Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Te różnice brzmieniowe też się jakoś mierzy. Możemy przejść na kilogramy, jeśli poprawi ci to samopoczucie.

Drogi mędrcze!

"Jakoś mierzy"? Jak konkretnie zmierzyć różnice brzmieniowe? Czym? Dlaczego nie wyrażasz się precyzyjnie? I to ty - człowiek, dla którego kilogram buraków i kilogram śliwek to to samo. Pieprzyć różnice smakowe! Buraki ważą kilogram? Śliwki ważą kilogram? A więc to to samo! Jeśli test ABX nie stwierdzi różnic, różnic nie będzie między burakami i śliwkami. A jak znajdzie się śmiałek, który zechce wychwycić tę subtelną różnicę między kilogramem buraków a kilogramem śliwek - zostanie okrzyknięty, cytuję wyznawców niesłyszenia, "głupcem", "ignorantem" i "gówniarzem". Brawo, StaryM, to mnie przekonuje. A z cytatów o mędrcach wybieram ten Sztaudyngera.

Buraki i śliwki można poddać analizie chemicznej. Japończycy wyprodukowali lody o smaku kurczaka. Smak można wytoworzyć przy pomocy chemii - niestety jest to coraz częstsza praktyka. I tak dalej i tak dalej....

Ale w audio obowiązują inne reguły. Tu nie ma miejsca na inżynierię, tu dominują próby odsłuchowe, a konstruktorzy biorą garść częśc, przykładają do ucha, a potem łączą to na chybił trafił. Po milionach prób w końcu trafiają na coś co zechce zadziałać.

Buractwo intelektualne się szerzy i niestety nie ma na to rady.

Buractwo intelektualne się szerzy i niestety nie ma na to rady.

Oj, bum, ty wciąż o sobie i o sobie. A napisałbyś choć raz na temat: czym i jak zmierzyć różnice brzmieniowe? Nie decybele, ale różnice. Jak to robią naukowcy tacy jak ty?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

To jak to jest,rozumiesz Grzegorza czy jednak nie?

Ciebie nie rozumiem. Kiedy pomiary są irracjonalne, a kiedy racjonalne?

 

Pieprzyć różnice smakowe! Buraki ważą kilogram? Śliwki ważą kilogram? A więc to to samo!

Nudnyś. Różnice smakowe dadzą się też zmierzyć obiektywnie. Analizą chemiczną, pomiarem ilości cukru, soli i czegoś tam jeszcze.

Ale czym i jak mierzysz różnice brzmieniowe? Czemu znów robisz uniki? To twoja stała metoda: odpowiedzieć obok sprawy głównej. StaryM, zmień nastawienie, ponieważ pytanie jest jasne.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ale czym i jak mierzysz różnice brzmieniowe?

Różnice brzmieniowe - jeżeli są - dadzą się zmierzyć, ponieważ na wyjściu wzmacniacza mamy - uwaga, trudne słowo - prąd elektryczny.

Ale oczywiście kable mogą usłyszeć wyjątkowe osoby, mające wyjątkowy próg czułości słuchu i wyjątkowe pasmo słyszalne. Statystycznie takich osób na granicy mutacji nie będzie nawet promil na świecie, ale na tym forum jest ich ponad 500. Dziękuję za uwagę. Dla mnie to koniec rozmów o kablach, bo nie po to zakładałem ten wątek.

Acha. Czyli różnice brzmieniowe to to samo co prąd elektryczny. Dziękuję za rzeczową, pogłębioną, udzieloną ze znawstwem odpowiedź. Tak trzymaj, StaryM. I już się tak nie denerwuj. Mam ziółka na takie złostki, które mi dałeś po naszej którejś tam serdecznej wymianie zdań. Działają, spróbuj.

Czyli różnice brzmieniowe to to samo co prąd elektryczny.

 

Nie no co ty, prąd elektryczny w zestawie służy do ogrzewania mieszkania (taki dodatkowy bajer), muzykę przenoszą midichloriany :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Ciebie nie rozumiem. Kiedy pomiary są irracjonalne, a kiedy racjonalne?

 

Dobra,krótkie streszczenie,tak łopatologicznie:

 

Cytuję Grzegorza z jego "o mnie" w którym pisze że spotykał się z pomiarami nieracjonalnymi-->Ty piszesz że Grzegorza rozumiesz i że miewasz fantasmagorie-->ja odpowiadam abyś nie mieszał metrologii z psychologią,irracjonalnych pomiarów z ludzkimi złudzeniami-->Ty odpowiadasz że nie rozumiesz i pytasz j/w.

 

Ja nie miewam nieracjonalnych pomiarów,spytaj Grzegorza.

l'enfant sauvage

Dobra,krótkie streszczenie,tak łopatologicznie:

 

Cytuję Grzegorza z jego "o mnie" w którym pisze że spotykał się z pomiarami nieracjonalnymi-->Ty piszesz że Grzegorza rozumiesz i że miewasz fantasmagorie-->ja odpowiadam abyś nie mieszał metrologii z psychologią,irracjonalnych pomiarów z ludzkimi złudzeniami-->Ty odpowiadasz że nie rozumiesz i pytasz j/w.

 

Ja nie miewam nieracjonalnych pomiarów,spytaj Grzegorza.

Czy ty udajesz, że nie rozumiesz tego co Grzegorz napisał, czy też naprawdę nie rozumiesz?

Bo jeśli nie rozumiesz to nie dziwię się, że słyszysz kable, podstawki, zielone mazaki i inne take ....

 

Gdzie Grzegorz napisał, że spotkał się z nieracjonalnymi pomiarami? Napradwdę nie potrafisz czytać i rozumieć to co czytasz?

 

 

Nie no co ty, prąd elektryczny w zestawie służy do ogrzewania mieszkania (taki dodatkowy bajer), muzykę przenoszą midichloriany :)

 

Muzykę przenosi prąd elektryczny. Różnice brzmieniowe biorą się z różnic w prądzie elektrycznym. Rozumiesz teraz? StaryM mi wytłumaczył i teraz już wiem.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Cytuję Grzegorza z jego "o mnie" w którym pisze że spotykał się z pomiarami nieracjonalnymi

Naprawdę?

To jeszcze raz ten cytat:

Wierzę w pomiar, ale wiem, że istnieją subtelności i światy niezrozumiałe. Wielokrotnie miałem wyniki nieracjonalne. Może otarłem się o ów „eter”, któremu ulegają Audiofile?

A co ty napisałeś chwilę potem?

Nie mieszajmy irracjonalnych pomiarów elektroniki z ludzkimi złudzeniami.

Grzegorz nie pisał, że pomiary są irracjonalne, ale że otrzymał irracjonalne wyniki (dokładniej nieracjonalne - to nie do końca to samo co irracjonalne).

Czy ty udajesz, że nie rozumiesz tego co Grzegorz napisał, czy też naprawdę nie rozumiesz?

Bo jeśli nie rozumiesz to nie dziwię się, że słyszysz kable, podstawki, zielone mazaki i inne take ....

 

Gdzie Grzegorz napisał, że spotkał się z nieracjonalnymi pomiarami? Napradwdę nie potrafisz czytać i rozumieć to co czytasz?

 

Najpierw musisz mi wytłumaczyć co to są zielone mazaki i podstawki,jakie wydają dźwięki,dopiero potem będę mógł Ci odpowiedzieć czy słyszę.

 

Spotkał się nie raz,w swoim "o mnie".

l'enfant sauvage

Najpierw musisz mi wytłumaczyć co to są zielone mazaki i podstawki,jakie wydają dźwięki,dopiero potem będę mógł Ci odpowiedzieć czy słyszę.

Spytaj audiofila, on Ci prawdę powie ;-))

  • Redaktorzy

Poza tym ja bym się tak nie przejmował na Twoim miejscu,że nie odróżniłeś dat'a od cd'eka,oglądałem kiedyś popularny w US talkshow gdzie szef kuchni jednej z bardziej znanych restauracji w NY (gdzie na przystawkę trzeba wyłożyć 1,5k$,a stolik rezerwować na 2 lata wcześniej) z przepaską na oczach nie odróżnił gotowanej cukini od ziemniaków.

Tak,że luzik,wszystko z Tobą wporządku:)

...

Jak coś daje wyniki niewygodne dla kogoś, to należy to zdyskredytować. W średniowieczu używano do tego stosów, Na szczęście te czasy już minęły, ale zabobony dalej maja swoich zwolenników.

 

 

Tak, zostałeś spalony na stosie przy pomocy cukinii. To potworne.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Jozwa, ty mu tak nie pisz, bo on słucha Dezertera. To i - z całym szacunkiem dla legendy - nie dziwota, że różnic nie słyszy.

A jaka jest dozwolona audiofilska muzyka? Sampler z pisma? Audiofilskie zajawki z "Audio"?

Nie wiem, ale słuchając Dezertera nie myślę o różnicach brzmieniowych, ale o wolności, która pozwala bumowi i tobie pisać pseudonaukowe herezje, i o tym, że wolę taką wolność, w której możecie to robić, a ja mogę z tego kpić.

Jozwa, ty mu tak nie pisz, bo on słucha Dezertera

To już lekka przesada, pisałem wcześniej że tu faszyzmem mi zalatuje. O gustach ponoć się nie dyskutuje. Podział muzyki na audiofilską i jaką - prostacką?

Dezerter prostacki? Wypraszam sobie! To jedna z kapel mojej młodości. A że nie bardzo nadaje się do szukania różnic w brzmieniu? No, nie bardzo. Bo to emocje, kiepska realizacja, przekaz i ponadczasowy czad. Słuchając pani Barber wygodniej szukać głębi basu czy wokalu, niż w manifestach śp. Skandala. Ja ci dam "faszyzmem zalatuje"! No!

Dobrze wiesz że nie chodzi mi o Dezertera. Zauważyłem po Twoich postach że patrzysz na innych z góry, a my "głusi" to nieczystej krwi audioamatorzy.

 

Ja patrzę z góry? A jak patrzą na mnie fanatycy braku różnic, zwąc mnie "głupcem", "ignorantem", "gówniarzem" i "pedałem"? Po czyjej stronie jest agresja? Skąd zalatuje faszyzmem? No, skąd?

Cześć Dziewczyny, cześć Chłopaki!

 

Swego czasu jako młody obiecujący metrolog, wówczas uznany w Polsce specjalista od tzw. pomiarów niewielkich wartości, zostałem poproszony przez jedno z towarzystw o wsparcie badaniami naukowymi tego co nie podlegało racjonalnemu rozumieniu, w szczególności było wyszydzane przez naukę.

 

Z tamtego okresu pochodzą moje niektóre gadżety; z zakresu audio np: piramidki, turmalin,...

 

Można się pośmiać ale bywają zjawiska niezrozumiałe.

Ciekawskim polecam:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oraz polskie nieco z pogranicza strony:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

fanatycy braku różnic

Może realnie patrzący. Może i za ostro z Tobą pojechali tak Cię nazywając. Agresja na agresję, nie tęty droga, ale może terapia szokowa zaskutkuje że zejdziesz na ziemię.

Cześć Dziewczyny, cześć Chłopaki!

 

Swego czasu jako młody obiecujący metrolog, wówczas uznany w Polsce specjalista od tzw. pomiarów niewielkich wartości, zostałem poproszony przez jedno z towarzystw o wsparcie badaniami naukowymi tego co nie podlegało racjonalnemu rozumieniu, w szczególności było wyszydzane przez naukę.

 

Z tamtego okresu pochodzą moje niektóre gadżety; z zakresu audio np: piramidki, turmalin,...

 

Można się pośmiać ale bywają zjawiska niezrozumiałe.

Ciekawskim polecam:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oraz polskie nieco z pogranicza strony:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Grzegorzu, to jakieś gusła dopiero. Już chyba wolę Philipa K. Dicka. Ten sam klimacik. Ale co to ma wspólnego z różnicami brzmieniowymi, jakie dają kable podłączone do sprzętu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Można się pośmiać ale bywają zjawiska niezrozumiałe.

Żyjąc dostatecznie długo, miałem trochę przeżyć rozmaitych, niektóre trudno wytłumaczalne.

Jednak moja racjonalistyczna postawa czyni mnie sceptykiem wobec wszystkiego, co niemożliwe do udowodnienia.

Aby to wytłumaczyć przytoczę anegdotkę.

Podczas zebrania pewnego stowarzyszenia postanowiono zrobić tak ad hoc szybka składkę. Każdy miał do kapelusza wrzucić dwa dolary. Po podliczeniu okazało się, że jeden z członków nie dał. Kto? No ba! Oczywiście Szkot. Biedny Szkot zaklina się na wszelkie sposoby, że on naprawdę dał składkę, ale wszyscy patrzą podejrzliwie. Wreszcie przewodniczący zebrania mówi: "Wprawdzie nie widziałem, ale wierze panu."

"Phi - mruknął Anglik - ja wprawdzie widziałem, ale i tak nie wierzę.

Troszkę jestem tym Anglikiem.

Jeśli jest coś w co trudno uwierzyć, to ja raczej nie uwierzę, czasem nawet nie wierzę w rzeczy, które mi się przytrafiły. Może to omamy, może wytwór mojego umysłu? ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.