Skocz do zawartości
IGNORED

Czy Unia Europejska przetrwa?


Gość dziadekwłodek

Rekomendowane odpowiedzi

Turcja. Stale trzeba było szabelką temperować jej zapędy. Po wiktorii wiedeńskiej Austria wzięła sobie kawałek Rzeczypospolitej w ramach podzięki, Turcja zaś jako jedyne państwo żadnych rozbiorów nigdy nie zaakceptowała.

Czy gdyby to od Was zależało, to przyjęlibyście ten kraj do UE ?

Jak długo w Europie jest socjal - Turcji przyjąć nie można, chyba że oni zrobią u siebie porównywalny w sensie wysokości wypłat. No i im większe uprawnienia UE w narzucaniu państwom różnych rzeczy, tym większy strach przed przyjęciem Turcji. Jak liczba Turków osiągnie ok. 50% liczby ludności UE, myk i zrobi się Kalifat Eurabii wprowadzony przez Brukselę. Zwłaszcza że islamizacja Turcji postępuje, zresztą za sprawą genialności brukselskich dyplomatów.

 

Widać zresztą że Turcja ma coraz mniejszą ochotę wchodzić do UE na kolanach. Lepsze interesy zrobią na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej, na części tych obszarów już kiedyś rządzili, mają tam językowych i kulturowych pobratymców, plus cenne surowce, no i jeszcze fakt że to oni będą rozdawać karty. Za parędziesiąt lat to my będziemy się dopraszać o możliwość wyjechania tam na saksy, biorąc pod uwagę obecne trendy "rozwojowe" w UE.

Jak długo w Europie jest socjal - Turcji przyjąć nie można, chyba że oni zrobią u siebie porównywalny w sensie wysokości wypłat. No i im większe uprawnienia UE w narzucaniu państwom różnych rzeczy, tym większy strach przed przyjęciem Turcji. Jak liczba Turków osiągnie ok. 50% liczby ludności UE, myk i zrobi się Kalifat Eurabii wprowadzony przez Brukselę. Zwłaszcza że islamizacja Turcji postępuje, zresztą za sprawą genialności brukselskich dyplomatów.

 

Widać zresztą że Turcja ma coraz mniejszą ochotę wchodzić do UE na kolanach. Lepsze interesy zrobią na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej, na części tych obszarów już kiedyś rządzili, mają tam językowych i kulturowych pobratymców, plus cenne surowce, no i jeszcze fakt że to oni będą rozdawać karty. Za parędziesiąt lat to my będziemy się dopraszać o możliwość wyjechania tam na saksy, biorąc pod uwagę obecne trendy "rozwojowe" w UE.

 

Nie wydaje mi się, by islamizacja Turcji byla bezpośrednim dziełem Brukseli - aż takiem mocy sprawczej nie mają. Ale fakt, jest to w pewnej mierze efekt frustracji odrzuceniem Turcji przez Europę, co doprowadziło do wzrostu ekstremizmu religijnego. Pytanie w jakiej mierze był to rozwój samoistny, a w jakiej stymulowany przez odrzucenie przez Europę.

 

Gdyby Turcja zechciała zrezygnować z członkostwa w EU byloby wszystkim na rękę. Obecnie jest unia celna, dopasowanie pewnych przepisów i więcej nie trzeba. W czym problem? Ano w tym, że Turcja chce do EU po kasę z funduszy socjlnych, spójności, regionalnych i wszelkich innych. Co Europa zyskałaby przyjmując Turcję? - może to jest kluczowe pytanie?

Powrót po dłuższej przerwie...

Jak długo islamiści mogą tam rządzić, nie. Jak długo Turcy prześladują Kurdów - też nie. Ale to się może zmienić - wtedy tak.

 

Ja odnoszę wrażenie, że obecny rząd nas prześladuje jeszcze bardziej.

Nie mówiąc o UE (sprawa cukrowni na przykład).

Islamiści wygrywali wybory albo w inny sposób mieszali w Turcji już wcześniej, tylko że armia robiła w takich przypadkach pucz - ostatni w 1997r. przeciwko Erbakanowi. Dziś to jest niemożliwe, bo na żądanie UE wprowadzili cywilną kontrolę nad armią, w ramach dostosowywania przedakcesyjnego.

A mnie się wydaje, że patrzysz na to przez zły pryzmat (prześladowanie). Komisja Europejska raczej nikogo nie prześladuje - ona realizuje (świadomie lub nie) interesy określonych grup lobbingowych. To o interesy, a nie prześladowanie złośliwe chodzi.

 

Islamiści wygrywali wybory albo w inny sposób mieszali w Turcji już wcześniej, tylko że armia robiła w takich przypadkach pucz - ostatni w 1997r. przeciwko Erbakanowi. Dziś to jest niemożliwe, bo na żądanie UE wprowadzili cywilną kontrolę nad armią, w ramach dostosowywania przedakcesyjnego.

 

Bo to jest standard demokratyczny. Jeśli w jakimś kraju to nie funkcjonuje tzn. tyle, że ten kraj ma inne tradycje i demokratyczne standardy państwa prawa są w nim nieefektywne. Wojskowe pucze charakteryzują kraje zdestabilizowane.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

A mnie się wydaje, że patrzysz na to przez zły pryzmat (prześladowanie). Komisja Europejska raczej nikogo nie prześladuje - ona realizuje (świadomie lub nie) interesy określonych grup lobbingowych. To o interesy, a nie prześladowanie złośliwe chodzi.

(...)

I to już jest wystarczający powód, aby Unia nie przetrwała (i nie przetrwa)!

 

(...)

Bo to jest standard demokratyczny. Jeśli w jakimś kraju to nie funkcjonuje tzn. tyle, że ten kraj ma inne tradycje i demokratyczne standardy państwa prawa są w nim nieefektywne. Wojskowe pucze charakteryzują kraje zdestabilizowane.

 

W Turcji to nie standardy demokratyczne doprowadziły ten kraj do tak dobrego stanu, ale rządy wojskowych. Demokracja pojmowana w unijny sposób doprowadzi ten kraj na manowce. W przypadku Turcji, kolejne pucze wojskowe prowadziły do stabilizacji i rozwoju społecznego i gospodarczego. Unia jest zbyt zbiurokratyzowana i za mało elastyczna - nie widzi interesów indywidualnych krajów - narzuca wszystko od A do Z. To też spowoduje, że nie przetrwa.

W Turcji to nie standardy demokratyczne doprowadziły ten kraj do tak dobrego stanu, ale rządy wojskowych. Demokracja pojmowana w unijny sposób doprowadzi ten kraj na manowce. W przypadku Turcji, kolejne pucze wojskowe prowadziły do stabilizacji i rozwoju społecznego i gospodarczego. Unia jest zbyt zbiurokratyzowana i za mało elastyczna - nie widzi interesów indywidualnych krajów - narzuca wszystko od A do Z. To też spowoduje, że nie przetrwa.

Ale wojskowe dyktatury też potrafią był groźne - na przykład hunty w Argentynie i Grecji. W każdej chwili jakiś "nawiedzony" generał może zorganizować zamach i oddać włądzę islamistom. Czytałeś ksiażki tego tureckiego Noblisty? Bardzo ciekawa lektura. Z drugiej strony w niektórych okręgach Turscji władza wojskowych jest tak okrutna, że ludzie przechodzą na stronę islamistów.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Ale wojskowe dyktatury też potrafią był groźne - na przykład hunty w Argentynie i Grecji. W każdej chwili jakiś "nawiedzony" generał może zorganizować zamach i oddać włądzę islamistom. Czytałeś ksiażki tego tureckiego Noblisty? Bardzo ciekawa lektura. Z drugiej strony w niektórych okręgach Turscji władza wojskowych jest tak okrutna, że ludzie przechodzą na stronę islamistów.

Nie mówię ogólnie, szczególnie. Po paru noblistach - Wałęsa czy Obama - na przykład, ich twórczość intelektualna mnie nie interesuje! Uważam (nieskromnie), ze przynajmniej od jednego z nich jestem na wyższym poziomie. W końcu ZDZ to nie SPR! Trzeba się cenić! To podstawa sukcesu w obecnej rzeczywistości! Czy władza jest, czy była? To ważne pytanie - bo obecnie wojsko działa na rozkaz islamistów będących u władzy! Poza tym nie wszyscy Turcy ortodoksyjnie wierzą w Islam!

I to już jest wystarczający powód, aby Unia nie przetrwała (i nie przetrwa)!

 

 

 

W Turcji to nie standardy demokratyczne doprowadziły ten kraj do tak dobrego stanu, ale rządy wojskowych. Demokracja pojmowana w unijny sposób doprowadzi ten kraj na manowce. W przypadku Turcji, kolejne pucze wojskowe prowadziły do stabilizacji i rozwoju społecznego i gospodarczego. Unia jest zbyt zbiurokratyzowana i za mało elastyczna - nie widzi interesów indywidualnych krajów - narzuca wszystko od A do Z. To też spowoduje, że nie przetrwa.

 

Szanuję Twój punkt widzenia, ale uważam, że EU to nie tylko wspólny rynek, ekonomia i kasa, ale wspólnota polityczna oparta o wspólne tradycje demokratyczne. Dyktatura wojskowych jako efektywny reżim jest czymś, co w Europie cywilizowanej jest odstępstwem od normy (vide dyktatury w Hiszpanii, Portugalii i Grecji w przeszłości). Na tej samej zasadzie mozna przyjąć Białoruś do EU.

Powrót po dłuższej przerwie...

Szanuję Twój punkt widzenia, ale uważam, że EU to nie tylko wspólny rynek, ekonomia i kasa, ale wspólnota polityczna oparta o wspólne tradycje demokratyczne.

Ciekawe czy Europejczycy będą odczuwać wspólnotę opartą o wspólne tradycje demokratyczne jak ich będą sprzedawać na suku w Stambule ew. będą karnie zapierniczać pod chińskim knutem. Bo do tego niestety zmierzamy przy obecnych trendach. O tym jest wątek - o przetrwaniu a nie chciejstwie i aspiracjach jak u starej panny.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Szanuję Twój punkt widzenia, ale uważam, że EU to nie tylko wspólny rynek, ekonomia i kasa, ale wspólnota polityczna oparta o wspólne tradycje demokratyczne. Dyktatura wojskowych jako efektywny reżim jest czymś, co w Europie cywilizowanej jest odstępstwem od normy (vide dyktatury w Hiszpanii, Portugalii i Grecji w przeszłości). Na tej samej zasadzie mozna przyjąć Białoruś do EU.

Nieprawda!I tyle. Nie można porównać dyktatury wojskowej w Turcji, która kultywuje tradycje nowoczesnego, świeckiego państwa według własnej tradycji stworzonej przez Kemala Atatürka z dyktaturą Franko czy Salazara, zresztą obalonego przez wojskowa rewoltę goździków.

 

Ja też szanuję Twój punkt widzenia, ale nasz optyka trochę się różni.

 

 

W Turcji to nie standardy demokratyczne doprowadziły ten kraj do tak dobrego stanu, ale rządy wojskowych.

 

Rządy wojskowych nigdy nie doprowadzą do niczego dobrego. To ludzie o ograniczonej perpektywie i psychice. Rolą tej instytucji od wieków jest takie wychowanie jej członków, by na rozkaz zabijali ludzi. Tak, jak z psa hodowanego i tresowanego do zabijania nie będzie zwykłego, przyjacielskiego pieska. Tylko ci, co nigdy nie skosztowali bycia w wojsku mogą uważać, że z tamtąd można oczekiwać rozwiązywania problemów cywilizacyjnych. Chyba, że chcą i pożądają wojny.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Ciekawe czy Europejczycy będą odczuwać wspólnotę opartą o wspólne tradycje demokratyczne jak ich będą sprzedawać na suku w Stambule ew. będą karnie zapierniczać pod chińskim knutem. Bo do tego niestety zmierzamy przy obecnych trendach. O tym jest wątek - o przetrwaniu a nie chciejstwie i aspiracjach jak u starej panny.

 

Nie martw się! Unii za jakiś czas nie będzie! Przynajmniej w obecnym kształcie! Uważam, że model unii państw narodowych miałby większe szanse na przetrwanie.

Nieprawda!I tyle. Nie można porównać dyktatury wojskowej w Turcji, która kultywuje tradycje nowoczesnego, świeckiego państwa według własnej tradycji stworzonej przez Kemala Atatürka z dyktaturą Franko czy Salazara, zresztą obalonego przez wojskowa rewoltę goździków.

 

Ja też szanuję Twój punkt widzenia, ale nasz optyka trochę się różni.

 

Problem w tym, że wojsko dysponuje przymusem bezpośrednim - nigdy nie wiesz, w jakim celu go użyją. Pewności, że zawsze będą wierni ustrojowi demokratycznemu nie masz żadnej - nie ma zabezpieczeń przed tym, by jeden charyzmatyczny pułkownik czy generał dokonał puczu. Sorry - wybieram jednak rządy parlamentarne, nie wosjkowe.

 

Uważam, że model unii państw narodowych miałby większe szanse na przetrwanie.

 

A obecnie co niby mamy? Jakie to państwa nienarodowe tworzą UE?

Powrót po dłuższej przerwie...

A obecnie co niby mamy? Jakie to państwa nienarodowe tworzą UE?

Dziadek Włodek miał chyba na myśli obecny trend przekształcania UE w federację, połączony ze zmniejszaniem zakresu kompetencji państw narodowych. Jakby nie patrzeć - w wielu dziedzinach stany tworzące USA mają więcej niezależności od Waszyngtonu niż państwa europejskie od Brukseli.

Aby móc zachować autonomiczność trzeba być niezależnym gospodarczo, a to dawno mamy już za sobą. Reszta Europy również. Więc takie pitolenie o wartościach narodowych to jak próba wskrzeszania dinozaurów.

Gospodarka i ekonomia to podstawa niezależności - głowny problem to ulokowanie całej produkcji w Chinach - dla zysków jednostek, co w konsekwecji prowadzi do klęski ekonomicznej reszty.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Problem w tym, że wojsko dysponuje przymusem bezpośrednim - nigdy nie wiesz, w jakim celu go użyją. Pewności, że zawsze będą wierni ustrojowi demokratycznemu nie masz żadnej - nie ma zabezpieczeń przed tym, by jeden charyzmatyczny pułkownik czy generał dokonał puczu. Sorry - wybieram jednak rządy parlamentarne, nie wosjkowe.

(...)

Zarządzanie funduszami unijnymi jest większym przymusem bezpośrednim niż metody wojskowe!

 

(...)

A obecnie co niby mamy? Jakie to państwa nienarodowe tworzą UE?

 

To,ze w skład UE wchodzą jeszcze państwa narodowe(!), nie znaczy jeszcze, ze Unia prowadzi politykę w ich interesach narodowych. Unia nie prowadzi nawet polityki we wspólnym interesie. Unia prowadzi politykę zgodna z własnym interesem!

 

Aby móc zachować autonomiczność trzeba być niezależnym gospodarczo, a to dawno mamy już za sobą. Reszta Europy również. Więc takie pitolenie o wartościach narodowych to jak próba wskrzeszania dinozaurów.

Gospodarka i ekonomia to podstawa niezależności - głowny problem to ulokowanie całej produkcji w Chinach - dla zysków jednostek, co w konsekwecji prowadzi do klęski ekonomicznej reszty.

 

Więc rządy muszą w końcu przejrzeć na oczy i zacząć kierować się interesem ogółu, a nie jednostek!

Dziadek Włodek miał chyba na myśli obecny trend przekształcania UE w federację, połączony ze zmniejszaniem zakresu kompetencji państw narodowych. Jakby nie patrzeć - w wielu dziedzinach stany tworzące USA mają więcej niezależności od Waszyngtonu niż państwa europejskie od Brukseli.

 

Misimor, bardzo prosiłbym o konkretne przykłady owych kompetencji i niezależności Stanów - będzie podstawa do dyskusji.

Jak na razie w UE kluczowe obszary są wyłączną kompetencją państw członkowskich, m.in.: podatki (stąd olbrzymie problemy w EU z tym związane), edukacja, kultura, polityka zagraniczna, polityka bezpieczeństwa. W innych dziedzinach obowiązuje zasada subydiarności (pomocniczności) i proporcjonalności gwarantowana możliwością złożenia skargi do sądu w przypadku przekroczenia uprawnień przez EU (poparte bogatym orzecznictwem ETS).

 

Ponadto w kwesti ogólnej suwerenności:

"Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2010-11-24 sygn. K 32/09

Strona 13 z 13

 

Państwa te pozostają jednak podmiotami procesu integracji, zachowują ?kompetencję kompetencji?, a modelem integracji europejskiej pozostaje forma organizacji międzynarodowej. W przekonaniu Trybunału Konstytucyjnego zaciąganie zobowiązań międzynarodowych i ich wykonywanie nie prowadzi do utraty lub ograniczenia suwerenności państwa, ale jest jej potwierdzeniem, a przynależność do struktur europejskich nie stanowi w istocie ograniczenia suwerenności państwowej, lecz jest jej wyrazem. Dla oceny stanu suwerenności Polski po przystąpieniu do Unii Europejskiej decydujące znaczenie ma w konsekwencji stworzenie podstaw członkostwa w Konstytucji jako akcie suwerennej władzy narodu. Podstawą członkostwa w Unii Europejskiej jest ponadto umowa międzynarodowa, ratyfikowana ? stosownie do reguł konstytucyjnych ? za zgodą udzieloną w referendum ogólnokrajowym. Konstytucja dopuszcza w art. 90 przekazanie kompetencji organów władzy państwowej jedynie w niektórych sprawach, co w świetle polskiego orzecznictwa konstytucyjnego oznacza zakaz przekazania ogółu kompetencji danego organu, przekazania kompetencji w całości spraw w danej dziedzinie i zakaz przekazania kompetencji co do istoty spraw określających gestie danego organu władzy państwowej; ewentualna zmiana trybu oraz przedmiotu przekazania wymaga przestrzegania rygorów zmiany Konstytucji (tak Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku o sygn. K 18/04). Trybunał Konstytucyjny podziela pogląd wyrażany w doktrynie prawa konstytucyjnego, że przystąpienie do Unii Europejskiej jest postrzegane jako pewnego rodzaju ograniczenie suwerenności państwa, nieoznaczające jej przekreślenia i związane z efektem kompensacyjnym w postaci możliwości współkształtowania decyzji podejmowanych w Unii Europejskiej (tak zwłaszcza L. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne, Warszawa 2009, s. 57). Państwa należące do Unii Europejskiej zachowują suwerenność ze względu na to, że ich konstytucje, stanowiące wyraz suwerenności państwowej, zachowują swoje znaczenie. W przekonaniu Trybunału Konstytucyjnego suwerenność Rzeczypospolitej i jej niepodległość, rozumiana jako odrębność bytu państwowego Polski w jej obecnych granicach, w warunkach członkostwa w Unii Europejskiej na zasadach określonych w Konstytucji, oznaczają potwierdzenie prymatu Narodu Polskiego do stanowienia o własnym losie."

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

romekjagoda!

 

Czy do Ciebie jeszcze nie dotarło, że polski Trybunał Konstytucyjny już kilka razy sprostytuował się politycznie, wydając wiążące opinie prawno-konstytucyjne?!

Zarządzanie funduszami unijnymi jest większym przymusem bezpośrednim niż metody wojskowe!

 

 

Mógłbyś jaśniej?

 

 

To,ze w skład UE wchodzą jeszcze państwa narodowe(!), nie znaczy jeszcze, ze Unia prowadzi politykę w ich interesach narodowych. Unia nie prowadzi nawet polityki we wspólnym interesie. Unia prowadzi politykę zgodna z własnym interesem!

 

 

To dlaczego żadne nie wystąpiło z EU jak dotąd, a 21 przystąpiło od czasu Traktatów Rzymskich? A następne pukają?

 

romekjagoda!

 

Czy do Ciebie jeszcze nie dotarło, że polski Trybunał Konstytucyjny już kilka razy sprostytuował się politycznie, wydając wiążące opinie prawno-konstytucyjne?!

 

Kurcze, cholerka - TK się sprostytuował, rząd to szuje, Bruksela zła... Zaczyna mi się kurczyć katalog instytucji, na które mógłbym się w dyskusji powołać...

Powrót po dłuższej przerwie...

Misimor, bardzo prosiłbym o konkretne przykłady owych kompetencji i niezależności Stanów - będzie podstawa do dyskusji.

- Podatki od paliw - obecna drożyzna na stacjach benzynowych jest ponoć wymuszona przez brukselską minimalną akcyzę paliwową. W USA jest znacznie taniej.

 

- Wysokość VAT-u - UE wymaga żeby był na poziomie 15 - 25%, w USA stan może wprowadzić 0% i nic nie mogą im zrobić.

 

- Kara śmierci - stany mają swobodę jej utrzymania bądź nie.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Mógłbyś jaśniej?

 

Przykro mi, ale jaśniej nie potrafię!

 

To dlaczego żadne nie wystąpiło z EU jak dotąd, a 21 przystąpiło od czasu Traktatów Rzymskich? A następne pukają?

 

Widać, że wkrótce to się zmieni. W przypadku Grecji widać, ze to UE robi, aby to nie nastąpiło! Turcja niedługo powie UE stanowcze nie!

 

Kurcze, cholerka - TK się sprostytuował, rząd to szuje, Bruksela zła... Zaczyna mi się kurczyć katalog instytucji, na które mógłbym się w dyskusji powołać...

 

To nie znasz orzecznictwa polskiego TK zgodnego z politycznym oczekiwaniem?!

- Podatki od paliw - obecna drożyzna na stacjach benzynowych jest ponoć wymuszona przez brukselską minimalną akcyzę paliwową. W USA jest znacznie taniej.

 

- Wysokość VAT-u - UE wymaga żeby był na poziomie 15 - 25%, w USA stan może wprowadzić 0% i nic nie mogą im zrobić.

 

- Kara śmierci - stany mają swobodę jej utrzymania bądź nie.

 

I to są dla Ciebie kluczowe obszary? Co do kary śmierci, to każde chyba bez wyjątku państwo członkowskie EU wprowadziło jej zakaz ZANIM przystąpiło do Wspólnot/UE. Poza tym:

"Unia Europejska sprzeciwia się stosowaniu kary śmierci w każdej sytuacji, dotyczy to również stanu wojny. Pomimo to – jedno z państw członkowskich – Łotwa zachowała karę śmierci za morderstwa dokonane podczas konfliktu zbrojnego. Dalsze trzy kraje członkowskie zachowały teoretyczną możliwość wprowadzenia kary śmierci na wypadek wojny: Francja, Włochy, Polska nie ratyfikowały protokołu 13 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka."

 

Czyli napisałeś nieścisłość, delikatnie mówiąc.

 

Co do podatku od paliw - wpływy z akcyzy od paliw idą do kasy państwowej. Naprawdę wierzysz, że rządy by z niej zrezygnowały, gdyby nie Bruksela? Poza tym akcyza na paliwa to wynalazek przedunijny w każdym kraju.

Co do VATu chodzi o zapobieżenie dumpingowi podatkowemu jednych państw kosztem drugich - przy obecnej możliwości zakładania firmy z siedzibą centralną w jednym państwie (fikcyjną), a głównym miejscem prowadzenia działalności (vide np sprawę Centros w ETS) taki dumping to nie tylko hipotetyczna możliwość ale praktyczny i realny sposób unikania opodatkowania.

Powrót po dłuższej przerwie...

"...Ja odnoszę wrażenie, że obecny rząd nas prześladuje jeszcze bardziej..."

 

???

 

Ależ proszę bardzo :

"...Według Donalda Tuska w grę może wchodzić podwyższenie składki emerytalnej z 19 do 30 procent, podwyżki podatku VAT o 8 procent na wszystkie produkty, obniżenie emerytur o połowę lub zdecydowanie, że siłą roboczą w Polsce staną się emigranci."..."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.