Skocz do zawartości
IGNORED

DIABEŁ, LUCYFER, SZATAN - za a nawet przeciw :D


Radmruś

Rekomendowane odpowiedzi

 

7Hz to częstotliwość bijącego serca, występował efekt rezonansu mechanicznego.

 

 

 

Puls normalny waha się od 60 do 100 na minutę. Jak to się ma do 7Hz?

Za bardzo to ja się nie znam, ale wydaje misie, ze tu bardziej ważne są impulsy , a w zasadzie ich częstotliwość, jakimi "zasilane" jest serce niż to co jest tego wynikiem, czyli bicie :)

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Gość stary bej

(Konto usunięte)

cyt;

"Częstość tętna na ob­wodzie i częstość pracy serca fizjologicznie wynosi u noworodka 1,67—2,67 Hz (ok. 100—160/min, tj. 1,66—2,66/s), a u niemowlęcia w wieku 1—6 miesięcy waha się w granicach 1,50—2,33 Hz (90— 140/min, tj. 1,50—2,33/s). Wzrost częstości pracy serca powyżej 3,00—3,33 Hz (180—200/ /mm) może już -stopniowo zmniejszać wydajność minutową serca i prowadzić do zaburzeń w krążeniu obwodowym. "

za - http://www.emedika.pl/choroby/?choroby-ukladu-krazenia,110

 

Jak znajdę ile u dorosłego i zdrowego samca, to też wkleję ;-))

420 uderzeń na minutę to żadna człowiekowa pompka nie wyciągnie:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość stary bej

(Konto usunięte)

No tak, z tym 7 Hertzami to jednak mocno przesadziłem, to wynika nawet z wyliczeń ;-(

Ale jakoś ta cyfra mi tak utkwiła w pamięci, i właśnie w powiązaniu z częstotliwością bicia serca, że chyba z rozpędu i bez zastanowienia chlapnąłem - sorry.

7-14hz to chyba fazy REM, ale muszę jeszcze sprawdzić.

Dlatego zanim coś napiszesz na temat wibracji, czy też jej braku, wpierw coś na ten temat przeczytaj.

 

W jednym Ci muszę przyznać rację.

Nie musi być to spółgłoska, czy też słowo mówione, wystarczy myśl, aby przesłać negatywne lub pozytywne wibracje własne.

Nie neguje że wszystko ma określoną częstotliwość, wibracje, pole itd. To wiem chyba z 5 lub 6 klasy szkoły podstawowej...

Trzeba być totalny ignorantem - ja nim nie jestem bo "drgania" własne mają np. wszystkie cząsteczki, czyli wszystko, akcja = reakcji...

Ale to dalej dziedzina materii a istnieje coś jeszcze bardziej subtelniejszego. Kochani naukowcy pracują nad antymaterią, światami równoległymi i nad czym tam tylko jeszcze.... Taki jeden z Włoch wywoływał od czasu do czasu spore zamieszanie w różnych zakątkach ziemi - nawet tam gdzie o nim nie słyszano... Miał zakaz opuszczania swojego klasztoru a mimo to bywał w bardzo egzotycznych miejscach takich jak np. samolot pasażerski nad Atlantykiem... :D Za taki numer mogli go wywalić za brak posłuszeństwa, ale jednocześnie nikt nie był wstanie mu udowodnić że go nie było w tym samym czasie w jego klastrze. Oczywiście pasażerowie inni z podobnymi doświadczeniami tłumnie przybywali do klasztoru podziękować jemu za pomoc :D Pio ! Co ty robiłeś w tym samolocie?

A więc nie mam żadnego prawa podważać tego co jest oczywiste - drgania istnieją.... Ale ja to lubię nie wydziwiać, pomyśle i jest, jak niema to trzeba widocznie podnieść dupsko z fotela i zrobić sobie tą herbatkę - sama się przecie nie zrobi , no nie? Drgania mi też w tym nie pomogą. Raz niechcący zdziebełko mnie poniosło i sąsiadka przyszła ze skargą że wszystko u niej się trzęsie i strasznie dudni ( dwa piętra niżej ...) - wibracje te pochodziły ze starej poczciwej radmoryny, słuchałem muzyki ;-) Przeprosiłem grzecznie i staram się nie wprowadzać więcej w wibracje połowy bloku. Ale spróbuj włączyć na odległość starego Radmora z 77r. - usiąć sobie 4 metry dalej i spraw przez te wibracje, myśli włączyć to radio, dasz radę, ktokolwiek na ziemi to potrafi ? Te wibracje to o kant tyłeczka można sobie... siła ducha - to jest potęga ! Materia sama w sobie jest ograniczona - duch nie jest uwiązany czasoprzestrzenią. Duch może oddziaływać na materię natomiast materia niema żadnej władzy nad duchem. Oszustwo polega na tym że naiwniacy myślą że można sobie kupić władzę - tą ziemską czasem tak ale na pewno nie tą nad wymiarem duchowym. Dlatego Ci co się parają czarną magią są często zniewoleni - są tak naprawdę niewolnikami siły wyższej. Czy byt doskonały lub bliski doskonałości zgodzi się być poddanym ułomnej i ograniczonej naturze ludzkiej? Szczyt naiwności ! Wibracjami delektuje się głównie przy słuchaniu muzyki ;-)

No tak, z tym 7 Hertzami to jednak mocno przesadziłem, to wynika nawet z wyliczeń ;-(

Ale jakoś ta cyfra mi tak utkwiła w pamięci, i właśnie w powiązaniu z częstotliwością bicia serca, że chyba z rozpędu i bez zastanowienia chlapnąłem - sorry.

7-14hz to chyba fazy REM, ale muszę jeszcze sprawdzić.

7,83 Hz to rezonans Shumanna.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

7,83 Hz to rezonans Shumanna.

 

Dobrze że i Ty czuwasz, abym nie wpisywał głupot ;-)

Dzięki.

 

Ale pamiętając te 7Hz miałem na myśli jednak coś, czym się kiedyś mocno interesowałem, a że moja pamięć jest zawodna, to i po czasie zapomniałem.

Chodziło mi o ...

cyt;

"

 

 

400px-Eeg_theta.svg.png

 

Fale theta

Zakres o częstotliwości 4–7 Hz. Fale theta są najczęściej występującymi falami mózgowymi podczas medytacji, transu, hipnozy, intensywnego marzenia, intensywnych emocji. Świadomość przy tej częstotliwości pozwala na kontrolowanie bólu fizycznego, a w skrajnych przypadkach nawet krwawienia. Dla tej częstości tok myśli staje się niespójny i zanikają związki logiczne, co wyraźnie widać na przykładzie myślenia w czasie marzeń sennych."

 

za - http://pl.wikipedia.org/wiki/Fale_m%C3%B3zgowe#Fale_theta

 

Zajmowałem się tymi sprawami dość długi okres czasu, ale później porzuciłem ze względu na brak tego czasu.

Bo jak to w życiu bywa, inne priorytety, inne pomysły, rozgrzebane projekty audio i litościwe spojrzenia żony nade mną ...

Z tego okresu moich zainteresowań pozostało mi nawet trochę "fachowej" literatury, piszę w cudzysłowu fachowej, gdyż żaden umysł akademicki by sobie tym głowy nie zawracał ...

Ale efekty doświadczeń były nader ciekawe, zarówno w sferze materialnej, jak i duchowej ...

Z tego okresu moich zainteresowań pozostało mi nawet trochę "fachowej" literatury, piszę w cudzysłowu fachowej, gdyż żaden umysł akademicki by sobie tym głowy nie zawracał ...

 

Chyba się jednak zajmują. Pierwszy z brzegu link do akademickiego wydawnictwa

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Bo to wszystko to nic nowego. Medytacja i kontemplacja istnieją od tysiącleci. Zmienia się jedynie opis wynikający z wiedzy, jaką dysponuje człowiek w danym momencie.

Obecnie są a nawet dostepne software do takich treningów.

Biofeedback to termin tez już stary.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Chyba się jednak zajmują. Pierwszy z brzegu link do akademickiego wydawnictwa http://www.jopm.org/media-watch/books-literature/2011/12/21/book-review-a-symphony-in-the-brain/

 

Zgadza się, o tym też wiem, ale ...

Jeśli się tym zajmują i to od dziesięcioleci, to od strony poznawczej, i czysto naukowej.

Czyli starają się wyjaśnić, na czym to polega, jak to działa, jakie procesy i czynniki mają wpływ na zmiany psychofizyczne.

Przecież nie od dziś wiadomo że komórki rożnych wywiadów się tym zajmowały, i nadal zajmują.

Jedyny problem to późniejsze zastosowanie, i przeznaczenie - teorie spiskowe ?

 

Ja czytałem takie książki, jak na poniższej wklejce, ale nikomu nie szkodziłem.

 

A co do teorii spiskowych, to broń psychotroniczną nie można już dokleić do tych teorii.

Przecież jedną z jej odmian jest http://di.com.pl/news/47037,0,Policja_kupila_nielegalna_bron_akustyczna_LRAD_czyli_znow_problem_z_nowymi_technologiami.html

Alps - chyba każdy wie co to jest i do czego służy, obiekt westchnień i marzeń niejednego melomana. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego mój najstarszy radmor nie szumi a inne jak jasna cholera. Po głębszych przemyśleniach zorientowałem się że także potencjometry mogą szumieć, dlaczego ten sam model potencjometru kosztuje 100zł a inny taki niby sam 5zł. Postanowiłem kupić sobie alpsy...szukam i niema. Nigdzie ! Cholera - nigdzie ... z tą długą ośką ...nie krótka...lipa totalna.

3 lata szukania i setki jeśli już nie tysiące godzin na internecie - NIEMA ANI JEDNEJ SZTUKI ! Cały świat przeorałem i nic. Jeżeli w pierwszych Radmorach stosowano alpsy to je chyba gdzieś produkowano - no nie ??? Przestałem szukać - to koniec.

Poprosiłem mojego szefa ( jego imię zaczyna się na literkę J. ) Poskarżyłem się jemu że mi nie pomaga i takie tam wonty...esy...

Moja nędzność i bezradność była tak wielka, że już po moich sapach i esach do mojego szefa, poprosiłem go grzecznie by mi załatwił alpsa - prosiłem o 1 sztukę. Potem wiadomo.... Google i heja włączam przeglądarkę, mija parę sekund i wyświetla się elegancki ALPS z tą cholernie rzadko spotykaną długą ośką! Jak to już miewam ... kolejne zdziwienie to cena - aż 70 centów za sztukę. Zakupiłem wszystkie jakie mieli i teraz czasem je rozdaje lub sprzedaje po 30 do 60 zł. Ubywa szybko - jak bardzo je ludzie potrzebują... Co znaczy dobrze wykonana praca, produkt wysokiej jakości! Wiara w to co niemożliwe odegrała tu decydującą role. Niepierwszy je szukam a chyba jako jedyny je znalazłem. Te alpsy były do kupienia od bardzo wielu lat, Nikt ich nie kupował i dlatego taka śmieszna cena.

Chciano się pozbyć ich gdyż leżały i leżały... Oprócz tego 16 sztuk znalazłem w USA - cena jednej sztuki to tyle co worek tych moich zakupionych p[ 70centów....Jest jeszcze 6 sztuk w Brazylii, ale po kilku próbach nawiązania kontaktu - bezskutecznie, nie da się tego odkupić. Nie dla siebie bo mam worek tego, ale innych.... Moja wolność się kończy dokładnie w tym miejscu gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka, co ponadto jest, jest wykroczeniem, zbrodnią, bezprawiem... Nasz świat się dzieli na tandetę, blistr, świecidełka, plastik ....... a ta druga część to perfekcja, jakość, doskonałość, elegancja... Jedno i drugie dla laika gra tak samo i mu to obojętnie z czego i jaka muzyka leci. Jednak są ludzie bardziej wymagający i ceniący sobie wysoki poziom doznań. Można wybrać łatwo tzw. półśrodki, albo spróbować doświadczyć pełni . Diabeł tkwi w szczegółach. A teraz załóż sobie słuchawki i usiądź wygodnie, posłuchaj do końca. Darmo - nigdy i nikomu za to nie płać.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Ok, tylko jaki związek z tematem który założyłeś, ma ten Twój wpis ?

Koronki jeszcze potrafię zrozumieć, mogą ochronić przed lucyferem.

Ale Radmor i Alpsy ?

To urządzenie miałem kiedyś, i mile wspominam.

wkleił to kolega w wątku "brak humoru...."

 

Ale ponieważ pasuje do tematu to powtórzę.

 

 

zespól posłużył się również pewną kalką. Wykonuje metal folk głównie pieśni ludowe, chorwackie, słowackie, staropolskie. A tu mamy goły satanizm - czyli śpiewają parodią niemieckiego :-)

 

Znacie tych?

 

Der Szatan, mit Der Teufel :-)

 

Parcivalus, Nortel Agus

 

( tego ostatniego nie kojarzę - o kogo chodzi? :-)

 

Tak? Na totka Ci działa?

 

Jakbyś wierzył w moc kamienia, pewnie działałoby tak samo.

Tu raczej powinno się mówić o woli a nie o wierze.

 

Obserwacja zjawisk potwierdza istnienie przekazu nazwijmy do telepatycznym. Ludzie wiedzą kiedy ktoś na nich patrzy nawet jeśli go nie widzą. Również potrafią "przewidywać" nieodległe zdarzenia, co też może mieć związek z tym samym zjawiskiem.

Dawno temu też obserwowałem u siebie podobne zdolności na przykład powtarzałem w myślach słowa które za chwilę wypowiadał ktoś inny.

 

Trafień w Totolotka niestety w ten sposób się przewidzieć nie uda :-)

Czytałem kiedyś o eksperymantach wpływania świadomością (wolą?) na rozkład losowy generowany przez komputer. Ponoć, przy odpowiedniej liczbie osób uzyskiwano nawet znaczące wyniki.

Ale Radmor i Alpsy ?

To urządzenie miałem kiedyś, i mile wspominam.

Trochę angielskiego humoru... oryginalny alps to zjawisko surrealistyczne, nieosiągalne... Dlaczego ? bo to niezwykle unikalny alps z długą ośką.

Po zakupie tych alps-ów próbowano się włamać na konto i wyczyścić je ze wszystkich pieniążków... jak się domyślam :)

Zdecydowało dosłownie kilka godzin - automatyczna zmiana numerów karty i innych niektórych danych, na moje szczęście co kilka lat mój bank tak robi... i akurat wypadło to w dzień niefortunnych zakupów przez internet. Warunkiem zakupu tego potencjometru było ponowne nieautoryzowane przesłanie danych. Oprócz tego cześć pieniędzy jakie wpłaciłem przepadła gdyż 35 przyszło 10 szt.No i standardowo kontakt się urwał.... Złodziej było krok by z powodu tych alps-ów byśmy dostali prezent w postaci pustego konta na święta.

Złodziej znał hasło, nr. karty o zgrozo - i wszystkie inne moje dane , w chwili włamania aktywowałem nieświadomy sytuacji nową kartę bo akurat przyszła z banku. Zdecydowało kilka minut ! Domyślam się jakie było jego zdziwienie, miał wszystkie dane a mimo to coś nie gra !

Uważaj na takie okazjonalne zakupy - diabeł tkwi w szczegółach ! - było to tylko żądanie niepozornego nieautoryzowanego przesłania danych ! Zajęło to tylko 2-3 s. Potem jaki dramat na świeta ! Wydaje mi się że indywidualna wiara, modlitwa, a nawet wsparcie innych osób choćby przez modlitwę ma moc. Sprawa zakończyła się szczęśliwie ale byłem o włos do wielkiego rozczarowania.

Wiem że trochę nagiąłem temat ale czy to nie jest jakąś tam formą diabelstwa pozbawiać drugiego człowieka środków do życia !

Nawet w niewinnym hobby można spotkać ciemna stronę życia. To było niewinne 70 centów za sztukę ! Głupi radmruś miał farta, albo dobrego szefa + wiara. O nadziei nie wspomnę bo umiera zawsze ostatnia :) Poza tym to wczoraj wypiłem kilka głębszych i tak jakoś to wyszło... Od jutra będę już grzeczny :D

 

No to do tematu.

 

z życia wzięte

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a co to wszystko ma niby wspolnego z Szatanem ?

 

Szatan dziala tak ze jego dzialania nikt nie zauwaza!

Na tym polegaja jego oszukancze praktyki.

Szatan dziala tak ze jego dzialania nikt nie zauwaza!

Na tym polegaja jego oszukancze praktyki.

Wszystko prawda, jednak takie coś jak negatywne skutki działania siły diabelskiej są raczej zawsze zauważalne. Jedne są wykonywane we współpracy z człowiekiem a inne bardziej kojarzone są z siłami diabelskimi działającymi bardziej bezpośrednio na materie.

Zdarza się że diabeł podszywa się pod bliską nam osobę z rodziny lub rzadziej jakiegoś przyjaciela. Po czasie takie kontakty niby z duchem zmarłego kończą się w najlepszym przypadku psychiatrykiem albo domowymi rzeziami w których siekiera i odrąbane głowy to norma. W skali globalnej wcale nie są to takie rzadkie przypadki. A z tym alps -em to się nie przejmuj tak jakoś wyskoczyłem - już mi przeszło :) pozdrawiam

A tu coś w wersji amerykańskiej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szatan ucieka się do rozmaitych sztuczek aby zwieść ludzi od prawdziwego Boga .

Blichtr świata i pieniądze , to jedne z narzędzi , którymi się posługuje diabeł aby nas odwieść od Boga .

Piotr

Z tym Szatanem I Bogiem to wygląda jak eksperyment z myszką, którą wsadzono do labiryntu. I niech se radzi, a my popatrzymy czy da radę dojść do miejsca z serkiem zanim zdechnie z głodu.

Nie doceniacie potęgi własnej (pod)Świadomości...

 

Ja doceniam podświadomość aczkolwiek nie jest ona wolna od zgubnego wpływu szatana , lucyfer jest na znacznie wyższym poziomie rozwoju(jest istotą duchową) niźli człowiek , swego czasu był u boku Boga i na długo przed tym zanim Stwórca stworzył człowieka , ma nad nami ewidentną przewagę a naszym jedynym orężem w walce z diabłem jest Słowo Boże .

Piotr

Może by je wzmocnic nieco trotylem? Bo jakoś w dupe dostajemy...

Niestety to wymiar duchowy, trotyl przy egzorcyzmie byłby raczej zagrożeniem dla pacjenta i całej reszty a nie dla szefa ciemnej mocy. Kiedyś jakoś tak nad ranem ( kogut jeszcze spał :) obudziłem się i czułem przerażającą ciężkość mojego ciała i przepastną samotność. Było to obrzydliwe doświadczenie totalnego odrzucenia i braku miłości - byłem nikomu niepotrzebny. Brak miłości i mimo że byłem sam w sobie, to byłem tylko ja i pustka. Stopniowo do tego doświadczenia dochodził paraliżujący strach dziwnej obecności szefa ciemności :D Jedyne co mogłem to zaledwie lekko i z potwornym wysiłkiem mrugnąć sobie okiem. Czułem że to co doświadczam jest dla mnie niebezpieczne i że ta samotność, strach mnie zabiją. Zwróciłem się z wielkim trudem do Jezusa ( akt woli ) myśli jak i ciało miałem prawie całkowicie sparaliżowane, bezwładne. Udało mi się z tego wyjść, a samo doświadczenie przez jakiś czas wywoływało ciarki na plecach na samą myśl... Niebo czeka, ziemia czeka, pustka czeka, Jezus czeka - od wyboru do koloru, TY DECYDUJESZ, co Tobie pasuje, co lubisz, co pragniesz, co kochasz to dostaniesz. Kochasz nieuczciwość, wyzysk, manipulacje, wyuzdanie - dostaniesz. Kochasz sprawiedliwość, ludzi, zwierzątka, mądrość... - też dostaniesz. Tak to widzę, Ten Diabeł to kwesta osobistych wyborów, o jedną zła decyzję za daleko i można stać się niewolnikiem już tu na ziemi. Psychiatryk, zniszczone życie swoje a nawet innych, rozpacz. Skończony debil kto myśli że złe duchy są na jego usługach... Półgłówek myśli że posiadł inteligencję. Jacy ludzie są naiwni.

pozdrawiam

Niestety to wymiar duchowy, trotyl przy egzorcyzmie byłby raczej zagrożeniem dla pacjenta i całej reszty a nie dla szefa ciemnej mocy. Kiedyś jakoś tak nad ranem ( kogut jeszcze spał :) obudziłem się i czułem przerażającą ciężkość mojego ciała i przepastną samotność. Było to obrzydliwe doświadczenie totalnego odrzucenia i braku miłości - byłem nikomu niepotrzebny. Brak miłości i mimo że byłem sam w sobie, to byłem tylko ja i pustka. Stopniowo do tego doświadczenia dochodził paraliżujący strach dziwnej obecności szefa ciemności :D Jedyne co mogłem to zaledwie lekko i z potwornym wysiłkiem mrugnąć sobie okiem. Czułem że to co doświadczam jest dla mnie niebezpieczne i że ta samotność, strach mnie zabiją. Zwróciłem się z wielkim trudem do Jezusa ( akt woli ) myśli jak i ciało miałem prawie całkowicie sparaliżowane, bezwładne. Udało mi się z tego wyjść, a samo doświadczenie przez jakiś czas wywoływało ciarki na plecach na samą myśl... Niebo czeka, ziemia czeka, pustka czeka, Jezus czeka - od wyboru do koloru, TY DECYDUJESZ, co Tobie pasuje, co lubisz, co pragniesz, co kochasz to dostaniesz. Kochasz nieuczciwość, wyzysk, manipulacje, wyuzdanie - dostaniesz. Kochasz sprawiedliwość, ludzi, zwierzątka, mądrość... - też dostaniesz. Tak to widzę, Ten Diabeł to kwesta osobistych wyborów, o jedną zła decyzję za daleko i można stać się niewolnikiem już tu na ziemi. Psychiatryk, zniszczone życie swoje a nawet innych, rozpacz. Skończony debil kto myśli że złe duchy są na jego usługach... Półgłówek myśli że posiadł inteligencję. Jacy ludzie są naiwni.

pozdrawiam

 

Też tak uważam !

Piotr

Niestety to wymiar duchowy, trotyl przy egzorcyzmie byłby raczej zagrożeniem dla pacjenta i całej reszty a nie dla szefa ciemnej mocy. Kiedyś jakoś tak nad ranem ( kogut jeszcze spał :) obudziłem się i czułem przerażającą ciężkość mojego ciała i przepastną samotność. Było to obrzydliwe doświadczenie totalnego odrzucenia i braku miłości - byłem nikomu niepotrzebny. Brak miłości i mimo że byłem sam w sobie, to byłem tylko ja i pustka. Stopniowo do tego doświadczenia dochodził paraliżujący strach dziwnej obecności szefa ciemności :D Jedyne co mogłem to zaledwie lekko i z potwornym wysiłkiem mrugnąć sobie okiem. Czułem że to co doświadczam jest dla mnie niebezpieczne i że ta samotność, strach mnie zabiją. Zwróciłem się z wielkim trudem do Jezusa ( akt woli ) myśli jak i ciało miałem prawie całkowicie sparaliżowane, bezwładne. Udało mi się z tego wyjść, a samo doświadczenie przez jakiś czas wywoływało ciarki na plecach na samą myśl... Niebo czeka, ziemia czeka, pustka czeka, Jezus czeka - od wyboru do koloru, TY DECYDUJESZ, co Tobie pasuje, co lubisz, co pragniesz, co kochasz to dostaniesz. Kochasz nieuczciwość, wyzysk, manipulacje, wyuzdanie - dostaniesz. Kochasz sprawiedliwość, ludzi, zwierzątka, mądrość... - też dostaniesz. Tak to widzę, Ten Diabeł to kwesta osobistych wyborów, o jedną zła decyzję za daleko i można stać się niewolnikiem już tu na ziemi. Psychiatryk, zniszczone życie swoje a nawet innych, rozpacz. Skończony debil kto myśli że złe duchy są na jego usługach... Półgłówek myśli że posiadł inteligencję. Jacy ludzie są naiwni.

pozdrawiam

 

To co opisałeś, to normalne zupełnie w sytuacjach ludzi trenujących relaksację i takie tam. Ci, co znają medytacje doswiadczają tego często. Poczucię ciężkosci ciała to stan przed jego rozluźnieniem i miłych prądach energetycznych jakie się po nim pojawiają. Poczytaj o technikach relaksacyjnych. Samotność i pustka, to coś tez normalnego, jest niezbędne, by móc się odnowić i zregenerować.

Ponieważ dotyka się tego, co przez lata było zablokowane i zepchnięte do podświadomości, zaczynamy panikować, bo to nas rzeczywiście przeraża. Ale to żaden szatan, to produkty naszej działalności, emocje zepchniete i zablokowane energie, które zaczynają się uwalniac. Sztuką jest przejśc przez ten ocean i pozwolić, by się sam uspokoił. A nastepuje to wtedy, gdy energie się zrównoważą. Można to nazwać alegorycznie "walką" z szatanem. Ale jest to zapoczatkowanie procesu oczyszcvzania. Proces może być równiez niebezpieczny, bo tego należy się uczyć i owsajać z tym przez dłuższy okres czasu, by nauczyć się tego, jak się należy zachowywać. Wiekszość szkół medytacyjnych czy relaksacyjnych sugeruje "znalezienie" sobie "tzw. opiekuna", który ma być taką "deską ratunku' na wypadek, jakbyśmy chcieli bezpiecznie "wyjść" z zagrożenia. Opiekun może być kimś, albo czymś, np, stanem bezpieczeństwa, jaki mamy utrwalony w pamięci. Jeśli się na nim skupimy w sytuacji, gdy mamy już dość, autoamtycznie wracamy do "normalności". Tak, jak sygnał pstryknięcia palcami w sesji hipnozy.

To co opisałeś, to normalne zupełnie w sytuacjach ludzi trenujących relaksację i takie tam. Ci, co znają medytacje doswiadczają tego często. Poczucię ciężkosci ciała to stan przed jego rozluźnieniem i miłych prądach energetycznych jakie się po nim pojawiają. Poczytaj o technikach relaksacyjnych. Samotność i pustka, to coś tez normalnego, jest niezbędne, by móc się odnowić i zregenerować.

Ponieważ dotyka się tego, co przez lata było zablokowane i zepchnięte do podświadomości, zaczynamy panikować, bo to nas rzeczywiście przeraża. Ale to żaden szatan, to produkty naszej działalności, emocje zepchniete i zablokowane energie, które zaczynają się uwalniac. Sztuką jest przejśc przez ten ocean i pozwolić, by się sam uspokoił. A nastepuje to wtedy, gdy energie się zrównoważą. Można to nazwać alegorycznie "walką" z szatanem. Ale jest to zapoczatkowanie procesu oczyszcvzania. Proces może być równiez niebezpieczny, bo tego należy się uczyć i owsajać z tym przez dłuższy okres czasu, by nauczyć się tego, jak się należy zachowywać. Wiekszość szkół medytacyjnych czy relaksacyjnych sugeruje "znalezienie" sobie "tzw. opiekuna", który ma być taką "deską ratunku' na wypadek, jakbyśmy chcieli bezpiecznie "wyjść" z zagrożenia. Opiekun może być kimś, albo czymś, np, stanem bezpieczeństwa, jaki mamy utrwalony w pamięci. Jeśli się na nim skupimy w sytuacji, gdy mamy już dość, autoamtycznie wracamy do "normalności". Tak, jak sygnał pstryknięcia palcami w sesji hipnozy.

Miewałem to jeszcze wiele razy i czasami dostaje zaproszenie by wejść. Ale nie o tym. Po kilku lżejszych incydentach taki stany zaczeły mi się częściej narzucać także w dzień. Jednak postanowiłem bez gwarancji kierownika duchowego nie wchodzić dalej. No to heja zaczęło się :D Przy moim łóżku stała sobie latarka ... Leże sobie coś czytając, szykuje się powoli do snu, wyłączam światło... i. Lekkie podmuchy chłodu, ciarki i uczucie przedziwnej obecności - chyba pana ciemności :) Potem jakieś stuki i przewracania przedmiotów i inne odgłosy takie przypominające pracę w kuchni. Nagle jakieś garnki runęły na podłogę i łomot nieziemski. Wstałem zapaliłem światełko ale nic nie było ..... Potem to rutyna bo prawie codziennie ( co noc też ) coś cie wydarzało i tak by szybciej czas leciał to się modliłem.

Któregoś wieczoru w standardzie uczucie chłodu i obecności, trochę dyskretnych hałasów i nagle świadomość że ta moc weszła w latarkę która stała na wyciągnięcie reki - nagle TRACH !! zerwałem się do tej latarki i włączyłem ją, działa ale ma pęknięte szkiełko.

Była to droga wypasiona latarka bardzo mocna / wodoodporna - używałem ją czasem w mojej pracy... Próbowałem potem taką szybkę zbić młotkiem, okazało się to sporo trudnym zadaniem... To buractwo popsuło mi moją latarkę. Gdyby przychodziło to coś w pokojowych zamiarach to by nie było tak natrętnie, niemiłe i agresywne. Posłuszeństwo kierownikowi duchowemu okazało się dobrą decyzją.

A może by tak nieco mniej filmików o egzorcyzmach a przerzucić się na jakiś czas w kilka sezonów Supermana ? ;)

 

Jeśli się skupia na czymś uwagę, automatycznie sie to doenergetyzowuje. Możliwości twórzcze człowieka są, zdaje się, bardzo ogromne i niepojęte.

Czasem warto sie oderwać i zmienić zainteresowania, tak dla zdrowia i nabrania dystansu.

A może by tak nieco mniej filmików o egzorcyzmach a przerzucić się na jakiś czas w kilka sezonów Supermana ? ;)

 

Jeśli się skupia na czymś uwagę, automatycznie sie to doenergetyzowuje. Możliwości twórzcze człowieka są, zdaje się, bardzo ogromne i niepojęte.

Czasem warto sie oderwać i zmienić zainteresowania, tak dla zdrowia i nabrania dystansu.

To działo się w czasach kiedy nie miałom pojęcia co to są egzorcyzmy ani też nie interesowałem się tą tematyką... wiele lat temu...

Przy upierdliwości tego zjawiska i raczej ewidentnie złych zamiarach tego nawiedzenia, zainteresowałem się tą tematyką, podstawowe moje pytanie... jakim prawem coś bez mojej zgody kręci się jak smród po gaciach i zawraca mi głowę. Konstytucja daje mi gwarancje wolności a coś co kręci się po mieszkaniu bez mojej zgody w pewnym sensie jest atakiem na moją wolność - to tak przyziemnie...

Przeszedłem wyrafinowane różniaste badania jak i skorzystałem z konsultacji psychiatrycznych. Zdrowie psychiczne mam potwierdzone z kilkunastu różnych dziedzin medycyny w tym dwa dokumenty orzeczenia od rożnych psychiatrów. Moja dokumentacja medyczna wywołuje uśmiech u niejednego lekarza i zmusza do postawienia pytania. Dlaczego tak dużo badań ? To polecenie kierownika duchowego, standardowa procedura w rozeznawaniu czy ma się do czynienia z chorobą psychiczną czy stanami nadnormalnymi. Filmy o batmanie czy latających spodkach nie mają tu żadnego wpływu. Doświadczenia takie nie są rzadkością i mają związek z duchową sferą człowieka. Nie potrzebuje Twoich rad co powinienem...To temat o diable i dlatego to piszę... Co bardziej straszne ? Diabeł czy raczej utrata boga na zawsze ? Co bardziej straszne? Pytam bo z tego wątku wynika - diablo chyba istnieje... Kawy z nim nie wypijesz gdyż to siła czysto duchowa niepotrzebująca bawić się w parzenie kawy. Akt woli i natychmiast jest - czas nie istnieje. Chcesz - masz., NIGDZIE NIE IDZIESZ - JESTEŚ. Dlatego np. zły duch żeby nawiązać znani kontakt musi się posłużyć materią, innym człowiekiem, medium itd.

Użyłem słowa posłużyć się = taka maskotka w ręku diabła, .....wolność diabli wzięli.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.