Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?


Harrold1986

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego właśnie przy dobrym systemie i przy dobrym wydaniu słychać przewagę tego podobno ułomnego formatu PCM 16/44,1. Ale powtarzam, na dobrze złożonym systemie!

 

No właśnie. Kogo stać na to, aby szukać takiego systemu?

To nie takie proste. Czasem wydaje się, że kupno zestawu za niemałą kasę zapewni to brzmienie, ale często okazuje się, że nie. Trzeba szukać, porównywać i mieć to szczęście, że kiedyś się trafi na taki system, który zagra zwykłą płytę CD lepiej niż gęsty format.

Natomiast z gęstymi plikami jest odwrotnie. Wystarczy mieć przyzwoity player, na którym usłyszymy przewagę nad CD.

Cała prawda.

To nie takie proste. Czasem wydaje się, że kupno zestawu za niemałą kasę zapewni to brzmienie, ale często okazuje się, że nie. Trzeba szukać, porównywać i mieć to szczęście, że kiedyś się trafi na taki system, który zagra zwykłą płytę CD lepiej niż gęsty format.

 

Szczęście czy pecha?

 

System (np. DAC, muzyczny serwer) brzmiący gorzej podczas odtwarzania plików hi-res niż w trakcie odczytu plików low-rez obarczony jest najprawdopodobniej jakąś produkcyjną wadą.

 

Obecnie każdy już zewnętrzny DAC (a przecież o plikach w wątku mowa) jest przystosowany do odtwarzania nagrań hi-rez (przynajmniej 24/96). Osobiście nie widzę potrzeby poszukiwania wśród tych urządzeń bubli, które gorzej wypadają podczas odtwarzania natywnego hi-rez masterów niż 44kHz'owych downsampli z tychże hi-rez masterów...

Tak się składa, że to właśnie na najtańszym sprzęcie względna różnica w brzmieniu pomiędzy hi-res, a CD jest największa. To jest właśnie główny powód dlaczego techniką hi-res najbardziej podniecają się posiadacze budżetu, odtwarzaczy wieloformatowych, pecetów i tanich kart dźwiękowych, bo przecież słyszą różnicę ....

W rzeczywistości różnica ta nie wynika z ograniczenia formatu CD , a z ograniczenia jakości sprzętu budżetowego.

 

Bardzo dobry cały tekst, ale tu wkleiłem sedno całego sporu (patrz mój poprzedni wpis).

Ale przecież cały czas o to chodzi i wielokrotnie nawet o tym pisałem, więc naprawdę nie rozumiem o co ten spór !

 

NIE KAŻDEGO STAĆ NA SPRZĘT, A RACZEJ NA SZUKANIE TAKIEGO ZESTAWU, NA KTÓRYM USŁYSZY PRZEWAGĘ PŁYTY CD.

 

To naprawdę jakiś "dobry" sprzęt musi być skoro gorzej odtwarza studyjny plik hi-rez niż jego stratną wersję CD. LOL

 

Nie można wykluczyć, że jakiś tam zestaw oparty na CD-ku będzie grał lepiej niż ten sam zestaw oparty nawet na dobrym odtwarzaczu hi-res. Tylko skonfigurowanie takiego zestawu może być zarówno trudne, jak i kosztowne.

 

neo, przesada. Pierwsze 14-bitowce muliły na potęgę. Pierwszą naprawdę porządną kością był PCM 56 - 16-bitów. Nie należy zapominać o TDA 1541 w różnych wersjach. Potem była niezła 18-bitowa PCM 58, znakomita PCM 63 (20bitów) i jej następczyni nieco słabsza PCM 1702. Kolejną była 24-bitowa PCM 1704. W międzyczasie nastąpił wysyp jednobitowców. Bardzo dobre kości robił Pioneer i to własne: PD 2028 i jej kolejne odmiany. Był też MASH stosowany nie tylko przez Technicsa ale także przez firmę Yamaha (CDX 1030/1050/1060).

Reasumując, pierwsze odtwarzacze są do dziś synonimem muzykalności (Grundig CD 7550) ale niestety cierpiały na ogromny brak rozdzielczości. Dlatego nie można powiedzieć że pierwsze przetworniki były najlepsze.

 

Ja cię kręcę, ale ty masz wiedzę. ;-)

Nie można wykluczyć, że jakiś tam zestaw oparty na CD-ku będzie grał lepiej niż ten sam zestaw oparty nawet na dobrym odtwarzaczu hi-res. Tylko skonfigurowanie takiego zestawu może być zarówno trudne, jak i kosztowne.

 

Nie można też wykluczyć że jakiś tam DAC za 100 mln zł będzie lepiej brzmiał na mp3 niż jakiś CD player, ale to jeszcze nie podstawa żeby na bazie takiego założenia twierdzić że mp3 powinno być naszym docelowym rozwiązaniem. Albo na tej podstawie przekonywać ludzi żeby nie kupowali CD bo jeszcze nie wiedzą jak mp3 na DACu za 100 mln zł może zagrać i tak naprawdę jeszcze nie wykorzystują możliwości mp3 hehe...

Nie można też wykluczyć że jakiś tam DAC za 100 mln zł będzie lepiej brzmiał na mp3 niż jakiś CD player, ale to jeszcze nie podstawa żeby na bazie takiego założenia twierdzić że mp3 powinno być naszym docelowym rozwiązaniem.

 

Widzę, że kolega jest jeszcze bardziej skrajny w swoich poglądach niż ja.

A myślałem, że jestem największym oponentem 16/44. ;-)

Widzę, że kolega jest jeszcze bardziej skrajny w swoich poglądach niż ja.

A myślałem, że jestem największym oponentem 16/44. ;-)

 

Ja nie jestem oponentem 16/44, niech sobie ten format istnieje tak jak istnieje mp3. Z tym że niech istnieje jako uzupełnienie do studyjnych masterów a nie jako jedyna opcja.

 

Spójrz przykładowo na wytwórnię Channel Classics, która oferuje swoje nagrania w różnych rozdzielczościach od DSD poprzez 192khz, 96kHz PCM i wreszcie 44kHz i mp3.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Co ciekawe, co miesiąc daje możliwość pobrania części danego albumu we wszystkich udostępnianych rozdzielczościach za darmo tak żeby klienci mogli przekonać się na własne uszy, która rozdzielczość im najbardziej odpowiada. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek (jak to określił autor tego wątku) nabijaniu kogoś w butelkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja nie jestem oponentem 16/44, niech sobie ten format istnieje tak jak istnieje mp3. Z tym że niech istnieje jako uzupełnienie do studyjnych masterów a nie jako jedyna opcja.

 

Ja jestem zwolennikiem dobrze zrobionych ripów z winyli, ale też nie stronię od dobrych CD.

Szczególnie płyty jazzowe są często świetnie nagrane - ECM, Act, Telarc, a przede wszystkim remastery Rudy van Geldera, który w sędziwym wieku poprawił brzmienie własnych produkcji z lat 50/60-tych. Mistrzostwo świata - nie ma lepiej brzmiących wersji - nawet ripy z winyli w tym przypadku przegrywają. To jest dowód na to jak wiele zależy od realizatora, chociaż Gelder zremasterował własne, świetnie nagrane płyty z tamtych lat.

Mimo to - tak dobrze zrealizowane płyty CD, które wygrywają z płytami w hi-res to wyjątki.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ja cię kręcę, ale ty masz wiedzę. ;-)

 

Jeśli widzisz w cytowanym wpisie jakieś nieścisłości lub błędy proszę o ich podanie. Twoje komentarze mnie nie interesują.

Ja jestem zwolennikiem dobrze zrobionych ripów z winyli, ale też nie stronię od dobrych CD.

Szczególnie płyty jazzowe są często świetnie nagrane - ECM, Act, Telarc, a przede wszystkim remastery Rudy van Geldera, który w sędziwym wieku poprawił brzmienie własnych produkcji z lat 50/60-tych. Mistrzostwo świata - nie ma lepiej brzmiących wersji - nawet ripy z winyli w tym przypadku przegrywają. To jest dowód na to jak wiele zależy od realizatora, chociaż Gelder zremasterował własne, świetnie nagrane płyty z tamtych lat.

Mimo to - tak dobrze zrealizowane płyty CD, które wygrywają z płytami w hi-res to wyjątki.

 

ECM wydaje już również wydawnictwa hi-rez (więc nawet oni nie ograniczają się tylko 16bitów). Jak zapowiedział niedawno Steve Lake z ECM "there will be more titles released in high resolution formats in the months ahead."

Jeśli widzisz w cytowanym wpisie jakieś nieścisłości lub błędy proszę o ich podanie. Twoje komentarze mnie nie interesują.

 

Co za zimny, wyrachowany wpis.

A wydawało się, że już śpisz. ;-)

 

ECM wydaje już również wydawnictwa hi-rez (więc nawet oni nie ograniczają się tylko 16bitów). Jak zapowiedział niedawno Steve Lake z ECM "there will be more titles released in high resolution formats in the months ahead."

 

Akurat jeśli chodzi o ECM to wątpię czy hi-res będzie lepiej brzmiało. Daj Boże.

Mam wiele płyt na CD i brzmią znakomicie, natomiast ripy z winyli nie są lepsze.

 

To są wyjątki. 90% płyt CD brzmi gorzej niż te same płyty w hi-res.

Wszystkie te, które od samego początku były źle skonwertowane do cyfry i później kolejne remastery tylko pogarszały brzmienie.

Akurat jeśli chodzi o ECM to wątpię czy hi-res będzie lepiej brzmiało. Daj Boże.

 

Wytwórnie (takie jak ECM), które wiedzą jak dobrze realizować nagrania mają najwięcej do zyskania na upgradzie do wyższych rozdzielczości cyfrowych.

Szczęście czy pecha?

 

System (np. DAC, muzyczny serwer) brzmiący gorzej podczas odtwarzania plików hi-res niż w trakcie odczytu plików low-rez obarczony jest najprawdopodobniej jakąś produkcyjną wadą.

Tak Audioholik, wszystko co brzmi lepiej niż hi-res jest na 100% zepsute - to jest takie pitolenie, a z rzeczywistością nie ma nic wspólnego......

 

Fanatyzm powinien być karany!

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Tak Audioholik, wszystko co brzmi lepiej niż hi-res jest na 100% zepsute - to jest takie pitolenie, a z rzeczywistością nie ma nic wspólnego......

 

Fanatyzm powinien być karany!

 

Moje stwierdzenie nie ma nic wspólnego z fanatyzmem.

 

Jeśli znasz jakieś DACi "brzmiące gorzej podczas odtwarzania plików hi-res niż w trakcie odczytu plików low-rez" proszę podaj nazwy konkretnych modeli.

Użytkownik audioholik dnia 20.08.2012 - 22:10 napisał

Szczęście czy pecha?

 

System (np. DAC, muzyczny serwer) brzmiący gorzej podczas odtwarzania plików hi-res niż w trakcie odczytu plików low-rez obarczony jest najprawdopodobniej jakąś produkcyjną wadą.

Tak Audioholik, wszystko co brzmi lepiej niż hi-res jest na 100% zepsute - to jest takie pitolenie, a z rzeczywistością nie ma nic wspólnego......

 

Fanatyzm powinien być karany!

 

To mnie też ukażcie najlepiej zbanujcie bo nie wierzę że jest jakiś DAC który odtworzy gęste nagranie gorzej- jk jest cienki to różnica pomiędzy formatami będzie niewielka a im lepszy tym bardziej słychać przewagę .

Tylko na audiofilskim forum dowiesz się, że komplet kabli za 5k to podstawa, absolutnie konieczne minimum, ale gęstym formatom można co najwyżej pomachać pytą z okna :)

 

W kążdym razie gęste formaty burzą audiofilski porządek. No bo jak to, normalnie trzeba było wydać przynajmniej z 25k, żeby mieć porządny CD, a nagle okazuje się, że pliki wyższej jakości mają brzmieć lepiej na jakimś DACu za 3k?

Przecież to się w głowie nie mieści, ale przede wszystkim jest sprzeczne z pierwszą zasadą audiofilstwa: musi kosztować, żeby grało.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Przecież to się w głowie nie mieści, ale przede wszystkim jest sprzeczne z pierwszą zasadą audiofilstwa: musi kosztować, żeby grało.

 

Tak musi kosztowac i ważyć ze 20 kilo i ładnie wyglądać tylko wtedy zagra heh. Interesuję się w zasadzie tylko hi-endem zbieram wszystkie dostępne serwisówki topowych modeli i jakoś magii w tych klockach w cenie samochodu nie widzę, proste rozwiązania trochę lepsze części ale też się oszczędza jak wszedzie.

Szacuję, że nie więcej niż 2% czytelników tego forum ma sprzęt który pozwala usłyszeć ograniczenia formatu CD.

 

Szacuję , że nie więcej niż 1% czytelników tego forum ma wiedzę techniczną pozwalającą zrozumieć w jaki sposób właściwości szumowe układów elektronicznych limitują maksymalną rozdzielczość sygnału cyfrowego i dlaczego rozdzielczość 24 bity to czysta fikcja.

 

Szacuję, że nie więcej niż 0,1% czytelników tego forum ma wiedzę matematyczną ( tj. rachunek różniczkowy i całkowy, transformata Fouriera ) pozwalającą zrozumieć twierdzenie Kotielnikowa-Shannona o próbkowaniu, dlatego tak często czytamy kompletnie bzdurne wpisy o ograniczeniach rozdzielczości formatów cyfrowych.

 

Oczywiście nie każdy musi być posiadaczem hi-endu, lub znawcą teorii sygnałów i wyższej matematyki. Ale jak pokazuje praktyka tego forum największymi zwolennikami plików hi-res są osoby które nie mają ani sprzętu wysokiej jakości ani wiedzy !!!

 

Tak się składa, że to właśnie na najtańszym sprzęcie względna różnica w brzmieniu pomiędzy hi-res, a CD jest największa. To jest właśnie główny powód dlaczego techniką hi-res najbardziej podniecają się posiadacze budżetu, odtwarzaczy wieloformatowych, pecetów i tanich kart dźwiękowych, bo przecież słyszą różnicę ....

W rzeczywistości różnica ta nie wynika z ograniczenia formatu CD , a z ograniczenia jakości sprzętu budżetowego.

 

Ze wpisów na forum wynika, że wśród osób mających duże doświadczenie ze sprzętem wysokiej jakości temat hi-res budzi dużo mniejsze emocje. Takie osoby znają możliwości i ograniczenia zarówno formatu CD jak i plików hires, a także mp3. A dobrze zrobione mp3/320kb potrafi zagrać lepiej na średniej klasie sprzęcie niż hi-res na budżecie .....

 

Pytanie w tym temacie brzmi czy hi-res to skok jakościowy. Z technicznego punktu widzenia format 24/192 jest lepszy niż 16/44. Jednak na dobrym sprzęcie skala tych różnic jest niewielka, może się nawet okazać , że CD zabrzmi lepiej - zależy od konkretnego nagrania i sprzętu. Do tego dochodzi ograniczona dostępności plików hi-res nagranych rzeczywiście w rozdzielczosci lepszej niż CD. W znakomitej większości przypadków wydawcy próbują sprzedawać na nowo remasterowane nagrania wykonywane w latach 50, 60,70, 80, 90 które z powodu technologii ich rejestrowania mają parametry znacznie poniżej możliwości standartu CD. Trzeba być kompletnym technicznym ignorantem aby uwierzyć że z nagrania dokonanego na magnetofonie analogowym w roku 1975 da się uzyskać plik o rozdzielczości 24/192. Moim zdaniem hi-res to nie jest żadna rewolucja , tylko mały krok na przód. Co w niczym nie zmienia faktu, że w odpowiedniej konfiguracji z CD można osiągnąć wyśmienite brzmienie.

 

TUX

 

tez daje plusa bo rzeczywiscie tu jest wyjasniony problem hi-res vs cd.

 

ale post jest niekompletny i wyjasnia polowe problemu (oczywiscie prawidlowo) przy czym druga polowa jest KLUCZOWA w dzisiejszych czasach wiec trzeba ja wyjasnic,

 

pliki hi-res staja sie coraz popularniejsze DLATEGO ze to obecnie jedyna szansa ucywilizowania odtwarzania muzyki, a wiec w audio dawnej ery panowala zasada ze jak cos gra dobrze ma kosztowac fortune a wiec naprawde dobrze grajace cd musialo kosztowac kilkadziesiac czy kilkaset tys i kazda firma robila tak samo, pliki hi-res zaczynaja zaburzac ta proporcje, zaczynaja pojawiac sie wyjatki, urzadenia ktore kosztuja srednio a graja dobrze (z dobrego pliku hi-res, graja na poziomie sporo drozszych cd) a wiec zrodlo staje sie towarem dla milosnika muzyki a nie kapitalisty czy milionera, i to jest absolutnie pozytywna sprawa, naprawde nawet jesli audiofile beda musieli korzystac z wersji hi-res zeby sredni sprzet gral dobrze to lepiej to robic jak wydawac na odtwarzacz cd grajacy dobrze plyty cd 10xtyle!!!

oczywiscie problemem wciaz jest brak plikow hi-res, ale to jest KLUCZ dlaczego pliki hi-res sa coraz popularniejsze, to wina branzy, a milosnik muzyki w dobrej jakosci tego nie moze przeskoczyc jesli nie jest milionerem lub kapitalista wiec szuka alternatyw w postaci hi-res

 

a dlaczego druga polowa jest wazniejsza w dzisiejszych czasach? bo dzisiaj ma byc tanio duzo i z wyborem na kazda kieszen z zachowaniem wysokiej jakosci jesli dla kogos jest to wazne, cd nie spelnia ostatniego podpunktu (wyborem na kazda kieszen z zachowaniem wysokiej jakosci jesli dla kogos jest to wazne)

a wiec telewizor, dajesz 6-8 tys za leda i masz wysokiej jakosci tv, chcesz miec dobry led dasz 3tys, dla reszty sa za 1500-2000 i tez da sie to strawic jakosciowo, jak i cenowo, w cd nie dzialaja te podstawowe prawidla obecnego rybnku wiec dlatego takie poszukiwania alternatyw w postaci hi-res

chwilowy brak działalności w audio.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

tez daje plusa bo rzeczywiscie tu jest wyjasniony problem hi-res vs cd.

 

ale post jest niekompletny i wyjasnia polowe problemu (oczywiscie prawidlowo) przy czym druga polowa jest KLUCZOWA w dzisiejszych czasach wiec trzeba ja wyjasnic,

 

pliki hi-res staja sie coraz popularniejsze DLATEGO ze to obecnie jedyna szansa ucywilizowania odtwarzania muzyki, a wiec w audio dawnej ery panowala zasada ze jak cos gra dobrze ma kosztowac fortune a wiec naprawde dobrze grajace cd musialo kosztowac kilkadziesiac czy kilkaset tys i kazda firma robila tak samo, pliki hi-res zaczynaja zaburzac ta proporcje, zaczynaja pojawiac sie wyjatki, urzadenia ktore kosztuja srednio a graja dobrze (z dobrego pliku hi-res, graja na poziomie sporo drozszych cd) a wiec zrodlo staje sie towarem dla milosnika muzyki a nie kapitalisty czy milionera, i to jest absolutnie pozytywna sprawa, naprawde nawet jesli audiofile beda musieli korzystac z wersji hi-res zeby sredni sprzet gral dobrze to lepiej to robic jak wydawac na odtwarzacz cd grajacy dobrze plyty cd 10xtyle!!!

oczywiscie problemem wciaz jest brak plikow hi-res, ale to jest KLUCZ dlaczego pliki hi-res sa coraz popularniejsze, to wina branzy, a milosnik muzyki w dobrej jakosci tego nie moze przeskoczyc jesli nie jest milionerem lub kapitalista wiec szuka alternatyw w postaci hi-res

 

a dlaczego druga polowa jest wazniejsza w dzisiejszych czasach? bo dzisiaj ma byc tanio duzo i z wyborem na kazda kieszen z zachowaniem wysokiej jakosci jesli dla kogos jest to wazne, cd nie spelnia ostatniego podpunktu (wyborem na kazda kieszen z zachowaniem wysokiej jakosci jesli dla kogos jest to wazne)

a wiec telewizor, dajesz 6-8 tys za leda i masz wysokiej jakosci tv, chcesz miec dobry led dasz 3tys, dla reszty sa za 1500-2000 i tez da sie to strawic jakosciowo, jak i cenowo, w cd nie dzialaja te podstawowe prawidla obecnego rybnku wiec dlatego takie poszukiwania alternatyw w postaci hi-res

 

Kompletna bzdura do n-tej potęgi. Pliki hi-res niczego nie zaburzają. Sprzęt dobry będzie zawsze sprzętem dobrym a zły będzie złym. W pojmowaniu jakości nie zmieniło się kompletnie nic. Najwększą bzdurą jest twierdzenie że dobre CD kosztuje krocie. Wynika zwykle z ignorancji i braku osłuchania. Podobnie jest z gloryfikacją przetworników vs odtwarzacze. Antymalkontent zacznij słuchać i mniej pitolić. Stanowczo za dużo gadasz i to bez sensu.

 

 

Kompletna bzdura do n-tej potęgi. Pliki hi-res niczego nie zaburzają. Sprzęt dobry będzie zawsze sprzętem dobrym a zły będzie złym. W pojmowaniu jakości nie zmieniło się kompletnie nic. Najwększą bzdurą jest twierdzenie że dobre CD kosztuje krocie. Wynika zwykle z ignorancji i braku osłuchania. Podobnie jest z gloryfikacją przetworników vs odtwarzacze. Antymalkontent zacznij słuchać i mniej pitolić. Stanowczo za dużo gadasz i to bez sensu.

 

Przykro mi ale wciaz obstawiam na swoim to sa moje wnioski z obserwacji osob korzystajacych z plikow i wypowiadajacych sie tutaj.

chwilowy brak działalności w audio.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Przykro mi ale wciaz obstawiam na swoim to sa moje wnioski z obserwacji osob korzystajacych z plikow i wypowiadajacych sie tutaj.

 

Moje wnioski zaś pochodzą z odsłuchów. I zgadnij czyje są bardziej wiarygodne?

 

 

Moje wnioski zaś pochodzą z odsłuchów. I zgadnij czyje są bardziej wiarygodne?

 

Nie bede odpowiadal bo nie chce mi sie klocic tym bardziej ze ty o czyms calkiem innym piszesz jak ja i kompletnie nie zrozumiales tego co napisalem.

Ksztaltowanie sie rynku a osluchanie to dwie inne sprawy.

chwilowy brak działalności w audio.

Nie wiem dlaczego nazywasz disco wpis antymalkontenta bzdurami. To całkiem sensowny i zgodny z rzeczywistością tekst.

 

Powtórzę raz jeszcze to, co pisałem wcześniej:

 

Żeby usłyszeć taką samą (no, powiedzmy że lepszą) jakość z 16/44 niż z hi-res trzeba kupić:

1. drogi, wysokiej klasy zestaw odpowiednio skonfigurowany,

2. niekoniecznie drogi, ale tym bardziej dobrze skonfigurowany co już jest bardzo trudne, bo na niższym poziomie cenowym to nie lada sztuka spasować taki system.

 

Natomiast z gęstymi plikami jest odwrotnie. Wystarczy mieć przyzwoity player, który w średniej klasy zestawie zagra lepiej niż podobnej klasy system oparty na CD. Ba, zagra lepiej niż nie jeden droższy zestaw z odtwarzaczem CD.

 

Teraz disco możesz znów napisać w swoim stylu, że to kompletna bzdura. Wcale mnie to nie zdziwi. ;-)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Żeby usłyszeć taką samą (no, powiedzmy że lepszą) jakość z 16/44 niż z hi-res trzeba kupić:

1. drogi, wysokiej klasy zestaw odpowiednio skonfigurowany,

 

Format ma znaczenie drugorzędne - liczy się jakość sprzętu. Przede wszystkim potrzebna jest WIEDZA i ORIENTACJA w temacie a nie klepanie wciąż tych samych bzdur. ZESTAW WYSOKIEJ KLASY WCALE NIE MUSI BYĆ DROGI.

 

2. niekoniecznie drogi, ale tym bardziej dobrze skonfigurowany co już jest bardzo trudne, bo na niższym poziomie cenowym to nie lada sztuka spasować taki system.

 

KONFIGURACJA SPRZĘTU i AKUSTYKA mają tutaj kluczowe znaczenie. Jeśli ma się WIEDZĘ i ORIENTACJĘ na niższym poziomie cenowym można skonfigurować zestaw do którego hi-res nie będzie potrzebne.

 

 

Natomiast z gęstymi plikami jest odwrotnie. Wystarczy mieć przyzwoity player, który w średniej klasy zestawie zagra lepiej niż podobnej klasy system oparty na CD. Ba, zagra lepiej niż nie jeden droższy zestaw z odtwarzaczem CD. --------> nie jest odwrotnie bo to co wydobywa się z Denka 3910 to dalej jest SHIT.

 

Cała ta Twoja wypowiedź to są mity a hołdowanie im z Twojego punktu widzenia jest szalenie wygodne więc wmawiaj sobie dalej.

"Cała ta Twoja wypowiedź to są mity a hołdowanie im z Twojego punktu widzenia jest szalenie wygodne więc wmawiaj sobie dalej."

 

 

 

 

 

I vice versa... ;-)

 

nie jest odwrotnie bo to co wydobywa się z Denka 3910 to dalej jest SHIT.

 

To jest tylko twoje odosobnione zdanie i twoich popleczników, nie mające pokrycia w rzeczywistości.

 

Jeszcze jedno - jeśli tobie Denon 3910 gra "shitowo", to są 3 możliwości:

 

1. masz źle skonfigurowany sprzęt,

2. masz kaprawy egzemplarz, w którym ktoś ci powymieniał bebechy,

3. nie masz po prostu słuchu - i to jest najbardziej prawdopodobne.

Jest jeszcze jedna możliwość:

4. odgrywają tu poważną rolę uprzedzenia i, być może przesądy.

Skłaniałbym się raczej do opcji nr 4.

Jest jeszcze jedna możliwość:

4. odgrywają tu poważną rolę uprzedzenia i, być może przesądy.

Skłaniałbym się raczej do opcji nr 4.

 

Możesz mieć rację.

Jednak disco jak sam się kiedyś chwalił pracował w radio.

Taka praca mogła mu przytępić słuch i nie jest w stanie usłyszeć więcej ponad 16/44 płyty CD. ;-)

Użytkownik discomaniac71 dnia 21.08.2012 - 12:44 napisał

nie jest odwrotnie bo to co wydobywa się z Denka 3910 to dalej jest SHIT.

 

Z CD to kolega ma rację ale żeby dać Denkowi szansę najlepiej zrobić płytkę DVD-A z mastera studyjnego 24/192 czy 24/96 , wtedy odechciewa się słuchać CD na wysokiej klasy sprzecie bo jest nędza .

"Cała ta Twoja wypowiedź to są mity a hołdowanie im z Twojego punktu widzenia jest szalenie wygodne więc wmawiaj sobie dalej."

 

 

 

 

 

I vice versa... ;-)

 

 

 

To jest tylko twoje odosobnione zdanie i twoich popleczników, nie mające pokrycia w rzeczywistości.

 

Jeszcze jedno - jeśli tobie Denon 3910 gra "shitowo", to są 3 możliwości:

 

1. masz źle skonfigurowany sprzęt,

2. masz kaprawy egzemplarz, w którym ktoś ci powymieniał bebechy,

3. nie masz po prostu słuchu - i to jest najbardziej prawdopodobne.

 

Denon denonem sluchalem tego dvd i dzwiekowo byl taki sobie chociaz calkiem przyjemnie bez porownan sie sluchalo ale na moim nowym dacu north star 192 podpietym pod squezeboxa i wlaczonym pliku Armie somogyis ambulance (24 bit 96kHz) jest bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej od arcama 9cd z plyta cd roznica jest natychmiast zauwazalna na plus pliku, tylko ze z plikami 16 bitowymi ktore sa bardzo dobrze nagrane tez jest bardzo dobrze wiec realizacja jest wazniejsza od rodzaju pliku po pierwsze a po drugie taki dac jednak byl drozszy od arcama 9cd, i wiadomo ze jesli wezmiemy uzywane cd ktore bylo jeszcze drozsze to i zagra lepiej od pliku, tak jak mowilem dawnej byla jedna zasada - dobre - drogie

ale gdy przeanalizujemy nowe urzadzenia (dac, cd) to juz sie potwierdza to o czym mowilem wczesniej (a wiec pliki hi-res staja sie coraz popularniejsze DLATEGO ze to obecnie jedyna szansa ucywilizowania odtwarzania muzyki, a wiec w audio dawnej ery panowala zasada ze jak cos gra dobrze ma kosztowac fortune ..... pliki hi-res zaczynaja zaburzac ta proporcje, zaczynaja pojawiac sie wyjatki, urzadenia ktore kosztuja srednio a graja dobrze (z dobrego pliku hi-res, graja na poziomie sporo drozszych cd))

chwilowy brak działalności w audio.

Z CD to kolega ma rację ale żeby dać Denkowi szansę najlepiej zrobić płytkę DVD-A z mastera studyjnego 24/192 czy 24/96 , wtedy odechciewa się słuchać CD na wysokiej klasy sprzecie bo jest nędza .

 

Daj spokój. Przecież pisałeś już o tym kilka razy, ja pisałem ale on ma swoje niezmienne zdanie. Nie słyszy i już.

 

P.S. posłałem Ci priva właśnie w sprawie Denona.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.