Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?

[Gość discomaniac71]

Wtórności i kompilacja tego co wcześniej już nagrano.

W sumie to może być niezła zabawa takie poszukiwanie "z kogo Wielki Moby tym razem zerżnął"?

 

To jest niestety podstawa współczesnej muzyki elektronicznej. Dlatego lubię słuchać Schillera. Nie dość że dobrze gra, świetnie realizuje to jeśli są jakieś nawiązania to do muzyki poważnej.

[bum1234]

Ja tam wolę klasykę w normalnej wersji od takich "nawiązań".

[Gość discomaniac71]

Porównanie Moby'ego do Ich Troje świadczy tylko o ignorancji, by nie nazwac tego bardziej po męsku.

Za to Twoje dokonania nie dobijają nawet w temacie twórczości do poziomu Ich Troje, a nawet Ich Dwoje (jeśli takowe gdzieś się znajdą).

Więc jakby nie patrzeć osobiście preferuję zdanie kompozytora, multiinstrumentalisty, człowieka uznanego za osobowość radiową i jednejo z najbardziej wpływowych ludzi świata muzyki. Myślę, że jakkolwiek by sie nie starać, to bez urazy "rochu" brzmi co najmniej dziwnie by nie napisać "kompletnie z czapki wyciągnięta postać" przy takim "nieszczęsnym" Moby.

Naprawdę cudowne jest to gdy podwórkowe wróble chcą być lepsze niż orły. Do tego w swoim zwyczaju podwórko na którym spędzają całe zycie ma słuzyć jako przykład całego świata…naprawdę urocze.

Tak, nieszczęsny Moby…ile mógłby nauczyć sie od Ciebie, gdyby tylko miał pojęcie o Tobie.

 

 

Bufonada, nic więcej. Człowieku kreujesz się na znawcę, niestety ale Twoje podwórko ma pewne ograniczone wymiary, poza nimi Twoje słowa to śmieszność. Czy tego chcesz, czy nie.

 

MrArkowski nie oceniaj ludzi do których poziomu dzielą Cię hektary. Wiedzy, kompetencji i kultury.

[bum1234]

Przygadał kocioł garnkowi.

[fox733]

Ten cały Moby to straszna Hujnia :) To już wolę italo i disco z lat 80tych...

[arkadowski]

MrArkowski nie oceniaj ludzi do których poziomu dzielą Cię hektary. Wiedzy, kompetencji i kultury.

Proponuje te słowa skierować do swojego zacnego kolegi. Tym bardziej kiedy z jego wypowiedzi snuje się bardzo naciągana teoria…ale mająca na celu krytykę ludzi, co do których dzielą go hektary wiedzy, kompetencji i kultury.

Zasady wszystkie w dobrym zwyczaju jest wpierw stosować wobec siebie, by potem uczyć innych.

A stwierdzenie "euGeniuszy jak ten nieszczęsny Moby" nie mozna inaczej przyjąć jak tylko "ocena ludzi co do których dzieli go hektar wiedzy, kompetencji i kultury."

Dlatego racja i zgadzam się, chętnie zobaczę jak te swoje zasady stosujesz do innych i pouczasz swoich zacnych przyjaciół. Tym bardziej, ze nie ma nic cennego, niż mądre rady od swoich przyjaciół.

 

A teraz skupmy się na przedmiocie sprawy i podejmowanym temacie.

A tak na marginesie, Twoje subiektywne oceny projektu Schiller maja sie nijak do ogólnej oceny krytyków i znawców muzyki.

Dokonania Moby'ego to lata świetlne dla projektu Schiller i sam Schiller nigdy tego nie kwestionował i nie kontestował gdy nagle…było o nim cicho z racji słabego zainteresowania.

W tym czasie Moby zbierał kolejne nagrody i pozytywne recenzje. To pokazuje, że subiektywnie mozemy wszystko uznac za wspaniałe, ale to ogół wybiera co jest naprawdę uznane i cenione. I te wybory kreują przyszłośc, nie subiektywne chcenie i subiektywne opinie wyrażane z pozycji własnego fotela.

[Gość discomaniac71]

Po 1 Schiller to nie facet, tylko PROJEKT MUZYCZNY. Więc nie "jego" a tego projektu. To tak na marginesie.

Po 2 Mirko von Schlieffen zanim zaczął tworzyć w duecie z Christopherem von Deylena ( i odwrotnie) to Moby miał już ogromne sukcesy za sobą.

Po 3 Nurt muzyczny jaki wybrał PROJEKT nie "ON" Schiller został wytyczony właśnie przez Moby'ego

Po 4Tak Mirko jak i Christopher od lat byli zwolennikami postępu i cyfryzacji muzyki, jak sam Christopher stwierdzał - komputer daje mu nieograniczone pole manewru przy tworzeniu nowych projektów. W tym przypadku Moby bardziej wpisuje sie w vintage bo uzywa czesto starych rozwiązań rodem z audio stereo do miksowania nagrań analogowych.

5 punkt, czyli kolejny - wszystkie albumy projektu Schiller są rejestrowane przy uzyciu techniki komputerowej i to jest główny sposób pracy Christophera

6 punkt - płyta Opus zanim ukazała się na CD w oficjalnej sprzedaży była w ofercie jako album cyfrowy dostępny do kupienia w sieci (pliki).

7 punkt - prace nad ostatnim albumem "Future" w pełni odbywały się w technice cyfrowej i z uwzględnieniem HiRes (co zresztą nie jest tajemnicą, bo jest/będzie album dostępny w jakości 24/192)

 

1. Od wielu lat za projekt Schiller odpowiada Christopher von Deylen - jednoosobowo. Nagrywa także solo z Haraldem Bluechelem co idzie mu bardzo dobrze.

 

2. Sukcesy sukcesami ale w czasach kiedy za projekt odpowiadały dwie osoby nie był on ani w połowie tak dobry jak obecnie. Już pierwsza płyta von Deylena solo Leben okazała się ogromnym sukcesem, nieporównywalnym z tym co było wcześniej.

 

3. Ten nurt muzyczny uprawia kilkuset artystów. Zanim Moby w ogóle się za niego wziął były podwaliny w postaci muzyki zespołu Kraftwerk (Florian i Ralf sami skonstruowali swoje klawisze) czy Yello (Boris Blank był i jest jednym z najbardziej uzdolnionych i ekscentrycznych zarazem artystów który nie bał się eksperymentować i iść pod prąd). Pojęcie "techno pop" pojawiło się na albumie Kraftwerku Electric Cafe z połowy lat 80-tych choć zespół tworzył już od niemal dwóch dekad. Kiedy zaczynał Kraftwerk Moby miał 5 lat a von Deylen właśnie się rodził. Kiedy zaczynało Yello chodzili do szkoły podstawowej. A gdzie w tym wszystkim Jean Michel Jarre? Przecież także był inspiracją. Moby niewątpliwie miał wpływ na wielu innych artystów ale czy na von Deylena? Dla mnie Schiller jest sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

 

4-7 Wpływ Mirko na to co robi obecnie (od 2003 roku) Christopher jest żaden. Cieszy mnie że jego płyty są bardzo dobrze zrealizowane a że używa komputera do obróbki? Super. Liczy się efekt. Czy to ma jakiś wpływ na to co forumowicze audiostereo.pl uzyskują z komputera w domu? Absolutnie.

[BeatX]

Ten cały Moby to straszna Hujnia :) To już wolę italo i disco z lat 80tych...

 

Może Ci się nie podobać jego muzyka, tutaj nie ma co prowadzić dyskusji typu "Techno jest lepsze od Metalu", ale rozpatrując produkcje Moby'ego pod względem technicznym i merytorycznym to jest to ścisła światowa czołówka muzyki z okolic elektroniki (mimo iż komercha)

 

Ja np. nie trawię metalu i wszelkich jego odmian.

Po prostu nie czuję tego klimatu :)

Ale nigdy złego słowa nie powiem na tę muzykę, ze względu na to że nie umiem grać na żadnym instrumencie więc nie doceniłbym kunsztu muzyków i wszelkich niuansów z tym związanych.

No i mam ogólnie z zasady szacunek do wszelkiej muzyki ze sceny underground'owej.

[arkadowski]

Ten cały Moby to straszna Hujnia :) To już wolę italo i disco z lat 80tych...

I masz prawo "woleć" tak jak moje wpisy o Moby nie oznaczają, że słucham jego muzyki. Ten człowiek nie ma być słuchany z uwielbieniem, ale jest ikoną muzyki i jego dokonania wpłynęły na dzisiejszą twórczość takich właśnie znanych i cenionych jak podany projekt Schiller.

Każdy nurt muzyczny ma swoje ikony bez względu na to czy komus sie to podoba czy nie, osoby majace ogromny wpływ swoją twórczością oraz brzmieniem na to, co dzieje się w obrębie całego gatunku w następnych latach (czasem i pokolenia dalej).

[rochu]

W tym czasie Moby zbierał kolejne nagrody i pozytywne recenzje. To pokazuje, że subiektywnie mozemy wszystko uznac za wspaniałe, ale to ogół wybiera co jest naprawdę uznane i cenione. I te wybory kreują przyszłośc, nie subiektywne chcenie i subiektywne opinie wyrażane z pozycji własnego fotela.

 

 

Przypomina mi się taki tekst z tego forum, sprzed ok. 10 lat:

- jak tobie może się nie podobać wzmacniacz XXX? Przecież dostał w teście tygodnika YYYY pięć gwiazdek!

[Gość discomaniac71]

A teraz skupmy się na przedmiocie sprawy i podejmowanym temacie.

A tak na marginesie, Twoje subiektywne oceny projektu Schiller maja sie nijak do ogólnej oceny krytyków i znawców muzyki.

Dokonania Moby'ego to lata świetlne dla projektu Schiller i sam Schiller nigdy tego nie kwestionował i nie kontestował gdy nagle…było o nim cicho z racji słabego zainteresowania.

W tym czasie Moby zbierał kolejne nagrody i pozytywne recenzje. To pokazuje, że subiektywnie mozemy wszystko uznac za wspaniałe, ale to ogół wybiera co jest naprawdę uznane i cenione. I te wybory kreują przyszłośc, nie subiektywne chcenie i subiektywne opinie wyrażane z pozycji własnego fotela.

 

Mam Ci zrobić wykład jak i komu są przydzielane nagrody np w fotografii? Tak samo jak recenzje i nagrody w audio. Ten temat na pewno sam dobrze znasz. Wyżej oceniam Schillera niż Moby'ego. Moja sprawa a zdanie krytyków mi wisi. Historię muzyki przerabiałem sto razy. Na antenie i poza. Jak słyszę jakieś cudowne dzieło Moby'ego od razu włącza mi się lampka pt oryginalny wykonawca i tytuł nagrania.

 

Ten człowiek nie ma być słuchany z uwielbieniem, ale jest ikoną muzyki i jego dokonania wpłynęły na dzisiejszą twórczość takich właśnie znanych i cenionych jak podany projekt Schiller.

 

Schiller od 13 lat jest projektem jednoosobowym więc zostawmy rozpatrywanie jego jako duetu. Tworzy go Christopher von Deylen. Tylko i wyłącznie. Interesuje mnie coś innego. Wskaż proszę w dyskografii Schillera konkretne nagrania inspirowane Moby'm. Oczywiście z ostatnich 13 lat.

[arkadowski]

Mam Ci zrobić wykład jak i komu są przydzielane nagrody np w fotografii? Tak samo jak recenzje i nagrody w audio. Ten temat na pewno sam dobrze znasz. Wyżej oceniam Schillera niż Moby'ego. Moja sprawa a zdanie krytyków mi wisi. Historię muzyki przerabiałem sto razy. Na antenie i poza. Jak słyszę jakieś cudowne dzieło Moby'ego od razu włącza mi się lampka pt oryginalny wykonawca i tytuł nagrania.

I słusznie, bo muzyka Moby dla wielu melomanów to nie nurt twórczy tylko odtwórczy uzywając do tego celów róznych sampli czy kawałków nagra sprzed lat.

Muzyka taka była i jest tworzona, chodzi o efekt końcowy i techniki do tego uzyte.

I absolutnie sam preferuję muzyke na płytach projektu Schiller (mam, słucham) niż Moby'ego.

Ale nie mozna zdzierac korony tym wszystkim, bo coś nam nie pasuje.

Dlatego Twój wybór jest moim subiektywnym zdaniem muzycznie celny, muzyka z nazwą Schiller ma w sobie więcej do pokazania i przekazania słuchaczowi niż z pozoru to wygląda na pierwszy rzut.

Ale poza tym Moby pokazał coś, czego wielu nie było w stanie osiągnąc przed nim, a potem reszta jedynie si.e wzorowała. Wzorowała na nim.

Tak więc możemy woleć Schillera, a i tak Moby zostanie tym, który dał innym początek. Nie odwrotnie. Można by napisac, że gdyby nie Moby nie było by projektu Schiller.

[neomammut]

>>rochu, discomaniac71

Ta cała dyskusja przypomina mi pewien Klub zaczynający się na S....

[BeatX]

Ponawiam pytanie o demagnetyzer płyt CD :)

[Gość discomaniac71]

I słusznie, bo muzyka Moby dla wielu melomanów to nie nurt twórczy tylko odtwórczy uzywając do tego celów róznych sampli czy kawałków nagra sprzed lat.

Muzyka taka była i jest tworzona, chodzi o efekt końcowy i techniki do tego uzyte.

I absolutnie sam preferuję muzyke na płytach projektu Schiller (mam, słucham) niż Moby'ego.

Ale nie mozna zdzierac korony tym wszystkim, bo coś nam nie pasuje.

Dlatego Twój wybór jest moim subiektywnym zdaniem muzycznie celny, muzyka z nazwą Schiller ma w sobie więcej do pokazania i przekazania słuchaczowi niż z pozoru to wygląda na pierwszy rzut.

Ale poza tym Moby pokazał coś, czego wielu nie było w stanie osiągnąc przed nim, a potem reszta jedynie si.e wzorowała.

 

I tu jestem w stanie się zgodzić. Aczkolwiek zauważ że na płytach Schillera sampli jako takich nie ma. Nawiązań bezpośrednich do Moby'ego także. A teraz Cię zaskoczę. Dla mnie takie kawałki jak In this world czy Why does my heart feel so bad? Moby'ego to jedne z najlepszych w historii elektroniki. Tego nie odbierze mu nikt. Tak jak nikt nie odbierze mu wpływu na to co dzieje się w gatunku.

 

Dla wszystkich którzy Moby'ego nie znają a chcieliby poznać...

 

Why does my heart feel so bad by Moby i zsamplowany oryginał z 1963 roku.

 

 

[BeatX]

Dla wszystkich którzy Moby'ego nie znają a chcieliby poznać...

 

Why does my heart feel so bad by Moby i zsamplowany oryginał z 1963 roku.

 

 

No ale przecież to jest charakterystyczne dla muzyki BigBeat.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Fatboy Slim robi to samo.

 

Prodigy też, mimo iż muzyka jest z innych kręgów:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość discomaniac71]

Podobnie: In this world.

 

 

[BeatX]

Każdy kto ogarnia produkcję elektronicznej muzyki, wie o tym że producenci często samplują stare nagrania i je przerabiają.

[Gość discomaniac71]

Jak i wielu innych genialnych producentów.

 

Czy genialnych? Nie wiem. Wolę artystów tworzących własne kompozycje. Ale powiem Ci że nawiązywanie jest stare jak świat. Na miarę tamtej techniki robiono to już w latach 70-tych a mistrzem był niejaki Frank Farian. Tylko gdzie on znalazł perkusistę który dorównał Powellowi?

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=IYB7lD6chwc

[neomammut]

Ponawiam pytanie o demagnetyzer płyt CD :)

A ja ponawiam prośbę o otwartość umysłu...

[Gość discomaniac71]

Każdy kto ogarnia produkcję elektronicznej muzyki, wie o tym że producenci często samplują stare nagrania i je przerabiają.

 

Na szczęście nie wszyscy.

[arkadowski]

Na szczęście nie wszyscy.

I całe szczęście, bo byśmy mieli tysiące tego samego shit'u.

A tak jest miejsce na kreatywność nawet w obrębie tego samego gatunku.

Owszem z powodu ilości, a nie jakości zawęża się często mozliwość stworzenia czegoś naprawdę dobrego i nie powielającego schematy, ale na to się czeka czasem kilka lat - na te perełki.

Gorzej jak z wielkich opada siła twórcza i rozmieniają się na drobne. Jak Jarre i jego ostatnie popeliny.

Niestety i nie jest to tylko spowodowane wspaniałym wspomnieniem młodości. Po prostu były swego czasu rzeczy doskonałe, które dziś nawet mimo wielu lat są wzorcem dla tego, co mamy dookoła.

A co mamy…w 90% jedno wielkie…no właśnie.

 

A ja ponawiam prośbę o otwartość umysłu...

Ale to już bez urazy - zalatuje wiarą. I nie mam nic ani do wiary silnej i tak wielkiej, która unosić pozwala góry i nie mam nic do tego, by wydawać pieniądze na własne bzdury.

Ale nie mozna oczekiwać wiary od całego świata w rzeczy bzdurne i mało poważne (z punktu widzenia ogółu, nie tej jednostki, dla której to ma sens).

Jestem sceptykiem bym chciał kupowac takie rzeczy, ale jestem też przeciwnikiem negowania wszystkiego. Jeśli ktoś am tak silną wiarę, że wierzy w takie rzeczy - jego kasa, jego droga zyciowa. Tylko nie nawołujmy do otwartości umysłów innych, kiedy tematem są takie bzdury.

Otworzyć nalezy umysł na sprawy naprawdę rzeczywiste, nie na wyimaginowane teorie jednostek bez pokrycia i zdolności obrony tych teorii.

Ale poza tym peace! Wydawaj Bracie ile tylko dusza Twoja zapragnie na wszelkiej maści przyjemności. Po to się zyje, by otwierać umysł na "nowe" a nie siedzieć w piwnicy i liczyć na to, że świat zapomni iść do przodu.

[BeatX]

A ja ponawiam prośbę o otwartość umysłu...

 

Kiedy ja mam otwarty umysł i staram się cały czas badać zjawiska w hobby, które aktualnie jest u mnie na topie.

Nie inaczej było, gdy zaczynałem z fotografią.

Całymi miesiącami czytałem, szukałem, testowałem aż zrozumiałem co za co odpowiada, dlaczego się dzieje tak a nie inaczej, i co jest istotne zarówno na etapie wykonywania fotografii, jak i w późniejszym postprocess.

W przypadku jak mnie coś mocno interesuje /jak technika audio/, to chłonę wiedzę jak gąbka :)

 

być może pole magnetyczne wprowadza pewne zmiany w ruchu lasera

 

Gdyby tak było jak piszesz, to słyszalny efekt byłby w postaci przerwy w muzyce.

Usłyszałbyś ciszę :)

 

Warto obejrzeć:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Niecała godzina oglądania, a można dowiedzieć się mnóstwo fajnych rzeczy podanych w zrozumiały sposób, o technice zapisu/odczytu z płyty CD :)

W tym również jak działa mechanizm sterowania laserem w napędzie CD.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[rochu]

No to teraz bez samplowania.

Skomponowane przez gościa, który w przeciwieństwie od poprzednich przykładów znał nuty i zasady kompozycji.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość discomaniac71]

Maciek, zmień wzorce. Reduktor szumu to... Nie skomentuję przez grzeczność ;-)

[BeatX]

Maciek, zmień wzorce. Reduktor szumu to... Nie skomentuję przez grzeczność ;-)

 

To nie jest dla mnie wzorzec :)

Powołuję się na jego filmy, bo są fajnie zrealizowane tak że nawet laik się połapie co i jak.

Jak masz jakieś webinaria, gdzie jest podana w jeszcze bardziej przystępny sposób ogólna wiedza o technice cyfrowej (i ogólnie o technice audio) to zarzuć linkiem pls - chętnie obejrzę.

 

Nie rozumiem, czemu autor kanału Reduktor Szumu jest w oczach audiofili jakimś matołem.

Podał gdzieś nieprawidłowe technicznie informacje, czy jak?

Znaczy pytam o jego dwa kanały, i ten o technice audio i ten o elektronice.

[arkadowski]

No to teraz bez samplowania.

Skomponowane przez gościa, który w przeciwieństwie od poprzednich przykładów znał nuty i zasady kompozycji.

Proponuję poznać świat. Ten w szerszym zakresie. Jak już wspominamy Moby'ego - człowiek komponuje nie tylko z sampli ale doskonale zna nuty. Jak już pisałem, swoimi wpisami udowadniasz jedynie w jak wąskim zakresie własnych zainteresowań chciałbyś by przez wszystkich dookoła był odbierany świat. No cóż, to niemozliwe i przynosi rozczarowania.

[Gość discomaniac71]

Maciek, ja nie jestem audiofilem tak że sorry ;-)

[arkadowski]

To nie jest dla mnie wzorzec :)

Powołuję się na jego filmy, bo są fajnie zrealizowane tak że nawet laik się połapie co i jak.

Jak masz jakieś webinaria, gdzie jest podana w jeszcze bardziej przystępny sposób ogólna wiedza o technice cyfrowej (i ogólnie o technice audio) to zarzuć linkiem pls - chętnie obejrzę.

 

Nie rozumiem, czemu autor kanału Reduktor Szumu jest w oczach audiofili jakimś matołem.

Podał gdzieś nieprawidłowe technicznie informacje, czy jak?

Znaczy pytam o jego dwa kanały, i ten o technice audio i ten o elektronice.

 

Bo burzy wiarę w cuda. To taki jegomość, którego cytowanie na pielgrzymce (w wymiarze wiary) powodowałoby masowe samobójstwa.

Odkrywa to, co tak ładnie mozna ubrać w świecie audiofilskim słowami "to trzeba słyszeć", "nie masz dobrego sprzętu", "musisz się wiele nauczyć", "masz mało rozdzielczy system","masz sprzęt do d…", "zle zestawiono Ci system" itd.

 

Oczywiście nie traktuj wszystkiego co zobaczysz w tych filmach jako słuszności w świecie audio, bo technika nie zawsze daje jednakowe wyniki jak subiektywny odbiór człowieka.

Tak więc to zakres technicznych tłumaczeń, a potem zostaje do odrobienia lekcja - słuchanie.

Tyle tylko, ze lepie posłuchać dobrej muzyki niż słuchac sprzętu by obalac lub potwierdzać to, co zoabczysz i usłyszysz w filmie Redaktora Sz.

Muzyka to w głównym wymiarze zdolność subiektywnego czerpania przyjemności z rzeczy ulotnych, trwających ułamek czasu w jakim jesteśmy w stanie usłyszeć pewne dzwięki.

Pytanie czy szukasz odpowiedzi na to czym jest dobry sprzęt czy odpowiedzi czym jest dobra muzyka i jak w domu słuchac dobrze (subiektywnie) muzyki.

Bo jesli to drugie, to kazde zestawienie - łącznie z magnetofonem sprzed 30 lat spełni Twoje oczekiwania, jeśli wpisze się w Twoje oczekiwania brzmieniowe i uzytkowe.

 

A jesli sprzętu szukasz i technicznych rozwiązań - to długa droga przed Tobą.

[rochu]

Proponuję poznać świat. Ten w szerszym zakresie. Jak już wspominamy Moby'ego - człowiek komponuje nie tylko z sampli ale doskonale zna nuty. Jak już pisałem, swoimi wpisami udowadniasz jedynie w jak wąskim zakresie własnych zainteresowań chciałbyś by przez wszystkich dookoła był odbierany świat. No cóż, to niemozliwe i przynosi rozczarowania.

 

Janusz Łętowski (może lepiej sprawdź w Wikipedii) powiedział kiedyś, że szkoda życia na kiepskie płyty.

Staram się trzymać tej maksymy.