Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Super!

Jeszcze tylko płytka CD z specjalnie przygotowaną ścieżką dźwiękową, która usuwa zaległy magnetyzm z kabli i komponentów i odkrywam płyty na nowo.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Czytałem ostatnio sporo różnych wypowiedzi na forum dotyczących muzyki w formatach cyfrowych. Wciąż toczą się dyskusje winyl kontra cd i pliki, wciąż są rozważania o dacach, jplayach i innych takich artefaktach cywilizacji cyfrowej. Jednak do tego trendu trzeba też dopisać usługi w rodzaju Spotify lub Deezera, które staja się coraz bardziej popularne. I stąd moje rozważania, którym z dobrą tradycją nadałem naukowy tytuł.

 

Audiophylis neurosis pacem turbat.

 

Niegdyś audiofilia była wyłącznie analogowa. Dlatego też oczywiste było, że wszelkie kopiowanie materiału dźwiękowego oznaczać może li tylko pogorszenie jakości. To co było na "taśmie matce" było najlepsze, a zrobienie z tego płyt już pogarszało jakość, skopiowanie muzyki na taśmę magnetofonową pogarszało jakość jeszcze bardziej, choćby to był nawet profesjonalny sprzęt studyjny. Z taśmy nie dało się już zrobić płyty, chyba że pocztówkową kupowaną w sklepiku z pamiątkami i tandetą.

Wszystko się ludziom pomieszało, gdy nadeszła era cyfrowa. Stare zasady przestały obowiązywać, a nowych nie rozumieli. I tak dziś niektórzy twierdzą, że plik wykonany z dawnej analogowej taśmy matki jest jej równoważny lub nawet lepszy , a przecież nie biorą pod uwagę faktu, że już samo zgrywanie ze źródła analogowego powoduje drobne pogorszenie po drodze do drugiego urządzenia. Rasowy audientes powinien zdawać sobie sprawę z tego, że przecież po drodze są kable. A przecież specjaliści od techniki w nieuzasadnionej pogardzie mają techniczne nowinki MIT, Nordosta lub nawet QED. Z drugiej strony jeśli zdarzy się audiofil atheos to dla niego najważniejszą funkcją kabla będzie non nocere.

Jednak najistotniejsze jest to, że współczesny audiofil cyfrowy narzeka na winylowe płyty i gramofon. Zawsze usłyszy jakieś buczenie (silnik), mniejsze lub większe stuki (łożyska talerza i ramienia) i rzecz jasna ultimum sed non minima trzask płyty. W ten sposób staje się jasne, że wyłącznie postać cyfrowa muzyki jest w stanie nam przekazać najwierniej zamysł artysty i realizatora (idealistycznie zakładamy, że jest taki sam) w sposób pozbawiony wszelkich zakłóceń należących do analogowego świata.

Tylko gdy zaczniemy analizować przedsięwzięcia zaangażowanych audiofilów, okaże się, że spędzają nie mało czasu i jeszcze więcej pieniędzy na urządzenia, które mają pozbawić materiał muzyczny "cyfrowego nalotu". To jakże to? Najpierw odrzucamy analogową postać muzyki, po to by za chwile wydawać krocie na czarodziejskie pudełka, które przywrócą muzyce postać bliską tej analogowej?

Na dodatek okazuje się, że pojawiają się nowe możliwości nieograniczonego dostępu do muzyki za niewielkie kwoty i w sposób ciągły. Już nie trzeba mozolnie ściągać z torrentów, czego rzecz jasna audiofil nie uznaje za ordinarius furtum - ale przez te wina Tuska policja się zwykle nie zgadza ze zdaniem audiofilów. Wystarczy wykupić abonament miesięczny w wersji premium usługi takiej jak Spotify, by cieszyć się muzyką w domu, w telefonie, w samochodzie. Jest tylko jeden szkopuł. Jakość maksymalna to pliki kompresowane mp3, maksymalnie 320kbps. I co wy na takie dictum acerbum?

Z tym 320 kbps jest pewna historia - wyczytałem na forum. Gość zrobił składanki z oryginalnych płyt i wypalił je na płytach CD-R w postaci WAV oraz MP3 320, po czym rozdał je przypadkowym znajomym celem sprawdzenia ich podatności na pogorszenie jakości. (oczywiście nie zdradzając która płyta jest która) O dziwo, większość z nich uznała, że owe MP3 brzmi przyjemniej i jest naturalniejsza w odbiorze.

Rozwiązaniem zagadki była ponoć łatwiejsza zdolność przyswajania dźwięku o mniejszej dynamice i bez wyostrzonych skrajów pasma przez ludzki słuch.

 

Nie wiem ile w tym prawdy, ale np. stacje radiowe także przepuszczają sygnał przez rozmaite urządzenia filtrujące żeby szło to wyemitować na antenie.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

O dziwo, większość z nich uznała, że owe MP3 brzmi przyjemniej i jest naturalniejsza w odbiorze.

Pisałem o tym w tym wątku i tutaj - podawałem też wykres. MP3 podbija skraje pasma i jest głośniejsze od pliku źródłowego, więc może być odbierane jako lepsza jakość, choć dopiero przy długim słuchaniu może okazać się nieco męczące..

Gość

(Konto usunięte)

"Listwa standardowo wyposażona jest w przewód zasilający GigaWatt LC-1 (MK2) o długości 1.5 m. W celu wykorzystania maksymalnego potencjału PF-1 (MK2) zalecane jest zastosowanie kabla sieciowego LC-2 (MK2) lub LC-3."

 

( http://www.gigawatt.pl/products2_a.html )

 

LC-1 (MK2) > 650,-/1,5 m

LC-2 (MK2) > 1650,-/1,5 m

LC-3 > 2950,-/1,5 m

 

Cena listwy PF-1 (MK-2) wraz ze standardowym kablem LC-1 (MK2) > 1450,- !

 

"Nasz VW Golf wyposażony jest w silnik do modelu VW Golf. W celu wykorzystania maksymalnego potencjału VW Golfa zalecane jest zastosowanie silnika z VW Scirocco."

Cena listwy PF-1 (MK-2) wraz ze standardowym kablem LC-1 (MK2) > 1450,- !

 

Tak tak, czytałem ten wątek o listwach..... żałosne. Jak to czytam, to przychodzi mi do głowy pewna analogia. Widzę dwóch starych dziadków w parku, którzy seks traktują już tylko w kategorii wspomnień i dawnej sprawności, jest dla nich czymś, o czym mogą wyłącznie pogadać. Audiofil w mojej głowie, to ktoś wiecznie niezadowolony, szukający dziury w całym, paranoik. Taka sterylizacja sygnału aż pod drzwi prezesa elektrowni. Gdyby była możliwość płacenie większego abonamentu za lepszy prąd, to pewnie przybył by nam kolejny wątek na audiostereo. Ooo, albo przypomina mi się Jackson, który chodził w masce w obawie przed bakteriami. Cóż, można zazdrościć tylko pomysłowości firmom takim jak Gigawatt. Branża farmaceutyczna zawsze miała się dobrze, każde lekarstwo znajdzie nabywcę, a że audiofilia jest ciężką chorobą wiadomo nie od dziś.

Mówisz o wynaturzeniach, nie o audiofilizmie.

Wielu z nas budowało modele za młodu...

Stawianie coraz wyższych wymagań na odwzorowanie.

To jest to samo...

 

Audiofil walczy o lepszą jakość dźwięku. Nie upośledza przy tym swoich związków z otoczeniem. Ot hobby, jak każde inne.

 

Dziwne jak wielu ludzi ma za złe innym ich zainteresowania, praktyki...

Wydaje się im, że są normalni, bez nałogów...

 

Wystarczy jednak trochę im się przyjrzeć:

Samochód. Oglądają go z każdej strony, pucują całą rodzina co drugi dzień. Nienaganny lakier, upiększony kiczowatymi dodatkami (nakładki na pedały, wydech...)... Każde minięcie z sąsiadem, kolegą z pracy skutkuje z ich strony opowieściami o nadzwyczajnych ich walorach jako kierowcy...

Zapominają, że obcowanie z samochodem to zaledwie mały ułamek dnia. W zasadzie nawet nie oglądany; patrzeć trzeba na drogę... Zapominają, że to tylko środek transportu...

 

To do Mario...

 

Audiofilizm to w czystej postaci nauka.

Gadanie pierdół to zaś analfabetyzm naukowy...

"Listwa standardowo wyposażona jest w przewód zasilający GigaWatt LC-1 (MK2) o długości 1.5 m. W celu wykorzystania maksymalnego potencjału PF-1 (MK2) zalecane jest zastosowanie kabla sieciowego LC-2 (MK2) lub LC-3."

 

(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

 

LC-1 (MK2) > 650,-/1,5 m

LC-2 (MK2) > 1650,-/1,5 m

LC-3 > 2950,-/1,5 m

 

Cena listwy PF-1 (MK-2) wraz ze standardowym kablem LC-1 (MK2) > 1450,- !

 

"Nasz VW Golf wyposażony jest w silnik do modelu VW Golf. W celu wykorzystania maksymalnego potencjału VW Golfa zalecane jest zastosowanie silnika z VW Scirocco."

 

Skąd chińczycy znają firmę i dlaczego podrabiają jej wyroby ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Skąd chińczycy znają firmę i dlaczego podrabiają jej wyroby ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chyba jest odwrotnie - z Chin sprowadzane są np. wtyki zaopatrzone w dowolny nadruk, logo firmy itp.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Witam kolegów.

Chciałem się wpisać w zakładce analog no ale temat "Dlaczego winyl brzmi lepiej od CD ? " gdzieś zniknął. Czyżby moderacja wycięła go na dobre ?

Moze ktoś to już poruszał na forum ale chciałem zakomunikować, że może winyl nie jest lepszy od CD ale na pewno jes trwalszy ;)

Dowód tego uzyskałem wczoraj będąc na ostatnim sesnsie filmu "Niepamięć" z Tomem Cruise.

Rzecz dzieje się bodaj w 2077 roku . Ziemia jest zniszczona przez obcych, którzy cały czas trzymają łąpę i eliminują pozostałych ludzi zwanych "padliniarzami".

Główny bohater będący początkowo ( nieświadomie ) w szeregach ciemnej strony mocy, co jakis czas lata sobie swoim "kosmolotem" do "gniazdka" nad jeziorkiem. Ma tam namiastkę domku, rzeczy ze starych czasów i .... nadgryzioną zębem czasu kolekcję winyli !

Jak ją przeglądał to zauważyłem np. "The Wall" a parę razy coś nawet puścił ( w tym "Whiter shade of pale" Procol Harum ) na zdezelowanym gramofonie. Jest najazd kamery na wkładkę i ramię ale niestety aż taki dobry nie jestem więc nie wiem co to była za firma :).

Tak czy owak winyl górą ! ;)

 

Pozdr.

JacekPlacek

Rzecz dzieje się bodaj w 2077 roku . Ziemia jest zniszczona przez obcych, którzy cały czas trzymają łąpę i eliminują pozostałych ludzi zwanych "padliniarzami".

Główny bohater będący początkowo ( nieświadomie ) w szeregach ciemnej strony mocy, co jakis czas lata sobie swoim "kosmolotem" do "gniazdka" nad jeziorkiem. Ma tam namiastkę domku, rzeczy ze starych czasów i .... nadgryzioną zębem czasu kolekcję winyli !

 

Wiesz, ja film oglądałem, więc dla mnie spoko, ale generalnie, to nie wali się takich spojlerów bo to bardzo nieładnie, szczególnie, że można o tym vinylu opowiedzieć bez zdradzania kluczowych momentów fabuły.

 

A tak wogóle, to nie widzę w tym nic dziwnego, Vinyl to kawałek chropowatego plastiku, w odróżnieniu od płyty CD jego właściwości optyczne są bez znaczenia, więc jeśli leży sobie nieużywany, bez zagrożenia uszkodzenia mechanicznego to formę może trzymać pewnie i 500 lat albo więcej.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Wiesz, ja film oglądałem, więc dla mnie spoko, ale generalnie, to nie wali się takich spojlerów bo to bardzo nieładnie, szczególnie, że można o tym vinylu opowiedzieć bez zdradzania kluczowych momentów fabuły.

No może mogłem troche mniej powiedzieć ale nie ma co przesadzac z tymi kluczowymi elementami fabuły. Film jest na "wylocie" w calej Polsce więc zainteresowani już widzieli ;).

Zresztą moja konkluzja to raczej w formie żartu trochę a tak bardzo poważnie do niej podszedłeś.

Może słów kilka dodam odnośnie usług muzycznych w chmurze. Korzystałem z tych usług w formie premium, przy pakietach płatnych i jakości najlepszej jaką mogą zaoferować. Taka forma jest dobra, ale tylko do słuchania pobocznego. Jeśli chcemy raczyć się muzyką na głośnikach i delektować się piękną stereofonią, detalicznością to niestety, te usługi kładą się na łopatki.

 

Problemem tych usług jest nie tyle kompresja 320kb, która sama w sobie jest dość znośna, ale jointstereo to jest porażka i to słychać. Każdy kto ma lepsze głośniki z dobrą separacją dźwięków, od pierwszych taktów zdeklasuje Spotify, względem płyty CD.

 

Dla mnie czar prysł, po kilku odsłuchach. Tak więc usługi muzyczne w chmurze są fajne, ale raczej nie dla ludzi, którzy cenią sobie dobrą czy nawet poprawną stereofonię.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Dla mnie czar prysł, po kilku odsłuchach. Tak więc usługi muzyczne w chmurze są fajne, ale raczej nie dla ludzi, którzy cenią sobie dobrą czy nawet poprawną stereofonię.

Przyznam się, że zmusiłeś mnie do uzupełnienia wiedzy. ;)

Nie miałem pojęcia, co to jest Joint Stereo. Pierwotnie pomyślałem sobie, że to takie stereo, gdy się słucha po wypaleniu jointa i wtedy jest wszystko jedno - mp3 czy flac. ;)

Dzięki, podałeś bardzo istotną informację.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Chciałem się wpisać w zakładce analog no ale temat "Dlaczego winyl brzmi lepiej od CD ? " gdzieś zniknął. Czyżby moderacja wycięła go na dobre ?

Chyba tak, bo przeważający w dyskusji zwolennicy hi-endu wzajemnie się chcieli pozagryzać. Ale jeśli chcesz wkurzyć Grzesia, to możesz tutaj też napisać, dlaczego winyl brzmi lepiej. ;)

Ale jeśli chcesz wkurzyć Grzesia, to możesz tutaj też napisać, dlaczego winyl brzmi lepiej. ;)

Nie no, nawet mi to przez myśl nie przeszło :) . Wydawało mi sie po prostu , że we wspomnianym wątku były jakieś dywagacje na temat trwałości płyty winylowej i mój wpis #8141 miał być po prostu żartobliwym głosem w dyskusji.

Nie wiem w czym probelm z joint stereo, nigdy nie słyszałem żadnej różnicy między mp3 320 kbps a CD, a tu jeszcze się okazuje, że powinienem słyszeć czy to 320 kbps nie jest joint stereo... No kamon.

 

Wyszukane na szybko w necie:

"Mit: Tryb
joint stereo
ma niższą jakość niż
stereo
(
simple stereo
).

Nie. Jest to błędna opinia spowodowana historią formatu MP3.

Po pierwsze, oprócz opisanego w tekście trybu M/S stereo (mid/side stereo) istnieje także intensity stereo. Najprościej mówiąc, polega ono na złączeniu kanałów stereo (lewy i prawy) w jeden kanał mono, kompresowany razem z informacją o “uśrednionym kierunku, z jakiego dobiega dźwięk”. Wtedy zamiast “sceny dźwiękowej, gdzie każde źródło dźwięku ma swoje własne miejsce” dostajemy “jeden punkt, z którego dobiega ją wszystkie dźwięki”. Nie muszę chyba mówić jak to brzmi. Ważna informacja jest taka, że tryb ten jest coraz rzadziej spotykany. Dla przykładu, enkoder LAME nie posiada go wcale, więc nie można go właczyć nawet przez przypadek.

Po drugie, kiedyś ustawienie enkodera w tryb joint stereo oznaczało że każda ramka była kompresowana w trybie joint stereo, a żdana w trybie simple stereo. Było to oczywiście zupełnie bez sensu nawet mimo tego, iż teoretycznie jakość pozostawała ta sama, ale nie było realnej korzyści z takiego stanu rzeczy. Ale już od dawna tak nie jest. Dziś enkoder dynamicznie określa jakiego trybu użyć aby uzyskać jak najwyższą jakość.

Po rzecie, jeszcze jakiś czas temu implementacja trybu joint stereo delikatnie mówiąc “kulała” nawet w przypadku enkodera FhG (niejako uważanego za “referencyjny” endkoder MP3). Tak więc z powodu niskiej jakości okryła się złą sławą. Jednak już od dość dawna enkoder LAME (oraz – w nowszych wersjach – sam FhG) posiada zaawansowane i co najważniejsze dopracowane algorytmy doboru simple stereo/joint stereo w czasie kompresji, pozwalające uniknąć problemów znanych w przeszłości.

Fakt: Trybu
joint stereo
należy używać zawsze.

Tak, zawsze. Ale z rozsądkiem.

Na czym więc ten “rozsądek” ma polegać? Na używaniu sprawdzonych enkoderów, najlepiej nowych wersje LAME-a, których algorytmy doboru trybu kompresji informacji stereo są tak dopracowane, że nie dość że nie powodują zniekształceń (patrz powyższy mit) to jeszcze przyczyniają się do polepszenia jakości dźwięku po kompresji."

 

"Joint stereo encodes the stereo as a sum channel and a difference channel as I recall. For a given bitrate this allows more bits to the common sounds than to the difference channel, which should result in a better sounding encode. Regular stereo will have a lot of information repeated in both channels, thus 'wasting' bits. I use joint stereo for that reason. There is usually more in common between the channels than there is a difference."

 

Każdy kto ma lepsze głośniki z dobrą separacją dźwięków, od pierwszych taktów zdeklasuje Spotify, względem płyty CD.

 

Dla mnie czar prysł, po kilku odsłuchach. Tak więc usługi muzyczne w chmurze są fajne, ale raczej nie dla ludzi, którzy cenią sobie dobrą czy nawet poprawną stereofonię.

 

Tak więc sorry, ale nie wiem co ty usłyszałeś, ale napewno nie miało to nic wspólnego z rzeczywistością.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Nie byłbym taki pewny.

 

A ja byłbym. Czarno na białym napisano jak działa joint stereo, czyli generalnie dokładnie tak, jak płyta blueray 3D. Czyli zawierająca pełną informacje o jednym kanale i informację o różnicy w drugim kanale, dzięki czemu można zmieścić film 3D na dwuwarstowej płycie BluRay bez strat w porównaniu z wersją 2D. Gdyby chcieć zapisać pełną informację o obrazie dla lewego i prawego oka dane nie zmieściłyby się i trzebaby było by oba kanały skompresować stratnie. Joint stereo może powodować straty w przypadku utworów w którym lewy kanał drastycznie różni się od prawego, ale takich utworów jest do policzenia na palcach jednej ręki, 99% muzyki w obu kanałach jest bardziej podobna do siębie niż różna. Tak więc jeśli coś tu jest do usłyszenia, to wyłącznie poprawa w stosunku do kompresowania każdego kanału oddzielnie i to właśnie dlatego join stereo jest standardem chyba już od baaardzo dawna.

 

Tak więc 320 kbps joint stereo to poprostu najwyższa możliwa jakość mp3.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Audiofil walczy o lepszą jakość dźwięku. Nie upośledza przy tym swoich związków z otoczeniem. Ot hobby, jak każde inne....Audiofilizm to w czystej postaci nauka...

 

Zakładka hi-fi (hi-end) zaświadcza zupełnie o czym innym a Twoja definicja, jest z gatunku pobożnych życzeń.

To hobby naznaczone bufonadą, $$$ i zazdrością. Najlepszy dźwięk na naszej planecie i tak pozostanie zaledwie odwzorowaniem "czegoś" i to najbardziej gryzie audiofila.

I jeszcze to ciągłe przekomarzanie się:

- mój falsyfikat jest lepszy

- a ja swój lepiej oświetliłem, doskonale podkreśla detale, ale nie podbarwia

- mój trzymam w temperaturze 23,999999999999 stopnia i jest wyjątkowo ciepły

- ja swój spakowałem na twardziela i mogę w dowolnej chwili oglądać na TV

- a ja do swojej japońskiej kopii zakupiłem prosto z Japonii ramy - złocone merbau nadaje blasku i świeżości, można 15 godzin dziennie patrzeć i patrzeć.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Tak więc 320 kbps joint stereo to poprostu najwyższa możliwa jakość mp3.

A ja powtórzę, że nie byłbym taki pewny. Bo jeśli mp3 jest najlepsze na świecie, to dlaczego nie zastąpiło i nie wyparło wszystkich innych formatów. Powinny być sprzedawane płyty mp3 do odtwarzaczy mp3 i to jeszcze nagrywane w trybie kompresji joint stereo. A tu kicha. Rośnie sprzedaż winyli. ;)

Nie mam najnowszego encodera lame w swoim komputerze i nie będę przewracał wszystkiego do góry nogami, żeby do mieć. Ale jeśli ktoś jest w stanie taki plik zrobić to mogę mu udostępnić plik źródłowy i wtedy będę miał materiał porównawczy. Ciekaw jestem porównania.

Trzeba jasno powiedzieć, że mp3 o przepływie 320kbps jest co prawda bardzo trudne do rozpoznania, ale możliwe. Mam niejasne przeczucie, że ten joint stereo również da się odróżnić. Z moich doświadczeń wynika, że słuchanie niektórych przynajmniej nagrań w mp3 może być po jakimś czasie denerwujące. Dotyczy to głównie nagrań o zróżnicowanej dynamice, ponieważ kompresja mp3 podbija głośność i skraje pasma, a to powoduje swoiste spłaszczenie muzyki.

Ciekawe urządzenie na każdą kieszeń.

Jak to niweluje wahania w sieci i co to są wahania ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-3249-0-65855200-1368723186_thumb.png

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A ja powtórzę, że nie byłbym taki pewny. Bo jeśli mp3 jest najlepsze na świecie, to dlaczego nie zastąpiło i nie wyparło wszystkich innych formatów.

 

Ale tu nie chodzi o to czy mp3 jest fajne czy nie, tylko o to, czy joint stereo jest fajne czy nie, a po prostu jest fajne. Matematyka. Tu nie ma o czym dyskutować. Można sobie dywagować, czy mp3 320 się różni czy nie od CD, ale joint stereo pozwala na zapisanie większej ilości danych i już, więc jeśli ktoś mówi, że mu joint stereo gra gorzej, to najzwyczajniej raz że nie wie o czym mówi, dwa, że go uszy okłamują.

 

A co do tematu wypierania, to mp3 wyparło wszystkie inne formaty kompresji stratnej i chyba spokojnie można powiedzieć, że 99% plików to mp3. Problem jest taki, że mp3 jest tak dobre, że wypiera z rynku również formaty bezstratne.

Dodatkowo ja rozumiem, że o joint stereo usłyszałeś dopiero dziś, ale zapewniam cię, że to nie jest nowość a STANDARD od wielu lat w którym kodowane są mp3, co zabawne, to za to, że joint stereo jest standardem nie odpowiadają firmy czy korporacje ale scena "piracka", czyli generalnie ludzie najbardziej zainteresowani tym, żeby wymieniać się ripami najwyższej jakości.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość

(Konto usunięte)

Ciekawe urządzenie na każdą kieszeń.

Jak to niweluje wahania w sieci i co to są wahania ?

http://www.tophifi.pl/index.php?site=list&skey=products&produkt_id=1202&action=detail

 

Sądząc po grubości podpiętych kabli, to z powodzeniem wykorzystywane jest również na budowach! ;)

Zbawienny wpływ na działanie betoniarki?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Dodatkowo ja rozumiem, że o joint stereo usłyszałeś dopiero dziś, ale zapewniam cię, że to nie jest nowość a STANDARD od wielu lat w którym kodowane są mp3, co zabawne, to za to, że joint stereo jest standardem nie odpowiadają firmy czy korporacje ale scena "piracka", czyli generalnie ludzie najbardziej zainteresowani tym, żeby wymieniać się ripami najwyższej jakości.

Być może o joint stereo usłyszałem dopiero dziś, ale o formatach stratnych wiem nieco więcej. I wiem także, że mp3 nie jest najlepszym formatem stratnym.

 

post-38867-0-07557600-1368726502_thumb.jpg

 

Na powyższym wykresie celowo dopasowałem górę, żeby pokazać, że charakterystyka i owszem, jest taka sama. Jednak dynamika mp3 jest mniejsza o około 10dB. Co nie ma znaczenia przy prezentowaniu tej sinusoidy z wykresu (10Hz - 20kHz), ale przy zwyczajnym utworze może juz mieć znaczenie. Ten bardziej dynamiczny wykres to ogg.

Ogg jest dużo lepszym formatem, daje mniejsze pliki przy lepszej jakości, ale wygrał mp3, który ma masę wad. Dlaczego? Był jedynym formatem stratnym czytanym przez windowsowy player oprócz natywnego wma (to dopiero jest kupa).

Więc widzisz kolego, że fakt przewagi mp3 nic nie znaczy. Z opisu technologii joint stereo ja zrozumiałem, że istnieje niebezpieczeństwo gorszej stereofonii, a ty, że jest to najlepszy format. ;)

Z opisu technologii joint stereo ja zrozumiałem, że istnieje niebezpieczeństwo gorszej stereofonii, a ty, że jest to najlepszy format.

 

Po pierwsze, to ja nie wypowiadam się o lepszości mp3 nad innymi formatami kompresji, ja się odnoszę tylko do joint stereo, które to zapewnia mp3kom najwyższą możliwą mp3kową jakość i jest czymś bardzo dobrym a nie złym, i nie może powodować żadnej gorszej stereofonii, co więcej umożliwia zapisanie większej ilości danych. Krytykować mp3 sobie można do woli, ale joint stereo nie, a już na pewno nie słyszeć pogorszenia czegokolwiek za jego sprawą.

 

I wiem także, że mp3 nie jest najlepszym formatem stratnym.

.

 

Tu by warto jednak sprawdzić, bo bardzo możliwe, że masz informacje sprzed 10 lat.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.