Skocz do zawartości
IGNORED

Co wpływa na jakość stereo


5z0p3n

Który element  

493 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co najbardziej decyzuje o jakości w stereo?

    • Wzmacniacz
      69
    • Żródło
      34
    • Kolumny
      335
    • Kable
      7
    • Inny - napisze poniżej
      47


Rekomendowane odpowiedzi

Założyłem ten temat ponad wiek temu. Chciałem się przekonać jak widza to bardziej doświadczeni koledzy. Od tego roku mogę tylko powiedzieć że wzrosła istota źródła w moim odczuciu. Na początku nie sądziłem że może aż tyle wznieść do systemu.

Więc te procenty nie dość że u każdego są inne. to mogą się zmieniać względem lat.

 

Dziękuję wszystkim za branie udziału w tym temacie

1 Jakosc materialu muzycznego na nosniku. Te kwestie umieszczam na pierwszym miejscu, bo jak realizacja skopana - z czym mamy najczesciej do czynienia - to zaden hi-end i to za zadne pieniadze nic nie pomoze.

2 Kolumny, z naciskiem na klase przetwornikow jakie w nich siedza.

3 Pomieszczenie ze swoja akustyka.

4 Wzmacniacz, odtwarzacz, to juz drobiazki w stosunku do znaczenia i wplywu tego co powyzej :-)

"w stosunku" może i tak, ale nie ma takich cudów niestety, że podepniesz do kolumn byle co i gra gitara.

A większość ludzi popełnia podstawowy błąd wychodząc z założenia, że wystarczy kupić najlepsze kolumny na jakie nas stać,

podłączyć do nich obojętnie jakie graty byle działały i będzie super, nic nie trzeba już zmieniać, bo 80% dźwięku to kolumny...

Wcale nie. Nawet do tych starych kolumn wystarczy podpiąć na chwilę jakieś lepsze klocki i kopara momentalnie opada.

Nagle się okazuje, że przeskok z odtwarzacza za 400zł na taki za 800zł (ceny za używane sztuki) daje większą poprawę

niż zmiana jednych kolumn za 2.000zł na jakieś inne za 4.000zł i pozostanie przy kiepskim źródle, które wszystko kaszani.

Każdy przechodzi ten etap myślenia, że kolumny najważniejsze, resztę można olać, bo kolumny dają 80% dźwięku...

i każdy kiedyś z tego wyrasta, a im szybciej tym lepiej, bo dzięki temu można zaoszczędzić masę czasu oraz pieniędzy.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Ja też jestem zdziwiony, że nie którzy tak małą uwagę przywiązują do źródła. Jest dużo racji we wpisie kol. parantulla

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

A ja jestem za teorią kolumn. Gdy A. Kisiel potestował pewną firmę, to stwierdził, że wszystkie inne grają jak zepsute. Kupił je dla siebie. Nie wiem, czy trwa przy tym zdaniu, ale patrząc na lata doświadczeń dojście w pewnym momencie (jakieś 2 lata temu) do takiego wniosku dużo mówi.

 

Warto zajrzeć do opinii ludzi, którzy odwiedzili fabrykę Zingali. Na zapleczu przygotowywane są dla kogoś kolumny... kable przemysłowe, odtwarzacz cd za 200 złotych... A dźwiękowo mieżdży każde wytwory domowego hi-fi, zabija realizmem.

 

Przy tym ta kolumna też ma trafić do domu. Jakiegoś w Japonii. Żywiołowa kolumna plus dobrana do niej elektronika (niekoniecznie droga) i gra muzyka.

  • 2 miesiące później...

Podejrzewam, że ci, którzy tak dużą uwagę przywiązują do źródła mają problemy z innym ( albo innymi ) elementem toru. Jak jest dobry ( tylko przyzwoity ) wzmacniacz i kolumny bez pełnego uśmiechu na charakterystyce ( podbity bas i przewalone wysokie - często nawet poza pasmem akustycznym ) i z miękką kopułką, to śmiem twierdzić, że dobrze zagra słaby CD'k a nawet jakie takie MP3 i źle nie będzie. Problemy zaczynają się przy uporze klienta co do "wzorcowego" charakteru dźwięku np. kolumny i dobieraniu reszty, żeby jakoś ( bez tego bólu głowy ) grało. Walczą dobierając wzmacniacze, kable i selekcjonując Cd'ki i nagrania...a problem może być zupełnie gdzie indziej. R.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Jeśli uważasz, że nawet jakie takie MP3 i źle nie będzie, to jesteś w wielkim błędzie i chyba nie obcowałeś ze źródłem oferującym wysokiej wierności dźwięk.

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

A ja jestem za teorią kolumn. Gdy A. Kisiel potestował pewną firmę, to stwierdził, że wszystkie inne grają jak zepsute. Kupił je dla siebie. Nie wiem, czy trwa przy tym zdaniu, ale patrząc na lata doświadczeń dojście w pewnym momencie (jakieś 2 lata temu) do takiego wniosku dużo mówi.

 

Warto zajrzeć do opinii ludzi, którzy odwiedzili fabrykę Zingali. Na zapleczu przygotowywane są dla kogoś kolumny... kable przemysłowe, odtwarzacz cd za 200 złotych... A dźwiękowo mieżdży każde wytwory domowego hi-fi, zabija realizmem.

 

Przy tym ta kolumna też ma trafić do domu. Jakiegoś w Japonii. Żywiołowa kolumna plus dobrana do niej elektronika (niekoniecznie droga) i gra muzyka.

 

A z wyśrubowanym źródłem i transportem było by jeszcze lepiej...

 

Tor zaczyna się od transportu a potem źródła. Jak tam jest kiepsko tych niedoskonałości już nie rozwiążesz na dalszych przetwarzania dzwięku. .

“With age comes wisdom, but sometimes age comes alone.”

― Oscar Wilde

Dynamiki i skali źródło nie zrobi. A. Kisiel wielokrotnie podkreślał, że kolumna nie straci swojego charakteru z żadną elektroniką. Może dlatego nie podaje zestawu, na jakim kolumny są testowane?

 

Moje mocne doświadczenie mówi mi, że nawet nagrania Mp3 i ze Spotify na dobrym systemie zagrają bardzo dobrze. "Wojna głośności" ze zwykłych cd robi dynamiczne Mp3 i o tym rzadko się mówi, a jest to fakt. Muzyka pop i rock wymaga odpowiedniego dla niej systemu - z tego powodu tak często ludzie zmieniają urządzenia. Kupują elektronikę zrobioną konstrukcyjnie do jazzu i klasyki, a potem psioczą, że ich płyty nie grają. I do tego myślą, że kupując jeszcze lepszy sprzęt do jazzu i klasyki uratują swoje nagrania pop i rock.

 

Szkoda mi ich, ale co ja mogę na to poradzić?

Gość

(Konto usunięte)

Dynamiki i skali źródło nie zrobi. A. Kisiel wielokrotnie podkreślał, że kolumna nie straci swojego charakteru z żadną elektroniką. Może dlatego nie podaje zestawu, na jakim kolumny są testowane?

 

 

Dynamika bierze swój początek w zapisie płyty, czyli źródle.

To co Kisiel podkreślał wielokrotnie / nie znam człowieka/ ale czytam opinie o tym co pisał /tudzież też/ to budowanie mitologii, i dlatego nie podaje swojego zestawu, bo...no bo by była kiszka wielka.

:)

Żadna kolumna nie "wyciągnie" tego, czego nie ma na wyjściu wzmacniacza.

Zauważ, że inne kolumny używa się po stronie studia do miksu i masteringu.

Wyciągnięcie z tego właściwego wniosku pozostawiam już Tobie.

Reszta jest raczej podobna.

 

PS. To chyba oczywiste, że u audiofila 'źródło' nie oznacza płyty, tylko urządzenie odczytujące zapis. W sumie płyta, to tylko nośnik, tak naprawdę ważny jest materiał. Ale to inna para kaloszy.

Gość

(Konto usunięte)

Kaloszy nie da się nosić na głowie, muszą być na nogach i być dopasowane do rozmiaru. Zauważ, że jest wiele typów butów, i wiele z nich wykorzystuje się w jednym określonym celu, mimo, że każde zakłada się na nogi.

Nie wiem co masz zamiar udowodnić, pisząc jak piszesz.

Jak mówią z bata nie wiele da się ukręcić. Tok rozumowania jaki podajesz może sugerować, ze w torze, na jego początku może być zwykłe dvd i będzie dobrze, bo kolumny załatwią resztę. Jaką resztę ?

 

ps. dla mnie źródłem jest źródło, nie urządzenie odtwarzające.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Pisałem, i będę pisał że ,CD odgrywa bardzo dużą rolę w zestawie audio .

Jest natomiast jedno ale , neutralnie grający wzmacniacz , wtedy usłyszymy różnice między użytkowanymi przez nas żródłami , duuuże różnice :).

Mniemam, że tak: do zestawu Halcro czy Krella z Lektorem czy Swobodą podłączamy Alusy 110 i to będzie wystarczający odlot...Nie macie pojęcia, co mogą zmienić dobre kolumny. Próbowałem przyzwoitych estradówek ze wzmacniaczem tranzystorowym 0,7 W i życzę wielu z kolegów tak dynamicznego i wypełnionego dźwięku.

Otóż IMHO mniej popsujemy dźwięk podłączając np. do Audio Physic Tempo klocki po 1,5 czy 2 kzł nie używańce, ale z salonu np. podstawowy Pioneer, Denon czy Marantz.

Pewnie każdy i tak zostanie przy swoim zdaniu

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Gość

(Konto usunięte)

Pisałem, i będę pisał że ,CD odgrywa bardzo dużą rolę w zestawie audio .

Jest natomiast jedno ale , neutralnie grający wzmacniacz , wtedy usłyszymy różnice między użytkowanymi przez nas żródłami , duuuże różnice :).

 

 

każdy element jest ważny, natomiast co do neutralności wzmacniacza, to raczej, chodzi o co ?

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br /> co do neutralności wzmacniacza, to raczej, chodzi o co ? <br />

 

Choć by to ,by nie wnosił do dżwięku zbyt wiele od siebie , ma wzmacniać sygnał ,im bardziej neutralny tym więcej pokaże różnic między podłączonymi Cd.

Gość

(Konto usunięte)

by nie wnosił do dżwięku zbyt wiele od siebie , ma wzmacniać sygnał ,im bardziej neutralny tym więcej pokaże różnic między podłączonymi Cd.

 

 

pytanie ; czy taki wzmacniacz istnieje ?

:)

W kolumnach studyjnych każdy głośnik ma swój wzmacniacz (inny dla wysokotonówki i inny dla większego głośnika) i te raczej nie są zbyt wyszukane. A dziwnym trafem są w zupełności wystarczające. I to dla profesjonalistów, którzy dosłuchują się tego, co nam nawet nie przychodzi do głowy.

 

Ale... czym innym jest kolumna wywołująca to, że chce się przytupywać nogą, pokiwać głową, popstrykać palcami. Do granej muzyki. Wydaje się, że chyba przyjmuje się niewłaściwe priorytety.

 

Paradoksalnie przykład z Altusami jest bardzo dobry. W drugą stronę (świetne kolumny) działa to tak samo. Pomijając dopasowanie kolumn do pomieszczenia (metrażu i jego wad akustycznych), to są one tym, co można lubić bądź nie. Reszta jest tylko dostawcą sygnału, żeby można je było ocenić.

 

Na ostatnim Audio Show kolumny Audio Tekne (doskonałe i doskonale drogie) korzystały z cedeka Marantza - na klasyce. Żaden ósmy cud świata. Gramofon też nie jest technicznie doskonałym urządzeniem, a gra zauważalnie dobrze, ale dlatego, że zwykle wymusza uważny dobór kolumn. Teoria źródła ma oczywiście rację bytu, lecz chyba nie w przypadku systemu tworzonego w ramach ograniczonego budżetu. I nie myzyki z gatunku rozrywkowej, gdzie wierność odwzorowania barwy i akustyki traci na znaczeniu, bo wszystko powstało w komputerze, który z rzeczywistością pozwolił sobie mieć bardzo rozluźniony związek. Ściślej producent nagrania bądź inżynier dźwięku.

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />pytanie ; czy taki wzmacniacz istnieje ?<br />

 

Kazik ,być może istnieje ? przecież napisałem by wnosił od siebie jak naimniej. :)

 

<br />Teoria źródła ma oczywiście rację bytu, lecz chyba nie w przypadku systemu tworzonego w ramach ograniczonego budżetu. <br />

Oczywiście że tak , choć np taki Copland CSA-14 / 28 którego można kupić z drugiej ręki, nie rujnuje kieszeni pokazując różnicę w podłączonych CD natychmiast.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Wszystko zależy do jakiej muzyki budujemy system , u mnie Copland z Paganinim gra Jazz.

Od co najmniej dziesięciu lat posiadam zawsze dwa / obecnie nawet trzy różne CD , np niski model Pioneera PD-7700 zakupiony do drugiego zestawu wzmacniacz / tuner serii Blue , podłączony do Coplanda gra na prawdę świetnie jeżeli chodzi o wyższą średnicę i wykończenie góry pasma , część średnicy i jej niższy zakres jest wycofany , gdzie w Paganinim średnica gra równo z dość nisko schodzącym basem ,a sam skraj góry nie jest tak transparentny , za to bas w Pioneerze jest podbity , bardziej kopiący ,ale zbyt lekki , brakuje potęgi .

Oczywiście nie ma co porównywać tych dwóch odtwarzaczy jeżeli chodzi o klasę brzmienia , ale gdyby dołożyć zakres pasma Pioneera o którym wspomniałem ? :)

Gość

(Konto usunięte)

Teoria źródła ma oczywiście rację bytu, lecz chyba nie w przypadku systemu tworzonego w ramach ograniczonego budżetu.

 

trzeba było, to, od razu zaznaczyć.

 

 

W porządku, ale czy sprawi - czego wcześniej brakowało, czyli to:

 

że chce się przytupywać nogą, pokiwać głową, popstrykać palcami.

 

to zależy od tego, jak, i czy, słuchacz panuje nad swoimi odruchami...:)

Kuriozalnym było by, oceniać po tym, jakość sprzętu :):):)

 

 

,być może istnieje ? przecież napisałem by wnosił od siebie jak naimniej. :)

 

nie czepiam się, wskazuję na brak punktu odniesienia.

:)

Moim zdaniem źródło jest najważniejsze. Musi być jakiś element referencyjny, aby pozostałe elementy mogły pokazać swój charakter. Taki układ mp3-->referencyjny system, albo wszystko pięknie aż do słabych kolumn albo odwrotnie nie jest dobry. Według moich doświadczeń należy zacząć od źródła, co nie oznacza od razu proporcji cenowych choćby z powodu kosztów materiałów na płyty, DACa, kolumny aż do pomieszczenia, które jest zwykle najdroższe. Droga zaczyna się od źródła sygnału. Ważna jest jakość nagrania i odtworzenie informacji z płyty, wtedy ważne jest wzmocnienie sygnału i kontrola głośników, a wtedy możemy łatwiej wyznaczyć ich jakość, bo poprzednie elementy nie zniekształcają sygnału...w końcu same głośniki muszą grać w pomieszczeniu nie zmieniającym ich charakterystyki.

 

Ostatnio zastosowałem tę zasadę w moim zestawie słuchawkowym mając na początku wszystko słabe z wyjątkiem słuchawek, ponieważ zdawałem sobie sprawę, że od słuchawek trzeba zacząć;) ...nawet te najgorsze ze słuchawek nie pokazały swojego brzmienia, co było wiadome dopiero na końcu po ogarnięciu wszystkiego przed nim...tak więc nie wiedziałem, który player jest dobry, więc nie mogłem być pewny DACa...dobrze, że wiedziałem na początek które pliki są lepsze z pośród flac, wave i mp3 ;) W tym przypadku nie musiałem zajmować się pomieszczeniem od którego właściwie należało by zacząć zabawę w audio.

Gość

(Konto usunięte)

Moim zdaniem źródło jest najważniejsze.

 

 

Co będzie /najważniejsze/, jeśli posiadając "referencyjne" źródło, sygnał będzie wzmacniany przez degradujący go wzmacniacz ?

Itd, itd, aż, na końcu, do niedomytych i słabo słyszących uszu ?

:)

Gość

(Konto usunięte)

Skąd będzie wiadomo, że źródło jest referencyjne, jeżeli nie ma czym tego potwierdzić ? Zrobisz to kiepskim wzmacniaczem, słabymi głośnikami, kablami CCA ?

Piszesz o spokoju i pewności, ale na podstawie czego, ten spokój i pewność, ma zaistnieć ?

Z recenzji ?

Z opinii zdesperowanego sprzedawcy, zachwalającego to co sprzedaje ?

Z oceny "ałdiofila" ze skrzywionym słuchem i wypaczonym gustem ?

Z pomiarów ?

Jak nie wiem czy mi gra dobrze, to idę tam gdzie mam największą pewność, że dźwięk jest dobry.

 

Jak bym miał wybrać źródło wolałbym je podpiąć do znacznie lepszego systemu niż mam, albo porównywać do grania systemów, które mi się spodobały np. na AS.

 

Gdybym nie miał możliwości odsłuchu mogę polegać na pomiarach i recenzjach oraz audiofilach, ale kiedy rozumiem, co oznacza dany parametr lub w czym gustują autorzy opinii, jak gra coś, co uznają za dobre.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.