Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Bardziej interesujący jest rezonans samych kolumn.

Mnie akurat bardziej interesuje to na przykład, że chyba nikt jak dotąd nie wpadł na to,

że zmiany w brzmieniu kolumn po ich ustawieniu na standach, kolcach czy jakichś marmurach,

nie wynikają wcale z tego na czym, tylko z tego na jakiej wysokości te kolumny stoją.

No ale przecież to by było zbyt proste i takie banalne, że niektórzy mogliby tego nie przeżyć,

gdyby nagle się okazało, że w kolcach za tysiąc albo standach za pięć tysiaków nie ma niczego niezwykłego,

a ledwie widoczne gołym okiem zmiany w ustawieniu lub otoczeniu kolumn mają nieporównywalnie większy wpływ na brzmienie

niż wszystkie platformy, podkładki, stoliki, kabelki i inne różne duperelki razem wzięte.

 

Zapewne producenci sprzętu audio znają twój eksperyment i dlatego właśnie nie umieszczają swojej elektroniki w butelkach PET i tak samo nie montują w nich głośników. Wiesz, chodzi o walkę z wibracjami. Weź teraz masywną foremkę np. z żeliwa a la obudowy Naima i do niej tak samo nalej wody i sprawdź. Jestem przekonany, że zauważysz różnicę w zachowaniu płynu. W tym momencie z pewnością sam zrozumiesz, że można zbudować system, który będzie gasił/odprowadzał pochodzące od wibracje powietrza i chronił przed nimi elektronikę zawartą w urządzeniach audio. I tak, krok po kroku dojdziemy do porozumienia.

Nie sądzę, żebyśmy doszli do porozumienia, bo o ile argument z różnicą pomiędzy butelką, a żeliwną foremką jeszcze do mnie przemawia,

o tyle nie widzę najmniejszego powodu, aby występowały jakiekolwiek różnice w zachowaniu tej samej cieczy w tej samej żeliwnej foremce

postawionej na stoliku z IKEA za 49,99zł czy na super duper audiofilskiej platformie za 49.999zł izolującej foremkę od podłogi.

Niech sobie izoluje, ja tam nie mam nic przeciwko, tyle tylko, że wpływ izolacji od drgań pochodzących z podłoża będzie dalej żaden

w porównaniu z wpływem izolacji od drgań powietrza w pomieszczeniu, chociażby w postaci wspomnianej żeliwnej foremki,

a więc wracamy do punktu wyjścia w którym nie ma żadnego znaczenia na czym sprzęt, foremka czy butelka stoi.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Czyli StaryM, umówmy się: według ciebie, jeśli wzmacniacz i CD postawimy na grubej gąbce, a potem na szafce ze szkłem jako podstawą, to brzmienie będzie identyczne w obu przypadkach? Tak?

Podłoże nie ma absolutnie żadnego znaczenia w tym przypadku.

Oczywiście że dragania są przenoszone przez podłoże jak i przez eter,potrzeba tylko zmierzyć wpływ obu tych zjawisk razem i z osobna.Jeżeli podłoże drga to automatycznie przenosi ię na obudowę kolumny,w tym znaczeniu ma wpływ na brzmienie ale trzeba ten wpływ określić ilościowo.Mój syn waży 18 kg i jak biega po pokoju to czuję drgania na stoliku na którym stoi sprzęt ,podobnie głośnik wprawia w drgania podłoże ale niewspółmiernie bardziej drgania są przenoszene przez powietrze,może StaryM ma możliwość zmierzyć skalę drgań

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Po pierwsze, drgań przenoszonych przez powietrze nie można uniknąć, chyba, że "ołtarzyk" byłby w innym pomieszczeniu niż kolumny (wtedy można uznać, że byłyby do pominięcia). Gdyby te podmuchy miały wpływać na dźwięk, to byłoby kiepsko. Owszem, można przyjąć odczuwalny wpływ na odtwarzanie z gramofonu przy dużych głośnościach. To by się jakoś tam dało zmierzyć i usłyszeć. W przypadku CD który ma nadmiarowy odczyt danych i korekcję to poważnie wątpię w możliwość usłyszenia takiego wpływu. Wzmacniacze? Możemy ewentualnie mówić o wpływie na lampowe. Ale też nie sądzę, by to się dało usłyszeć w normalnych domowych warunkach.

Nie mam możliwości zmierzenia drgań, to by musiała być jakaś czuła sejsmograficzna aparatura. Same drgania nie są czymś co znacząco wpłynie na dźwięk. Problemem są rezonanse rozmaitych przedmiotów. Miałem sosnowe meble i w imię warunków odsłuchu pozbyłem się ich wszystkich. Każdy z mebelków radośnie sobie pobrzękiwał i każdy na innej częstotliwości. To było nie do zniesienia. Solidne sosnowe meble poszły do ludzi za grosze. Teraz mam "tandetę" z Ikei i nic w pokoju nie gra oprócz kolumn.

Mój syn waży 18 kg i jak biega po pokoju to czuję drgania na stoliku na którym stoi sprzęt ,podobnie głośnik wprawia w drgania podłoże

Tak, tylko żeby uzyskać porównywalnej skali efekt drgania stolika, membrana głośnika musiałaby mieć masę 18kg

i uderzać bezpośrednio w podłogę z taką samą siłą z jaką uderzają w nią stopy Twojego biegającego syna.

Więc jak to się ma do realnych warunków pracy normalnego głośnika? Nijak :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Ja nie porównuję 1:1 a poza tym jak grają kolumny to mamy sumę drgań z powietrza i z podłoża a jak młody biega to tylko z podłoża więc uwaga nie trafiona

Jak dla mnie, to cały temat walki z drganiami jest nietrafiony, więc spokojnie możemy go sobie darować.

Przenoszenie drgań podłoża na sprzęt grający oraz wpływ tych drgań na brzmienie systemu...

Kolejny bzdurny pretekst do wyciągania kasy z naiwniaków, równie dobry jak każdy inny,

na przykład walka z grawitacją, która w znaczący sposób wpływa na ruch tłokowy membran głośników,

co słyszy każdy prawdziwy audiofil i dlatego zaleca się obracać kolumny w pionie każdego dnia o ok. jeden stopień,

żeby po roku czasu uzyskać pełen obrót 360 stopni co pozwoli utrzymać głośniki w doskonałej formie przez długi czas

i cieszyć się w pełni audiofilskim brzmieniem, bo bez obracania to nie ma bata, każdy głośnik załatwi grawitacja...

Tutaj powinna się zaczynać dyskusja czy obracać w lewo czy w prawo, no i o porównaniach usłyszanych różnic

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Jak dla mnie, to cały temat walki z drganiami jest nietrafiony, więc spokojnie możemy go sobie darować.

Przenoszenie drgań podłoża na sprzęt grający oraz wpływ tych drgań na brzmienie systemu...

Kolejny bzdurny pretekst do wyciągania kasy z naiwniaków, równie dobry jak każdy inny,

na przykład walka z grawitacją, która w znaczący sposób wpływa na ruch tłokowy membran głośników,

co słyszy każdy prawdziwy audiofil i dlatego zaleca się obracać kolumny w pionie każdego dnia o ok. jeden stopień,

żeby po roku czasu uzyskać pełen obrót 360 stopni co pozwoli utrzymać głośniki w doskonałej formie przez długi czas

i cieszyć się w pełni audiofilskim brzmieniem, bo bez obracania to nie ma bata, każdy głośnik załatwi grawitacja...

Tutaj powinna się zaczynać dyskusja czy obracać w lewo czy w prawo, no i o porównaniach usłyszanych różnic

Czyli możemy powiedzieć, że ci tytułowi ateiści audio-voodoo to idioci?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Popieram. Dla mnie problem drgań istnieje w jednym aspekcie. Taki mieć mebel na sprzęt i taką podstawę pod gramofon, żeby się nic nie trzęsło jak gra, a ja chodzę po pokoju.

Tutaj powinna się zaczynać dyskusja czy obracać w lewo czy w prawo, no i o porównaniach usłyszanych różnic

osobiście w 2009 obracałem w lewo a rok później w prawo i zdecydowanie lepsze brzmienie jednak w prawo. Nie wiem czy ktoś też to zauważył, jeśli ktoś tez ma takie odczucia to niech pisze :) ;p buhah ale macie zryte czerepy

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Czyli możemy powiedzieć, że ci tytułowi ateiści audio-voodoo to idioci?

Tak, możecie towarzyszu Yul. I to jest właśnie ostatnia rzecz, którą możecie, bo właśnie dostajecie bana.

 

Tak, możecie towarzyszu Yul. I to jest właśnie ostatnia rzecz, którą możecie, bo właśnie dostajecie bana.

Coraz bardziej mnie rozczarowujesz, komisarzu tego wątku. Tym razem nie powtórzę dwa razy ;)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Coraz bardziej mnie rozczarowujesz, komisarzu tego wątku. Tym razem nie powtórzę dwa razy ;)

Zapomniałeś dodać, że pozbawiam się w tym wątku możliwości wysłuchania innych odkrywczych opinii. :D

  • Redaktorzy

Mnie akurat bardziej interesuje to na przykład, że chyba nikt jak dotąd nie wpadł na to,

że zmiany w brzmieniu kolumn po ich ustawieniu na standach, kolcach czy jakichś marmurach,

nie wynikają wcale z tego na czym, tylko z tego na jakiej wysokości te kolumny stoją.

 

Osobiście ile razy na czymś stawiam kolumny, to staram sie, aby były na tej samej wysokości. Ale oczywiście coś takiego jest możliwe.

 

Zapomniałeś dodać, że pozbawiam się w tym wątku możliwości wysłuchania innych odkrywczych opinii. :D

Nie, ale ban to wyraz bezsilności. Czy ktoś cię nazwał idiotą?

  • Redaktorzy

o tyle nie widzę najmniejszego powodu, aby występowały jakiekolwiek różnice w zachowaniu tej samej cieczy w tej samej żeliwnej foremce

postawionej na stoliku z IKEA za 49,99zł czy na super duper audiofilskiej platformie za 49.999zł izolującej foremkę od podłogi.

 

Wspominając o stoliku z Ikei ryzykujesz że trafisz na kogoś, kto go wypróbował. To w końcu tani gadżet. Ja go właśnie wypróbowałem i gramofon na nim umieszczony podskakiwał nawet w takt przejazdów tramwajów za oknem. Na super-duper audiofilskim stoliku efekt nie wystąpił, wskutek czego stolik poszedł do pieca. Sam tego chciałeś, Georges Dandin.

 

o ile argument z różnicą pomiędzy butelką, a żeliwną foremką jeszcze do mnie przemawia

 

Łaskawca :-)

Wspominając o stoliku z Ikei ryzykujesz że trafisz na kogoś, kto go wypróbował. To w końcu tani gadżet. Ja go właśnie wypróbowałem i gramofon na nim umieszczony podskakiwał nawet w takt przejazdów tramwajów za oknem. Na super-duper audiofilskim stoliku efekt nie wystąpił, wskutek czego stolik poszedł do pieca. Sam tego chciałeś, Georges Dandin.

 

 

 

Łaskawca :-)

Tylko nie pisz o mikronach," jak chcesz dotczekać jutra".Zyczę powodzenia, i cierpliwości w dalszych rozważaniach.Nie daj się zjeść, trzymam kciuki.

Pozdrawiam .

...And Justice For All . Pozdrawiam .  

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Nie, ale ban to wyraz bezsilności. Czy ktoś cię nazwał idiotą?

Nie. To wyraz tego, że z chamem nie zamierzam rozmawiać. Yul wielokrotnie mnie obrażał w różnych wątkach i nie mam ochoty z kimś takim dyskutować. Na dodatek reakcja moderacji była zawsze jednakowa - jak nauczycielki z kiepskiej powieści dla dzieci - przestańcie się wzajemnie obrażać i podajcie sobie rączki, a potem wszystkie wypowiedzi szły do piachu.

Dlatego temat Yula jest skończony.

 

Wspominając o stoliku z Ikei ryzykujesz że trafisz na kogoś, kto go wypróbował.

Właśnie. Wypróbowałem i sprawdził się doskonale. Tym bardziej, że jak popatrzyłem na te stoliki audiofilskie i to, że ceny zaczynają się na dobrą sprawę od 2000 zł, a wyglądają niestety koszmarnie. Badziewie z Ikei to przy nich wzorzec elegancji. Kupić stolik droższy niż gramofon? Musiałbym na głowę upaść. Na dodatek stolik z Ikei + podstawa technicsa na kolcach sprawdzają się świetnie.

  • Redaktorzy

Czyli mamy odmienne doświadczenia. Nawiasem mówiąc, stolik z Ikei był bardzo silnie propagowany przez jedno z czasopism audiofilskich. Piszę to w podłej intencji zepsucia ci humoru :-))

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Czyli mamy odmienne doświadczenia. Nawiasem mówiąc, stolik z Ikei był bardzo silnie propagowany przez jedno z czasopism audiofilskich. Piszę to w podłej intencji zepsucia ci humoru :-))

Nie wiem, od początku tego roku kupuję jedynie Audio, dołączają płytkę, mają ładne zdjęcia i można się pośmiać z recenzji.

Ale wierzę ci, choć nie zepsuło mi to humoru. Mam coś audiofilskiego. No no. Moje ego zauważalnie urosło. ;)

Ano takie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Wystarczy gruby portfel, czy potrzebne jest coś jeszcze?

Nie wystarczy. Trzeba chcieć jeszcze go opróżniać na audiofilskie "klocki". Ale można by powiedzieć, że jest to dosłownie warunek sine qua non.

Wspominając o stoliku z Ikei ryzykujesz że trafisz na kogoś, kto go wypróbował. To w końcu tani gadżet. Ja go właśnie wypróbowałem i gramofon na nim umieszczony podskakiwał nawet w takt przejazdów tramwajów za oknem.

Wspominając o tramwaju za oknem ryzykujesz, że trafisz na kogoś, kto nie ma tramwaju ani za oknem, ani w promieniu 200km.

Ja właśnie nie mam, a poza tym rozmowa chyba była o wpływie przenoszonych drgań podłoża na brzmienie sprzętu,

a nie o wpływie przejeżdżającego tramwaju lub np. przelatującego Boeninga 747 za oknem na podskakiwanie gramofonu?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Ja akurat tramwaju również nie mam ale te cholerne Beoningi potrafią mi zagłuszyć nawet bardzo głośno puszczoną muzę, że o drżeniu szyb nie wspomnę, no ale takie uroki mieszkania na przedłużeniu pasa startowego:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.