Skocz do zawartości
IGNORED

NOWY SYSTEM FINANSOWY - NOWA EKONOMIA - PROGRAM OBFITOŚCI


ARTON55

Rekomendowane odpowiedzi

Dlugie (2:30 minut) ale warto sobie uswiadomic co sie dzieje:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Może nie jest ci znany ale istnieje replikator żywności.

 

tak samo jak istnieją urządzenia do teleportacji

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Może nie jest ci znany ale istnieje replikator żywności.

Ja wkleilem realne problemy i realne rozwiazania.

Ty piszesz o czyms co mozna smialo zakwalifikowac jako S-F.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

coś tak kiedyś pisali o początkach "sztucznej" żywności ale do pojęcia replikator to jeszcze daleko :)

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

  • 2 tygodnie później...

cz: 1. BRICS - to inna droga ..

BRICS – unia reformatorów światowej gospodarki.

 

4brics%202013%20kollaj.jpg

 

Osiągnąć synergię narodowych gospodarek dla wspólnego reformowania światowego systemu finansowego i gospodarczego – takie zadania stają przed państwami członkowskimi bloku BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA). O tym mówili w Moskwie uczestnicy międzynarodowej konferencji poświęconej perspektywom współpracy krajów członkowskich organizacji.

W ciągu dwudziestu lat istnienia BRICS przekształciło się we wpływowy międzynarodowy związek, który reprezentuje 43 procent ludności planety i ponad jedną czwartą gospodarki światowej. Przy tym luka temp wzrostów PKB między rozwiniętymi krajami i państwami BRICS rośnie na korzyść tego ostatniego. Jednak rola, którą organizacja może odgrywać w światowym systemie finansowym, mogłaby być większa, zauważa historyk, prezydent Fundacji „Jedność w imię Rosji” Wiaczesław Nikonow:

W każdym przypadku udział prawa głosu BRICS w światowych instytucjach finansowych – w Banku Światowym i w Międzynarodowym Funduszu Walutowym – jest niższy niż ich znaczenie w gospodarce światowej. I Stany Zjednoczone aktywnie opierają się temu, żeby kraje BRICS miały udział proporcjonalny do swojej wagi.

To zrozumiałe, gdyż właśnie państwa członkowskie BRICS stawiają za cel osiągnięcie przebudowy obowiązującego systemu światowego, w którego centrum znajdują się USA i Unia Europejska i który wielu ekspertów nazywa Euro-Atlantycką. Oto co powiedział ambasador w misji specjalnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Wadim Łukow:

BRICS to państwa, połączone strategicznym dążeniem do głębokiej reformy międzynarodowej finansowej i gospodarczej architektury. Przed naszymi krajami stoją wspólne wyzwania, które można nazwać krótko – wyzwania modernizacji. Zgromadzono unikalne doświadczenie reform, duże środki walutowo-finansowe. Polityczne kierownictwo pragnie pokonywać trudności i wyprowadzić naszye kraje na drogę bardziej dynamicznego rozwoju.

Żeby wypełnić te zadania, kraje BRICS muszą w całej rozciągłości wykorzystać komplementarność swoich narodowych kompleksów, podkreśla ekspert. Ważnym krokiem w zbliżeniu gospodarek Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki może stać się stworzenie banku rozwoju BRICS, co jest obecnie opracowywane. Mówi Wiaczesław Nikonow:

Kapitał w wysokości 50 miliardów dolarów – to dość duże pieniądze, które mogą być wykorzystane jak dla rozwoju samych krajów BRICS, tak i dla celów rozwoju międzynarodowego. Nie mniejsze znaczenie ma stworzenie funduszu stabilizacyjnego BRICS w wymiarze 100 miliardów dolarów, który powinien być wykorzystywany w przypadku braku płynności na rynkach światowych.

Decyzja o jego stworzeniu została podjęta podczas spotkania na szczycie „Wielkiej Dwudziestki” w Petersburgu. Ogólnie teraz funkcjonuje ponad 20 formatów współpracy w ramach BRICS, poczynając od spotkań na szczycie głów państw bloku, a kończąc na eksperckim dialogu, który trwa stale.

źródło

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

To wstępniak informacyjny .Aby zrozumieć ,że przemiany są nieuniknione na świecie, i że są kraje które już rozpoczęły ten proces.... Monopol Amerykański traci wpływy .. ..

a jak dodamy 180 ( ponoć już 190 ) Kraje usadowione w Porozumieniu Monako. z 2011 roku.

To koalicja G6 nie ma już nic do powiedzenia .... stąd też ich próba wywołania wojny w Syrii była taką próbą.. Dodać należy ,że "bunt" wewnątrz świata usług MWF ( Porozumienie Monako) jest jakby rozsadzaniem dominacji do wewnątrz.

Zapewne rozumiecie ,że Polska przyjmując dominację modelu Waszyngtońskiego - wejście do UE. stała się zwykłym wasalem ... a to oznacza ,że mamy tak tańczyć jak nam zagrają .. i tak właśnie mamy .. no nie za bardzo ...bo jesteśmy aktywni w Porozumieniu Monako. ( to tutaj należy szukać zachowań typu - odmowa wysłania naszych wojsk do Afryki ,kolonii Francuskiej ,odmowa działu w krucjacie na Syrię, szukanie sojuszy z Chinami ,stabilizacja polityki z Rosją....)

Polski Rząd jest naciskany z wielu stron.. UE - daje kasę więc wymaga spolegliwości ..wiele nowych przepisów ( bandyckich wręcz ) powinniśmy w Sejmie forsować - były to znane decyzje i przez to najbardziej PO traci swoje wpływy.. - to cena wasala .

Ale też szukanie rozwiązań na przyszłość .. Tutaj muszę wspomnieć o Programie Prosperity i Programie NESARA.- to są tematy które szykujemy jako ci którzy wzięli na siebie obowiązek zmian P.Monako. Teraz czas dotychczas nie sprzyjał przemianom... od dwóch lat ( od Porozumienia Monako) mamy obiecane ,że świat dokona Resetu Walut i likwidacji zadłużenia - co nie widać ,stąd zniecierpliwienie i utyskiwanie .. "tysiąc wietnamów" destabilizuje nam nastroje w kraju ..ale samo niezadowolenie z obecnej sytuacji ,naszej codzienności to efekt wzrostu świadomości ..więcej rozumiemy i widzimy .... NO BRZYDKI JEST TEN ŚWIAT KAPITAŁU MANIPULACYJNEGO . Gangsterstwo i to w polityce jest na porządku dziennym..(Ben Fulford - nas oświecił tutaj dość mocno - pokazując mechanizmy elit rządzenia się w świecie ) . Jak MY tutaj możemy jako kraj egzystować ? Statystycznie biorąc - kpimy sobie z upadku finansowego świata ,ciągle jesteśmy na plusie .. ale to kosztuje .. zadłużanie się ,deficyt budżetowy .. to nie nasza wina . ja się wali wszędzie wszystko ... to nie łudźmy się .. nas też to dotyczy. Pośrednio , ale dotyczy. NASZE PENSJE I EMERYTURY są na tak niskim poziomie w UE ,że aż dziw bierze ,jak sobie radzimy .. no nie radzimy sobie .. bo statystyczny polak już wisi bankom ponad 20 tysięcy złotych.. plus zadłużenie kraju wysokość długu na mieszkańca Polski wynosi ponad 83 tys. zł. .. to jednak ... można by rzec brak oddechu. , ledwo dyszymy ,sapiemy ... jesteśmy na skraju Klifu cierpliwości .. ( co mają powiedzieć amerykanie , tam każda dusza ma na karku 52 miliony dolarów , z bilionowej kwoty długu. )

No i właśnie .. Jakże pragniemy by wreszcie ŚWIAT SIĘ ZRESETOWAŁ..

RESETUJ SIĘ!!!! Ale ci mają swoją bandycką łapę na naszej rzeczywistości NIE CHCĄ ODPUŚCIĆ. ..Nadal przeciągają ,udają ,że nic złego się nie dzieje a media wręcz pieją z zachwytu jak to poprawiają się relacje ekonomiczne .. a giełdy pokazują same plusy..

Nauczyli się doskonale drukować pieniądze i drukować "radosne informacje " Media - ich własność nie widzą ( bo im nie wolno ) upadku ,Nie widzą protestów ludzi ,nie widzą żądań zmian.. Mamią - i sami sobie szkodzą.. . to taki podcinanie gałęzi na której siedzą.

Zmiany szykują się przeogromne - nie ma szans żaden ciemny .. by zatrzymać tą falę..

Mamy problem ... bo nasza cierpliwość się kończy.. i często słychać .... już tyle lat obiecują i nic.. Sami jesteśmy sobie twórcami tej sytuacji.. większość ludzi nie chce zmian ,boją się - boją się utracić to co mają.. (Co posiejesz - to zbierasz) .. Sami hamujemy zmiany ..

Dać przykłady? Będzie Bolało !

dzisiaj mamy temat - i to pokazuję,że zmiany zachodzą i to poważne .. Świat się buntuje ,WASALE ,NIEWOLNICY SIĘ BUNTUJĄ - buntują się kraje ,ich rządy .. bo już nie mają z czego " zaciskać pasa" Kraje BRICS szykują własny bank centralny ,gdzie nie będzie kradzieży ,bandyckich procentów i procentów składanych. Gdzie nie będzie blokady patentów - darmowej energii i innych technologii które dają Dobrobyt i Dostatek .. Gdzie nie będzie mordowania ludzi .. poprzez zatruwanie żywności ,powietrza ,ziemi .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a po diabła nam te "malowane organizacje" jak kosmici wszystko zrobią od razu i oddadzą nam nasze złoto i wprowadzą powszechne bogactwo. To się nazywa boskie życie a nie jakieś tam ułomne organizacje.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

cz 2. BRICS - Przykład Brazylii odcinek 1.

Kraje BRIC a Konsensus Waszyngtoński – przykład Brazylii (cz. 1)

 

635158699508428642.jpg

 

 

 

Historia gospodarczo-społeczna Brazylii pod rządami prezydenta Luli świetnie ilustruje to, co odróżnia rosnące gospodarki BRIC od starych, słabnących potęg gospodarczych Zachodu.

A. Wprowadzenie

Przeforsowanie zasad Konsensusu Waszyngtońskiego w ideologii gospodarczej doprowadziło do niekontrolowanej globalizacji i niczym nieskrępowanych przepływów kapitałowych, co z kolei spowodowało, że globalny kapitalizm panuje obecnie w sposób scentralizowany nad większością narodów świata. Wzmocniła się kontrola polityczna kosmopolitycznej oligarchii, korporacji i rynków finansowych nad globalnymi procesami społecznymi. Procesy deregulacji, prywatyzacji i demontażu władzy państw spowodowały niejednokrotnie całkowite zniesienie kontroli społecznej nad procesami gospodarczymi. Społeczeństwa globalne znieczulone „okresem złotej trzydziestolatki” – rozkwitu konsumpcji finansowanej kredytem – nie zareagowały na neoliberalny fundamentalizm i stały się „słabą przybudówką rynku”. We wrześniu 2008 r. „złota era kredytowej orgii” zakończyła się, a ludzkości przyszło zapłacić słony rachunek. Straty wygenerowane przez wyzwolony spod kontroli społecznej „dziki sektor finansowy” zostały przerzucone na najsłabszych podatników świata w formie długu publicznego[1]. Po tym zdarzeniu znaczącą część globalnej gospodarki objął kryzys. Świat do dzisiaj nie potrafi się uporać ze zreformowaniem sektora finansowego.

Obecnie banki centralne starych centrów gospodarczych świata: USA, Wielkiej Brytanii, UE, Japonii (dalej „Cywilizacja Zachodnia” – Japonię włączono ze względu na podobne cechy systemu gospodarczego) przeprowadzają programy „luzowania ilościowego”[2] i obniżają stopy procentowe do wartości bliskich zeru – usiłują w ten sposób pobudzić wzrost gospodarczy i uratować się przed całkowitym załamaniem zaufania do wadliwie skonstruowanych systemów gospodarczych. Wysiłki te nie przynoszą jednak wyraźnych pozytywnych rezultatów. Jest to szczególnie widoczne na gnębionym bezrobociem i spowolnieniem gospodarczym południu Europy (Grecja, Hiszpania)[3].

Czy podważenie roli państwa w gospodarce jest jednak prawdziwym źródłem problemów Cywilizacji Zachodniej? Potwierdzenia tej tezy można poszukać, przyglądając się nowym prężnym gospodarkom krajów BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny), które nie dość, że uchroniły się przed kryzysem, to jeszcze wykazują dodatni wzrost gospodarczy. Według zgodnej oceny komentatorów gospodarczych w trakcie najbliższych dziesięcioleci stare potęgi gospodarcze zostaną zdominowane przez kraje BRIC.

Na przykładzie jednego z nich – Brazylii – podejmę próbę zidentyfikowania, co wyróżnia rosnące gospodarki BRIC na tle starych, słabnących potęg gospodarczych Zachodu. Zostanie uprawdopodobniona teza, że kraje BRIC posiadają jedną wspólną cechę: nie dostosowały się w pełni do kluczowej reguły Konsensusu Waszyngtońskiego – minimalizacji roli państwa w gospodarce. Kraje BRIC to silne państwa, które prowadzą aktywną politykę gospodarczą, zawierającą elementy doktryny Keynesa – niejednokrotnie sięgając po praktyki protekcjonistyczne, których celem jest bezpieczeństwo własnego przemysłu i rynku. A dyskusja o bezpieczeństwie gospodarczym i finansowym ma szczególne znaczenie we współczesnej Polsce – spowolnienie gospodarcze, wraz z charakterystycznym dla niego wzrostem bezrobocia, powoli staje się faktem.

B. Historia finansowo-gospodarcza Brazylii na przestrzeni ostatnich lat

Brazylia jest jednym z ostatnich krajów świata, w którym zniesiono niewolnictwo. Przez długi czas po II wojnie światowej władzę nad gospodarką tego kraju sprawowały reżimy wojskowe, reprezentujące często interesy Amerykanów i silnej brazylijskiej klasy bogatych klanów. Na drogę demokracji Brazylia weszła dopiero w 1985 r., stając się docelowo państwem federacyjnym o systemie prezydenckim, złożonym z odrębnych stanów i dystryktu federalnego. W latach 80. Brazylia jako wschodząca gospodarka była nękana wysoką inflacją.

W 1994 roku Fernando Henrique Cardoso w ramach reform społeczno-gospodarczych wprowadził do obiegu nową walutę – reala (the Real Plan). W celu zmniejszenia poziomu inflacji reala powiązano z dolarem amerykańskim (pegged exchange rate). Rozwiązanie takie było promowane w Ameryce Południowej przez znanego również i w Polsce ekonomistę Jeffreya Sachsa. Przy wysokich stopach procentowych i braku ryzyka kursowego dla inwestorów międzynarodowych nastąpił silny napływ do Brazylii kapitału spekulacyjnego, za który m.in. nabywano obligacje rządowe[4]. Oprócz wzrostu gospodarczego wynikającego z napływu kapitału, powiązanie reala z dolarem pogorszyło konkurencyjność gospodarki brazylijskiej (utrata korzyści wynikających z polityki kursu walutowego) i doprowadziło do szybkiego wzrostu zadłużenia zagranicznego tego kraju. Powiązanie reala z dolarem zwiększyło też dług Brazylii z 60 mld US$ w 1994 r. do 350 mld US$ w 1998 r. Inwestorzy, patrząc na bankructwo Rosji w 1998 r., dostrzegli ryzyko tkwiące w wysokooprocentowanych brazylijskich obligacjach. W przypadku rozpoczęcia wycofywania kapitału Brazylii szybko skończyłyby się rezerwy walutowe i kraj ten zostałby bankrutem.

Znacząca skala inwestycji Wall Street w Brazylii oraz silne interesy gospodarcze USA doprowadziły do „przedkryzysowej pomocy płynnościowej MFW” w kwocie 41,5 mld USD. Pomoc MFW dla Brazylii została wsparta przez Georga W. Busha. Miała ona przysłużyć się politycznie centrowemu kandydatowi na prezydenta i umożliwić bezpieczne zamknięcie lukratywnych brazylijskich inwestycji przez banki z Wall Street. Pomoc MFW dla Brazylii nie dość, że nie zmniejszyła problemu zadłużenia kraju, to jeszcze doprowadziła do wprowadzenia zabójczych społecznie postanowień Konsensusu Waszyngtońskiego. 13 stycznia 1999 r. w Brazylii rozpoczął się kryzys finansowy – wskutek odpływu kapitału spekulacyjnego nastąpiła silna deprecjacja reala. Odpływ kapitału wydrenował rezerwy walutowe banku centralnego i spowodował kryzys społeczno-gospodarczy. W efekcie tego zdarzenia Brazylia zaniechała powiązania kursu reala z dolarem amerykańskim. „Pomoc MFW” dla Brazylii okazała się jak zwykle ratunkowym „Planem Marshalla” dla kapitału spekulacyjnego z Wall Street, którego koszty ponosi społeczeństwo brazylijskie. Ta „pomoc” zwiększyła w społeczeństwie brazylijskim nastroje antyamerykańskie.

C. Luiz Inacio Lula da Silva – autor brazylijskiej „trzeciej drogi”

Symbolicznym dla gospodarki Brazylii zdarzeniem było wybranie na prezydenta katolika o lewicowych poglądach, wieloletniego działacza związków zawodowych, Luiza Inacio Lula da Silvy (dalej „Lula”). Kadencja Luli rozpoczęła się po tym, gdy po raz czwarty wystartował w wyborach, w styczniu 2003 r., i trwała do końca grudnia 2010 r. Lula w swoim programie politycznym wystąpił zdecydowanie przeciwko stosowaniu w gospodarce przykazań „Konsensusu Waszyngtońskiego” narzuconego Brazylii przez MFW podczas kryzysu 1999 r. Lula był przeciwnikiem globalizacji, rozszerzenia układu NAFTA (strefa wolnego handlu w Ameryce Północnej), za to silnie popierał uniezależnienie się od wpływów amerykańskich w gospodarce, ochronę rynku wewnętrznego i wzrost wydatków socjalnych.

Lula od początku swoich rządów był wyjątkowo wrażliwy na sprawy społeczne. Jego poglądy polityczne wynikały bezpośrednio z przebytej drogi życiowej. Urodził się jako siódme dziecko (z ośmiorga) w biednej rodzinie i w dzieciństwie zarabiał jako czyścibut. W wieku 14 lat Lula został ślusarzem, a mając lat 19 uległ poważnemu wypadkowi w pracy. Problemy z uzyskaniem pomocy medycznej sprawiły, że zaangażował się w działalność związków zawodowych, organizował liczne strajki i protesty, był więziony, a od 1980 r. działał w polityce, współtworząc lewe skrzydło Partii Pracujących. Prezydent Lula rozumiał problemy wielodzietnych rodzin, gdyż sam posiadał piątkę dzieci.

Rządy Luli zmieniły Brazylię. Gdy objął władzę, sytuacja była katastrofalna: kraj był w zastoju i zadłużony. Dług zagraniczny wynosił 207 mld dolarów, wewnętrzny – 260 mld dolarów, a dług na rzecz MFW – 30 mld. W trakcie kolejnych dwóch kadencji Lula uczynił z Brazylii znaczącą potęgę gospodarczą świata. Jak to się stało? Warto prześledzić aksjomaty polityki gospodarczej Brazylii.

D. System aksjomatyczny jako latarnia brazylijskiej polityki społeczno-gospodarczej

Ekonomia nie istnieje jako obiektywna nauka. Na polu tej dziedziny wiedzy rozgrywają się niewidoczne konflikty interesów różnych grup społecznych. Poglądy ekonomiczne głównego nurtu zawsze służą określonym grupom interesów. Podobnie jest też z rolą państwa w gospodarce. Spór o rolę państwa jest od dziesięcioleci centralnym sporem wśród ekonomistów. Wycofanie się państwa z aktywnej roli, zgodnie z Konsensusem Waszyngtońskim, to też forma polityki przekazująca kontrolę nad procesami gospodarczymi poza kontrolę społeczną, najsilniejszym niepaństwowym aktorom tej sceny.

Brazylia za prezydentury Luli to przykład alternatywy w polityce gospodarczej, tzw. „Trzeciej Drogi” – aktywnej społecznej gospodarki rynkowej. Za największy problem tego kraju uznano wykluczenie ekonomiczne szerokich grup społeczeństwa. Lula uznał nierówności społeczne za główną barierę wzrostu (w favelach mieszkało około 26% społeczeństwa). Jego priorytetami po objęciu władzy stało się tworzenie miejsc pracy przez stymulację gospodarki, inwestycje infrastrukturalne, implementacja programów społecznych likwidujących głód i wspierających najuboższe rodziny oraz negocjacyjne formy rządzenia.

Lula położył nacisk na silną rolę państwa w gospodarce (keynesizm) i tym samym odszedł od założeń Konsensusu Waszyngtońskiego. W swojej polityce postawił na zrównoważenie interesu sektora realnego i kapitału finansowego, co zwykle nie występuje w neoliberalnych gospodarkach rynkowych. W kolejnej części artykułu ostaną przedstawione główne programy społeczne Luli, będące dowodem na to, że w gospodarce opłacają się inwestycje w kapitał społeczny.

Stanisław Jan Adamczyk

Gość stary bej

(Konto usunięte)

a po diabła nam te "malowane organizacje" jak kosmici wszystko zrobią od razu i oddadzą nam nasze złoto i wprowadzą powszechne bogactwo. To się nazywa boskie życie a nie jakieś tam ułomne organizacje.

UFOki tu przylatywali po złoto, dlatego wątpię aby nam je teraz oddali.

Brazylia za prezydentury Luli to przykład alternatywy w polityce gospodarczej, tzw. „Trzeciej Drogi” – aktywnej społecznej gospodarki rynkowej. Za największy problem tego kraju uznano wykluczenie ekonomiczne szerokich grup społeczeństwa. Lula uznał nierówności społeczne za główną barierę wzrostu (w favelach mieszkało około 26% społeczeństwa). Jego priorytetami po objęciu władzy stało się tworzenie miejsc pracy przez stymulację gospodarki, inwestycje infrastrukturalne, implementacja programów społecznych likwidujących głód i wspierających najuboższe rodziny oraz negocjacyjne formy rządzenia.

Lula położył nacisk na silną rolę państwa w gospodarce (keynesizm) i tym samym odszedł od założeń Konsensusu Waszyngtońskiego. W swojej polityce postawił na zrównoważenie interesu sektora realnego i kapitału finansowego, co zwykle nie występuje w neoliberalnych gospodarkach rynkowych.

 

To akurat nie jest nowa ekonomia lecz całkiem stara i sprawdzona w krajach zachodniej Europy. Niestety nie stosowana w ich dzikich wschodnich neokoloniach

 

Dlugie (2:30 minut) ale warto sobie uswiadomic co sie dzieje:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Krótka wzmianka o przyczynach kryzysu:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

~o-o-o - 8 min temu

 

Skąd ten kryzys? Jest rok sierpień 2008 r. Upada najstarszy i potężny amerykański bank inwestycyjny Lehman Brothers, który nafaszerowany był do granic możliwości najnowszym wynalazkiem amerykańskich finansistów - tzw. toksycznymi papierami, czyli obligacjami zabezpieczonymi kredytami hipotecznymi udzielonymi klientom bez zdolności kredytowej. Okazało się bowiem, że zabezpieczenie to jest nic nie warte. Był to przysłowiowy kamyk, który spowodował lawinę. Świat zalało finansowe tsunami. Okazało się, że ekspozycje na amerykańskie toksyczne papiery miały również banki strefy euro, które chcąc ratować własną płynność wstrzymały finansowanie gospodarki wywołując kryzys gospodarczy, który obnażył wady eksperymentu pod nazwą "strefa euro". Pogorszenie wskaźników gospodarczych poszczególnych krajów spowodowało wyprzedaż obligacji państw najbardziej zadłużonych z obawy o ich niewypłacalność. Na pierwszy ogień poszła Grecja, najbardziej zadłużone państwo euro strefy. Spekulacyjny atak na grecki dług spowodował wzrost rentowności obligacji tego kraju z ok. 5% w 2009 roku, do ponad 10% w 2010 roku i 34% w 2012, przy czym poziom 10% uznawany jest za pułap, którego państwo nie jest w stanie obsłużyć. Przy tym poziomie długu, ponad 100% w stosunku do PKB, Grecja musiałaby wydawać na same odsetki znaczną część swojego PKB. Kraj ten więc został odcięty od możliwości pożyczania pieniędzy, a w dobie zapaści gospodarczej nie był w stanie wypracować niezbędnych przychodów pozwalających pokryć bieżące wydatki. Władze Grecji zwróciły się więc do UE, aby w ramach tzw. "solidarności europejskiej" udzieliły jej pożyczki. Co było dalej wszyscy pamiętamy: do Aten przyjechali przedstawiciele tzw. Trojki (MFW, EBC i UE) i oznajmiły, że udzielą jej pożyczki, pod pewnymi warunkami, m.in. obniżenia rent i emerytur, płac w sferze budżetowej, zredukowania administracji, podwyższenia podatków i obniżenia wydatków, wyprzedaży państwowych przedsiębiorstw etc. Solidarność europejska to fikcja! Grecja nie miała innego wyjścia jak poprosić instytucje międzynarodowe o pomoc finansową. Wchodząc do strefy euro, sądziła naiwnie, że taką pomoc w razie potrzeby bez problemu uzyska. Wszak tyle się mówi na europejskich salonach o solidarności europejskiej. Pomoc oczywiście uzyskała. Może nawet nie pomoc, lecz jałmużnę. Jałmużnę dlatego, że Grecja tej pożyczki nigdy nie spłaci. Nie mogąc zdewaluować własnej waluty, której lekkomyślnie pozbyła się kilka lat wcześniej, gospodarka grecka nie odzyska nigdy konkurencyjności, bezrobocie nie spadnie, popyt wewnętrzny nie wzrośnie, chyba, że w części generowanej przez zagranicznych turystów. Tak funcjonująca gospodarka nie będzie w stanie wygenerować nowych miejsc pracy, a tym samym dostatecznej ilości wpływów do budżetu z podatków na finansowanie administracji czy systemu emerytalnego. Dumny naród będący kolebką europejskiej cywilizacji został zniszczony, sponiewierany, zdeptany. Młodzi Grecy wyjadą za pracą do Niemiec, zostawiając w kraju wymierające pokolenie swoich rodziców i dziadków. Za 20-30 lat, Grecja będzie gospodarczą i demograficzną pustynią, z garstką obywateli utrzymujących się głównie z turystyki i bakszyszu. Wszystko przez ten jeden błąd, który naród ten popełnił w 2002 roku (zmiana waluty!). Ale skąd mógł wiedzieć, jak się to zakończy? My, Polacy, dziś o tę wiedzę jesteśmy bogatsi. W UE nie ma solidarności. Bo co to za solidarność, kiedy prosi się przyjaciół o pożyczkę, a oni owszem, pożyczą, ale najpierw zniszczą proszącemu dom, zgwałcą żonę, a na koniec zmasakrują mu twarz? Pozdro ;o)

 

Ps. Napisał o Grecji za 30 lat a to zupełni ejak obrazek dzisiejszej Polski. Drugą Japonia nie będziemy ale za to pierwszą Grecją już jesteśmy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak myslicie ?

Jakiej sily istniejacej w polskim Narodzie mozna by dzis uzyc, aby swa masa poruszyla posady niechcianego systemu ?

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

cz 3. BRICS - Przykład Brazylii odcinek 2.

 

 

Kraje BRIC a Konsensus Waszyngtoński – przykład Brazylii (cz. 2)

 

 

 

Brazylia postawiła na kapitał społeczny. W ramach aktywnej polityki gospodarczej państwa zaczęto wcielać w życie różne programy socjalne. W efekcie, za rządów Luli wyciągnięto z nędzy 21 milionów ludzi.

A. Programy społeczne

Odwiecznym problemem Brazylii było rozwarstwienie dochodowe i koncentracja własności w rękach najbogatszych rodzin. Za największą bolączkę Brazylii w okresie prezydentury Luli uznano właśnie tę kwestię: 10 procent najbogatszych przejmuje 43% PKB, a 10% najbiedniejszych – zaledwie 1,2% PKB. Uznano, że takie warunki sprzyjają patologiom społecznym: rozwojowi sieroctwa, chorób, przestępczości, narkomanii. W okresie prezydentury Luli najubożsi zostali wprowadzeni na rynek pracy – stali się konsumentami, co umożliwiło wzrost PKB. W okresie jego rządów odsetek obywateli żyjących w skrajnym ubóstwie spadł z 12% do 4%, a klasa średnia powiększyła się o 25 miliona osób. Programy socjalne wyrównywania szans i zwiększania potencjału społecznego były, obok aktywnej polityki gospodarczej, największym priorytetem rządów prezydenta Luli. Do najważniejszych programów społecznych zrealizowanych w jego kadencji można zaliczyć:

program Zero Głodu, koordynowany przez specjalnie utworzone do tego celu Ministerstwo Rozwoju Społecznego i Walki z Głodem;

program Bolsa Familia (istniejący już wcześniej, utworzony przez prezydenta Cardoso), wspierający finansowo rodziny, edukację i wychowanie dzieci. Program przekazywał środki finansowe kobietom w formie kart debetowych pod warunkiem, że wyślą dzieci do szkoły i zapewnią im szczepienia. Szacuje się, że na Bolsa Familia przekazywano rocznie około 1% PKB.

Zgodnie z dogmatem neoliberalnym, nie da się pogodzić globalizacji i walki o zysk z przeciwdziałaniem rozwarstwieniu dochodowemu oraz inwestowaniem w kapitał społeczny. Okazało się to nieprawdą. Za rządów Luli z nędzy wyciągnięto 21 milionów ludzi i udowodniono, że założenia Konsensusu Waszyngtońskiego dotyczące minimalizacji roli państwa są szkodliwe dla społeczeństwa, które jest podstawą każdej gospodarki. Lula dostrzegł, że dzieci nie są prywatnym problemem ich rodziców, ale ważnym wkładem w kapitał społeczny[1].

B. Państwowe programy inwestycyjne

Lula zauważył także, że własność państwowa i prywatna w gospodarce uzupełniają się, a ekstremalna prywatyzacja każdej sfery życia nie prowadzi do maksymalizacji dobra publicznego. Zauważył także, że strategiczne interesy gospodarcze kraju powinny być realizowane w ramach aktywnej polityki gospodarczej państwa, poprzez rozwijanie przemysłu i tworzenie miejsc pracy. Przykładem takiej polityki jest Program Przyśpieszania Wzrostu (PAC – „Programa de Aceleração do Crescimento”). Został on uruchomiony w 2007 roku i przeznaczona na niego 300 mld $, które wykorzystać miał wspólnie sektor prywatny i państwowy. Celem PAC były inwestycje w budownictwo, gospodarkę komunalną, energetykę, transport i logistykę. Program ten miał podtrzymywać koniunkturę i niwelować regionalne dysproporcje rozwojowe. W ramach PAC dokonano wielkich inwestycji w transport kolejowy i wodny w regionach zacofanych gospodarczo i społecznie. Dzięki inwestycjom w elektrownie wodne obecnie 70% energii pochodzi ze źródeł odnawialnych. Przykłady innych programów Luli to Terytoria Obywatelstwa (wspierające najuboższe gminy) oraz Program Umocnienia Rolnictwa Indywidualnego.

U wybrzeży Brazylii odkryto trzecie co wielkości złoża ropy naftowej. Prezydent Lula postanowił nie sprzedawać jej złóż obcym firmom i nie eksportować jej w nieprzetworzonej formie, tylko dokonać rafinacji i eksportować ją przy lepszych terms of trade. Przychody ze sprzedaży ropy zasilają fundusz rozwojowy, z którego jest finansowana edukacja, nauka, służba zdrowia, nowe technologie i inne cele społeczne.

Aktywna rola państwa w ochronie własnego przemysłu i rynku pracy to także obrona handlowa przed „importem bezrobocia” z gospodarek zewnętrznych. W połowie 2011 przyjęto program Silniejsza Brazylia (Brasil Maior), mający na celu ochronę konkurencyjności przemysłu brazylijskiego. W ramach tego programu przyjęto typowe narzędzia protekcjonistyczne: preferencyjne traktowanie firm brazylijskich w zakupach rządowych, zatrudnienie 120 inspektorów obrony handlowej, nacisk na skuteczne postępowania antydumpingowe, podwyższenie podatków na samochody importowane, których produkcja nie odbyła się w odpowiednim stopniu w kraju, program proeksportowy REINTERGRA – zwrot eksporterom do 3% wartości sprzedaży, walka z pod-fakturowanym importem, nacisk na wymianę technologii, udział krajowy we wszystkich kluczowych FDI. W ramach Brasil Maior dąży się usilnie do zwiększania udziału krajowego w wytwarzaniu dóbr przemysłowych[2]. Jak widać firmy zagraniczne teoretycznie mogą uczestniczyć w przetargach na równych prawach z miejscowymi, kiedy jednak warunki ofert są podobne, w praktyce preferuje się firmy brazylijskie.

Brazylijski minister finansów Guido Mantega był pierwszym politykiem globalnego mocarstwa, który wypowiedział słowo „wojna walutowa” (competitive devaluation). Stało się to wtedy, gdy real doznał znaczącej aprecjacji, a brazylijska gospodarka ucierpiała wskutek pogorszenia konkurencyjności w handlu międzynarodowym. Zdarzenie to było efektem polityki pieniężnej krajów pogrążonych w kryzysie: luzowania ilościowego i niskich stóp procentowych (USA, UE, Japonia). Kraje te zwiększają podaż pieniądza w swoich systemach finansowych, aby zwiększyć aktywność gospodarczą na swoich obszarach, osłabić kurs swojej waluty i, poprawiając swoją konkurencyjność, „wyeksportować bezrobocie” na zewnątrz (podobną politykę – zaniżonego kursu własnej waluty – od dłuższego czasu prowadzą Chiny).

W Brazylii, chroniąc reala przed pogarszającą konkurencyjność aprecjacją, wprowadzono kontrolę kapitału i opodatkowano jego spekulacyjne przepływy. Rząd zapobiegł napływowi kapitału spekulacyjnego, wprowadzając podatek od wymiany waluty zagranicznej na reala (IOF/FX). W październiku 2010 r. podatek ten osiągnął pułap 6%. Stopa podatku zmienia się w zależności od siły ataków spekulacyjnych na reala. Należy tu podkreślić, że ostatnio nawet MFW sugeruje wprowadzenie narzędzi kontroli kapitałów spekulacyjnych. Kontrola przepływu kapitału jest uznawana przez inwestorów międzynarodowych za poważny problem.

C. Siła fiskalna Brazylii

W świecie międzynarodowych finansów znane jest pojęcie „kosztu Brazylii” (the cost of Brazil) oznaczające, że kraj ten bezwzględnie ściąga podatki od prowadzonej na swoim terytorium działalności gospodarczej. Brazylia nie poddała się globalnemu „podatkowemu równaniu w dół” i kuszeniu kapitału zagranicznego niskimi podatkami; kraj ten pobiera podatki na jednym z najwyższych poziomie na świecie – około 35% PKB. Brazylia stosuje także techniki ograniczające możliwości unikania opodatkowania przez globalne korporacje (tzw. optymalizacji podatkowej).

Ciekawym rozwiązaniem brazylijskim jest podatek CIT. Jego stawka wynosi 15% oraz dodatkowe 10% od nadwyżki powyżej 240 tysięcy reali. Rozwiązanie takie stawia w korzystnej sytuacji mikroprzedsiębiorców tworzących największą ilość etatów w gospodarce oraz tych sprzedających głównie swoją pracę najemną. Podkreślenia wymaga fakt, że oprócz CIT Brazylia pobiera Podatek Społeczny (social contribution tax): 9% od firm niefinansowych i 15% od firm finansowych. Na terenie gmin jest także pobierana danina publiczna (municipal tax,service tax) w przedziale od 2% do 5%[3].

D. Brazylia 2012 r. – jedna z największych gospodarek świata

Brazylijska gospodarka jest obecnie szóstą wyłaniającą się potęgą gospodarczą świata, największym państwem Ameryki Łacińskiej i piątym krajem na świecie ze względu na liczbę mieszkańców (ponad 200 mln; niska mediana wieku – 28 lat). Na przełomie lutego i marca 2012 r. PKB Brazylii wzrosło ponad PKB Wielkiej Brytanii. Do wyprzedzenia piątej w rankingu gospodarek Francji brakuje Brazylii kilkuset miliardów dolarów.

Brazylia ma własny przemysł (w przeciwieństwie do Polski) i prowadzi własną aktywną politykę nakierunkowaną na wykorzystanie procesów globalizacyjnych przy jednoczesnym zabezpieczeniu interesów własnej gospodarki. Kraj ten nie jest uzależniony od eksportu i wykazuje znaczącą samowystarczalność surowcową. Chiński popyt na surowce generował przez wiele lat nadwyżkę w bilansie handlowym (commodities 70%). Mocną cechą gospodarki brazylijskiej jest silny popyt wewnętrzny, generujący około 60% PKB. Brazylia zawarła porozumienia handlowe z UE, Chinami i Indiami, co pozwoliło się jej uniezależnić ekonomicznie od USA i kryzysu, który tam nastąpił w 2008 roku. Brazylia jest jednym z twórców Mercosur (Wspólny Rynek Południa – Mercado Comun del Sur), wzorowanego na Unii Europejskiej porozumienia z 1991 r. o wolnym handlu, obejmującego Argentynę, Paragwaj i Urugwaj.

Obecnie w Brazylii ponad 30% sektora bankowego nadal pozostaje w rękach państwa. Dochody z pieniądza dłużnego w dużej części są więc własnością społeczną. Brazylia ma stale silne banki państwowe (BNDES, Caixa, Banco do Brasil) – uratowały one gospodarkę w czasie kryzysu, kiedy banki prywatne odcięły finansowanie. Powstały one jeszcze w latach 60. jako narzędzie finansowania projektów infrastrukturalnych. BNDES wspiera innowacje i badania. W Brazylii istnieją ponadto waluty lokalne, które wzmacniają koniunkturę gospodarczą w poszczególnych prowincjach[4].

Eksport brazylijski w 2011 r. osiągnął wartość 256 mld USD (26,8% wzrostu w stosunku do ubiegłego roku), natomiast import zamknął się sumą 226,2 mld USD (24,5% wzrostu w porównaniu do 2010 r.), co pozwoliło krajowi na osiągniecie dodatniego bilansu handlowego na poziomie 29,8 mld USD (47,9% wzrost roczny). Według danych Banku Centralnego Brazylii dług zagraniczny tego kraju wzrósł na przestrzeni ubiegłego roku o 40,5 mld USD (15,78% wzrostu w stosunku do 2010 r.), kształtując się na poziomie 297,3 mld USD. Z wymienionej sumy 136,8 mld USD udziału przypadło na zadłużenie banków, 98,3 mld USD należy do sektora prywatnego i 57,8 mld USD do rządu (34,5% ogółu). Kredyty długoterminowe stanowiły 86,9% całości długu, natomiast krótkoterminowe – pozostałe 13,1%. Rezerwy dewizowe Banku Centralnego Brazylii wzrosły w ub. r. o 63,4 mld USD i wynoszą obecnie 352 mld USD (14,2% PKB). Saldo rezerw dewizowych przewyższa wartość zadłużenia zagranicznego Brazylii (297,3 mld USD), czyniąc z niej w pełni wypłacalnego partnera handlowego. Według danych udostępnionych przez Brazylijski Instytut Geografii i Statystyki (IBGE), wzrost PKB Brazylii w 2011 r. wyniósł 2,7% osiągając poziom 2,477 bilionów USD[5].

Brazylia cieszy się również wydanym przez S&P wysokim ratingiem inwestycyjnym (BBB). Ponadto będzie organizatorem wydarzeń sportowych: mistrzostw świata w piłce nożnej w 2014 r. i igrzysk olimpijskich w 2016 r.

E. Synteza – Brazylia a Konsensus Waszyngtoński – wnioski dla Polski

Porównując Brazylię do starych gospodarek Cywilizacji Zachodniej należy stwierdzić, że w tych ostatnich, wskutek forsowania zasad Konsensusu Waszyngtońskiego, głęboko zaburzono długoterminową równowagę pomiędzy interesem społecznym a interesem lobby gospodarczych i finansowych[6]. Stare potęgi gospodarcze poszły za daleko, godząc się na niepohamowaną pogoń za zyskiem: wprowadzając deregulację, liberalizując rynki finansowe i akceptując niczym nieskrępowany przepływ kapitału oraz towarów. W gospodarce zmniejszyła się rola i efektywność monetarna i fiskalna państw. Odebranie państwom prawa do emisji pieniądza, demontaż narzędzi władzy gospodarczej suwerena oraz swobodny transgraniczny przepływ kapitału powoduje występowanie silnego cyklicznego problemu z pobieraniem podatków, które są obecnie jedynym źródłem wynagradzania kapitału społecznego i dóbr publicznych wykorzystywanych w procesach produkcji. Widząc zagrożenia kryzysowe wynikające z permanentnego zadłużania społeczeństw sam MFW zmienił już swoje stanowisko, wskazując na szkodliwość systemu pieniądza dłużnego[7].

Brazylia dostrzegła powyższe problemy. Jako silne państwo prowadzi skuteczną politykę ludnościową, podwyższając jakość i aktywność kapitału społecznego. Dzieci w Brazylii nie są traktowane jako prywatny opodatkowany luksus, tylko wkład rodzin w kapitał społeczny. W krajach Konsensusu Waszyngtońskiego globalny „turbokapitalizm” pasożytuje na tkance społecznej, która stanowi podstawę jego istnienia. Państwa uchylają się od prowadzenia polityki ludnościowej, mającej na celu przetrwanie tkanki społecznej narodu. Polityki tej nie będzie prowadził za państwo sektor prywatny, nie zapewni on też bezpieczeństwa gospodarki przy trwającej już otwartej wojnie walutowej. Sektor dużych firm nie stworzy nowych miejsc pracy w czasie trwania kryzysu – podmioty te nie zainwestują swoich aktualnych miliardowych nadwyżek finansowych ulokowanych w aktywach o wysokiej płynności w przedsięwzięcia społeczne obarczone ryzykiem braku wystarczająco szybkiej i wysokiej stopy zwrotu, jakiej oczekują akcjonariusze. Słabnąca demokracja w starzejących się społeczeństwach konsumentów, niezainteresowanych życiem politycznym, nie jest w stanie przywrócić należytej równowagi pomiędzy interesem społecznym a prywatnym, skutecznie forsowanym w parlamentach narodowych przez różnego rodzaju lobby oraz dyktaturę rynków finansowych.

Oczywiście Brazylię trudno jest porównać do Polski. Kraj ten uwolnił się od swoich kolonizatorów i posiada wielkie bogactwa naturalne. Polacy powinni raczej obserwować Węgry i wyciągać wnioski z polityki narodowej Viktora Orbána. Jedynym wyjściem dla Polski jest silne państwo – porzucenie zasad Konsensusu Waszyngtońskiego i refleksja nad stosowanymi od 1989 r. zasadami finansowania wydatków publicznych. Koncentrowanie się polityków na uzyskiwaniu „finansowej kroplówki” z Brukseli nie rozwiąże długoterminowych problemów gospodarczych kraju. Konieczne jest ponowne powołanie Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, które każdą decyzję Rządu RP i ustawę Sejmu oceni z punktu widzenia realizacji polskiego interesu narodowego. Polską rację stanu należy skwantyfikować, wykorzystując metody cybernetyki społecznej.

Silne państwo powinno odtworzyć i chronić polski przemysł oraz rynek pracy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi (np. importem dotowanych towarów). Suwerenne państwo musi posiadać własną walutę – polski interes narodowy bezwzględnie wymaga nieprzyjmowania obcej waluty, euro. Własna waluta to najwyższe dobro społeczne – to wolność stanowienia własnej polityki monetarnej i ustalenia kursu walutowego zapewniającego konkurencyjność eksportu (potencjalnie). Głównymi celami polityki pieniężnej NBP powinny być likwidacja bezrobocia w Polsce i wsparcie sektora realnego gospodarki, a nie ochrona kosmopolitycznych interesów finansowych[8]. Zgoda państwa na bezrobocie to zgoda na odebranie części Polaków prawa do życia. Czas wprowadzić w życie ustrój gospodarczy określony w Konstytucji RP – społeczną gospodarkę rynkową.

Stanisław Jan Adamczyk

What would happen?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Karen Hudes. O tajnej elicie, załamaniu gospodarczym i długu w USA.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Arton rozwiń definicję resetu. Czy po resecie zostaną oddłużone Państwa , samorządy czy podatnicy? Może to jest najlepszy czas aby starać się o kredyt który zostanie umorzony ?

Kanał Prawy Kanał Lewy STEREO......................Przenicowany świat

i dwa lata temu się spodziewano, i trzy...

 

 

To jak łańcuszek św Antoniego, niby każdy wie, że to przekręt a zawsze łapią się na niego jakieś "łosie".

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

  • 3 tygodnie później...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ile złota mają Chiny?

 

chinagold2_sm_xht_323_small.jpg

 

Chiny ponad 3 lata temu zaprzestały raportowania ilości posiadanych rezerw złota. Ostatnie dane z kwietnia 2009 roku mówią, że rezerwy Chin wynoszą 1054 tony złota. Mimo, że kraj ten jest największym procentem oraz głównym importerem kruszcu to rząd nie aktualizuje danych.

 

Przyczyn nieaktualizowania rezerw jest kilka: 
Pokazanie szerokiemu gronu inwestorów jak szybko rosną rezerwy drugiej największej gospodarki świata przyciągnęłoby uwagę potencjalnych inwestorów do złota co przełożyłoby się na wyższe ceny oraz ograniczoną możliwość skupu metalu.

 

Po drugie, zwiększony pęd do złota spowodowałby szybką ucieczkę inwestorów od aktywów denominowanych w amerykańskim dolarze przez co chińskie rezerwy szacowane na ponad 1,3 mld USD doznałyby nagłej utraty wartości.

 

Obecna sytuacja, w której ceny złota oraz srebra utrzymywane są na sztucznie niskich poziomach jest póki co korzystna dla Chin, które w ogromnym tempie zamieniają papierowe rezerwy na fizyczny metal. Jednocześnie utrzymanie niskiej ceny metalu jest priorytetem dla zachodu gdyż umożliwia utrzymywanie iluzji papierowego pieniądza fiat dzięki czemu możliwe jest odwlekanie w czasie załamania systemu finansowego.

 

Niemniej rosnące zapasy złota w Chinach sprawiają, że zagraniczna polityka tego kraju stopniowo zmienia się z ugodowej, podrzędnej w kierunku bardziej stanowczej. Chiny póki co nie mają możliwości objęcia pozycji supremacji globalnej w stopniu zbliżonym do pozycji jaką miały Stany Zjednoczone od drugiej wojny światowej. Niemniej mając coraz większe zapasy złota, władze tego kraju są świadome, że po nadchodzącym resecie Juan powiązany ze złotem będzie odgrywał znaczącą rolę w realizacji polityki gospodarczej. Odzwierciedlenie ekspansywnej polityki zagranicznej Chin widzimy w licznych umowach handlowych denominowanych w Juanach jak i w inicjatywach gospodarczych zarówno w Azji jak i Afryce.

Przez ostatnie 13 lat gospodarka chińska doznała ogromnego wzrostu w efekcie rozkwitu eksportu oraz dostępu do technologii zachodnich. Wszystko ma jednak swoją cenę. Gdy Chiny w 2001 roku przystąpiły do WTO, otworzyły tym samym własną gospodarkę na ataki finansowe realizowane przez zachodnie kartele bankowe. Przed Chinami takich ataków doświadczyły Japonia, tzw. Tygrysy Azjatyckie, Rosja, Meksyk. Za każdym razem gdy atakowano giełdy oraz waluty danego kraju dochodziło do ogromnych transferów majątku. Można domniemywać, że władze Chin wyciągnęły odpowiednie wnioski i błyskawiczne zwiększanie rezerw złota w ciągu ostatnich 5 lat ma na celu odparcie podobnego ataku poprzez powiązanie waluty ze złotem.

 

1. Oficjalne rezerwy.


Aby przeanalizować ile złota obecnie mają Chiny należy cofnąć się do roku 2009 a konkretnie do kwietnia kiedy to po raz ostatni aktualizowano chińskie rezerwy złota wynoszące 1054 tony.

 


2. Produkcja własna


Chiny są największym producentem złota na świecie. Osobiście nie spotkałem się z przypadkiem aby w obiegu można było znaleźć sztabki pochodzące z Chin. Można więc założyć, że co najmniej 90% złota wydobywanego w Chinach pozostało w kraju.

W roku 2009 w Chinach wyprodukowano ok 280 ton złota jednakże wg różnych szacunków z roku na rok produkcja ulegała znacznemu zwiększeniu by w 2013 osiągnąć 360 ton. Można zatem domniemywać, że od kwietnia 2009 do chwili obecnej wydobyto ok 1400 ton złota. Jeżeli założyć, że 90% produkcji pozostało w kraju to mamy dodatkowo 1250 ton.

3. Import z Hong Kongu.


Główne źródło zasilające Chiny w złoto to import, głównie z zachodu. Cały transfer odbywa się za pośrednictwem Hong Kongu i rośnie z roku na rok przekraczając ponad 1200 ton w roku 2013. Łącznie od kwietnia 2009 import złota z Hong Kongu wyniósł ok 3200 ton. Co więcej tempo z jaką złoto płynie do Chin rośnie blisko 30 % rok do roku.

 

chingld_import.jpg

 

4. Wymiana handlowa w złocie


Chiny w ciągu ostatnich kilku lat podpisały kilka umów handlowych dotyczących eksportu broni czy żywności. W ramach zapłaty przekazywano złoto. Wg różnych szacunków ilość pozyskiwanego w ten sposób złota wzrosła z 20 ton w 2009 do 100 ton w 2013. Można spekulować, że w ten sposób pozyskano dodatkowo ok 250 – 300 ton złota.

5. Fundusze i trusty


Chiny podobnie jak wiele innych krajów realizują politykę finansową za pośrednictwem różnego rodzaju funduszy, fundacji czy trustów. Dzięki nim bez oficjalnego powiazania z rządem fundusze mogły i zapewne wykupowały zapasy metalu z różnych miejsc na świecie. Ilość metalu skupiona w ten sposób jest praktycznie niemożliwa do oszacowania więc bardzo ostrożnie zakładam, że przez ostatnie 5 lat pozyskano w ten sposób pomiędzy 400 - 600 ton.

 

Metal trafiający do Chin nie trafia oczywiście w całości w ręce rządu. Władze Chin w przeciwieństwie do większości krajów zachęcają własnych obywateli do lokowania oszczędności w złoto oraz srebro. Stąd też należy założyć, że pewna część kruszcu trafiła bezpośrednio do obywateli podczas gdy większość została zdeponowana w formie rezerw rządowych.

 

O ile zatem mogły powiększyć się rządowe rezerwy złota:

- 1054 tony – oficjalny stan rezerw na kwiecień 2009

- 880 ton odpowiadające za 70% złota wydobytego i pozostawionego w Chinach

- 1920 ton odpowiadające za 70% importu z Hong Kongu

- 270 ton wynikające z rozliczeń handlowych

- 500 ton skupione nieoficjalnie poprzez trusty

Wg ostrożnych obliczeń wynika, iż rząd Chin może na chwilę obecną posiadać około 4600 ton złota.

Jednocześnie przez ostatnie 4,5 toku w ręce Chińczyków trafiło ponad 1300 ton w postaci biżuterii oraz różnych formach lokacyjnych.

 

Zakładając że Chiny mogą na chwilę obecną mieć rezerwy wynoszące ponad 4500 ton to biorąc pod uwagę wielkość gospodarki są dość dobrze przygotowane na ewentualne powiązanie waluty ze złotem.

 

Generalnie gdyby porównywać rezerwy metalu do PKB to sytuacja wyglądałaby następująco:

 

gldpkb_xht_550_small.jpg

 

Jak widać powyżej poziom rezerw złota w relacji do PKB w Chinach już przekroczył poziom USA.

USA o których rezerwach mówi się, że wynoszą ponad 8,5 tys. ton najprawdopodobniej metalu nie mają wcale. Metal nie był audytowany od kilkudziesięciu lat. Poza tym wielu polityków oraz bankierów centralnych kilkakrotnie przyznało, że USA nie ma od dawna żadnych rezerw złota.

 

Podobna sytuacja dotyczy Niemiec, które co prawda na papierze mają rezerwy przekraczające 3 tys. ton lecz większość metalu ulokowana jest poza krajem i praktycznie nie ma możliwości jego odzyskania na co wskazuje 7- letni okres, który wyznaczono na przekazanie do Niemiec zaledwie 350 ton złota.

 

Poza Chinami relatywnie dobry współczynnik ilości złota w relacji do PKB ma Rosja, bardzo dobry Szwajcaria. W dobrej sytuacji są Włochy oraz Francja, które mimo kryzysu i ogromnego zadłużenia ani myślą o zastawieniu czy sprzedaży złota.

 

W przypadku działań zmierzających do np. budowy bloku walut BRICS to widzimy, że tylko Chiny oraz Rosja prowadzą spójne działania. Brazylia oraz Afryka Południowa mają zbyt mało złota w rezerwach. Indie natomiast są zbyt zależne politycznie od zachodu i walczą z napływem złota jak tylko mogą przez co jest mało prawdopodobne aby w najbliższym czasie próbowały dołączyć do Chin i Rosji w celu ataku na dolara.

 

Co dalej?

Jeżeli władze Chin mają dalekosiężne plany detronizacji dolara zapewne będą nadal skupować złoto tak szybko jak tylko się da. Jednocześnie nie mogą nagle pozbyć się zbyt dużej ilości obligacji amerykańskich gdyż to doprowadziłoby do zbyt nagłej utraty wartości dolara i załamania systemu, w trakcie którego złoto praktycznie byłoby nie do dostania. Jednocześnie załamanie oznaczałoby koniec taniego złota.

 

Moim zdaniem, przy rezerwach wynoszących co najmniej 4500 ton Chiny są w stanie przygotować fundamenty pod wprowadzenie linku między Juanem a złotem. Jeżeli jednak nowa waluta miałaby nie tylko zapewnić stabilizację monetarną lecz także pełnić funkcje rozliczeniowe w handlu surowcami, Chiny będą potrzebowały kolejnych kilku tysięcy ton złota. Tu przypomina mi się wypowiedź prezesa Ludowego Banku Chin, który stwierdził w 2012 roku, że jego kraj będzie dążyć do pozyskania co najmniej 10 tys. ton złota. Być może to jest właśnie ten cel. Obecnie Chiny są największym importerem surowców przemysłowych. Jednocześnie posiadają już największe globalne zapasy surowców.

 

 

 

 

Nie twierdzę, że zmiana systemowa odbędzie się za kilka miesięcy. Nie ma mowy o nagłym przejściu z systemu dolarowego na juanowy. Niemniej musimy pamiętać o pewnej lekcji z historii. Brytyjski funt tracąc status waluty rezerwowej nie odebrał supremacji elicie finansowej lecz doprowadził do jej wzmocnienia. Obecnie jesteśmy świadkami przenoszenia centrum finansowego z USA do Azji. Co więcej to władze USA m.in. George Bush Senior był głównym architektem otwarcia Chin na świat oraz transferu miejsc pracy oraz technologii do kraju środka. Być może karty zostały rozdane ponad 40 lat temu a teraz zwyczajnie dostrzegamy efekty pewnych ustaleń za zamkniętymi drzwiami. Pytanie tylko czy Chiny obejmą rolę przywódczą w nowym systemie czy może przygotowywane są do podzielenia losu Japonii, która niecałe 30 lat temu zaczęła zagrażać gospodarczo elitom zachodnim by następnie po ataku finansowym wpaść w 20-letnią depresję.

 

 

IndependentTrader.pl - Niezależny Portal Finansowy

 

 

Link do oryginalnego artykułu:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ile złota mają Chiny?

 

chinagold2_sm_xht_323_small.jpg

 

Chiny ponad 3 lata temu zaprzestały raportowania ilości posiadanych rezerw złota. Ostatnie dane z kwietnia 2009 roku mówią, że rezerwy Chin wynoszą 1054 tony złota. Mimo, że kraj ten jest największym procentem oraz głównym importerem kruszcu to rząd nie aktualizuje danych.

 

Przyczyn nieaktualizowania rezerw jest kilka: 
Pokazanie szerokiemu gronu inwestorów jak szybko rosną rezerwy drugiej największej gospodarki świata przyciągnęłoby uwagę potencjalnych inwestorów do złota co przełożyłoby się na wyższe ceny oraz ograniczoną możliwość skupu metalu.

 

Po drugie, zwiększony pęd do złota spowodowałby szybką ucieczkę inwestorów od aktywów denominowanych w amerykańskim dolarze przez co chińskie rezerwy szacowane na ponad 1,3 mld USD doznałyby nagłej utraty wartości.

 

Obecna sytuacja, w której ceny złota oraz srebra utrzymywane są na sztucznie niskich poziomach jest póki co korzystna dla Chin, które w ogromnym tempie zamieniają papierowe rezerwy na fizyczny metal. Jednocześnie utrzymanie niskiej ceny metalu jest priorytetem dla zachodu gdyż umożliwia utrzymywanie iluzji papierowego pieniądza fiat dzięki czemu możliwe jest odwlekanie w czasie załamania systemu finansowego.

 

Niemniej rosnące zapasy złota w Chinach sprawiają, że zagraniczna polityka tego kraju stopniowo zmienia się z ugodowej, podrzędnej w kierunku bardziej stanowczej. Chiny póki co nie mają możliwości objęcia pozycji supremacji globalnej w stopniu zbliżonym do pozycji jaką miały Stany Zjednoczone od drugiej wojny światowej. Niemniej mając coraz większe zapasy złota, władze tego kraju są świadome, że po nadchodzącym resecie Juan powiązany ze złotem będzie odgrywał znaczącą rolę w realizacji polityki gospodarczej. Odzwierciedlenie ekspansywnej polityki zagranicznej Chin widzimy w licznych umowach handlowych denominowanych w Juanach jak i w inicjatywach gospodarczych zarówno w Azji jak i Afryce.

Przez ostatnie 13 lat gospodarka chińska doznała ogromnego wzrostu w efekcie rozkwitu eksportu oraz dostępu do technologii zachodnich. Wszystko ma jednak swoją cenę. Gdy Chiny w 2001 roku przystąpiły do WTO, otworzyły tym samym własną gospodarkę na ataki finansowe realizowane przez zachodnie kartele bankowe. Przed Chinami takich ataków doświadczyły Japonia, tzw. Tygrysy Azjatyckie, Rosja, Meksyk. Za każdym razem gdy atakowano giełdy oraz waluty danego kraju dochodziło do ogromnych transferów majątku. Można domniemywać, że władze Chin wyciągnęły odpowiednie wnioski i błyskawiczne zwiększanie rezerw złota w ciągu ostatnich 5 lat ma na celu odparcie podobnego ataku poprzez powiązanie waluty ze złotem.

 

1. Oficjalne rezerwy.


Aby przeanalizować ile złota obecnie mają Chiny należy cofnąć się do roku 2009 a konkretnie do kwietnia kiedy to po raz ostatni aktualizowano chińskie rezerwy złota wynoszące 1054 tony.

 


2. Produkcja własna


Chiny są największym producentem złota na świecie. Osobiście nie spotkałem się z przypadkiem aby w obiegu można było znaleźć sztabki pochodzące z Chin. Można więc założyć, że co najmniej 90% złota wydobywanego w Chinach pozostało w kraju.

W roku 2009 w Chinach wyprodukowano ok 280 ton złota jednakże wg różnych szacunków z roku na rok produkcja ulegała znacznemu zwiększeniu by w 2013 osiągnąć 360 ton. Można zatem domniemywać, że od kwietnia 2009 do chwili obecnej wydobyto ok 1400 ton złota. Jeżeli założyć, że 90% produkcji pozostało w kraju to mamy dodatkowo 1250 ton.

3. Import z Hong Kongu.


Główne źródło zasilające Chiny w złoto to import, głównie z zachodu. Cały transfer odbywa się za pośrednictwem Hong Kongu i rośnie z roku na rok przekraczając ponad 1200 ton w roku 2013. Łącznie od kwietnia 2009 import złota z Hong Kongu wyniósł ok 3200 ton. Co więcej tempo z jaką złoto płynie do Chin rośnie blisko 30 % rok do roku.

 

chingld_import.jpg

 

4. Wymiana handlowa w złocie


Chiny w ciągu ostatnich kilku lat podpisały kilka umów handlowych dotyczących eksportu broni czy żywności. W ramach zapłaty przekazywano złoto. Wg różnych szacunków ilość pozyskiwanego w ten sposób złota wzrosła z 20 ton w 2009 do 100 ton w 2013. Można spekulować, że w ten sposób pozyskano dodatkowo ok 250 – 300 ton złota.

5. Fundusze i trusty


Chiny podobnie jak wiele innych krajów realizują politykę finansową za pośrednictwem różnego rodzaju funduszy, fundacji czy trustów. Dzięki nim bez oficjalnego powiazania z rządem fundusze mogły i zapewne wykupowały zapasy metalu z różnych miejsc na świecie. Ilość metalu skupiona w ten sposób jest praktycznie niemożliwa do oszacowania więc bardzo ostrożnie zakładam, że przez ostatnie 5 lat pozyskano w ten sposób pomiędzy 400 - 600 ton.

 

Metal trafiający do Chin nie trafia oczywiście w całości w ręce rządu. Władze Chin w przeciwieństwie do większości krajów zachęcają własnych obywateli do lokowania oszczędności w złoto oraz srebro. Stąd też należy założyć, że pewna część kruszcu trafiła bezpośrednio do obywateli podczas gdy większość została zdeponowana w formie rezerw rządowych.

 

O ile zatem mogły powiększyć się rządowe rezerwy złota:

- 1054 tony – oficjalny stan rezerw na kwiecień 2009

- 880 ton odpowiadające za 70% złota wydobytego i pozostawionego w Chinach

- 1920 ton odpowiadające za 70% importu z Hong Kongu

- 270 ton wynikające z rozliczeń handlowych

- 500 ton skupione nieoficjalnie poprzez trusty

Wg ostrożnych obliczeń wynika, iż rząd Chin może na chwilę obecną posiadać około 4600 ton złota.

Jednocześnie przez ostatnie 4,5 toku w ręce Chińczyków trafiło ponad 1300 ton w postaci biżuterii oraz różnych formach lokacyjnych.

 

Zakładając że Chiny mogą na chwilę obecną mieć rezerwy wynoszące ponad 4500 ton to biorąc pod uwagę wielkość gospodarki są dość dobrze przygotowane na ewentualne powiązanie waluty ze złotem.

 

Generalnie gdyby porównywać rezerwy metalu do PKB to sytuacja wyglądałaby następująco:

 

gldpkb_xht_550_small.jpg

 

Jak widać powyżej poziom rezerw złota w relacji do PKB w Chinach już przekroczył poziom USA.

USA o których rezerwach mówi się, że wynoszą ponad 8,5 tys. ton najprawdopodobniej metalu nie mają wcale. Metal nie był audytowany od kilkudziesięciu lat. Poza tym wielu polityków oraz bankierów centralnych kilkakrotnie przyznało, że USA nie ma od dawna żadnych rezerw złota.

 

Podobna sytuacja dotyczy Niemiec, które co prawda na papierze mają rezerwy przekraczające 3 tys. ton lecz większość metalu ulokowana jest poza krajem i praktycznie nie ma możliwości jego odzyskania na co wskazuje 7- letni okres, który wyznaczono na przekazanie do Niemiec zaledwie 350 ton złota.

 

Poza Chinami relatywnie dobry współczynnik ilości złota w relacji do PKB ma Rosja, bardzo dobry Szwajcaria. W dobrej sytuacji są Włochy oraz Francja, które mimo kryzysu i ogromnego zadłużenia ani myślą o zastawieniu czy sprzedaży złota.

 

W przypadku działań zmierzających do np. budowy bloku walut BRICS to widzimy, że tylko Chiny oraz Rosja prowadzą spójne działania. Brazylia oraz Afryka Południowa mają zbyt mało złota w rezerwach. Indie natomiast są zbyt zależne politycznie od zachodu i walczą z napływem złota jak tylko mogą przez co jest mało prawdopodobne aby w najbliższym czasie próbowały dołączyć do Chin i Rosji w celu ataku na dolara.

 

Co dalej?

Jeżeli władze Chin mają dalekosiężne plany detronizacji dolara zapewne będą nadal skupować złoto tak szybko jak tylko się da. Jednocześnie nie mogą nagle pozbyć się zbyt dużej ilości obligacji amerykańskich gdyż to doprowadziłoby do zbyt nagłej utraty wartości dolara i załamania systemu, w trakcie którego złoto praktycznie byłoby nie do dostania. Jednocześnie załamanie oznaczałoby koniec taniego złota.

 

Moim zdaniem, przy rezerwach wynoszących co najmniej 4500 ton Chiny są w stanie przygotować fundamenty pod wprowadzenie linku między Juanem a złotem. Jeżeli jednak nowa waluta miałaby nie tylko zapewnić stabilizację monetarną lecz także pełnić funkcje rozliczeniowe w handlu surowcami, Chiny będą potrzebowały kolejnych kilku tysięcy ton złota. Tu przypomina mi się wypowiedź prezesa Ludowego Banku Chin, który stwierdził w 2012 roku, że jego kraj będzie dążyć do pozyskania co najmniej 10 tys. ton złota. Być może to jest właśnie ten cel. Obecnie Chiny są największym importerem surowców przemysłowych. Jednocześnie posiadają już największe globalne zapasy surowców.

 

 

 

 

Nie twierdzę, że zmiana systemowa odbędzie się za kilka miesięcy. Nie ma mowy o nagłym przejściu z systemu dolarowego na juanowy. Niemniej musimy pamiętać o pewnej lekcji z historii. Brytyjski funt tracąc status waluty rezerwowej nie odebrał supremacji elicie finansowej lecz doprowadził do jej wzmocnienia. Obecnie jesteśmy świadkami przenoszenia centrum finansowego z USA do Azji. Co więcej to władze USA m.in. George Bush Senior był głównym architektem otwarcia Chin na świat oraz transferu miejsc pracy oraz technologii do kraju środka. Być może karty zostały rozdane ponad 40 lat temu a teraz zwyczajnie dostrzegamy efekty pewnych ustaleń za zamkniętymi drzwiami. Pytanie tylko czy Chiny obejmą rolę przywódczą w nowym systemie czy może przygotowywane są do podzielenia losu Japonii, która niecałe 30 lat temu zaczęła zagrażać gospodarczo elitom zachodnim by następnie po ataku finansowym wpaść w 20-letnią depresję.

 

 

IndependentTrader.pl - Niezależny Portal Finansowy

 

 

Link do oryginalnego artykułu:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

No pierwszy fajny link Artona od baaaaardzo długiego czasu. Potrzebne wiadomości, bo przyczyniają się do uświadamiania obecnej b. kruchej sytuacji finansowej i możliwych zasadniczych zmian. Zmiany zostaną na pewno powstrzymane, gdy uda się atak międzynarodowej finansjery na Chiny ..... czego w tym akurat przypadku im życzę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

To jest chyba krok w kierunku programu obfitości?

 

Inicjatywa 1000 złotych miesięcznie dla Polaków?

1000 zł miesięcznie dla Polaków? Ostatnie miesiące na zebranie podpisów

Ireneusz Sudak

 

Read more:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Otrzymujesz co miesiąc 2500 franków bez żadnych zobowiązań. Powiedz nam, jak zmieniłoby się twoje życie? Powiedz, jak spędzałbyś wolny czas? - na takie pytanie muszą sobie odpowiedzieć Szwajcarzy, którzy rozstrzygną w referendum kwestie wypłaty powszechnego zasiłku dla każdego obywatela. W Polsce też rodzą się pomysły, żeby wypłacać każdemu ot tak, 1000 zł miesięcznie. - Dochód za nieróbstwo - piszą internauci na profilu inicjatywy na Facebooku.

- Każdy ma prawo do dochodu podstawowego. Jeśli jesteś za Europą sprawiedliwą, przestrzegającą praw człowieka, solidarną i szczęśliwą, podpisz i udostępnij link - czytamy na stronie internetowej Bezwarunkowy Dochód Podstawowy.

 

To inicjatywa grupy aktywistów społecznych z różnych organizacji i z różnych krajów, m.in. z Francji, Luksemburga, Austrii czy Danii, zrzeszonych w ramach Inicjatywy Obywatelskiej Bezwarunkowy Dochód Podstawowy.

 

Idea jest prosta: każdemu pełnoletniemu obywatelowi budżet państwa powinien wypłacać co miesiąc określoną kwotę. Będzie to właśnie Bezwarunkowy Dochód Podstawowy. W zamian państwo przestanie wypłacać inne formy zasiłku. Zdaniem Ryszarda Kalisza, przewodniczącego stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, które wspiera inicjatywę, minimalny dochód dla każdego powinien być na poziomie między 1000 a 2000 zł. - "Dochód za nieróbstwo", "myślałem, że to żart" - piszą internauci na profilu, który ma promować akcję.

 

W Polsce akcję wspiera partia polityczna Zieloni 2004 i stowarzyszenie Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej.

 

Europejscy inicjatorzy akcji chcą, by pomysłowi przyjrzała się Komisja Europejska i europosłowie podczas publicznego posiedzenia w Parlamencie Europejskim. Docelowo myślą o ogólnoeuropejskim referendum w tej sprawie.

 

Ale żeby KE w ogóle przyjrzała się pomysłowi, do 14 stycznia 2014 trzeba zebrać 1 mln deklaracji poparcia z co najmniej siedmiu krajów. Choć zbieranie podpisów zaczęło się w styczniu, potrzeba jeszcze... 875 tys. głosów do zebrania w ciągu dwóch miesięcy. W tym tempie zadanie jest niewykonalne.

 

Czy się stoi, czy się leży, tysiąc złotych się należy

 

Mimo to "Dziennik Gazeta Prawna" uważa inaczej: "Skoro projekt jest jak najbardziej realny, warto przyjrzeć mu się nieco bliżej".

 

Przyjrzeliśmy się projektowi Bezwarunkowy Dochód Podstawowy (BDP) i temu, co pisze na jego temat "DGP".

 

 

 

Na początku gazeta zwraca uwagę, że nie jest to pomysł nowatorski, bo już w starożytnym Rzymie obywatele, którzy nie posiadali żadnego majątku, dostawali za darmo ziarno czy mąkę. Czy rzeczywiście była to idea podobna do BDP? Raczej nie, bo mieszkańcy Rzymu nie dostawali pieniędzy. Idąc tropem rozwiązań ze starożytnej Italii, dziś wszyscy powinniśmy dostawać np. ryż, kaszę czy makarony.

 

- To kosztowana zabawa. Są rozsądniejsze sposoby zapewniania dobrobytu - mówi nam Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING w Europie Środkowo-Wschodniej. - Jedyną zaletą tego pomysłu jest łatwość wprowadzenia. Dajemy wszystkim równo, bez weryfikowania ich dochodów i majątku - dodaje ekspert.

 

- W sytuacji, kiedy kraje europejskie koncentrują się na ograniczaniu wydatków i zmniejszaniu deficytów budżetowych, takie pomysły to mrzonka. Naprawdę, jeśli chce się pomóc, można to zrobić w ramach pieniędzy, którymi już teraz dysponuje budżet - mówi Mateusz Szczurek.

 

Koszt dla Polski: 370 mld zł rocznie

 

"Dziennik Gazeta Prawna" cytuje profesora Ryszarda Szarfenberga z Instytutu Polityki Społecznej UW, zwolennika BDP: - Robiłem symulację dla roku 2011. Jeśli tysiąc złotych otrzymywałby co miesiąc każdy dorosły obywatel posiadający PESEL, to koszt wyniósłby ok. 370 mld zł rocznie.

 

Podanie tej liczby powinno zamknąć dalszą dyskusję. Żaden kraj na świecie nie jest w stanie dźwignąć tak dużych wydatków w porównaniu z potencjałem gospodarczym. Dla porównania zbierane od 1999 r. aktywa OFE to 303 mld zł. Dochody polskiego budżetu państwa to ok. 275 mld zł, a wydatki 327 mld zł.

 

- Zwiększenie wydatków publicznych o 370 mld zł to kompletna abstrakcja. Dawno nie spotkałem się z pomysłem tak bardzo oderwanym od rzeczywistości - mówi nam Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. - Ta kwota to przecież prawie jedna czwarta polskiego PKB. Takich dodatkowych wydatków nie pokryje ani likwidacja ulg i świadczeń socjalnych, ani podwyższenie podatków. Bo gdyby nawet ktoś chciał zwiększyć podatki, aby zebrać taką kwotę, to wcześniej "zarżnąłby" całą gospodarkę. Bo żeby zebrać dodatkowo 370 mld zł, stawka VAT w Polsce musiałaby wzrosnąć z 23 proc. do 100 proc. - dodaje

 

- Polski nigdy nie będzie stać na takie rozwiązanie. Człowiek jest z natury leniwy i jeśli może dostać coś za nic nierobienie, to nie będzie pracować. A jak nikt nie pracuje, to państwo nie ma od kogo ściągać podatków. Krótko mówiąc, nawet próba wprowadzenia takiego rozwiązania oznaczałaby ogromną recesję. Przypadek bankrutującej Grecji byłby przy tym zaledwie lekkim fiskalnym problemem - mówi Wiktor Wojciechowski.

 

Zlikwidujemy ubóstwo?

 

Profesor Szarfenberg: - Oczywiście to nie jest propozycja, którą można wprowadzić w życie od zaraz. Tylko wtedy, kiedy staniemy się społeczeństwem bardzo zamożnym, za 20-40 lat.

Jego zdaniem dzięki temu wiele osób, które są uzależnione ekonomicznie od innych (np. nieaktywne zawodowo kobiety wychowujące dzieci), stanie się bardziej wolnymi. - Uważam, że pewne ograniczenie wolności poprzez podwyższenie podatków będzie się opłacało, by ogólny bilans wolności był dodatni - postuluje profesor cytowany przez "DGP". Jego zdaniem zlikwiduje to ubóstwo.

 

Na jaką wolność pozwoli te dodatkowe 1 tys. zł? Na zakup ubrania? Bilety? Paliwo? Raty za samochód? Tego nie wiadomo.

 

Skąd wziąć pieniądze? W teorii to bardzo proste - z obcięcia transferów socjalnych. Ale wtedy dochód gwarantowany nie byłby odpowiednikiem pensji, ale zasiłku, bo żadnych innych świadczeń już by nie było. - Będziemy mieć więcej czasu na edukację i robienie tego, co lubimy - mówi profesor.

 

- Nie czy, ale kiedy - pisze "DGP" o pomyśle Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego. Gdy 130 lat temu Bismarck wprowadzał powszechny system emerytalny, wielu też pukało się w czoło.

 

Gazeta zwraca uwagę, że "doskonałym potwierdzeniem tego, jak idee wydające się, dyplomatycznie mówiąc, nowatorskie i popularne jedynie wśród największych innowatorów, a bardziej dosadnie - przez większą część społeczeństwa - uważane za głupotę, mogą wkroczyć w codzienne życie, jest chociażby zyskujący nad Wisłą dużą popularność budżet obywatelski (...) i segregowanie śmieci".

 

Alaska już płaci. Petrodolarami

 

A jak jest na świecie? Na Alasce działa Permanent Fund, który gromadzi i inwestuje środki na życie obecnych i przyszłych pokoleń - fundusz zarządza 48 mld dol. Mieszkańcy Alaski mogą liczyć na 900 dol. rocznie, czyli w przeliczeniu niecałe 3 tys. zł.

 

Ale Alaska ma ogromny przemysł naftowy, który zasila fundusz. Poza tym pieniądze są wypłacane zaledwie 640 tys. osobom.

 

Szwajcarzy, którzy lubują się w referendach, także kwestię Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego postanowili poddać pod osąd społeczeństwa. Kwestia wprowadzenia BDP ma być rozstrzygnięta w referendum jeszcze przed końcem roku. Propozycją jest 2,5 tys. franków szwajcarskich miesięcznie na głowę dla wszystkich: bogatych i biednych.

 

- Pozwoli to całemu społeczeństwu prowadzić godne życie i brać udział w życiu publicznym - cytuje słowa inicjatora akcji serwis Global Voices Online.

 

"W jaki sposób będzie finansowany? Poprzez bezpośrednie opodatkowanie dochodów i majątków, pośrednie opodatkowanie konsumpcyjne (VAT), opodatkowanie nałożone na transakcje finansowe, a przede wszystkim dzięki relokacji środków obecnie przydzielonych do wypłacania emerytur i świadczeń socjalnych" - czytamy w Global Voices Online.

 

- Otrzymujesz 2500 franków szwajcarskich miesięcznie bez żadnych zobowiązań. Powiedz nam, jak zmieniłoby się twoje życie? Powiedz, jak spędzałbyś wolny czas? Na co poświęciłbyś życie? - pytają się internautów twórcy inicjatywy.

 

Inni też chcieli rozdawać pieniądze

 

W lutym tego roku PiS wraz z profesorem Krzysztofem Rybińskim zaproponowali, by wypłacać rodzaj zasiłku dla każdego niepełnoletniego Polaka w wysokości 1 tys. zł miesięcznie. Docelowo koszty dla budżetu sięgnęłyby 90 mld zł rocznie.

 

Zdaniem Rybińskiego pieniądze na ten cel można pozyskać choćby poprzez ograniczenie bardzo wysokich emerytur otrzymywanych przez część osób oraz likwidację niektórych ulg podatkowych, a także poprzez przesunięcie pieniędzy, które zgromadzili Polacy w otwartych funduszy emerytalnych.

 

Jednym z pierwszych propagatorów rozdawania pieniędzy w III RP był Lech Wałęsa - w kampanii prezydenckiej w 1990 roku obiecywał 100 mln starych złotych dla każdej osoby, która go poprze.

 

- Są kraje, które mogą pozwolić sobie na tworzenie rezerw kapitału i odkładanie pieniędzy na potrzeby przyszłych pokoleń, np. niektóre kraje eksportujące ropę naftową czy Norwegia. Obawiam się, że gdyby w Polsce eksploatacja gazu z łupków okazała się opłacalna na skalę przemysłową, to dodatkowe dochody budżetu zniechęciłyby polityków do redukcji wydatków publicznych. Opieranie rozwoju gospodarki na eksploatacji surowców jest niebezpieczne, bo często odsuwa w czasie konieczne reformy, co w efekcie zabija przedsiębiorczość, zniechęca do pracy, innowacyjności - uważa Wiktor Wojciechowski.

 

- Historia pokazuje, że nigdy gwałtowny napływ gotówki nie był dobry. Weźmy na przykład odkrycie Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. Królestwo Hiszpanii ogromnie się na tym wzbogaciło, ale efekt był krótkotrwały. Napływ złota doprowadził tam do wysokiej inflacji, a zamiast rozwoju przedsiębiorczości Hiszpanię ogarnął gospodarczy marazm. Inną drogą poszła z kolei Anglia, która stworzyła sprzyjające warunki do rozwoju prywatnych przedsiębiorstw i to właśnie tam rozpoczęła się rewolucja przemysłowa - dodaje ekonomista.

 

 

Read more:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Musiałem to powielić. bo potrzebne jest wyjaśnienie.

Akurat się tym interesuję.

i powiem na początek tak..

Szwajcarzy ,Cypr.. już szykują sobie takie świadczenia. w 2014 roku..

Nikt nam łaski nie robi .. Dobrobyt jest wypracowany . problem w tym ,że 80 % dóbr jest w rękach 8 % ludności (Rodzin) .. Co za Rodziny co tak grabią 92 % też rodzin..

Jak ma być dobrze skoro ten model to hańba .. Ludzkość nie zdała egzaminu ..by przetrwać ....

zostawmy to procentowe wyliczanie.. ..

Wiemy ,że istnieje tzw Program Niedostatku.. który wszem i wobec mówi ,że nie stać tej ludzkiej cywilizacji na dobrobyt .. by mogli żyć w dostatku..

zawsze miałem wątpliwości .... jak to jest ,że jedni mogą mieć wszystko a inni ..nic..

jako dziecko myślałem ,że wojny są po to by walczyć o Dostatek i Dobrobyt dla wszystkich.. ... i ..

Wojny trwają i są coraz bardziej nieludzkie .. i dobrobytu nie ma ..o dostatku lepiej nie wspominać. .. Przeciętnie jesteśmy niewolnikami .. elit.

Pomysły ,by coś zmienić były ..

własnie jutro 22 listopada - 50 rocznica zabicia Kennedy'ego.

To on przyjął wprowadzenie Programu Dostatku .. dla mieszkańców USA i to miał wszystko gotowe .. nawet potężne zapasy złota od elit Indonezji.. i co ? Elity rządzące postanowiły inaczej .. Ci Ciemni ..gangsterzy.. bandyci ..

Mija 50 lat .. od tamtej próby.. i co mamy na dzisiaj ..

Bezwarunkowy Dochód Podstawowy.. to już coś można by powiedzieć.. i takich inicjatyw jest więcej ..

Ale jest też Program Prosperity pilotowany przez Saint Germaina.. to dopiero program .. od stuleci szykowany .. tak to tamta próba Kennedy'ego ..była próbą.. ALE NIE BYŁO WSPARCIA ELIT RZĄDZĄCYCH.. oni chcieli po swojemu .. bieda dla niewolników .. a władza i dobrobyt dla nich..

Mamy wiedzę i oczekiwania nieco odmienne niż propozycja pana posła i tysiąc lub dwa.

Mamy propozycję wymiany systemu ekonomicznego ..

Zgadzam się NIE DA SIĘ .. utrzymując obecne mechanizmy .. dać każdemu jałmużnę - Tysiąc nie zabezpiecza podstawowych potrzeb .. nie wiem czy by wystarczyło na piwo i papierosy....

 

już publikowałem informację co się dzieje za kurtyną.

Kurtyna - to informacje które w mediach publicznych nie mogą przejść .. tutaj inny język jest używany .. odwrotność tego, czego oczekujemy..

wiecie o co chodzi .. sami gardzicie tymi mediami..

Przypominam stronę..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

są dokumenty podpisane i zatwierdzone.. czekają na dobrą wolę ujawnienia tego .. poczytajcie .. sprawdźcie .. to nie chodzi o wiarę w to co piszę .. można to sprawdzić macie internet.. ..

Co blokuje ... ten postęp i dostęp ..?

NO TE ELITY ZACHŁANNE .. MAJĄ ŁASKAWIE UZNAĆ - ,ŻE NIE CHCĄ MIEĆ NIEWOLNIKÓW ,ŻE CHCĄ ŻYĆ WE WSPÓLNYM DOBROBYCIE .. ŻAL TYŁKI IM ŚCISKA .. MAJĄ ODDAĆ WŁADZĘ NAD TYM CO Z TAKIM TRUDEM ZAWŁASZCZYLI .. UKRADLI .. ( mówię o tych co nieuczciwie osiągnęli ogromne fortuny kosztem wielu tragedii ludzkich)

 

NO CZEKAMY NA RESET WALUT .. TO BĘDZIE LIKWIDACJA WSZYSTKIEGO CO KOJARZY SIĘ Z METODĄ BANKOWOŚCI I FINANSÓW NA ŚWIECIE ..

Likwidacja .. czyli wyzerowanie zadłużeń. ( czy wiecie ile nasz rząd spłaca odsetek ... tak tylko odsetek z kredytów i przez ile lad to było zaplanowane ..łącznie są to setki bilionów złotych.. Drugi nasz budżet WPŁACAMY ROCZNIE ! rat odsetek ,wykupu kwitów dłużnych i przedziwnych rat za "opiekę", za udział w misjach pokojowych, zerujemy ? na pewnie .. / więc już mamy na Fundusz pana Ryszarda Kalisza.. i jeszcze by coś zostało./

Darmowa energia i technologie przykryte - ukryte ,zakazane , niedozwolone pod ropą , atomami i lobby rządzącym światem.. ,

Ochrona środowiska.. i zakaz wydobycia ropy, węgla ,gazu .. w pierwszej kolejności i wszystkiego co szkodzi naturze i nam..

Nasze zdrowie .. cały system "poprawy,naprawy zdrowia"- reset .. nowe technologie i nowa zdrowa tylko zdrowa żywność.. i co jest bardzo ważne dla ludzi .. -- nazywają to Galaksjanie SPADKIEM NAM NALEŻNYM .

Jakbyś dostała 150 tysięcy złotych miasięcznie Jakbyś dostal ty też tyle samo .. i dziecie też. ... czyli każdy miaszkaniec Ziemi?

przy utrzymaniu poziomu wartości pieniądza - zabezpieczenie w złocie ... ze stabilną wartością na całym świecie .. / bez giełd ,foreksów heddingów/?

Te 150 tysiecy złotych wyszło mi wyliczeń zdanych dotyczących Polski .. Mamy na 46 milionów ludności przyznane 280,958 bilonów dolarów już tych w złocie !

280 x 3 złote obecnie za dolara to 843 bilony złotych.

podzielmy to na 46 milionów osób /chyba łącznie z tymi co są na emigracji?/

to daje = około 18 milionów na osobę .. jak to rozbijemy na raty miesięczne przez 10 lat .. to daje nie mniej jak 150 tysięcy złotych..

Zapewniam ,że będzie tego więcej .. , bo są to szacunki wstępne..

CZY SKROMNIE ŻYJĄC i na koncie bankowym osobistym co miesiąc 150 każdego miesiąca ,przez 10 lat .. możesz powiedzieć ,że żyjesz w DOBROBYCIE ?

Bez polityków i obecnych tworów zarządzania .. gdzie nie musisz iść do pracy by zarobić na utrzymanie..?

Nie kupuj nowego teraz auta - poczekaj miesiąc ,dwa .. dostaniesz inny pojazd .. nie na ropę...

Nie kupuj jak nie musisz .. nowego drogiego domku,mieszkania .. bo dostaniesz coś wspaniałego ....nie na raty .. a obecny kredyt jak masz to ci go wyzerują.. NIE MASZ ŻADNYCH DŁUGÓW .. WSZYSTKO CO MASZ W BANKACH DO SPŁATY .. ZNIKA .. MASZ CZYSTE KONTO ..

 

O to idzie walka .. tam za kurtyną.. o terminach lepiej nie mówmy .. to ma być niespadzianka... ale poważne głosy z Hawen szepczą ... chcemy byście mieli radosne święta ogromnie radosne ..

bo Przesilenie Zimowe ta data dla ludzkości jest datą niezwykle ważną..

Wiele tysięcy lat temu podczas Przesilenia Zimowego zniknęła Atlantyda i Lemuria .. zapadły się.. podczas zmiany pola magnetycznego Ziemi ..

 

obecnie zmiana pola magnetycznego wystąpi łagodnie bez katastrof.. -- już pole magnetyczne się zmienia .. od kilku lat. ale ta zmiana powoduje powrót Ziemi do wyższych wibracji .. do okresu jak za Atlantydy ... ale z naszą lepszą stroną.. bo doświadczyliśmy - ogromnie dużo .. To nas wzmacnia .. teraz już nikt i nic nas nie namówi do rezygnacji z MIłOŚCI i ŚWIATŁA.. Już nikt nam nie wmówi ,że w imię miłości mamy się zabijać i w imię wybrańców służyć w każdej podłej formie ,by się wzbogacali i nas traktowali jak niewolników , bez chleba i wody nawet.

To Złota Epoka .. gdzie każdy ma być bratem i siostrą.. tak jak Ascended Mastrers .. też nasi Bracia i Siostry.. jak inne istoty i zwierzęta.. już nie są naszym pokarmem.. Koniec FINITE.

 

Przyjmijcie moje oświadczenie .. to są moje pod wpływem serca - zdobyte doświadczenia ...dzielę się nimi .. tak jak mnie było dozwolone je otrzymać.

Mam naturę poszukiwacza i trochę samotnika .. ale żyję bez strachu i obaw.. wiem na pewno ,że moje serce jest jedynym przewodnikiem .. Każdy z Was ma ten Wielki przywilej być teraz na Ziemi. i doświadczać tej przemiany .. i wspierać ją swoją Wibracją Światła prosto od serca ..

 

Ja szampana mam i mam też pewność że będzie to wielki huk .....!!

Co Wam serce podpowiada ? jak czytaliście powyższe podsumowanie dotyczące ofert kupienia nas .. by nami nadal manipulować..

 

Daliśmy wam nie tysiąc, ale dwieście złotych ... bądźcie nam wdzięczni ! bo to był ogromny finansowy wydatek .. w skali państwa.. i będziemy zmuszeni nieco w podatkach dokonać regulacji ... / tak w tym systemie .. nic za darmo nie ma .. albo inaczej to opiszę . z każdej wydanej przez ciebie złotówki - ONI muszą mieć co najmniej 100 złotych.. jak to robią? czyli jakby dali ci 200 złotych podwyżki to policz ile zyskają? 200 x 100 x ilość podwyżek / każdemu pracującemu i pobierającemu świadczenia ./ / 25 milionów?/ . a rocznie ile mają dodatkowo?

samych zer jest dość sporo po przecinku.. oooooo to świadczeniobiorcy.

oooo zwrot świadczenia miesięcznie

,o to roczne wyliczenie

25 x 2 x 1 x 12 = 600 oooooo oooo,o

6 000 000 000 000,0

czy widzisz to co ja ?- 6 bilionów złotych?

jedno na koniec wyjaśnienie te 6 bilionów idą na konto "Rodzin" z tego nikt inny nie dostanie ani grosza.. czy nie licz że z tego coś wpadnie do budżetu.. oprócz podatku który ty musisz odprowadzić.. czyli 200 minus 36 złotych....

ale dostałeś prezent ho ho ..

przyznaj ,że system dla "Rodzin" jest wyśmienity.!

co dla nas .. ?

 

ale jest jeden kawał w jaki daliśmy się wrobić.. jak te owieczki ....

to nasze opłaty za śmieci ..

też można by policzyć .. ile od nas wyciągnięto ..i ZA CO ?

po co są skupy surowców wtórnych - tam jak szedłeś i zaniosłeś nieco szmat , papieru ,plastiku .. to ci płacili .. grosze ale płacili .. bo się im to opłacało ..

a teraz .. Nie dość ,że zanosisz do pojemników ,sortując.. to jeszcze płacisz co miesiąc za to ..

GENIALNE - mają posortowany surowieć wtórny i jeszcze TY im jeszcze za to płacisz.. genialne .. a tam powstają potężne fortuny.- to zezwolono dzięki politykom ,posłom ,senatorom dokonać przekręt..w majestacie prawa jak się nie dostosujesz .. to mogą cię ukarać .. czym ...no po kieszeni.....

i jeszcze jedno pytanie jak kupujesz coś np piwo w opakowaniu szklanym .. to czy opłata za sortowanie szklanych opakowań i recykling .. została zlikwidowana? to nie jest dużo 30 groszy lub 50 groszy - OD SZTUKI - płatne w kasie przy zakupie.. ile osób oddaje do tego samego sklepu te opakowania? /musisz mieć kwit , by potwierdzić ,że u nich kupowałeś!/

a czy zlikwidowano w cenie opakowania opłatę sortowniczą za kartony?

Czy obniżono cenę produktów o tą kwotę? teraz ?

bo pamiętam jak podnoszono ceny .......

Markety same sortują i sprzedają makulaturę..ta kasa nie dla nas .. mają od nas opłacone sortowanie .., pracownicy mają głodową pensję i przy sortowaniu też z tej puli nic nie mają ...

ROBIĄ NAS W BAMBUKO .. NA KAŻDYM KROKU ..

i co ... może żal wam tego sytemu .. mnie nie żal ..

mogę więcej napisać o nieformalnych płatnościach..

ale po co, skoro to już tak nisko upadło ,że lada dzień całkiem zniknie .

tego nie da się naprawić polepszyć w stylu pana sympatycznego, Kalisza..

 

Jakby się ktoś pytał ? jak oni to robią ,że z każdej wydanej w zakupach złotówki mają 100 złotych..?

to wystarczy prześledzić drogę.. produktu o początku i policzyć każdą usługę i każdy dodatek to tej usługi i podatki, kredyty tam biorących udział w procesie ludzi . wygląda na to , że i tzw biedne kraje .. płacą najwyższą cenę . a kraj który ma dużo kredytów to najlepszy kąsek .. a największe zyski to Narkotyki ,lecznictwo,farmacja, kredyty i inne usługi bankowe..( te tajne ,to złota żyła)

Idziesz do apteki - poproszę opakowanie Kwasu Askorbinowego - za 20 tableteczek zapłacisz powyżej 10 złotych.. .. Sam kupowałem do domu w hurtowni .. 1 kg K.A. za 50 złotych włącznie z dostawą. - wychodzi na to ,że w aptece Kwas jest droższy ponad 600 razy.. !!!

Kosztowna to usługa teraz .. Apteki już nie są tym czym były 40 lat temu .. Nie kupujesz lekarstwa. - kupujesz receptę!!! i konfekcję zmyślnie zapakowaną z opisem ...że ci może zaszkodzić - i ,że oni nie odpowiadają za skutki .. UBOCZNE....

szczepienia to następny przekręt.. ale to już znacie .. i nie czepiam się już służb które powinny nam świadczyć pomoc Nam ,nie grabarzowi ..

i tym z kropidłem..

KASUJEMY - RESETUJEMY TO WSZYSTKO . !!!.

 

Niektórym serce nie wytrzymuje... taki tu bałagan..

.KOŃCZMY Z TYM BAŁAGANEM!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To wystąpienie pokazuje jak urabia się nas w Parlamencie Europejskim.

Nigel Farage: Największa zbiorowa głupota w historii

 

 

Nie muszę tłumaczyć, że zmiany klimatu wykorzystuje się do wprowadzania podatków i od milionów lat wystepują na Ziemi.

Nowa Ekonomia w Działaniu - Dariusz Brzozowiec

 

 

Jeden z podpisów w niezaleznejtelewizji.pl

Pan Darek jak zwykle mówi o sednie sprawy. Wielka szkoda, że telewizyjni oglądacze nadal bardziej wierzą „ekspertom” typu Lis i Stokrotka, niż ludziom mówiącym prawdę. Chyba naprawdę potrzeba jeszcze większego ucisku systemu, by śpiący rycerze przejrzeli na oczy i się w końcu obudzili z letargu.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Chyba naprawdę potrzeba jeszcze większego ucisku systemu, by śpiący rycerze przejrzeli na oczy i się w końcu obudzili z letargu.

Rycerzy to ci u nas dostatek, jeno niektórzy maja zbyt mocno zakute łby.

Chyba naprawdę potrzeba jeszcze większego ucisku systemu, by śpiący rycerze przejrzeli na oczy i się w końcu obudzili z letargu.

 

E ... tam kosmici i Cobra zrobią to za nas ... przecież sami to mówili. A tak w ogóle, to Cobra ostatnio pierdusi (wpisy na naszym forum, zamieszczone dzięki Artonowi) dziwne historie zamiast mężnie wspierać opozycjonistów w Kijowie! :)))

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Nie liczyłbym na to, że za ciebie ktoś coś zrobi.

Panie Kolego,sam Pan mówiłeś, że ma być reset i powszechny dobrobyt, o oddanym złocie nie wspominając. Tak więc, trzymam Pana Kolegę za słowo i proszę się teraz nie wykręcać oraz nie proponować innych, zastępczych i ułomnych metod. Niech zapanuje ład KOSMITÓW !

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Reset będzie ale nikt ci nie będzie zmieniał pieluch.

 

No a kto mówił, że każdy dostanie kasę, że nie trzeba będzie pracować, kosmici dadzą technologię darmowej energii, oddadzą nasze złoto itd. ??? No kto ??? Proszę się teraz nie wykręcać!

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.