Skocz do zawartości
IGNORED

WINYL,BRZMIENIE.


Gość rydz

Rekomendowane odpowiedzi

Swoją drogą szeleszczenie kartek (nie kredytowych, chodzi o nuty) to zmora realizatorów dźwięku, orkiestra z NY używa teraz elektronicznych nut, coś a'la kindle, mikrofony bardzo zbierają takie dźwięki, a usuwanie nie jest proste.

 

Taki offtopic, z resztą ten temat to domena Sly i Excela:)

Swoją drogą ciekawe, co też >excel< i >sly30< słyszą. Czy słyszą na przykład jak kropla potu z czoła artysty na podłogę upada? Bo ja na swoim projectowym kundelku słyszę :)

Pozdro,

Yul

  • 3 tygodnie później...

A czego ma dowodzić to porównanie?

Jak znam kolegę to pewnie wyższości vinyla ale akurat z tych filmików to nie wynika.

Poza tym ten archaiczny odtwarzacz DVD do puszczania filmów nie ma nic wspólnego z dobrym

odtwarzaczem muzycznych płyt CD/SACD.

 

To tak jakbyś do oceny marki mercedes przytargał starego E200 z Taxi, a powinieneś SL500, CL63AMG czy CLS-a.

Jak znam kolegę to pewnie wyższości vinyla ale akurat z tych filmików to nie wynika.

 

- akurat na tych filmach, różnica / w przeciwieństwie do realu/ nie jest taka wyraźna, ktoś nawet mógłby powiedzieć, że cd gra lepiej, ale wierzcie mi tak nie jest, bo nawet tu słychać ten metaliczny, suchy dźwięk z cd - może uda mi się zrobić filmy gdzie ta różnica jest bezdyskusyjna - problemem jest, że mam mało cd - tym niemniej szczególnie w sekcji wysokich tonów różnica jest słyszalna.

excelvinyl winylmania blog szukaj

różnica jest bezdyskusyjna - problemem jest, że mam mało cd - tym niemniej szczególnie w sekcji wysokich tonów różnica jest słyszalna.

Ależ excelu, jeśli zestawisz najgorszej jakości płytę CD z najlepiej wytłoczonym vinylem jakie posiadasz, to wynik będzie tendencyjny i równoważny każdemu oponentowi, który zestawi audiofilskie wydanie CD/SACD z vinylowym knotem jakich pełno.

Doprawdy Twoje filmiki niczego nie dowodzą.

Broń Boże nie chodzi mi o to, żeby Cię zniechęcać.

Pozdrawiam serdecznie W.

- akurat na tych filmach, różnica / w przeciwieństwie do realu/ nie jest taka wyraźna, ktoś nawet mógłby powiedzieć, że cd gra lepiej, ale wierzcie mi tak nie jest, bo nawet tu słychać ten metaliczny, suchy dźwięk z cd - może uda mi się zrobić filmy gdzie ta różnica jest bezdyskusyjna - problemem jest, że mam mało cd - tym niemniej szczególnie w sekcji wysokich tonów różnica jest słyszalna.

 

Wiem ale pisałem tobie że to nie jest audiofilski CD Player tylko delikatnie mówiąc najgorszy odtwarzacz DVD do filmów i to jeszcze z najgorszych lat gdy

takie sprzęty grały fatalnie.

Przecież to wiesz. To jeśli nie lubisz płyt CD słuchając ich na tym sprzęcie to ja ciebie doskonale rozumiem bo na tym sprzęcie

wszystkie CD grają beznadziejnie ponieważ to jest najgorszy możliwy sprzęt do odtwarzania CD i dźwięk z niego jest paskudny, metaliczny, suchy itd.

To nie podlega dyskusji.

 

Ale to nie dowodzi że CD nie może grać dobrze. Posłuchaj obiektywnie u kogoś kto ma poważny system oparty o cyfrowe źródło, CD, SACD czy pliki.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Jeżeli czuć różnicę w nagraniu z komórki ( jak rozumiem) przy odtwarzaniu ( u mnie) na laptopiku, to rzeczywiście mówimy o przepaści, tylko, że excelu drogi to nie dlatego, że płyta CD taka be, a winylowa taka cacy. To wszystko Twoja wina, zrobiłeś sporo by tak było :)

Jeżeli czuć różnicę w nagraniu z komórki ( jak rozumiem) przy odtwarzaniu ( u mnie) na laptopiku, to rzeczywiście mówimy o przepaści, tylko, że excelu drogi to nie dlatego, że płyta CD taka be, a winylowa taka cacy. To wszystko Twoja wina, zrobiłeś sporo by tak było :)

 

nagrywałem aparatem sony H5 w identycznych warunkach ze statywu - to wszystko oczywiście zostało przetworzone cyfrowo w sieci - jednak różnice wynikają po prostu z różnic w dźwięku docierającego z głośników do mikrofonów aparatu z obu nośników, winyl tu nie pokazuje w pełni swojego pazura, muszę wziąść lepszą płytę shadowsów :) - tak nawiasem ostatnio wrzuciłem 3 gigabajtowy film na you tube ! gdzie oni to przechowują ? to niesamowite !

excelvinyl winylmania blog szukaj

Z całym szancunkiem Excel, ale Twoje porównanie jest tak samo miarodajne jak to:

 

z całym szacunkiem Tomaszu, widziałem już dawno ten kabotyński filmik w sieci, ale nigdy nie odważyłbym się linkować go na forum - jest po prostu prymitywny i w złym guście, w wyszukiwarce pcha się na czoło - moje filmiki nie pretendują do bycia miarodajnymi, traktuj je jako ciekawostkę - więcej luzu i blusa :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

Nie przechwalaj się Drogi Yul'u, oni słyszą jak ta kropla po czole dyrygenta spływa:-)

taki właśnie przekaz jest dziś trendy, wyciągnięte szczegóły, niuanse, nieistniejące faktycznie plany i hektary pola ...

wszystko to co powinno znaleźć się na piątym - ósmym planie ma być na pierwszym

tylko dla czego taki przekaz ma być dzisiejszą normą

... no tak, czymś ten hi-end musi się wyróżniać

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

taki właśnie przekaz jest dziś trendy, wyciągnięte szczegóły, niuanse, nieistniejące faktycznie plany i hektary pola ...

wszystko to co powinno znaleźć się na piątym - ósmym planie ma być na pierwszym

tylko dla czego taki przekaz ma być dzisiejszą normą

... no tak, czymś ten hi-end musi się wyróżniać

To co, Mamelu Drogi, proponujesz - nierozdzielczą bułę w stylu Beńka z MF-100 jako referencję?

Nóżką dygam,

Twój skromny podnóżek Yul

każdemu ten słoń inaczej na uszko klapnął, jednym musi świstać a innemu dudnić

gadanie o słuchaniu to jak gadanie o sexie

z czasem ... wole to drugie

(referencyjnie to mi kosy czesto śpiewają)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

gadanie o słuchaniu to jak gadanie o sexie

z czasem ... wole to drugie

Mamelu Drogi, gadanie o słyszeniu ze słyszącymi jest na tym forum dość popularne, o czym świadczy coś około miliona postów chyba. Ja natomiast najbardziej lubię gadać o słyszeniu z głuchymi, którzy są na forum jednak dość liczni. Ale nie wiem czy vice versa, bo głusi mi zawsze coś przykrego napiszą typu: "pobaw się na stole kuśką" :) Składam jednak takie teksty głuchych na stan ich napięcia przedmiesiączkowego. Uwielbiam też czytać o tym jak głusi się przekomarzają w temacie słyszenia - to już jest prawdziwy hardkor!

Jak zwykle uniżenie,

Yul

A ja sobie tak myślę, że głuchych jest bardzo mało.Mam wrażenie że ludzie mają podobny słuch i zapewne są wyjątki ale większość

słyszy podobnie.

Różnice zdań i notoryczne negowanie różnych spraw przez tych którzy nie słyszą kabli, lepszych DAC-ów, zmian po wygrzewaniu itd wynika z tego

że oni po prostu nie mieli okazji tego posłuchać do czego się nie przyznają.

To tylko moje zdanie ale myślę że większość a w każdym bądź razie bardzo wielu forumowiczów nie miała styczności z lepszymi systemami i negują

to czy tamto zakładając że to pewnie nie może tak zagrać albo nie powinno, ale pewności nie mają bo nigdy tego czegoś nie słyszeli.

A krótki kontakt na Audio Show czy gdzieś w sklepie to nie jest słuchanie i można się tylko zrazić.

Ale na forum twardo i bardzo stanowczo wyrażają opinię których nigdy nie zweryfikowali z rzeczywistością.

A ja sobie tak myślę, że głuchych jest bardzo mało.Mam wrażenie że ludzie mają podobny słuch i zapewne są wyjątki ale większość

słyszy podobnie.

A czemu a priori zakładasz ze wszyscy słyszą tak samo? Uważasz, że np. wszyscy widzą tak samo? Bo przecież wielu nosi okulary/soczewki, noszenie których to okularów wskazuje na wadę wzroku. Jakoś nikogo to nie szokuje że ludzie nie widzą tak samo dobrze - jeden odczyta numer nadjeżdżającego tramwaju z odległości kilometra, a drugi dopiero jak go ten tramwaj w bańkę walnie. Wady słuchu są ponoć statystycznie znacznie częstsze niż wady wzroku, szczególnie wśród młodzieży nadużywającej szkodliwych dla słuchu typów słuchawek i potencjometru volume. Podobne różnice osobnicze występują pomiędzy nami w przypadku zmysłu węchu. Poczucie równowagi też mamy pewnie niejednakowo rozwinięte - jeden jest wybitnym akrobatą, a inny na rowerze czy łyżwach nie potrafi się przez sekundę utrzymać. I tak by można mnożyć.

Podsumowując: mierzenie innych swoją miarką i zakładanie ze wszyscy słyszą tak samo nie wydaje mi się prawidłowe.

Pozdro,

Yul

zwróćcie uwagę na fakt, że sam słuch to tylko odbiornik, interpretatorem jest mózg

a to dopiero początek oceny usłyszanego, do tego dochodzi emocjonalność

i wychodzi, że każdy "usłyszał" inaczej

do tego,mimo że słyszymy wszyscy w miarę podobnie, znaczna część po prostu nie potrafi zwrócić uwagę na wychwycenie niuansów, do tego trzeba trochę praktyki

głusi ... ? - połowa zawodowych muzyków jest przygłucha a i kompozytor się zdarzył, to nie kryterium dla oceny muzyki tylko naszych ułomnych po całości sprzętów

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Różnice zdań i notoryczne negowanie różnych spraw przez tych którzy nie słyszą kabli, lepszych DAC-ów, zmian po wygrzewaniu itd wynika z tego

że oni po prostu nie mieli okazji tego posłuchać do czego się nie przyznają.

Fajny matrix sobie budujesz. Jak ktoś ma inną opinię o grających kablach, to zwyczajnie nie miał okazji posłuchać i wstydzi się przyznać. Zmysły są często zależne od indywidualności. Są tacy, którzy mają mają wyostrzony węch lub smak. Nie każdy może zostać kiperem, nie każdy będzie się nadawał do budowania nowych nut zapachowych w perfumerii. Jedni mają sokoli wzrok, a inni noszą okulary. I tu wiadomość dobra dla twej teorii grających kabli - ze słuchem też jest podobnie - są tacy, którzy słyszą lepiej niż inni.

Problem w tym, że są pewne nieuniknione zjawiska - wręcz fizjologiczne. Każdy starzejąc się traci część możliwości słyszenia. Wcale nie wiąże się to z głuchotą. Człowiek moze być wyczulony na rozmaite dźwięki, nawet bardzo ciche, ale ogranicza się część pasma słyszalnego. O ile większość słyszy nawet do późnej starości bardzo niskie dźwięki (być może "słyszymy" je także ciałem - wibracje), o tyle wysokie dźwięki starzejąc się słyszymy coraz gorzej. Czasami pasmo zawęża się nawet do ok 8 kHz. Ale dość często jest to około 13 - 14 kHz.

zwróćcie uwagę na fakt, że sam słuch to tylko odbiornik, interpretatorem jest mózg

Właśnie ten mózg...myli głuchych. Oni myślą że słyszą.

Aprops mózgu i uszu:

Dwóch neurochirurgów robi trepanację czaszki blondynce, podnieśli czerep, a tam....nie ma mózgu, tylo przez wnętrze czaszki biegnie poziomo jedno cienkie, nitkowate włókienko.

Operator:o żesz ty, co to jest????

Asystent: nie wiem, pierwszy raz w życiu coś takiego widzę!!!

Operator: przetnę to!

Asystent: NIEEE!!!

Ciach!

i...odpadły bidulce w tym momencie uszy.

Pozdro,

Yul

Dokładnie. Postęp utraty słuchu następuje przez całe życie, aczkolwiek wzmaga się po 50 roku życia i jest uwarunkowane gentycznie jak szybko naczynia rzęsowate bedą zanikać.

Co do "połowy zawodowych głuchych muzyków" byłbym raczej sceptyczny, chyba, że mówimy tu o chałturzystach, którzy z muzykiem mają niewiele wspólnego.

Natomaist jest prawdą istnienie pewnej "praktyki", słuch można szkoić, w stanach np. uczą się metody nabywania słuchu absolutnego w wieku dojrzałym. No i przede wszystkim trzeba umieć słuchać muzyki, bo jak tego się nie potrafi to nie widze sensu kupowania dobrego sprzętu.

A czemu a priori zakładasz ze wszyscy słyszą tak samo? Uważasz, że np. wszyscy widzą tak samo? Bo przecież wielu nosi okulary/soczewki, noszenie których to okularów wskazuje na wadę wzroku. Jakoś nikogo to nie szokuje że ludzie nie widzą tak samo dobrze - jeden odczyta numer nadjeżdżającego tramwaju z odległości kilometra, a drugi dopiero jak go ten tramwaj w bańkę walnie. Wady słuchu są ponoć statystycznie znacznie częstsze niż wady wzroku, szczególnie wśród młodzieży nadużywającej szkodliwych dla słuchu typów słuchawek i potencjometru volume. Podobne różnice osobnicze występują pomiędzy nami w przypadku zmysłu węchu. Poczucie równowagi też mamy pewnie niejednakowo rozwinięte - jeden jest wybitnym akrobatą, a inny na rowerze czy łyżwach nie potrafi się przez sekundę utrzymać. I tak by można mnożyć.

Podsumowując: mierzenie innych swoją miarką i zakładanie ze wszyscy słyszą tak samo nie wydaje mi się prawidłowe.

Pozdro,

Yul

 

Yul, zapomniałeś o jednym zmyśle - o zmyśle dobrego smaku :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

Zmysły są często zależne od indywidualności.

Przerobiłbym to znanie na: "Zmysły są zawsze zależne od indywidualności". Każdy z nas jest chodzącym "zestawem" indywidualnych, osobniczych cech, podlegamy jedynie podobnym instynktom. To co wiadomo o utracie słuchu z wiekiem, też nie do końca jest prawdą - raz czy drugi obserwowałem otwartą próbę starszawego już dyrygenta z orkiestrą - w konfrontacji z nim nie miałbym szans usłyszeć chyba 1/10 tego co on słyszał, mimo tego że byłem pewnie ze dwa razy młodszy. Nie był on żadnym nadczłowiekiem ani nawet wybitnym dyrygentem, podlegał zapewne normalnym prawom rozwoju biologicznego, nieuchronne przytępienie słuchu rekompensował z powodzeniem wyszkoleniem tego zmysłu.

 

Yul, zapomniałeś o jednym zmyśle - o zmyśle dobrego smaku :)

Excelu, w zakresie "dobrego smaku" to Ty jesteś tu głównym specjalistą absolutnie. Nieśmiałbym zabierać w ogóle głosu na ten temat widząc że nie śpisz :)

Ale to nie dowodzi że CD nie może grać dobrze.

 

- może i może, ale ja już w to nie wierzę - byłem zresztą na audioshow 2 razy - pamiętam, że za pierwszym razem szedłem z dużym strachem i obawą, że te audiofilskie dźwięki rzucą mnie na kolana i rozmażą na podłodze - że odtąd będę żył w wiecznym stresie i ogromnej frustracji pragnąc takiego sprzętu i nie mogąc tego z powodu kasy zrealizować - no ale po opuszczeniu ostatniego pokoju z pełną reklamówką folderów pod pachą, byłem już odprężony, rozluźniony i w niezłym humorze - nawet mi taka myśl chodziła po głowie, czy by nie wynająć tam jakiegoś pokoju i nie wstawić swojego gramofonu Universum :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

To jest bardzo dobry pomysł z tym Universum!

Już widzę te miny gości, wchodzą, a tu gra np. Orkiestra Producentów Koziego Mleka z Górnego Tyrolu z first pressa! ;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Mnie ten wątek skłonił do refleksji.

Czy mogę w nim coś mądrego napisać?

I uświadomiłem sobie, że nigdy nie słyszałem super hi-endowego, świetnie złożonego toru analogowego odtwarzającego MFSL na przykład.

Ale też nigdy nie słyszałem takiejże cyfry.

I zastanawiam się, ilu piszących ma za sobą takie doświadczenie?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.