ale było warto i polecam każdemu to wydarzenie w Kielcach. 
 
Pięknie opowiedziane. Gratuluję pióra.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.