Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?


Harrold1986

Rekomendowane odpowiedzi

Trzeba jeszcze mieć na czym porównać. Swego czasu porównywałem np Winampa i Foobera. Ten drugi zdecydowanie czyściej odtwarzał zarówno pliki różnej maści jak i CD-Audio. Powiedz sobie, nie mam dobrego systemu, nie słyszę różnic i wszystko będzie klarowne :) Oczywiście, się uśmiecham - to tylko rozmowa!

 

I ten właśnie cytat neomammut pokazuje jakim skończonym jełopem jesteś i jak łatwo ulegasz sugestiom. "Lepszość" fubara to wyłącznie internetowa plotka, dementowana nawet przez jego twórców. Kto tą lepszość słyszał sam sobie wystawił świadectwo.

I tak wygląda sprawa za całą resztą złotouchych podobnych tobie, słyszących nie wiadomo co.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

>>Ujemny

Rozumiem, że skoro TY nie słyszysz różnicy, tzn, że NIKT INNY także tej różnicy nie słyszy. Trzeba mieć mocno ograniczone horyzonty myślowe, by tak twierdzić. Zapraszam do siebie, odważysz się?

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Gość partick

(Konto usunięte)

"Lepszość" fubara to wyłącznie internetowa plotka, dementowana nawet przez jego twórców. Kto tą lepszość słyszał sam sobie wystawił świadectwo.

 

To maximize audio fidelity in cases where resampling or downscaling in bit depth is required, it provides noise shaping and dithering. - o ile ja pamiętam, to wtedy tylko foobar to oferował.

To, że przez chwile foobar oferował jakieś ficzery przetwarzania których nie miała konkurencja a było to np. przez pół roku w 2001 roku, nie usprawiedliwia słyszenia jego lepszości 5 czy 10 lat później.

Można sobie to nawet przeczytać w oficjalnym FAQ.

 

Poza tym, od kiedy to dla audiofila ważny jest dithering podczas resamplingu czy downscalingu? Znaczy, jak ktoś sobie resamplował audio CD do 32kHz, to miał lepiej? Czy, że jak ktoś używał jakiejś mega gównianej resamplująco downsomplującej karty dźwiękowej to miał lepiej? Wyjątkowo przydatne...

 

Neomammut ja rozumiem, że walisz gruchę pod swoje klocki, ale nawet na 100 razy lepszych nie usłyszysz różnic których zwyczajnie nie ma.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość partick

(Konto usunięte)

To, że przez chwile foobar oferował jakieś ficzery przetwarzania których nie miała konkurencja a było to np. przez pół roku w 2001 roku, nie usprawiedliwia słyszenia jego lepszości 5 czy 10 lat później.

 

z tym, że to było tzw. linuksowe pół roku ;)

 

Można sobie to nawet przeczytać w oficjalnym FAQ.

 

to FAQ jest stosunkowo nowe, że tak się wyrażę, tym niemniej też zwraca na to uwagę:

Does foobar2000 sound better than other players?

No. Most of “sound quality differences” people “hear” are placebo effect (at least with real music), as actual differences in produced sound data are below their noise floor (1 or 2 last bits in 16bit samples). foobar2000 has sound processing features such as software resampling or 24bit output on new high-end soundcards, but most of the other mainstream players are capable of doing the same by now.

 

Poza tym, od kiedy to dla audiofila ważny jest dithering podczas resamplingu czy downscalingu? Znaczy, jak ktoś sobie resamplował audio CD do 32kHz, to miał lepiej? Czy, że jak ktoś używał jakiejś mega gównianej resamplująco downsomplującej karty dźwiękowej to miał lepiej? Wyjątkowo przydatne...

 

audiofilia plikowa dopiero wtedy raczkowała, razem z FLAC :)

Moze tak Raphaell wypowie sie nt kosztow realizacji plyty w porzadnym studio? Od wejscia do studia po stereo tasme/dysk Master, tylko chociaz. Myslicie,ze PIONEER CORP. ot tak sobie zainwestowal w AIR STUDIOS? Tylko po to,by dawac g.warta naklejke na gratach stereo? Wiecie ile kosztuje pro konsoleta np NEVE? Niech kolegow nie zwodza ceny gowien z tzw rynku pro u co poniektorych w domach

 

Fripp do dzis zaluje,ze oszczedzali na studio w erze Fripp-Wetton-Bruford.Przeciez to brzmienie zdrada!

No co ty. Budynek to konstrukcja techniczna którą projektuje kilkunastu inżynierów (pomijając pomagierów ;), a przełom techniczny który umożliwi nowe rozwiązania to nie jest coś porównywalnego z działalnościa artystyczną. To zupełnie coś innego. Jak ktoś wymyśli nowy superlekki, superwytrzymały beton, to może sobie będzie żył do końca życia, ale tym zajmują się naukowcy. Podczas projektowania budynków posługuję się już sprawdzonymi rozwiązaniami, mogą być nowatorskie, ale zawsze sprawdzone. Możliwe, że np. chcąc zbudować jakieś niewiadomo co w dubaju trzeba zatrudnić sztab naukowców do opracowania jakiegoś pojedyńczego niekonwencjonalnego rozwiązania, ale to są pojedyńcze przypadki w skali świata.

Tymczasem projekt oparty o znane rozwiązania to nadal wartość intelektualna jego twórcy. I czy to architekt, który jako jadyny odpowiada za część artystyczną, czy zwykły branżysta, to nigdy nie wyzyje z jednego projektu bo nigdy nie będzie właścicielem budynku :) No chyba, że jakiś architekt sobie wyłoży kilkadzisiąt miliardów i wybuduje jakiś 500m wierzowiec wg. swojego widzimisię, tylko, że wtedy wystarczająco dobrze żyje się z wynajmu powieżchni, nie trzeba z pokazywania :)

 

zgadzam się, jestem projektantem i generalnie jest tak że przy złożeniu dokumentacji Inwestorowi dokonujemy cesji praw do projektu na Inwestora. to standard. niestety, odpowiadamy karnie za błędy...

Nie ma żadnej granicy. Na użytek osobisty można z dziełem robić dosłownie wszystko. Możesz sobie zmiksować piosenke z tysiącami innych piosenek, powycinać frazy, zmienić tonację, cokolwiek, co tylko chcesz. Ale jest to tylko na użytek osobisty. Czyli dla Ciebie i dla Twego grona rodzinno towarzyskiego.

Przykładową fotografię ściągniętą z sieci możesz w programie graficznym przerobić wedle uznania, zapisać to w dowolnym pliku czy wydrukować bądź naświetlić i podarować kochance czy babci - nic nikomu do tego!!

Granica nie istnieje dopóki działasz na polu dozwolonego użytku osobistego. Przykładową płytę CD możesz sobie zripować i dokonać operacji na pliku w notatniku czy w jakimkolwiek edytorze dźwiękowym. Możesz dosłownie wszystko o ile działasz na polu użytku osobistego - czyli zainteresowany, rodzina i pozostający w bliskim stosunku towarzyskim.

 

I proszę pamiętać, że dozwolony użytek osobisty wyklucza czerpanie korzyści finansowych.

No to pozostaje jeszcze tylko pytanie gdzie przebiega granica miedzy utworem jeszcze starym ale juz przetworzonym a czym zupelnie nowym, czyli w ktorym momencie sam zostaje tworca.

 

 

W każdym razie, to jaki model biznesowy na artyście wymusi piractwo to jest kwesja wtórna. Ustaliliśmy, że ściąganie jest legalne, ale czy etyczne, nawet przy założeniu, że grajek i tak wyżyje?

Kwestia etyczna jest raczej kogo ma chronic obowiazujace prawo - na przyklad czy stawiamy na wieksza dostepnosc dobr kultury i motywujemy do wiekszej produktywnosci przez pozwolenie na ich szybsze przechodzenie do domeny publiczej czy tez pozwalamy na blokowanie dostepu do wynikow pracy tworcow przez nich samych i ich spadkobiercow na rzecz jak najwiekszego zwrotu wysilku wlozonego w wytworzenie czegos. Obecny system prawny i finansowy preferuje to drugie rozwiazanie. Czy aby slusznie?

server unreachable;--

Tylko po co piszesz o ogarniającej nas zewsząd nieuczciwości jako próbie usprawiedliwienia piractwa. Idąc tym tropem to i na stacji benzynowej nie musze płacić, bo to koncerny paliwowe to złodzieje, u jubilera mogę wynieść diament bo wiadomo jakie grosze dostają biedni górnicy którzy je wydobywają i w banku mogę wyłudzić kredyt bo wiadomo-Goldman-Sachs.

 

Bardzo złe porównanie. To o czym piszesz to zwykła kradzież, natomiast ściąganie czegoś z netu to nie jest żadna kradzież, bo nie jest nielegalna (oprócz ściągania programów komputerowych) i często wcale nie przyczynia się do zmniejszenia sprzedaży i zysków, o czym pisał Ujemny.

 

producent A stworzył przedmiot i sprzedaje go za 30 złotych.

a producent B nauczył się robić idealne kopie przedmiotu producenta A i rozdaje go na tyłach sklepu za darmo.

 

czy ci którzy dostaną przedmiot od pana B pójdą i kupią go raz jeszcze od pana A jeśli jest jego idealną kopią ?

czy w takim razie pan B powoduje straty u pana A czy nie ?

 

Jedni pójdą i kupią, bo będą chcieli mieć namacalny oryginał.

 

Drudzy zrobią sobie kopię od kolegi, albo ściągną z sieci, ale wcale to nie oznacza, że gdyby nie mieli takiej możliwości, to poszliby i kupiliby.

 

Jeszcze inni ściągną z sieci, posłuchają i wtedy dopiero pójdą i kupią, a nie mając wcześniej możliwości ściągnięcia i posłuchania - nigdy nie kupiliby, bo po prostu nie znaliby.

 

Proste.

nie mając wcześniej możliwości ściągnięcia i posłuchania - nigdy nie kupiliby, bo po prostu nie znaliby.

 

przepraszam ale to jest bzdura.

dziś, przy dostępności youtube, serwisów na których można odsłuchać całe płyty (boomkat, itunes), przy ilościach recenzji płyt i dostępności opinii - nie ma szans żeby nie być świadomym jak płyta brzmi. znać można wszystko, wystarczy odrobina chęci.

>>Ujemny

Rozumiem, że skoro TY nie słyszysz różnicy, tzn, że NIKT INNY także tej różnicy nie słyszy. Trzeba mieć mocno ograniczone horyzonty myślowe, by tak twierdzić. Zapraszam do siebie, odważysz się?

 

Dotyczy różnicy między Winampem a Foobarem.

 

I kto to pisze? Ktoś, kto nie słyszy lepszego brzmienia gęstych nad 16/44.

 

Buhahahaha :-)

 

przepraszam ale to jest bzdura.

dziś, przy dostępności youtube, serwisów na których można odsłuchać całe płyty (boomkat, itunes), przy ilościach recenzji płyt i dostępności opinii - nie ma szans żeby nie być świadomym jak płyta brzmi. znać można wszystko, wystarczy odrobina chęci.

 

Na Youtube posłuchasz jak płyta brzmi???

 

Puknij się w czoło. ;-)

Gość partick

(Konto usunięte)

I kto to pisze? Ktoś, kto nie słyszy lepszego brzmienia gęstych nad 16/44.

 

w kwestii formalnej. jak otworzysz oczy w zaciemnionym pokoju, to nie widzisz, czy też widzisz ciemność?

a nie ?

zakładasz chyba że ten kto ściąga ma sprzęt i ściąga FLAC ?

90% portali torrentowych zasrane jest marnym 192kbps, lemingi które to ściągają pojęcie o jakości mają takie jak ja o monoblokach MBL. czyli żadne.

 

youtube doskonale pozwala zapoznać się z zawartością płyty, stylem gry, podobnymi artystami. nie ma lepszego narzędzia do spontanicznego poszukiwania nowej muzyki.

Fripp do dzis zaluje,ze oszczedzali na studio w erze Fripp-Wetton-Bruford.Przeciez to brzmienie zdrada!

 

Żartujesz sobie?

 

youtube doskonale pozwala zapoznać się z zawartością płyty, stylem gry, podobnymi artystami. nie ma lepszego narzędzia do spontanicznego poszukiwania nowej muzyki.

 

Ale jakości brzmienia przecież nie poznasz.

Poznasz wtedy, gdy ściągniesz muzykę w bezstratnym pliku, posłuchasz i wtedy ew. kupisz w sklepie oryginał.

No to pozostaje jeszcze tylko pytanie gdzie przebiega granica miedzy utworem jeszcze starym ale juz przetworzonym a czym zupelnie nowym, czyli w ktorym momencie sam zostaje tworca.

 

 

Twórcą zostaje się wówczas kiedy samemu się to stwierdzi. A ochronie podlega każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze niezależnie od wartości, przeznaczenia czy sposobu wyrażenia. Jeżeli przerórbka oryginalnego dzieła zyskuje znamiona twórcze to mówimy o nowym utworze powstałym na bazie utworu pierwotnego.

Przykładowo znamy wszyscy Mona Lizę i wiemy jak wygląda. Domalowanie jej wąsów stwarza nowe dzieło bo mamy tu ingerencję twórczą w pierwowzór - tak powstała Mona Liza autorstwa Marcela Duchampa.

Trudno powiedzieć by zmiana formatu czy przepisanie z nośnika na nośnik miało charakter twórczy, ale już dośpiewanie kilku słów do utworu pierwotnego (albo przykładowo jego remix) powoduje zaistnienie nowego dzieła opartego na dziele pierwotnym. Wówczas te nowe dzieło oparte na dziele pierwotnym zaczyna żyć swoim życiem i podlega pełnej ochronie z mocy praw autorskich - niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.

Roporządzanie i korzystanie z przeróbki (nazywa się to opracowanie cudzego utworu) wymaga zgody twórcy utworu pierwotnego - żadne jednak zgody nie są potrzebne o ile działamy na polu dozwolonego użytku osobistego czyli owa przeróbka służy zainteresowanemu bądź jego kręgowi rodzinno towarzyskiemu.

Mam taki głupawy nick, bo osiemnaście lat temu zapomniałem loginu i hasła pod jakim się pierwotnie zarejestrowałem.

Ale jakości brzmienia przecież nie poznasz.

Poznasz wtedy, gdy ściągniesz muzykę w bezstratnym pliku, posłuchasz i wtedy ew. kupisz w sklepie oryginał.

 

bez przesady z tym "poznawaniem albumów", zresztą dużo kawałków oferowanych jest w jakości 720p/1080p. brzmią wystarczająco dobrze żeby mieć świadomość z czym obcujemy.

 

poza tym , powtarzam - większość nie wie co to FLAC. środowisko audiofilii jest być może przekonane że FLAC to standard, otóż to nie jest standard, a na pewno nie w dziedzinie muzyki popularnej, co jest 90% typem ściąganej muzyki z sieci. proszę wejść na fora i spytać kto ma i zna i słucha formatów bezstratnych, odpowiedzi potrafią naprawdę rozbawić.

Sound, nie rozczarowuj mnie;to Ty w glownej mierze napaliles mnie na geste.A ze wyszla klapa? Trudno, nt sciagania z netu mam od dawna ugruntowione zdanie, re Fripp-moze taki np Red jest swietnie nagrany? He,he,albo Starless and...? Kaszana,nawet nie usmiech dyskoteki... Czytuje duzo biografii,postaram sie znalezc odnosne fragmenty. Uklony,

Ku przestrodze to "ściąganie z sieci" może skończyć się tak :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Brawo! Dlaczego kanal kablowy CMT wycofal sie nie tylko z Polski i Europy w ogole? Dlaczego HD Tracks sprzedaje downloady tylko w U$ ? Poniewaz jest tam porzadek.I jak znak drogowy pokazuje max 20mph w miescie to ludziska jada max 20mph.Kraj ofc o niemalej przestepczosci(ale nie pirato-sciagajacej z netu),gdzie cop cieszy sie (dla mnie zwl podczas 1szego pobytu)zaskakujacym szacunkiem? A przypominacie sobie,z innej beczki troche,jak policja wkroczyla do Tara Labs?

moze taki np Red jest swietnie nagrany? He,he,albo Starless and...? Kaszana,nawet nie usmiech dyskoteki...

 

To zależy dla kogo dane brzmienie jest dobre albo złe.

Mnie osobiście brzmienie tych płyt King Crimson bardzo odpowiada, chociaż remastery Wilsona

oczywiście poprawiają je, co jest ewenementem we współczesnych remasterach muzyki rockowej.

przepraszam ale to jest bzdura.

dziś, przy dostępności youtube, serwisów na których można odsłuchać całe płyty (boomkat, itunes), przy ilościach recenzji płyt i dostępności opinii - nie ma szans żeby nie być świadomym jak płyta brzmi. znać można wszystko, wystarczy odrobina chęci.

 

dla lykajacych popowa papke to oczywiscie jedna z alternatyw, ale taki wciaz woli sciagnac w mp3 i posluchac tej papki bo mu wygodniej i moze to sabrac na srajfona lub inny grajek no i ma mozliwosc sciagniecia,

jesli mu zabronia sciagniecia to wtedy bedzie korzystal z youtube, a jak mu z youtube zabronia to znajdzie jeszcze inna metode,

dla sluchajacych calych plyt youtube sie nie nadaje, taki woli mp3 ale jak mu zabronia to znajdzie alternatywe, serwis strumieniowy,

zaden z nich i tak nie kupi plyty bo mu jest ona nie potrzebna

a ci co kupuja to i tak kupuja a dzieki piractwu jeszcze wiecej kupuja bo jeszcze wiecej poznaja

 

na prawde nie rozumiecie podstaw rynku i dlatego piszecie ze piractwo to rzecz powodujaca straty, a przeciez logiczne jest ze tak nie moze byc...

chwilowy brak działalności w audio.

a ci co kupuja to i tak kupuja a dzieki piractwu jeszcze wiecej kupuja bo jeszcze wiecej poznaja

 

ok, z tym się po prostu nie zgadzam.

nie ma przełożenia że więcej ściągniętych albumów = więcej sprzedanych płyt.

gdyby tak było artyści umieszczali by swoje dzieła w necie a tego nie robią. jaki jest powód ?

Ku przestrodze to "ściąganie z sieci" może skończyć się tak :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

ale to w hameryce a wiec w kraju gdzie wlasnie ci ktorzy zarabiaja pieniadze na plytach (a wiec monopole plytowe) oddaja organizacjom rzadowym jakis nikly promil zyskow i wypychaja dzieku tym nieuczciwym lapowkarskim sposobie kieszenie skorumpowanej wladzy (niestety w hameryce skorumpowana wladza korupcje rzad-korporacja juz zalegalnila wiec w swietle prawa dzialaja legalnie niestety - ale to kraj paradoksow na drodze kapitalista-wladza-obywatel) a ta im w zamian wylapuje przecietnych obywateli i zastrasza oraz tworzy prawo korporacyjne do udupiania obywateli, u nas jeszcze nie doszli tak daleko

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

chwilowy brak działalności w audio.

a czy przekonani jestescie ze na youtube wszystkie utwory sa za zgoda autora (czy tam wlasciciela praw autorskich) zamieszczane? to po pierwsze

po drugie to co napisal antymalkontent. nie zawsze sie "chce" youtubowac. zgrywam sobie na telefon taka "próbkę" i ide na rower. jak mam chwile na powazniejsze sluchanie to nie chce jej przeznaczac na poszukiwania tylko na sprawdzone rzeczy...

 

nie ma przełożenia że więcej ściągniętych albumów = więcej sprzedanych płyt.

gdyby tak było artyści umieszczali by swoje dzieła w necie a tego nie robią. jaki jest powód ?

nie ma tez przelozenia odwrotnego...

jest przelozenie ze im wiecej artysty w radio/telewizji to sprzedaz jest automatycznie wieksza. utwor sie osluchuje, promuje, wiadome rzeczy. ale dac uzytkownikowi korzystac kiedy chce (nie wtedy gdy akurat trafi na odpowiednia audycje) to nikt sie nie odważy...

ok, z tym się po prostu nie zgadzam.

nie ma przełożenia że więcej ściągniętych albumów = więcej sprzedanych płyt.

gdyby tak było artyści umieszczali by swoje dzieła w necie a tego nie robią. jaki jest powód ?

jaki? artysta sie nie liczy a korporacja plytowa, a ta postanowila walczyc z plikiem i tyle wiec nie umieszcza ani za darmo ani za kase pliku i ma gdzies czy ktos woli plik czy nie, oto powod

chwilowy brak działalności w audio.

Sound, Magia nazwisk. Uwazam,ze Wilson i tak malo sie postaral.Poza tym,to facet z innej stylistyki anizeli Fripp.Z gowna bata...Discipline ma bledy w moim pojeciu 'crimsonismu' od zarania.Ale Levin i Belew od razu celowali w rynek U$.Kulminacja tego jest 'Zolta'.Ale i tak mi sie podoba,he,he.Ale nagranie jakby Quincy Jones czy pozniejszy Narada Walden.Slyszalem to na koncercie w NYC zaraz po wydaniu.Mam jeszcze t-shirt i jumper z tego wieczora,he,he. Nb-mastering lab na angielskiej wiosze,z jakiego KC & Wilson korzystali wypuszcza znacznie lepsze produkcje

gdyby rynek byl zdrowy, nie zawladniety przez monopolistyczne organizacje to bys mial wiele darmowej muzyki, a tak to tylko mozesz liczyc na tych ktorzy sami wydaja

chwilowy brak działalności w audio.

Ku przestrodze to "ściąganie z sieci" może skończyć się tak :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No i pomimo tłumaczenia na kilku stronach wyskakuje taki jeden z pierdołowatą wiadomością. Już sam tytuł mówi "za udostępnianie" a nie za pobieranie!! W oryginale angielskiej wiadomości znajdzie się pewnie słowo "sharing", które oznacza dzielenie się.

Sprawa Tenenbauma jest znana i jest on ścigany za 'sharing' (bezprawne dzielenie się) a nie za 'downloading'.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mam taki głupawy nick, bo osiemnaście lat temu zapomniałem loginu i hasła pod jakim się pierwotnie zarejestrowałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jakos nie widac zeby wszyscy sie rzucili na plyty,

jak znajde artykul z wyliczeniami gdzie wyszlo ze po wprowadzeniu ustawy jeszcze mniej plyt sie zaczelo sprzedawac to tez wrzuce,

czytajcie i uczcie sie bo wielu z was nie zna podstaw rynku, naprawde ci co nie chca plyt to i tak ich nie beda kupowac, moga kupic tylko tania legalna alternatywe a jak jej nie bedzie to wybiora darmowa ale nie plyte to prost i logiczne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

chwilowy brak działalności w audio.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Ale żeby ktoś mógł ściągać bezkarnie, to pierw ktoś musi, łamiąc prawo, wrzucić pliki do sieci.

Zresztą tak działają torrenty. Żeby móc dużo i szybko ściągać, samemu też trzeba udostępniać pliki. Nie za bardzo się na tym znam, ale czy są torrenty na których możemy do woli, swobodnie zasysać pliki nic nie udostępniając innym?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.