Skocz do zawartości
IGNORED

Przyczyny emigracji (wyjazdów za granicę)


Gość partick

Rekomendowane odpowiedzi

i co? ty też jesteś z nich dumny?

 

To nie jest kwestia dumy.Raczej też nie "dymają" żadnych urzędów,a ich roczny przychód to jak wspomniałem wielokrotność pensji pracowników umysłowych na b.wysokich stanowiskach.

Pracują po 8h przez 5 dni w tygodniu.

Piszesz tak jakby wszyscy pracownicy fizyczni za granicą byli pomocnikami na budowach lub w kuchni.

Edytowane przez octavarium

l'enfant sauvage

Nie wiem jak dzis sie zarabia w Europie pracujac fizycznie ale gdy ja tam tyralem w latach 1977-1980 w rafineriach Rotterdamu i budowie w Germanii zarabialem od $30 do $450 na tydzien na reke. Na budowie faktycznie pracowalem nawet w sobote ale tylko 6 godzin a pozostale dni 10 ale po 15DM na godzine. Dolar byl po 1.85DM - 1.90DM w 1980 o ile dobrze pamietam. W dzisiejszych czasach najlatwiej chyba zarobic ukladajac kafelki albo podlogi. W Australii biora nie mniej jak A$40 za m2. Fak, ze trzeba znac jezyk na tyle aby sie dogadac i umiec to robic. Nie dziwie sie, ze az tylu Polakow pracuje za granica ale to jest dobre na krotki okres. Na dluzszy to makabra dla wszystkich. Tak dla krajowych jak i za granica pracujacych.

 

Na krotka mete Polska funkcjonuje w znacznej miezrze dzieki transferom pracujacych badz dorabiajacych okresowo za granica. Na dluzsza mete sytuacja bedzie kiepska albo nawet katastrofalna dla wszyskich bo niemal zaden z pracujacych za granica nie zarobi i odlozy dosc aby w Polsce zbudowac fabryke albo cokolwiek przemyslowego. Najwyzej moga zalozyc firme uslugowa. A wiec predzej czy pozniej zdecyduja za granica pozostac na stale i wiekszosc transferow zniknie. Rowniez znika i znikac bedzie za granica wiekszosc utalentowanych inzynierow i innych technicznych. Poziom umalpienia narodowego wzrosnie dramatycznie i wyraznie widac, ze wzrasta. W Polsce ostana sie tylko zagraniczne badz nomenklaturowe firmy bazujace na taniej sile roboczej. A ze Europa i USA wala sie a ta pierwsza rowniez demograficznie (Polska w czolowce) prognoza na druga polowe stulecia zupelnie czarna. No chyba zeby rewolucje na wlasciwy temat zrobic na dniach.

 

pozdrawiam,

Edytowane przez vik
Gość partick

(Konto usunięte)

no i co? dumny mam z nich być? pracują 7 dni w tygodniu po 10-16 godzin. dymają urząd skarbowy na emigracji i w pl równocześnie na grube pieniądze.

 

i co? ty też jesteś z nich dumny?

 

bo ja nie. i jak słyszę ze tu gdzie jestem fizyczny pracownik pracujący j.w. wykazuje roczny przychód poniżej najniższego progu podatkowego to mnie krew zalewa.

 

nie wiem gdzie jesteś, ale jak można dymać HMRC, legalnie pracując?

a polskiemu US nic się nie należy za to, że masz polski paszport.

...no niektorzy za chiny nie zrozumieja ze sa kraje w ktorych nie trzeba 'dymac' urzedow skarbowych bo nie ma takiej potrzeby. Przepisy sa jasne i klarowne a urzednika na oczy nie widzisz....

''Polacy maja wszystkie przymioty, oprocz zmyslu politycznego'' Winston Churchill

...no niektorzy za chiny nie zrozumieja ze sa kraje w ktorych nie trzeba 'dymac' urzedow skarbowych bo nie ma takiej potrzeby. Przepisy sa jasne i klarowne a urzednika na oczy nie widzisz....

 

dokladnie. Nie widzialem urzednika a i sam przez 6lat nie bylem w angielskim urzedzie skarbowym bo i po co? jak sie pracuje legalnie to pracodawca wszystkim sie zajmuje

Edytowane przez bartek_bart
Gość romekxxx

(Konto usunięte)

ja juz dawno przestalem słuchac ogolnego narzekania - znam kupe ludzi ktorzy dobrze daja rady w polsce. na zachodzie tez jest kupa skurwysynstw- zylem tam 10 lat. wolalbym nie generalizowac . zajalbym sie raczej tym zeby przestac wmawiac ludziom ze sie im cokolwiek nalezy. ale politycy tego nie powiedza ze u nas bieda bedzie jeszcze dlugo. dlaczego - w kraja zachodnich majatki gromadzono przez kilkadziesiat pokolen - my mielismy mniejsz historycznego szczescia a juz chcielibysmy tak samo - no niestety utryramy sie jeszcze kilka pokoleń i dopniemy swego - i tak dobrze ze jest jak jest. to co boli najbardziej to ludzie robiący za 1000 zł.

Ja stosuje zasade w mojeje firmie - by zatrudniać mniej - ale tym co są niezbednie ptorzebni płacić godnie. wtedy oni nie udają pracy a ja nie udaję że płacę.

...no niektorzy za chiny nie zrozumieja ze sa kraje w ktorych nie trzeba 'dymac' urzedow skarbowych bo nie ma takiej potrzeby. Przepisy sa jasne i klarowne a urzednika na oczy nie widzisz....

No niestety.

W Polsce ludzie tego nie rozumieją.

 

Każdy przywykł do składania dziesiątek pism rocznie do urzędów... A i tak dymają jedni drugich... Totalne zakłamanie.

 

A jeszcze opowiedzcie jak wygląda w Angielskim byle urzędzie obsługującym określony teren. Np. taki ichniejszy ZUS. Nikt nikogo nie widzi na oczy. Emeryci dostają pieniążki na czas. Jak już się tam trafi to urzęduje jedna Panienka, która o ludziach z rejonu wie wszystko...

Tu, w Polsce co dzielnica, jest wielkie gmaszysko ZUS`u. Jak tam trafimy to czujemy się przestępcami. Setki urzędników zajmują się wszystkim, najmniej interesantem.

 

Może i lepiej, że ich tylu jest. Jest mniej bezrobotnych.

;)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Każdy przywykł do składania dziesiątek pism rocznie do urzędów... A i tak dymają jedni drugich... Totalne zakłamanie.

Nie jestem biznesmenem, więc rocznie składam jedno pismo do US. Od początku wprowadzenia PIT rozliczam się sam, używam programu komputerowego i wysyłam pocztą. Personalnie byłem trzy razy przez kilkanaście lat. Raz, gdy zmieniałem US i trzeba było uzupełnić dane. Drugi, gdy córce było potrzebne zaświadczenie za granicę do stypendium, dało się wszystko załatwić w kilka minut. Trzeci raz, gdy musiałem złożyć formularz spadkowy i dostać zaświadczenie, że jestem zwolniony z podatku. Dało się wszystko załatwić bez problemu i umówić na odbiór osobisty zaświadczenia, bo nagliły mnie terminy.

Nie czuję się jakoś szczególnie dymany, ani nikogo wydymać nie usiłuję. Wolałbym płacić mniejsze podatki, ale cóż, mówi się trudno i oszukiwać nie zamierzam, choć z ulg wszelakich skwapliwie korzystałem.

W ZUS byłem raz. Znając powszechne zdanie o tej instytucji, bałem się i oczekiwałem masy komplikacji i makabrycznych kolejek. Tymczasem czekałem może z dziesięć minut. W okienku uprzejma pani wyjaśniła mi wszystko dokładnie, brakowało mi jakiejś informacji, więc poprosiła o telefon (podała numer), zaś potrzebny mi dokument przyszedł pocztą po paru dniach. Mam wyjątkowe szczęście? Powinienem grac w Lotto?

w kraja zachodnich majatki gromadzono przez kilkadziesiat pokolen - my mielismy mniejsz historycznego szczescia a juz chcielibysmy tak samo

...czas juz skonczyc z tego typu mysleniem to sa pierdoly ktore powtarzaja w TV zeby znalezc wymowke na stan faktyczny.Polscy politycy zwyczajnie nie umieja sie pieniedzmi rzadzic i tyle(zeby bylo jasne od lewa do prawa, bo wszyscy sie zlozyli na ten stan. Agencje skarbu panstwa ,urzednicy, KRUS itd, ktos to musi oplacic. To dlaczego w jednoosobowej firmie w UK placi sie 32£ zusu na kwartal a u nas miesiecznych oplat jest min 200£ ????mysilsz ze panstwo doklada ze skarpety??? I zgadnijcie kto bedzie mial wyzsza emeryture??? Edytowane przez fish75

''Polacy maja wszystkie przymioty, oprocz zmyslu politycznego'' Winston Churchill

Faktycznie, to gromadzenie majatku przez pokolenia nie jest prawda. W 1950 GDP na Japonczyka byl o 30% nizszy niz w PRL'u. W Koreii Poludniowej prawie 3 razy nizszy. Inaczej GDP na Japonczyka bylo 6 razy nizsze niz w USA w 1950. Zajelo im okolo 40 lat aby przegonic USA pod tym wzgledem. Na koreanskiej wsi po wojnie koreanskiej byla taka nedza, ze polskie chlopki na szkeletczyznie jak Smolen mawial to byly prawie bonzy. Zlote Wybrzeze (dzis Ghana) miala GDP na glowe niewiele mniejszy od Japonii w 1950. Murzyny to dopiero zrobily interes na dekolonizacji.

 

pozdrawiam,

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

Faktycznie, to gromadzenie majatku przez pokolenia nie jest prawda. W 1950 GDP na Japonczyka byl o 30% nizszy niz w PRL'u. W Koreii Poludniowej prawie 3 razy nizszy. Inaczej GDP na Japonczyka bylo 6 razy nizsze niz w USA w 1950. Zajelo im okolo 40 lat aby przegonic USA pod tym wzgledem. Na koreanskiej wsi po wojnie koreanskiej byla taka nedza, ze polskie chlopki na szkeletczyznie jak Smolen mawial to byly prawie bonzy. Zlote Wybrzeze (dzis Ghana) miala GDP na glowe niewiele mniejszy od Japonii w 1950. Murzyny to dopiero zrobily interes na dekolonizacji.

 

pozdrawiam,

Co ma do rzeczy gdp w danym momencie do prywatnych majatkow??? Dwa to kiedy zachod gromadzil majatki i przekazywal je z pokolenia na pokolenie u nas kwitla panszczyzna. Dopoki sami nie zgromadzimy oszczednosci rzedu 100-200 tys euro na glowe plus jieruchomosci nasz gospidarka bedzie slaba. W dwadziescia lat chcecie nadrobic 300 lat przemyslu na zachodzie??. Z pustego to ani kaczynski ani tusk nie naleje. Bogu dziekujmy ze jest jak jest. Co do zus w angli...jest dotowany z podatku dochodowego 50 procent ktory placilem w tym zlodziejskim kraju 8 lat. To jesy niby super kraj...to po co wszyscu rejestruja biznes na isle of man??.

Edytowane przez romekxxx

Co do zus w angli...jest dotowany z podatku dochodowego 50 procent ktory placilem w tym zlodziejskim kraju 8 lat

...ja myslalem ze ten watek jest o zwyklych szaraczkach( i ich powodach) a nie o biznassmenach zarabiajacych krocie ...pozatym podatek 50% to chyba swieza historia??? Skoro UK nazywasz zlodziejskim krajem to co powiesz o Polsce? Czlowiek prowadzacy firme w PL rzeczywiscie ma latwiej i obciazenia z tytulu jej prowadzenia sa mniejsze???

''Polacy maja wszystkie przymioty, oprocz zmyslu politycznego'' Winston Churchill

Na Tajwanie i w Korei Południowej się udało.

I to w zasadzie powinno zakończyć ciągłe pieprzenie o wpływie "zaszłości" i głupocie społeczeństwa.

Są przykłady, że można, nawet w komunistycznych Chinach.

.... ale może nadal nie w Polsce? Nie nazwałbym tego bezpośrednia głupota, lecz bardziej wewnętrznie zamkniętym, perpetualnym kombinatorstwem, które efektywnie burzy. W przeciwieństwie do wspomnianych np Chin jest to też rodzajem krótkowzroczności.

Magnetofony i telewizory Gold Star kupowało się w Polsce ponad 20 lat temu. My do dziś nie mamy rozpoznawalnej światowo marki. I jestem gotów założyć się że za kolejne 20 lat nie osiągniemy pozycji takiej jak Korea dziś.

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

Magnetofony i telewizory Gold Star kupowało się w Polsce ponad 20 lat temu. My do dziś nie mamy rozpoznawalnej światowo marki. I jestem gotów założyć się że za kolejne 20 lat nie osiągniemy pozycji takiej jak Korea dziś.

I co z tego . Poziom zycia nie zaleZy od posiadania globalnej marki czy nie. w ogole nie rozumie o co ci chodzi...zreszta od moderowania na forum ci nie za wiele przybedzie..no chyba ze ci placa tutaj 50000 mc to pardon. Nie pytaj co ameryka moze zrobic dla ciebie..pytaj co ty mozesz zrobic dla ameryki. Skonczcie sie mazac. Trzeba pracowac kombinowac tworzyc dzialac. Od narzekania nie przybedzie. Wiesz jaki power jest w dzialaniu. Co to za sztuka dawac rade kiedy jest latwo. Do roboty.

Edytowane przez romekxxx

Znam kilku takich co się szarpali - próbowali tworzyć, działać itd. Bankructwo, utrata zdrowia, również psychicznego, emigracja. To nie przypadek że Polska wlecze się w ogonie krajów przyjaznych przedsiębiorczości. Najwyższy na świecie ZUS też o czymś świadczy, podobnie jak buraczano - przetwórczy charakter tubylczego przemysłu, oraz skandaliczne wręcz wyniki w innowacyjności, wynalazkach czy patentach. Nawet wydajność pracy mamy raczej nędzną i nie zanosi się na szybką zmianę.

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

Znam kilku takich co się szarpali - próbowali tworzyć, działać itd. Bankructwo, utrata zdrowia, również psychicznego, emigracja. To nie przypadek że Polska wlecze się w ogonie krajów przyjaznych przedsiębiorczości. Najwyższy na świecie ZUS też o czymś świadczy, podobnie jak buraczano - przetwórczy charakter tubylczego przemysłu, oraz skandaliczne wręcz wyniki w innowacyjności, wynalazkach czy patentach. Nawet wydajność pracy mamy raczej nędzną i nie zanosi się na szybką zmianę.

Wybacz ale to nie wina panstwa. Upadles? Powstan. na co ty liczysz? Na gwiazdke z nieba. Jest duza konkurencja. Trzeba dobrze kombinowac. zycie to nie bajka. W polsce ludzie licza ze dobry wujek z nich cos zrobi. licza tez na to ze wszyscy powinni miec tak samo. Niestety to niemozliwe. Jak nie dajesz rady to sie zmien. Ja w zyciu przechodzilem taka zmiane kilka razy' bankrutowalem bo nie bylem wystarczajaco konkurencyjny. Jak ktos liczy na glaskanie to jest w bledzie. To jest walka. To zycie. Jak nie bedziesz drapieznikiem to cie zjedza na sniadanie. Wolalbym sie powiesic niz zyc z zasilku.

A jednak chyba państwa!

 

Bo co to znaczy jak pisze Romek: „Trzeba dobrze kombinować…”

Obywatel zakłada działalność, albo zwyczajnie coś wymyśla. Ma zająć się tylko tym! Niczym więcej. Tymczasem, problemy kredytowe, mnogość prawa (często sprzecznego), powszechna biurokracja nastawiona nie na pomoc ale obciążanie (ot w takim urzędzie patentowym powinni wniosek przygotować za wynalazcę a nie obarczać jego wszelkimi formalizamami).

 

Czy za to wszystko nie odpowiada państwo?!

No to się nowych rzeczy dowiaduję… ;)

 

Powstać i działać to pachnie anarchią.

Obywatel ma robić to co potrafi najlepiej. Warunki tworzyć ma państwo! Od tego ono jest. Jak się przypatrzyć wszelkiej maści instytucji państwowych i organizacji to polska zajmuje pierwsze miejsce na Świecie. Tylko te wszystkie instytucje nie służą obywatelowi choć po to są powołane.

 

Z takim myśleniem rzeczywiście będzie coraz gorzej.

Wziąć się za siebie powinno państwo a nie obywatele. Choć to prawda, ze oni tworzą to państwo. Może więc znieśmy wątpliwe struktury tej organizacji państwa? Tak na początek.

 

Biadolenie to właśnie nie dostrzeganie tego otaczającego nas gówna, nawoływanie do aktywności, wędki te sprawy.

W bagnie się nie złowi….

Państwo nie działa w próżni, nawet absolutna monarchia musi jakoś spełniać oczekiwania społeczne bo rewolucje jednak się zdarzają.

 

Natomiast oczekiwania większości narodu ciągle zamieszkałego w RP - w tej kwestii bardzo niewiele zmieniło się od czasu sławnych 21 Postulatów, a jeżeli to na gorsze - wysoki socjal dla nic nie robiących jest marzeniem wręcz powszechnym a za komuny jeszcze nie znanym.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To może wyjaśniać dlaczego w 1989r. nie zwalili się do nas hurmem uczciwi zachodni przedsiębiorcy - wystarczyło przeczytać centralny dokument przemian żeby zwiać gdzie pieprz rośnie. Tylko aferzyści zlecieli się jak muchy do wiadomej substancji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I tak i nie.

To elity mają stworzyć właściwe procesy i procedury dla zorganizowania państwa.

Zostawmy tzw. społeczeństwo.

Co takiego po 89 roku zrobiły te elity?!

Postulat Romka; „nie biadolmy, weźmy się do roboty”, powinien dotyczyć tych elit!!!

Społeczeństwo nie jest głupie.

Społeczeństwo nie jest głupie.

Margrabia Wielopolski był nieco innego zdania. Historia też - polski naród nie potrafił ani wychować elity, ani współpracować należycie z wyjątkowo pojawiającymi się jednostkami na poziomie, czego rezultatem były klęski, upadki i brak rozwoju. Biorąc jeszcze pod uwagę trend emigracji najbardziej przedsiębiorczych jednostek - chyba jednak jesteśmy skazani na status parobków u Niemca a w dalszej prespektywie Chińczyka. Nie widać najmniejszego śladu refleksji dlaczego tak się dzieje a więc i nadziei na poprawę.

Widzisz Misiu.

Jestem w średnim już wieku ;)

W obu ustrojach byłem konstruktorem jakichś tam urządzeń. Robiliśmy prototypy, które na ówczesne czasy były na poziomie Światowym, również były tam perełki.

Za każdym razem, kiedy nasz przemysł mógł zacząć produkować coś znaczącego, znalazł się w strukturach państwa jakiś jełop, który uziemiał projekt. M.in. z takiego powodu dałem sobie spokój z tzw. pracą naukową. Myślałem, że po zburzeniu komunizmu będzie inaczej. Nic z tych rzeczy.

 

Liczę, że obecnie się poprawia. Choć przykłady „lasera niebieskiego” temu przeczą…

 

Widzisz, ja z zespołami traktowałem się jako taki jeden ze społeczeństwa. Coś ponad hamuje ten żywioł.

Przestańmy wreszcie powoływać się na historię. Jak rzekł Romek: Powstańcie i weźcie się do roboty…

To nie społeczeństwo robi z siebie parobków. Ktoś chce tak zrobić. Nic się nie zmieniło po 89 roku?!

To Twoja trafna refleksja. Masz dużo racji ;)

Tak jak podzielam pogląd dotyczący roli i odpowiedzialności państwa wobec obywateli, którzy powierzając w zaufaniu danemu rządowi kierowniczą rolę nadzoru tworzonego bogactwa, elity z samej definicji są złe i dzisiaj cieszące się przywilejami nieznanymi wsród przeciętnych partycypantow. Obecna elita jako dysponująca znacząca częścią majątku powinna być (a często nie jest) przykładem zwrotnego inwestora i skrupulatnie regulowanego płatnika podatkowego. Jeżeli cieszące się krajowymi zyskami korporacje zaopatrzyly się w znaczące zasoby finansowe podmioty, gdzie korzystały z infrastruktury, opłat pochodzących od milionów zwykłych zaksięgowanych przez system podatkowy płatników, powinny w teorii tworzenia lepszego społeczeństwa mieć szczególna i kontrolowaną przez państwo odpowiedzialność nie odprowadzania łupów poza granice RP. Oczywiście uprzywilejowanie elit poprzez podatność na drobne zyski wśród polityków, dalej urzędników nie jest specyficznym problemem tylko dla Polski, jednak forma, szerokość i powszechność korupcji na każdym niemal szczeblu instytucjonalnych może przeciętnego Polaka wk***ić znacznie szybciej, bezczelniej, bardziej bezpśfednio niż w krajach bardziej, nazwijmy to, ucywilizowanych. "Solidarność", ich elity oraz następne formacje szybko, może zbyt szybko, przekształciły swoje wyniosły slogany w jak najszybsze wypychanie własnych portek szybką kasą nie zwracając szczególnej uwagi na jej pochodzenie. Może wykorzystywanie każdej okazji, wraz z łamaniem, lub wyginaniem prawa było rezultatem długiego głodu i pomimo że mogliśmy się nagle zerać jednak te dzisiejsze elity nadal ryzykują. Dotyczy to końcowo właśnie kwestii podniesienia stopnia ryzyka, przekształcenia go w bolsną biegunkę, właśnie po to, żeby Kowalski miał nie tylko świadomość, że nie został wydymany przez politycznego warchoła i przyjaciół z elity, ale żeby miał świadomość, że będzie miał z tego lepszy kraj, i że nie będzie wyśmiewany przez ludzi, na których może nawet głosował nie czując się jak okradziony dupek pozbawiony godności przez swoich braci.

 

Inna elita pozbawiła mnie możliwości edycji wpisów, więc literówki pozostaną.

W obu ustrojach byłem konstruktorem jakichś tam urządzeń. Robiliśmy prototypy, które na ówczesne czasy były na poziomie Światowym, również były tam perełki.

Za każdym razem, kiedy nasz przemysł mógł zacząć produkować coś znaczącego, znalazł się w strukturach państwa jakiś jełop, który uziemiał projekt. M.in. z takiego powodu dałem sobie spokój z tzw. pracą naukową. Myślałem, że po zburzeniu komunizmu będzie inaczej. Nic z tych rzeczy.

 

Liczę, że obecnie się poprawia. Choć przykłady „lasera niebieskiego” temu przeczą…

Skonstruowanie urządzenia, nawet naprawdę przełomowego, to dopiero pierwsze 10% sukcesu. Potrzebna jest jeszcze organizacja produkcji z wydajnością i kontrolą jakości, sieć sprzedaży i serwisu, marketing, obsługa prawno - patentowa itd. A nade wszystko współpraca między tymi działami. Dowodem na to, że coś tu poważnie szwankuje jest brak sukcesów. A czy problem ogranicza się do państwa - sam jestem zdecydowanie przeciwny takiej hipotezie.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.