Głód muzyki - metal i okolice

[i_nemes]

->Frycu, jest niemaly, przypakowany, bez karku, poci sie jak glenn danzig, ciepie sie po scenie jak phil anselmo i wystepuje na bosaka: Hank, vel Henry Rollins, ale chyba nie o niego Ci chodzilo?

 

Pozdrawiam, nemes.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[alt_77]

Jeśli chodzi o gościa, który latał w krótkich, czarnych spodenkacach i miał "słoneczko" na plecach to na pewno Henry Rollins i jego Rollins Band.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[i_nemes]

no, zeby tylko sloneczko...:-). Henry Rollins to gosciu, ktorego tatuaze maja tatuaze:-), a przy okazji ma je naprawde swietne... Nie jestem fanem tatuazu, ale Rollins nosi tatuaze wysokiej klasy.

 

Choc rzeczywiscie na plecach tylko sloneczko (chyba).

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[santadog]

Slonczeko z marsowa mina i napis search and destroy. A na karku logo Black Flag. Aha i jeszcze weza na nodze :) Calkiem niezle go zapamietalem :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[i_nemes]

Fakt, waz na nodze. Na jednej z plyt 'spoken word' Rollins opowiada nawet taka mniej wiecej anegdote: w jakiejs dziurze poludniowej siedzi henryk w barze popijajac kawe, przyplatuje sie jakis dlugowlosy 'rakandralowiec' a la whitesnake z 'rock-ciziami'. Jedna z nich wykrzykuje: 'is that a snake on your leg??' Henryk na to: 'no, it's a fuckin motley crue logo.' "Really!!??? Are you really in this band!!???". "No, but they mow my lawn and pay me a dollar an hour, because those fuckers shoud be destroyed." Na co pan rakandralowiec z rock-ciziami uciekl... Zreszta Rollins to, calkiem powaznie, dosc udany stand-up comedian (np.: "booze doesn't taste any different whether it's 12 years or half an hour old, but you know why 12year whiskey is so goddamn expensive? Because all of those guys are so fucked up during the job that it takes them 12 years to move the booze from the factory to the actual liquer store.") Ale to juz offtopik.

 

Pozdrawiam, nemes

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Frycu]

Ach odswiezylem sobie 2 plyty //troche monotematycznie//

 

Danzig:

- I

- II Lucifuge

 

Moim zdaniem //moj gust// koles ma znakomity glos ... rozwala mnie Danzig.

 

O tym Panu opowiesci nie bedzie bo zostaniemy wykleci z forum ;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[badzio]

To i ja dorzuce swoje trzy grosze....

co do wokalistów to jesli ktoś lubi growling + głebokie melodyjne i czyste wokale w jednym polecam wszelkie dokonania Dana Swano (Dan Swano, Edge of sanity,Odyssey, Nightingale). Calkiem niezła jest też Katatonia (trzy ostatnie albumy)

Co do powalających mnie wokalistów to na pewno Opeth - Blackwater Park, oraz wszystko Devina Townsenda

Z melodyjnego deathMetalu polecam tak jak kolega powyżej In Flames, Carcass, Arch Enemy....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Frycu]

Paradise Lost "Draconian Times" (1995)

 

Po tej plycie w.w zespol sie skonczyl ....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jarzabek]

Aaa, przypomniałem sobie jeszcze jedną fajną płytkę z melodyjną muzyką - Death Angel "Act III". Niestety, te wszystkie nazwy są tak do siebie podobne ...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[theli28]

A mi się też przypomniało - Corrosion of Conformity - to był kultowy band.

 

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[theli28]

I jeszcze jedno: Obituary - Cause of Death. Klasyk.

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[pawelk_13]

SUICIDAL TENDENCIES

to dla mnie zawsze de best :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[McKornik]

To ja może troszeczke uzupełnie liste...

 

Polskie:

Vader (płytka Live in Japan i wszystko jasne (: )

Flapjack

Kr`shna Brothers

TSA (właściwie nie wiem po co to pisze jak wszyscy o tym stowarzyszeniu alkocholików słyszeli)

Turbo (klasyka)

Kayzen

Yattering (świetnie łojenie, jeszcze pare lat temu nadzieja polskiego Death Metalu, niestety kmiołek ich zniszczył)

Moonlight

Hunter

 

Zagraniczne:

Dream Theater (prawidziwi wirtuozi instrumentów)

Bruce Dickinson (solo)

Motörhead (o ile można to nazwać metalem)

Mayhem

Vicious Crusade (białoruś - niewiem czy dostępne w polsce)

Samael (black)

Sepultura

Obituary

Iron Maiden (polecam płytke Somwhere in Time oraz 7th son of a 7th son)

 

Tyle mi w tym momencie do głowy przyszło

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Slav]

=> McKornik

 

Wcale nie sadze, ze Yattering upadl przez Kmiolka. W koncu jakby nie patrzec podpisali SAMI papierki z Candlelight i jakos sie ciagnie ich zywot. Zobaczymy jak to dalej sie bedzie toczylo...

 

Troche dziwi mnie na Twojej liscie Kayzen. Oprocz tego, ze graja tam same kobietki to jakos nie pociaga mnie ich gra, a do tego krzykacz z Neolithic pogarsza jeszcze bardziej ten klimat.

 

 

 

Obituary to tylko i wylacznie Slowly We Rot!

 

Nie chce by ten watek za szybko umarl...

 

 

Tak na marginesie u mnie w kinach leci sobie nowy film o Metallice... No coz, kiedys to byl wielki zespol.

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[arek67]

Byłem kiedyś fanem tego typu rzeczy. Pamiętam 1986 rok, szczytowy okres Trash Metalu (Metallica MoP, Anthrax AtL, Slayer RiB, Megadeath PS but whose is buying), pierwsze Metalmanie itd. Znałem Kmiołka i pamiętam jak mu pomagaliśmy (koledzy z giełdy w Hybrydach w W-wie) tworzyć pierwsze numery Trash'em All. Potem był Death Metal (Floryda-Tampa), który zaczął przechodzić w tzw. "wyziewy" a potem cięcie i tak nastały "spodenki" i inne psełdo "gotyki". Mam chyba jeszce z 60 Cd i 200 kaset z tego typu muzyką.

 

 

Jeśli chcecie sie czegoś na bieżąco dowiedzieć i kupić płyty to myślę, że najlepszy kontakt to Juliusz Połczyński z W-wy (Saska Kępa). Cały czas w tym siedzi i ma kontakt ze światem.

 

A najlepszą kapelą dla mnie z tego okresu był Death Angel ( "I" oraz "Frolic to the Park"). Potem był Act III i koniec. A do tej pory rajcuje mnie Overkill z NY a mój syn nawet tego słucha.

 

Pzdr.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[theli28]

hmmmmmmmm, to mi jeszcze chodzi po głowie płytka Abomination "Abomination". Pamiętam że tam nieźle gość wymiatał na perkusji. Potem założyli grupę Master ale to było już słabe.......

Dosyć niezły (oprócz pierwszego numeru - Jack Daniels and Pizza :)) był Carnivore z płytą Retaliation.

 

 

A pamiętacie takie wybryki jak "Surfin' USA" M.O.D i "Penikufesin" Anthraxu? :))

 

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[arek67]

Pamiętamy. Tego Anthtaxa mam na CD a AtL i następną płytę (taka żółta z czerwoną spiralą ) to nawet "nówki" vinylowe, może raz grane.

 

Z Metalmani przypomniał mi się koncert Overkilla. To była ich trasa tuż po wydaniu drugiej płyty. Wtedy u nas "królowali" Niemcy. Pamiętam ich perkusistów. Tacy "szerocy mięśniacy", precyzyjne maszyny. No a tu taki "chudzielec" z Overkilla. Nawet Urlich w najlepszych swoich latach tak nie grał.

Polecam Overkill bo dużo fajnej muzyki, średnie tempa, dużo techniki ale nie "przeintelektualizowanej". Myślę, że cały Hard Core właśnie wywodzi się ze nowojorskiej sceny thrashmetalowej. A pierwsze "spodenki" to Anthrax.

 

Dla mnie szczyten tego okresu był bodajże 1991 rok, koncert Metalliki w Chorzowie. Nowe utwory z "czarnej płyty" były wyraźnie słabsze od reszty. Takie pitu pitu. Jeszcze trzymały się Slayer i Sepultura a panował Death Metal, który już wtedy podążał w kierunku "niestrawnych wyziewów" i "mega prędkości".

 

Pzdr.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Fr@ntz]

arek67 - możesz podesłać namiary na Juliusza Połczyńskiego z W-wy (Saska Kępa)? Ma jakiś sklep alboco?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[arek67]

> Frantz

 

Połczyński prowadzi firmę w domu ul. Obrońców 2. Nie mam jego aktualnej komórki ale jutro go namierzę.

Firma o ile pamiętam to Still Death Production. Jest producentem kilku kapel przez co prowadzi handel wymienny z całym podziemnym światem metalowym.

 

Pzdr.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[theli28]

Pod ziemią to pewnie handluje mięsem na metalowe koncerty - a nie ma problemów z zapalonymi katolikami? :)))))))

Trochę off topicznie - ale pamiętacie że Led Zeppelin został oskarżony o to że Stairway to Heaven puszczone do tyłu zawiera inwokacje do szatana? :) Ech. A numer Police murder by numbers został napisany przez Rogatego.

 

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Slav]

Thrash dla mnie nie zaczal sie od sceny amerykanskiej tylko od niemieckiej a dokladniej 3 pierwsze plyty Kreator! Anthrax do dzisiaj jakos nie moge strawic, dlatego nie zaliczam ich do tych wielkich ;>

 

A jakie kapelki wywodza sie z waszych miast, ktore tworzyly Polska scene undergroundowa?

Z mojego czyli Staszowa pogrywal sobie kiedys Manslaughter - typowy na poziomie death metal. Piekne czasy...

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[arek67]

>Frantz

 

Namiar na Połczyńskiego: [email protected]

Polecam jego "Tribute to Mercyful Fate".

 

> Slav

 

Trash to Stany. Narodził się w San Francisco. Około 1981. Metallica, Exodus, Megadeath. Niemcy zawsze byli siłowi i wtórni. Widziałem Kreatora na żywo z "tyłu sklepu". Poprawni ale bez polotu. Jak perkusista Kreatora zobaczył jak gra Goehs to stał i patrzył.

 

Właśnie wyciągąłem z pawlacza stare vinyle. I niech ktoś zgadnie co odkryłem. Największa nadzieja polskiego Thrashu; Wilczy Pająk. A poza tym Anthrax, Motorhead, podwójny Venom i singiel Metalliki "Harvester of Sorrow" oraz koncertowy Saxon "The Eagle has landed" 1982 rok. To był czad.

 

Pzdr.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Slav]

arek67 =>

 

Rozumiem doskonale, pisalem tylko o swoich poczatkach z tym gatunkiem metalu. Dla mnie zaczelo sie jesli chodzi o thrash wlasnie od Kreator. Dopiero kiedy nieco "dojrzalem" po fali death i black "odkrylem na nowo Metallice, Megadeth i Testament. A jak juz wspominalem do Anthrax i wymienionego przez Ciebie Exodus do dzisiaj sie nie przekonalem. Zapomielismy dodac do listy Slayer i "Show No Mercy", ktora jako mlody szczyl wydalem za Cannibal Corpse "Butchered At Birth".... No coz, dzis napewno nigdy bym tak nie postapil ;}.

 

Pamietam Wilczy Pajak, razem z Dragon i Open Fire starali sie wybic, ale... zostal tylko KAT!!! Zasluzenie. Klika tygodni temu sluchalem sobie na vinylu "Horde Goga". Szkoda, ze kapelka nie poszla ta droga, ale hmm... Dziubinski tez pewnie mial w tym jakis swoj wklad...

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Frank]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[WOJTEK2]

Ja polecam przypomniec sobie Judas Priest , ostatnio gdzieś odgrzebałem w płytach i jest dobrze.

Apropo Anthraxu - szukam płyty I`m man (czy jakoś tak) - początek pomieszania metalu z rapem ( cos w stylu wczesne Beastie Boys) no i doskonały cover Sabbath bloody sabbath - jak ktoś ma na zbyciu za rozsądną cene prosze o kontakt

pzdr Wojtek

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Slav]

haha!

 

Frank, dokladnie to mialem na mysli :)

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[pasternaque]

ech, stare dzieje przy "Schizophrenii" Sepultury i "Leprosy" Death...

z metalu od dłuższego czasu nędzą wieje, ALE np. Disharmonic Orchestra poczyniła znakomity come back w zeszłym roku bodajże (tytułu niestety nie pamiętam - trza sprawdzić...), ostatni Voivod był bardzo miłym zaskoczeniem, no i ukazała się płyta polskiej Neumy pod tym samym tytułem - totalny czad, ale taki powolny, walcowaty, którego trudno w ogóle określić terminem "metal".

posłuchajcie też ostatniego Godflesha - "Hymns" (już nie istnieje, a szkoda!) - niewykluczone, że później sięgniecie po poprzednie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Slav]

pasternaque =>

 

Z metalem to moze nie jest znowu az tak zle, pojawiaja sie co chwila jakies niezle twory, wiec mam nadzieje, ze jeszcze ta muza troche pociagnie. Oczywiscie mam na mysli tradycyjny metal!

 

A Death, Sepultura niestety sie skonczyly. W przypadku pierwszego, (dla mnie zespol, ktory nigdy nie wydal slabej plyty) zakonczyla smierc Chucka... a Sepultura? wiadomo, wybrali troche inna droge ewolucji, dla mnie nie do przyjecia! tak jak Metallica...) "Arise" to ostatnie tchnienie do ktorego moge wracac.

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Slav]

Zeby ten watek nie umarl wklejam to co przed chwila przeczytalem na onecie:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

P.S.

Dla mnie to koniec zespolu...

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Leszek]

Slav szkoda!Mimo otoczki satanistycznej robili wrażenie muzyczne na mnie(z wyjątkiem 666 i Metal&Hell) ;o)Bez głosu Kostrzewskiego myślę,że niczym ciekawym mnie nie zaskoczą ;O)Dla mnie Sabbs bez Ozziego to juz nie te Sabbs mimo,że z Gillan`em nawet ciekawie zagrali. A wokalistów typu Dio nie trawię.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )