Skocz do zawartości
IGNORED

Mahler


Swmikolaj

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie z tą jego chwytliwością i efektownością mam problem. Wyobrażam sobie młodego człowieka który pod wpływem jego interpretacji kształtuje swój gust. I próbę przekonania takiego delikwenta, ze oprócz histerycznego napięcia i ekstazy są jeszcze w muzyce inne kategorie.

 

Moim zdaniem lepszy na początek Bernstein niż Solti. Przynajmniej biorąc pod uwagę IV czy V symfonię :)

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lepszy na początek Bernstein niż Solti. Przynajmniej biorąc pod uwagę IV czy V symfonię :)

 

 

JazzyFan

 

Na początku dziękuję za chęć odniesienia się do tego tematu.( nie po raz pierwszy zresztą winieniem Ci wdzięczność za życzliwą reakcję na moje wpisy) Kwestia „wykonań pierwszego kontaktu” jest dla mnie o tyle ważna, że co i rusz mamy tutaj pytania o to czego posłuchać na początek. I właściwie nigdy nie spotykają się one z pytaniami o dotychczasowe doświadczenia takiej osoby, nikomu jak gdyby nie chodzi o ustalenie „punktu startu” kogoś takiego. Mamy za to sytuację, że już w drugim wpisie ktoś musi obowiązkowo wyskoczyć z Furtwanglerem, Walterem, Klempererem i tak dalej. Nie mamy zetem żadnej dyskusji, bo jej być w tej sytuacji nie może, tylko cykl monologów ( w wypadku Brucknera – kazań ;)) tych, którzy w i e d z ą a może nawet W I E D Z Ą :)

Pojawiła się też tutaj kwestia wrażliwości, czyli jak rozumiem pewnej, uważanej za naturalną cechę człowieka, właściwości. Jak z tym jest w praktyce pokazują statystyki, które na przykład grupę odbiorców muzyki poważnej sytuują w okolicy 5%. Czyli wynikałoby z tego, że pozostałym 95% ich wrażliwość każe pławić się w muzycznym rynsztoku. A to nie jest tak, że ci ludzie nie mają wrażliwości i „ucha”, tylko, że nie mieli szansy na odpowiednią edukację, którą akurat na tym forum można, jak mi się wydaje, realizować za pomocą dyskusji, ale dyskusji właśnie a nie monologowania. (za monologowanie uważam także sformułowania w rodzaju – X jest najlepszy)

Co do meritum: Wstyd się przyznać, ale z Soltim mam tylko Siódmą i właściwie nigdy jej w tym wykonaniu nie lubiłem, na szczęście Abbado zmienił tą sytuację. Czyli, de facto popierałbym Twoją tezę :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) co i rusz mamy tutaj pytania o to czego posłuchać na początek. I właściwie nigdy nie spotykają się one z pytaniami o dotychczasowe doświadczenia takiej osoby, nikomu jak gdyby nie chodzi o ustalenie „punktu startu” kogoś takiego.

 

Niekiedy się spotykają. W tym wątku takowe padło dość wcześnie. :-)

 

Mamy za to sytuację, że już w drugim wpisie ktoś musi obowiązkowo wyskoczyć z Furtwanglerem, Walterem, Klempererem i tak dalej. Nie mamy zetem żadnej dyskusji, bo jej być w tej sytuacji nie może, tylko cykl monologów ( w wypadku Brucknera – kazań ;)) tych, którzy w i e d z ą a może nawet W I E D Z Ą :)

 

Patrząc na ten wątek - odrobinę przesadzasz. Poszedł w dygresje wtedy, gdy jego założyciel już dawno zaspokoił swoją ciekawość i zaczęła się swobodna dyskusja.

 

Poza tym, zawsze warto spróbować dokładnie zrozumieć intencje rozmówców. A do tego dobrze jest czasami zajrzeć do dyskusji sprzed lat lub miesięcy. Większość nowo zakładanych tematów pojawia się w historii forum po raz n-ty i nie każdemu chce się powtarzać wszystko od początku. Tylko takie dinozaury jak dong nie mają specjalnych trudności, żeby wyczuć, o co np. chodzi Arkowi, gdy pisze, że tak jak prowadzi Bernstein, tak to powinno być ;-) i nie muszą podejrzewać ich o W I E D Z E N I E. ;-)

 

Co do meritum: Wstyd się przyznać, ale z Soltim mam tylko Siódmą i właściwie nigdy jej w tym wykonaniu nie lubiłem, na szczęście Abbado zmienił tą sytuację. Czyli, de facto popierałbym Twoją tezę :)

 

Wypadałoby się odnieść do meritum, ale tu jestem jeszcze cieńszy: Soltiego w Mahlerze nie słyszałem w ogóle. Sam zaczynałem słuchać Mahlera od winyli Supraphonu (Neumann). Przyzwoite nagrania środka, ale raczej nic ponad to.

I ciekawe, że w tym przypadku w ogóle nie wyrobił mi się "syndrom pierwszego wykonania" - w odróżnieniu od np. Brucknera (Ósma z paskudnie brzmiącego rumuńskiego placka pod Cristianem Mandealem, do dziś mam wielki sentyment).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

a ja zaczynam przygodę z "Tytanem", póki co dopiero próby sekcyjne, ale cholerstwo trudne - szczególnie czwarta część, poza tym wyczerpujące jak maraton;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe nagranie Das Lied Von Erde pod batuta Fritza Reinera śpiewają Richard Lewis i Christa Ludwig.

To nagranie live do tej pory wydane tylko przez najbardziej zakamuflowany piracki label Disco Archiv.

Teraz wydaje to Archpel.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie nie mam tej płyty, ale też nigdy nie słyszałem (i na szybko nie potrafię wyszukać) o żadnym innym nagraniu niż Katsarisa. Oczywiście nie znaczy to, że takich nie ma.

 

ps. Ładnie Ci wyszło z nazwiskiem. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 8 miesięcy temu...
Gość oh_mercy

(Konto usunięte)

Doszedł dzisiaj z jpc.de box EMI z mahlerowskimi nagraniami Klemperera z Philharmonia Orchestra - 2, 9 i DLVDE są wciąż dostępne w serii Great Recordings Of The Century, dwójka wyszła niedawno na SA-CD. Na 4 i 7 nie tak łatwo trafić i wcześniej ich nie słuchałem - dlatego zainwestowałem w box.

 

Zagorzali fani Otto powinni usłyszeć co maestro zrobił z 7 symfonią. Podobno wielka sztuka ma to do siebie, że wywołuje kontrowersje, ale akurat to jest wzorcowy przypadek kiedy dyrygent swoją wizją dzieła zabija całkowicie ducha muzyki. Ciekawe jak by skomentował tę interpretację sam Mahler. Pewnie cofnął by mu wszelkie rekomendacje ;)

 

W czwartej Elisabeth Schwarzkopf w ostatniej części. W jpc.de box 6cd jest za 15 euro.

 

Inny, ciekawy box to nagrania Mitropoulosa. Jego nagrania mają swoje wady techniczne - mono, nagrania live, szalejąca grypa wśród pubczliności (kaszel non-stop) ale "są momenty": oryginalnie rozpędzająca się druga część I symfonii, agresywne i dramatyczne interpretacje V i VI oraz dla odmiany - powolna i medytacyjna niczym msza - ósemka. Z kolei porównałem czasy drugiej części dziewiątki:

Klemperer 67' 18:44

Mitropoulos 70' 13:41

 

5 minut różnicy...sporo.

 

5099908336521.jpg 0017685102127.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagorzali fani Otto powinni usłyszeć co maestro zrobił z 7 symfonią. Podobno wielka sztuka ma to do siebie, że wywołuje kontrowersje, ale akurat to jest wzorcowy przypadek kiedy dyrygent swoją wizją dzieła zabija całkowicie ducha muzyki. Ciekawe jak by skomentował tę interpretację sam Mahler. Pewnie cofnął by mu wszelkie rekomendacje ;)

 

 

Mimo wszystko zauważ, że Klemperer był uczniem i asystentem Mahlera. Mahler po usłyszeniu swojego scherza, które poprowadził młody Otto, zachwycił się interpretacją. Skąd wiesz, że czujesz ducha Mahlera lepiej niż Klemperer? ;) Dla mnie duże różnice w interpretacjach to jedynie plus. Klemperera ogromnie cenię za Brucknera. Te Deum Brucknera oraz VIII i IX symfonię poprowadził jak nikt inny. Mahlera mniej lubię i słucham, więc się nie wypowiadam. W każdym razie można mieć zastrzeżenia do pomysłów Klemperera, ale nie sposób mu odmówić wielkości i ponadprzeciętnego dyrygenckiego zmysłu. Dla mnie to jeden z ostatnich, największych dyrygentów naszego stulecia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość oh_mercy

(Konto usunięte)

nie sposób mu odmówić wielkości i ponadprzeciętnego dyrygenckiego zmysłu.

ale oczywiście. mimo, że nie zawsze odpowiada mi jego wizja muzyki mahlera to większość jego interpretacji mahlerowskich bardzo cenię, a niektóre są jednymi z ulubionych (DLVDE z EMI, 9 z EMI i Testament). pisałem wyłącznie o jego nagraniu VII symfonii, które jest taką plamą rdzy na lśniącej zbroi maestro Klemperera ;) Swoją drogą, ciekawe czy takie tańce Dvoraka też by poprowadził podobnie - żółwie tempo, medytacja nad każdym dźwiękiem i wnikliwy rozkład dzieła na czynniki pierwsze?

 

Chociaż czytam właśnie niektóre recenzje tego nagrania na Amazonie i jednak są ludzie, którzy je adorują...

 

z drugiej strony - jedna z recenzji:

 

No doubt Klemperer was a master,

But surely Mahler played it faster,

Lasting forty minutes past an hour,

With intonation that's often sour,

Poor Otto's Seventh is a real disaster.

 

świetnie podsumowuje to co mam na myśli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...
Gość oh_mercy

(Konto usunięte)

Ciekawe...na 7 czerwca we Wrocławiu w Narodowym Forum Muzyki ciągle zaplanowany jest koncert M2 Rattle'a z BP (głosy: Anne Sofie von Otter, Sarah Fox):

http://www.bachtrack.com/find-a-concert/what/composer=63-mahler;country=18-poland

http://www.berliner-philharmoniker.de/konzerte/kalender/details/3469/

 

tymczasem w wyniku opóźnienia budowy to forum planuje się otworzyć dopiero za rok:

http://www.filharmonia.wroclaw.pl/home/NFM/

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,12669741,Co_dalej_z_budowa_Narodowego_Forum_Muzyki__Miasto.html

 

szkoda, żeby ominął nas taki koncert...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie "Mahler" to polecam kapitalną, źródłową książkę "Mahler remembered" - zbiór wypowiedzi osób, które go znały. Wyborna lektura, daty wydania i wydawcy w tej chwili nie podam, bo nie mam tomu pod ręką

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzień dobry, wiedziony powyższym narzekaniem na wykon 7 pana Klemperera posłuchałem na youtubach. ależ to piękne. dzięki za jakże cenną sugestię. teraz postaram się to gdzieś kupić. tzw. element edukacyjny został przez Was wykonany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mozecie polecic jakies najbardziej znane nagranie ? symfonia np ktora uczyniła Mahlera slawnym , cos reprezentatywnego , jakos nigdy nie zwracalem uwagi na jego muzyke tym bardziej ze w szkolach muzycznych nie uczyli o nim , sam nie wiem dlaczego

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość oh_mercy

(Konto usunięte)

W temacie "Mahler" to polecam kapitalną, źródłową książkę "Mahler remembered" - zbiór wypowiedzi osób, które go znały. Wyborna lektura, daty wydania i wydawcy w tej chwili nie podam, bo nie mam tomu pod ręką

ten sam autor, który skompilował ten zbiór, napisał też coś takiego co planuję wkrótce zakupić, na allegro sprzedają to za 65 zł:

Why-Mahler-How-One-Man-and-T.jpg

 

Póki co, na poczcie czeka do odbioru dvd z Bernsteinem opowiadającym o GM, kto chce zaoszczędzić ten może to obejrzeć na youtube.

little-drummer-boy-essay-on-mahler-by-leonard-bernstein-dvd-cover-art.jpg

 

wykon

c-c-c-ccoooo?

 

a jest tyle fajnych siódemek... swoją drogą zabawne, że Karajana na polskich forach dyskryminuje się za jego napuszone kreacje, a w Klemperera nikt nie odważy się rzucić kamieniem :) o ile środkowe części w tym nagraniu efektownie oddają ideę nachtmusik, to w rondo i langsam-allegro niemal całkowicie zabito ducha tańca tej muzyki. Obie części są do bólu statyczne. No, ale co kto lubi...dla równowagi warto posłuchać np. nagrań Kubelika tej symfonii (z boxu DGG lub Audite oraz wspaniały koncert z NYP) lub Horensteina z NPO (chociaż jakość kiepska, dźwięk przytłumiony) - obaj panowie wydobyli z tych nut całą gamę barw i rytmów.

 

a mozecie polecic jakies najbardziej znane nagranie ? symfonia np ktora uczyniła Mahlera slawnym , cos reprezentatywnego , jakos nigdy nie zwracalem uwagi na jego muzyke tym bardziej ze w szkolach muzycznych nie uczyli o nim , sam nie wiem dlaczego

ciężko ocenić co jest najbardziej reprezentatywne...druga symfonia to w sumie jego pierwsze dzieło, które można określić jako przełomowe dla niego jako kompozytora. W ostatniej części wspaniały finał z chórem. Najbardziej znane nagrania: Klemperer 63/EMI, Bernstein 61/SONY, Mehta 75/DECCA - wszystkie się znacznie od siebie różnią.

 

Ja poznałem Mahlera niemal przypadkiem - w transmisji radiowej piątej symfonii i też bym ją polecił - przede wszystkim zw względu na popularne adagietto (wykorzystane w filmie Śmierć w Wenecji), marsz żałobny jako pierwsza część, dramatyczne danse macabre w sturmisch bewegt, genialne scherzo (zdecydowanie jeden z "highlightów" tego kompozytora), w którym nastrój zmienia się niemal co parę taktów oraz triumfalny finał. Znane nagrania: ciężko wskazać, mnóstwo udanych, żadne w całości mnie przekonało. Często poleca się: Bernstein 87/DGG, Barbirolli 69/EMI (dosyć nietypowe wykonanie, ale scherzo jest rewelacyjne) czy Abbado 93/DGG. Z nowszych: kiedyś do Gazety Wyborczej dodali nagranie Shipwaya z RPO (kosztowało 10 zł...) i też bardzo je lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie wpisalem sobie na youtube slowo : Mahler " i jako pierwsze wyskoczylo symphony 5 , czyli miales racje z tą 5

 

wyskoczylo to :

 

 

 

bardzo mi sie podoba ....

 

wedlug mnie tu zaleta jest bogata harmonia i nie ma tu jak u Beethovena jakies wielkiej pompy , heroizmu , raczej powściągliwość , tajemnica

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość oh_mercy

(Konto usunięte)

to adagietto czasem oddzielnie się wykonuje - taki to hicior.

 

.

wedlug mnie tu zaleta jest bogata harmonia i nie ma tu jak u Beethovena jakies wielkiej pompy , heroizmu , raczej powściągliwość , tajemnica

zgadza się, jego muzyka jest wielowymiarowa i w żadnym wypadku nudna. Jest w niej i pompa i ludowy taniec, żart i melancholia, proste, wojskowe marsze i gęsta polifonia, jest memento mori i carpe diem :)

 

w temacie:

DLACZEGO MAHLER?

http://www.dwutygodnik.com/artykul/2219-dlaczego-mahler.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najtrudniej stworzyc muzyke nie chwaląc sie swoimi umiejetnosciami , a tym wlasnie jest mistrzem J.S.Bach , nie chwalil sie bo poprostu nie mial czym ;)

 

 

to zart

 

 

ale moim zdaniem jesli chodzi o harmonie to mistrzem jest chyba stravinsky

 

ale Mahler jest godny uwagi , i nie tylko dla audioofilow

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wedlug mnie tu zaleta jest bogata harmonia i nie ma tu jak u Beethovena jakies wielkiej pompy , heroizmu , raczej powściągliwość , tajemnica

 

W adagiach Beethovena też nie uświadczysz pompy ;-)

 

Uwielbiam Mahlera, ale warto pamiętać, że poza tajemnicą, duchowością czy powściągliwością - potrafi być również krzykliwy, histeryczny, groteskowy a nawet (jak już wspominane było wcześniej w wątku) kiczowaty i pretensjonalny. Mahler to był facet, którym targały burze przebogatych emocji (z dosyć częstą odchyłką w stronę silnej nostalgii). Słuchając jego symfoniki mam czasami wrażenie, że to taka muzyka, którą należy odczuwać "trzewiami". Często brzydka, a przecież działa tak niesamowicie... Wykonania są oczywiście bardzo ważne.

 

Ja ostatnio nie mogę wyjść z zachwytu nad genialnymi interpretacjami Mitropoulosa, o których wspomniał wcześniej oh_mercy. Wcześniej byłam pod dużym wpływem Bernsteina - jednak orkiestra pod batutą Mitropoulosa wydaje się bardziej wymowna, bardziej przekonująca i jakby ... mniej powierzchowna czy "efekciarska". Gorąco polecam box Music&Arts. Ponadto z odrobinę mniej chodliwych rzeczy bardzo ciekawa jest opera "Die drei Pintos" Webera, którą Mahler dokończył i nieco poprawił ;-)

 

MI0002892381.jpg

 

Poza tym kilka mahlerowskich perełek (w szczególności "Das Lied von der Erde") popełnił oczywiście wspomniany Klemperer ;-) Bruno Walter jest również wart uwagi, ale to zupełnie inne podejście niż Klemperer - więc warto posłuchać zanim się zamówi. Zresztą... to wszystko już było omawiane na forum. Może warto spróbować czegoś z nowszych nagrań? W 2011 zakończył nagrywać cykl symfonii Gergiew z LSO. Ktoś słyszał?

 

swoją drogą zabawne, że Karajana na polskich forach dyskryminuje się za jego napuszone kreacje, a w Klemperera nikt nie odważy się rzucić kamieniem :)

 

Może dlatego, że kreacje Klemperera nie są napuszone? ;-)

 

Klemperer w moim odczuciu potrafił wykrzesać z orkiestry niesamowite interpretacje. Nie mając takiego przywiązania do precyzji jak Karajan, potrafi niewiarygodnie operować sekcjami orkiestry, wzmacniać brzmienie takimi szerokimi, płynnymi modulacjami. Jakby rozciągał czas :-) U Klemperera brzmienie staje się pogłębione i bardzo soczyste. Całościowo jego interpretacje wydają się nie tyle napuszone, co potężne, szerokie, swobodnie oddychające. To zupełnie inny świat niż Karajan. Wystarczy zresztą porównać ich nagrania wagnerowskie. Moim zdaniem bliżej Klempererowi w pewnym sensie do Furta i Celibidache niż Karajana. Bez żadnego wartościowania oczywiście. Są po prostu inni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poznałem Mahlera niemal przypadkiem - w transmisji radiowej piątej symfonii ...

Znane nagrania: ciężko wskazać, mnóstwo udanych, żadne w całości mnie przekonało. Często poleca się: Bernstein 87/DGG, Barbirolli 69/EMI (dosyć nietypowe wykonanie, ale scherzo jest rewelacyjne) czy Abbado 93/DGG.

Co ciekawe, ja też podobnie wkroczyłem w Mahlerowski świat - radiowa transmisja 5-tej pod Haitinkiem.

Z wykonań jednoznacznie preferuję Soltiego z 70 roku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam Mahlera, ale warto pamiętać, że poza tajemnicą, duchowością czy powściągliwością - potrafi być również krzykliwy, histeryczny, groteskowy a nawet (jak już wspominane było wcześniej w wątku) kiczowaty i pretensjonalny. Mahler to był facet, którym targały burze przebogatych emocji (z dosyć częstą odchyłką w stronę silnej nostalgii). Słuchając jego symfoniki mam czasami wrażenie, że to taka muzyka, którą należy odczuwać "trzewiami". Często brzydka, a przecież działa tak niesamowicie... Wykonania są oczywiście bardzo ważne.

 

Właśnie. Czasami brzydka, jakby cielesna muzyka. Przypomniał mi się ostatni zarzut mojej starszej córki, kiedy włączyłem Olu madrygały Twojego ulubionego madrygalisty Gesualdo, że słuchanie tak trudnej i brzydkiej muzyki to jak masochizm. Próbowałem wyjaśniać, że muzyka nie musi służyć wyłącznie zabawie i tańczeniu, a muzyczne doznania to nie tylko przyjemność ze słuchania gładkich i ładnych melodii. Wachlarz jest tu dużo bardziej obszerny. Wolę Brucknera od Mahlera, ale Mahlera bardzo cenię. Pomimo, że dużo u niego histerii i deresji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się ostatni zarzut mojej starszej córki, kiedy włączyłem Olu madrygały Twojego ulubionego madrygalisty Gesualdo, że słuchanie tak trudnej i brzydkiej muzyki to jak masochizm. Próbowałem wyjaśniać, że muzyka nie musi służyć wyłącznie zabawie i tańczeniu, a muzyczne doznania to nie tylko przyjemność ze słuchania gładkich i ładnych melodii. Wachlarz jest tu dużo bardziej obszerny.

 

W końcu cytując pewnego klasyka, "Mahler to Gesualdo, który jednak oszczędził swoją żonę" ;-) Z drugiej strony ... zmusił ją przecież do popełnienia artystycznego seppuku...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...
Gość oh_mercy

(Konto usunięte)

W 2011 zakończył nagrywać cykl symfonii Gergiew z LSO. Ktoś słyszał?

słuchałem tylko 7ki na próbę i póki co, zniechęciłem się do reszty bo tempa Gergiev narzuca sportowe i przeleciała sobie ta muzyka tak jakoś bez większych emocji

 

a szkoda bo komplet 10xSACD kosztuje tylko 175zł.

 

Gergieva miło wspominam z transmisji koncertu w TVP1 (kilka lat temu puszczali późną nocą takie koncerty z polskich wydarzeń), gdzie grali 5kę Shostakovicha. To był porywający koncert, widać było wśród publiczności w pierwszym rzędzie wzruszenie przy Largo, a sam Gergiev też mocno przeżywał tę muzykę.

 

Całościowo jego interpretacje wydają się nie tyle napuszone, co potężne, szerokie, swobodnie oddychające.

zgadzam się, potrafił niesamowicie sterować tempem utworu i nierzadko nadawać muzyce prawdziwie mistyczny wymiar. tylko, że czasem po przekroczeniu pewnej względnej granicy, zostaje w muzyce niewiele z idei kompozytora, a zaczyna się popis dyrygenta, który bierze ołówek i gumkę i tu dopisze sobie pauzę, tam zmaże ogonek, chorągiewkę. zdaje to egzamin przy utworze A, ale nie bardzo pasuje to podejście przy utworze B. A muzyka Mahlera przez swoją różnorodność, złożoną strukturę, gęstą polifonię i żywiołowy charakter z reguły nie potrzebuje dodatkowych operacji i eksperymentów, żeby ciekawie zabrzmieć. właściwie to powinna być taka jak sam kompozytor - spontaniczna i pełna skrajnych emocji.

 

 

Zabawnie wypadły wyniki ślepego testu nagrań M1 na forum GMG:

http://www.good-music-guide.com/community/index.php/topic,20853.0.html

 

Walter i Kubelik odpadają po pierwszej rundzie, w pierwszej piątece dwa nagrania, które pierwszy raz widzę na oczy :) Wesoło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 miesiące temu...
Gość papageno

(Konto usunięte)

Po lekturzepPo ostatniej lekturze forum nie byłbym taki pewny, że to Karajan. Walą nas na kasę na każdym kroku przecież. To, że na okładce jest napisane Karajan, to jeszcze nic nie znaczy. A na jakiej długości kabla słuchać tego cóś. 2, 4, 1,2 m? Bo jak nie pokaże niuansów, to się okaże, że to nie Karajan, tylko ktoś inny. A na kablu z Castoramy może wyjść, że to Deep Purple, a nie Mahler. Ulegamy sugestii i autosugestii. Skoro chcemy, by dyrygował Karajan, nagranie nie jest ważne. I tak usłyszymy Karajana. A miernikiem za ch*ja nie da się wykazać, kto dyryguje. Choć nie byłbym tego taki pewny, hehehehehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość oh_mercy

(Konto usunięte)

fragmenty M5 - chyba im się kolejność pomyliła ;) no, ale co za akustyka! i te kotły! niedawno kupiłem box Tennstedt'a - tam też jest LPO, co prawda - nie w takim pięknym dźwięku, ale za to grają zjawiskowo. Sam Tennstedt rozumiał muzykę Mahlera doskonale, emocje nie mniejsze niż u Bernstein'a. tylko, że jak się człowiek nasłucha takich neurotycznych wykonań to potem wszystkie pozostałe "piątki" nie robią już takiego wrażenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.