Wolna wola

[Gość stary bej]

Możesz powiedzieć na przykład powiedzieć nic z tego co mi jest znane.

?

Co prawda nie za bardzo rozumiem o czym piszesz, ale prawdopodobnie chodziło Ci o nazwanie nienazwanego jeszcze ;-)

 

W obszarze niebytu, choć takie istnieją nie mogłeś być bo byś nie wrócił.

Czy traktujesz niebyt (nic) jako coś istniejącego materialnie, czyli w określonej przestrzeni ? bo takie odniosłem wrażenie.

Przecież jedno wyklucza drugie.

Zaś tego typu "podróże" (bo byś nie wrócił) pozbawione są logiki.

To nie są podróże w jakich Ty uczestniczysz w swoim autorskim temacie, międzyplanetarne, międzygalaktyczne.

 

Materia jest w ciągłym stanie swobodnego spadania.

?

[jar1]

Zblizacie się nieuchronnie do czarnej dziury. :)

[Vlado]

Zblizacie się nieuchronnie do czarnej dziury. :)

 

Hi hi, dokładnie. A ostrzegałem :-))

 

?

 

Tak, bo czymże jest wzajemne oddziaływanie mas jak nie ciągłym spadaniem na siebie? Najprościej: elektrony spadaja na jądra atomów, atomy na ........, planety na słońca, śłońca na centra galaktyk, które są właśnie czarnymi dziurami, galaktyki na .... aż do centrum wszechświata którym jest ... :-))) A żeby było dziwniej, to robią to w trakcie ciągłego rozprzestrzeniania się wszechświata.

Jakie to proste. Dla Stwórcy :-)))

W.

 

W.

[ARTON55]

Czy traktujesz niebyt (nic) jako coś istniejącego materialnie, czyli w określonej przestrzeni ?

 

Tak. To taki bąbel w przestrzeni. Można też samemu do niego trafić.

 

To nie są podróże w jakich Ty uczestniczysz w swoim autorskim temacie, międzyplanetarne, międzygalaktyczne.

 

 

Mówię o podróży w innym wymiarze.

 

Przecież fizycznie byłeś na sali operacyjnej, czyż nie?

 

Jakie to proste. Dla Stwórcy :-)))

 

Bo to pozostała mądrość nad mądrości, hiper świadomość poprzednich wszechświatów.

[Vlado]

Mówię o podróży w innym wymiarze.

 

Przecież fizycznie byłeś na sali operacyjnej, czyż nie?

 

Arku bej pisał wyłącznie o czasowym "wyłączeniu" świadomości i odczuciu zaniku poczucia czasu po wybudzeniu. I o niczym więcej. Nie nadbudowuj swoich wszech- wymiarowych, nadświadomych, wysoko-poziomowych ideologi. :-)

 

W.

[ARTON55]

Ty jak spisz to też się jak stary bey wyłączasz?

 

Nie wypowiadasz się przypadkiem za niego?

 

A może to wyłączenie to zwykła niepamięć co?

[Gość stary bej]

Tak. To taki bąbel w przestrzeni. Można też samemu do niego trafić.

Ja sądzę, choć dowodów na to nie mam a jedynie teoretyzuję, że taki "bąbel" to jeden z licznych wszechświatów, a to co je łączy to właśnie czarne dziury.

Każdy zaś "bąbel" otoczony jest nicością i tylko utrzymywany jest przez zjawiska w nim występujące.

Nasycenie się "bąbla" jest wynikiem przedostawania się materii z jednego wszechświata w drugi.

Ale kiedy następuje nasycenie i przekroczenie "bariery krytycznej" następuje wybuch i rozprzestrzenianie się tego wszechswiata.

Oczywiście, jak zaznaczyłem na wstępie, są to tylko moje teorie.

 

Mówię o podróży w innym wymiarze.

Trudno taki stan nazwać w ogóle podróżą, to bardziej, jak napisałem powyżej, wyłączenie się tych części mózgu które odpowiedzialne są za zmysły wzroku, dotyku, powonienia, unerwienia.

Tak, taki stan jest dostępny z pozycji głębokiego snu i nie potrzeba jakichś wyjątkowych ćwiczeń medytacyjnych aby w niego zapaść.

Może to być zmęczenie, nadmiar alkoholu, omdlenie, uderzenie w głowę powodujące utratę przytomności, połączona z utratą świadomości, jak słusznie napisał Włodzimierz.

[Vlado]

 

A może to wyłączenie to zwykła niepamięć co?

 

A widzisz skutkową różnicę w niepamięci a wyłączeniu świadomości? :-)

W.

[23031970]

A powyższy Twój tekst skłania do myślenia i zadania kolejnego pytania - po co w ogóle przychodzimy na świat, skoro zarówno przed przyjściem jak i po zejściu nie ma nic ?

 

Ot właśnie , jaki jest sens naszego życia ?

 

Wynika z powyższego, że powinniśmy żyć intensywnie i "kolorowo", gdzie dla jednych będzie to rock end roll, dragi i śpiew, dla innych życie pustelnika ;-) Wyboru znów dokonujecie sami ;-)

 

Niezależnie od tego , jakiego dokonamy wyboru , to wszystko , jak powiedział Kohelet „ Marność nad marnościami... Marność nad marnościami - wszystko marność”

 

Marność nad marnościami , ponieważ i tak umrzemy , tylko po co Bóg / Absolut / Natura /Przypadek (właściwe wybrać ) włożył w nasze serca wieczność ?

[TomekL3]

Piotr, gdybyśmy byli świadomi kim jesteśmy nie byłoby tej rozmowy. Niestety skrzętnie się to przed nami ukrywa. Na szczęście następuje przebudzenie...:)

[Vlado]

Marność nad marnościami , ponieważ i tak umrzemy , tylko po co Bóg / Absolut / Natura /Przypadek (właściwe wybrać ) włożył w nasze serca wieczność ?

 

Niestety Piotrze nie włożył w nasze serca żadnej wieczności. To my od powstania ludzkości wciąż obcując ze śmiercią, wykształciliśmy sobie nieprzeparte pragnienie nieśmiertelności. Stąd bogowie i herosi. Przez to tak łatwo dajemy się mamić religiom i ich obiecankom życia wiecznego po śmierci. To oswajanie śmierci przez samooszukiwanie.

Rozpaczliwie żałosne, a jakże bardzo ludzkie.

 

Włodek.

[23031970]

Niestety Piotrze nie włożył w nasze serca żadnej wieczności. To my od powstania ludzkości wciąż obcując ze śmiercią, wykształciliśmy sobie nieprzeparte pragnienie nieśmiertelności. Stąd bogowie i herosi. Przez to tak łatwo dajemy się mamić religiom i ich obiecankom życia wiecznego po śmierci. To oswajanie śmierci przez samooszukiwanie.

Rozpaczliwie żałosne, a jakże bardzo ludzkie.

 

Włodek.

 

Włodku , nawet ateiści pragną żyć wiecznie , tyle że Boga i herosów zastępują nauką .

[Vlado]

Włodku , nawet ateiści pragną żyć wiecznie , tyle że Boga i herosów zastępują nauką .

 

Ale chyba widzisz różnicę w naukowym dochodzeniu do sposobu przedłużenia życia bądź osiągnięcia nieśmiertelności, a żerowaniem na naiwności maluczkich i karmieniu ich obiecankami niesmiertelności po ich śmierci?

Pierwsze to rzetelna wiedza i praca, drugie to zwykłe sk***ysyństwo i perfidia.

 

W.

[23031970]

Ale chyba widzisz różnicę w naukowym dochodzeniu do sposobu przedłużenia życia bądź osiągnięcia nieśmiertelności, a żerowaniem na naiwności maluczkich i karmieniu ich obiecankami niesmiertelności po ich śmierci?

Pierwsze to rzetelna wiedza i praca, drugie to zwykłe sk***ysyństwo i perfidia.

 

W.

 

Oczywiście !

[TomekL3]

Rozpaczliwie żałosne, a jakże bardzo ludzkie.

Gdyby założyć, że starożytni znali prawdę, co wówczas było bardziej ludzkie? Jest sporo przekazów na to że tak było.

[jar1]

Gdyby założyć, że starożytni znali prawdę, co wówczas było bardziej ludzkie? Jest sporo przekazów na to że tak było.

Jak widać, nic im ta prawda nie pomogła, bo wymarli :)

[Vlado]

Jak widać, nic im ta prawda nie pomogła, bo wymarli :)

 

No jak możesz tak żartować? Poznanie prawdy zmieniło ich gęstość. Przewymiarowali się i teraz Artona koledzy mają z nimi łącznośc bezpośrednią. :-))

 

W.

[TomekL3]

Jak widać, nic im ta prawda nie pomogła, bo wymarli :)

Prawda, zapomniałem :)

[23031970]

Jak widać, nic im ta prawda nie pomogła, bo wymarli :)

 

Obawiam się , że z nami i naszą prawdą będzie podobnie , serdeczności !

[ARTON55]

Ot właśnie , jaki jest sens naszego życia ?

 

By doświadczać i rozwijać się.To służy nam i jest jednym z celów Boskiej Kreacji.

 

wykształciliśmy sobie nieprzeparte pragnienie nieśmiertelności.

 

Dusza ludzka jest nieśmiertelna. Pierwiastek życia i śmierci jest naturalnym procesem kreacji.

 

Jak widać, nic im ta prawda nie pomogła, bo wymarli :)

 

Tacy Majowie wynieśli się z ziemi na inna planetę.

[Gość stary bej]

tylko po co Bóg / Absolut / Natura /Przypadek (właściwe wybrać ) włożył w nasze serca wieczność ?

Ani natura ani przypadek, wierzącym pozostaje bóg/absolut.

Świetnie to spuentował Włodzio.

Niestety Piotrze nie włożył w nasze serca żadnej wieczności. To my od powstania ludzkości wciąż obcując ze śmiercią, wykształciliśmy sobie nieprzeparte pragnienie nieśmiertelności. Stąd bogowie i herosi. Przez to tak łatwo dajemy się mamić religiom i ich obiecankom życia wiecznego po śmierci. To oswajanie śmierci przez samooszukiwanie.

Rozpaczliwie żałosne, a jakże bardzo ludzkie.

 

Włodek.

Do religii nie ma co się odnosić, gdyż nie od dziś wiadomo jaki ich twórcom przyświecał cel.

 

Gdyby założyć, że starożytni znali prawdę, co wówczas było bardziej ludzkie? Jest sporo przekazów na to że tak było.

Ja się nigdzie nie doszukałem takich przekazów, mógłbyś choć jeden wykazać ?

 

Dusza ludzka jest nieśmiertelna. Pierwiastek życia i śmierci jest naturalnym procesem kreacji.

Też tak do niedawna twierdziłem, ba, nawet starałem się wszystkimi możliwymi sposobami to udowodnić.

Ale okazuje się, że rzeczywistość jest dużo prostsza, nie tak skomplikowana jakbyśmy to sobie zażyczyli i wymyślali.

Się żyje i umiera i nic oprócz wspomnień najbliższych i jakiś materialnych rzeczy po nas nie zostaje.

Dlatego nie starajmy się na siłę komplikować rzeczy prostych.

Te wszelkie przypisywanie nadprzyrodzonych zdolności naszej duszy jest tylko kolejnym naszym wymysłem.

To jest ucieczka z jednej religii w drugą, bardziej nowoczesną, przystająca do naszych czasów i wyobrażeń.

 

Tacy Majowie wynieśli się z ziemi na inna planetę.

Są na to jakieś dowody ?

[ARTON55]

Te wszelkie przypisywanie nadprzyrodzonych zdolności naszej duszy jest tylko kolejnym naszym wymysłem.

 

Sa jakieś na to dowody? To tak jak byś twierdził, że posiadłeś absolutna wiedzę. Udowodnij to alby przynajmniej postaraj się to wykazać.

[Vlado]

Sa jakieś na to dowody? To tak jak byś twierdził, że posiadłeś absolutna wiedzę. Udowodnij to alby przynajmniej postaraj się to wykazać.

 

Dowody są od zawsze i oczywiste. Ja mówię Tobie że na pewno umrzesz. Wiem to z dowodów jakimi są śmierć Twoich i moich przodków. Zakładam że masz zmarłych bliskich na cmentarzach. Oto dowód.

Teraz przedstaw mi dowód na to co głosisz.

Ps.

Wierzę że mój Przyjaciel nie weźmie mi za złe tej odpowiedzi przed Nim.

Włodek.

[jar1]

....

 

 

Tacy Majowie wynieśli się z ziemi na inna planetę.

No, odeszli do nieba, jak biedronki.

[Vlado]

Tacy Majowie wynieśli się z ziemi na inna planetę.

 

Ale chyba tylko wybrańcy :-) Bo cóż tedy począc z faktem, że genotyp Majów jest do dzisiaj obecny u rdzennej ludności Ameryki Środkowej i Meksyku? Zapewne jak inni bogowie, wracali sobie na Ziemię aby parzyć się beztrosko z ziemskimi dziewuchami :-)))

 

W.

[ARTON55]

Ja mówię Tobie że na pewno umrzesz.

 

Proszę w takim razie określić kim ja jestem. Ja wiem , że jestem istota wielowymiarową. Umiera tylko to co jest z 3D.

 

Ale chyba tylko wybrańcy :-) Bo cóż tedy począc z faktem, że genotyp Majów jest do dzisiaj obecny u rdzennej ludności Ameryki Środkowej i Meksyku? Zapewne jak inni bogowie, wracali sobie na Ziemię aby parzyć się beztrosko z ziemskimi dziewuchami :-)))

 

A kto powiedział, że co do jednego. Myślisz schematami.

[jar1]

Przypominam, ze to nie jest wątek o UFO. Temat dotyczy wolnej woli człowieka, tu na ziemi.

[23031970]

By doświadczać i rozwijać się.To służy nam i jest jednym z celów Boskiej Kreacji.

 

 

Nie musisz mnie Arton przekonywać/utwierdzać o duchowych oraz intelektualnych potrzebach człowieka , gdyż absolutnie się z Tobą zgadzam , chciałem jedynie powiedzieć , iż doświadczenie i rozwój jednostki w obliczu nieuniknionej śmierci jest marnością nad marnościami .

[ARTON55]

Doświadczenie nie umiera.

[23031970]

Doświadczenie nie umiera.

 

Ale doświadczany już tak .