Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Czy komputer jest w stanie określić barwę, na dwóch testowanych parach kolumn? Czy jest w stanie określić, wypowiedzieć się, na temat brzmienia tych kolumn?

 

Komputer to w ogóle takie głupie urządzenie, że nic nie jest w stanie zrobić sam. Najpierw trzeba mu napisać odpowiednie algorytmy. Ciężko tylko napisać program interpretujący dane audio tak, żeby oceniał czy kolumny grają ciepło czy chłodno, skoro gdzie dwóch audiofilów to 3 zdania. Najpierw trzeba by wiedzieć, jak konkretne fizyczne właściwości dźwięku wpływają na jego odbiór, a tego ustalić nie sposób dla dwóch osób, a co dopiero dla miliarda albo siedmiu, niemniej spece którzy siedzą w temacie są w stanie wiele powiedzieć, np. że podbicie 7kHz daje efekt mięsistej średnicy a podbicie 12kHz wpływa na postrzeganie przestrzenności. Ludzie, którzy zajmują się opracowywaniem różnych efektów dźwiękowych, w filmach, grach, ludzie opracowujący programy do obróbki dźwięku itd. jedzą takie tematy na śniadanie. Zabawne, bo swoją drogą myślałem, że dla ludzi budujących profesjonalnie kolumny to chleb powszedni, a tu się okazuje, że ani wiedzy technicznej, ani nawet psychoakustycznej, a budowa kolumn to czysta loteria niepodbudowana żadną ideą. Mikrofon podłączony do komputera ci nie pasuje, bo nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, że coś może być trudne i wymagać pracy, że samo się nie zrobi? Czy uważasz, że ostatecznym sposobem "oceny" dźwięku są audiofilskie epitety i oczekujesz urządzenia, które będzie je produkować jako wynik swojej analizy? Pewnie w pracy by się przydało, składasz skrzynkę, wkręcasz głośnik, odpalasz, a audiofilskie magiczne pudełko pisze: "gra ciepło ale bas rozlazły" no to losowo walisz inne podzespoły w zwrotnicy, a pudełko: "gra ciepło, ale nie ma czarnego tła", to by była dopiero nieoceniona pomoc :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Dobry Wieczór!

 

Grać nie grają, bo to nie katarynki, ale dźwięk potrafią zmienić i zapewniam cię, że żaden pomiar tego nie pokaże ;)

Namierniczy mówi, że pomiar pokaże a złotouchy nie usłyszy.

A niektórzy wciąż swoje…

 

Różnicy z gramofonu i CD też nie zmierzysz a nauka ma gdzieś nasze zabawy, bo ma ważniejsze rzeczy na głowie :)

No właśnie trochę wcześniej Jacek wskazał jakie są różnice. W dodatku różnicujące upodobania co do nośników.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ano nie posiadają niestety. Przynajmniej ja nigdy czegoś takiego nie widziałem :)

W twoich kolumnach też nie ma parametru "pasmo przenoszenia"? Dla ułatwienia powiem, że po angielsku nazywają to "frequency response".

Kontynuując:

I nie ma to nic wspólnego z jakością!

Temu ulegają ludzie.

 

Tylko jedni to po prostu lubią.

A drudzy robią z tego teorie hi-end`u o graniu rozmaitych komponentów, o wyższości jednego nad drugim...

 

Tymczasem to z wyższą jakością pozostaje niezauważane, albo pogardzane...

>>Ujemny

 

7kHz to już tony wysokie a mięsista średnica zaczyna się gdzieś w okolicach 100-200Hz a kończy przy 600-800Hz. Natomiast 12kHz jest już prawie niesłyszalne i mało jaki instrument wędruje z dźwiękiem w te rejony. Przestrzeń daje nam środek pasma i wyższy środek. Same wysokie tony dadzą nam tylko złudną iluzje przestrzeni.

 

Na pewno ci, którzy tworzą gry, jedzą takie rzeczy na śniadanie :)

 

Może dla ludzi budujących profesjonalne kolumny, to chleb powszedni, ale ja buduje kolumny amatorskie. Profesjonalny sprzęt to taki, który wykorzystujemy w studiach nagraniowych i na estradzie a amatorski jest do celów domowych.

 

>>Pewnie w pracy by się przydało, składasz skrzynkę, wkręcasz głośnik, odpalasz, a audiofilskie magiczne pudełko pisze: "gra ciepło ale bas rozlazły" no to losowo walisz inne podzespoły w zwrotnicy, a pudełko: "gra ciepło, ale nie ma czarnego tła", to by była dopiero nieoceniona pomoc :)<<

 

Tu jesteś mistrzem długopisu :) Zostawiam to bez komentarza.

 

W twoich kolumnach też nie ma parametru "pasmo przenoszenia"? Dla ułatwienia powiem, że po angielsku nazywają to "frequency response".

 

Jak to nie ma. Z tyłu kolumny jest napisane od 37 do 20 coś tam. Wykresu oczywiście nie ma, bo nie będę robił cyrku.

Jak to nie ma. Z tyłu kolumny jest napisane od 37 do 20 coś tam. Wykresu oczywiście nie ma, bo nie będę robił cyrku.

Oczywiście, wykres to cyrk, podobnie jak transmitancja i liczenie zwrotnicy. Najlepiej dobrać wszystko na słuch. Rezultat gwarantowany.

7kHz to już tony wysokie a mięsista średnica zaczyna się gdzieś w okolicach 100-200Hz a kończy przy 600-800Hz. Natomiast 12kHz jest już prawie niesłyszalne i mało jaki instrument wędruje z dźwiękiem w te rejony. Przestrzeń daje nam środek pasma i wyższy środek. Same wysokie tony dadzą nam tylko złudną iluzje przestrzeni.

 

Tak strzelałem z tymi wartościami, ale zobacz, coś potrafisz powiedzieć na podstawie suchych cyferek, pomyśl czego byś dokonał jakbyś potrafił ocenić 40 wykresów i ich współzależności :)

 

Na pewno ci, którzy tworzą gry, jedzą takie rzeczy na śniadanie :)

 

Gry poszły trochę dalej od czasu odbijania kawadracika dwiema kreskami.

 

Może dla ludzi budujących profesjonalne kolumny, to chleb powszedni, ale ja buduje kolumny amatorskie. Profesjonalny sprzęt to taki, który wykorzystujemy w studiach nagraniowych i na estradzie a amatorski jest do celów domowych.

 

Moim zdaniem profesjonalny sprzęt to taki, którego ktoś używa w swojej pracy zawodowej do zarabiania pieniędzy. Jeśli do tego celu używa sprzętu amatorskiego to jego problem. Dlatego też właśnie nie rozumiem zamiłowania audiofili do kupowania jakichś produktów które henio ze stasiem montują w garaż u szwagra na podstawie tego co wyczytali na forach internetowych.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Tak strzelałem z tymi wartościami, ale zobacz, coś potrafisz powiedzieć na podstawie suchych cyferek, pomyśl czego byś dokonał jakbyś potrafił ocenić 40 wykresów i ich współzależności :)

 

Nie no, coś tam potrafię. Żebym tylko jeszcze umiał policzyć transmitancje... :)

 

Oczywiście, wykres to cyrk, podobnie jak transmitancja i liczenie zwrotnicy. Najlepiej dobrać wszystko na słuch. Rezultat gwarantowany.

 

No jak widzisz same nagrody i wyróżnienia :)

Ano nie posiadają niestety. Przynajmniej ja nigdy czegoś takiego nie widziałem :)

Otwórz sobie pierwsze z brzegu AUDIO chociażby, to zobaczysz pasmo przenoszenia (wzmacniacza na przykład) i jego wykres.

 

Wszystko przed tobą. Wystarczy trochę poczytać.

No mówię właśnie :)

 

Na pewno ci, którzy tworzą gry, jedzą takie rzeczy na śniadanie :)

Oj mocno byś się zdziwił co oni jedzą na śniadanie, tak jak ja się zdziwiłem,

kiedy siedząc ze snajperką w krzakach (Sniper Elite V2) usłyszałem szwaba skradającego się za moimi plecami.

A konsolę mam podpiętą pod całkiem zwyczajny system stereo bez żadnych procesorów i innych bajerów.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Nie mają oczywiście żadnej definicji, bo każdy słyszy inaczej (jak się kiedyś dowiedziałem na tym forum).

 

Widzisz, tu sobie nie pogadasz. Nie ma barwy i nie wiadomo skąd ona się bierze…

 

Byłem z jednych piewców na Forum tezy: „każdy słyszy inaczej”…

 

Barwy nie da się zmierzyć to oczywiste.

Da się zmierzyć nieskończenie dużo parametrów.

Z oczywistych przyczyn się tego nie robi bo zwyczajnie niewiele one powiedzą o brzmieniu.

Brzmienie to wrażenie jakie powstaje w umyśle człowieka (kropka).

 

Nie jestem lekarzem. Są różne odstępstwa od normalnego działania mózgu. Są takie, kiedy człowiek miewa częściowo zamienione zmysły; smaki czuje się również kolorami, podobnie dźwięki…

To ostatnie jest szczególnie dla nas interesujące. Odczuwanie wysokości a może i innych parametrów dźwięków smakami i barwami…

 

Każdy słyszy inaczej, nie ma dwóch identycznych charakterystyk słyszenia wśród ludzi. Ba, są ubytki słuchu nie tylko na krańcu górnym, ale i przy normalnej charakterystyce w tym zakresie, znaczne strome ubytki w zakresie różnych częstotliwości. Może to być następstwem narażenia na silne bodźce dźwiękowe. Można sobie to nawet samemu stwierdzić…

 

Każdy więc słyszy inaczej. Dlaczego wszyscy usłyszawszy instrument potrafią wskazać, który to zagrał? Zwyczajnie. Wystarczy raz w życiu usłyszeć dźwięk i skojarzyć go z instrumentem. Zapamiętuje się wzorzec i powiązanie: dźwięk-instrument.

Funkcjonuje to niezależnie od tego jakie wrażenia konkretnie odbiera mózg. Dlatego wszyscy podobnie potrafimy opisać muzykę, mowę,… choć w mózgu możemy to różnie postrzegać…

 

Ot, taka papuga potrafi naśladować mimo, iż w jej mózgu zasłyszane dźwięki nic nie muszą znaczyć. Artykułowane ich jest na podobieństwo a nie znaczenie…

 

I oczywiście oprócz różnego postrzegania, mamy różne odczucia przyjemności, bądź obrzydzenia, również co do dźwięków.

Jest również tak, że inne zmysły, wyobrażenia i nabyta wiedza współgrają w formowaniu wrażeń.

 

Z tych a nie innych powodów kochamy te a nie inne gatunki muzyki, instrumenty. Wybieramy konkretne urządzenia do reprodukcji dźwięku.

A skoro inne zmysły i wyobrażenia współdecyduje, to mamy odpowiedź również na to, że pewne muzyki czy urządzenia musza zagrać tak a nie inaczej…

 

Sprawa w swej złożoności jest prosta.

Barwy nie da się zmierzyć to oczywiste.

 

Nie zgodzę się. Mogę :) ?

 

Charakterystyka naszego słuchu nie ma nic do rzeczy i nie porównywałbym barwy naszego głosu czy instrumentów muzycznych do barwy kolumn.

Te pierwsze za szczególne właściwości, które powodują chęć słuchania (Stradivarius, Callas, Iglesias, takie pierwsze z brzegu...) są cenione, wynagradzane i poszukiwane. To właśnie specyficzna, niepowtarzalna i miła dla naszego (bez względu na charakterystykę naszego słuchu) barwa, czyli zlepek harmonicznych, tonów składowych, podbić, osłabień jest największą wartością dobrego dźwięku i jest mierzalna.

 

W przypadku kolumn jest zupełnie odwrotnie. Specyficzna, powtarzalna (miła lub nie) barwa jest WADĄ. Oznacza ni mnie ni więcej problemy z jakimś pasmem, tonem(i), harmoniczną(mi), wzbudzaniem, podbiciem lub jednostkowym osłabieniem i jest mierzalne! Oczywiście, dla jednej osoby (u tu ważna jest charakterystyka naszego słuchu) istotny jest bas, dla innego słuchacza średnie i tam będzie skupiał swoja uwagę, ale już sam fakt pojawiania się takich "barw" odrzuca mnie od słuchania na tym muzyki.

Własna barwa kolumn kładzie się cieniem na prawdziwy dźwięk, doprowadza do ujednolicenia słuchanej muzyki, robi z niej papkę. Taka maniera wykonawcza przez wprawnego słuchacza jest szybko wychwytywana i może być ciekawa lub nie, ale na dłuższą metę zdyskwalifikuje sprzęt. To właśnie z tego nie zdaje sobie sprawy tak wiele osób zmieniających sprzęt jak rękawiczki. To ciągłe szukanie, takie usprawiedliwane przez "fun": co z czym, jakie kable, jakie sznurówki, jaki kolor ścian i jaki dywan, sygnalizuje problem: gość słucha na "gó...ym" sprzęcie, być może za równowartość mojego domu :) , ale to jego sprawa...

 

Prawdziwa zabawa jest wtedy, gdy sprzęt potrafi zróżnicować odtwarzaną muzykę. Słuchanie może być wtedy angażujące i męczące. Wiele osób unika zaangażowania, nie chce odzierania z iluzji, nie chce słyszeć klimatyzatorów i stukania, nie słucha niczego poniżej 35Hz, woli godzinami słuchać tych samych ładnych barw (może z Audio Academy?)niż na 30 minut zapaść się w muzykę. To mi przypomina takie urocze, nastoletnie nizianie, pierwszą bazę, życie w zauroczeniu. W dorosłym życiu szukamy większych emocji, może 10-ciosekundowych, ale odurzających, narkotycznych i niepowtarzalnych...

Brzmienie to wrażenie jakie powstaje w umyśle człowieka (kropka).

 

To będzie chyba zdanie roku :)

Czyli co, wynika z tego, że każda płyta brzmi tak samo i nie ma płyt nagranych lepiej i gorzej? I StaryM też zwariował pisząc, że na winylu słucha mu się przyjemniej? :)

W przypadku kolumn jest zupełnie odwrotnie. Specyficzna, powtarzalna (miła lub nie) barwa jest WADĄ. Oznacza ni mnie ni więcej problemy z jakimś pasmem, tonem(i), harmoniczną(mi), wzbudzaniem, podbiciem lub jednostkowym osłabieniem i jest mierzalne! Oczywiście, dla jednej osoby (u tu ważna jest charakterystyka naszego słuchu) istotny jest bas, dla innego słuchacza średnie i tam będzie skupiał swoja uwagę, ale już sam fakt pojawiania się takich "barw" odrzuca mnie od słuchania na tym muzyki.

Własna barwa kolumn kładzie się cieniem na prawdziwy dźwięk, doprowadza do ujednolicenia słuchanej muzyki, robi z niej papkę.

 

To o czym piszesz, to też można przypisać do brzmienia. Kolumny, jako że nie są instrumentem, nie mogą posiadać własnej barwy. Potocznie czasami ktoś powie, że barwa jest ciepła czy kluchowata, ale to brzmienie jest właśnie ciepłe, chłodne, gęste czy przyjemne.

Barwe mają instrumenty, które słychać za pośrednictwem kolumn. I tu napisałeś bardzo dobrze >>Prawdziwa zabawa jest wtedy, gdy sprzęt potrafi zróżnicować odtwarzaną muzykę<<

Niestety nie każdy sprzęt to potrafi i pogoń jest między innymi za tym.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Uściślijmy:

Barwa dźwięku – cecha dźwięku, która pozwala odróżnić brzmienia różnych instrumentów lub głosu. Uzależniona jest od ilości, rodzaju i natężenia tonów składowych, ponieważ jest związana ze spektrum harmonicznym. Barwa danego instrumentu może zmieniać się nieznacznie w zależności od:

- sposobu wzbudzania drgań (pociągnięcie smyczkiem, szarpnięcie lub uderzenie)

- siły wzbudzenia (zatem i głośności dźwięku)

- częstotliwości (różne struny mogą wydawać dźwięki nieco różniące się barwą)

- zmian w czasie[1] (obwiednia dźwięku)

Tak definiuje barwę Wikipedia, podobne zresztą definicje zapewne znajdziemy w innych encyklopediach.

Słowo brzmienie określane jest bardzo ogólnie jako zespół cech dźwiękowych instrumentu lub głosu, a dokładniej "całokształt odbieranych wrażeń dźwiękowych, dźwięczność, rozległość, donośność dźwięku (głosu), potocznie - barwa dźwięku..

Określenie barwa dźwięku ma zastosowanie bardziej profesjonalne, a brzmienie to określenie bardziej popularne.

Potocznie czasami ktoś powie, że barwa jest ciepła czy kluchowata, ale to brzmienie jest właśnie ciepłe, chłodne, gęste czy przyjemne.

W świetle powyższego, twoja dywagacja jest masłem maślanym.

 

Czyli co, wynika z tego, że każda płyta brzmi tak samo i nie ma płyt nagranych lepiej i gorzej? I StaryM też zwariował pisząc, że na winylu słucha mu się przyjemniej? :)

Grzegorz pisał zupełnie o czymś innym i chyba faktycznie go nie zrozumiałeś. Ja też pisałem o czymś innym. O psychologicznej prawidłowości, która powoduje, że czynności celebrowane są przyjemniejsze. Nie ma to nic wspólnego z obiektywną jakością dźwięku w tym wypadku.

Potocznie czasami ktoś powie, że barwa jest ciepła czy kluchowata, ale to brzmienie jest właśnie ciepłe, chłodne, gęste czy przyjemne.

Za to ja powiem, że "barwa" to jest tylko kolejne pustosłowie z audiofilskiej nowomowy,

które samo w sobie kompletnie nic nie oznacza, za to intrygująco brzmi, więc trzeba go użyć najlepiej w co drugim zdaniu.

Podobnie jak wiele innych zapożyczonych wyrazów w rodzaju "zacny", "plastyczny", "rysunek", "nasycony", "pastelowy" itd. itp.

zamiast napisać wprost o co chodzi, to klecą jakieś słowne bohomazy, dla nikogo niezrozumiałe, ale jakże "zacne" cool i trendy.

 

Jeśli kolumna lub jakikolwiek inny sprzęt audio czy kabel posiada własną "barwę" to jak najbardziej da się to zmierzyć.

Kwestia czy "barwa" została uzyskana świadomie czy może przez przypadek, albo to kto jak słyszy i co się komu bardziej podoba,

to jest całkiem inna para kaloszy i gmatwanie prostych spraw, które dla jednych są oczywiste, a dla innych to jakaś wiedza tajemna...

 

Potocznie czasami ktoś powie, że barwa jest ciepła czy kluchowata, ale to brzmienie jest właśnie ciepłe, chłodne, gęste czy przyjemne.

Właśnie o tym mówię. Jednolinijkowy słowotok z którego nic nie wynika, a wystarczy spojrzeć na wykres i wszystko jest jasne.

Wycofana góra i podbity dół. Cztery słowa, które oznaczają dokładnie to samo i dla każdego są zrozumiałe.

 

Tylko kto by czytał takie recenzje, a tym bardziej kupował sprzęt za kupę forsy z podbitym basem i wycofaną górą.

Znacznie przyjemniej się czyta całostronicowe poematy o barwach, a jeszcze przyjemniej takiego barwnego sprzętu się słucha...

do czasu jak człowiekowi przyjdzie do głowy podłączyć do takiego wypasionego systemu telewizor i obejrzeć film na przykład,

żeby po chwili zacząć gorączkowo się rozglądać za regulatorami barwy (bass i treble) bo nie można zrozumieć połowy dialogów.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Za to ja powiem, że "barwa" to jest tylko kolejne pustosłowie z audiofilskiej nowomowy,

które samo w sobie kompletnie nic nie oznacza, za to intrygująco brzmi, więc trzeba go użyć najlepiej w co drugim zdaniu.

Podobnie jak wiele innych zapożyczonych wyrazów w rodzaju "zacny", "plastyczny", "rysunek", "nasycony", "pastelowy" itd. itp.

zamiast napisać wprost o co chodzi, to klecą jakieś słowne bohomazy, dla nikogo niezrozumiałe, ale jakże "zacne" cool i trendy.

 

Jeśli kolumna lub jakikolwiek inny sprzęt audio czy kabel posiada własną "barwę" to jak najbardziej da się to zmierzyć.

Kwestia czy "barwa" została uzyskana świadomie czy może przez przypadek, albo to kto jak słyszy i co się komu bardziej podoba,

to jest całkiem inna para kaloszy i gmatwanie prostych spraw, które dla jednych są oczywiste, a dla innych to jakaś wiedza tajemna...

.....

 

 

Coś w tym jest co piszesz, w kwestii "barwy" i całej reszty. Przezabawnie to wygląda w opisach aukcji na Allegro. Nie wskażę dokładnie, bo to by nie było ładnie, ale z mojego regionu, jak się wyfiltruje. to jest jeden gość co sprzedaje kable używane "zawodowo" można rzec, znaczy w kółko ma różne kable i w szerokim asortymencie, od najtańszych, aż po najdroższe. A w opisie każdej praktycznie aukcji jest, tu cytat:

 

"......Góra szczegółowa z dużą ilością informacji pastelowa i niemęcząca.Średnica ciepła i obszerna,lokalizacja na bardzo dobrym poziomie. Bas głęboki i dobrze kontrolowany.Swoboda i porządek w brzmieniu tego kabla......."

 

A różnice w opisach, potrafią sprowadzać się do przestawienia słów miejscami :-))). Ot fenomen. Ważne że ładne i modne słówka użyte, a że we wszystkich opisach praktycznie takie same. Cóż, kto by tam się takimi drobiazgami przejmował.

 

A może po prostu wszystkie te kable grają identycznie? No bo skoro wszystkie są pastelowe, niemęczące, ciepłe i obszerne. To taki wniosek nasuwa się w pierwszej kolejności :-D.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

A może po prostu wszystkie te kable grają identycznie? No bo skoro wszystkie są pastelowe, niemęczące, ciepłe i obszerne. To taki wniosek nasuwa się w pierwszej kolejności :-D.

A jakże inaczej.

Lubię czasem przerzucić parę stron Allegro w poszukiwaniu jakichś ciekawostek i okazji, które zresztą wcale nie zawsze chcę kupować. Nieraz rzuca mi się w oczy kabel sprzedawany początkowo za 1000, potem za 700, a w końcu ktoś zdesperowany rzuca aukcję od złotówki i dostaje 200 przy dobrym zbiegu okoliczności.

To by tłumaczyło kablowe szaleństwa niektórych kolegów, kupują te kable z drugiej lub trzeciej ręki bardzo tanio.

Z drugiej strony zaś niektórzy koledzy z forum mają fantastyczne wręcz teorie o roli kabli. Jeden - wyczytałem - sugeruje 70% wartości zestawu przeznaczyć na kable. To by znaczyło, że kupując powiedzmy taki wzmacniacz Avance A-50 i odtwarzacz tej firmy (min. 15000) oraz odpowiednie do tego kolumny tejże firmy za 10 tysięcy (K3 na przykład), a do tego jeszcze powiedzmy gramofon RP6 to powinniśmy następne 70 tysięcy wydać na kable. Niezły odjazd.

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />Coś w tym jest co piszesz, w kwestii "barwy" i całej reszty. Przezabawnie to wygląda w opisach aukcji na Allegro. Nie wskażę dokładnie, bo to by nie było ładnie, ale z mojego regionu, jak się wyfiltruje. to jest jeden gość co sprzedaje kable używane "zawodowo" można rzec, znaczy w kółko ma różne kable i w szerokim asortymencie, od najtańszych, aż po najdroższe. A w opisie każdej praktycznie aukcji jest, tu cytat:<br /><br />"......Góra szczegółowa z dużą ilością informacji pastelowa i niemęcząca.Średnica ciepła i obszerna,lokalizacja na bardzo dobrym poziomie. Bas głęboki i dobrze kontrolowany.Swoboda i porządek w brzmieniu tego kabla......."<br /><br />A różnice w opisach, potrafią sprowadzać się do przestawienia słów miejscami :-))). Ot fenomen. Ważne że ładne i modne słówka użyte, a że we wszystkich opisach praktycznie takie same. Cóż, kto by tam się takimi drobiazgami przejmował.<br /><br />A może po prostu wszystkie te kable grają identycznie? No bo skoro wszystkie są pastelowe, niemęczące, ciepłe i obszerne. To taki wniosek nasuwa się w pierwszej kolejności :-D. <br /><br />Użytkownik SlawekR edytował ten post dziś, 16:30 <br />

 

A ja stawiam ci szklaneczkę napitku,bo widzę że nikt się do tego nie kwapi:)

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Dzięki :)

 

A moją uwagę w tych opisach zwrócił powtarzający się zwrot "pastelowa góra". A cóż to do diaska ma oznaczać? :D

 

Pastelowa góra... usiłowałem to rozszyfrować, posiłkując się Google. Ale jedyne sensowe połączenie tych słów, jakie Google wypluwa, to ulica Pastelowa w Zielonej Górze. Ale czy aby na pewno o to chodziło w opisie aukcji, to nie do końca jestem przekonany ;-). Ale za to jak to brzmi.....

No, prawie jak "brzmienie zjawiskowo plastyczne z wypełnioną średnicą o nasyconej barwie"... zacnie :)

a jak jeszcze do tego "wyraźnie kreśli rysunek i delikatnie podkreśla kontury" to już jest pełen odlot i ekstaza.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość rydz

(Konto usunięte)

"wyraźnie kreśli rysunek i delikatnie podkreśla kontury" to już jest pełen odlot i ekstaza.

A to,to raczej Pani przed lustrem robiąca makijaż,

podkreślenie oka,wargi górnej,dolnej ba! może i bocznych....:)))

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Panowie, nie jestem ortodoksyjnym przeciwnikiem używania barwnego języka. W końcu do licha jestem polonistą z wykształcenia, więc podcinałbym gałąź, na której siedzę. Jednak właśnie wasze przykłady i komentarze dobitnie pokazują, do jakich absurdów doprowadza ta poetyckość w audio. Kiedyś rozpoczęliśmy z Grzegorzem próby zdefiniowania powszechnie używanych zwrotów i jednocześnie uważaliśmy, że niektóre określenia są nieadekwatne.

Przez jeden dzień toczyliśmy nawet spór z kolegą Ujemnym o określenie "słodki dźwięk". Chodziło na o to, że takie określenie traci swój sens zawsze ilekroć prezentowany będzie materiał muzyczny o mocnym i agresywnym charakterze. Dajmy na to taki metal lub hard rock, ewentualnie (tfu) rap. Najsłodsze kolumny nie będą w tym momencie słodkie. Zatem "słodki dźwięk" może się pojawić w kontekście utworu muzycznego, ale nie w kontekście sprzętu.

No i pora na podsumowanie referatu. ;)

Poetyckość opisów należy ograniczyć i uściślić słownictwo. Inaczej będziemy się poruszać w obrębie dość mało precyzyjnych informacji, czego kolega AA dał nam przykład. Ja tylko retorycznie mogę zapytać, to jak ja mam popierać polski biznes audio, jak dominują w nim jakieś poetyckie określenia, zamiast konkretnych danych technicznych.

 

podkreślenie oka,wargi górnej,dolnej ba! może i bocznych....:)))

To one teraz i te boczne malują? Co za czasy... ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.