Przyczyny emigracji (wyjazdów za granicę)

[RADUL]

Staram się - wszystkie moje kolumny, telewizor, samochód i większość ciuchów wyprodukowane są w Polsce.

Ja nawet Żonie robię awanturę w sklepie jak do koszyka napcha zagranicznego gówna...

[TomekL3]

służby?tylko które, bo te co mamy są do wymiany w całości...

Edytowane 8 Maja 2013 przez TomekL3

[RADUL]

Niektórzy polscy Emigranci to tak śmiesznie się rozgrzeszają...

bo to , bo tamto - a w gruncie rzeczy chodzi tylko o kasę i wygodne życie...

 

służby?tylko które, bo te co mamy są do wymiany w całości...

 

Też tak uważam - takie Służby powinny w przeważającej mierze składać się z profesjonalnych, nacjonalistycznych Fanatyków.

[hydrogen]

no bo tak jest,jak ja mam przelewac sobie krew za panstwo i patrzec jak moje dziecko dorasta w nedzy z wspanaila patriotyczna ideologia w imie nierealnej odbudowy panstwa polskiego ktore jest rozkradane przez naszych wlasnie obywateli a nie tych co wyjechali to ja juz wole placic podatki w uk i miec spokojne dostatnie zycie i mam gleboko gdzies jak tam sie w polsce powodzi bo z obecna mentalnoscvia rzadzacych to ja nie widze szans na jakies zmainy przez nastepne milenium,

jakby nasz rzad udowadnial ze stara sie dla panstwa aby bylo lepiej,wspomagal obywateli,polska gospodarke bla bla bla to moze by sie jakas patriotyczna czastka odezwala ale dlaczego mam dobrowolnie dawac sie dymac skoro mam wybor?

[Gość nosferartur]

Kasa to nie wszystko...

 

Pieniądze, to niestety wszystko. Bez nich, tak normalnie, powinieneś być martwy!

A jeżeli (jednak) nie, to tylko dla tego, że ciężar utrzymania Ciebie przy życiu przeniósł się (jakimś cudem) na innych. Nakładanie im takiego jarzma to zwyczajny obciach. Ci, którzy to czują zwyczajnie powinni się bronić (to taki „classy” instynkt samozachowawczy). No, ale, (w sumie) można by było przenieść ten ciężar na państwo, którego tak kurczowo (z tych wyższych od pieniędzy powodów) się trzymasz, któremu wszyscy ( Ty też) winni jesteśmy działanie.

[RADUL]

Rządzący to nie Państwo - tłumaczcie się dalej...

Jeżeli o kasę to przecież większość z Was (nie mam na myśli "zmywaków") i w Polsce z głodu by nie zdechła, ale Wy po prostu wolicie tak...

 

Zresztą przecież większość Tych co wyjechali zarobi pieniądze za granicą i jednak wróci - problem dotyczy tylko Tych co zostają na stałe i swoją przyszłość wiążą z krajami, w których teraz przebywają.

[janek_dolas]

Obowiązkiem Każdego jest działanie na rzecz Państwa, którego jest Obywatelem.

Uważam, że jeżeli ktoś wyjeżdża i nie ma zamiaru wrócić powinien mieć odebrane obywatelstwo polskie.

 

Mama tak ci powiedziała?

[RADUL]

Ale Twoja...

[hydrogen]

mieszkam w uk od 2001,poznalem troszke poloni tutaj i zapewniam cie ze nikt za bardzo nie wraca. szczerze mowiac oprocz wakacyjnych studentow to ja nikogo nie znalem kto by wrocil do kraju lub planuje.

sam obecnie sprzedaje dom w polsce ktory wybudowalem za pieniadze zarobione tutaj ale wiesz co zrobie z ta kasa? splace tutaj kredyt mieszkaniowy :)

temat powrotu walkowalismy z zona 1000 razy i zawsze dochodzilismy do tego samego wniosku ze nigdy nam polska nie da takiego komfortu zycia jak tutaj,bez obawy o rachunki,o jutro,bez napinania sie na zakupach czy oszczedzania na jednym aby miec drugie.

owszem,mozesz powiedziec ze to tylko kasa ale ta tylko kasa daje nam radosc z zycia...a wiesz co nas zawsze uderza jak przylatujemy do polski na chwile? ze wiekszosc ludzi albo ma wkurw na twarzy albo totalny smutek,wypalenie...

Edytowane 8 Maja 2013 przez hydrogen

[RADUL]

Siedźcie tam sobie w sympatycznej atmosferze - jak wam ichni Kibole parę razy dupska skopią to się jeszcze z Ojczyzną przeprosicie.

Społeczeństwa w większości krajów ostro się radykalizują, więc sielanka pewnie niedługo się skończy...

Wcale Wam tego nie życzę, gdyż uważam, że jak najdłużej (i jak najwięcej) powinniście te "lepsze kraje" doić - w Polsce (ze swoją wiedzą doświadczeniem i kasą) z pewnością się przydacie.

[janek_dolas]

Moja, mojej zony i wiele innych matek dzieki temu ze pracuje za granicą ma co jesć i za co żyć. Prawdopodobnie Ty także bo wiekszosc kasy jest wydawana w Polsce i nie tylko moja ale setek tysiecy ludzi ktorzy pracuja obok mnie. Polska rząd urzedy i inne samorzady PANSTWOWE maja w d.. ze jestem za granicą. Natomiast ludzie których zywię sa mi wdzieczni. Mylisz pojęcia a propos obowiazku wobec państwa. I mozesz nie wierzyc ale ludzie zdychaja obok ciebie z glodu i jakies spiewki narodowe mozesz sobie w buty wlozyc jak ci głód lub choroba zajrzy w oczy i nie bedziesz miec zadnej drogi wyjscia.

[hydrogen]

zapomnialem tylko dodac ze jak przyjechalem to zaczynalem od tak pogardliwego i znienawidzonego zmywaka :)

[netboy]

He he. Radul, chciałbyś. :lol:

Edytowane 8 Maja 2013 przez netboy

[RADUL]

janek

bardzo cieszy mnie to co napisałeś, że pracujesz za granicą i przesyłasz pieniądze Bliskim w kraju - o to właśnie chodzi, więc nie rozumiem Twojego oburzenia, chyba nie czytałeś moich wcześniejszych wpisów.

[hydrogen]

oburzenie wynika stad ze jednak trzeba bylo wyjechac aby zapewnic ta pomoc mamie ale ty masz klapki na oczach i jednostronne myslenie. nie chchesz widziec albo jestes slepy do obecnej sytuacji gospodarczej i politycznej polski,walisz jakies kompletnie nie dajace mozliwosci przezycia hasla i wylewasz zale na emigrantow ze nie daja kasy panstwu z ktorego uciekli aby przezyc i utrzymac rodziny.

[RADUL]

Przecież napisałem, że popieram zarobkowe wyjazdy do pracy - ganię tylko postawę Tych, którzy nie mają zamiaru powrócić.

[bady]

ganić to ty sobie możesz :D

[misiomor]

... w Polsce (ze swoją wiedzą doświadczeniem i kasą) z pewnością się przydacie.

Na razie Polska nie bardzo chce zagospodarować ludzi wracających z wiedzą i doświadczeniem (w tym dobrze opanowanym językiem). Tacy ludzie są tu postrzegani jako zagrożenie i traktowani niechętnie. Najlepszym przykładem wojsko - absolwenci West Point są zsyłani do najbardziej zapyziałych jednostek, bo trepy po Woroszyłowce i ich awansowani kapciowi jakoś boją się konkurencji z ich strony.

 

Nie dziwne że próbujący wracać najczęściej wybierają re-emigrację.

[romekjagoda]

To ja bym się tam nie pierdzielił tylko postulował od razu zamknięcie granic i nakaz trzymania paszportów na policji. To już kiedyś było i się sprawdziło!

[RADUL]

Tych z Hameryki to rzeczywiście wypadałoby jakoś odizolować - to całkowicie zrozumiałe.

 

To ja bym się tam nie pierdzielił tylko postulował od razu zamknięcie granic i nakaz trzymania paszportów na policji. To już kiedyś było i się sprawdziło!

 

Nie zgadzam się - niech ludzie wyjeżdżają aby coś tam zarobić/ukraść i przywieźć do Kraju.

[romekjagoda]

a w gruncie rzeczy chodzi tylko o kasę i wygodne życie...

 

A Tobie o co chodzi? Troszczysz się o Ojczyznę, tylko w jaki sposób? Szczerze, co robisz konkretnego co upoważnia Cię do wywyższania się i uważania za lepszego od emigrantów?

Mieszkając za granicą można kupować w polskim sklepie. Tylko czy to jest wymiar patriotyzmu?

 

Ja nie mam problemu i nie wstydzę się przyznać, że chodzi o kasę i wygodne życie - pewnie, że tak. O kilka innych rzeczy także. Bo czy mojej Ojczyźnie chodziło kiedykolwiek o cokolwiek ponad moje podatki? Czy otrzymałem jakiekolwiek wsparcie (poza edukacją za podatki moich rodziców)?

 

Rządzący to nie Państwo - tłumaczcie się dalej...

 

No to zdefiniuj co to jest to Państwo - kto to, komu i w jakiej formie mamy spłacać dług. I dlaczego mamy z tego równania wykluczyć ludzi, którzy ewentualne profity z naszej pracy przejmują i zamieniają na swoje i którzy wszelki wysiłek i gotowość młodych ludzi niszczą w zarodku oferując jako kapitał początkowy wieczną nedzę i brak perspektyw?

[netboy]

Kraść!? Porypało Cię już do końca? Radul, tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu, że tam nie ma po co wracać. Jak mam żyć z takimi jak Ty. Masakra.

[RADUL]

A co mi dał ten kraj...i tego typu śmieszne usprawiedliwienia...

Czy zawsze ktoś/coś musi Ci coś dawać?

A jak nie da to foch?

[romekjagoda]

Jeżeli o kasę to przecież większość z Was (nie mam na myśli "zmywaków") i w Polsce z głodu by nie zdechła, ale Wy po prostu wolicie tak...

 

No jak mam wybierać dostatnie życie za uczciwą pracę, albo klepanie biedy to wybieram opcję numer 1. I nie mam z tego powodu dyskomfortu. Rozumiem, że u Ciebie odwrotnie?

[hydrogen]

Radul,zadnych argumentow nie masz ani uzasadnienia. jebnales glupote roku na forum i teraz sie bronisz tego zeby nie wyjsc na totalnego osla.

Edytowane 8 Maja 2013 przez hydrogen

[romekjagoda]

Siedźcie tam sobie w sympatycznej atmosferze - jak wam ichni Kibole parę razy dupska skopią to się jeszcze z Ojczyzną przeprosicie.

Społeczeństwa w większości krajów ostro się radykalizują, więc sielanka pewnie niedługo się skończy...

 

Widzisz, ludzie Ci pisali, ale Ty wciąż nie kumasz: te społeczeństwa mają się same przeciw sobie obrócić? Bo złożone sa głównie z imigrantów. Czyli co - zbiorowe nastroje samodestrukcyjne?

[RADUL]

Kraść!? Porypało Cię już do końca? Radul, tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu, że tam nie ma po co wracać. Jak mam żyć z takimi jak Ty. Masakra.

 

Weź przykład z takich "praworządnych" u siebie Niemców - w czasie wojny w podbitych prawie wszystko co miało jakąkolwiek wartość wywozili do siebie...

Uważam, że dobro mojego kraju jest najważniejsze i należy je osiągać nawet kosztem innych krajów.

[romekjagoda]

ganię tylko postawę Tych, którzy nie mają zamiaru powrócić.

 

Kurna, stary, ale o co Ci chodzi? Że jak ktoś się 15-20 lat szarpał za granicą, przebijał i dorabiał, to jak już zapracował sobie na dostatnie i spokojne życie, to ma pizgnąć wszystko i wracać do kraju i cierpieć z milionami i za miliony, bo imię jego czterdzieści i cztery?

[RADUL]

Już nie przesadzaj z tym cierpieniem i biedą - przecież w kraju i tak będziesz należał do (przynajmniej finansowej) klasy średniej.

[romekjagoda]

A co mi dał ten kraj...i tego typu śmieszne usprawiedliwienia...

Czy zawsze ktoś/coś musi Ci coś dawać?

A jak nie da to foch?

 

Nie coś, ty nie rozumiesz o czym mowa. Jedyne czego oczekiwałem od mojego kraju to perspektyw, szansy (nie obietnicy), że będę kiedyś miał dobrze. Konfrontacja była brutalna: po studiach praca na umowę czasową w agencji turystycznej jako sprzedawca, bo miałem dobre kwalifikacje (języki, doświadczenie jako pilot, obycie). To wszystko zostało wycenione na 800 PLN netto. Kawalerka kosztowała mnie 900 PLN wynajęcie. Jak mi się przebiła opona w aucie, to wydanie na wulkanizację rujnowało mój miesięczny budżet. Auto tankowałem za 10 PLN na jeden raz. Stwierdziłem, że trochę słaba ta obietnica godziwej przyszłości.

 

Już nie przesadzaj z tym cierpieniem i biedą - przecież w kraju i tak będziesz należał do (przynajmniej finansowej) klasy średniej.

 

No to przeczytaj to co napisałem wyżej. I przestań pierdzielić farmazony.