Skocz do zawartości
IGNORED

Płyty bez loudness war


Tornan

Rekomendowane odpowiedzi

Piszesz o jednej z moich ulubionych płyt wszechczasów ;) Tak, wydanie francuskie to max. To smutna racja... I pewnie nie znajdzie się na "japończyku".

 

Tak czy siak zbieranie płyt z lat 80tych i początku 90tych gdzie dynamika była na bardzo dobrym poziomie zajmie mi pewnie całe życie :)

 

Na razie jednak nie posłucham Blackstar Bowiego w przyzwoitej wersji ani w pliku hi-res ani na CD...

Ale czasami się mocno dziwię, bo zdarza się, że płyta brzmi świetnie, a dynamikę wg strony dr. loudness ...... ma skopaną. Czasami też odwrotnie. Zdarza się płyta ze świetną dynamiką wg tej strony, a na mnie nie robi wrażenia.

 

Bo to nie jest takie proste aby się dało jednym parametrem opisać. Bardzo dużo zależy od jakości realizacji, w szczególności masteringu, rodzaj muzyki też ma znaczenie.

 

Dobry realizator potrafi zejść z poziomem DR w okolice 7-10 i wciąż osiągnąć dobry efekt

Czasami też słaby DR wynika z zamierzeń artystycznych ( np. tzw. garażowe brzmienie) albo po prostu ze składu instrumentów. Np. wczesne płyty The Black Keys albo White Stripes. DR koszmarne ale sztucznej kompresji tam nie ma, to po prostu tak by zagrało także na żywo.

Gość

(Konto usunięte)

Czasami też słaby DR wynika z zamierzeń artystycznych ( np. tzw. garażowe brzmienie) albo po prostu ze składu instrumentów. Np. wczesne płyty The Black Keys albo White Stripes. DR koszmarne ale sztucznej kompresji tam nie ma, to po prostu tak by zagrało także na żywo.

 

Masz rację...Black Keys brzmi znakomicie...

  • 3 tygodnie później...

Panowie,

s'il vous plaît pardonnez

może powinno być Panie i Panowie,

nie ma o co kopii kruszyć.

Fakt jest faktem, większość współczesnych wydań muzyki na CD jest skompresowana, bo to ma to brzmieć głośno (podobno 9/10 osób chętniej kupi tak właśnie nagraną płytę, która wydaje się lepiej brzmieć) co powoduje drastyczny spadek ogólnej dynamiki nagrania. Ratunkiem są tu równoległe wydania tych samych tytułów na winylach. Muszę się przyznać, że i ja na początku łykałem np. wydania remasterowane jak ciepłe bułeczki, zachłystując się ich "lepszym" dźwiękiem, chociaż temat remasteringu starych wydań to inna trochę historia, są niektóre dobre realizacje ale większość polega właśnie na tym podbiciu ogólnej głośności kosztem ograniczenia dynamiki i na pierwszy "rzut" ucha to brzmi lepiej!

Ale jak się ma porównanie z pierwszym wydaniem oryginalnym nieokaleczonym odsłuchiwanym na sprzęcie stacjonarnym dobrej klasy, wówczas przychodzi opamiętanie. Szkoda, bardzo szkoda, że ten proceder dotyka też współczesnych wydań muzyki np. bluesowej czy rockowej, bo tutaj już kompresja jest bardzo boleśnie odczuwalna, u mnie niestety potęguje to użytkowany sprzęt, który dźwięk rozbiera na tzw. pierwsze składowe i źle zrealizowane płyty są na nim bolesnym przeżyciem, natomiast jak odtwarzam na bardziej mulącym zestawie, na którym wszystko brzmi "nieźle" czyli jest jest lekko przymulone i takie sobie, wówczas mniej odczuwalne jest to skompresowanie dźwięku, bo tam wszystko brzmi przeciętnie, a lepsze realizacje dźwiękowe, owszem brzmią tam trochę lepiej, ale już szczęka nie opada na podłogę.

Na szczęście wydania jazzowe oparły się, temu idiotycznemu marketingowemu trendowi i nie wyszły na wojnę z głośnością.

Proszę wziąść jakiekolwiek wydanie ECM lub starce CD np. Pat Metheny - Offramp, jak to rewelacyjnie brzmi! owszem, gałeczkę głośności we wzmacniaczu trzeba podkręcić znacznie dalej, ale jest ta aura i kapitalna dynamika.

I dalej idąc tym tropem np. mam stare wydanie CD Wicked Game kapitalna pełna dynamika, świetna realizacja, a współczesna CD Chrisa Isaaca First Comes The Night? tu już niestety nie tamta szkoła dźwięku, a szkoda...

Jedziemy dalej? proszę bardzo... mam oryginalne pierwsze wydanie CD Tiny Private Dancer, bdb dynamika, przestrzeń, wybrzmienia, mam również CD Greatest Hits z lat 90- tych, tu już dynamika Private Dancer nieco obcięta ale dźwięk dalej przyzwoity i ostatnio zakupione w empiku eleganckie wydanie CD Greatest Hits Tiny i tu już mamy współczesną sieczkę dźwiękową...spróbuję wieczorem wrzucić wykresiki obrazujące, jak się zmieniała realizacja dźwiękowa wydań CD tego samego utworu na przestrzeni tych ponad 20 lat...

Jak wspomniałem na początku, na pierwszy rzut "ucha" dźwięk wydaje się lepszy i podobno 9/10 osób chętniej kupi tak właśnie nagraną płytę, która wydaje się lepiej brzmieć. I tu jest sedno sprawy.... stwierdzenie "wydaje się lepiej brzmieć" co nie oznacza "lepiej brzmi".

Jak macie utwory w formatach flac lub mp3 lub CD to przekonwertujcie na w/w formaty i otwórzcie taki utwór w programiku np. Audacity i wykresik wam pokaże jak naprawdę nagrany jest dźwięk i z jaką kompresją.

Nie trzeba Audacity. Wystarczy foobar i wtyczka DRM (działa niezależnie od formatu).

Nie wystarczy.

Sam DR jeszcze o niczym nie mówi (było o tym w tym temacie ;) :) ).

Więcej powie, pokaże wykres falowy.

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Nie trzeba Audacity. Wystarczy foobar i wtyczka DRM (działa niezależnie od formatu).

 

jakiś czas temu próbowałem zainstalować tą wtyczkę u mnie w foobarze i niestety poległem.

Fakt jest faktem, większość współczesnych wydań muzyki na CD jest skompresowana, bo to ma to brzmieć głośno (podobno 9/10 osób chętniej kupi tak właśnie nagraną płytę, która wydaje się lepiej brzmieć) co powoduje drastyczny spadek ogólnej dynamiki nagrania. Ratunkiem są tu równoległe wydania tych samych tytułów na winylach.

 

 

Niestety wzrost dynamiki większości współczesnych nagrań w wersjach na winylach nadal pozostawia wiele do życzenia. Poprawa następuje ok. 2 pkt., ale nadal jest kiepska. Zawsze to jednak coś i też wolę wybrać winyla jeśli jest na podobnym poziomie cenowym co CD.

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Niestety wzrost dynamiki większości współczesnych nagrań w wersjach na winylach nadal pozostawia wiele do życzenia. Poprawa następuje ok. 2 pkt., ale nadal jest kiepska. Zawsze to jednak coś i też wolę wybrać winyla jeśli jest na podobnym poziomie cenowym co CD.

 

Dokładnie tak jest niestety, we współczesnych wydaniach winylowych, chociaż nie wszystkich.

A teraz czas na przechwałki:

właśnie żona prasuje mi koszulę przed wyjściem na koncert Hansa Zimmera i powiem, że genialna muzyka z Inception na szczęście jest nagrana w bdb dynamice również na CD, na winylu wprost znakomicie, z tym, że winyl trochę sobie kosztuje...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.