Klub ateistów Audio-Voodoo

[Gość StaryM]

Ale się nie uważam za wszechwiedzącego inżyniera, konstruktora-mierniczego itd

i zupełnie mnie nie interesuje budowanie sprzętów.

To fajnie. cieszę się, że masz inne zainteresowania niż budowa sprzętu i że masz to w hm... niewielkim poważaniu.

Ale to jest off topic i leć to zakomunikować chłopakom w DIY.

 

Myśl sobie co chcesz. Wiesz gdzie to mam.....

A to już nas zupełnie nie interesuje.

 

Załóżmy, że wchodzi i wychodzi tyle samo, powiedzmy jak chcesz 24 bity. Sam przetwornik pracuje z upsamplingiem do 32 bitów. Tu też dokonuje się regulacji głośności.

Jaka jest przewaga w stosunku do takiej regulacji bez upsamplingu?

Nie mam pojęcia. Jak jest upsampling to nie ma bit perfect. ;)

Z drugiej strony czy jest potrzebny upsampling? Na mój gust to nie podnosi on jakości dźwięku.

[Grzegorz7]

Tak zagaiłem z tymi bitami bo często się słyszy, że w gęstszych próbkach można z lepszą dokładnością regulować głośność.

Tymczasem informacji jest tyle ile jest na wejściu...

 

... chyba, że wylicza się nowe (gęściejsze) wartości próbek i do tego "trafi" się...

 

Chromolić bit perfect! ;)

[Gość StaryM]

Wiesz Grzesiu, ja to raczej jestem od software, ale w PC Audio Sławek świetnie pewne rzeczy wyjaśniał, chyba to jego trzeba byłoby poprosić o rozwianie naszych wątpliwości.

[Ujemny]

A tak zapewne wyglądalibyśmy, gdybyśmy mogli posłuchać kabli i innych podstawek :)

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SzuB]

W pewnym wieku trzeba już szukać alternatywnych metod na rozkosz. ;-) A ten pan to oczywiście żartuje. Żeby każdy recenzent miał tyle dystansu...

[Gość masza1968]

Ale się nie uważam za wszechwiedzącego inżyniera, konstruktora-mierniczego itd

 

Sorki Sylwek, że w tym temacie ale w nirvanie u pana bezinteresownego dostałem bana zaraz po tym jak mnie wydupcył przy niedoszłym zakupie kabli Shunyaty więc pisać nie mogę :)

 

Ale... z tymi wysokoskutecznymi kolumnami, które wg Ciebie do lampy sie nie nadają to trochę Cie jednak poniosła fantazja :)

 

Pozdrawiam!

[sly30]

Mnie nie poniosła fantazja bo temat jakby mnie nie dotyczy. Nie mam i nie chcę wzmacniacza lampowego więc jest mi to obojętne z czym

by taki zagrał a z czym nie. Napisałem co słyszałem od znających się na temacie lepiej ode mnie.

Napisałem że małoskutecznych kolumn to już w ogóle użyć nie można więc nie ma innego wyjścia i kolumny muszą być wysokoskuteczne.

Problem tylko w tym że wzmacniacz lampowy a szczególnie taki słaby bo przecież są też bardzo mocne lampy,nie będzie takich kolumn

w pełni kontrolował. Jeśli uważa tak nawet pewien konstruktor lampowych sprzętów to można mu wierzyć.

[Gość]

rozwianie naszych wątpliwości

 

Wadia była pionierem w stosowaniu regulacji głośności w domenie cyfrowej. W tym dokumencie bardzo fajnie wyjaśnia o co w tym chodzi i po co potrzebny jest upsampling (lub "nadmiarowość bitowa" w przypadki Sabre32) http://www.wadia.com/technology/technicalpapers/Digital_Volume_Control_2.pdf .

 

Digital volume controls function by multiplying the each successive word in the original signal data stream by a coefficient that is less than one. For example, if the incoming signal is multiplied by a coefficient of 0.5, the output will be half of the original value. This corresponds with a volume reduction of 6 dB. In a binary system, a reduction of 6 dB is the same as shifting the signal towards the least significant bit by one bit.

 

Ściszając cyfrowo głośność tracimy 1 bit na każde 6 dB.

[Gość masza1968]

Sly,

Jest faktem, że większość lampowych amplifikacji na wysokoskutecznych przetwornikach potrafi trochę popłynąć w dolnych rejestrach ale tu mamy pole do popisu dla clue tego tematu (kable, lampy, kondensatory itp) i da się to opanować. Natomiast jak podłączysz lampę do kolumn dajmy na to 86-88 dB to nic już nie poprawisz bo oprócz wolumenu głośności tracisz połowę z tego co lampa jest w stanie zaoferować.

 

Co tu dużo gadać - lampa jest dla melomana a nie audiofila uprawiającego tzw "wyczynowe słuchanie" (ostatnio modne stwierdzenie w nirvanie :)).

[sly30]

Tak też napisałem, że muszą być kolumny wysokoskuteczne ale...no właśnie...ale nie będzie pełnej kontroli.

Nie wiem na ile mogą tu pomóc wymiany lamp czy kondensatorów.Kablami coś tam można poprawić w kwestii

balansu tonalnego ale kontroli chyba raczej poprawić się nie uda.

Skoro nawet producent tub oferuje a nawet zaleca tylko mocne tranzystory do swoich kolumn to znaczy,

że nie da się osiągnąć zadowalającej kontroli przez wymianę lamp czy innych podzespołów w lampowych wzmacniaczach.

[Gość StaryM]

Panowie wątek audio-voodoo jest obok, tu jest anty audio-voodoo.

[SzuB]

Przecież nie piszą nic o voodoo, no chyba że kwestia skuteczności kolumn też jest voodoo...

[Gość StaryM]

tu mamy pole do popisu dla clue tego tematu (kable, lampy, kondensatory itp)

[Gość masza1968]

nie da się osiągnąć zadowalającej kontroli przez wymianę lamp czy innych podzespołów w lampowych wzmacniaczach

Dlatego też czekam na przesyłkę traf wyjściowych ze stanów do Kijowa jako baza do nowych monobloków specjalnie uszytych pod moje wymagania.

Ma to być coś co połączy zalety obu technologii. Zobaczymy... :)

 

 

Jak zwykle wyrwałeś coś z kontekstu...

[Gość StaryM]

To, że Elberoth was zbanował, bo widać nie jesteście dostatecznie audiofilni, to nie znaczy, że jego tematykę możecie przenosić gdziekolwiek.

Chyba że w tym wypadku chodziło wam o obalenie jakiegoś audiofilskiego mitu, np. że Shunyata to chińskie końcówki po 20 zł, a w środku zwykły kawał kabla od żelazka.

Ale jakoś na obalanie mitów w waszym wykonaniu się nie zanosi.

[sly30]

Ani na postęp w empirycznych doświadczeniach w twoim wykonaniu.

[Gość masza1968]

To, że Elberoth was zbanował, bo widać nie jesteście dostatecznie audiofilni, to nie znaczy, że jego tematykę możecie przenosić gdziekolwiek.

Chyba że w tym wypadku chodziło wam o obalenie jakiegoś audiofilskiego mitu, np. że Shunyata to chińskie końcówki po 20 zł, a w środku zwykły kawał kabla od żelazka.

Ale jakoś na obalanie mitów w waszym wykonaniu się nie zanosi.

 

Jakoś mam nieodparte wrażenie, że tobie nie chodzi o to co się tu pisze tylko kto pisze.

Nie pasuje bo nie będzie ze mnie i ze sly punkcików do kolekcji?

 

Weź wyluzuj trochę bo zatwardzenia dostaniesz :) a ten wątek zacznie przypominać pod względem "karności piszących piesków" Behemothową (czy jak mu tam) nirvanę.

 

Shunyata to chińskie końcówki po 20 zł, a w środku zwykły kawał kabla od żelazka.

 

Panowie wątek audio-voodoo jest obok, tu jest anty audio-voodoo.

 

No!!!

[SzuB]

Lampy i kondensatory to też, wg kolegów klubowiczów, voodoo?

[sly30]

Z tego wynika że tak co też kolega StaryM potwierdził swoim wpisem.

[Gość]

Załóżmy, że wchodzi i wychodzi tyle samo, powiedzmy jak chcesz 24 bity. Sam przetwornik pracuje z upsamplingiem do 32 bitów. Tu też dokonuje się regulacji głośności.

Jaka jest przewaga w stosunku do takiej regulacji bez upsamplingu?

Nie mam pojęcia. Jak jest upsampling to nie ma bit perfect. ;)

Z drugiej strony czy jest potrzebny upsampling? Na mój gust to nie podnosi on jakości dźwięku.

 

Taka mała uwaga:

jeśli "bity" to nie upsampling, a converting...

;)

[Gość masza1968]

To, że Elberoth was zbanował, bo widać nie jesteście dostatecznie audiofilni

 

Akurat dla mnie ban na tamtym słupie ogłoszeniowym to zaszczyt a podłożem tego raczej nie jest idea audiofilizmu tylko to, że nie łykam spotów reklamowych jak młody pelikan "][/url]

[sly30]

A ja wam coś powiem. Teraz tak sobie myślę że koledzy tu w tej zakładce, StaryM, emereko, jacekplacek to w sumie powinni być mega szczęśliwymi ludźmi!! Mają prostsze życie, bo dużo mniej wyborów których muszą dokonywać, mniej wydatków które muszą ponosić, przez to mogą więcej kasy wydać na podróże, na inne przyjemności, więcej rozwijać się duchowo bo mniej czasu stracą na tuningi i budowanie systemów audio.

Dla nich audio a i pewnie inne dziedziny życia sprowadzają się do prostych, krótkich decyzji. Wzmacniacz jest albo go nie ma bo i tak każdy jest taki sam.Podobnie DAC, CD player czy kable.Po prostu muszą być. Tak więc dokonanie właściwego dla nich wyboru w zasadzie sprowadza się do poświęcenia 15 min na dokonanie wyboru. Jedynie słyszą pewne różnice w kolumnach to mogą do swojego systemu wypożyczyć powiedzmy 3 pary kolumn i coś mogą wybrać.A potem już tylko muzyka bez obciążenia, że może to czy tamto zagrałoby lepiej, że właśnie wychodzi jakaś nowość itd.

Nie cierpią na audio chorobę czego można im pozazdrościć.

Kasy przez to powinni mieć więcej bo raz że mniej wydają na audio, na voodoo itd, a dwa, że mając więcej wolnego czasu i spokojne myśli mają więcej możliwości żeby więcej zarobić.

Poza tym duchowo też powinni być lepiej rozwinięci bo czasu więcej mają na różne techniki.

Ogólnie powinni być bardziej szczęśliwi czego wszystkim życzę.

 

Tyle że....tego szczęścia jakoś nie czuć.....z kasą chyba średnio,delikatnie mówiąc...i częste ataki na innych każą wątpić w ten większy czy też skuteczniejszy rozwój duchowy....czyli jednak lipa.

[Gość]

A ja wam coś powiem. Teraz tak sobie myślę że koledzy tu w tej zakładce, StaryM, emereko, jacekplacek to w sumie powinni być mega szczęśliwymi ludźmi!! Mają prostsze życie, bo dużo mniej wyborów których muszą dokonywać, mniej wydatków które muszą ponosić, przez to mogą więcej kasy wydać na podróże, na inne przyjemności, więcej rozwijać się duchowo bo mniej czasu stracą na tuningi i budowanie systemów audio.

Dla nich audio a i pewnie inne dziedziny życia sprowadzają się do prostych, krótkich decyzji. Wzmacniacz jest albo go nie ma bo i tak każdy jest taki sam.Podobnie DAC, CD player czy kable.Po prostu muszą być. Tak więc dokonanie właściwego dla nich wyboru w zasadzie sprowadza się do poświęcenia 15 min na dokonanie wyboru. Jedynie słyszą pewne różnice w kolumnach to mogą do swojego systemu wypożyczyć powiedzmy 3 pary kolumn i coś mogą wybrać.A potem już tylko muzyka bez obciążenia, że może to czy tamto zagrałoby lepiej, że właśnie wychodzi jakaś nowość itd.

Nie cierpią na audio chorobę czego można im pozazdrościć.

Kasy przez to powinni mieć więcej bo raz że mniej wydają na audio, na voodoo itd, a dwa, że mając więcej wolnego czasu i spokojne myśli mają więcej możliwości żeby więcej zarobić.

Poza tym duchowo też powinni być lepiej rozwinięci bo czasu więcej mają na różne techniki.

Ogólnie powinni być bardziej szczęśliwi czego wszystkim życzę.

 

Tyle że....tego szczęścia jakoś nie czuć.....z kasą chyba średnio,delikatnie mówiąc...i częste ataki na innych każą wątpić w ten większy czy też skuteczniejszy rozwój duchowy....czyli jednak lipa.

 

A co ma do tego kasa ?.

Zyj dzisiaj bo jutra nie będzie za kase to najwyżej lepszy{droższy) nagrobek Ci rodzina wystawi.

[Gość StaryM]

Ani na postęp w empirycznych doświadczeniach w twoim wykonaniu.

Gówno wiesz o moich doświadczeniach, a poza tym jedyne co potrafisz to w dyskusjach używać argumentów ad personam. Tak jak i w tym momencie zrobiłeś. I w kolejnym poście clou twoich możliwości intelektualnych.

 

Tyle że....tego szczęścia jakoś nie czuć.....z kasą chyba średnio,delikatnie mówiąc /.../ częste ataki na innych /.../

Szczęście ci się kojarzy jedynie z kasą? Współczuję. Choć po zastanowieniu, nie współczuję, to twój problem i twój wybór, a mnie to ani grzeje ani ziębi.

 

Audio hobby dla nikogo normalnego nie będzie żadnym istotnym wyznacznikiem szczęścia, a kupowanie kabli podstawek pod nie i innych voodoo nie jest w stanie tego zmienić, chyba, że ktoś ma zaburzoną percepcję świata. Drobnym przyczynkiem do szczęścia może być posłuchanie dobrej muzyki, co jest na przykład udziałem wyśmiewanego przez ciebie Excela. Ale to nie jest szczęście samo w sobie. Szczęście to zadowolenie ze swojego życia, poczucie, ze się postępowało dobrze, że nie krzywdziło się innych, że robiło się w życiu dobre rzeczy. To jest szczęście w szerokim znaczeniu greckiego słowa eudaimonia. Ty znasz szczęście jedynie w angielskim znaczeniu luck, a to cię czyni bardzo ubogim człowiekiem.

 

Ataki pojawiają się tylko w twojej imaginacji.

 

Jakoś mam nieodparte wrażenie, że tobie nie chodzi o to co się tu pisze tylko kto pisze.

Nie pasuje bo nie będzie ze mnie i ze sly punkcików do kolekcji?

Żartujesz, czy naprawdę masz tak jednotorowe myśli? Może ci oddać z tysiąc?

Sprawdź ile razy zabrałem głos w waszym kablowym wątku. Pomogę ci - raz i tylko po to by zwrócić uwagę na niezbyt dobre językowo sformułowanie tematu.

[Gość masza1968]

Sprawdź ile razy zabrałem głos w waszym kablowym wątku. Pomogę ci - raz i tylko po to by zwrócić uwagę na niezbyt dobre językowo sformułowanie tematu.

 

To ja się odwzajemnię pomocą - w takim razie zabrałeś tam głos o jeden raz więcej ode mnie. Czyli to bardziej twój kablowy wątek niż mój ;)

Kable mam ale ich nie słucham. Płyt słucham, głównie tych winylowych :)

 

Może ci oddać z tysiąc?

Daj, będę ważniejszy :)

[bum1234]

A ja wam coś powiem. Teraz tak sobie myślę że koledzy tu w tej zakładce, StaryM, emereko, jacekplacek to w sumie powinni być mega szczęśliwymi ludźmi!! Mają prostsze życie, bo dużo mniej wyborów których muszą dokonywać, mniej wydatków które muszą ponosić, przez to mogą więcej kasy wydać na podróże, na inne przyjemności, więcej rozwijać się duchowo bo mniej czasu stracą na tuningi i budowanie systemów audio.

Dla nich audio a i pewnie inne dziedziny życia sprowadzają się do prostych, krótkich decyzji. Wzmacniacz jest albo go nie ma bo i tak każdy jest taki sam.Podobnie DAC, CD player czy kable.Po prostu muszą być. Tak więc dokonanie właściwego dla nich wyboru w zasadzie sprowadza się do poświęcenia 15 min na dokonanie wyboru. Jedynie słyszą pewne różnice w kolumnach to mogą do swojego systemu wypożyczyć powiedzmy 3 pary kolumn i coś mogą wybrać.A potem już tylko muzyka bez obciążenia, że może to czy tamto zagrałoby lepiej, że właśnie wychodzi jakaś nowość itd.

Nie cierpią na audio chorobę czego można im pozazdrościć.

Kasy przez to powinni mieć więcej bo raz że mniej wydają na audio, na voodoo itd, a dwa, że mając więcej wolnego czasu i spokojne myśli mają więcej możliwości żeby więcej zarobić.

Poza tym duchowo też powinni być lepiej rozwinięci bo czasu więcej mają na różne techniki.

Ogólnie powinni być bardziej szczęśliwi czego wszystkim życzę.

 

Tyle że....tego szczęścia jakoś nie czuć.....z kasą chyba średnio,delikatnie mówiąc...i częste ataki na innych każą wątpić w ten większy czy też skuteczniejszy rozwój duchowy....czyli jednak lipa.

tak Sly, masz racje, kasa przede wszytkim,im drożej tym lepiej, im więcej złota na płycie czołowej tym lepiej gra ....

 

Akurat dla mnie ban na tamtym słupie ogłoszeniowym to zaszczyt a podłożem tego raczej nie jest idea audiofilizmu tylko to, że nie łykam spotów reklamowych jak młody pelikan

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I tu się zgadzamy ;-))

Pozerstwo i głupota jest szkodliwa dla zdrowia ;-))

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[sly30]

Masz rację StaryM, szczęście ma wiele wymiarów i to też zadowolenie ze swojego życia. I tego tobie brakuje.

Totalny brak zadowolenia. Nigdzie nie napisałem równości między szczęściem a kasą a nawet rozgraniczyłem pisząc

że szczęścia się od was nie czuje, a kasy też chyba brak.

Ale jak widzę to właśnie dla was kasa ma ścisły związek ze szczęściem, może właśnie dlatego brak zadowolenia w życiu.

 

A co ma do tego kasa ?.

Zyj dzisiaj bo jutra nie będzie za kase to najwyżej lepszy{droższy) nagrobek Ci rodzina wystawi.

 

I właśnie staram się to robić mając świadomość że być może jutro do piachu.

Ale dla wielu jest jednak problem kasy i ciągle podkreślają że to czy tamto jest za drogie,

że nie mają możliwości wypróbowania różnych sprzętów czy zakupić dla siebie to co uważają

za najlepsze.

Mając jej więcej a powinni mieć więcej skoro nie wydają na audio powinni być bardziej zadowoleni z życia

mogąc więcej podróżować i realizować inne cele. Ale tego zadowolenia nie czuć a wręcz przeciwnie czuć

frustrację.

[Gość masza1968]

Ja bym jedynie do poziomu pieniędzy tego jednak nie sprowadzał.

 

Ta zabawa pochłania jeszcze więcej czasu niż pieniędzy na wieczną żonglerkę klockami, kablami i co tam się jeszcze komu przyśni.

To jest jak nerwica natręctw :)

Z pełną świadomością, że można lepiej (bo zawsze można) ja jestem na etapie powiedzenia sobie stop. Teraz czas na słuchanie ulubionych płyt a nie wychwytywanie różnic między sprzętem. Stop oczywiście nie oznacza, że sprzedam wszystko co mam i kupię żaklina z Monitor Audio. Poziom, do którego doszedłem przez lata niech już sobie gra.

 

Tzn powiem stop jak dojadą w końcu nowe monobloki :) - ale staram się. Idę na odwyk.

[Gość StaryM]

Ale jak widzę to właśnie dla was kasa ma ścisły związek ze szczęściem, może właśnie dlatego brak zadowolenia w życiu.

Powinieneś zaopatrzyć się w dobre okulary, bo obecnie świat, jaki widzisz, jest zniekształcony.

To nie ja latam za tobą, po rozmaitych wątkach, by dowalać ci z każdej strony, to nie ja tobie poświeciłem parę stron głupawej dyskusji w kablowym wątku. To ty zajmujesz się moją skromną osobą, robiąc swoje pseudopsychologiczne wywody na temat nauczycieli i tego, jacy są beznadziejni, i tego jeszcze jakim ja jestem modelowym przykładem debilnych nauczycieli.

Nawiasem mówiąc daliście niezły popis swojej pogardy. Orson Scott Card w swej powieści "dzieci umysłu" poświęca pewien fragment temu, jak o człowieku świadczy jego stosunek do nauczycieli.

Ale do kogo ja to mówię, przecież książki są passe i do tego za tanie.

- Błagam o wybaczenie mojej nieuprzejmości, ale przybył do mnie w odwiedziny mój dawny nauczyciel. Zawstydziłbym siebie i mój ród, gdybym kazał mu czekać.

Stary Shigeru powstał natychmiast i skłonił się.

- Myślałem, że młode pokolenie zapomniało już, jak należy okazywać szacunek. Wiem, że twoim nauczycielem jest wielki Aimaina Hikari, strażnik ducha yamato. Ale nawet gdyby to był bezzębny stary nauczyciel ze szkoły w jakiejś górskiej wiosce, dobrze wychowany młody człowiek postąpiłby właśnie tak jak ty w tej chwili.

 

A teraz wybacz, mam cię dosyć.

[JacekPlacek]

A teraz wybacz, mam cię dosyć.

Mam nadzieję, że to oznacza zbanowanie tego idioty ze słomą w buciorach. Tak, idioty i możesz mnie tutaj zbanować za niewybredny język..

 

Pozdr.

JacekPlacek