Jeśli nie mamy czasu, aby zatrzymać się i posłuchać jednego z najelpszych muzyków świata...

[colcolcol]

Mogłoby być kiepsko, wiesz dlaczego? Niewyrobiona publiczność albo taka, która trafiła przypadkiem na koncert, nie jest w stanie docenić kunsztu i widowisko zamienia się w pastisz. Zachowując proporcje: tak było z oceną Chaplina, który przegrał w konkursie na własnego sobowtóra. Gdyby jednak przypadkiem, większość stanowili słuchacze znający program i jeszcze większym przypadkiem, byli na widowni uczniowie szkół muzycznych z katedry instrumentów smyczkowych, mogłoby być fascynująco.

Ot, taka gadka-szmatka co by było gdyby... :)

[ASURA]

Mogłoby być kiepsko, wiesz dlaczego? Niewyrobiona publiczność albo taka, która trafiła przypadkiem na koncert, nie jest w stanie docenić kunsztu i widowisko zamienia się w pastisz. Zachowując proporcje: tak było z oceną Chaplina, który przegrał w konkursie na własnego sobowtóra. Gdyby jednak przypadkiem, większość stanowili słuchacze znający program i jeszcze większym przypadkiem, byli na widowni uczniowie szkół muzycznych z katedry instrumentów smyczkowych, mogłoby być fascynująco.

Ot, taka gadka-szmatka co by było gdyby... :)

 

Byłem na takim koncercie, muzycy grali dla muzyków było fajnie ale bisów na stojąco nie było odpowiedz mi dla czego :)

[Grzegorz7]

Wzajemna zazdrość...?

Albo wszyscy zagrali przeciętnie...?

;)

[colcolcol]

Dokładnie, grali kiepsko albo genialnie i tyle. Ten pomysł z uczniami szkoły muzycznej był jazdą po bandzie. Zresztą i tak wykształcenie nie zapewni wrażliwości. Inna skrajność: wyobraź sobie, grupę pracowników fizycznych oddelegowanych na budowę autostrady, którzy w ramach nagrody za ciężki tydzień pracy na mrozie i dokończenie w terminie (to raczej nie u nas) dostali bilety do filharmonii na No. 9 Brucknera. Najwspanialszy dyrygent z muzykami z Berlina nie będzie w stanie ich zachwycić.

Pamiętam jak jeden ze znanych reżyserów filmów dokumentalnych zrobił u mnie w domu kolaudacje. Poniosłem porażkę jako recenzent. Owszem, potrafiłem opisać co widzę i co mi się podoba a co nie, ale już z uzasadnieniem, wytknięciem konkretnych wad i niedociągnięć, sugerowaniem sposobu montażu itd miałem kłopot. Była to dla mnie nowość, byłem nie przygotowany.

Tak jest często ze słuchaczami. Twierdzą, że muzyka ma zachwycać i to im wystarcza. Na pytanie co takiego konkretnie jest w wysłuchanym utworze fascynującego, nie potrafią nic powiedzieć. Nie są przygotowani i nie zachwycą się dopóki nie zobaczą stadnej playlisty. Z szumu ulicy nie wyłowią śpiewu ptaka he he, to jest dopiero jazda po bandzie...

[jacm]

chodzę z synem na spacery zawsze jak usłyszy na starówce w Toruniu muzykę to się zatrzymuje i ogląda za muzykami po 20 razy szczególnie za skrzypcami . Najmniej go interesują grajkowie na gitarach , dziecko zawsze zwróci uwagę na otaczającą rzeczywistość . Jak przejedzie autobus to też się za nim ogląda a jak dorośnie nie sądzę żeby aż tak mu się podobały :) .

[wojciech iwaszczukiewicz]

Czemu to dziecko w nas z czasem zanika?

[colcolcol]

Jak dorośnie, będzie reagował na stukot szpilek po bruku i szelest "zielonych" :)

[arnipl]

Czemu to dziecko w nas z czasem zanika?

 

Bo życie ma swoje priorytety.. niestety